"Film pokazujący prawdę o aborcji!", "Kierowała kliniką aborcyjną i nawróciła się", "Mocny głos w obronie prawa do życia". Ten film już niedługo do polskich kin. Na rynku dostępna jest też książka o tym samym tytule. Johnson jest byłą pracownicą Planned Parenthood, organizacji działającej na rzecz praw reprodukcyjnych, która zajmuje się również wykonywaniem zabiegów przerywania niechcianej ciąży. To, co rzekomo tam zobaczyła, miało być tak brutalne, że zmotywowało ją do gruntownej zmiany poglądów i przystąpienia do walki o życie dzieci nienarodzonych. Ten film ukształtuje poglądy wielu osób. Działacze konserwatywni już wstawiają co bardziej emocjonalne fragmenty, przekonując o rzekomym okrucieństwie i tragicznych skutkach tego zabiegu. Problem w tym, że wiele rzeczy, o których mówi Johnson, nigdy nie miało miejsca, a jej niemal magiczne nawrócenie było spowodowane raczej chęcią odegrania się na byłym pracodawcy. Nie radziła sobie zbyt dobrze, jej kompetencje i wydajność oceniono na niskie i skierowano na dodatkowy program przyuczający. Krótko po tym złożyła wypowiedzenie i napisała pełen goryczy post na swoim Facebooku. Nie było w nim nic o aborcji, wylała w nim po prostu całą złość na to, jak ją potraktowano i że nie została doceniona. Co więcej, sama miała dwie aborcje, co oczywiście sprytnie wykorzystuje do kreowania łzawej narracji o zmanipulowanej, niczego nieświadomej kobiety, która zbłądziła w życiu. Jennifer Villavicencio, zajmująca się zawodowo przerywaniem ciąży, zaskarżyła twórców o przedstawianie zabiegów w sposób nieprawdziwy i przesadzony, sam film charakteryzując jako propagandowy i polityczny. W jednej ze scen mechanicznego przerywania 13 tygodniowej aborcji Johnson relacjonuje na przykład widok płodu dosłownie wijącego się i walczącego o życie. Nie tylko jest to niemożliwe. Taka aborcja powyżej 10 tygodnia nigdy nie miała miejsca w tamtym czasie. Źle przedstawiony jest także model biznesowy Planned Parenthood. Aborcja to ostatni temat, który powinien zostać przemielony na hollywódzką, emocjonalną papkę. To najbardziej szkodliwy społecznie film ostatnich lat. Przekłamana propaganda. Polecam zapoznać się z faktami.
"Znajdź nagranie usg z aborcji, to zobaczymy. Tylko nie z Niemego Krzyku."
"Ale nie mam materiałów żeby pokazać, jak to naprawdę wygląda."
No i właśnie liczyłem na to, że mi w tym pomożesz, bo nie jestem w stanie takich materiałów znaleźć. A bez tego nie sposób zakończyć tej dyskusji. I nie sposób ostatecznie zweryfikować realności sceny. Liczyłem na to, że już takie materiały widziałaś i masz pod ręką, żeby udostępnić.
No i zapomniałabym o tym, że - wbrew deklaracjom Johnson - taka aborcja nie odbyła się w PP tego dnia. Ale o tym już pisałam, chyba że mam się powtarzać 877553 razy.
Ciekawe, że wysłali na douczenie Pracownika Roku...
Proponowałbym te sensacyjne informacje o Abby Johnson podeprzeć jakimiś źródłami.
Co do "rzekomego okrucieństwa": rozumiem, że urywanie kończyn okrucieństwem nie jest. A może to zależy od tego komu te kończyny urywamy? Jeżeli nie człowiekowi, bo płód to podobno nie człowiek, to czym jest? Czym się różni od człowieka, że mu odmawiamy człowieczeństwa? Z resztą czy to ma znaczenie skoro gubernator stanu Virginia zaproponował uśmiercanie już narodzonych dzieci...
https://fakenews.pl/spoleczenstwo/nieplanowane-abby-johnson-i-kontrowersje/
Nie są sensacyjne. Texas Monthly pisał o tym już dawno.
Jak to kiedyś powiedział Krzysztof Daukszewicz: "Prawda jest jak dupa - każdy ma swoją". Tutaj mamy słowo przeciw słowu.
Jednak nie da się zaprzeczyć, że aborcji dokonuje się zarówno w pierwszym jak i pozostałych dwóch trymestrach.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka". Pozostaje pytanie (które zadałem w poprzednim poście, a które pozostało bez odpowiedzi) jak definiujemy istotę ludzką i kiedy możemy odmówić człowieczeństwa. To pytanie zadawałem już wiele razy, ale jeszcze żaden zwolennik aborcji mi na nie nie odpowiedział.
No cóż, cokolwiek powiesz na ten temat, w każdym przypadku sprawdzą się słowa Daukszewicza. Ta granica zawsze była wyznaczana arbitralnie. U nas to moment poczęcia, gdzie indziej moment narodzin, św. Tomasz z Akwinu podawał jakiś bodajże 40 dzień i 80 w przypadku "upośledzonych" dziewczynek, w USA w XIX wieku był to moment, gdy ruchy płodu były wyczuwalne... I tak dalej.
Będą, bo ludziom żeby w coś uwierzyli wystarczy powiedzieć, że są wyjątkowi, bo zaraz poznają Prawdę, której nikt inny nie zna, wrzucić parę wzruszających kawałków muzycznych, przedstawić przesadnie dramatyczne sceny w stylu gore, opowiedzieć naiwną historyjkę o magicznym nawróceniu - i są kupieni. W jednym się zgadzam z konserwatystami, a mianowicie z tym, że ludzie to nieracjonalne istoty kierujące się głównie emocjami. Ten film to piękny przykład, jak łatwo się na tych emocjach pogrywa.
Gdybym była z WO, napisałabym lepszy artykuł. Ale to ja pierwsza zaczęłam ten temat, fakt, tylko gdzie indziej.
Ale jak chcecie podyskutować o aborcji, to zapraszam: https://www.instagram.com/p/B2jtb7MiRXn/?igshid=ujeby8frkt6g
https://www.instagram.com/p/B39epCqnQVJ/?igshid=1ru5nuhz93xmg
https://www.instagram.com/p/B4Ng5hrnDfN/?igshid=1bqf84b423lsv
Porobicie zasięgi.
Żebyż to ci wszyscy moraliści zdolni byli tak się przejąć losem ludzi już narodzonych, jak przejmują się losem ich nienarodzonych płodów!
Łatwo jest bronić płodów, bo nie trzeba się przy tym wysilać. W końcu nie mają żadnych realnych próśb i potrzeb, nie potrzebują pieniędzy, pomocy, nie skarżą się, nie wymagają inwestycji. A tacy niepełnosprawni np - ile problemów!
Wystarczy klawiatura. A ostatecznie jak konserwatywne bojowniczki o dzieci nienarodzone same idą na aborcję, to wtedy jest to "wyjątkowy przypadek wymagający zrozumienia". Bóg im wybaczy, jak Abby Johnson. Nie wiedziała, co czyni, biedulka.
Kto się nie zajmuje losem ludzi narodzonych? Chyba nie jesteś w takie rzeczy zaangażowany, skoro nie widzisz ile ludzi pomaga. Co roku chodzę na Sylwestra dla Bezdomnych, tam też zrodziła się akcja co tygodniowego rozdawania kanapek, pomagałem też przy wydawaniu posiłków dla bezdomnych (siostry zakonne), niektórzy wolontariusze pomagają przy tych posiłkach regularnie 3 razy w tygodniu, kilka lat odwiedzałem ludzi w Domu Pomocy Społecznej, byłem na misjach 4 miesiące w Zambii (polscy misjonarze), w grupie chrześcijańskiej w której jestem, raz w tygodniu część z nich odwiedza chorych (nie są spokrewnieni). Wszystkie te rzeczy, które wymieniłem, są rzeczami z którymi miałem styczność, które dzieją się (poza Zambią) max 6km od siebie i wszystkie te rzeczy są koordynowane, albo prowadzone przez Kościół Katolicki. Gdybym miał wymienić wszystkie takie akcje, fundacje itd., w promieniu choćby 10 km ode mnie, to komentarz byłby 3 razy dłuższy, dlatego napisałem tylko o rzeczach w które w większym lub mniejszym stopniu byłem zaangażowany.
Nikt z tych wolontariuszy też nie krzyczy, że inni się nie przejmują losem ludzi już narodzonych, bo widzą wokół masę ludzi, którzy się nimi zajmują, ale widocznie obracasz się w innym towarzystwie, takim co skupia się przede wszystkim na pisaniu o tym jak jest źle na tym podłym świecie.
Usunąć zwrot "based on", zmienić nazwy własne, imiona, nazwiska, dodać że scenariusz oryginalny i skowyt lewactwa ustanie.
Lewactwo xD Nie ustanie, bo film źle przedstawia i dramatyzuje zabieg aborcji, łącznie z zachowaniem personelu, demonizuje ten personel, źle prezentuje model biznesowy Planned Parenthood, kłamie w tym, że pracownicy klinik nie byli napadani i atakowani, podaje bzdurne statystyki o tym, jak to modlitwa sprawia, ze liczba aborcji obniża sie o 75% itd itd. Ale jeśli uważasz że film, który dzieli postaci na "dobre" i "złe" w jakimś naiwnym dualizmie, to jest dobry film, to czas wrócić do Disneya.
Pewnie coś tam będzie. Trzeba też podkreślić, że Johnson wytoczyła sprawę PP po jej zwolnieniu i zgarnęła 3 miliony dolców. Uważała że była niesłusznie zwolniona i była za to wściekła. Ale tak tak, magiczne nawrócenie.
Tak, zapewne coś tam będzie. Zwłaszcza, że z PP odeszła w 2009, książka wydana w bodajże 2012. Zdecydowanie wszystko musi być kłamstwem skoro PP do dnia dzisiejszego nie zrujnowało tej "zakłamanej i manipulującej" kobiety.
Pozdrawiam
No patrz, a taka zła firma ponoć. Nie przypominam sobie, żeby organizacje rujnowały byłych pracowników za złe opinie na ich temat.
Za złe opinie, nie. Za niszczenie reputacji i szerzenie kłamstw już jak najbardziej. Może słowo "rujnowanie" to dla Ciebie za wiele zatem zamień to sobie na "ciąganie po sądach". Zwłaszcza pracownika/pracowniczki która stała się twarzą medialną ruchu oponenta i na twarzy której to oponent zbudował i buduje od lat całą kampanię.
Pozdrawiam
Po pierwsze poproszę o linki.
Po drugie, nie zaskarżyli samej zainteresowanej która te kłamstwa rozpowiadała? Dlaczego nie uderzyli do źródła problemu tylko bawili się w jakieś zastępcze półśrodki?
Pozdrawiam
Abby Johnson jest członkiem Coalition for Life. Chyba duża organizacja jest bardziej istotna od pojedynczej osoby?
https://www.legalmomentum.org/legal-cases/planned-parenthood-v-american-coalitio n-life-activists
https://cyber.harvard.edu/ilaw/Cybercrime/planned-parenthood.html
I kolejna żałosna manipulacja.
Jedna sprawa z 1995, druga 2002 i to jeszcze nie wiem czy to nie opisanie jednego i tego samego.
Absolutnie NIC na temat Abby Johnson i jej stwierdzeń odnośnie Planned Parenthood.
Masz coś z czasów kiedy Abby wstąpiła do tej organizacji czy dalej będziesz się ośmieszać?
Pozdrawiam
I kolejny przykład jak żałosną manipulantką jesteś.
Ja piszę o Abby Johnson i o tym, że nikt nie zaskarżył jej samej czy organizacji do której należy a Ty wyciągasz jakieś sprawy w ogóle niedotyczące tej kwestii próbując udowodnić co? Że mieli kiedyś spięcia? 20 lat temu?
Tak to się kończy kiedy brakuje argumentów...
Pozdrawiam
Oczywiscie że dotyczy - Johnson jest twarzą Koalicji za Życiem i trzepie tam ogromne pieniądze. Gdybyś widział film to wiedziałbyś, że historia CFL jest ściśle powiązana z historią i agendą Johnson.
Czytając ten Twój bełkot dochodzę do jednego wniosku. Szkoda, że Twoja matka nie zrobiła sobie aborcji kiedy dowiedziała się, że masz się urodzić.
Jest jeszcze kilka ciekawych faktów. Wbrew temu, co głoszą przeciwnicy Planned Parenthood, aborcje stanowią jedynie 3% ich usług, a nie główne źródło dochodu. Jak wiemy, w USA nie ma NFZu i wiele osób nie posiada ubezpieczenia. Ochocze nawoływanie do zamknięcia organizacji oznacza brak darmowego dostępu do badań czy antykoncepcji dla wielu kobiet.
Ale porozmawiajmy o miłosiernej Koalicji dla Życia. W filmie jej członkowie przedstawieni są jako niewinne duszyczki o gołębich sercach, których orężem jest modlitwa. W rzeczywistości Coalition for Life ma ciekawą historię nawoływania do przemocy. W 1995 roku stworzyli plakaty z wizerunkami, danymi osobowymi i zdjęciami specjalistów zajmujących się przerywaniem ciąży, po czym opublikowali je. Oferowali 5000 dolarów za "schwytanie złoczyńców", dopuszczających się "zbrodni przeciwko ludzkości".
Były jeszcze specjalne strony internetowe, również z danymi publicznych osób pro-life, które zachęciły zagorzałych fundamentalistów do ataków, a nawet zabójstw, na proaborcjonistach. Planned Parenthood zaskarżyło Koalicję za Życiem i wygrało sprawę. Odszkodowanie wyniosło 107 milionów dolarów. CFL działało przeciwko Konstytucji. Lista wszystkich poszkodowanych i zabitych przez antyaborcjonistów tutaj: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Anti-abortion_violence.
"Unplanned" wybiela członków Koalicji za Życiem w sposób perfidny.
Jak widać, ochrona ludzkiego życia jest bardzo subiektywna. Podwójne standardy?
Co najważniejsze do 10 tygodnia ciąży stosuje się raczej poronienia farmakologiczne. Zdolność czucia pojawia się między 28-32 tygodniem ciąży. Płód ‚pływa’ w płynie Owodniowym wiec logiczne, że podczas ,wysysania’ pod wpływem ciśnienia i wielu innych reakcji płód będzie się poruszał i będzie to wyglądało jakby uciekał. Wiec również i dla mnie informacje podane w filmie są tak bezczelnie zmyślone, że tylko jakiś totalny laik z medycyny w to uwierzy.
No, polscy ginekolodzy wypowiadali się że "Niemy krzyk" to realne przedstawienie aborcji, chociaż cały świat medyczny od lat twierdzi inaczej i logicznie to uzasadnia. Nic mnie tu nie zdziwi.
" cały świat medyczny od lat twierdzi inaczej i logicznie to uzasadnia"
"polscy ginekolodzy wypowiadali się że "Niemy krzyk" to realne przedstawienie aborcji"
Czyli jednak nie "cały świat medyczny". Kolejny raz się ośmieszyłaś. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że takich jak Polscy ginekolodzy jest dużo, dużo więcej.
Pozdrawiam
Dziewczyno, mój synek latem bawil się na placu zabaw z dziewczynką, która urodzila się w 22 tyg ciąży! I nie pleć bzdur o ukladzie nerwowym... Bo w wikipedii jest napisane.. Od kiedy wiki to źródło informacji? Dziewczynka co prawda dlugo leżała w inkubatorze, od którego wyschly jej spojówki, dlatego miala jeszcze grube okulary, ponieważ miala wiele zabiegów na oczka. Ale teraz kilkuletnia,skakała i cieszyła sie życiem!
I nie odpisuj na moją wypowiedź bo widzę, ze masz sprany mózg przez system. Rządzący będą kazali beczeć, będziesz beczeć... Reklamy będą kazały kupować bedziesz kupować... A o sercu matki nie wspomnę...
"Nie odpisuj bo bo bo nie mam argumentów"
Jakim trzeba być dzbanem, żeby negować całą biologię jednym dowodem anegdotycznym. I co myślisz tym udowodniłaś? Oczywiście, że są tzw. wcześniaki skrajne. Znaczna większość umiera, niektórym czasem uda się przeżyć i rozwinąć. I jak to kwiatuszku przeczy etapom rozwoju układu nerwowego?
A co do rządzących - to prezydent wraz z Episkopatem nagrodził ten filmik jako cudowny i zmieniający życie. Kto tu na kolanach klęczy i beczy.
Ty za to ukazujesz prawdziwą ateistyczną "moralność". Dziwić się potem, że ludzie mają do Was takie podejście.
Pozdrawiam
Ale ja tylko stosuje Twoje poglądy na Twoim przykładzie, to Ty popierasz aborcje ale nie chciałbyś aby była zastosowana na Tobie.