Zgadzam się jestem zwolennikiem teori spiskowej (radzę dobrze o tym poczytać w necie) myślę że to amerykańska propaganda mająca na celu odwrócenie uwagi od faktów i przedstawienie amerykańskiego "bohaterstwa" i "poświęcenia" a także zwalenie całej winy na Al-Kaidę
Ludzie propaganda ??? propaganda czego ?? tego ze 300 policiantow i strazakow oddalo zycie za innych, oni nie wiedzieli kto i dlaczego to zrobil weszli tam swiadomi tego ze moga juz nie wyjsc. Ten film nalezy sie dla nich jak najbardziej, bo bez wzgledu na wszystko oni zostana bohaterami tamtego dnia.
Tutaj będzie pokazany tylko przesadzony do granic mozliwości heroizm tych ludzi. A powinno sie także pokazać rażące uchybienia władz USA przez które do tej tragedii doszło.
Dobra, żyj dalej w swojej idylicznej utopii, tylko nie nazywaj innych "oszołomami'. takie wypowiedzi świadczą tylko, że nie potrafisz przedłożyć argumentów, tylko wyzwiska, a to co ty napisałeś, bidzik, tylko świadczy o poziomie twojej kultury.
Panie raptor...
Po pierwsze:
"To będzie poprostu kolejna amerykańska propaganda."
Widzę, że pojęcie o reżyserze masz marne, skoro takie herezje wygłaszasz pod adresem człowieka zasługującego na tytuł pierszego lewaka holywood.
Po drugie:
"Tutaj będzie pokazany tylko przesadzony do granic mozliwości heroizm tych ludzi. A powinno sie także pokazać rażące uchybienia władz USA przez które do tej tragedii doszło."
A widzisz w opisie filmu kategorię "dokument"? Film ma przedstawiać to co działo się wewnątrz płonącego budynku - konsekwencje zamachu, a nie jego przyczyny.
Jak byłem w Wojsku to taki jeden chorąży mówił o takich jak pan RAPTOR że to ludzie którym ziemniaki mózg zakleiły i wiecie co? Chyba miał rację.
A co ja takiego złego strasznie powiedziałem? Ja jestem tylko otwarty na inne hipotezy niż amerykańska, a to Będzie propaganda, jestem tego pewien.
Panie Raptor:
Oczywiście... Koleś który kręci dokumenty pro-Castrowskie, przyjaźni się z Castro, częśc czasu spędza na Kubie, na każdym kroku krytykuje hAmerykę (wojnę w wietnamie, przemoc w massmediach), nie ukrywa swoich lewicowych poglądów i w filmie "JFK" przedstawia swoje własne teorie spiskowe... tak... ten człowiek na pewno nakręci ładną propagandówkę.
I może powinieneś skończyć pisać o tych hipotezach, bo to jest film, który w żadnym stopniu nie dotyczy tematu, lecz taki który ma być hołdem dla ludzi z narażeniem własnego życia ratujących innych.
PS: Te swoje teorie spiskowe powinieneś raczje wygłaszać przy filmach pokroju "Farenhajta" a nie tutaj. :)
Niejakiego Szlifary to nawet nie warto komentować. Dowcip opowiedziany kilka razy nudzi. No chyba, że wiernym uczniem Goebbelsa i wierzysz, że kiedy powiesz coś milion razy to stanie się prawdą :)
Amerykańscy politycy, wywiad i kogo tam jeszcze chcecie krytykować popełnili masę błędów, podejmują ogrom niesłusznych czy nagannych wręcz działań, ale wyglaszanie tu haseł wziętych z blogów 15-sto letnich anarcholi właściwym posunięciem mi się nie wydaje.
O ile jestem jeszcze skłonny uznać za w dosyć prawdopodobną wersję mówiącą o tym, że amerykanie (mam na myśli "szczyty") wiedzieli o planowanym zamachu, ale nic z nim nie zrobili, by mieć pretekst do rozpoczęcia zakrojonej na szeroką skalę tzw. "wojny z terroryzmem"... to co ty tu głosisz to obraża ludzką inteligencję.
Dobra, ja kłócić się nie chciałem, tylko wypowiedziec swoje zdanie. Jak tak sie burzycie, to temat jest skończony, ok, ale zdania swojego nie zmienię.