Mam tylko jedno zastrzezenie do opisu. To nie jest typowa amerykanska rodzina. Tak naprawde niewielu stac na elegancki dom w pieknej dzielnicy i kolekcjonerskie cabrio. Bohater jest przedsiebiorca, wlascicielem firmy zatrudniajacej kilkadzisiat (kilkaset?) pracownikow. To nie jest "typowe" ani w USA ani w innych...

I wszystko jasne. Konkretny i porządny ojciec jakich dziś niewiele, trochę może zbyt zaborczy. A film i śmieszny i wzruszający.

Remake "ojca panny młodej" dobrze się ogląda. Jest to przyjemna komedia familijna, która może poruszyć ludzkie serca.

Świetnie jest tu pokazany upływający czas, jak dziecko w mgnieniu oka rośnie

Zabawna,ciepła i b.przyjemnie nagrana komedia.

Jest genialny! Na prawdę świetny i zabawny.

..może nawet trochę BARDZIEJ niż bardzo.
Płaczę na nim za każdym razem,nie wiem dlaczego...chwilami marzę żeby mieć choć podobne stosunki z własnym ojcem, tak jak ona miała.

dobre kino, nie wymagające i przyjemne w oglądaniu; całość całkiem zabawna, jest tu kilka perełek; fabularnie dobrze spojrzeć na ten schemat z innej perspektywy, chociaż dość ckliwy to film; jeśli chodzi o aktorstwo to świetny Martin i urocza Williams
Moja ocena: 7/10

Ryczałam na tym filmie jak bóbr. Naprawdę świetny i goodny polecenia. Doskonały portret zwykłej amerykańskiej rodziny. Uwielbiam!

lubie takie filmy, jest niezwykle ciepły a do tego świetna komedia

Po pierwsze dlatego ze zmalzenstwo jest między kobieta i mężczyzna - obecnie wszyscy tenu zaprzeczają
Po drugie dlatego ze nie ma w nim przekleństw i ostrych scen erotycznych

Właśnie dlatego uwielbiam stare filmy!!!!

Ta która leci tuż przed wyjściem panny młodej przed ołtarz i w trakcie samego ślubu??

W tym filmie wszystko jest przewidywalne, bo nie o zaskoczenie w nim chodzi. Ciepła i urocza komedia ze wspaniałą kreacją Steve'a Martina, który stanął na wysokości zadania i jeśli nie przewyższył, to na pewno dorównał pierwowzorowi postaci. Ten film jest remake'm, klasycznego dzieła (1950) Vincente'a Minellego w...

Bardzo fajny film, bardzo mi się podobał

Jaki tytuł nosi piosenka która leciała w tle w okolicach ślubu czy też wesela Annie? Wiem, że to bardzo ogólne, no ale... Głownym słowem w tej piosence jest 'married' :P i jest taka hmmm śpiewana tak swingowo może troche... śpiewa ją jakby kilka kobiet :)

Jka się nazywa, leciała kiedy George wspominal sobie córke jak była dzieckiem, to była noc przed ślubem.

i te teksy zarąbisteeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Było naprawdę bardzo sympatycznie, - zabawnie i z kulturą !!

Ten film, jest bardzo udaną komedią. Na uwagę zasługuje wspaniała kreacja Stive'a Martina. Można się ubawić po pachy oglądając tą przesympatyczną, ciepłą opowieść (jak by na to nie patrzeć trochę romantyczną)

..który nastąpi nie później niż do siódmego roku naszego związku :)
Tak mniej więcej powinna w dzisiejszych czasach brzmieć przysięga małżeńska.
Rozumiem, że to komedia ale powiela jak tysiąc innych tego typu komedii stereotypy na temat małżeństwa i związku. A jak mawiał klasyk propagandy "kłamstwo powtórzone tysiąc...