Opozycji nie ma.

Polityka to szeroko rozumiany aspekt. Tak, PiS obstawił Sejm i Senat ale olbrzymia liczba Polityków rządzi też w Samorządach i Dużych Miastach więc przeciętny odbiorca pod tytułem filmu Polityka podejrzewa widowiska o większym spektrum niż jedna partia PiS i to akurat, przypadkiem przed wyborami mamy pooglądać jaki PiS jest zły... No inni już mieli swój czas to się też nam pięknie tu przedstawili przed milionami słuchaczy jak mawiał klasyk.

Wymagam od takich ludzi jak Patryk Vega wyważonej niezależności. Tu widać że pracuje na środowisko tzw Aferałów III RP.

>>>Wymagam od takich ludzi jak Patryk Vega wyważonej niezależności. Tu widać że pracuje na środowisko tzw Aferałów III RP.<<<

A mi się wydaje że jest odrobinę inaczej :-)
Pozwolę sobie przekleić to co napisałem na innym temacie, bo nie chce mi się jeszcze raz tego klepać ;-)

"Film jest NAJPRAWDOPODOBNIEJ konkretną ustawką między PiS-em a Patryczkiem "Vegą" Krzemienieckim.
Piszę "najprawdopodobniej" bo pewności nie mam i ów film może być zwykłym, prostackim skokiem na kasę pato-reżysera, który najwięcej kasy zgarnął właśnie za kontrowersyjno-patologiczne pozycje typu "Botoks", "PitBull - Niebezpieczne Kobiety" czy "Kobiety Mafii"... Ale:
1) Patryk od dłuższego czasu deklaruje się, iż się nawrócił i głęboko zaczął wierzyć w Boga, a za "Botoks", jako film antyaborcyjny dostał od środowisk "Gazety Polskiej", ściśle powiązanych z PiS-em, jakieś nagrody czy tam wyróżnienia.
2) Jak się przypomni "Botoks", "PitBull - Niebezpieczne Kobiety" czy "Kobiety Mafii" to filmy te epatowały skrajną patologią i wulgaryzmami, ten film będzie identyczny pod tym względem, albo nawet bardziej dowali do pieca. A to wcale tak nie działa, że ludzie, którzy sympatyzują z PiS-em nagle "otworzą oczy". Zadziała wręcz odwrotnie - zmobilizuje tylko elektorat. Na potwierdzenie tej tezy niech będą casusy filmów "Kler" - nomen omen zajebiście świetnego filmu, oraz filmu Sekielskich i ogólnego ataku na kościół. W pierwszym przypadku była masowa masturbacja "Klerem" i krzyk że film zdmuchnie PiS w wyborach samorządowych, efekt był taki że PiS je w skali kraju procentowo wygrał. Tak samo było przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i filmem Sekielskich, również było bicie piany jak to PiS zostanie pozamiatany, a tym czasem znokautował konkurencje. PiS-owcy chyba to zauważyli, dlatego chyba celowo odszczekują Paprykowi, żeby film miał większe wzięcie.
3) Gdyby PiS chciał zablokować film Vedze, to by to zrobił. Ma w rękach wszystko co do tego potrzebne, a to że takie rzeczy umie robić, niech posłuży przypadek Konfederacji - prawicowej partii, która jest opozycyjna względem PiS i stanowi autentyczne zagrożenie dla nich, iż może odbierać im głosy. Przed wyborami do PE kompletnie wyciszyli Konfederacje, zero w mediach, zero w sondażach, kompletnie nic. Gdyby nie internet, to ludzie mogliby się nie dowiedzieć, że w ogóle powstało takie ugrupowanie. Natomiast jak już nie dało się ich zamilczeć, to zrobili w mediach z Konfederacji totalnych oszołomów, ruskich agentów, ruskie onuce itp. Tymczasem Patryczek lansuje się w mediach, swobodnie wrzuca co raz nowe teasery, które komentuje z groteskowo wyglądającą, ultra groźną miną, a PiS-owcy mu odszczekują na twitterach i w innych wywiadach, podkręcając tylko atmosfere i robiąc filmowi największe darmowe promo ever.
Wystarczy spojrzeć na to z szerszej perspektywy, aby połączyć kropki i dojrzeć drugie dno. Moim zdaniem PiS-owcy najprawdopodobniej mają jakiś deal z Vegetą, gdzie będą z tego miały dwie strony mega korzyść. On zgarnie rekordowy box-office i rekordową ilość szmalu za pato-film, a oni po mobilizacji elektoratu (pkt.2) zdmuchną konkurencje i będą mieć większość konstytucyjną w sejmie."

napisz od razu, że Vega to ruski agent, nie duś tego w sobie :D

Patryk Vega i "wyważona" reakcja ? Żart ?

Mylisz się. PiS to jednak nie estabishment, choć może są w nim tacy, którzy by chcieli go tworzyć i się podlizują prawdziwemu establishmentowi, zwłaszcza frakcja Gowina, Gliński. Ale mimo wszystko na szczęście PiS to jednak wciąż partia zmiany, próbująca rozbić lewicowo-liberalny establishmentowy beton.
Tak naprawdę partia, która zdobywa sejm, senat i pałac prezydencki wcale nie ma pełni władzy. Bo jest jeszcze bardzo duża część władzy rozproszonej, której nikt nie wybiera, a która kształtuje rzeczywistość- sądy, media, samorządy, uczelnie, instytucje kultury- to wszystko wciąż jest w większości w rękach starego establishmentu lewicowego, to jest ta Polska resortowa, pozostała po resortach PRLu. Wtedy wysługiwali się ZSRR, teraz państwom zachodnim i ogólnie międzynarodówce lewicowo-liberalnej, którą stawiają ponad państwo polskie i współobywateli. Dostają swoją kasę i przez myśl im nie przejdzie, że to własne państwo jest tym, co zapewni im i im bliskim bezpieczeństwo, godne zarobki,dobre warunki do życia i funkcjonowania itd. Może przy 2-3 kadencji PiS stał by się prawdziwą partią władzy i establishmentu, miejmy nadzieję takiego, która działa dla interesów państwa polskiego. Oby tak się stało.

A rozbijać ten beton pomagają też dawni komuniści, którzy również pojawiają się w szeregach partii rządzącej oczywiście już po gruntownym liftingu. ;-)

Tak, wyszli z resortu i przeszli na stronę zmiany, tak jak pułkownik Kukliński ;) .
Nie rozumiesz, tu nie chodzi o jednostki,tylko o cały system i układ, a jednostki mogą przechodzić z jednej strony na drugą z różnych powodów- może zmiana ideałów,a może dla korzyści. Ale generalnie chodzi o to,czy Polska ma być kolonią rządzoną przez zewnętrzne podmioty za pośrednictwem namiestników (niektórzy twierdzą,że to naprawdę będzie dobre dla Polaków), czy mamy jednak próbować rządzić się sami u siebie w państwie próbując wyszarpywać jak najwięcej tej suwerenności. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej opcji, bo jednak bliżej na Wiejską niż do jakiejś Makreli czy jakichś komisarzy Unijnych pochowanych nie wiadomo gdzie po Europie. PiSowi te wyszarpywanie suwerenności idzie raz lepiej raz gorzej, ale przynajmniej próbuje, druga strona nawet nie udaje,że dostrzega jakieś tam państwo polskie. Oni mówią na to "państwo PiS" xD . A poseł Meysztowicz z opozycji naskoczył na dziennikarza,że ma w klapie marynarki znaczek kojarzący go z PiS, a była to... miniaturka polskiej biało-czerwonej flagi xD .
A wracając do tematu establishmentu, to oczywiste,że obóz antyPiS jest teraz filią międzynarodowego establishmentu liberalno-lewicowego, tak jak resorty PRL reprezentowały establishment komunistyczny. Więc podtrzymuję,że PiS wciąż nie jest partią establishmentu, dlatego też tak dobrze udaje im się często politycznie ustawiać w roli opozycji, mimo że sprawują część władzy.

Myślę, że PiS jest filią międzynarodowego establishmentu na czele z USA. Tu jest już kompletna uległość. Tamci ulegają Lewicującej UE, a PiS ulega USA. Już niedługo grube miliardy przelejemy do budżetu Stanów zjednoczonych, za coś co w ogóle nie jest nam potrzebne. Wystarczy, że Trump powie, że kocha Polaków:))

PiS to też lewica tylko ekonomiczna i ultraprawica światopoglądowa.. Jeśli porównujesz działanie opozycji do działań komunistów, to spokojnie działania PiS można porównać do NSDAP. Hitler też wyniósł Niemcy z dołka gospodarczego, wmawiając wyjątkowość własnego narodu, a potem zaczął się zbroić... Czy można się dziwić masowemu uwielbieniu dla tego pana?

Ciekawe co będzie jak za kilka lat czar pryśnie i zacznie brakować kasy, kogo PiS będzie obwiniał? Wszystko w ich rękach. Pożyjemy zobaczymy.

Jeśli chodzi o filmy Vegi, to raczej czuję obrzydzenie i niechęć. Marny z niego reżyser. Nazywanie go polskim Tarantino to coś niebywałego. No, ale jeszcze wszystko przed nim. Podejrzewam, że film będzie bardzo krzykliwy, prymitywny i płaski, jak z resztą wszystkie jego filmy.
Miały być wielkie superprodukcje patriotyczne za rządów dobrej zmiany i...gdzie one są?
Gdzie są te arcydzieła hehe?

Otóż to. Gdzie te arcydzieła?

Ale tak na marginesie. Jeśli ktoś pamięta mechanizmy rządzące dawnym PRL-em, bo ma na tyle sporo lat, to przeżywa obecnie niezłe deja vu.
Mamy "pierwszego sekretarza", prymat partii, wolę suwerena (ludu pracującego lub nie? ;) i "zaplute karły reakcji" (czyli paskudna opozycję, która to działa przeciw Polsce przecież; swoja drogą ciekawe, że określenie to wymyślił Piłsudski określając tak endecję). To jest dokładnie ta sama narracja, choć nieco uwspółcześniony język.
Zamiast "karłów" mamy jedynie "mordy", "złodziei", "komunistów" i "lewaków". Ot tyle... A wszystko zgodnie z psychologią społeczną oparte na emocjach, bez racjonalnego uzasadnienia.

xD

Racja. Właśnie wczoraj powiedziałam, że nigdy w życiu, w latach 80tych, nie pomyślałabym, że może być takie zjawisko w Polsce...

/Mechanizmy rządzące PRL/

I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka - "komuniści w żadnym kraju nie zdobyli władzy państwowej na drodze wyborów parlamentarnych" (wypowiedź z 1957 r.).

PZPR - partia komunistyczna (Encyklopedia); KC PZPR - Komitet Centralny PZPR.

W 1977 r. były I sekretarz KC PZPR w liście do I sekretarz KC PZPR wskazywał zmiany w prawie, które umożliwiłyby obywatelom wolny, demokratyczny wybór Sejmu (list opublikowany m.in. na łamach niemieckiego „Der Spiegel”).

Ostatni I sekretarz KC PZPR (rozwiązana w 1990 r.) w wyborach parlamentarnych z czerwca 1989 r. nie uzyskał mandatu parlamentarnego.

Wola suwerena (doktryna - lud/obywatele legitymizuje/ą władzę) w referendum z 1946:
1. Za zniesieniem Senatu - 26,9% głosów,
2. Za utrwaleniem w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej - 42% głosów,
3. Za utrwaleniem zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej 66,9%.
Oficjalne wyniki nie zgadzają się wolą suwerena:
1. 68% (vs 26,9%)
2. 77,2% (vs 42%)
3. 91,4% (vs 66,9%) (archiwum BB, wikipedia)

"zaplute karły reakcji" to hasło nie pojawiło się w PRL (1952–1989) a wcześniej.

1. I sekretarz KC PZPR (pierwszy) - ciało w 1956 przewieziono z Moskwy do Warszawy.
2. I sekretarz KC PZPR (trzeci) - W XII 1970 r. wprowadzi" podwyżkę cen na mięso i jego przetwory. Odsunięty z funkcji w przez zwolenników przyszłego I sekretarza (czarty).
W liście z 1971 r. "(...) rok 1971 jest dopiero pierwszym rokiem otwierającym wieloletni cykl obciążenia naszej gospodarki pożyczkami i kredytami na cele konsumpcyjne. (...) żyjemy dzisiaj na konto dochodu narodowego, który mamy wytworzyć jutro.”.
3. I sekretarz KC PZPR (czwarty) - Doradca czwartego I sekretarza pisze, że w 1980 r. "Formalnie został odsunięty od władzy 5 września 1980 r., faktycznie nie miał żadnego wpływu na sytuację w kraju już od 1 sierpnia 1980 r., gdy wyjechał na Krym, by spotkać się z Breżniewem. W tym czasie zastępował go na stanowisku I sekretarza KC PZPR Stanisław Kania (...) "w czasie rozmów z Breżniewem na Krymie odrzucił możliwość wykorzystania wojska i milicji do „negocjacji” ze strajkującymi (...)
Do zwrotu pozostały (..) kredyty inwestycyjne o wartości ok. 20 mld dol. Część (ok. 15%) została wykorzystana na sfinansowanie importu zaopatrzeniowego, część – na zakup pasz dla rolnictwa. Z tego stwierdzenia (...) nie wynika jednak, że kredyty te zostały przejedzone; pasze przeznaczone zostały bowiem dla zwierząt hodowanych na eksport. Import zaopatrzeniowy też posłużył rozwojowi produkcji na rynki zagraniczne". "po kryzysie naftowym (...) Kraje zachodu kontynentu zaczęły szukać ratunku w ograniczaniu importu. (...) Gdy w roku 1980 ograniczenia te zostały przez Zachód zmniejszone, pojawiły się szanse, by Polska przyspieszyła eksport. Wykorzystano to tylko częściowo, w pierwszej połowie roku. Potem rozpoczęły się strajki".
4. I sekretarz KC PZPR (szósty) Przed objęciem funkcji od sierpnia 1980 rozpoczął prace studyjne nad wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce, prowadzone w ramach KOK i SG WP.
5 grudnia 1981 r. na szczycie państw Układu Warszawskiego w Moskwie przedstawił koncepcję samodzielnego zlikwidowania związku zawodowego NSZZ S i opozycji, gdy tylko wystąpią pierwsze oznaki wyczerpania społeczeństwa. 13 grudnia 1981 wprowadził w Polsce stan wojenny.
19 lipca 1989 r. został prezydentem PRL. 29 lipca 1989 przestał pełnić funkcję I sekretarza KC PZPR.
5. (siódmy) Ostatni I sekretarz KC PZPR rozwiązał PZPR.

To nie mechanizmy, a wycinki dotyczące suchych faktów. Urywki historii z pominięciem dość długich okresów, bo właściwie skupiające się na początku władzy ludowej w PRL i na jej końcu.
To obraz zaborczego przejęcia władzy oraz upadku, wywołanego sytuacją gospodarczą oraz dążeniem do wolności idei, suwerenności państwa w społeczeństwie.
Pomiędzy mieliśmy pierwszych sekretarzy, którzy de facto rządzili w PRL-u, prymat partii (jedynej słusznej, ze szczątkową, pozorną opozycją). Narracja, bo o niej piszę, czyli język, stosunek do "wrogów partii", traktowanie danej opcji politycznej jako jedynej słusznej przypominają mi tamtą epokę.
Warto sięgnąć do źródeł i porównać np. język propagandy różnych dekad PRL-u. Pouczająca to lektura.

@Offi "To nie mechanizmy, a wycinki dotyczące suchych faktów"

1. Mechanizm:
I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka - "komuniści w żadnym kraju nie zdobyli władzy państwowej na drodze wyborów parlamentarnych" (wypowiedź z 1957 r.). Wykorzystywanie Sił Zbrojnych.
2. Mechanizm:
Pomijanie woli suwerena (referendum z 1946)
3. Mechanizm:
Konkurencja frakcji partyjnych PZPR, jej efektem jest odsuwanie I sekretarza przez zwolenników przyszłego I sekretarza.
4. Mechanizm:
Regulowanie gospodarki (przykładowy efekt: urzędowe/ regulowane ceny)

@Offi "Urywki historii z pominięciem dość długich okresów, bo właściwie skupiające się na początku władzy ludowej w PRL i na jej końcu. "
Przywołano każdego I sekretarza PZPR w czasach PRL (1952-1989). I to co najistotniejsze zrobili:
-drugi - w 1977 r. wskazywał zmiany w prawie, które umożliwiłyby obywatelom wolny, demokratyczny wybór Sejmu (1956),
- trzeci - żyjemy dzisiaj na konto dochodu narodowego wytworzonego na bieżąco (1956-1970),
- czwarty - żyjemy dzisiaj na konto dochodu narodowego, który ma być wytworzony jutro (kredyty na potencjał eksportowy-doradca) (1970-1980),
- piąty - stan wojenny, rezygnacja z funkcji I sekretarza (1981-1989,
- szósty - poddanie się weryfikacji wyborców (wybory) (1989).

Ile rozbieżności, tylko w dwóch pierwszych zdaniach @Offi

"Narracja, bo o niej piszę, czyli język, stosunek do "wrogów partii", traktowanie danej opcji politycznej jako jedynej słusznej przypominają mi tamtą epokę."
Tak jak i: "..."zaplute karły reakcji" (czyli paskudna opozycję, która to działa przeciw Polsce przecież; swoją drogą ciekawe, że określenie to wymyślił Piłsudski określając tak endecję)."

Ale chwała Ci za wytłumaczenie związku przytaczanego przez Ciebie faktu z mechanizmem. Teraz jest przynajmniej jaśniej i czytelniej i można zauważyć tych nieszczęsnych sekretarzy. Związek oczywisty dla kogoś, nie musi być tak samo oczywisty dla kogoś innego.

@Offi "Ale chwała Ci za wytłumaczenie związku przytaczanego przez Ciebie faktu z mechanizmem. Teraz jest przynajmniej jaśniej i czytelniej i można zauważyć tych nieszczęsnych sekretarzy. Związek oczywisty dla kogoś, nie musi być tak samo oczywisty dla kogoś innego. "

Insynuacja w poniższym zdaniu pozostaje.

"Urywki historii z pominięciem dość długich okresów, bo właściwie skupiające się na początku władzy ludowej w PRL i na jej końcu. "

I co w związku z tym?

Zwolennik wolności sam decyduje "co w związku z tym".

Zwolennik wolności postanowił żyć z ową "insynuacją" (swoją drogą zastanawiające jest nieco użycie tego terminu, który to znaczy: «niezgodne z prawdą przypisywanie lub wmawianie komuś pewnych postępków, myśli bądź intencji»).
Wystarczy... pozdrawiam i życzę dobrego samopoczucia. :)

Postępek: "Urywki historii z pominięciem dość długich okresów, bo właściwie skupiające się na początku władzy ludowej w PRL i na jej końcu. "

"postępek - czyn przez kogoś dokonany"
Postępek ten nie wystąpił.
Wystąpiło tu niezgodne z prawdą przypisywanie drugiej stronie pominięcia "...dość długich okresów..."

A "ciemnogród", "mohery", "wataha do dorżnięcia", "dinozaury", "katole" to skąd się wzięli? Sorry ale tę wojnę na przemysł pogardy i pedagogikę wstydu zapoczątkowali liberałowie pod szyldem PO po przegranych wyborach w 2005... wcześniej pierwszym takim aktem niszczenia ad personam (odczłowieczanie przeciwnika) był atak Gazety Wyborczej na Lecha Wałęsę podczas kampanii prezydenckiej..., postkomuniści jak wrócili do władzy to się publicznie krygowali bo czuli, że nie mają legitymizacji w społeczeństwie, chociaż robili swoje na zapleczu...

PS. "Zdradzieckie mordy" akurat usprawiedliwiam, bo to było w afekcie, na skutek cynicznej, którejś z kolei, prowokacji dotyczącej zmarłego tragicznie brata... mało komu by nerwy nie puściły...

No cóż. To wszystko świadczy o żałosnym wręcz poziomie intelektualnym i niskiej kulturze ludzi działających na polskiej scenie politycznej. To dotyczy każdej ze stron tego politycznego konfliktu.
A reszta. Jak to Pratchett pisał:
"– Ale dlaczego nasi ludzie tam wyruszają? [...]
– Ponieważ demonstrują tym mocnego ducha pionierów, a także szukają bogactw i… dodatkowych bogactw na nowych terytoriach.
– A co mają z tego Klatchianie? – spytał Downey.
– Och, oni tam docierają, ponieważ są bandą pozbawionych zasad oportunistów, zawsze gotowych ukraść coś bez ryzyka – wyjaśnił Vetinari."
Tak to w praktyce wygląda. Zawsze, wszędzie.
Ale trzeba mieć dystans do każdej opcji politycznej, by w ogóle tego typu manipulacje zauważać.

Nie sądzę, aby Vega chciał robić arcydzieła. To facet (tak wynika z wywiadów), który wie co się sprzeda. Film obejrzę, z prostego powodu - lubię się śmiać.

Wiesz jak się nazywa lewica ekonomiczna i ultraprawica światopoglądowa? Jest to narodowy socjalizm. W skrócie: nazizm. Piękne narody i historie z tej ideologii się zrodziły.

no dokładnie mistrzu najlepiej mieć pełnie władzy, scentralizować państwo i wtedy masz powrót do PRL-u geniuszu

Tak samo było gdy Robert Górski udawał Tuska... ci co krzyczeli, czemu nie ma parodii PiS teraz mówią zupełnie innym językiem.

W uchu prezesa akurat się rozkładało po równo, ba nawet w tvn u Szymona Majewskiego walili po równo, chyba dlatego ściągnięto z anteny :) już nie mówiąc o gazecie Rzeczpospolita, gdzie jak walono po równo to (na nagraniach dostępne) telefon do Kulczyka i zmiana redaktora naczelnego, na takiego, który bił już tylko w jedną partię :)

Prawda, ale ja nie o tym.
Pewnie większość ludzi pamięta jak Robert Górski robił posiedzenie rządu które wyśmiewało polityków głównie polityków PO, oj komentarzy, że tylko w PO i nic o PiS'ie było.. teraz ci sami ludzie mówią, że: "Przecież głównymi rozgrywającymi obecnie w naszej polityce są członkowie PiS. Oni tworzą establishment, elity, więc nie ma się co dziwić, że o nich będzie opowiadał film. Opozycja nie ma na nic wpływu, może sobie jedynie poszczekać.".
Dziwi mnie tylko, że nikt nie pamięta czemu zlikwidowano show Szymona Majewskiego, to świetny przykład jak równość istnieje. Jak to mówią, "Chcesz wiedzieć kto rządzi? Sprawdź z kogo nie wolno się śmiać.".
To już taka norma. Radykałowie i ideologowie mają to do siebie, że te same słowa i czyny są odbierane różnie w zależności od tego kto je poczynił.

Show Szymona Majewskiego został zdjęty z anteny ponieważ mimo swojej satyry skierowanej we wszystkie opcje polityczne (i bardzo dobrze, na tym polega satyra polityczna) wyczerpał się format programu - po prostu zmniejszyła się oglądalność i tyle, podobnie jak Idż na całość, Wielka Gra czy milion innych programów które zeszły z anteny.

W momencie i akurat po takich wypowiedziach... Jak to w polityce, zawsze dużo tych przypadków się pojawia.

Smutna prawda. Także nie wiem skąd bulwers fanów PiSu... A no tak. Satyra wymaga jakiegoś poziomu inteligencji - żeby ją zrozumieć.

Vega to satyry na oczy nie widział. Nie wmawiaj ludziom, że będą mieć do czynienia z czymś więcej, aniżeli ruchomym memem z profesjonalnymi aktorami.

BobThePureAwesomeness 100%

Dokładnie tak.

Tak było i będzie zawsze

Obecność Macieja Stuhra jest najlepszym dowodem na to.

Takie filmy się robi jak płaci zlecający ;)

otóz to

Bardzo celna uwaga. Obecna władza zleciła takie dzieła jak "Smoleńsk", "Korona królów" i "Historia Roja". Dzieła najwyższych lotów. Oskara nie otrzymały tylko i wyłącznie przez spisek hollywoodzkich elit.

Temat dotyczy szmiry ,,Polityka'' więc nie wiem, dlaczego wciskasz cos o ,,Smolensku'' czy ,,Historii Roja'' .

Moja wypowiedź dotyczy twojego komentarza. Dałem przykłady innych dzieł na zamówienie, prawej strony. Fajnie, że oceniasz coś czego jeszcze nie widziałeś, ale czego można oczekiwać po prawiczkach.

Jak już jedziesz pod ,,prawiczków'' to znaczy ,ze jejstes lewicowcem a to już przypadek neiuleczalny, tzw stan umysłu jak w ruskich filmikach na jutubie.

Rozumek małego misia nie ogarnia nic innego tylko bycie lewakiem lub prawiczkiem? Chłopczyku wyjdź wreszcie z piaskownicy i dowiedz się, że życie nie jest czarno-białe jak Ci się wydaje i jak przedstawiają to media różnej maści. Jest całe spektrum poglądów politycznych, których aktualny mainstreamowy konflikt polityczny nie reprezentuje. Zgaduj dalej jakie mam poglądy,

Czarno-biały:
*Biały: 1 głos wyborcy/głosującego przekłada się na nadanie mu/posiadanie równego 1 udziału w majątku ogółem
(proporcjonalnie równy, odwrócony cenzus majątkowy),
*Czarny: negacja białego.

Tu masz podpowiedź:

Dychotomia myślenia – błąd procesów myślowych wyróżniony przez Aarona Becka charakteryzujący się postrzeganiem różnych zjawisk tylko w skrajnych aspektach. Dychotomia myślenia może prowadzić do występowania problemów psychologicznych.

Przykłady dychotomii w myśleniu: dobrze – źle; prawdziwy – fałszywy; winny – niewinny; my – oni; przyjaciel – wróg; zasady – brak zasad; tyrania – wolność; demokracja – dyktatura; sprawiedliwość – niesprawiedliwość; naturalny – nienaturalny; cywilizowany – barbarzyński; kapitalistyczny – marksistowski.

Tu też masz podpowiedź:

Błąd poznawczy − ogólne określenie nieracjonalnego sposobu postrzegania rzeczywistości.

1 głos wyborcy i cecha kształtująca ten głos.
Cenzus majątkowy:
Biały: prawo głosu zależne od majątku, głosujący maja różne poglądy polityczne,
Czarny: brak prawa głosu (tych co nie spełniają warunku posiadania odpowiedniego majątku) osób posiadających różne poglądy polityczne.
Przy cenzusie majątkowym różne poglądy polityczne osób nie mają swojego proporcjonalnego równego co do 1 głosu odzwierciedlenia.

Przy proporcjonalnie równym odwróconym cenzusie majątkowym głosujący mogą utrzymać cechę 1 głosu lub ją znieść. Głosowania za lub przeciw nie ograniczają posiadania zróżnicowanych poglądów politycznych.

Proporcjonalnie równy odwrócony cenzus majątkowy jest dla głosu praw wyborczych bez cenzusu majątkowego analogicznie tym samym co cenzus majątkowy dla braku praw wyborczych.

Cenzus majątkowy występuje od zarania dziejów, a prawo wyborcze bez cenzusu majątkowego od niedawna. Nie ma tu stanu pośredniego. Nie ma więc dychotomii myślenia.

Białe1: Piszący cechuje się dychotomią myślenia,
Czarne1: Piszący nie cechuje się dychotomią myślenia (negacja).
Jeśli istnieje coś pomiędzy Białe1 a Czarne1, to znajdzie się skutek, który nie jest poprzedzony bezpośrednią przyczyną, mimo że jest bezpośrednim wynikiem tego pierwszego stanu. Tak dojdziemy do błędu poznawczego.

Ja piszę o psychologii, Ty o sposobie głosowania i cenzusie majątkowym. W dodatku tekst przepisany zupełnie bez zrozumienia i przykładów historycznych.

Myśleniem dychotomicznym kierują się dzieci lub infantylni dorośli. Full stop end of story.