Uświadomił mi ten film, że jestem cholernie stronniczy, tendencyjny, może nawet skorumpowany w swoich ocenach filmów. Nie potrafię docenić pomysłowości reżysera, milionów dolarów przemienionych w uliczne gonitwy i kupy złomu których surowcami są zwłoki ferrari itp. Fajowsko, bo dziadek z którym to oglądałem wyjaśniał mi cały czas co zaraz się stanie, on widział ten film wcześniej, no cudownie: ) Nie wciągnęła mnie ta fabuła a przecież na moich oczach ratują świat przed zagładą. Najoryginalniejszy pomysł jest dla mnie kretynizmem i banałem. Nie płacze, jak ktoś dobry ginie, a o dziwo ginie paru. Przykro mi. Przyznaje się do stawianych mi zarzutów. Przepraszam.