Dziwnych znasz dorosłych. Nie zazdroszczę.

U ciebie jest kiepsko ze spostrzegawczością,
niestety już drugi raz na tej stronie o tym o Tobie piszę.
Ile mądrych, kompletnych w dojrzałości dorosłych możesz wymienić na 20 ? (dwudziestu)

Dziwaczne te twoje spostrzeżenia. A pytanie? Przecież twoi znajomi dorośli zupełnie nie przypominają moich. Więc co mam ci napisać?

Odpowiedz na pytanie ?
Ilu dobrych, poukładanych,
mądrych i kompletnych w dojrzałości dorosłych przypada na dwudziestu ?
Czy nie widzisz jak mało takich ludzi jest na stu ?!!!

Wśród twoich znajomych, czy wśród moich? I nie wrzeszcz, to naprawdę w niczym nie pomoże.

Wykrzykniki nie świadczą o wrzeszczeniu (jejku z kim ja piszę...)
Pisze się je żeby np. zaakcentować jak mało jest mądrych, dojrzałych ludzi.
Jak mógłbym (poco miałbym) pytać o ludzi, których nie znasz ?
Skąd mogę wiedzieć czy znamy swoich znajomych ?
Dołączaj się może do rozmów z osobami na Twoim poziomie,
takimi którzy zacietrzewienie nie uśmieją się z Marlona Brando w Ojcu chrzestnym,
takim którym trzeba tłumaczyć świat i pytania.
Nic mądrego ani razu nie napisałeś.
Ty jesteś za jałowy więc nie rozmawiajmy już bo wprowadzasz dłużyzny,
Stagnacja jest w Tobie zbyt duża.Wyżyj się jeszcze jakimś"mądrym tekstem"
i dajmy sobie spokój.

Oryginalna polszczyzna. Posłużę się eufemizmem, żeby ci nie było zbyt przykro. Bo jest spora szansa, ze znowu nie zrozumiesz, co tez takiego napisałem... ;)
Jeszcze raz powtórzę, że nieobecność dojrzałych dorosłych w twoim życiu ma się nijak do obecności dojrzałych dorosłych w moim. Ile raz jeszcze muszę to tłoczyć, żebyś zrozumiał przekaz.
I mylisz się - wykrzyknik oznacza po prostu to, ze ktoś chce zaznaczyć swoje zdanie krzykiem. Samo słowo "wykrzyknik" na to wskazuje.

Jakie Ty głupoty piszesz.
Paplanina żeby zaistnieć.
Gdybyś pisał coś mądrego to byłby sens pisać z Tobą.
Do tego wieje od Ciebie taką nudą że się nogi uginają.
Może tłocz paplaninę do tych dorosłych, mądrych ich ciężko znaleźć.
Gdziekolwiek spojrzysz to dziecko na dziecku, ale Ty przecież tego nie zobaczysz...
A jeśli wykrzyknik służy tylko do wrzeszczenia to Ty go już nigdy nie użyj bo taki "mądry"
jak Ty napisze Ci od razu że wrzeszczysz.Jesteś tak dziecinny, że tego też nie zauważysz.
A gdy wejdziesz na skórkę od banana i polecisz głową w dół to będziesz bardzo zdziwiony że ktoś się śmieje...

Znak wykrzyknienia stosowany jest na końcu zdania lub wyrażenia wtedy, gdy trzeba podkreślić siłę wypowiedzi. Stosowany bywa przy zawołaniach, okrzykach, rozkazach, życzeniach, ostrzeżeniach, wyrazach dźwiękonaśladowczych oraz służy do zwrócenia uwagi czytelnika na coś szczególnie istotnego.
kończący wykrzyknik zwiększa siłę ekspresji, kończący pytajnik może oznaczać zdziwienie lub kwestionować wykrzyknienie, a kończący wielokropek – urwanie wypowiedzi lub niedopowiedzenie. Można też użyć wszystkich trzech znaków obok siebie w różnych kombinacjach. (Wikipedia)
"Ostatni raz tłumaczę ci świat"... Panie dorosły bez elastyczności, poczucia humoru i pokory.
Że przez Ciebie muszę być taki suchy... jak do dziecka...

Wykrzyknik to wrzask, zupełnie niepotrzebny w dyskusji. Wrzask oczywiście podkreśla czyjeś zdanie, nie mam wątpliwości.
Oj, Wikipedia... ;) no tak, cóż innego. A napisali tam może o wykrzyknikach w necie?

Wykrzyknik jest wrzaskiem tylko dla Ciebie.
Nie ma znaczenia czy piszemy na kartce czy na klawiaturze,
czy w necie, czy na tablecie.
Najczęściej pytasz o coś co prowadzi dialog do prymitywnej formy pisania o niczym.
Cieszy mnie jedynie fakt że prawda o Tobie nie wywołuje w Tobie agresji.
Po co Ty się tu udzielasz na filmwebie ?
Twoje zdania nic nie wnoszą.
Rzadko kiedy piszesz coś konkretnego i prawie nigdy nie odpowiadasz na pytanie.
Np.na pytanie "Ilu dobrych, poukładanych,
mądrych i kompletnych w dojrzałości dorosłych przypada na dwudziestu ?",
nie odpowiedziałeś tylko droczysz się jak dziecko...
Przeanalizuj to proszę.
Nie możesz pisać konkretnie i z polotem o tym co widzimy dookoła ?
Tylko schodzisz na wymyślanie np.że wykrzyknik to wrzask.
Dialog pisany może być ciekawszy niż Ojciec chrzestny.
Naprawdę przykro mi że muszę z Tobą pisać...

Trzy wykrzykniki to wrzask. Mi nie wierzysz, prawda?
To masz tu: "W zakresie użycia wykrzyknika piszący ma dużą swobodę. Jednak należy przestrzec przed nadużywaniem tego znaku interpunkcyjnego. Zbyt duża liczba wykrzykników w tekście oznacza zwykle nadmierną egzaltację i — z punktu widzenia większości użytkowników języka — jest rażąca." (Słownik PWN). Nie za trudne, załapałeś? Czy ja to wymyśliłem, czy tez po prosty wiem o czymś, co dla ciebie jest nieznane?

Prymitywne pisanie o niczym? A gdzie wcześniej pisałeś o czymś więcej niż wypchane policzki Brando albo o swoim znudzeniu? To jest twoim zdaniem "o czymś"? Żart ;) Obiecałeś dawno temu przykłady, które potwierdzałyby twoją krytyczną opinię o filmie... Ale jakoś ci się zapomniało, prawda...? ;

Co do twojego dziwacznego, bezsensownego wręcz pytania, jeszcze raz, choć to orka na ugorze - nie da się odpowiedzieć na nie sensownie. Bo ty znasz innych dorosłych - najwyraźniej dość niemądrych, a ja innych - zdecydowanie lepszego sortu. I co tu porównywać, albo liczyć?

Nie nadużywam wykrzykników.Korzystam z nich w mądry sposób.(akcentując myśl)
Tampony w policzkach Brando i znudzenie filmem to były konkrety.
I ty pierwszy raz próbujesz być konkretny a nawet wreszcie wesoły.
Inne sprawy które poruszasz tłumaczyłem a Ty i tak nie odpowiesz więc koniec z dialogiem.

Przykłady nudnych scen będą jak znajdę na to czas.
Jestem nauczycielem gry na instrumentach,
w każdy weekend muzykiem koncertującym, w tygodniu sesyjnym a do tego
gram w tenisa ziemnego, spędzam czas z piękną kobietą i czasami oglądam film.
Ciężko mi usiąść nad tym Ojcem chrzestnym :-)
...ale niedługo narobię mu na głowę, oj narobię, konkretnie... hi hi hi !!!

Kilka wykrzykników jeden za drugim... i jeszcze ci się wydaje, że nie nadużywasz? Że "mądrze"? ;)
Po twoich wynurzeniach o "tamponach" oraz nudzie, była zapowiedź, że uściślisz i podasz konkretne przykłady. A potem cisza. Zgadza się? Więc nie udawaj.
Jest humor i rechot. Faktycznie, niektóre dzieciaki i niedojrzali dorośli (twoi znajomi?) będą rechotać, kiedy ktoś wywali się na skórce od banana albo opowie o robieniu kupki. Ale to nie moje klimaty humorystyczne (rechotyczne?).

Pa pa

Podziwiam taki tryb życia ale nie zazdroszczę. A ja inaczej niż Ty spędzam czas z kobietą, ktorą inni uważają za piękną ale która mnie osobiście wcale się nie podoba. Moim zdaniem jest brzydka i głupia. Wybrałem brzydką bo gdyby mnie, człowieka mądrego i z tytułem naukowym zdradziła lub porzuciła kobieta piękna i mądra nie zniósłbym tego. Nie chcę się tu chwalić ale na mnie kobiety jak to się mówi "lecą" niesamowicie, szczególnie te brzydkie i głupie.

Fakt że niektórzy z wiekiem głupieją i dziadzieją, zwłaszcza po 80 roku życia. Prawdopodobnie bardzo daleko Ci do tego wieku bo piszesz że nie chcesz być dorosłym, z czego wynika że jeszcze nim nie jesteś. Więc nie przejmuj się; wszystko przed Tobą. A tak na marginesie to spotykałem też głupie dzieci, z których część mądrzała z wiekiem. Myślę że intelekt w funkcji wieku jest prawdopodobnie krzywą ze spłaszczonym extremum mniej więcej od 25 do 75 roku życia. Oczywiście to średnia dla populacji, u poszczególnych osobników wykres może być inny. Może być np. linią prostą w pobliżu zera :)

Większość ludzi niestety są głupi i starzy jak tylko wejdą w wiek gdy trzeba zagrać dorosłego.
Jestem profesorem od długiego czasu
i staram się nie być głupio dorosłym, a nawet nie muszę się o to starać... :-)

Tak z ciekawości zapytam; jesteś profesorem zwyczajnym czy nadzwyczajnym?

Nie jest to istotne.
Również nie jest to tak istotne czy ktoś ma tytuł profesora,
tylko co sobą reprezentuje lub jak reaguje na "prawdę" w obliczu "fałszu"
(nie odnoszę tego teraz do filmu tylko do postawy człowieka)

Masz całkowitą rację. Ale ciekawi mnie to co o sobie piszesz. Bo jeśli jesteś profesorem, muzykiem koncertującym i sesyjnym, a na dodatek grasz w tenisa i spędzasz czas z piękną kobietą to musisz być osobą powszechnie znaną. Szanuję takich ludzi, szczególnie że sam mam tytuł naukowy. Mianowicie jestem "technikiem elektrykiem maszyn i urządzeń górnictwa podziemnego". Kiedy otrzymałem ten wysoki stopień naukowy zaintrygowało mnie czy istnieje też górnictwo inne niż podziemne. Okazało się że istnieje tzw. górnictwo naziemne (wydobycie ropy i gazu ziemnego). Ale to tak na marginesie jako ciekawostka. Reasumując; jako ludzie z tzw. "wyższej półki", wykształceni i z tytułami naukowymi możemy tu dyskutować a cała reszta niech słucha (czyta) i się uczy. Chociaż przypuszczam że watpię czy im to pomoże wspiąć się na nasz poziom dyskusji. PS. Chwała Bogu że nie jesteś dorosły bo wynika z tego że nie mogłeś być tzw. "docentem marcowym" bez habilitacji. Nie lubię ich (jeden oblał mnie na egzaminie z wytrzymałości materiałów).

Jedno z największych fałszów to np. nauka kościołów o piekle.
Według kościołów - to miejsce w którym bóg (uwaga) wiecznie ! zadaje ból istotom które mogły żyć maksymalnie około 90lat
Trzeba być niezłym prymitywem żeby zlekceważyć tę naukę...
Sprawiedliwy Bóg kierujący się miłością będzie wiecznie!!! palił dusze zmarłych którzy byli źli.
Gratuluje wszystkim którzy o tym nie wiedzieli i tym którzy próbują przymknąć na to oko.
To ukazuje na to jak większość ludzi dorosłych potrafi być niekonsekwentna i prymitywna...
To tylko malutki przykład.

Przecież Bóg został stworzony na podobieństwo Człowieka (albo odwrotnie, nie pamiętam już dokładnie). Ma więc ma wszystkie nasze ludzkie wady i ułomności. Chęć zemsty jest w nas od początku rodzaju ludzkiego. A nasz Bóg (czyli pierwotnie Bóg Izraela) jest mściwy i krwawy. Przynajmniej tak jest opisany w Starym Testamencie. Czyż nie rozgniewał się na Izraelitów, którzy wbrew jego woli nie zgładzili lecz darowali życie wziętym do niewoli królom? Czyż nie miał w nosie losu dzieci gazowanych w obozach koncentracyjnych? Bo Bóg jest Miłością ale ogólną, do całego rodzaju ludzkiego, poszczególne osobniki się nie liczą. A my, przecież też nie zwracamy uwagi że np. wdeptując w kałużę zabijamy jakieś tam pantofelki, rozwielitki czy inne kurdupelki tam żyjące. Dla nich jesteśmy Bogiem.

"Czyż nie miał w nosie losu dzieci gazowanych w obozach koncentracyjnych?"
Tu kolega ma moim skromnym zdaniem luki - polecam księgę Hioba (Joba),
jest napisana przez Boga (pod natchnieniem bożym), żeby ludzie zrozumieli dlaczego Bóg toleruje zło.
"Bo Bóg jest Miłością ale ogólną, do całego rodzaju ludzkiego, poszczególne osobniki się nie liczą."
Tu też kolega ma luki - Instrukcja od Boga tłumaczy to inaczej.Streszczam - Każdy człowiek
i anioł będzie potraktowany z miłością ale i ze sprawiedliwością.
1000 letnie panowanie już w raju na ziemi i w niebie,( które będzie po tych najtragiczniejszych dziejach
we wszechświecie w jakich żyjemy teraz na ziemi) da sprawiedliwie szansę ludziom od urodzenia chorym psychicznie, przedwcześnie zmarłym, różnym typom złych ludzi którzy będę mieli rzeczywiste usprawiedliwienie
swoich postępków.Oczywiście Bóg zapisuje na swoich "twardych dyskach jaka jest prawda każdego człowieka i anioła" i On będzie decydował.Większość tego czytamy w Objawieniu Jana (inaczej Apokalipsa) 20-ty rozdział
Nie polecam samemu tłumaczyć bądź oskarżać Boga.Wszystko jest w instrukcji od niego czyli Biblii(Pismo Święte)

To chyba raczej tu. Sam nie wiem bo coś tu jest nie tak. : Czyli:" O co chodzi Ci z tą "Księgą Hioba"? Wprawdzie mój Ojciec zmarł kilka lat temu na raka płuc i musiałem co dzień być u lekarza po receptę na morfinę a potem nocą w aptece (pracowałem po 12 godzin) . Jeszcze dzisiaj słyszę jak krzyczy nocą z bólu. Krzyczał tak że nie spałem przez 2 miesiące ale za to Bóg obdarzył mnie łatwą śmiercią matki. Umarła 3 miesiące temu cichutko na zawał serca. Nie krzyczała i nie musiałem słuchać jak przeklina jak Ojciec wszystko co istnieje. Ale gdybym był Bogiem nigdy bym nie dopuścił by ktoś konał wyjąc z bólu a najbliższy mu człowiek nie mógł nic.

I czy ja np. mam być "Hiobem"? Nie myślisz że mi już wystarczy? nawet Twój Bóg gdyby istniał miałby trochę miłosierdzia. chyba że jest tym czym jest; lodowatym zimnym, ciemnym , istniejącym od zawsze Kosmosem O co chodzi Ci z tą "Księgą Hioba"? Wprawdzie mój Ojciec zmarł kilka lat temu na raka płuc i musiałem co dzień być u lekarza po receptę na morfinę a potem nocą w aptece (pracowałem po 12 godzin) . Jeszcze dzisiaj słyszę jak krzyczy nocą z bólu. Krzyczał tak że nie spałem przez 2 miesiące ale za to Bóg obdarzył mnie łatwą śmiercią matki. Umarła 3 miesiące temu cichutko na zawał serca. Nie krzyczała i nie musiałem słuchać jak przeklina jak Ojciec wszystko co istnieje. Ale gdybym był Bogiem nigdy bym nie dopuścił by ktoś konał wyjąc z bólu.

Myślisz że nie wystarczy mi tego? Twój Bóg jest zimny i ciemny, ma nas gdzieś. Jest jak kosmos (może jest właśnie nim) istniał zawsze a my modlimy się do swoich pragnień .

Nie polecam samemu tłumaczyć bądź oskarżać Boga.
Wszystko jest w instrukcji od niego czyli Biblii(Pismo Święte)
Nie masz nawet podstawowej wiedzy.
Bóg tylko toleruje zło.
Jeśli chcesz zrozumieć dlaczego toleruje,
przeczytaj minimum całą księgę Hioba.

Podpowiedzi:
1- To ludzkość odłączyła się od opieki Boga
2- Ktoś zarzucił Bogu (w obliczu wszystkich), że ludzie i aniołowie będą
dobrzy(i grzeczni dla wszechświata),
tylko jeśli będzie ludziom i aniołom dobrze.
Zarzucono że ludzie cierpiący będą pokazywali złe oblicze,
a tylko tym którym będzie się wiodło, ci będą dobrymi.
Czyli jak w Mafii...
Żyjemy w najtragiczniejszych dziejach
we wszechświecie ! - dlatego bez opieki Boga ludzie cierpią.
Czytaj biblię, bo tej wiedzy potrzeba więcej.

Nie oskarżam Go ani nie tłumaczę bo tak naprawdę to wierzę że nie istnieje. Tylko to pozwala mi żyć. Bo gdyby istniał to przecież właśnie On stworzył coś tak strasznego jak nasz Świat. Stworzył wszystkie choroby i cierpienia jakie dotykają rodzaj ludzki. Byłby straszliwym sadystą, w najgorszym śnie nie wymyśliłbym tego co On nam zafundował. A Biblię przeczytałem dokładnie. Stoi nawet teraz przede mną między Encyklopedią a Dziejami Wojen T.Korzona. Przeczytałem bo interesują się historią. Biblia jest prahistorią Izraela; Jahwe był pierwotnie bogiem wojny Izraela (coś jak grecki Ares) stąd jego krwawość i brak litości. My też mamy Gala Anonima i wspomnianą przez niego historię o Popielu i Piaście. Prawdopodobnie był to krwawy zamach stanu opisany delikatnie przez Gala. A Biblia jest dosłowna i niczego nie tuszuje. Krew cieknie z jej stron. Lepiej się nią nie kieruj. Zobacz jak dzisiaj wschodzi Słońce, przytul kobietę w łóżku, wysyp trochę słonecznika sikorkom i nie myśl o tym co nie istnieje. Tak naprawdę to tylko dla tych chwil warto żyć.

Życie 90-letnie nie ma żadnego sensu w obliczu wieczności.
Jeśli tego nie czujesz to lepiej nie próbuj tego odczuć - bo ból jest gorszy niż cielesny.
Jesteś myślicielem na krótką metę.
Biblię może sobie przeczytałeś (choć nie chce mi się wierzyć),
powierzchownie i przeczuwam, że nie wniknąłeś w pozaziemską energię
jaką odczuwa się czytając Nowy Testament (należący do biblii)
Robisz cały czas to co robią marni ludzie - mając małą wiedzę ludzie próbują
wyciągać błędne wnioski i dla nich to jest cenniejsze niż wiedza od Boga,
który jednak nieporównywalnie wie więcej od nas "prymitywów".
Cokolwiek mówisz o wszechświecie, ludziach i Bogu to 5-ta liga.
Dobrnij do chociaż drugiej ligi a będzie Ci wstyd za to co piszesz...
Jeśli stwórca który broni się Biblią pod każdym względem(naukowym, historycznym,
rzetelność, brak sprzeczności, prawdziwość, pokora i przyznawanie się do błędów osób
opisujących siebie, wyłuszczenie celu życia i sensu miłości) nie istnieje,
to Słońce, kobieta, słonecznik ,sikorki nie mają sensu...
Za jedyne około 100 lat nikogo kto teraz żyje łącznie z Twoją całą rodziną
a nawet niemowlęta całej ziemi czyli 7.271.125.500 ludzi nie będą żyli...
Jedyną deską ratunku jest Stwórca, który dał jednak instrukcję - Biblię
I to jest instrukcja szczegółowa, przy tym instrukcje pralki i tv są niczym.
W Biblii jest szczegółowo napisane co robić żeby żyć wiecznie.
Jana 17: 3
A plany Boga co do ziemi się nie zmieniły.
Nasi prarodzice zadecydowali,że nie chcą podporządkowania.
Do dzisiaj ludzie nie chcą tego podporządkowania tak jak i Ty...

Ale ja nie mam 90 lat i daleko mi do tego. A moja prababcia umarła mając 95 lat przy mnie bez bólu powtarzając; "dziecko, jak dobrze mi jest z wami". Tak chciałbym umrzeć. Nie wiem czy znasz Herodota. Tam jest opowieść o kapłance Artemidy, której wszyscy zazdrościli kochających synów. Ona modląc się poprosiła Bogów by zesłali jej synom największe szczęście jakie może spotkać człowieka na Ziemi. Gdy wróciła do domu obaj nie żyli; umarli cicho we śnie. To jest największe szczęście jakie może spotkać Człowieka. Ty zdaje się jeszcze tego nie wiesz. Ale prędzej czy później się dowiesz.

PS. Księga Genesis; to jest Pierwsze Mojżeszowe
Rozdział I
27.1 I stworzył Bóg człowieka na wyobrażenie swoje; na wyobrażenie swoje stworzył go; meżczyznę (Adama) i białogowę stworzył (Lilith).
Rozdział II
2.21 Przypuścił tedy pan Bog twardy sen na Adama; a gdy zasnął wyjął jedo żebro z niego i napełnił ciałem miasto niego. I zbudował Bóg z żebra, ktore wyjął z Adama białogłowę (Ewę) i przywiódł ją do Adama.

Pewnie to było niewygodne dla kogoś że Bóg stworzył jednocześnie Kobietę i Mężczyznę a nie Kobietę z jakiejś tam części Mężczyzny (ciekawe czemu z żebra a nie np. z pięty abo z części ciała bliższej Kobiecie).

A jeszcze; powiadasz że znasz Pismo Święte. To co powiesz o Pierwszej Kobiecie stworzonej przez Boga. Wiesz dobrze że to nie była Ewa tylko Lilith. Ona była Pierwszą Kobietą ale zbuntowała się przeciwko Adamowi i Bogu. Za to Bóg zmienił ją w demona. Lubi dzieci; uśmiechają się we śnie kiedy je odwiedza. Kiedy odwiedza mężczyzn mają piękne sny :)

Z istnieniem Boga to jest tak jak z istnieniem Krasnoludków. Też nikt ich teraz nie widział. Dawniej tak; np. Mojżesz (dostał od Boga tablice z kamienia), Sierotka Marysia (współżyła aż z 12 krasnoludkami). Ale teraz cisza. Podobnie z szatanem. Dawniej nawiedzał nawet klasztory szczególnie żeńskie (film Matka Joanna od Aniołów, czy prawdziwa historia szaleństwa mniszek w Loudun gdzie mniszki rozbierały się publicznie do naga co leczono lewatywą z wody święconej). Ale odkąd przestano wysyłać do klasztorów nadmiaru potomstwa żeńskiego, często pięknego i krwi gorącej szatan wyraźnie przestał się klasztorami źeńskimi interesować. A odkąd idą tam z własnej woli dziewice nienapoczęte szatan nie ma tam wstępu.

Cały czas piąta liga wiedzy i nawet zacząłeś ujawniać podobne łączenie faktów.
Ja więc rezygnuje.
Na każde zdanie dałbym Ci wiedzę i mądre wytłumaczenie,
ale widzę zakorzenioną niereformowalność i prymitywne ludzkie myślenie.
A to forum służy czemuś innemu...

Ale dlaczego? Czyż Chrystus nie rzekł ze jedna nawrócona owieczka warta jest tyle co dziesięć pędzących bezrozumnie do zagrody? Nawróć mnie albowiem życie moje jest bezcelowe. Wytłumacz mi że w życiu nie są najważniejsze; przyjaźń, alkohol i kobiety, że życie ludzkie ma cel i sens. I że ten koniec kiedy nie panujemy nad sobą i robimy pod siebie to waśnie łaska boska.

Cel życia przewija się przez całą biblię.Jest to życie bez śmierci łez, smutku, chorób i wreszcie pod
opieką Boga, której to opieki z istotnych powodów teraz nie może być.
"Przyjaźń, alkohol i kobiety" są dane żeby korzystać ale nie robić sobie i innym krzywdy.
Robimy pod siebie bez kontroli bo Bóg tymczasowo miał prawo nas opuścić.
Tylko Ty nic nie wiesz o tym prawie bo masz tą wiedzę z entej ligi i mówisz o mądrościach dokładnie tak jak ja gdy miałem 16 lat i brak tej wiedzy.Też się potrafię ludzko (głupio mądrować),
ale już mi wstyd tak się mądrować bo mam wiedzę.
Ta wiedza to nie tylko biblia ale i to co widzimy, spójrz na nasz układ planetarny.
Jeśli zdobędziesz obiektywną wiedzę o naszym wszechświecie, o prawdopodobieństwie zaistnienia takiego podejrzanego porządku jaki musiał zaistnieć w kosmosie, na ziemi,
w przyrodzie, żeby zaistniało coś takiego jak nasz mózg, miłość, i wiele innych rzeczy,
to wtedy przejdziesz do wyższej ligi rozumienia.
Kluczem jest jednak biblia.

O jakim porządku we Wszechświecie mówisz? Przecież to bezład, którego praw jeszcze nie poznaliśmy i może nigdy nie poznamy. A nasz układ planetarny to taki sobie wybryk prawa grawitacji. Prawdopodobnie istnieją miliony takich we Wszechświecie. Oczywiście jeśli wszędzie obowiązują te same prawa fizyczne co tak naprawdę nie jest wcale oczywiste. Nie ma tam miejsca na Boga, Raj czy Piekło. Albo raczej; jest go za wiele i istnieje jedno prawdziwe Piekło; miliardy lat świetlnych pustej, lodowatej przestrzeni. Możesz tam wołać swojego Boga i tak Cię nie usłyszy bo w tej Przestrzeni dźwięk się nie rozchodzi. Gdyby nawet spojrzał na Ciebie to z tak daleka ujrzałby najwyżej obraz Ziemi sprzed setek milionów lat. Zamiast Ciebie zobaczyłby dinozaury i mamuty.

Wszystko we wszechświecie jest celowo stworzone przez Boga
tylko Ty jesteś zabawnym sceptykiem.
Twoje dziecinne spojrzenie na wszechświat który mógłby zaistnieć bez Boga jest tak zabawne,
że aż witki opadają.Prawie każdy Twój przykład że Bóg nie istnieje wskazuje na twoje daremne próby myślenia.
Jakim cudem mamy grawitację ?
To że możemy mieć miliony lub nieskończoność układów planetarnych ma świadczyć że Boga nie ma ? ...lub to że nie ma dźwięku w próżni ?
Jakim cudem jest woda bez której nie ma życia ?
Jakim cudem jest odpowiednie ciśnienie ?
Jakim códem jest przyciąganie ?
Jakim cudem mamy idealną odległość od Słońca i idealny ruch obrotowy i lot wokół słońca o prędkości107tys.km na godzinę a włos z głowy nam nie spadnie.
Jakim cudem jest to słońce bez którego nie byłoby życia?
Jakim cudem mamy księżyc bez którego wody byłyby tak wzburzone że nie byłoby życia ?
Takich pytań udowadniających że Bóg istnieje są miliony.
Twoje próby niewierzenia w boga to dowód na ogólnie powszechną prymitywność wśród ludzi
i brak wiedzy.Kobiety w 85 procentach nie wiedzą na jakiej głębokości mają błonę...
Ty będąc w średniowieczu udowadniałbyś mi że prądu nie ma, że to bajka.
Innym dowodem że Bóg istnieje są proroctwa.
Dzielimy je na trzy grupy: spełnione, te co się spełniają i te co wkrótce mają się spełnić
Czy Ty wiesz jakie trzy główne proroctwa mają się spełnić w niedalekiej przyszłości?
Jeśli nie znasz instrukcji od Boga i nie umiesz obserwować wszechświata to zostań na ocenianiu filmów, bo odczuwam głęboko brak sensu pisania z tobą.

Dlaczego wy niby wierzący musicie każdego obrażać? Np; "Jesteś myślicielem na krótką metę, Cały czas piąta liga wiedzy, masz tą wiedzę z entej ligi, jesteś zabawnym sceptykiem, Twoje dziecinne spojrzenie na wszechświat który mógłby zaistnieć bez Boga jest tak zabawne,że aż witki opadają. Prawie każdy Twój przykład że Bóg nie istnieje wskazuje na twoje daremne próby myślenia." To cytaty z Twoich wypowiedzi. Czy ja kiedykolwiek napisałem coś na Twój temat, czy oceniałem Twoją inteligencję panie profesorze zwyczajny czy też nadzwyczajny? A teraz odnośnie Twojego ostatniego komentarza:
1. Dźwięk nie rozchodzi się w próżni ponieważ jest frekwencyjną zmianą ciśnienia w ośrodku gazowym (na Ziemi w powietrzu) a w próżni nic nie ma (w istocie prawie nic).
2. Woda nie jest cudem tylko związkiem gazowym dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu. Przyjmuję że chodzi Ci o zwykłą wodę a nie tzw. wodę utlenioną czy ciężką wodę :) Istnieją formy życia nie potrzebujące wody.
3. Przyciąganie jest związane z grawitacją i jest zjawiskiem fizycznym jak np. czas (zresztą też powiązany z grawitacją). Podobnie mógłbyś spytać jakim cudem jest odległość lub ciepło.
4. Nie istnieje coś takiego jak "odpowiednie ciśnienie". Przypuszczam że chodzi Ci o ciśnienie odpowiednie dla naszej formy życia. Życie istnieje w ośrodkach podlegających wielokrotnie wyższemu ciśnieniu np. wiele kilometrów pod powierzchnią morza
5. Żadnym cudem nie mamy idealnej odległości od Słońca. Po prostu nasza forma życia powstała tam gdzie były dla niej odpowiednie warunki. Przypuszczalnie pewne formy życia mogą istnieć na księżycach Jowisza (pod powierzchnią księżyców) w odległości od Słońca o wiele większej.
6. Słońce nie jest cudem tylko gigantyczną "bombą wodorową". Za kilka miliardów lat wypali się i zmieni się w tzw. Czerwonego Karła (pełno ich w Kosmosie).
7. Księżyc powoduje przypływy i odpływy na morzu ale nie ma żadnego wpływu na jego wzburzenie. Ma też wpływ na cykl owulacyjny u kobiet (tzw. miesiączka od dawnej słowiańskiej nazwy Księżyca - Miesiąc).
8. Proroctwa były zanim wymyślono Boga Izraela. W każdym razie przed Chrystusem np. Pytia w Delfach. Jako ciekawostka: Królowi Filipowi Macedońskiemu (ojcu Aleksandra Wielkiego) wyrocznia kazała strzec się wozu. Kiedy zginął w zamachu na rękojeści miecza tkwiącego w jego ciele jeden z wodzów macedońskich zauważył wyrzeźbiony wóz. Powiedział: Bogowie kpią sobie z nas swoimi wyroczniami.

9. Na koniec rarytas; Nie wiem skąd posiadasz dane że 85 procent kobiet nie wie na jakiej głębokości ma błonę? Chyba myślisz o kobietach nie mających kończyn górnych :) Prędzej uwierzę że 85 procent nastoletnich kobiet nie wie czy jest jeszcze dziewicami (dawniej prawie wszystkie wiedziały czy są).

I; nie można udowodnić że coś nie istnieje, można tylko że istnieje. To tak jak w śledztwie kryminalnym; że kogoś nie było w danym miejscu i czasie można udowodnić tylko przez to że był wtedy w innym miejscu. No i znowu ta "instrukcja od Boga". Informuję Cię że kiedy się urodziłem nie znaleziono przy mnie żadnej instrukcji obsługi.

Podpowiem Ci coś.
Bóg nie jest wszechmocny w takim pojęciu w jakim to rozumieją ludzie (bez wiedzy)
Są rzeczy, które Bóg nie może zrobić, wykonać.
Są pewne prawa wszechświata, które nie da się przestawić nawet Bogu.
Nazwa wszechmocny określa niesamowitą potęgę i moc i jej różnorodność.
Cieszmy się jednak jeśli istnieje a biblie nam dał (nam leniuchom)
i stworzył tak nasz układ planetarny, że widać wszędzie jak na dłoni że miał
potężnego organizatora, którym nie jest to czas i przypadek.
Cenię że liznąłeś trochę wiedzy, ale czuć że więcej tej od wiedzy głupców ludzkich,
a książek jest ich dostatek.
I jeszcze coś.Religie ziemskie nie są przedstawicielami Boga.
Nie strzegą tak naprawdę interesów Boga tylko tymczasowego władcy i boga samej ziemi.

Obawiam się że wpadasz w herezję. Bóg musi być wszechmocny inaczej nie byłby Bogiem tylko jakimś tam bożkiem. Za chwilę napiszesz że Bóg nie może stworzyć ciężaru, którego nie mógłby podnieść. Albo że nie mógłby stworzyć piątego wymiaru abo płaszczyzny jednostronnej. A jednak stworzył tzw. wstęgę Mobiusa, która ma tylko jedną stronę.

Wiesz; a ja Tobie podpowiem. Myślisz jak ludzie; jeśli jest stołek to musi istnieć stolarz, który go stworzył. A więc jeśli istnieje Bóg to identycznie musi istnieć jego stwórca. Chyba że On sam się stworzył. Bóg istnieje bo został powołany ludzkim strachem przed śmiercią i nieistnieniem. Nie chcemy rozumieć że jesteśmy może tylko pierwotną formą istnienia inteligencji w Kosmosie. Być może istnieje wiele Światów i wielu Bogów, w tym też i Twój.

"Obawiam się że wpadasz w herezję. Bóg musi być wszechmocny inaczej nie byłby Bogiem tylko jakimś tam bożkiem." - to dowód na Twoją skąpą wiedzę.
Gdy ją zdobędziesz uśmiejesz się z siebie i z tej rzekomej herezji.
Razi mnie Twoja niewiedza prawie w każdym zdaniu.

Ty jesteś na etapie gdybania.
Ja już nie jestem na tym etapie.
Wszystko jest wyłożone w biblii i w tym co da się zaobserwować
i tylko od Ciebie zależy czy będziesz dalej na tym jałowym etapie wiedzy.
Widzę jednak że Tobie jest tak dobrze, -gdybasz i nie wierzysz w stwórcę
a mądrość tego świata i swoją masz na piedestale i oswajasz się że umrzesz na zawsze.
Oswój się że jesteś niereformowalny, albo zacznij zdobywać wiedzę bo to co piszesz
to jest w większości porażka.
Myślisz na zasadzie - prądu nie ma bo go nie widać.
Nie mam o czym z Tobą pisać w tym temacie bo nie znasz nawet podstaw
i jesteś tak zamotany, że nie dziwie się że nie wierzysz.
Żeby znać prawdę o wszechświecie, Bogu i życiu wiecznym trzeba mieć wiedzę od Boga.
Dopóki będziesz bazował na swoich i ludzkich rozważaniach, będziesz przynosił sobie wstyd.
Niestety większość ludzi robi z siebie pośmiewisko ale zdarzają się jednostki,
które rzetelnie zdobywają tą wiedzę Nieludzką.
Na razie nie znasz podstaw a Twoja reakcja na próbę podstawienia Ci ich
daje mi sygnał żebym dał sobie spokój.
Kończę więc na tym konwersację o Bogu.

Dlaczego musisz ciągle ubliżać człowiekowi który pragnie zbliżyć się do Boga. Ja nigdy tu nic złego nie napisałem na temat Twojej inteligencji. Martwi mnie tylko że nie możesz pojąć że istnieją ludzie niewierzący a jednak mający zasady, które podobno masz tylko Ty. Ja też nikomu nic nie ukradłem, nikogo nie skrzywdziłem. No może poza kilkoma kobitkami, ale żałuję tego tego do dzisiaj, Szczególnie wobec jednej. Ale miłość to dziwaczne uczucie i nie kieruje się niczym, nawet podziwem dla urody i inteligencji tej innej płci. To są moje ludzkie uczucia. I nie pisz mi o prądzie bo jestem też elektrykiem i nie wiesz nawet jak boli porażenie prądem. Powiem Ci (a ludzie z mojego zawodu to dobrze znają) że najgorsze jest stare, nie uziemione 500 Volt. Jak mnie kiedyś p ... to byłbym śrubokrętem wybił szybę w pomieszczeniu. To taka dygresja. Ale przy okazji; co myślisz o karze śmierci i która jest według Ciebie najbardziej humanitarna? Krzesło elektryczne na pewno nie, za to Ci zaręczam. Ale i tak Bóg napisał Mojżeszowi; "Nie zabijaj". Ale swoją drogą gdyby ktoś np. zgwałcił i zabił moją kobitkę, siostrę czy nawet znajomą dziewczynę to zabiłbym bez wahania i niech by mnie potem Twój Bóg Izraela osądził. Jak Go znam to by mi wybaczył.

Nie ubliżam Ci.To są fakty o których wspomniałem.

PS:
"Tandem po tej długiej dyssertacji concludendum, że Ray jest actu, ale
niewypowiedzianie ab habitato orbe
daleko, aż przy pierwszych rzek Nilu, Gangesa,
Eufratesa, Tygra Źrzódłach, nie przy tych powtórnych nam widzianych i wiadomych,
i ta jest Sentencya
Świętych Ojców i wielu Mądrych już cytowanych tu odemnie.
Albo też tenendum, że Kraina Eden, albo Edenia, całą Assyryę, miejsca koło
Libanu i Jordanu, item
Mezopotamię i Armenię inkludująca w sobie, była olim
Rajem nazwana, jako Cornelius a Lapide z wielu sentit Autorami: w tych też
miejscach i Rzeki Rajowi
przyzwoite znajdują się. Tej Sentencyi wielu subscripserunt
Autorów Albo tandem fatandum, że Ray cale Potopem zgładzony, zniesiony"

ks.Benedykt Chmielewski - Nowe Ateny

Skoro nie ma Raju to po co się tak męczysz i grasz w tenisa ciągle z jedną kobitką? Czy nie lepsza jest zasada; "Nie krzywdź nikogo, żyj i pozwól innym żyć jak chcą"?

Wszystko we wszechświecie jest celowo stworzone przez Boga
tylko Ty jesteś zabawnym sceptykiem.
Twoje dziecinne spojrzenie na wszechświat który mógłby zaistnieć bez Boga jest tak zabawne,
że aż witki opadają.Prawie każdy Twój przykład że Bóg nie istnieje wskazuje na twoje daremne próby myślenia.
Jakim cudem mamy grawitację ?
To że możemy mieć miliony lub nieskończoność układów planetarnych ma świadczyć że Boga nie ma ? ...lub to że nie ma dźwięku w próżni ?
Jakim cudem jest woda bez której nie ma życia ?
Jakim cudem jest odpowiednie ciśnienie ?
Jakim códem jest przyciąganie ?
Jakim cudem mamy idealną odległość od Słońca i idealny ruch obrotowy i lot wokół słońca o prędkości107tys.km na godzinę a włos z głowy nam nie spadnie.
Jakim cudem jest to słońce bez którego nie byłoby życia?
Jakim cudem mamy księżyc bez którego wody byłyby tak wzburzone że nie byłoby życia ?
Takich pytań udowadniających że Bóg istnieje są miliony.
Twoje próby niewierzenia w boga to dowód na ogólnie powszechną prymitywność wśród ludzi
i brak wiedzy.Kobiety w 85 procentach nie wiedzą na jakiej głębokości mają błonę...
Ty będąc w średniowieczu udowadniałbyś mi że prądu nie ma, że to bajka.
Innym dowodem że Bóg istnieje są proroctwa.
Dzielimy je na trzy grupy: spełnione, te co się spełniają i te co wkrótce mają się spełnić
Czy Ty wiesz jakie trzy główne proroctwa mają się spełnić w niedalekiej przyszłości?
Jeśli nie znasz instrukcji od Boga i nie umiesz obserwować wszechświata to zostań na ocenianiu filmów, bo odczuwam głęboko brak sensu pisania z tobą.

Dwa razy piszesz to samo. No to masz jeszcze raz:

Dlaczego wy niby wierzący musicie każdego obrażać? Np; "Jesteś myślicielem na krótką metę, Cały czas piąta liga wiedzy, masz tą wiedzę z entej ligi, jesteś zabawnym sceptykiem, Twoje dziecinne spojrzenie na wszechświat który mógłby zaistnieć bez Boga jest tak zabawne,że aż witki opadają. Prawie każdy Twój przykład że Bóg nie istnieje wskazuje na twoje daremne próby myślenia." To cytaty z Twoich wypowiedzi. Czy ja kiedykolwiek napisałem coś na Twój temat, czy oceniałem Twoją inteligencję panie profesorze zwyczajny czy też nadzwyczajny? A teraz odnośnie Twojego ostatniego komentarza:
1. Dźwięk nie rozchodzi się w próżni ponieważ jest frekwencyjną zmianą ciśnienia w ośrodku gazowym (na Ziemi w powietrzu) a w próżni nic nie ma (w istocie prawie nic).
2. Woda nie jest cudem tylko związkiem gazowym dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu. Przyjmuję że chodzi Ci o zwykłą wodę a nie tzw. wodę utlenioną czy ciężką wodę :) Istnieją formy życia nie potrzebujące wody.
3. Przyciąganie jest związane z grawitacją i jest zjawiskiem fizycznym jak np. czas (zresztą też powiązany z grawitacją). Podobnie mógłbyś spytać jakim cudem jest odległość lub ciepło.
4. Nie istnieje coś takiego jak "odpowiednie ciśnienie". Przypuszczam że chodzi Ci o ciśnienie odpowiednie dla naszej formy życia. Życie istnieje w ośrodkach podlegających wielokrotnie wyższemu ciśnieniu np. wiele kilometrów pod powierzchnią morza
5. Żadnym cudem nie mamy idealnej odległości od Słońca. Po prostu nasza forma życia powstała tam gdzie były dla niej odpowiednie warunki. Przypuszczalnie pewne formy życia mogą istnieć na księżycach Jowisza (pod powierzchnią księżyców) w odległości od Słońca o wiele większej.
6. Słońce nie jest cudem tylko gigantyczną "bombą wodorową". Za kilka miliardów lat wypali się i zmieni się w tzw. Czerwonego Karła (pełno ich w Kosmosie).
7. Księżyc powoduje przypływy i odpływy na morzu ale nie ma żadnego wpływu na jego wzburzenie. Ma też wpływ na cykl owulacyjny u kobiet (tzw. miesiączka od dawnej słowiańskiej nazwy Księżyca - Miesiąc).
8. Proroctwa były zanim wymyślono Boga Izraela. W każdym razie przed Chrystusem np. Pytia w Delfach. Jako ciekawostka: Królowi Filipowi Macedońskiemu (ojcu Aleksandra Wielkiego) wyrocznia kazała strzec się wozu. Kiedy zginął w zamachu na rękojeści miecza tkwiącego w jego ciele jeden z wodzów macedońskich zauważył wyrzeźbiony wóz. Powiedział: Bogowie kpią sobie z nas swoimi wyroczniami.

9. Na koniec rarytas; Nie wiem skąd posiadasz dane że 85 procent kobiet nie wie na jakiej głębokości ma błonę? Chyba myślisz o kobietach nie mających kończyn górnych :) Prędzej uwierzę że 85 procent nastoletnich kobiet nie wie czy jest jeszcze dziewicami (dawniej prawie wszystkie wiedziały czy są).

I; nie można udowodnić że coś nie istnieje, można tylko że istnieje. To tak jak w śledztwie kryminalnym; że kogoś nie było w danym miejscu i czasie można udowodnić tylko przez to że był wtedy w innym miejscu. No i znowu ta "instrukcja od Boga". Informuję Cię że kiedy się urodziłem nie znaleziono przy mnie żadnej instrukcji obsługi.