Recenzja filmu

Dziewiąte wrota (1999)
Roman Polański
Johnny Depp
Frank Langella

Ciekawość - pierwszy stopień do piekła

Niech nie łudzą się ci, którzy oczekują pełnokrwistego horroru, gdyż film Polańskiego takowym nie jest. Nieco ponad dwie godziny nie będą czasem zmarnowanym. 
Roman Polański bez wątpienia jest jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów, a może nawet jednym z największych reżyserów w historii kina. Jego "Lokator", "Dziecko Rosemary" czy "Chinatown" do dziś uchodzą za filmy kultowe, z którymi powinien zaznajomić się każdy miłośnik kina. Nieco mniej uznanym, lecz również godnym polecenia filmem są "Dziewiąte wrota" - mroczny kryminał, w którym pojawiają się również elementy nadprzyrodzone. Autor ponownie sięga po tematykę okultystyczną, którą wykorzystał już w "Dziecku Rosemary".

Film przedstawia historię Deana Corso (Johnny Depp), nowojorskiego bibliofila trudniącego nietypowymi zleceniami. Pewnego dnia dostaje od Borisa Balkana (Frank Langella), ekscentrycznego biznesmena i pasjonata okultyzmu, zlecenie odnalezienia w Europie dwóch tomów satanistycznej księgi "Dziewięć wrót Królestwa Cieni", w której tworzeniu miał według legendy wziąć udział sam szatan. Balkan posiada jeden egzemplarz, ale chce, by Corso porównał go z pozostałymi, by stwierdzić czy rzeczywiście jest oryginalny. Ten jest z początku niechętny, jednak zgadza się przyjąć zlecenie. Szybko orientuje się, że wplątał się w niebezpieczną grę - jego znajomy zostaje zamordowany, a jego tropem podąża tajemnicza arystokratka Liana Telfer (Lena Olin), chcąca odebrać mu księgę, która dawniej należała do jej męża. 

Główną zaletą filmu  jest klimat - bardzo mroczny, tajemniczy i fascynujący. Polański kolejny raz udowadnia, że jest mistrzem w budowaniu klimatu. Ten z "Dziewiątych wrót" niczym nie ustępuje temu z "Dziecka Rosemary" czy "Chinatown". Ba, być może nawet je przewyższa! Wielkim plusem jest również muzyka Wojciecha Kilara, która wzbudza dreszcze zwłaszcza w końcówce filmu i na napisach końcowych. Dzięki kompozytorowi oglądanie "Dziewiątych wrót" w nocy gwarantuje wrażenia niezwykłe i to według mnie najlepsza pora na seans. Dobrze wypadają zdjęcia, które razem z muzyką potęgują mroczny nastrój. 

Fabuła potrafi wciągnąć widza, jest dość nieprzewidywalna i występuje w niej wiele zwrotów akcji. Szczególnie podobało mi się ostatnie 40 minut i niejednoznaczna końcówka, którą można interpretować na różne sposoby. Film podpisany jest jako horror, jednak bliżej mu do kryminału z elementami kina grozy, które występują zwłaszcza w fazie końcowej. Kilka scen jest w stanie wystraszyć wrażliwego widza i wpadają one w pamięć, choć nie powinny wywrzeć wrażenia na doświadczonych kinomanach.

Aktorsko najlepiej wypadł Johnny Depp w roli Deana Corso, początkowo niezbyt zaintrygowanego zagadką księgi, z czasem popadającego w fascynację. Nieco gorzej od niego poradzili sobie Emmanuelle Seigner w roli tajemniczej blondynki z nieodłącznym drwiącym uśmieszkiem i Frank Langella jako ekscentryczny Balkan. Nie zagrali oni źle, ale Langella miał niewiele czasu ekranowego, a Seigner nieco irytowała przez identyczną mimikę twarzy niezależnie od sytuacji. Słabo zagrała Lena Olin jako Lena Telfer, postać jest słabo rozpisana i przerysowana aktorsko.

Na minus wychodzi kilka nielogiczności i nieścisłości fabularnych, które mogą nieco razić. Kilka scen wypadło dość przeciętnie, a przez pewien okres film może nieco nużyć. Dodatkowo wiele osób krytykuje Polańskiego za dokonanie sporych zmian w stosunku do książki (pt. "Klub Dumas"). 

Film mogę polecić zwłaszcza ze względu na klimat. Gwarantuję, że seans wpadnie w pamięć na długo. Niech nie łudzą się ci, którzy oczekują pełnokrwistego horroru, gdyż film Polańskiego takowym nie jest. Nieco ponad dwie godziny nie będą czasem zmarnowanym. 
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Bardzo lubię Romana Polańskiego. Z niecierpliwością wyczekuję jego kolejnych filmów i prawie nigdy się... czytaj więcej
Po ponad trzech dekadach od ukazania się "Dziecka Rosemary" Roman Polański ponownie sięgnął po tematykę... czytaj więcej
Filmy wychodzące "z fabryki Polańskiego" są dalekie od przeciętności i z tym stwierdzeniem pewnie zgodzą... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones