Film świetny ale ma jeden minus; Ogrodnik jest znakomitym aktorem...ale to było absolutnie nie prawdziwe pokazanie Tomka Beksińskiego... Ogrodnik przerysował, przeforsował, przegiął... Wystarczy pooglądać stare materiały z Tomkiem na Youtubie... i okaże się że Ogrodnik zrobił karykaturę Beksińskiego. Zapomniał, że to...

Nie no, serio? Gość naprawdę nie miał absolutnie żadnych pozytywnych cech? Postaci Tomka na początku się po prostu nienawidzi, bo wszystko co robi jest chamskie, idiotyczne albo dziecinne,. Potem zaczyna mu się współczuć, albowiem twórcy zrobili z niego tak groteskowo czarny charakter, że stał się zbyt "papierowy",...

Przesadzili z Tomkiem robiąc z Niego kompletnego wariata. Za to ocenia idzie znacznie w dół.

Jak już obejrzycie fabularną fikcję to skonfrontujcie z rzeczywistością:
https://www.youtube.com/watch?v=hcLqO5xU6c0

i podzielcie się wnioskiem na ile jedno przystaje do drugiego.

Zrobiło na mnie ogromne wrażenie wiele, ale to wiele, scen w tym filmie -
mój fetysz surowych blokowisk i mieszkań lat 70. i 80. oraz samego nawet widoku kolekcji winyli został zaspokojony; Seweryn wybitny; muzycznie też w dechę.
Niestety... przesadna rola Tomka, zbytnia wiwisekcja - kilka ujęć za dużo (mycie nóg...

OSTATNIA ZNIEWAGA

Ostatnia Rodzina debiut fabularny pana Jana P. Matuszynskiego ,według scenariusza Roberta Bolesto jest zniewaga dla wszystkich tych którzy Tomka znali i pamiętają.
Postac Tomka w filmie jest przedstawiona jednowymiarowo (ktoś kto o Tomku nie wie nic a chce go poznac bliżej nie ma szans z...

...to ale tyczy się postaci Tomka Beksińskiego.Nie wiem nigdy faceta osobiście nie poznałem,ale jest to koleś,który miał duży wpływ na muzykę,której słucham,bądż słuchałem i nie tak go sobie wyobrażałem,nie sądzę by był takim "psycho".Moim zdaniem jego postać jest tu przerysowana i momentami wręcz groteskowa i to jest...

Hej,

Mam spór z bratem o utwór Marillion użyty w filmie i proszę o pomoc w jego rozwiązaniu. ;)

Zarówno mój brat, jak i autorzy filmu twierdzą, że ścieżkę dźwiękową tworzył min. utwór Marillon - Lavender. Tymczasem ja jestem prawie pewien, że widz mógł usłyszeć "Childhood's End?". Kto ma rację?...

Wie ktoś kiedy nastąpi premiera filmu na DVD lub Blu-ray. Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji na ten temat, a bardzo chciałbym mieć ten film w swojej kolekcji.

Męczyłam się na tym filmie. Nie działo się nic ciekawego. Gdyby chociaż bardziej skupili się na sztuce Beksińskiego, albo po prostu film był zrobiony w inny sposób. Nudziłam się na tym filmie. Miałam ochotę wyjść z kina, ale ponieważ dzisiejsza wycieczka była klasowa nie mogłam tego zrobić. Nie to, że jestem bez serca-...

Czy ta scena faktycznie miała miejsce?

Nie znałem Tomka osobiście, pasjami słuchałem jego audycji.W filmie Ogrodnik mówi niewyraźnie i chaotycznie. Po obejrzeniu tego filmu mamy wrażenie, że to człowiek chory psychicznie.Wydaje mi sie że był to człowiek zagubiony, nie mający wsparcia w ojcu. Cześć jego pamięci!!!!!!

Żaden film nie wzbudził we mnie tak ambiwalentnych odczuć. Arcymistrzostwo Seweryna z jednej strony a druga twarz to kreacja fatalna. Ogrodnik nadawał się na Rahima ale nie na Magika. Może nadawałby się na kumpla Tomka Beksińskiego ale nie na niego samego. Dwa razy byłem hospitalizowany na oddziale psychiatrycznym i...

Wiadomo kiedy film będzie do kupienia na jakimś nośniku??

Nudny film pokazujący życie nudnych ludzi. Jedyny plus za podróż w czasie przez późny PRL/poczatek lat 90tych. Uderzył w moje nostalgiczne emocje. Ne świadczy jednak dobrrze o filmie, gdy widz cała swoją uwagę skupia na meblach i tle, a ma gdzies historię na pierwszym planie. Dno.

Niestety postać Tomasza w wykonaniu Ogrodnika została pozbawiona poczucia humoru. W rzeczywistości, obok swoich stanów depresyjnych, potrafił w sposób zabawny i ironiczny komentować rzeczywistość. Również w relacjach z ojcem, co widać na ich domowych nagraniach. Pytanie czy Ogrodnik dostał wolną rękę i się nie postarał...

„Odkrył jeden prosty trik na zrobienie dobrego filmu!” - taki slogan mógłby spozierać z plakatów reklamowych „Ostatniej Rodziny”. I choć słowa te w stosunku do debiutu Jana Matuszyńskiego nie mijają się z prawdą, to byłyby wysoce niestosowne. Raz, że sprowadzanie zalet polskiej produkcji do czysto technicznych...

Ale dlaczego w ani jednym ujęciu Tomek nie jest "normalny"? Przecież prowadził kilkugodzinne audycje radiowe na żywo, a w filmie 3 sek. skupienia trudno się doszukać...Miał deprechę za życia, a po śmierci go zdeptano...:-(

Z całym szacunkiem dla polskich twórców balansujących na granicy kina komercyjnego i ambitnego, ale ta specyficzna estetyka formy i treści zupełnie do mnie nie przemawia. Pewnie spadną na mnie gromy szczerej pogardy i fałszywego niezrozumienia, ale wydaje mi się, że film powinien zabrać widza do piękniejszego świata...