PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11792}

Wstrząsy

Tremors
6,6 20 235
ocen
6,6 10 1 20235
6,1 10
ocen krytyków
Wstrząsy
powrót do forum filmu Wstrząsy

Moja przygoda z tą serią zaczęła się tak, jak prawdopodobnie większości osób mających szansę zobaczenia filmu „Wstrząsy” jeszcze we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. Ten horror komediowy nie wydawał się komediowy, kiedy byłem dzieckiem, bowiem nie odróżniałem efektów specjalnych od rzeczywistości. Dziś wywołuje uśmiech z powodu pomysłu, naiwności i kiczu. To jednak kicz w dobrym stylu, trudno nazwać go klasą B, bowiem swego czasu był to film kinowy, w którym zagrali między innymi Kevin Bacon i Fred Ward.

Historia opowiada o losie mieszkańców nikłego miasteczka Perfection w stanie Nevada. Historia ludzi chcących uciec z tego zadupia ku lepszemu życiu to tylko pretekst do pokazania tego, czego ludzie po filmie oczekiwali – wielkich, głodnych robali pożerających ludzi i zwierzęta. Pożerających wszystko, co żyje i porusza się po ziemi. Pomysł zapewne bezczelnie zerżnięto z książki czy też raczej filmu „Diuna”. Także nie zapomnę, kiedy szukając po latach w miejscowej wypożyczalni wideo filmu o robakach, aby obejrzeć go jeszcze raz - tym razem na własnym wideo, zapytałem poważnie pana w wypożyczalni (specjalistę od kiczowatych filmów sensacyjnych oraz ukrywanych pod szafką pornosów dla stałych klientów) o to, czy jest do wypożyczenia film „Diuna”. On nie miał pojęcia o czym mówiłem, tak więc minęły lata, kiedy w dobie braku Internetu dowiedziałem się o prawdziwej nazwie filmu.

„Tremors” zrobił na mnie ogromne wrażenie. Uwielbiałem filmy o wszelkich potworach, ekscytowałem się wielkimi larwami, krokodylami, pająkami, kleszczami i czym tam popadło. Jeśli filmem moich marzeń, o którym mówiłem z ekscytacją był horror „Piwnica” o potworze pożerającym ludzi, chyba można się domyślać, co robiło na mnie największe wrażenie.
Tak więc kiedy zobaczyłem na ekranie dżdżownice oraz sposób ich pozbywania się, byłem wniebowzięty. Dżdżownice te (graboidy) podobnie jak czerwie w filmie „Diuna” reagowały na wibracje, byłem też zadowolony z tego, jak rozprawiano się z tymi potworami za pomocą dynamitu. Postacie niewiele mnie obchodziły, skupiałem się na potworach, reszta nie miała wielkiego znaczenia.

Za wszystko najbardziej odpowiedzialny był S.S. Wilson, który wszystko wymyślił i wyprodukował. On też starał się przez lata kontynuować tę serię. Nakręcono więc sporo filmów i serial. W jaki sposób udało się wyprodukować tak wiele, mając tak banalny pomysł na fabułę? To z tego wszystkiego jest najciekawsze, biorąc pod uwagę, że tylko pierwsza część dostawała i dostaje dobre recenzje. „Tremors” to przykład na to, jak dobrze przyjęty film może zarobić na wiele następnych, nieporównywalnie gorszej jakości filmów i utrzymać serię na fundamentach o dekadę starszego i nieporównywalnie lepszego obrazu.

użytkownik usunięty
_Michal

Przeczytałem całą historię twojego życia i miałem nadzieję, że dążysz do tego potwora z okładki, który nie występuje w filmie. Nic takiego w zakończeniu twojego wywodu jednak nie nastąpiło i dalej nie wiem jak ma się tytuł tematu do jego treści.
Co do potwora to na okładce przedstawiony jest jeden z węży wychodzących z głównej larwy (czy jak to tam nazwać) a nie sama larwa.

ocenił(a) film na 8

masz oczywiście racje, zdjęcie nie przedstawia głównego potwora tylko "podpotwora" ;) czyli potwora z potwora ;p

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones