hahahahahaha żałosny trollu. Tak szanujesz kogoś życie hipokryto?

Myślę, że nie rozpaczała wcześniej, bo nie do końca była świadoma tego czym jest aborcja- kiedy podejmujesz decyzje o aborcji i rozmawiasz o tym z lekarzem to może to wyglądać jak zwykły zabieg- jak usuwanie guza itd. Dopiero, gdy zobaczyła na własne oczy, że to nie guz ani choroba, tylko maleńkie dziecko, żywy człowiek z główką, rączkami i nóżkami, dotarło do niej co zrobiła i co robią miliony kobiet na całym świecie. To dlatego dawanie wyboru kobietom w oczach „ludzi którzy stali pod kliniką, którzy nie znając sytuacji kobiet chcieli je przekonać by zachowały dziecko” ma sens. Kobieta decydując się na aborcję nie wie (bo nie chce wiedzieć, bo wg lekarzy i firm, które na tym zarabiają - nie powinna wiedzieć) co tak na serio robi. Ofiary gwałtu to niewielki odsetek, cała reszta to ciąże nieplanowane, niechciane, nie w porę..

Swoją drogą ciekawe porównanie: „scena rozpaczy matki której córka wchodzi na zabieg no litości kobieta rozpaczała jak by dowiedziała się że został jej miesiąc życia„ - jej może nie został miesiąc życia, ale dzidziusiowi, którego jej córka nosi pod sercem, wnukowi lub wnuczce tej kobiety została chwila życia, ono nigdy się nie urodzi, nie dostanie szansy życia, zaznania miłości, dorastania i założenia swojej rodziny. To jest tragedia.

Nawet jeśli kobiety nie chcą dziecka, które będą miały, powinny mieć wybór- nie tego czy je zabić czy nie, ale tego czy zabrać je do domu po porodzie, czy zostawić je w szpitalu. Znam kobiety, które zostawiły dziecko w szpitalu, weszły do domu, ochłonęły i stwierdziły, że jednak chcą dać sobie i jemu szanse i wróciły po nie do szpitala. Teraz nie żałują.
Kiedy kogoś zabijasz nie dajesz szansy ani jemu, ani sobie. To największy dramat w życiu, coś, co bardzo ciężko (o ile kiedykolwiek) da się sobie samej wybaczyć. Można się oszukiwać, uciekać w używki, głośno krzyczeć o wolności kobiet i ich macic, przekonywać jak najwiecej osób do swojego zdania mając nadzieję, że pewnego dnia tak naprawdę w głębi serca samemu się w to uwierzy, ale kiedy przychodzi samotny wieczór, gorsza chwila lub wizyta u znajomych, którzy mają dzieci, zawsze gdzieś z tylu usłyszysz pytanie: „ jak wyglądałaby teraz moja córeczka, albo synek, czy byłby podobny do mojego męża czy do mnie?”

Niech to będzie nawet i propaganda, ale jeśli chociaż jedna kobieta po oglądnięciu tego filmu lub po przeczytaniu o nim zrezygnuje z aborcji, to warto było go nakręscić

Aż specjalnie się zalogowałam, by napisać słowa poparcia do tego co napisała LunkaLa. Bardzo dobrze napisane. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że aborcja zabija człowieka! Uważam, że dla zabijania nie ma wytłumaczenia i nie interesuje mnie, że kobieta to jej macica, jej wybór. W sytuacji gdy kobieta pada ofiara gwałtu to jest trudny temat, ale gdy dziecko poczęło się w wyniku dobrowolnego stosunku to powiem krótko, trzeba myśleć przed a nie po. Seks to tez odpowiedzialność. Jest po to, by rozwijała się ludzkość, nie tylko dla przyjemności. Żyjemy w tak rozwiniętej cywilizacji, że o zabezpieczeniach przed ciążą każdy wie i może wybrać najlepszą dla siebie metodę.Kolejna sprawa to zwolennicy aborcji powinni obowiązkowo zobaczyć przebieg aborcji na żywo i zobaczyć na własne oczy zabite dziecko.

Nie rozumiem czemu wmawiasz wszystkim swoje racje. To twoja opinia każdy ma inna. Ja na przykład nie widzę tego tak jak ty, ale nie wypisuje komentarzy, żeby odmienić czyjeś spojrzenie na ten temat :D

wyzywanie innych użytkowników

Chyba ci się coś lekko pomyliło i przez przypadek ujawniłaś swój donosicielski charakter. Aborcja to morderstwo.

Rozumiem, że człowieka też nazywasz zwłokami? Bo umrze kiedyś każdy, a nie każda zygota będzie dzidziusiem.
A tutaj masz ciepły, otulający i jakże infantylny wierszyk na ostudzenie emocji→
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/74441325_2567718663449338_73074233 97107990528_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_oc=AQmDzt9_FARfvHbpLsDP0eoEPyt61zK8lR6bQ5noENk 4GkgCm_OoP1WMDsee50G2sRo&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=922f2d4df6c9b8376ab5747ae5 487fd8&oe=5E609039

Strasznie kretyński "argument". W ogóle nie mam pojęcia o co ci chodzi z tą analogią, w każdym razie próba zabłyśnięcia nieudana. Każda zygota ma unikalny kod DNA, z każdej zygoty tworzy się życie. Nie ma jednego terminu po którym płód cudownie się zmienia w człowieka. Jeśli wg postępowych środowisk jest to 12 tydzień to zasadnym staje się pytanie: czy do dwunastego tygodnia mamy do czynienia z płodem a 12 tydzień + 1 dzień to już człowiek?

Wierszyka nie czytałem za to odwdzięczę się wiecznie żywą sentencją Ronalda Reagana: "Zauważyłem, że każdy człowiek popierający aborcję zdążył się już urodzić".

Oczywiście aborcję można tylko "popierać". Żadna pogłębiona dyskusja nie ma racji bytu w tym przypadku. Bohaterka filmu ocenionego przez Ciebie na 8 (całkiem obiektywnie heh) "zamordowała" swoją zygotkę aż 2-krotnie, a aborcji nie "popiera". Można doznać dysonansu poznawczego.

Ja np. swojej aborcji bym nie poparła (jak to w ogóle brzmi...), ale nie mam zamiaru adaptować jednego, ograniczonego punktu widzenia i rozpatrywać każdy przypadek zero-jedynkowo.

Wyobraź sobie, że nie każda zygota będzie dzidziusiem. I to nie tylko przez aborcję. Nawet nie przez to, że statystycznie w pierwszych tygodniach po zapłodnieniu, co szósta zygota ulega poronieniu w 60-80 procentach z powodu wad genetycznych, które uniemożliwiają jej przekształcenie się w zdolną do jakiejkolwiek egzystencji jednostkę.
Trzeba jednak wyzwalać w kimś dosyć niskie instynkty, by zupełnie poważnie wciskać kit o cudownej zygotce, której to przeznaczeniem było zagnieździć się w macicy. A nie, wait... po zapłodnieniu owszem, powstaje zygota, osobne DNA i jest to bez wątpienia nowe dna ludzkie (raczej nikt tego nie kwestionuje), ale składa się na nią materiał na dziecko i materiał na łożysko, i dopiero po zagnieżdżeniu wiadomo w ogóle, czy będzie bobo (a raczej płód, nie wychodząc zbytnio przed szereg), czy "ciąża zaśniadowa", bez dziecka, za to z osobnym, unikalnym DNA tkanki która może się przekształcić w nowotwór. O potworniakach czy chimerach, nawet nie wspomnę. A przecież przeznaczenie tej zygotki pewnie miało być inne. Mogła być kimś "bardziej wartościowym". To też piękny argument pro-fetusiarzy. Co by było, gdyby matka Beethovena jednak "poparła" aborcję? Jak widać niektóre "życia" są bardziej wartościowe, dlatego zawsze asekuracyjnie warto jednak nie "popierać" aborcji.

Z każdej zygoty MOŻE powstać życie. Tak samo jak z każdej komórki jajowej i każdego plemnika. Zawsze będzie istniał problem z wyznaczeniem tej granicy, od kiedy komórka lub zlepek komórek staje się człowiekiem.

Burzenie się na miesiączkę albo wytrysk jest absurdalne, z tym chyba wszyscy się zgadzamy. Poronienie (właściwie to "wchłonięcie" tych kilku komórek, czego zwykle się nawet nie zauważa) na początku ciąży też nie jest niczym złym. Tylko że im bardziej zarodek czy płód upodabnia się do człowieka, gorzej aborcję znosimy jedynie my, a nie płód. Dopóki nie ma świadomości tego, co się z nim dzieje, nie powinno być chyba różnicy, czy giną dwie komórki czy wyraźnie zarysowany płód?

Oczywiście nie mówię, że my wtedy nie cierpimy. Wyobrażamy sobie już urodzone dziecko, może nawet dorosłego człowieka, i żałujemy, że nie będzie mógł doświadczyć świata. Ale przecież to tylko nasza wizja i tylko nas to dotyka. Jeżeli ktoś nie widzi tego w ten sposób, kogo krzywdzi, dokonując aborcji? Krzywdzi potencjał człowieka? Czym się różni od plemnika, skoro nie jest świadomy?

Wiem, że to, co teraz napiszę, wywoła dyskomfort, ale tak samo, jak nie można wyznaczyć tej granicy, kiedy komórka staje się człowiekiem, tak samo zabicie noworodka nie byłoby dla niego niczym gorszym niż naturalne poronienie na samym początku ciąży.
Jeszcze raz - mówię jedynie o JEGO odczuciach, nie o naszych. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie zabiłby noworodka. Nie wiem jak inni, ale ja nawet pająków nie lubię zabijać i zwykle tego nie robię. Zgoda, aborcja jest morderstwem w sensie terminologicznym, ale co z tego, skoro ten płód jest równie świadomy jak pająk?

Jeżeli ja nie dokonałabym aborcji właśnie ze względu na to, że wyobrażam sobie, jak dalej mogłyby się potoczyć losy mojego przyszłego dziecka, dlaczego miałabym potępiać osobę, która zdecydowała się na aborcję, bo nie miała takich myśli? Kogo tak naprawdę skrzywdzi? Moim zdaniem jedynie te osoby, które się o jej decyzji dowiedziały i były jej przeciwne.

To nie jest takie czarno-białe. Czy są ludzie, którzy uważają, że kobieta decyduje się na aborcję tak łatwo, jak na to, jaką bluzkę ubierze? Z racjonalnego punktu widzenia krytyka aborcji wydaje się nonsensowna, ale jednak jesteśmy ludźmi, mamy uczucia, empatię, wyobraźnię.

Swoją drogą - czy nie jest wręcz humanitarniej (sic!) zabić nieświadomą istotę, jeżeli się wie, że to dziecko będzie w przyszłości cierpiało? - bo rodzice nie będą się nim zajmować i nie obdarzą go miłością, bo będą na niego patrzeć jak na błąd?

Nie mogę się oprzeć, żeby zacząć protekcjonalnie, w stylu: Droga młodzieży, cieszy mnie, że pod deklem zagościło logiczne myślenie. Jest całkiem spójnie, choć trochę fragmentarycznie. Pomijając takie wycieczki...

O uzupełnienie się prosi:
1. Sporo dzieci pamięta swoje życie płodowe - wystarczy je odpowiednio wcześnie zapytać. Na razie ludzie nie wiedzą kiedy płód nabywa świadomość;
2. Opisuje Pani swój stosunek do płodu jako jedyną sprawę (pod warunkiem, że nikt inny nie wie o ciąży), którą należy brać pod uwagę. U ludzi wierzących i filozofów (ludzi myślących) to nie działa, bo płód nie jest "nasz", a życie jest życiem.
3. Ludzie niektóre rzeczy robią z głupoty, lub pod wpływem "chwili" (np. facet się zakochuje i zostawia żonę i dzieci).
Przy ocenie niektórych pomaga nam prawo (facet zostaje w skarpetkach i musi płacić alimenty, inny który pocisnął gaz i zabił człowieka idzie siedzieć, itp.) Niektóre zostają "karą" tylko w naszym sumieniu (nieuczciwie wygryźliśmy kolegę z pracy i mamy jego posadę, donosiliśmy do UB, itd.)
Niezależnie jak jest możemy pewnych decyzji potem żałować. Jeśli chodzi o aborcję sprawa jest szczególnie trudna. Wiem co piszę, bo znałem takie kobiety. Idąc drogą Pani rozumowania w ostatnim akapicie "...czy nie jest humanitarniej...": zabijamy bezdomnego, którego nikt nie zna w czasie gdy zemdlał (żeby nie był świadomy) i zacieramy ręce, bo wyświadczyliśmy mu przysługę.
Proszę mi uwierzyć, że o takim zdarzeniu łatwiej zapomnieć, bo gość był dla nas bezimienny. O tym, że zabiliśmy własne dziecko tak łatwo się nie zapomina. Kto Pani powie w kogo ten osad zmieni Panią po latach? Co Pani będzie myśleć o sobie i o sprawie?
4. Poza tym bądźmy konsekwentni jak Pani pisze: "...dlaczego miałabym potępiać osobę...", dokończmy: "która zabiła w/w bezdomnego, bo coś jej się tam wydawało?"
No nie wiem, ale sąd mógłby mieć wątpliwości...
Popiera Pani takie prawo, czy też do zmiany?
Na gruncie filozoficznym i religijnym nie udowodni Pani wyższości bezdomnego nad płodem. Takie rzeczy umiał tylko Hitler ludziom masowo wmawiać. No i teraz to marksistowskie g...

Ależ to porównanie do bezdomnego nie ma w ogóle racji bytu. On miał świadomość, miał myśli, marzenia, może plany. Płód tej świadomości nigdy nie uzyskał. Idąc Pana tokiem myślenia zabicie człowieka we śnie nie byłoby niczym niewłaściwym.

Czyli, jak rozumiem, nasza różnica poglądów wynika z przekonania, że płód czy też niemowlę do któregoś tam miesiąca bądź roku życia, jest lub nie jest świadomy swojego istnienia?

Pomyliło mi się, że nazywanie kogoś pet „śmieć” to wyzwisko? Twój stosunek do aborcji z Twoim ewidentnym brakiem kultury nie ma nic wspólnego. I tak: kiedy widzę chamstwo, albo przemoc to jeśli mogę reaguje. Twoje przytyki o donosicielstwie mnie nie bolą :)

Jakbyś wcześniej nie zauważyła to "śmieciu" było odpowiedzią na równie wulgarny post skierowany do mnie. Odpłaciłem pięknym za nadobne.

"kiedy widzę chamstwo, albo przemoc to jeśli mogę reaguje."

Ciekawe czemu nie widzisz tej przemocy wobec zabijanych w łonach matek dzieci?

Ani mój, ani Twój stosunek do aborcji nie był powodem mojego zawiadomienia. Jeśli tego nie widzisz, to nie mój problem.

Oraz - jesteśmy na Filmwebie. Tu się rozmawia o filmach, a nie o swoich poglądach etyczno-światopoglądowo-etycznych, więc nie będę się wypowiadała na temat swojego stosunku do aborcji.

"Oraz - jesteśmy na Filmwebie. Tu się rozmawia o filmach, a nie o swoich poglądach etyczno-światopoglądowo-etycznych, więc nie będę się wypowiadała na temat swojego stosunku do aborcji."

Chyba coś przeoczyłaś bo film opowiada o jednym z filarów światopoglądu jakim ochrona życia poczętego a cała dyskusja wokół niego toczy się właśnie na ww. temat. Rozmawiając o filmie rozmawiasz o tym o czym opowiada -> opowiada o aborcji więc rozmawiamy aborcji. Proste, prawda?

morderstwo i okaleczenie jest dozwalane jako kara, niewolnictwo i wykorzystywanie seksualne niewolnic również jest dopuszczane przez Biblię:
"7 Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę1, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy. 8 A jeśliby nie spodobała się panu, który <przeznaczył ją> dla siebie, niech pozwoli ją wykupić. Ale nie może jej sprzedać obcemu narodowi, gdyż byłoby to oszustwem wobec niej."
"12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany."
"14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią." wszystkie cytaty z Wj 21

natomiast co do zabójstwa dzieci Biblia ma bardzo liberalne podejście:
"22 Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką <na nich> nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych." również Wj 21

cytaty przytoczone z księgi wyjścia Biblii Tysiąclecia wydanej przez księży Pallotynów i uznanej jako podstawowy przekład. Ciekaw jestem, jak wielkimi znawcami biblii jesteście - wszyscy katoliccy krzykacze, którzy nawet pisma świętego nie przeczytali.

Nie ma to jak wybiórczo z wyszukiwarki wybrać kilka cytatów wyciągniętych z szerszego kontekstu i to w dodatku ze Starego Testamentu (przypominam, że wraz z narodzinami Chrystusa wypełniło się słowo i jednocześnie zasady, które obowiązywały przed nadejściem Zbawiciela mają się nijak do tych, które obowiązują katolików obecnie) i udawać teologa xD. Polecam 10 przykazań tam masz bardzo jasno wyłożone w V przykazaniu co na temat mordowania mówi Biblia.

nie są wyciągnięte z szerszego kontekstu, proszę:
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=70
zacznij od dekalogu, przeczytaj wszystkie prawa i zacznij rozmawiać, bo póki co jesteś niedokształcony jak widzę. X przykazań proszę, mogę zacytować:
"5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań." WJ 20
a dalej oczywiście:
"13 Nie będziesz zabijał."
ale karą za zabijanie, jest śmierć, jeśli chcesz temu zaprzeczać, to proponuję jednak zamiast pyszczyć się tutaj, wejść do źródła, na jakie się powołuję, czyli na oficjalny przekład biblii i sprawdzić samemu :) poza tym - cóż to za wybiórczość? z jednej strony słowo się wypełniło, więc niby nie obowiązuje stary testament, ale X przykazań tak? no cóż... hipokryzja i prawda wybiórcza :) jak to pięknie, że sam siebie zgasiłeś. nie pozdrawiam.

To co napisałeś w poście wyżej dyskwalifikuje cię z jakiejkolwiek poważnej dyskusji. Mam ostrą bekę z takich przeświadczonych o swojej prawdzie internetowych matołków xD Idź i głoś na świat herezje których się naczytałeś w alternatywnych źródłach informacji z trzeciego obiegu, może znajdziesz kogoś kto się nimi zainteresuje, proponuję zacząć od Tworek.

Pana już przeciągnęli na swoją stronę w tych Tworkach, jak mniemam.

tym właśnie wpisem dałeś świadectwo jakim jesteś chamem i burakiem, więc owszem - to właśnie kończy merytoryczną dyskusję :)

ale widać, że nie radzisz sobie z tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie i rozumiem, że w ten sposób rozładowujesz swoje frustracje, zasłaniając się internetową anonimowością - nie zwykłem ubliżać ludziom z problemami emocjonalnymi, więc powstrzymam się od dalszych komentarzy. życzę Ci, żebyś nauczył się panować nad emocjami!

Ciężko jest zapanować nad emocjami jak po raz setny trzeba tłumaczyć rzeczy oczywiste. Twoje zdanie generuje twój spaczony światopogląd, który każe ci myśleć w sposób zero-jedynkowy. Jesteś gejem więc z dobrodziejstwem inwentarza popierasz wszystko co głoszą postępowe środowiska. I zasłaniasz się później cytatami z Biblii, strugając znawcę tematu bo znalazłeś stary dekalog w Starym Testamencie, który w dodatku zinterpretowałeś po swojemu. Jesteś śmieszny i żałosny, gardzę tobą, twoim środowiskiem i twoimi poglądami bo właśnie przez takich jak ty ten świat schodzi na psy.

Dlaczego internetowi obrońcy życia poczętego nienarodzonego są zazwyczaj tacy wulgarni jak ty?

Sorry, ale nikt się tutaj z tobą nie zgadza. Zabieraj manatki.

xD Kolejna kretynka ze skrajną notą. Poczytaj sobie forum od początku i zobacz jak jesteście niszczeni argumentami i ile osób myśli podobnie jak ja.

argumenty = obelgi w twoim mniemaniu :) typowe myślenie... jak dla mnie można tobie podobnych wrzucić do jednego wora z płaskoziemcami i antyszczepionkowcami - ten sam ciemnogród.

Ciemnogród, średniowiecze, zacofanie - wy macie chyba nocne spazmy na punkcie tych słów. W średniowieczu palono na stosach, a dziś nowocześni i postępowi chcą mordować dzieci w imię wygody typu za ciasne mieszkanie. Komu bliżej do tamtych czasów?

haha, "niszczeni argumentami"
dzięki za rozbawienie, błaźnie.
zacytował ci twoją świętą książkę, i już ci puściły zwieracze?

Z tego co wiem to zwieracze najczęściej puszczają postępowym chłopcom z tęczowych środowisk, rozumiem, że też cierpisz na ten problem?

gwno rozumiesz, bo tęczowymi oszołomami gardzę równie mocno co takimi katolami hipokrytami jak ty.
Nie użyłeś żadnych sensownych argumentów w tej dyskusji, rzucasz tylko mięsem w ludzi dzielących się swoimi poglądami.
Myślisz że jak masz poparcie wielu ludzi podobnych tobie, to oznacza że masz jakąś rację? :D

Dla "Dzidy", jak sam się określa (nieprzypadkowo?) wyzywanie od "pedałów" jest najwyższą formą obrazy. Wygląda mi to na formę leczenia kompleksów.

Kompleksy to akurat dziedzina ciepłych chłopców z LGBT, którzy wychodzą na ulicę, żeby się z nich leczyć. A jeszcze śmieszniejsze (tak jak w twoim przypadku) jest bezrefleksyjne przyjmowanie z dobrodziejstwem inwentarza wszystkiego co mówią przyjazne środowiskom gejów organizacje. Jesteś gejem więc popierasz aborcję, walisz w kościół i nie jesz mięska bo zwierzątka. Jakby LGBT promowało jedzenie i picie ekskrementów to codziennie rano zjadałbyś własną kupę popijając ją porannym moczem.

Myślisz, że jak wstawisz sobie emotkę na końcu to będziesz zabawny? Wytykasz mi rzekome rzucanie mięsem po czym sam robisz to samo wobec mnie. Morda w kubeł hipokryto i precz mi z oczu.

Jak ci nie pasuje towarzystwo, to nikt cię nie trzyma w tej dyskusji na siłę.
Porównaj sobie swoje zablokowane posty, a moje. Nigdzie nie rzuciłem "mięsem".

No nie, donosiłeś kapusiu na Dzidę_86.
Przecież te psychole z FW usuwają wszystko co im się zgłasza. Więc nie chwal się, że ci postów nie usuwają. Nawet jeden internauta pytał: ,,Szanowny FW, co ja takiego napisałem, że usunęliscie mi post".
Ja na nikogo nie donoszę choćby na mnie przeklinał. A karcę nawet swoich sprzymierzeńców za takie rzeczy.
Na mnie też doniesiesz????

jak mogłem na niego "donosić", jak gdy zablokowali mu posty to jeszcze nie było mnie w tej dyskusji? :P
znowu się ośmieszasz, ziom.

dawaj dalej :) czekam z popcornem, niezła faza ci weszła na banię, zabawnie się to czyta.

To dlaczego wciąż jest to uznawana Święta księga? Albo coś przyjmujemy, albo negujemy zupełnie, a nie: jest bo jest, ale w sumie to nie jest :D

Taka prawda

,, nie wypisuje komentarzy, żeby odmienić czyjeś spojrzenie na ten temat" - jak to, przecież cały czas tutaj coś wypisujesz próbując przedstawić swój punkt widzenia. Dlaczego kłamiesz?

Podzielenie się swoim punktem widzenia nie oznacza od razu próby "narzucenia" go komuś innemu :P

a jasne, oczywiście, vitcherku - dobra rada

wujków - dobrych rad tutaj nie brakuje