PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=481607}

Opowieści z Narnii: Srebrne krzesło

The Chronicles of Narnia: The Silver Chair
20 279
chce zobaczyć
Opowieści z Narnii: Srebrne krzesło
powrót do forum filmu Opowieści z Narnii: Srebrne krzesło

Moim zdaniem Harry Potter bez dwóch zdań!!!

A wiesz jakie jest drugie dno?

użytkownik usunięty
lolmiki

nie chcę ale pewnie chodzi o chsześcijaństwo jestem wierzący ale zdania nie zmienię.

Ale to właśnie to drugie dno sprawia, że Narnia jeśli się jej bliżej przyjrzeć nie jest dziecinna. Mogę ci to wytłumaczyć trochę może się przekonasz :)

użytkownik usunięty
lolmiki

Wybacz ale jest to literatura dziecięca, a Potter młodzieżowa. Harry Potter jest dużo poważniejszy od narnii, zarówno filmowej jak i książkowej. Wybacz ale narnia to dobre książki może i tak ale filmy nie. Już nawet Madagaskar 2 jest dużo poważniejszy od tej bajki. Nie! zdania nie zmienię. I nie wysyłaj mi zaproszeń do znajomych. Bo przez te błędy fw, mam tak że świeci mi się powiadomienie mimo jego odebrania.

Narnia może wydawac się dziecięca bo nie chce ci się zapoznać z drugim dnem a gdybyś je poznał zobaczyłbtś że narnia jest głębsza i mądrzejsza od pottera.

użytkownik usunięty
lolmiki

mądrzejsza może jest bo to chsześcijaństwo ale nie bardzo mnie to obchodzi. Głębsza raczej wątpię zresztą, ty nawet książek Harry Potter nie czytałeś, sam się przyznałeś, więc skąd wiesz co jest głębsze. Nie pisz do mnie już.

użytkownik usunięty
lolmiki

Hogwart czy Narnia?
2014-11-14
Trafiła ostatnio do moich rąk książka – swoiste kuriozum: skandynawscy autorzy, (obaj z solidnym wykształceniem), na kilkuset stronach dowodzili w niej ścisłych związków opowieści o Harrym Potterze z… dorobkiem wybitnych myślicieli, zwłaszcza antycznych, przekonując czytelników, iż cykl pióra p. Rowling nie jest ,,zwykłą sobie bajeczką”, lecz wybitnym dziełem o filozoficznym podłożu . W podobny sposób panowie ci nieco wcześniej ,,opracowali” powieści A. Lindgren z Pippi w roli głównej , a obie wspomniane książki wydał w swej oficynie należący do ,,jedynie słusznych autorytetów” wśród współczesnych polskich edytorów, p. J. Santorski.

Proceder, jakiego plon stanowią wspomniane wyżej publikacje – to żadne novum. Jest on tak stary, jak demagogia, do której arsenału przynależy, a pospolicie nazywa się go ,,dorabianiem ideologii”. Mechanizm takiej operacji polega na przypisywaniu wybranym treściom dowolnych intencji i interpretacji, nieraz bardzo dalekich od koncepcji autorskich wynikających z całokształtu dzieła, a niekiedy nawet zupełnie przeciwstawnych owym rzeczywistym koncepcjom.

,,Dorabiać ideologię” na wzór pp. Sjaastada i Gaare wcale nie jest trudno: wystarczy ogólna wiedza z zakresu filozofii i nieco wysiłku, aby z kontekstów w dowolnych utworach literackich ,,powyrywać” stosowne fragmenty ,,pasujące” do poglądów głoszonych przez wybranych myślicieli. W ten sposób np. łatwo można by dowieść, iż dzieje Koziołka Matołka są ilustracją teorii H. Bergsona o życiu będącym spontaniczną aktywnością, nacechowaną nieustannym pędem do tworzenia i ciągłym niepokojem – w przeciwieństwie do biernej materii. Postać Króla Maciusia I z baśni J. Korczaka w prosty sposób dałoby się potraktować jako personifikację myśli Konfucjusza o ,,niebiańskim mandacie władcy” oraz zasady ,,gdy książę jest prawy, to i lud jest prawy”, a perypetii sierotki Marysi i pobratymców Koszałka Opałka użyć na poparcie tez J. S. Milla o wolnościach politycznych i obywatelskich oraz etyce, której celem powinno być „największe szczęście największej ilości ludzi”.

Niniejsze rozważania nie będą jednakże poświęcone ukazanej powyżej „filozoficzno-literackiej zabawie” lecz próbie odpowiedzi na pytanie: jakie są i czemu służą dwie najbardziej dziś popularne wśród młodych czytelników (m.in. dzięki ekranizacjom) serie powieściowe z gatunku fantasy: Harry Potter pióra J. K. Rowling oraz Opowieści z Narnii C. S. Lewisa. Polskie edycje tych utworów łączy osoba tłumacza, A. Polkowskiego. Oba cykle są siedmioksiągami, przy czym całe Opowieści z Narnii można potraktować jako literaturę dziecięcą , lecz w przypadku książek o Harrym Potterze rzecz się już ma inaczej: zdolnościom percepcyjnym dzieci w wieku 11–13 lat odpowiadają właściwie tylko trzy pierwsze tomy cyklu (Harry Potter i kamień filozoficzny, Harry Potter i komnata tajemnic, Harry Potter i więzień Azkabanu), części IV–VII (Harry Potter i czara ognia, Harry Potter i Zakon Feniksa, Harry Potter i Książę Półkrwi, Harry Potter i insygnia śmierci), opasłe tomy o coraz mroczniejszym klimacie, nader rozbudowanej akcji i skomplikowanej problematyce, nie są – jak się zdaje – stosowną lekturą dla uczniów szkoły podstawowej, a być może „nie dorośli do nich” nawet niektórzy gimnazjaliści. Harry w pierwszym tomie cyklu jest 11-letnim chłopcem, w ostatnim – już 18-letnim, młodym mężczyzną.

Autorka założyła, że jej czytelnicy będą rosnąć oraz dojrzewać fizycznie i umysłowo równocześnie ze swym bohaterem, w miarę pojawiania się kolejnych o nim książek, ale zapewne nie wzięła pod uwagę faktu, że po ukończeniu pracy pisarskiej nad całym cyklem zarówno posiadające charakter „niewinnej”, nowoczesnej baśni, początkowe tomy serii, jak i zamykające ją, posępne w formie i powikłane w treści horrory, znajdą się na tej samej półce dziecięcych bibliotek, choć – jak wspomniano wyżej – te ostatnie książki i treścią, i formą wykraczają poza zdolności percepcyjne starszych dzieci. Z tejże przyczyny najsłuszniej się stanie, jeśli próbie rozstrzygnięcia czytelniczego dylematu: „Hogwart czy Narnia” posłużą za materiał źródłowy jedynie po trzy pierwsze części obu przywoływanych serii.[…]

Dobra literatura dziecięca powinna pozostawiać w sercach i umysłach swoich odbiorców trwały, niezatarty ślad: pakiet wartości jednoznacznie pozytywnych, podanych w sposób daleki od wszelkiego relatywizmu i zachęcający do hołdowania im na co dzień; owe wartości to Wiara, Prawda, Dobro i Piękno. Cykl powieściowy o Harrym Porterze, niestety, nie skłania się ku powyższym wartościom i nie wpaja ich czytelnikom. Być może niektórzy czytający niniejsze słowa oburzą się w tym miejscu mówiąc: „Jakże to?! Przecież we wszystkich tomach «dobry Potter» zmaga się ze «złym Voldemortem», aby go w końcu unicestwić!” Zgoda, faktycznie tak przedstawia się zasadniczy wątek serii p. Rowling, ale… Ano właśnie! Owo „potterowe” „zło” i „dobro” nie jest jednoznacznie rozgraniczone: Harry dlatego może walczyć z Voldemortem, jak równy z równym, bo ten ostatni, atakując go jako niemowlaka „przelał weń cząstkę swej duszy” (a widoczne znamię tego aktu, blizna na czole w kształcie błyskawicy, była „jedyną rzeczą, którą Harry lubił w swym wyglądzie” ). Mały czarodziej nosił zatem w sobie pewien „pierwiastek zła” i to on bardziej, niż „tarcza miłości”, którą otoczyła go matka ginąc w jego obronie, „uzbrajał” Pottera przeciw Voldemortowi, co bezsprzecznie wynika z treści dwóch ostatnich tomów cyklu .

Relatywizm w rozróżnianiu zła i dobra widoczny jest też w samej koncepcji podziału świata na „czarodziejski” i „niemagiczny”. Społeczność czarodziejów nieufnie i z niejaką pogardą odnosi się do „zwykłych” ludzi, nazywa ich „mugolami” (a to z samego brzmienia ma już charakter pejoratywny), ale niektóre jednostki z „normalnego” świata są powoływane (autorka nie wyjaśnia – na jakiej ma to miejsce podstawie) do pobierania nauk w Hogwarcie i otrzymują status czarodziejów.
Teresa Mazur
Fragment artykułu “Hogwart czy Narnia? – młody czytelnik ,,na rozdrożu” literatury fantasy”, w: “Cywilizacja” 50/2014 pt. “Wychowanie w pop-kulturze”.


masz czytaj ! może ci rozjaśni co jej poważnie a co nie.

użytkownik usunięty
lolmiki

Co do Pottera w jakimś stopniu żeby nie przesadzić, jest literaturą, dziecięco-młodzieżową. Bo razem z kolejnymi książkami, czytelnicy tej serii dorastali, narnia jest na etapie literatury dziecięcej. Więc to nie ulega wątpliwości że Potter jest poważniejszy od narnii.

użytkownik usunięty
lolmiki

zresztą to że nie lubię tej serii nie znaczy że nie toleruje.

buterfly

Dokładnie ;)
Gość oglądał film, który jest zrobiony dla dzieci, czyli podobnie jak HP.
Natomiast książki Narnii są dużo ciekawsze pod względem fabuły i języka.

użytkownik usunięty
saruto

haha uśmiałem się :D różnica taka że Harry Potter dorasta, staję się poważniejszym tworem fantasy, a narnia film oznaczony PG7 .

użytkownik usunięty
saruto

Opowieści z Narnii (ang. The Chronicles of Narnia, w Polsce znane także jako Kroniki Narnii) – cykl siedmiu powieści fantasy napisanych przez C.S. Lewisa. Uważany za klasykę literatury dziecięcej oraz najlepszą pracę autora, sprzedał się w ponad stu dwudziestu milionach egzemplarzy w czterdziestu jeden językach. Napisany przez Lewisa pomiędzy rokiem 1949 a 1954 i zilustrowany przez Pauline Baynes, został kilkukrotnie zaadaptowany, częściowo lub w całości, na potrzeby radia, telewizji, teatru i kina. Oprócz dużej liczby motywów chrześcijańskich, cykl zapożycza postaci i idee z mitologii greckiej oraz rzymskiej, jak również z tradycyjnych baśni brytyjskich i irlandzkich.

Opowieści z Narnii opowiadają o przygodach dzieci, które odkrywają historię świata, miejsca, gdzie zwierzęta mówią, magia jest powszechna, a dobro walczy ze złem. W każdej z książek, z wyjątkiem Konia i jego chłopca, protagonistami są postaci z realnego świata, które w magiczny sposób przenoszone zostają do Narnii aby pomóc Lwu Aslanowi w zażegnaniu trwającego tam kryzysu.


proszę masz jak wół malowane wrota uważany za klasykę "literatury dziecięcej" nie wszyscy są dziećmi stąd wyrastają z takich bajek. Przynajmniej z Potterem dorastałem, ale wy fani narnii nigdy nie zrozumiecie fanów Pottera.

Nadal będziesz się spierać że to nie literatura dziecięca :P umiem rozpoznać bajki dla dzieci a poważne fantasy jak Harry Potter

Przytoczyłeś wikipedię, więc przegrałeś z kretesem. Już wiadomo, że jeszcze chodzisz do gimnazjum, skoro z niej korzystasz. Jeśli tak nie jest to nie pisz tego. Tylko bardziej się ośmieszysz.

użytkownik usunięty
saruto

Sam się koleś ośmiesz nic dziwnego w końcu fanatyk narni z ciebie

użytkownik usunięty
saruto

Poza tym zdziwiłbyś się bo nie chodzę do gimnazjum nie umiesz obronić przeciętnej narni

użytkownik usunięty
saruto

Powiedziało dziecko wstydzące się swoich ocen. Pewnie fanatyku narni dałeś 10 wszystkim trzem częścią

użytkownik usunięty
saruto

Hogwart czy Narnia?
2014-11-14
Trafiła ostatnio do moich rąk książka – swoiste kuriozum: skandynawscy autorzy, (obaj z solidnym wykształceniem), na kilkuset stronach dowodzili w niej ścisłych związków opowieści o Harrym Potterze z… dorobkiem wybitnych myślicieli, zwłaszcza antycznych, przekonując czytelników, iż cykl pióra p. Rowling nie jest ,,zwykłą sobie bajeczką”, lecz wybitnym dziełem o filozoficznym podłożu . W podobny sposób panowie ci nieco wcześniej ,,opracowali” powieści A. Lindgren z Pippi w roli głównej , a obie wspomniane książki wydał w swej oficynie należący do ,,jedynie słusznych autorytetów” wśród współczesnych polskich edytorów, p. J. Santorski.

Proceder, jakiego plon stanowią wspomniane wyżej publikacje – to żadne novum. Jest on tak stary, jak demagogia, do której arsenału przynależy, a pospolicie nazywa się go ,,dorabianiem ideologii”. Mechanizm takiej operacji polega na przypisywaniu wybranym treściom dowolnych intencji i interpretacji, nieraz bardzo dalekich od koncepcji autorskich wynikających z całokształtu dzieła, a niekiedy nawet zupełnie przeciwstawnych owym rzeczywistym koncepcjom.

,,Dorabiać ideologię” na wzór pp. Sjaastada i Gaare wcale nie jest trudno: wystarczy ogólna wiedza z zakresu filozofii i nieco wysiłku, aby z kontekstów w dowolnych utworach literackich ,,powyrywać” stosowne fragmenty ,,pasujące” do poglądów głoszonych przez wybranych myślicieli. W ten sposób np. łatwo można by dowieść, iż dzieje Koziołka Matołka są ilustracją teorii H. Bergsona o życiu będącym spontaniczną aktywnością, nacechowaną nieustannym pędem do tworzenia i ciągłym niepokojem – w przeciwieństwie do biernej materii. Postać Króla Maciusia I z baśni J. Korczaka w prosty sposób dałoby się potraktować jako personifikację myśli Konfucjusza o ,,niebiańskim mandacie władcy” oraz zasady ,,gdy książę jest prawy, to i lud jest prawy”, a perypetii sierotki Marysi i pobratymców Koszałka Opałka użyć na poparcie tez J. S. Milla o wolnościach politycznych i obywatelskich oraz etyce, której celem powinno być „największe szczęście największej ilości ludzi”.

Niniejsze rozważania nie będą jednakże poświęcone ukazanej powyżej „filozoficzno-literackiej zabawie” lecz próbie odpowiedzi na pytanie: jakie są i czemu służą dwie najbardziej dziś popularne wśród młodych czytelników (m.in. dzięki ekranizacjom) serie powieściowe z gatunku fantasy: Harry Potter pióra J. K. Rowling oraz Opowieści z Narnii C. S. Lewisa. Polskie edycje tych utworów łączy osoba tłumacza, A. Polkowskiego. Oba cykle są siedmioksiągami, przy czym całe Opowieści z Narnii można potraktować jako literaturę dziecięcą , lecz w przypadku książek o Harrym Potterze rzecz się już ma inaczej: zdolnościom percepcyjnym dzieci w wieku 11–13 lat odpowiadają właściwie tylko trzy pierwsze tomy cyklu (Harry Potter i kamień filozoficzny, Harry Potter i komnata tajemnic, Harry Potter i więzień Azkabanu), części IV–VII (Harry Potter i czara ognia, Harry Potter i Zakon Feniksa, Harry Potter i Książę Półkrwi, Harry Potter i insygnia śmierci), opasłe tomy o coraz mroczniejszym klimacie, nader rozbudowanej akcji i skomplikowanej problematyce, nie są – jak się zdaje – stosowną lekturą dla uczniów szkoły podstawowej, a być może „nie dorośli do nich” nawet niektórzy gimnazjaliści. Harry w pierwszym tomie cyklu jest 11-letnim chłopcem, w ostatnim – już 18-letnim, młodym mężczyzną.

Autorka założyła, że jej czytelnicy będą rosnąć oraz dojrzewać fizycznie i umysłowo równocześnie ze swym bohaterem, w miarę pojawiania się kolejnych o nim książek, ale zapewne nie wzięła pod uwagę faktu, że po ukończeniu pracy pisarskiej nad całym cyklem zarówno posiadające charakter „niewinnej”, nowoczesnej baśni, początkowe tomy serii, jak i zamykające ją, posępne w formie i powikłane w treści horrory, znajdą się na tej samej półce dziecięcych bibliotek, choć – jak wspomniano wyżej – te ostatnie książki i treścią, i formą wykraczają poza zdolności percepcyjne starszych dzieci. Z tejże przyczyny najsłuszniej się stanie, jeśli próbie rozstrzygnięcia czytelniczego dylematu: „Hogwart czy Narnia” posłużą za materiał źródłowy jedynie po trzy pierwsze części obu przywoływanych serii.[…]

Dobra literatura dziecięca powinna pozostawiać w sercach i umysłach swoich odbiorców trwały, niezatarty ślad: pakiet wartości jednoznacznie pozytywnych, podanych w sposób daleki od wszelkiego relatywizmu i zachęcający do hołdowania im na co dzień; owe wartości to Wiara, Prawda, Dobro i Piękno. Cykl powieściowy o Harrym Porterze, niestety, nie skłania się ku powyższym wartościom i nie wpaja ich czytelnikom. Być może niektórzy czytający niniejsze słowa oburzą się w tym miejscu mówiąc: „Jakże to?! Przecież we wszystkich tomach «dobry Potter» zmaga się ze «złym Voldemortem», aby go w końcu unicestwić!” Zgoda, faktycznie tak przedstawia się zasadniczy wątek serii p. Rowling, ale… Ano właśnie! Owo „potterowe” „zło” i „dobro” nie jest jednoznacznie rozgraniczone: Harry dlatego może walczyć z Voldemortem, jak równy z równym, bo ten ostatni, atakując go jako niemowlaka „przelał weń cząstkę swej duszy” (a widoczne znamię tego aktu, blizna na czole w kształcie błyskawicy, była „jedyną rzeczą, którą Harry lubił w swym wyglądzie” ). Mały czarodziej nosił zatem w sobie pewien „pierwiastek zła” i to on bardziej, niż „tarcza miłości”, którą otoczyła go matka ginąc w jego obronie, „uzbrajał” Pottera przeciw Voldemortowi, co bezsprzecznie wynika z treści dwóch ostatnich tomów cyklu .

Relatywizm w rozróżnianiu zła i dobra widoczny jest też w samej koncepcji podziału świata na „czarodziejski” i „niemagiczny”. Społeczność czarodziejów nieufnie i z niejaką pogardą odnosi się do „zwykłych” ludzi, nazywa ich „mugolami” (a to z samego brzmienia ma już charakter pejoratywny), ale niektóre jednostki z „normalnego” świata są powoływane (autorka nie wyjaśnia – na jakiej ma to miejsce podstawie) do pobierania nauk w Hogwarcie i otrzymują status czarodziejów.
Teresa Mazur
Fragment artykułu “Hogwart czy Narnia? – młody czytelnik ,,na rozdrożu” literatury fantasy”, w: “Cywilizacja” 50/2014 pt. “Wychowanie w pop-kulturze”.


Proszę czytaj mogę ci więcej takich artykułów dać Harry Potter jest w poważniejszym klimacie. Nie to co ta twoja narnia

Narnie oceniłem na 5 ;) HP na 6 ^^ ale obie ekranizacje filmowe są przeciętne.
Ctrl C, Ctrl V i referat będę miał :p
śmieszny jesteś :D całe forum dobrze się bawi :D

użytkownik usunięty
saruto

sam jesteś śmieszny i zgłaszam cię.

Zgłosić to sobie możesz ;)

użytkownik usunięty
buterfly

Bo są dziecinne, w porównaniu, do Avengers, Harry Potter, Hobbita, tam jest przynajmniej powaga, a narnia, to luzny lekki klimat który mi nie pasuje. Więc wybacz ale wolę coś o wiele poważniejszego.

HP, Avengers poważne? xd
Pojechałeś po bandzie ;)

użytkownik usunięty
saruto

Po bandzię to pojechałeś ty Harry Potter i Avengers to filmy kategorii pg 12 a twoja narnia fanatyku 7 więc ty się ośmieszasz a teraz żegnam

użytkownik usunięty
saruto

I tak twoją narnię przebija Władca pierścieni depcze ją nawet Hobbit

Tolkien twierdził, że Narnia była świetna ;)
Wpierw poczytaj potem się ośmieszaj ;)

użytkownik usunięty
saruto

No i co z tego nie znaczy że muszę wielbić twoją narnię fanatyku

Gdzie w moich wypowiedziach jest podeście fanatyka? Moim zdaniem Narnia jest dużo gorsza niż Władca ;)
Fanatykiem to jesteś Ty :P

użytkownik usunięty
saruto

Ja już cię poznałem więc nie prowokuj...

Najwidoczniej dalej nic nie wiesz ;)

użytkownik usunięty
saruto

czytać mi w myślach??? uuu to chyba zle czytasz bo mnie nie znasz, i nie możesz wiedzieć co ja wiem a czego nie, fanatyku książek narnii.

Skoro stwierdzasz, że mnie "poznałaś". Najwidoczniej wirtualny świat to jedyna przestrzeń, w której funkcjonujesz.
Fanatykiem dziecko to jesteś Ty ;)

użytkownik usunięty
saruto

jestem facetem myszeczko :P nie nie funkcjonuje tylko w wirtualnym świecie ale po prostu twa głupota mówiąca że książki narni są lepsze od Pottera była prima aprilisowym żartem. Mój drogi jeśli tak bardzo wychwalasz te książki to w takim razie czytaj je sobie w toalecie, i jesteś fanatykiem książek narni

Grunt, że nie wyznaje kultu grafologii :)

saruto

Nie karm trolla.

użytkownik usunięty
buterfly

Opowieści z Narnii (ang. The Chronicles of Narnia, w Polsce znane także jako Kroniki Narnii) – cykl siedmiu powieści fantasy napisanych przez C.S. Lewisa. Uważany za klasykę literatury dziecięcej oraz najlepszą pracę autora, sprzedał się w ponad stu dwudziestu milionach egzemplarzy w czterdziestu jeden językach. Napisany przez Lewisa pomiędzy rokiem 1949 a 1954 i zilustrowany przez Pauline Baynes, został kilkukrotnie zaadaptowany, częściowo lub w całości, na potrzeby radia, telewizji, teatru i kina. Oprócz dużej liczby motywów chrześcijańskich, cykl zapożycza postaci i idee z mitologii greckiej oraz rzymskiej, jak również z tradycyjnych baśni brytyjskich i irlandzkich.

Opowieści z Narnii opowiadają o przygodach dzieci, które odkrywają historię świata, miejsca, gdzie zwierzęta mówią, magia jest powszechna, a dobro walczy ze złem. W każdej z książek, z wyjątkiem Konia i jego chłopca, protagonistami są postaci z realnego świata, które w magiczny sposób przenoszone zostają do Narnii aby pomóc Lwu Aslanowi w zażegnaniu trwającego tam kryzysu.


proszę masz jak wół malowane wrota uważany za klasykę "literatury dziecięcej" nie wszyscy są dziećmi stąd wyrastają z takich bajek. Przynajmniej z Potterem dorastałem, ale wy fani narnii nigdy nie zrozumiecie fanów Pottera. Stąd zakończę dyskusje.

Proponuje ci najpierw zrozumieć sens książek o Narnii, a później się wypowiadać na ich temat - przytaczanie wypowiedzi z Wikipedii dobitnie dowodzą jaką masz wiedze na ten temat .

użytkownik usunięty
buterfly

a co mnie obchodzą książki narnii, nie gustuje w takiej literaturze, wolę coś poważniejszego Harry Potter, Igrzyska Śmierci, Władca Pierścieni, Hobbit, Avengers, już nawet zbuntowaną, więzień labiryntu itd nie gustuję w takim klimacie i nigdy nie będę.

użytkownik usunięty
buterfly

Zresztą przytoczyłem z wikipedii, ale to właściwie pisze na każdej stronie, wszedłem w pierwszą lepszą stronę.

użytkownik usunięty
buterfly

Hogwart czy Narnia?
2014-11-14
Trafiła ostatnio do moich rąk książka – swoiste kuriozum: skandynawscy autorzy, (obaj z solidnym wykształceniem), na kilkuset stronach dowodzili w niej ścisłych związków opowieści o Harrym Potterze z… dorobkiem wybitnych myślicieli, zwłaszcza antycznych, przekonując czytelników, iż cykl pióra p. Rowling nie jest ,,zwykłą sobie bajeczką”, lecz wybitnym dziełem o filozoficznym podłożu . W podobny sposób panowie ci nieco wcześniej ,,opracowali” powieści A. Lindgren z Pippi w roli głównej , a obie wspomniane książki wydał w swej oficynie należący do ,,jedynie słusznych autorytetów” wśród współczesnych polskich edytorów, p. J. Santorski.

Proceder, jakiego plon stanowią wspomniane wyżej publikacje – to żadne novum. Jest on tak stary, jak demagogia, do której arsenału przynależy, a pospolicie nazywa się go ,,dorabianiem ideologii”. Mechanizm takiej operacji polega na przypisywaniu wybranym treściom dowolnych intencji i interpretacji, nieraz bardzo dalekich od koncepcji autorskich wynikających z całokształtu dzieła, a niekiedy nawet zupełnie przeciwstawnych owym rzeczywistym koncepcjom.

,,Dorabiać ideologię” na wzór pp. Sjaastada i Gaare wcale nie jest trudno: wystarczy ogólna wiedza z zakresu filozofii i nieco wysiłku, aby z kontekstów w dowolnych utworach literackich ,,powyrywać” stosowne fragmenty ,,pasujące” do poglądów głoszonych przez wybranych myślicieli. W ten sposób np. łatwo można by dowieść, iż dzieje Koziołka Matołka są ilustracją teorii H. Bergsona o życiu będącym spontaniczną aktywnością, nacechowaną nieustannym pędem do tworzenia i ciągłym niepokojem – w przeciwieństwie do biernej materii. Postać Króla Maciusia I z baśni J. Korczaka w prosty sposób dałoby się potraktować jako personifikację myśli Konfucjusza o ,,niebiańskim mandacie władcy” oraz zasady ,,gdy książę jest prawy, to i lud jest prawy”, a perypetii sierotki Marysi i pobratymców Koszałka Opałka użyć na poparcie tez J. S. Milla o wolnościach politycznych i obywatelskich oraz etyce, której celem powinno być „największe szczęście największej ilości ludzi”.

Niniejsze rozważania nie będą jednakże poświęcone ukazanej powyżej „filozoficzno-literackiej zabawie” lecz próbie odpowiedzi na pytanie: jakie są i czemu służą dwie najbardziej dziś popularne wśród młodych czytelników (m.in. dzięki ekranizacjom) serie powieściowe z gatunku fantasy: Harry Potter pióra J. K. Rowling oraz Opowieści z Narnii C. S. Lewisa. Polskie edycje tych utworów łączy osoba tłumacza, A. Polkowskiego. Oba cykle są siedmioksiągami, przy czym całe Opowieści z Narnii można potraktować jako literaturę dziecięcą , lecz w przypadku książek o Harrym Potterze rzecz się już ma inaczej: zdolnościom percepcyjnym dzieci w wieku 11–13 lat odpowiadają właściwie tylko trzy pierwsze tomy cyklu (Harry Potter i kamień filozoficzny, Harry Potter i komnata tajemnic, Harry Potter i więzień Azkabanu), części IV–VII (Harry Potter i czara ognia, Harry Potter i Zakon Feniksa, Harry Potter i Książę Półkrwi, Harry Potter i insygnia śmierci), opasłe tomy o coraz mroczniejszym klimacie, nader rozbudowanej akcji i skomplikowanej problematyce, nie są – jak się zdaje – stosowną lekturą dla uczniów szkoły podstawowej, a być może „nie dorośli do nich” nawet niektórzy gimnazjaliści. Harry w pierwszym tomie cyklu jest 11-letnim chłopcem, w ostatnim – już 18-letnim, młodym mężczyzną.

Autorka założyła, że jej czytelnicy będą rosnąć oraz dojrzewać fizycznie i umysłowo równocześnie ze swym bohaterem, w miarę pojawiania się kolejnych o nim książek, ale zapewne nie wzięła pod uwagę faktu, że po ukończeniu pracy pisarskiej nad całym cyklem zarówno posiadające charakter „niewinnej”, nowoczesnej baśni, początkowe tomy serii, jak i zamykające ją, posępne w formie i powikłane w treści horrory, znajdą się na tej samej półce dziecięcych bibliotek, choć – jak wspomniano wyżej – te ostatnie książki i treścią, i formą wykraczają poza zdolności percepcyjne starszych dzieci. Z tejże przyczyny najsłuszniej się stanie, jeśli próbie rozstrzygnięcia czytelniczego dylematu: „Hogwart czy Narnia” posłużą za materiał źródłowy jedynie po trzy pierwsze części obu przywoływanych serii.[…]

Dobra literatura dziecięca powinna pozostawiać w sercach i umysłach swoich odbiorców trwały, niezatarty ślad: pakiet wartości jednoznacznie pozytywnych, podanych w sposób daleki od wszelkiego relatywizmu i zachęcający do hołdowania im na co dzień; owe wartości to Wiara, Prawda, Dobro i Piękno. Cykl powieściowy o Harrym Porterze, niestety, nie skłania się ku powyższym wartościom i nie wpaja ich czytelnikom. Być może niektórzy czytający niniejsze słowa oburzą się w tym miejscu mówiąc: „Jakże to?! Przecież we wszystkich tomach «dobry Potter» zmaga się ze «złym Voldemortem», aby go w końcu unicestwić!” Zgoda, faktycznie tak przedstawia się zasadniczy wątek serii p. Rowling, ale… Ano właśnie! Owo „potterowe” „zło” i „dobro” nie jest jednoznacznie rozgraniczone: Harry dlatego może walczyć z Voldemortem, jak równy z równym, bo ten ostatni, atakując go jako niemowlaka „przelał weń cząstkę swej duszy” (a widoczne znamię tego aktu, blizna na czole w kształcie błyskawicy, była „jedyną rzeczą, którą Harry lubił w swym wyglądzie” ). Mały czarodziej nosił zatem w sobie pewien „pierwiastek zła” i to on bardziej, niż „tarcza miłości”, którą otoczyła go matka ginąc w jego obronie, „uzbrajał” Pottera przeciw Voldemortowi, co bezsprzecznie wynika z treści dwóch ostatnich tomów cyklu .

Relatywizm w rozróżnianiu zła i dobra widoczny jest też w samej koncepcji podziału świata na „czarodziejski” i „niemagiczny”. Społeczność czarodziejów nieufnie i z niejaką pogardą odnosi się do „zwykłych” ludzi, nazywa ich „mugolami” (a to z samego brzmienia ma już charakter pejoratywny), ale niektóre jednostki z „normalnego” świata są powoływane (autorka nie wyjaśnia – na jakiej ma to miejsce podstawie) do pobierania nauk w Hogwarcie i otrzymują status czarodziejów.
Teresa Mazur
Fragment artykułu “Hogwart czy Narnia? – młody czytelnik ,,na rozdrożu” literatury fantasy”, w: “Cywilizacja” 50/2014 pt. “Wychowanie w pop-kulturze”.


Proszę Harry Potter ma poważniejszy ton wraz z kolejnymi książkami a narnia, wciąż literatura dziecięca, bez mroku bez krwi bez żadnych poważnych scen.


Takich Książek o Narnii obalających mit, że to książeczka dla dzieci także jest wiele - wiec jak widać nie masz racji

A oto przykłady książek : http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51739/magiczny-urok-narnii-poetyka-i-filozofia-op owiesci-z-narnii-c-s-lewisa http://lubimyczytac.pl/ksiazka/88390/swiat-wedlug-narnii-chrzescijanskie-znaczen ie-niezwyklych-opowiesci-c-s-lewisa
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/92355/wyprawa-w-glab-szafy

użytkownik usunięty
buterfly

ooo dzięki za link do tego forum, zaraz tam się zarejestruje i ocenie to na 1 opowieści z narnii chętnie zbije średnią fanatyków.

Tym postem udowodniłeś poziom swojej głupoty .

użytkownik usunięty
buterfly

super, bo jak czegoś nie lubię to muszę to polubieć.

Nie znoszę dziecinnych klimatów i tyle

Lotr + Hobbit >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>narnia -5/10

Pomyliłeś się Lotr + hobbit<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<Narnia 10/10.

użytkownik usunięty
lolmiki

haha teraz zrobiłeś świetny żart :D problem taki że wczoraj był prima aprilis więc spózniony żarcik.

użytkownik usunięty

znikający post część 1

Sam napisałeś że nie chcesz się doszukiwać drugiego dna w książkach o Narnii, w takim razie nie masz prawa pisać że jest dziecinna bo to właśnie drugie dno sprawia, że ta seria stała się kultowa.

użytkownik usunięty
lolmiki

Mam prawo wyrażać swoją opinię. Przykro mi że dotyka to twojej narnii.

Ale twoja opinia nie jest nic warta bo widzisz tylko powierzchowne elementy..

użytkownik usunięty
lolmiki

To podobnie jak twoja więc jest remis. Ale ja jestem starszy, więc będziesz w moim wieku to zaczniesz gustować w poważnych filmach

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones