okrutnie sztuczny i naciągany, a zresztą teraz już razi takie przedstawianie Indian jak uchodziło jeszcze w latach 60-tych... Lubię westerny, ale obejrzę 3-go czerwca na TVP2 El Dorado, ktore zaczyna się 11:45
Film z innych czasów. Wspaniały klimat, prosta fabuła, piękne widoki w tle.
Monroe podobno prawie przypłaciła życiem kręcenie tego filmu. Reżyser filmu Preminger zwany często w środowisku aktorów despotą nie zgodził się aby Monroe zastępowała kaskaderka... podobno gwiazda prawie utonęła podczas kręcenia ryzykownych...
Nie oszukujmy się, ale ten film jest co najwyżej przeciętny. Denna fabułą i Marylin wcale nie
taka cudowna jak się nie którzy nią zachwycają. Moim zdaniem reżyser powinien skupić się
na tym by większość filmu działą się na tytułowej rzece. Tymczasem bohaterowie co chwila
zatrzymują się na lądzie i tak w kółko....
widziałam go setki razy i obejrzę pewnie nie raz :) ma w sobie pewną magię, pozwala przenieść się do pięknych krajobrazów Ameryki. A Marylin poraz kolejny pokazała klasę!
To ten film o którym prasa pisała, że Marylin niemal utonęła podczas kręcenia ;)
Liczyłem na lepszy film, ale faktycznie jest sztuczny. Do tego ci Indianie płynący wpław za tratwą... Preminger naprawdę dopuścił do tego by pokazać tak głupią scenę? Mniejsza o to, liczyłem, że ta akcja będzie wartka ale niestety...
Jeden ze slabszych filmow MM. Troche przygody, troche dramatu, westernu i filmu familijnego, zdecydowanie Marilyn miala lepsze role, lepsze filmy w swoim dorobku..nie zachwycil mnie..5/10
Pochodzi z okresu, kiedy "tymi złymi" w Westernie nie byli już tylko (albo wcale) Indianie. Bardzo ciekawa fabuła bez zbędnych dłużyzn. Postaci wielowymiarowe, Robert Mitchum w jedynej (moim zdaniem) dobrej roli, odmiana w repertuarze Marylin Monroe. Otto Preminger (w przenośni) nie szczędzi tu nikogo, nawet dziecka....
więcej