Film Lesiewicza, tak jak opowieść Scibora-Rylskiego, to komunistyczna propagandówka antyAKowska. Niezależnie jednak od radzieckiej narracji, film jest słaby jako film: zdjęcia, aktorzy, dialogi itp. to po prostu byle co. Lepiej pozaglądać na przykład na mecz piłki nożnej, a najlepiej z reprezentacją Polski, wtedy...
Film żenujący. Komuch przyjeżdża na wieś i wypytuje ludzi czy są za władza z lublina czy za Londynem (bo ci co są za Londynem i nie chcą służyć ruskom to przestępcy, ludzie z marginesu) Film, jest chyba jakąś parodią, bo do głównego bohatera czuje się wręcz obrzydzenie, wlatuje i strzela do ludzi, terroryzuje wioskę,...
więcejjak to szefa milicji w gruncie rzeczy nie obchodzi, że podkomendni są z AK, tylko pragnie ich otwartości, ale Ci nie są z nim szczerzy i jeszcze zdemolowali szkołę łobuzy na koniec, ale on będzie ich szukał i pomoże im...