Mika Waltari

Mika Toimi Waltari

9,1
8 ocen materiałów do scenariusza
powrót do forum osoby Mika Waltari

Czytam wszystko, co napisał, co tylko zostało przetłumaczone na polski język. "Egipcjanin Sinuhe" jest dla mnie jak dla wielu ludzi Biblia. Tylko geniusz może takim okiem patrzeć na świat i mieszać zabawę ze śmiertelnie poważnymi dramatami. Brak mi słów.

_Michal

A ja uwielbiam "Czarnego Anioła". Podobno polska wytwórnia EastPictures i reżyser Patryk Vega zapowiedzieli jego ekranizację z budżetem 50 milionów złotych. Thorgala też chcą gwałcić. Pitbul (serial) podobał mi się, ale od "Czarnego Anioła" - wara!!! Thorgala tez lepiej zostawcie!

3stan

http://ic.poznan.pl/pliki/east%20pictures-17-12-2009.pdf masz rację, jest to tu zapowiedziane, nadal nie mogę uwierzyć.

_Michal

Cześć, możesz polecić podobne książki do "Egipcjanina Sinuhe"? Chodzi mi przede wszystkim o przedstawienie takich motywów jak władza, religia, miłość, samotność etc., chociaż nie łudzę się, że ktoś pisał na te tematy tak wspaniale jak Waltari.

Maestro_filmaniak

Cześć!
Niewiele czytam, więc specjalistą nie jestem. Dwa tomy "Mikaela" są podobne, choć wydają mi się poważniejsze od "Sinuhe".
Waltariego to kupuję wszystko, co się da znaleźć w antykwariatach. Lubię każdą jego książkę.

_Michal

Ok, dzięki za odpowiedź. Właśnie mam w planie 2 tomy "Mikaela", "Czarnego Anioła" i "Trylogię rzymską". Trochę żałuję, że swoją przygodę z Waltarim zacząłem od najlepszego (chyba) "Egipcjanina Sinuhe", no ale cóż...

Maestro_filmaniak

Teoretycznie tak, bo czyta się ją chyba najprzyjemniej, ale dodam, że jak dorwałem później "Turmsa Nieśmiertelnego", to radość była niewiele mniejsza. Niektóre momenty są równie doskonałe. "Mikael Hakim" chyba jest równie dobry, ma nawet większy rozmach. Poza pierwszym tomem "Trylogii Rzymskiej" dwa tomy są równie wielkie jak "Mikael" i "Sinuhe". Nie wrzucałbym do jednego worka pozostałych, bo są znacznie bardziej przygnębiające.
Dla oddechu polecam serię o inspektorze Palmu.

_Michal

Kurcze, teraz to już naprawdę nie mogę się doczekać końca sesji, żeby móc w spokoju poczytać.

" Nie wrzucałbym do jednego worka pozostałych, bo są znacznie bardziej przygnębiające" - właśnie ten pesymistyczny i melancholijny wydźwięk "Egipcjanina" sprawił, że na dzień dzisiejszy uważam tę powieść za najlepszą, jaką dane mi było przeczytać.

"Dla oddechu polecam serię o inspektorze Palmu" - z pewnością kiedyś przeczytam.

Jeśli chodzi o dzieła innych autorów, to polecam w szczególności "Obcego" Camusa, "Serce to samotny myśliwy" McCullers czy "Głód" Hamsuna.

Maestro_filmaniak

Dzięki za nowe tytuły (przypadkowo jedno z pierwszych opowiadań Waltariego, które dostałem w antykwariacie nosi tytuł "Obcy przyszedł na farmę" - przepięknie pesymistyczna książka).
Ja nie czytam wielu książek, więc nie mogę sobie pozwolić na słabą albo przeciętną, tak jak trafiają się słabe filmy, które jakoś przecierpisz przez dwie godziny. Książkę czytam czasami miesiącami, jeśli czytam tylko w komunikacji miejskiej. Chcę czytać wyłącznie najlepsze, bo życie jest za krótkie na słabe książki. Nie obrażę się, jeśli się nie zgodzisz. Uwielbiam też Kurta Vonneguta, chociaż mam na razie tylko dwie książki i znam dwa filmy.
Mam takie wrażenie po odłożeniu gazet (czytałem dzień we dzień tony gazet przez ostatnie 8 lat), jakbym odkrył nowy lepszy świat - świat najlepszej na świecie literatury. Jak skończyłem czytać "Sinobrodego" Vonneguta, taką miałem fazę, jakbym pierwszy raz czytał książkę. Jeśli czytasz dużo, to możesz już tego nie czuć. Wrzuć coś, jak przeczytasz jeszcze jakąś książkę, której nie wyobrażasz sobie nie znać. Trzymaj się!

_Michal

"Dzięki za nowe tytuły (przypadkowo jedno z pierwszych opowiadań Waltariego, które dostałem w antykwariacie nosi tytuł "Obcy przyszedł na farmę" - przepięknie pesymistyczna książka)."

Dodałem do listy książek do przeczytania w tym roku, dzięki.

"a nie czytam wielu książek, więc nie mogę sobie pozwolić na słabą albo przeciętną, tak jak trafiają się słabe filmy, które jakoś przecierpisz przez dwie godziny. Książkę czytam czasami miesiącami, jeśli czytam tylko w komunikacji miejskiej. Chcę czytać wyłącznie najlepsze, bo życie jest za krótkie na słabe książki. Nie obrażę się, jeśli się nie zgodzisz."

Uważam podobnie. Odkąd przestałem wypożyczać książki i zacząłem je kupować, jeszcze ostrożniej podchodzę do kwestii "czy to naprawdę warte jest przeczytania".

"Uwielbiam też Kurta Vonneguta, chociaż mam na razie tylko dwie książki i znam dwa filmy."

Vonneguta przeczytałem tylko "Rzeźnia numer pięć", ale muszę przyznać, że kapitalna była to lektura. W najbliższym czasie muszę ją sobie powtórzyć, bo widziałem ją na półce w księgarni.

"Jak skończyłem czytać "Sinobrodego" Vonneguta, taką miałem fazę, jakbym pierwszy raz czytał książkę. Jeśli czytasz dużo, to możesz już tego nie czuć. "

Czytam dużo (momentami nawet, że bardzo dużo), ale jeśli chodzi o powieści, to z "Egipcjaninem" nic się jak dotąd nie może równać. Najwyższą notę wystawiłem jeszcze "Iliadzie" i "Odysei" (z kilku powodów), "Z zimną krwią" Capote'a i "Depeszom" Herra (chociaż to ostatnie to reportaż z wojny w Wietnamie, więc nie wiem czy byłbyś zainteresowany).

Pozdrawiam!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones