Mamy smutną wiadomość dla wszystkich fanów kina.
Carrie Fisher zmarła dziś. Aktorka miała 60 lat.
Getty Images © Chris Jackson Przypomnijmy, że w piątek podczas lotu z Londynu do Los Angeles
Fisher doznała rozległego zawału serca. Wtedy udało ją się uratować, ponieważ na pokładzie samolotu był obecny lekarz. Aktorka natychmiast została przewieziona do szpitala, gdzie przebywała do chwili śmierci na oddziale intensywnej terapii. Jak podała jej córka Billie Lourd,
Carrie Fisher zmarła o 8:55 czasu Los Angeles.
Fisher jest córką znanej aktorki
Debbie Reynolds i piosenkarza
Eddiego Fishera. O tym, że zostanie aktorką, zdecydowała się w liceum. Debiutowała na Broadwayu w sztuce "Irene", w której występowała też jej matka. W kinie pojawiła się po raz pierwszy u boku
Warrena Beatty'ego w
"Szamponie".
Dwa lata później jej życie zmieniło się na zawsze. Wtedy to do kin weszła
"Nowa nadzieja", czyli pierwszy film z cyklu "Gwiezdne wojny". Aktorka wcieliła się w postać Księżniczki Leii Organy. Ta rola zapewniła jej nieśmiertelność. Jako Leia pojawiła się w całej oryginalnej trylogii. Przed rokiem widzieliśmy ją również w
"Przebudzeniu Mocy". Miała się również pojawić w szykowanej na przyszły rok
"Części VIII".
Oczywiście występowała również i w innych filmach. Ma na swoim koncie role w takich produkcjach jak
"Hannah i jej siostry" i
"Kiedy Harry poznał Sally".
Fisher była również pisarką. Wielką sławę przyniosła jej powieść
"Pocztówki znad krawędzi", która później przerobiona została na film.
Fisher napisała do niego scenariusz, który został w 1991 roku nominowany do nagrody
BAFTA.