PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8691}

Planeta małp

Planet of the Apes
7,3 36 119
ocen
7,3 10 1 36119
7,1 16
ocen krytyków
Planeta małp
powrót do forum filmu Planeta małp

Nie rozumiem dlaczego film nazywa się "Planeta Małp" skoro na ekranie nie ma ani jednej małpy, są za to ludzie śmiesznie poprzebierani, którzy łapią, zabijają i łapią do niewoli innych ludzi.
Tak właśnie odbieram ten film, jest prymitywny, przestarzały, wręcz nędzny i biedny pod każdym względem. W dodatku twórcy starają się przekazać wszystko z taką powagą,że uzyskują efekt wręcz odwrotny. Sceny, które miały świetnie wyglądać i nawiązywać do historii ludzkości(pozowanie "małp" przy ciałach ludzi) wygląda głupia, ba! nawet komicznie. W dodatku beznadziejna reżyseria podwaja efekt zażenowania, człowiek dosłownie czuje,że jest w Ameryce, a nie na obcej planecie, że "małpy" to tak naprawdę poprzebierani ludzie, a nie zwierzęta,które zdominowały naszą planetę. Wszystko przez zbyt dosadne środki przekazu: "małpy" ubierają się dokładnie tak jak ludzie, mają takie same fryzury, zachowania i cechy charakteru. Trzymają one ludzie w klatkach, polewają wodą i przeprowadzają na nich badania,co miało być swoistego rodzaju upadkiem człowieka i dominacją zwierzęcia i miało szokować oraz skłaniać do refleksji. Jednak gdyby "małpy" zamienić na żyrafy, a ludzi na kosmitów - film nie zmieniłby się nawet w 1 %, nadal ktoś miałby cechy ludzkie i wiedziałbym komu kibicować, a kogo nienawidzić.
Niestety mnie to bawiło jak przednia komedia i utwierdziło jedynie w przekonaniu, że liczą się jedynie "remejki", które odkurzają z metrowej warstwy kurzu te antyki(nie we wszystkich przypadkach oczywiście, bo wielu nie trzeba poprawiać, a nawet nie powinno się tego robić np. "Odyseja").
Dobrze przynajmniej,że końcówka w jakimś stopniu ratuje film. Scena końcowa(która nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, z racji,że była powielana często w różnych produkcjach m.in. serialach animowanych "Tajne akta Psiej Agencji" oraz dlatego,że oglądałem wcześniej "Genezę") jako symbol upadku ludzkości(chociaż nie wiem dlaczego Zaius wiedział czym dla ludzi była Statua Wolności), jest również zadaniem pytania: a co jeśli przed nami także istniała cywilizacja, której wszystko zawdzięczamy? Do tego dochodzi również pogrzebanie prawdy, w celu ratowania przyszłości danego gatunku. Szkoda,że to wszystko utonęło pod tak przestarzałą technologią przekazu. Na szczęście jest nadziej: "Geneza Planty Małp", która była moim pierwszym kontaktem z uniwersum Planety Małp i już wtedy wydała mi się idealnym początkiem dla tej historii. Teraz utwierdziłem się w przekonaniu, że może ona dźwignąć serię sprzed lat, gruntowanie ją odświeżyć i postawić z powrotem na półce z kultowymi saj faj.

użytkownik usunięty
katedra

Niech już zostanie tak jak jest. Zbędne jest odświeżanie tej świetnej serii z lat 1968-1973.

ocenił(a) film na 10

katedra to słynny troll i prowokator, zarzuca temu filmowi brak prawdziwych małp

użytkownik usunięty
Jasiolofciakajcia

Widać, że nie zrozumiał ani trochę tego filmu.

ocenił(a) film na 10

bo jest durny i daje 10 każdemu filmowi, ktory wizualnie jest przesycony

ocenił(a) film na 5
Jasiolofciakajcia

Nie umiemy robić charakteryzacji, to jej nie robimy, sprawa prosta. Nie umiemy współżyć z userami i ich nie obrażać, nie zakładamy kolejnego konta;)

katedra

Jakby nie umieli zrobić charakteryzacji to by za nią oscara nie dostali, ale to Katedra jest znawcą wszystkiego, wszechwiedzącym idiotą jakbym to ujął :)

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Dlaczego nie podpierasz się nagrodą Oskara,gdy np. dyskutujesz o Jak zostać królem? Odpowiem za ciebie: bo wtedy ci to nie odpowiada.
Precz!

katedra

Jak zostać królem mi się podobało po primo. Po secundo głosowanie na oscara za charakteryzację wygląda inaczej niż to za najlepszy film :)

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Pewnie tak, ale chodzi o nagrodę ogólnie, tak samo jak o głosy krytyków ogólnie, którymi podpierasz się, kiedy masz na to ochotę czyli wtedy,gdy wasze głosy się zgadzają.
A teraz precz, odkop sobie inny wątek żeby prowadzić tam swoje marne intelektualnie krucjaty

katedra

Czyli nie potrafisz obronić swojej opinii? Żałosne :)

I zaznajom się z terminem "podpieranie się", bo to też cię przerosło.

ocenił(a) film na 5

Dlaczego zbędne?

użytkownik usunięty
katedra

Bo to psucie tak rewelacyjnego filmu jak ten. Poza tym chce ci pomóc dojść do wniosku, że nie zrozumiałeś tego filmu:

"Nie rozumiem dlaczego film nazywa się "Planeta Małp" skoro na ekranie nie ma ani jednej małpy, są za to ludzie śmiesznie poprzebierani, którzy łapią, zabijają i łapią do niewoli innych ludzi." - bo ci ludzie grają małpy, gdyż w tamtych czasach nie było takich efektów komputerowych jak obecnie, więc co? Mieli niby poprzebierać prawdziwe małpy w stroje i kazać im to, tamto itd. Wiem, że małpy tak nie wyglądają, jak tutaj, ale pomyśl. Od podbicia Ziemi przez człekokształtnych minęło sporo czasu, więc przez ten około dwutysięczny okres cywilizacja małp musiała się rozwijać, aż w końcu zaczęli chodzić jak ludzie, zachowywać się jak ludzie, mówić jak ludzie itd, czyli tak jak Nasza cywilizacja się rozwijała (od prymitywnych stworzeń rasa ludzka zmieniła się tak jak obecnie jesteśmy). Zresztą charakteryzacja wypadła perfekcyjnie i zasłużyła wręcz na honorowego Oscara).

"Tak właśnie odbieram ten film, jest prymitywny, przestarzały, wręcz nędzny i biedny pod każdym względem." - chyba żartujesz? Moim zdaniem nie przestarzał się ani trochę, nie widzę w nim nic nędznego i biednego. Pewnie oglądałeś nie ten film.

"Niestety mnie to bawiło jak przednia komedia i utwierdziło jedynie w przekonaniu, że liczą się jedynie "remejki", które odkurzają z metrowej warstwy kurzu te antyki" - W tym filmie nie ma nic zabawnego (no może tylko ten pocałunek Ziry i Corneliusa wyglądał śmiesznie), zaś te "remejki" to największa zbrodnia w historii kina. Nie dziwię się, że ten mierny film Burtona okazał się klapą.

"Scena końcowa(która nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, z racji,że była powielana często w różnych produkcjach m.in. serialach animowanych "Tajne akta Psiej Agencji" oraz dlatego,że oglądałem wcześniej "Genezę")..." - Cóż, ja też wcześniej wiedziałem o zakończeniu (ale nie przez "Genezę...", tylko przez okładki DVD oraz również przez niektóre kreskówki), ale mimo wszystko uważam, że jest nakręcona wręcz fenomenalnie, no i te słowa które wbiły mi się w pamięć: "You maniacs! You blew it up!". Gdybyś obejrzał serię w innej kolejności, czyli od najstarszego filmu do najmłodszego, to byś pozytywniej odebrał ten film oraz twierdzę, że bije na łeb tą całą "Genezę...". Co z tego, że ma efekty specjalne zamiast ucharakteryzowanych aktorów i jest filmem nowszym, ale to "Planet of the Apes" z 1968 powinien mieć tytuł najlepszego filmu z całego cyklu i pozostanie jednym z mych ulubionych filmów. Więc albo nie zrozumiałeś tego filmu, albo po prostu tak jak napisał Jasiolofciakacja jesteś słabym trollem.

ocenił(a) film na 5

Nikt nie zarzuca braku efektów komputerowych, o których nie wspominam nawet słowem, a w tych czasach były one na takim poziomie,że wyszłoby to jeszcze gorzej niż zamierzano i zrobiono. Rozwinięcie tych małp sprowadziło się do tego,że mają wszystkie cechy ludzi, włącznie z upodobaniem przycinania włosów we fryzury i noszeniem powłóczystych szat.
Na co zasłużyła?:D
Powtarzam:
"Trzymają one ludzie w klatkach, polewają wodą i przeprowadzają na nich badania,co miało być swoistego rodzaju upadkiem człowieka i dominacją zwierzęcia i miało szokować oraz skłaniać do refleksji. Jednak gdyby "małpy" zamienić na żyrafy, a ludzi na kosmitów - film nie zmieniłby się nawet w 1 %, nadal ktoś miałby cechy ludzkie i wiedziałbym komu kibicować, a kogo nienawidzić."


Wyrywasz z kontekstu,a nie czytasz dalej:
" W dodatku twórcy starają się przekazać wszystko z taką powagą,że uzyskują efekt wręcz odwrotny. Sceny, które miały świetnie wyglądać i nawiązywać do historii ludzkości(pozowanie "małp" przy ciałach ludzi) wygląda głupia, ba! nawet komicznie. W dodatku beznadziejna reżyseria podwaja efekt zażenowania, człowiek dosłownie czuje,że jest w Ameryce, a nie na obcej planecie, że "małpy" to tak naprawdę poprzebierani ludzie, a nie zwierzęta,które zdominowały naszą planetę. Wszystko przez zbyt dosadne środki przekazu: "małpy" ubierają się dokładnie tak jak ludzie, mają takie same fryzury, zachowania i cechy charakteru. "

Nie chodzi mi o film Burtona, powtarzam czytaj uważni,a nie wyrywaj z kontekstu

Przecież nie chodzi mi o efekty CGI...a zresztą, widzę,że kolejny raz spotykam się z kimś, kto nie wie co powiedzieć więc wycina moje wypowiedzi tak aby brzmiały najmniej prawdopodobnie i najbardziej głupio i aby mieć broń do pisania głupot i prowokowania. Przeczytaj jeszcze raz mój post,ale tym razem w całości i bez nazywania kogoś trollem czy gadki o CGI, bo to było śmieszne 10 lat temu

użytkownik usunięty
katedra

Przeczytałem cały Twój temat wcześniejszej, ale postanowiłem go jednak jeszcze raz przeczytać i nic się nie zmieniło moim zdaniem. Ja natomiast polecam drugi raz obejrzeć starą Planetę małp, byś ją bardziej zrozumiał i przekonał się do niej.

ocenił(a) film na 5

Skoro przeczytanie nic ci nie dało to proszę, abyś przemyślał to co piszesz o CGI po ani razu o nim nie wspominam w kontekście Planety Małp z 68 ani o niezrozumieniu filmu, który jak już wyżej wspomniałem, jest prosty jak cep. Przykro mi,że "obrażam" twoje arcydzieło, ale na tym polega właśnie ocenianie

katedra

Skoro jest tak prosty to wytłumacz mi o czym jest Planeta Małp :)

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Wszystko zawarłem w poście na samej górze, wystarczy poczytać. Nie udawaj głupszego niż jesteś, już większej zniżki u mnie nie dostaniesz:)

katedra

Jajco tam napisałeś. Zresztą jak zwykle. Czekam :)


I popracuj nad stylem, bo tego się nie da czytać, to jest słowotok.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

To ma być słowotok,bo to jest bezpośrednio z moich notatek. Chyba nie myślisz,że będę siedział kilka godzin i myślał jak ładniej napisać dane słowo, żeby jakiś gimbus mógł mi powiedzieć,że i tak ma to w dupie.
Przecież oboje wiemy,że zaraz porównasz Planetę do Hobbita albo do MoS. Chcesz się zbłaźnić jak Bastek?:)

katedra

No nie zbłaźnię, bo ty to zrobiłeś chwaląc patetyczny pierd jakim jest Geneza Planety Małp. Nie przebiję cię nawet jak bym chciał.


Nie no Małpy słabe. Co to za efekty, gdzie tu małpy. - Twoje parę linijek streszczone w 2 zdaniach i nie traci żadnej wartości :)

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Geneza filmem patetycznym...jezu, człowieku, mam ci przez kolejne kilka godzin udowadniać,że napisałeś jakąś głupotę? Znowu mamy przerabiać temat płaczu i usuwania moich postów z twojego blogu, bo masz odwieczny ból dupy? Daj se chłopok siana i oglądaj swoje Drive i inne duperele, ale ludziom już dupy nie zawracaj.

katedra

Tak, to ckliwa papka. Sprowadzono klasyk do poziomu gównianego blockbustera.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Jaka ckliwa?! jaka patetyczna?! o czym ty człowieku bredzisz?

katedra

O postaci Franco. Bardzo lubię tego aktora, ale się zbłaźnił. Film jest przede wszystkim płytki w odróżnieniu od oryginału. Małpy walczą o wolność, a postać Franco beczy za swoją małpką :). Głupi film po prostu. Tylko efekty dobre.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Ale wiesz,że Geneza to prequel Planety?:D

katedra

Hobbit i MoS dobre CGI mają. I humor. I chociaż ten drugi nie jest szczytowym osiągnięciem smoczych efektów specjalnych (za to mistrzostwem w kategorii "żartu", ale z widza - jak najbardziej), to i tak świetna rozrywka dla całej rodziny. I jej sąsiadów. I znajomych sąsiadów. I ich rodziny. 10/10.

btw. planeta to plagiat klopsików, patrz ruski plakat tego drugiego :/

ocenił(a) film na 5
Sebu_BGZ

W Czasie Apokalipsy nie ma żadnych kobiet, w Hobbicie krasnoludów,a w Rush żadnych samochodów

katedra

A w planecie małp - małp. Amatorzy. Niezła próba prowokatorze, ale porównać kilka mało znaczących sekund do krasnoludów, na których opiera się całość... tak, nikt inny by na to nie wpadł.

ocenił(a) film na 5
Sebu_BGZ

:D^ tak się robi porządek ze "znawcami kina"

katedra

Jeszcze siebie nie posprzątałeś :D

katedra

Planeta Małp z1968 roku to jeden z nielicznych filmów w kinematografii światowej ,który jest dziełem wybitnym ,oryginalnym i komercyjnym zarazem z ponadczasowym przesłaniem w odniesieniu do współczesnej cywilizacji .Uwzględniając rok produkcji , Planeta Małp jest obrazem prawie doskonałym , niewiele można byłoby dodać by film był arcydziełem wizualnym , bo ukazany temat filmu jest arcydziełem .Twoje argumenty przeciw filmowi są tak żałosne ,infantylne i głupie ,że ciężko by było się do nich sensownie odnieść , nie mówiąc o jakiejkolwiek polemice ,która po prostu z takimi widzami jest niemożliwa z racji takiego odbioru tego ponadczasowego obrazu .Nowa wersja Planety Małp to zupełnie inny obraz zdecydowanie gorszy ,mimo lepszej charakteryzacji małp .Co by nie powiedzieć o Planecie Małp z 1968 roku ,jedno jest pewne takie filmowe prawie arcydzieło mimo obecnej cudownej techniki filmowej nie mogłoby już dzisiaj powstać i to jest jedyna bezstronna prawda o tym filmie .

ocenił(a) film na 5
soulheart

Chciałbym się odnieść do twojej wypowiedzi,ale ciężko to zrobić jeśli ktoś rzuca suche frazesy w stylu "ponadczasowy", "oryginalny" czy "z przesłaniem". Tak samo można określić setki tysięcy innych filmów, prosiłbym o więcej konkretów, takich jak w moim poście na samej górze

katedra

Planeta Małp z 1968 roku jest wybitnym ,oryginalnym filmem z ponadczasowym przesłaniem dotyczącym ludzkości ,obraz porusza temat końca ludzkiej cywilizacji , której miejsce zajmie inny gatunek , w filmie symbolizowany przez małpy .Równie dobrze mogłyby być szczury albo jakieś owady ocalałe po zagładzie cywilizacji .Gatunek ludzki zniknie z Planety Ziemia najpóźniej za kilka tysięcy lat jak w filmie .Istotą przesłania filmu jest przedwczesny upadek cywilizacji spowodowany postępowaniem ludzi obecnie żyjących .W roku 1968 film miał przeslanie także w odniesieniu do sytuacji panującej zimnej wojny , jako ostrzeżenie przed nuklearną zagładą .Na ten temat powstało niewiele filmów a nie setki tysięcy .Twoje zarzuty odnośnie Planety Małp jak wcześniej napisałem są niedorzeczne .Obejrzyj ten film jeszcze raz i zastanów się co inni w nim cenią i dlaczego wysoko oceniają ,może coś zrozumiesz albo cię oświeci o czym jest film .Nikt za ciebie tego nie zrobi sam musisz dostrzec ponadczasową wartość i przeslanie filmu .Pod względem wizualnym Planeta Małp nie jest wprawdzie arcydziełem ,ale temat ,treść i przekaz filmu ma głęboki ludzki wymiar .

ocenił(a) film na 5
soulheart

Ostrzeżenie przed nuklearną zagładą, czy jakąkolwiek inną wałkuje się od czasów zimnej wojny do teraz. Planeta nie jest jakimś super tworem, który wyróżnia się na tle innych tytułów tej tematyce, no może poza tym cholernie poważnym tonem, którym wciska się nam wszelkie prymitywizmy i każe w nie wierzyć, począwszy od wyglądu Planety,aż po małpy. Jestem pewien,że zamieniając małpy na nosorożce,a ludzi na koniki polne,film nie zmieniłby się w 1 %

katedra

Katedra, powiem Ci, że jako artysta CGI na ogół się zgadzam z takim podejściem jakie prezentujesz, bo po prostu stare filmy bywają męczące (przede wszystkim wizualnie) i nie wszystkie podejścia do obejrzenia wielu dzieł sprzed lat 70 udało mi się sfinalizować.
Ale kiedy przeczytałem mnóstwo różnych książek związanych z historią filmu pisząc pracę o efektach specjalnych i wizualnych, planeta małp pojawiała się w nich bardzo często - jak i mnóstwo innych tytułów, które wcześniej omijałem szerokim łukiem pomimo, że teoretycznie widziałem, że powszechnie uznawane są za arcydzieła (choćby "obywatel kane"). Moje argumenty generalnie były bardzo podobne do Twoich - sztuczność, naiwność, przerysowanie, tandeta. ALE:
Jak już w którymś momencie się przełamałem (częściowo z przymusu, żeby wiedzieć o czym w ogóle piszę) zacząłem patrzeć na to inaczej.

Pod względem efektów - oczywista sprawa, wówczas po prostu nie dało się tego inaczej zrobić (komputerowych efektów w ogóle jeszcze nie było, a nie że były "za słabe żeby to zrealizować"), choć szczerze mówiąc mimika twarzy małp z technicznego punktu widzenia i tak robi wrażenie, zastanawiające jak to osiągneli - serwomotory pod maskami? I ich wyjątkowo ładne połączenie w okolicami oczu aktorów... Wiesz o co mi chodzi? Łatwo oceniać że coś wygląda tandetnie mając do dyspozycji 100 razy nowszą technologię. Myślę że w tamtych czasach kiedy ktoś analizował wygląd małp, to zamiast skupiać się na tym że są zbyt podobne do ludzi, to raczej zachwycano się niezwykle realistycznym (w ruchach, grze aktorskiej, mimice - a nie podobieństwie do prawdziwych małp) wykonaniem tych kostiumów.
Inna sprawa, że dopiero od pewnego czasu panuje przekonanie, że aby coś było bardziej oryginalne, to najlepiej żeby odróżniało się od wyglądu człowieka (mówię o takich przypadkach jak ten - czyli postacie SF: małpy, obcy, potwory itd). A wówczas to było całkiem normalne, nikt nie kombinował aż tak bardzo, czy to z powodu niewystarczających możliwości technicznych, czy też po prostu dlatego że taka formuła się wtedy jeszcze nie wyczerpała i było to wystarczająco oryginalne (ba, w tym przypadku wręcz pionierskie!). Zastanów się nad tym. To tak jakby powiedzieć, że obrazy Rubensa są brzydkie, bo kobiety na nich są grube. Nie, bo wtedy to było fajne - i tak samo trzeba spojrzeć na małpy w "planecie".
(dopiero w latach 80. ktoś stwierdził, że obcy czy inne postacie wyglądające jak ludzie zaczynają być sucharem i myśleli nad czymś nowym, mniej lub bardziej kreatywnym).

Odnośnie ogólnego poczucia zagrożenia i zimnej wojny - soulheart ma tutaj rację. Wszystkie produkcje science-fiction tego okresu, "dzień w którym zatrzymała się ziemia", "wojna swiatów" itd, miały drugie dno w postaci nawiązań do niepokojów społecznych wywołanych perspektywą rychłej wojny, najpoważniejszej ze wszystkich dotychczasowych. Dotyczy to także "planety malp". Z czasem napięcie zmalało, a twórcy skupili się bardziej na wciągającej historii niekoniecznie związanej z zimną wojną. Nie wrzucaj tego do jednego wora z innymi filmami o ogólnym przesłaniu "ludzie strzeżcie się samych siebie" - to nie do końca to samo. Po raz kolejny (jak jakiś kujon) odsyłam to literatury, łatwo znajdziesz ten wątek w historii kina.

chciałem jeszcze napisać o reżyserii i sposobie prowadzenia historii, ale już dwa razy mi wywaliło podczas pisania i nie mam już siły ani czasu... :( w skrócie - scenografia nie była wtedy aż tak ważnym elementem sztuki tworzenia filmów jak dzisiaj, nie zwracano na nią aż takiej uwagi (wszystkie inne filmy SF tamtego okresu wyglądały jakby ich akcja miała miejsce na Ziemi). Nie możesz umniejszać pozycji filmu z tego powodu, to tak jakby zarzucać innym filmom że nie mają dźwięku albo koloru. Z resztą w "planecie" scenografia i tak jest wyjątkowo dobra na owe czasy, tyle że ta przygotowywana na terenie studia filmowego (wioska i wnętrza).
A sama reżyseria nie wiem dlaczego mówisz że jest kiepska. Historia jest ładnie pociągnięta, może momentami dłużyzny ale to taka stylówa tamtych lat. Końcówka bardzo zaskakująca (NA OWE CZASY! - co z tego że oglądając teraz każdy się od razu domyślił, bo widział już 100 takich pomysłów, one wszystkie wywodziły się właśnie z tego filmu - to tylko dodaje mu rangi i znaczenia, a nie odwrotnie). Całkiem niezły motyw z tym, że nie umiał mówić, więc się nie skapnęli od razu, że jest inteligenty. Ciekawa sprawa ze zlikwidowaniem pozostałej dwójki z fabuły, początkowo byłem przekonany, że film będzie o całej trójce - naprawdę mnie zaskoczyło jak Murzyn zginął (no może nie do końca, bo "Murzyni zawsze giną pierwsi" w amerykanskich filmach, hehe ;)). Albo ta scena jak się okazało, że drugiemu wycięli mózg. No kurde przyznaj, że zaskakujące. Naprawdę dobre, tylko przeszkadza Ci w tym wszystkim wygląd starej taśmy, niedzisiejsze oświetlenie, efekty scenotechniczne zamiast wizualnych itd.
Mam nadzięję, że chociaż niektóre moje argumenty Cię przekonają, albo sprowokują do przemyślenia :) Bo tak jak mówię, wyczuwam u Ciebie bardzo podobne podejście do mojego, więc mam nadzieję, że choć trochę Cię przekonałem do takich produkcji (starszych).
I choć remejki wyglądają ładnie i dobrze się je ogląda (daleki jestem od powszechnych opinii że remake=gówno, bo typowa postawa cwaniaków i mądralińskich). Jedyne co jest zawsze słabe w remejkach, to całkowicie powtórzony pomysł - i przez to, choćby nie wiem jak były zajebiste, szacun należy się pierwowzorowi.

ocenił(a) film na 5
ScarletIISpider

Nie lubię takiego tłumaczenia: "kiedyś to robiło wrażenie"

katedra

aha, tylko tyle wyczytałeś z moich wypocin? To jednak widzę, że nie mamy podobnego spojrzenia na sprawę.
Wybierz sobie trzy najlepsze według Ciebie filmy jakie istnieją, mogą być remake'i, avatary i inne incepcje, co chcesz. Jakkolwiek byś nie uzasadnił ich zajebistości, za 15-20 lat inny koleś Twojego pokroju stwierdzi że to jest chu***e, bo gdzie tu holografia i jakieśtam inne bajery. I tak samo go nie przekonasz, jak i nikt i nic nie jest w stanie Ciebie teraz przekonać.
W każym razie za konesera filmowego się nie uważaj, bo jeśli cały świat (w sensie inni ludzie) wydaje Ci się nienormalny, to może z Tobą coś jest nie tak.
Wrócę do dyskusji jak kiedyś dojrzejesz do tego tak jak ja (a zajęło mi to sporo czasu) i napiszesz, że ten film jednak jest ok.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
ScarletIISpider

Nie no, pod względem treści coś tam przedstawia,ale cierpi na syndrom kina oldskulowego: scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty, ale reżyser ich nie zrozumiał, a technika nie wspomogła

ocenił(a) film na 9
ScarletIISpider

Co do mimiki małp w filmie, to polecam obejrzeć ten filmik do końca:

https://www.youtube.com/watch?v=Px4YGrL5fJg

Qba474

wow dzięki za link - rewelacja!

ocenił(a) film na 10
katedra

tak, takie tytuły powinno się odkurzać niczym dzieła sztuki, usuwając z nich pyłki :-) Bo ten film jest niepowtarzalny i ponadczasowy w swej wymowie. A charakteryzacje świetne! Oczywiście film może Ci się nie podobać, ale nie zmienia to faktu, że jest filmem już kultowym i takim pozostanie. Mogą sobie odkurzać tego klasyka, ale to będą tylko nędzne popłuczyny, nic więcej.

ocenił(a) film na 8
kassis

Geneza była fajna :]

katedra

powinienes wysmiac gwiezdne wojny nowa nadzieja za to ze c3po byl grany przez czlowieka a jabba to wielka kukla poruszana mechanicznie ;p eot

ocenił(a) film na 5
haron29

Jabba:
http://www.coloringpages.pics/wp-content/uploads/2014/09/jabba-the-hut-coloring- pages-142.jpg

Rzekoma małpa z Planety:
http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2009/11/cornelius.jpg

Godzilla:
http://www.soundonsight.org/wp-content/uploads/2014/11/godzilla-1954.jpg

Widzisz o co chodzi?

ocenił(a) film na 8
katedra

no coż można było sie spodziewać takiego komentarza po gimbusie który ocenił "rękopis..." na 2, domyślam sie ze ten człowieczek myśli ze zaraz po wynalezieniu filmu efekty specjalne były robione komputerowo, aby zrozumieć niektóre filmy trzeba znać kontekst i problemy okresu w którym został robiony....

ocenił(a) film na 5
neprosti

Jeśli brałbym pod uwagę kontekst okresu, w którym powstają filmy rozdawałbym wysokie noty każdemu dziadostwu, które zobaczę. Ja szanuję oceny i wymagam trochę więcej od kina

użytkownik usunięty
katedra

Ty przede wszystkim wymagasz od kina aby wpasowywało się w twoje wąskie horyzonty myślowe. Jak coś cię przerasta to przypinasz temu etykietkę "gniot" i równocześnie zamykasz się na polemikę. A jak zostajesz merytorycznie rozjechany przez dyskutantów to płaczesz, że cię stalkują, prześladują itp. Gdzieś tam narzekałeś, że ci minusują recenzję i domagałeś się wprowadzenia jawności głosów - aby móc się mścić.

A kontekst okresu w którym film powstał brałbyś pod uwagę, gdybyś był widzem bardziej poważnym. I nie chodzi tu o podwyższanie oceny ze względu na patynę lat, a zrozumienie prostej zależności: dawniej technologia była mniej rozwinięta i przekładało się to na jakość efektów, charakteryzacji, zdjęć.

ocenił(a) film na 5

Nieprawda. Nigdzie nie nazwałem tego filmu gniotem. Mścić się owszem, ale tylko na osobach, które przyznawały się do minusowania moich recenzji, ba! nawet pisały to w komentarzach pod nimi i zakładały specjalnie inne konta.
Nikt mnie nigdzie nie rozjechał. W tym temacie odbyły się pyskówki w stylu: "jesteś za głupi na ten film".

W takim razie powinienem dawać 10/10 wszystkim filmom, które mają świetny kontekst np. historyczny albo były prekursorami w danej dziedzinie, co oczywiście nastręcza takich problemów jak obejrzenie WSZYSTKICH możliwych filmów,aby stwierdzić, który był tym przecierającym szlaki. W tym momencie znowu wchodzimy na grunt tego jak kto co ocenia. Ja nie oceniam wysoko filmów, które w danym czasie były kamieniem milowym w technikaliach, bo wiem,że inne filmy wykorzystały te zdobycze lepiej.

I jak zwykle skończyło się na osobistych podjazdach i odsyłaniu do tematów z recenzjami(?). NIe różnisz się zbytnio od userów, którzy szukali mojej uwagi w tym temacie. Chciałeś zabłysnąć i zobaczyć jak to jest ze mną rozmawiać. Dałem ci ten zaszczyt,ale pamiętaj żeby następnym razem użyć jakiś sensowych argumentów, a nie tylko odbijać piłeczkę na zasadzie: "nie lubię tego, co ty, dlatego się mylisz".

użytkownik usunięty
katedra

"Tak właśnie odbieram ten film, jest prymitywny, przestarzały, wręcz nędzny i biedny pod każdym względem" To samo za 30, 40 lat będzie mówić nowe pokolenie o avatarze, dremworksie, filmach marvela i całym współczesnym kinie rozrywkowym.

Ba, niektóre hity wieku 21, już zdążyły się zestarzeć. Taki LOTR, który ma lekko powyżej dekady, a efekty komputerowe już trącą myszką.

Odnośnie komentarzy pod newsem o Inhumans. Jak na osobę, która pisze, że nie rozumiem kina- bo nie kupuje wizji pompatycznych niebieskich indian... niech zresztą ci będzie....- sam nie wykazujesz się specjalnie dobrym rozumieniem kina we właściwym kontekście. Rozumiem czepiania się scenariusza, fabuły- bo to w filmach rzecz uniwersalna- ale coś tak relatywnego jak efekty?


Czyli wyrzucamy masę dobrych, nawet świetnych filmów z lat 60, 70, 80, 90 i część tych z 21 wieku, bo efekty. Ciekawe co zostanie z kina w takim razie....

Generalnie rzecz biorąc zgrywasz specjalistę w dziedzinie kinematografii, co zauważyłem ostatnio na paru forach całkiem przypadkowo- nie, nie biegam za Tobą. Z nieznanych mi przyczyn na profilach użytkowników, nie wyświetlają się wypowiedzi dla kogoś innego niż sam właściciel konta... może to i nawet lepiej. ale to inny temat.

Wracając do tematu, hejtujesz Marvel z manierą godną jakiegoś wytrawnego znawcy kina- zresztą ty uważasz, że nim jesteś- a sam jarasz się Avatarem doszukując się w nim jakiejś głębi.... Duchowe wędrówki, ok... sam szatan raczy jeszcze wiedzieć jakie tam są "głębokie" treści.... Sorry, ale jak doszukujesz się głębi w takim filmie i sugerujesz oscara, to... nie odpadam. Jesteś ostatnią osobą, która będzie mnie pouczać, w sprawach kina.

A pierdoły jakie powypisywałeś o rękopisie z saragrosy to już idealnie wpisują się w twój styl, hejtowania wszystkiego czego nie rozumiesz, bo nie mieści się w twoich ramach pojmowania kina- które chyba dla ciebie zaczęło się najwyraźniej po roku 2000. Argumenty na temat archaizmu podobnie idiotyczne jak tutaj, w przypadku planety małp.

Stawianie nowszej wersji Planety nad starą... Cóż dlaczego mi coś podpowiada, że kiedy wyjdzie nowy Scarface i Blade Runner, to zaczniesz wypisywać na forum tych filmów pierdoły, jakie oryginały są przestarzałe,sztywne, przesiąknięte wstrętnymi latami 80....Poczciwemu runnerowi, to już chyba w ogóle się oberwie- trudno wyobrazić mi sobie wyobrazić byś dobrze o nim mówił, po tym jak wygłaszałeś autorytarne opinie na temat tego, że nie jest kultowy pod newsami o ewentualnej kontynuacji... Do tego jak ktoś doszukuje się ambicji w dziełkach pokroju avatara.. ambicja i emocjonalność Runnera nigdy do niego nie dotrze.....

A twoje wrzuty na temat Marvela pod moim adresm powinieneś sobie schować w kieszeń, kiedy sam oceniasz Iron Mana 3 na 10- u mnie, żaden film bazujący na komiksach tyle nie ma. Ósemki to góra co dostają.

ocenił(a) film na 5

Jasne, ale LOTR ma do zaoferowania coś więcej aniżeli efekty i to w dużo większym stopniu niż Planeta, bo Władca do przede wszystkim epickie fantasty jakiego świat wcześniej nie widział.

Nie tylko efekty, przecież wyraźnie napisałem,że nie tylko to mi przeszkadzało, chociaż z racji,że jest to saj faj o planecie pełnej gadających małp to owszem, efekty pełnią tu b. ważną rolę. A przez to,że są złe to również film jest zły.

Nie wiem po co przeniosłeś na to forum swoje żale, ale odpiszę ci z łaski swojej. Nie doszukuję się głębi, na blogu napisałem w notce,że tylko na pierwszy rzut oka Avatar to jedynie blockbuster, "najcieńszy" sens i alegoria jest jak na talerzu - pro ekologiczne przesłanie, to chyba każdy zauważył. Sugeruję Oskara nie tylko za film,ale za twórczość Camerona ogólnie. Ten film to podsumowanie jego twórczości i tego ile zrobił dla saj faj i należał mu się jak cholera.

Nie są idiotyczne, bo nadal nikt nie obalił tezy,że w Rękopisach używa się przestarzałych i archaicznych technik przekazu, bo to jest fakt.

Zobaczymy jakie będą te filmy i nie wiem, co robi tu Scarface, bo oryginału bez porównania nie uważam za coś wybitnego i prawdopodobnie nie zestawię go z reebotem czy remejkiem, jak zwał tak zwał, bo historia jest dobrze znana i porównywanie ją pod względem technikaliów jest głupotą.
Film filmowi nierówny, to samo tyczy się remejków, reebotów i opowiadania historii na nowo. Jeśli coś robi to lepiej niż oryginał, tak jest w przypadku Planety Małp i w dodatku łączy inteligentny scenariusz i świetne efekty specjalne to dlaczego mam tego nie lubić?

Nie znasz moich ocen, nie wiesz jak oceniam filmy, chociaż piszę notki, które wystarczy poczytać,aby wyciągnąć pewne wnioski,a z góry zakładasz,że nie lubię klasyków i o zgrozo! filmów na podst. komiksów, chociaż są one czystą rozrywką, w lwiej części głupawą. Nie oceniam filmów przez pryzmat technikaliów, chyba,że np. efekty specjalne są trzonem filmu, wtedy nie da się zrobić inaczej. Niektóre filmy np. nie istnieją bez efektów,a ich treść jest miałka. Blade Runnera oceniłem na 7 i waham się nad 8, ale bynajmniej nie chodzi tutaj o efekty. Do tego filmu mam inne zarzuty. Jednak dziwi mnie twoja postawa. Na krytykę idiotycznych komiksów reagujesz zestawieniem moich ocen klasyków z twoimi? Co to ma na celu? W twoich ostatnio obejrzanych widnieją od kilku miesięcy jedynie blockbustery i filmy czysto rozrywkowe, do tego rozwodzisz się jedynie na temat klasyków i to tych najbardziej znanych, które wyskakują po przypadkowym kliknięciu w reklamę na FW. O kinie wiesz b. mało, jesteś tzw. weekendowym widzem, który lubi kino popcornowe i te bardziej znane filmy. Nie umiesz bronić własnych opinii, bo ich nawet nie wyrażasz. Zawsze bronisz się opinią anonimowego tłumu, który rzekomo za tobą stoi, sam zaś nie masz zdania na dany temat albo masz zdanie takie jak większość czyli Blade Runner jest arcydziełem gatunku, bo to nie tylko rozrywka,ale także zaduma nad człowieczeństwem. Truizm pogania truizm, banał za banałem, twój gust to prosty gust przeciętnego nastolatka, dlatego nie wiem, co ma na celu zestawianie go ze mną i prób oddziaływania na moje opinie w sposób: "Mylisz się,ale nie powiem ci czemu"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones