Tylko zakończenie niezbyt mi się podobało...Jest takie jak w wielu, niekoniecznie dobrych filmach , zazwyczaj amerykańskich. Nastawione na to , żeby na siłę wzruszyć, wycisnąć łzy...takie nie do końca szczere. Ale i tak za całość 10 pkt...
Nie będę oryginalna...ale musze to napisać. Scena tanga- niezapomniana, sciskajaca za serce, wyciskająca łzy (dosłownie)...Mężczyzna dla którego to ma być ostatni taniec i kobieta, delikatna, krucha...i ta muzyka ...aż brak słów...
Chcialabym zatanczyc tango z Al Pacino.!!!Przejmujacy film i popis aktorski Al Pacina .
Jeden z tych filmow,ktore moge ogladac i ogladac i.... znow ogladac.
No coz ,moze podchodze do tego filmu jak kobieta(uwielbiam tango),
Czulam ten zapach w filmie.....
Film był bardzo dobry, a to wg. mnie głównie dzięki wspaniałej grze aktorskiej. O tym, że Al Pacino świetnie zagrał to chyba wszyscy wiedzą (w końcu dostał Oscara), ale ja uważam, że nie można zapominać o młodym O'Donnellu, który przekonał mnie do siebie swoją grą. Oby więcej takich ról.
All Pacino grajacy głownego bohatera sprawia wrazenie człowieka oschłego,niedostepnego powoli jednak zaprzyjaznia sie z młodym człowiekiem.I ta własnie przyjazn potem ma dla niego najwieksze znaczenie.Jest to wpaniały film o miłosci "Ojcowskiej" a takze o miłosci do ...kobiet.Jakze niezywkłe jest to jak bohater je...
Wzorcowa - wręcz boska gra wielkiego Al'a, za co i słusznie otrzymał statuetkę Oskara i "Złoty Glob". Bezwarunkowo jeden z najlepszych filmów ostatniej dekady, no i te tango - które dodaje filmowi większego "smaczku" niż "Bullet Time" Matrix'owi :))). Czy można się uważać za kinomana i nie widzieć tego filmu??
Jak zobaczyć kobietę, będąc niewidomym? Jak pokazać zapach w kinie?
Żaden problem - Al Pacino potrafi zagrać wszystko.
Jak zobaczyć kobietę, będąc niewidomym? Jak pokazać zapach w kinie?
Żaden problem - Al Pacino potrafi zagrać wszystko.
Warto obejrzec: ladnie fotografowany, glebokie studium psychologiczne bohaterow, kultowe sceny i zakonczenie godne mistrzoe rezyserii + Chris O'Donnell (mlody Robin)
Warto obejrzec: ladnie fotografowany, glebokie studium psychologiczne bohaterow, kultowe sceny i zakonczenie godne mistrzoe rezyserii + Chris O''Donnell (mlody Robin)
O rany, Al Pacino jest genialny.
Fabuła film jest nawet ciekawa, a cała historia przedstawiona wciąga tak że film bardzo dobrze się ogląda. Naprawdę. Przy okazji można się trochę pośmiać (np. cała scena z ferrari i policjantem, czy ogólnie zachowanie ), a także momentami powzruszać...
Chris O`Donnell jakoś tu wypada,...
Tego filmu nie sposob zapomniec. Z ekranu emanuje ledwo dostrzegalna delikatnosc, ale jezeli ktos sie nia zachlysnie to juz na zawsze. I te niesmiertelne sceny: Tango, przejazdzka Ferrari (Ferrari?) i scena koncowa. I jeszcze do tego wspaniala kreacja Pacino. Majstersztyk w kazdym calu. Dla takich filmow sie zyje.
przede wszystkim swietny pacino i troszeczke zagubiona owieczka o'donnel, ale tez swietnie zagral i to jest film, ktory ma przeslanie, i takich wiecej powinno byc, a pacino powinien dostac wiecej oscarow
Film jest cudowny, głównie za sprawą aktorów... naprawdę najwyższej klasy aktorstwo. Bezbłędna "mowa pożegnalna" Al Pacino - można oglądać raz za razem. Ale to tango?... Piękne, bo piękna jest Gabrielle Anwar. Sam taniec, no cóż... może to amerykańska wersja tango - dla mnie mocno groteskowa.
fssdfsdfsdffdsgafsgasfgfs sgfgsfgsfgfdsag asfdggfsgfdagadfgadsfgfsdgasfgsfgfgsfdgasfdg sagdfasdgsdag
Ta scena z filmu zapada w pamięć każdemu kto go oglądał. Tango w wykonaniu Ala Pacino (w filmie jest on poniekąd niewidomy) z dużym rozmachem i bezbłędnie!.. Zreszta nie tylko ta scena zapada w niepamięć... Poza tym to co mężczyznom zapewne zapada w pamięci to stweirdzenie głównego bohatera w odpowiedzi na pytanie co...
więcejPierwszy raz zobaczyłem ten film chyba ze dwa tygodnie temu na HBO. Oglądałem go do 1:00 w nocy z zapartym tchem. Świetny film, dzięki znakomitej grze aktorskiej, głównie za sprawą Al'a Pacino jak również Chris'a O'Donnell'a. Ten taniec Tango, albo przejażdżka Ferrari:) Gorąco Polecam.
Należy mieć naprawdę duży talent aktorski, by ukazać uczucia wyższe emerytowanego trepa. Poznałem kinowego ignoranta, który po obejrzeniu filmu nie chciał wierzyć, że AlPacino jest pełnosprawny, czyli najnormalniej w świecie widzi (to Niemiec był). Śliczny film. Duzo wzruszeń mi przysporzył. No i scena tanga ...