Być może w następnym filmie postaci o nazwisku Bond już w ogóle nie będzie. Agent o innym nazwisku przejmie jego numer. Może będzie taki wątek że ten nowy agent zbada historię poprzednika i po prostu przejmie niektóre jego cechy np. przedstawianie się i tak dalej. Albo 007 dalej będzie ta agentka, a facet będzie jej tylko pomagał.
I tak wiadomo że będzie to już całkowicie oderwane od całej serii nie tylko tej z Craigiem i po prostu będzie budowana kolejna seria "Bondowska" na nowe czasy znowu 4 /5 filmów tym razem z czarnoskórym aktorem i połową obsady . Chyba że się nie spodoba już po jednym czy dwóch filmach, nie zarobią i na tym się po prostu skończy i w ogóle zrezygnują z kręcenia na zawsze.

Przede wszystkim, popełniasz podstawowy błąd zakładając, że kontynuacja Bonda będzie kontynuacją historii bohatera odgrywanego przez Craiga. Już Ci mówię jak będzie. W tym albo w przyszłym roku ogłoszą nazwisko aktora, który wcieli się w postać Jamesa Bonda. Za 3 lub 4 lata wejdzie do kin nowy film o przygodach 007, którym będzie Bond. Dokładnie tak samo jak przez ostatnie 60 lat. Jakoś przez wcześniejsze 20 filmów nikt nie zawracał sobie głowy tym, że raz Bond miał żonę, a innym razem nie. Postać M czy Q grana przez tych samych aktorów również przewijała się w seriach z różnymi 'aktorami bondowskimi', więc tu również może się to wydarzyć, bo czemu nie?

Zgadza się. Tak pewnie będzie jeżeli chodzi o kolejne filmy. Jednak mam trochę niesmak. Przejście pomiędzy M akurat w tej serii było dość płynne, że tak powiem(nie pamiętam jak było wcześniej - musiałbym sobie odświeżyć całą serię). Natomiast to nie film o M czy Q tylko o Jamesie Bondzie, który gra tu główną rolę. Tak jak wspomniałeś, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nowy aktor wcielił się w tą postać i kontynuował historię nie spoglądając na wcześniejszą z Craigiem. Tylko to akurat się trochę gryzie. Nie przypominam sobie, żeby Bond ginął w jakiejkolwiek wcześniejszej serii :) Może to jest trochę czepianie się, może nie, ale czytając komentarze nie tylko ja sam mam takie zdanie :D

Może to już nie świat dla James'a, ale agent o kryptonimie 007 jeszcze powróci. Co z tego będzie - zobaczymy w przyszłości. Btw. mogli mu dać pocieszyć się życiem...

Pewnie Craig sam wpadl na ten głupi pomysl.

Kto wie.,. Może Bond rzeczywiście powróci jako kobieta. Jego córka dorośnie, ze Swann zmieni nazwisko na ojca. Tym sposobem Bond nadal będzie w służbie JKM a producenci będą zadowoleni, że w końcu jest kobietą ;-p

"Żadna poprawność polityczna tego nie zniweczy" szczerze w to wątpię, gdyż już od jakiegoś czasu powoli go niszczy, a dowodem na to jest najnowszy film... Można go określić swoistą profanacją Bonda

A ja mam wrazenie, ze komus sie pomylilo i od polowy to nie byla kreacja Jamesa Bonda tylko Dominica Toretto

Dla mnie za duzo sztucznego dramatyzmu,az poczułem niesmak,gdzie Bondy z Craigiem uwielbiam,takie rodzinne kino momentami :)

Spójrzcie jak były nakręcane dawne części i porównajcie je do powieści Flaminga to nie były one chronologicznie nakręcone. A Daniel Craig to odświeżona od początku historia Bonda. Zawsze można zrobić wsteczne opowieści nie kontynuacje

Nikt Bonda nie zostawił. Na czarnego Bonda po prostu nikt nie pójdzie. Przemyślą strategię.

Mam odmienne zdanie. Twórcy chcieli domknąć historię rozpoczętą w "Casino Royal" i nic więcej. A film pokroju Bonda bardzo dobrze się sprzedają i będą się sprzedawać ("M:I", "Kingsman"). Sama postać może dalej być playboyem (Tony Stark), ale nie koniecznie szowinistą.

Nie uważam żeby Bondy Craiga były szowinistyczne a trwają już od kilkunastu lat.

To nie jeat świat dla białych mężczyzn...
Bond jest ofiarą postępu i walki z toksyczną męskością. Czas na Bond, Jane Bond.

Jane Bondessę

Trzeba dobrze zapamiętać ten moment bo TO już nie wróci. Do schematycznego filmu, powielającego stare pomysły, wkradło się "coś" co jest kornikiem drukarzem obecnego świata zachodniego.

Masz rację poprawność polityczna i LGBT. Nowy Bond będzie ale jaki? (https://www.polskieradio.pl/13/53/Artykul/2815963,Najnowszy-Bond-ostatni-Craig- od-dzis-w-kinach) mam nadzieję, że pozostanie taki jaki był i nie będzie np. homoseksualny bo choć nie mam nic przeciwko ludziom, których uważam za nieszczęśliwych to przeciw ideologii to mam (https://www.homoseksualizm.edu.pl/wiecej/publicystyka/164-mona-wyj-z-homoseksua lizmu)

Masz rację poprawność polityczna i LGBT. Nowy Bond będzie ale jaki? (https://www.polskieradio.pl/13/53/Artykul/2815963,Najnowszy -Bond-ostatni-Craig-od-dzis-w-kinach) mam nadzieję, że pozostanie taki jaki był i nie będzie np. homoseksualny bo choć nie mam nic przeciwko ludziom, których uważam za nieszczęśliwych to przeciw ideologii to mam (https://www.homoseksualizm.edu.pl/wiecej/publicystyka/164-m ona-wyj-z-homoseksualizmu)

Masz rację poprawność polityczna i LGBT. Nowy Bond będzie ale jaki? (polskieradio.pl/13/53/Artykul/2815963,Najnowszy -Bond-ostatni-Craig-od-dzis-w-kinach) mam nadzieję, że pozostanie taki jaki był i nie będzie np. homoseksualny bo choć nie mam nic przeciwko ludziom, których uważam za nieszczęśliwych to przeciw ideologii to mam (homoseksualizm.edu.pl/wiecej/publicystyka/164-m ona-wyj-z-homoseksualizmu)

„No cóż, mówcie co chcecie..„
Tak zrobimy!
„ale to zakończenie nie jest tylko dosłowne. To zakończenie jest na wskroś symboliczne i kończy piękną filmową historię rozpoczętą prawie 60 lat temu.”
To jest tylko twoja opinia.. i raczej nieprawdziwa.. to czy jest to zakończenie symboliczne czy faktyczne to się dopiero okaże.. prędzej czy później ktoś zrobi kolejne.. pieniądz nie śmierdzi..
„Świat zmienił się tak bardzo, że nie ma w nim miejsca na takiego Bonda jakiego znamy i lubimy.”
A skąd wiesz co lubimy..? dla mnie Bond skończył się na Rogerze Moorze.. reszta to staczające się g..
„ To nie jest świat dla tajnych agentów i szpiegów rodem z Zimnej Wojny.”
No i tu się zaczyna pier.. głupot. Przecież do k.. nędzy on nigdy prawdziwym agentem nie był!! W rzeczywistości sam by się zdenuncjował w 5 minut.. do tego nikt nie walczy z jakimiś wyimaginowanymi „potworkami” jak w Bondzie. Tajni agenci, szpiedzy rodem z Zimnej Wojny czy po niej istnieją i są nadal tacy sami!

„ Postać Jamesa Bonda jest tak obecnie niepoprawna politycznie, że odtworzona z "krwi i kości" nie mogłaby zostać obecnie pokazana w kinie.”
Jakby ktoś miał jaja to by je pokazał.. poza tym czy mówimy o książkowej postaci czy np. o postaci Craiga czy Brosnana?? Bo o tym, że książkowa postać jest niepoprawna politycznie to wiadomo od jakichś 30 lat jak nie więcej.. a Craigowy Bond jest zdaje się jak najbardziej politycznie poprawny.. więc o co chodzi?!!

„To nie jest świat dla Jamesa Bonda - mężczyzny, który może już niedługo nie będzie mógł być Jamesem Bondem!”
Ale co za różnica, skoro te historyjki to g.. nie mające nic wspólnego z realiami oficerów wywiadu. Podstawowa sprawa, jeśli ten format ma się odrodzić jak dla mnie, to niechże będzie to coś nawiązującego do realiów pracy wywiadu i niech nie walczy z „dziwadłami”, a realnymi państwami!

„To nie scenarzyści, reżyser lub producenci, a już na pewno nie rakiety zabiły Jamesa Bonda. To świat zabił Jamesa Bonda. To jak świat się zmienił, jak go odrzucił. Więc Bond musiał umrzeć po to abyśmy go zapamiętali takim, jakim był - najlepszym! Zanim zostanie skalany, i poza nazwiskiem nie zostanie z niego kompletnie nic!”
Pierdu, pierdu.. został już skalany tym „szitem” w postaci Craiga..

„Ale nie ma się co martwić –..”
To co się martwisz i prujesz bez sensu?!

„A więc nie rozmyślajcie jak oni to pociągną dalej, ..”
a dlaczego nie?! Pociągną jak najbardziej, Broccoli lubi szmalec i będzie dalej wysr..ć te g..a

AMEN!!! CRAIG ,nadety buffon najgorszt Bond ever!!!

Był już realistyczny odpowiednik Bonda. Nazywał się Jason Bourne

"a już na pewno nie rakiety zabiły Jamesa Bonda." - a jakże, rakiety politycznej poprawności xD

Nie przesadzaj!!! Pobudki są dużo DUŻO mniejsze niż ci sie wydaje i napewno zakonczenie nie było ku chwale JEMSA BONDA tylko zeby wytłumaczyć ŻE 007 będzie teraz CZARNĄ KOBIETĄ dno i wodorosty MOJE ZDANIE !!! MoneyPeny czarna KONIEC SWIATA ale czarny 007 .....Powinna byc gejem i lesbą jednoczesnie i mieć penisa i pipkę ....ŚWIAT ZWARIOWAŁ A TEN FILM TO GNIOT!!!

Dokładnie!

Nie mylmy liberalnego i lewicowego wariactwa tego co się dzieje w Hollywood ze światem i kinem.
Jest to produkcja problematyczna, która idzie w kierunku melodramatu, uderza w poważniejsze tony, natomiast scenariusz i historia ma swoje problemy, po pierwsze tragiczny czarny charakter, po drugie mało satysfakcjonująca akcja po za pierwszymi
scenami, właściwie to co film ma najlepszego jeśli chodzi o akcje kończy
się wraz z napisami i piosenką tytułową.
Największą jakościową zmianą w Bondzie było Casino Royale - postać Vesper, najbardziej rozbudowana postać kobieca w historii serii, która nie jest tylko pięknym dodatkiem, ale to kluczowa postać dla fabuły, a na końcu skrywa tajemnice i dramat.
Po prostu dobry scenariusz się broni i nie potrzebuje do tego dorabiania pseudo ideologii, polityki itd.
Nie wiem czy skręt serii w stronę czasów Rogera Moore'a nie byłby dobry, a więc
Bond mniej serio, z elementami humoru, ciekawie wymyślonymi scenami akcji,
przede wszystkim przydałbym się w końcu scenariusz i czarny charakter.

Moim zdaniem jest kilka dróg którymi można poprowadzić Bonda:
- wersja a'la Timothy Dalton, ale z większą ilością humoru, choć nie aż taką jak w filmach z Moorem
- wersja a'la Sean Connery ale z dużo większym szacunkiem do kobiet
- wersja a'la Roger Moore ale z "Żyj i pozwól umrzeć" a szczególnie "Tylko dla twoich oczu", bez kretynizmów jak np. w "Ośmiorniczce"

Dla mnie ciekawym pomysłem na otwarcie nowej serii byłoby zrobienie Bonda
retro i cofnięcie akcji do lat 50-tych, 60-tych, czy 70-tych i przy dużym budżecie tych filmów bawienie ówczesną modą, samochodami, to byłaby taka próba otworzenia Bondów z czasów Seana Connery przy dzisiejszych możliwościach produkcyjnych.
Zdaje sobie sprawę, że względu na pewne ryzyko, uwarunkowania choćby product placement jest to mało realne by taki pomysł przeszedł przez wytwórnie.

Też myślałem o czymś takim, ale pewnie ten pomysł nigdzie nie pójdzie

Bardzo, ale to bardzo ładna wypowiedź. Podobała mi się i zgadzam się.

Dostaniemy nowego Bonda. To więcej niż pewne. Poprawność polityczna i filmowy feminizm wygasa bo nie znajduje podatnego gruntu. Większość tego nie kupuje. To najlepiej pokazują sfeminizowane rebooty jak. np. "Ghostbusters". Wszystkie są klęskami komercyjnymi i artystycznymi wrakami.

Ładnie napisane.

Wlasnie takie teksty swiadcza o tym, ze tego typu zmiany sa potrzebne w kinie.
Bond zmienial sie na przestrzeni lat, razem z kultura i nic w tym nie ma odkrywczego.
Czarnoskora kobieta w roli 007 to twor naszych czasow tak jak oryginalny Bond byl tworem swoich. Bardzo lubilem Craiga w roli Bonda i czekam co dalej, bo nie interesuje mnie, ze 007 bedzie kobieta, interesuje mnie jak dobry bedzie kolejny film. Pewna epoka sie skonczyla, jak wszystko. Zaloze sie, ze archetyp pierwotnego Bonda powroci, bo historia zawsze zatacza kolo. Cieszmy sie tym co mamy i nie doszukujmy sie demonow w tym co jest zgodne z dyskursem wspolczesnej etyki spolecznej

Zgadzam się z Tobą w 100% ! Jestem fanką przygód agenta 007 od prawie 20 lat . 6 tomów przeczytałam . Czekam zawsze z niecierpliwością na kolejne filmy. Nie czas umierać ,uważam za fenomenalny ,choć moim zdaniem mógł składać się z 2 części . Wszystko tutaj działo się zbyt szybko , dynamicznie i aktorzy szczególnie nie mogli się wykazać umiejętnościami . Po seansie pozostał mały niedosyt i żal ogromny 007. Bohater w końcu uczłowieczony , z uczuciami , nie beznamiętna maszynka .

"To nie jest świat dla Jamesa Bonda. " To najgłupsze wyjaśnienie z jakim się spotkałem, dla słabych, którym trzeba mówić jak mają żyć i w co mają wierzyć. To właśnie jest świat dla Jamesa Bonda.
Co do filmu - średni akcyjniak i najgorszy film o 007 jaki do tej pory obejrzałem. Gdybym chciał oglądać dramat rodzinny to włączył bym sobie coś Netflixie.

Nie zgodzę się. To media i producenci próbują nam wcisnąć jak świat sie bardzo zmienił. A prawda wygląda tak, że każda dochodową seria, jak tylko ma wcisnane na siłę poprawność polityczna, to leci w dół i nikt tego nie chce oglądać. Popatrz na zyski Expendables, to najlepszy dowod na to, ze ludzie chcą oglądać starych twardzieli, a nie leszczy w rurkach.

Ale mnie wkurza takie gadanie! Bo teraz jest poprawność polityczna i nie może być „normalnie”. Tylko że te rozebrane odpicowane panie które mdlały z zachwytu na najmniejsze skinienie Bonda przez tyle lat to nie była żadna „normalność”. To dopiero była poprawność polityczna! Wciskanie postaci w sztywne archetypiczne wręcz ramy, z których mało kiedy zdarzało im się wyłamywać i odhaczanie w każdym filmie rozkosznego „Oh James!” z ust każdej kolejnej zakochanej niewiasty to były właśnie te odrealnione j sztucznie wykreowane - POPRAWNE - wzorce. Do których najwyraźniej tak przywykła glownie męska widownia, że teraz uważa, że okropny feminizm na siłe wciska im do ich ulubionych filmow postaci kobiece które nie są tylko piękną ozdobką u stóp mężczyzny. Serio, panowie, czas przyjąć na klate fakt, że mleko się wylało i nawet kino pozbawia już złudzeń i w końcu skończyło z tą okropną poprawnością polityczną wyznaczającą funkcje jakie może spełniać kobieta a jakie mężczyzna. I nagle szok, że kobieta może istnieć nie mając w filmie ani razu bikini.

"James Bond will return"

Świetny komentarz - pełna zgoda

Gdy głupia baba wzięła się za kręcenie męskiego kina to na końcu bohater musiał przez babę głupio umrzeć.