Przed wypisywaniem takich haseł zachęcam do poczytania trochę na temat historii kina Polskiego w latach 1944 - 74. Nawet historycy wierni doktrynie w swoich książkach z lat 80 - tych nie ukrywają, że ten człowiek był beznadziejnym organizatorem, żenującym dyrektorem Filmu Polskiego i skorumpowanym karierowiczem. O jego talencie wzmianek praktycznie brak.
w rzeczy samej - bolszewicki kosmopolita który zamordował powojenne kino prawdziwie polskie w samym jego zaraniu, blokując "na dzień dobry" dzieło studentów Warsztatu Filmowego Młodych pod kierunkiem Antoniego Bohdziewicza pt. "2*2=4", jak również "Robinsona warszawskiego" (tworząc koszmarne "Miasto nieujarzmione") - ale jeżeli dodamy, że A.Bohdziewicz był członkiem Referatu Filmowego BIP KG AK podległego bezpośrednio "Rojowi" a poprzez niego Komendzie Głównej Armii Krajowej - to wszystko stanie się jasne...