Mam bardzo mieszane uczucia. Faktem jest, że Hurdowie żyli w skrajnej biedzie i napisano o tym sporo książek. Jednak to co nakręcił Bunuel to zwyczajna propaganda. I to niezbyt realistyczna, na dodatek, bo momenty w których kłamie widać gołym okiem.
Ujęcie na staruszkę i opowiadanie że ma ona 32 lata... Udawanie iż trudno było nakręcić niepełnosprawnych, podczas gdy sami pozują do kamery... Dziewczynka która rzekomo leży od dwóch dni na środku drogi i 2 dni później nie żyje... Osioł którego zjadły pszczoły i nikt nawet nie próbował go ratować... Wyliczanie chorób, które łapią ponoć wszyscy Hurdowie...
Nie trzeba być geniuszem by zgadnąć, które momenty filmu Bunuel sam wymyślił. Zgoda- region który odwiedzili filmowcy faktycznie jest siedliskiem biedy. Tyle tylko że na prawdę można było to zobrazować bez opowiadania niestworzonych historii i starania się za wszelką cenę, by zilustrować kolejne problemy ludu. Co najgorsze, styl który przyjął reżyser sprawił że z tego dokumentu zrobiła się po prostu wyliczanka. Wymienia on co takiego dolega Hurdom, zamiast pokusić się o komentarz samych bohaterów, lub wysnuć jakiekolwiek wnioski.
Technicznie jestem pod wrażeniem. Montaż jest sprawny, a kilka scen uderza w emocje widza. Jeden szczegół zwrócił moją uwagę. Po bohaterach od czasu do czasu chodzą robaki. Nie wiem czy to zamierzone, ale to bardziej przemówiło do mojej podświadomości niż dosłowne pokazywanie tragedii. Najmocniej zaakcentowano to w scenie śmierci dziecka. Wtedy to małe ciałko pokryte jest kilkoma owadami. Robi to makabryczne wrażenie i boję się ze ta scena będzie mi się śniła w nocy. Na imdb przeczytałem że dziecko wcale nie było martwe i tylko spało, ale ja wcale nie zauważyłem by oddychało więc przyjmuję iż ta scena była jak najbardziej autentyczna. Szkoda niestety że jako jedna z nielicznych...
Zobaczyć warto, bo kunszt Bunuela, jako świetnego reżysera ten film potwierdza. Jako dokumentalisty już niekoniecznie. Widać że od początku zaplanował on sobie co pokaże, a co przemilczy. Charakter filmu podkreślają jeszcze ostatnie napisy, mające wyraźne tło polityczne.
dałeś się wkręcić Bunuelowi po 80 latach, analizując ten film pod kątem dokumentu ;)
Zwróć uwagę że do dziś mnóstwo osób rozpatruje go jako dokument, łącznie z reżyserem, który w swojej biografii właśnie w ten sposób go opisywał.
wlasnie, bo ja nie wiem sam jak mam go odebrac. Ja osobiscie odbieram go uczuciami. Film mocno uderza zimnym, ostrym, twradym, ogrutnym. Pal licho ze to przesadzone. Mocy obraz.
Właśnie powstał film o powstawaniu filmu, zobacz zwiastun, moim zdaniem zapowiada się zacnie: https://www.imdb.com/title/tt7336470/?ref_=ttfc_fc_tt
Nie rozumiem co mówią, więc może to jest jakieś szaleństwo, ale wygląda na razie dość skromnie. Nie wiem czy wybrałbym się nań na jakimś festiwalu.
Ok, teraz wygląda to dość bajkowo. Dalej nie zachęca, ale świadomość dialogów nagle zmieniła moją wizję :D Wygląda jak baśń o przemianie okrutnego reżysera, który wcześniej tylko szokował :P