I jak wrażenia po odcinku? Mnie po prostu wgniotło w fotel i nie mogę wyjść z szkoku.
Tego się nie spodziewałem absolutnie.
Trzeba przyznać, że Slade jest napisany naprawdę genialnie. A gra Manu Bennet'a to mistrzostwo.
Chociaż po tym odcinku stwierdzam, że Deathstroke chyba niestety zginie.
Ja do tej pory głęboko wierzyłem w to, że panowie jednak się dogadają, Oliver wyciągnie Slade'a z obłędu i znów, z czasem, zostaną kumplami. Po zakończeniu tego odcinka ta wiara zgasła i muszę przyznać, że jest mi autentycznie przykro, choć to tylko serial xD. A teraz się żegnam, muszę poszukać na podłodze swojej szczęki.
Swoją drogą to chyba się trochę autorzy pospieszyli ze spoilerami z 3 sezonu. Przez to od razu było wiadomo kto zginie :(
SPOJLER
Ja oglądałem te spojlery i jakoś nie domyśliłem się, że będzie to Moira.
Ty chyba żartujesz. W żadnej wersji o Arrow po powrocie Oliwera z wyspy jego mistrz nie był już jego przyjacielem, tylko zawsze wrogiem.
Nie wiem, nie czytałem komiksów. A z resztą podobno twórcy serialu i tak nie trzymają się komiksów zbyt ściśle.
Niektóre rzeczy muszą być stałe niezależnie od tego jaką wizję przygód danego superbohatera reżyser może przyjąć.
Co rozumiesz przez "muszą"? A jak nie to co? Deathstroke wyjdzie z ekranu i zaszlachtuje scenarzystów? xD Kto pisze scenariusz ten ma władzę.
Ponieważ kupują licencje i chociażby z tego powodu muszą się trzymać pewnych założeń z komiksu. Wyjątkiem są sytuacje, gdy dogadają się ze wydawnictwem. - Ale raczej na potrzeby serialu tego nie zrobią.
ja pierdziele! rozwalili ten odcinek...szczene zbieram z podłogi... Moira postac świetna, scena śmierci - GENIUSZ!!!. nie było rzecvzy której by nie zrobiła dla swych dzieci...
odcinek super. jestem pod wrażeniem tego jak się serial rozwija. oglądając odcinek mam wrażenie że lepszego nie może być, a tu z tygodnia na tydzień coraz lepiej. scena śmierci Moiry powalająca, naprawdę się wzruszyłam, Moira była najlepiej napisaną postacią w całym serialu, władcza, pewna siebie, gotowa na wszystko aby chronić swoje dzieci, pełna miłości do nich mimo nie zawsze właściwych decyzji. szkoda że się z tą postacią pożegnaliśmy. myślałam że Ollie będzie musiał wybierać między Laurel a Sarą a tu taki myk... :P
Sara odeszła, ale mam wrażenie że powróci z posiłkami ( mam tu na myśli Nyssę i może Ligę Zabójców ), na plus zdecydowanie bodajże tylko jedna scena z Laurel, a na minus za mało scen z Team Arrow, ostatnio zauważyłam że scenarzyści nie skupiają się za bardzo na postaciach Felicity i Diggla, pewnie zostawiaja nam na koniec najlepsze :p
Może pojawić się, ale w bardzo dalekiej przyszłości.... tak myślę. Twórcy zostawiają sobie otwartą furtkę... co jak co, ale dziecka to się nie spodziewałam :P
Ja to przyjąłem jako kierunek w stronę Roya, miał mieć syna "stracił" go. Jakoś mu to ciążyło dlatego walczy o Roya. "Dorósł do roli"
Ew. Barry będzie miał coś z nim wspólnego w końcu świat jest mały. :D
tylko ile to dziecko mogloby miec teraz lat? z 7? : \ fajniej by bylo jakby go wprowadzili jako nastolatka, by pomagal tatusiowi : D
to zalezy ile ma tu oliver lat a ile ma w czasach 'obecnych'. z 30 ma czy jeszcze nie? a we 'wspomnieniu' chyba mial z 20? :\
musialam przeoczyc xd co nie zmienia faktu ze wciaz nie pamietam ile ma teraz lat?
Ale tu chyba o Olliego chodzi :) Z tego, co pamiętam, wg napisu na nagrobku z pierwszej serii, powinien mieć w momencie powrotu 27 lat, od tego czasu minęło gdzieś z 1,5 roku.
Ja myślę, że dziecko Olivera jest tą osobą, o której Slade mówił jako jeszcze jednej do zabicia. Oliver nie wie o dziecku, że jednak jego matka nie poroniła, ale Slade na pewno zna prawdę. Slade wie wszystko. Może też teraz, gdy Moira nie żyje, Walter wyzna prawdę. On może ją znać. Dziecko Olivera ma 6 lub 7 lat, bo retrospekcje były sprzed 7 lat. Ani razu nie padło imię czy nazwisko matki. SPOILER mógłby to być Connor Hawke . Czytałam też teorię, że to dziewczynka.
Scena śmierci Moiry była bardzo smutna. Znałam spoiler, ale i tak nie byłam pewna, że tak się wszystko potoczy. Bardziej sądziłam, że Blood osobiście ją zabije, za nie wywiązanie się z obietnicy pożegnania z wyborami. Szkoda takiej postaci i dobrej aktorki. W Arrow nie ma ich niestety tak wiele. Znikają ci najlepiej zagrani, więc następny będzie pewnie Slade.
Thea raczej pójdzie w stronę ciemności. Może wtedy przestanie robić fochy i złorzeczyć jaki ma nieciekawy los. Tutaj pora na wkroczenie do akcji jej ojca.
Napisałam o dziecku Olivera, bo jego ewentualna śmierć byłaby czymś najgorszym dla niego. Nie byłoby niczego gorszego, bardziej obciążającego, niż śmierć dziecka z powodu "grzechów' rodzica. Chociaż oczywiście wątpię, aby doszło to zabicia dziecka w Arrow.
Dlaczego Slade miałby chcieć zabić Sarę ? W znaczeniu dokończenia z nią spraw z wyspy czy w znaczeniu tej kolejnej ważnej osoby dla Olivera ? W 1 przypadku zgadzam się, że mogłoby tak być. W drugim nie, bo to nie Sara jest dla niego najważniejsza z tych osób, którym Slade może zagrażać. Slade zna Olivera lepiej niż on sam, zawsze było to podkreślane w serialu. Sara nie jest najważniejsza dla Olivera. On ma poczucie winy z powodu dwóch jej "śmierci", że przez niego zmieniło się na zawsze jej życie na gorsze, wkroczył do niego mrok. Jednak nie czyni to z niej tej osoby, której śmierć najbardziej by go dotknęła. Moim zdaniem w tym przypadku, czyli uczuć Olivera, jest jak z odkrywaniem mordercy w kryminale. Cały sezon twórcy serialu wyjawiali poszlaki, które dadzą rozwiązanie na finał. Wydaje mi się, że to już za te kilka odcinków, bo obecność Slade'a w fabule pokazuje wszystko co Oliver w sobie dusił, jego prawdziwe ja, co naprawdę się dla niego liczy.
Dziecka nie zabije, on nawet o nim pewnie nie wie, bo skąd by miał się dowiedzieć.
Z theą i Royem warunki już wyrównał. Tą jeszcze 1 osobą może być Laurel, albo jej ojciec, ew. Sara w tym ''przypadku 1''
Wychodzę z założenia, że Slade wie wszystko. Jednak jeśli nie wie o dziecku, nie za bardzo widzę Lance'a jako tą osobę. Jest ważny dla Olivera, ale czy na tyle, aby Slade się nim zajmował i chciał zabić ? Nie sądzę. Chyba, że Slade myślałby, że uderzyłoby to w Laurel i Sarę i zniszczyło ich relacje z Oliverem.
Wydaje się że chodzi o Laurel, choć fakt, iż powiedział jej kim jest Arrow trochu przeczy tej teorii. Z drugiej strony jednak, być może, planuje coś związanego z Laurel bo nie odwróciła się od Oliviera po tym jak się dowiedziała kim jest (Slade oczekiwał chyba, że go znienawidzi czy coś w ten desen, aczykolwiek mogłem nieco nadinterpretować fakty z serialu). Taka moja teoria, choć może być zupełnie inaczej:)
Też myślę że chodziło o Sarę. A Slade musi żyć, nie wyobrażam sobie by mieli go uśmiercić. Prędzej uśmiercą Thea, Roy'a czy Sare niż Slade'a.
Moira aż się prosiła o śmierć :) każdego wkoło okłamywała. Zasłużyła za to jakim była potworem, co z tego że robiła wszystko dla dzieci(ta jasne ;)) ale jakim kosztem heh. Plus dla Moiry że pokazała jaja i to faktycznie większe niż Olivier.
No tak teraz logiczny jest powrót Merlyna, ale jeśli to prawda że Ra's go ściga to tylko się wystawi Lidze Zabójców.
Może w 3 sezonie faktycznie pokażą Ra'sa ale zdaje mi się że go ostro spartaczą. A w ogóle Slade bardzo mi przypomina Ra'sa, ma takie same motywy zemsty co Ra's. Tylko że żona Ra'sa go kochała ;) w przeciwieństwie do sytuacjo Slade'a i Shado ;) aaa i też jego wody w których się kąpał siadały mu na psychikę tak jak Mirakuru.
Thei nie zabiją. Po tym jak teraz jest prowadzona akcja jestem pewna. Był taki moment, że myślałam, że jej wątek w serialu się wyczerpał, ale teraz widzę, że dopiero wchodzi w ciekawy etap. Ona nie wybaczy Oliverowi, bo nie wybaczy sobie, że nie pożegnała się z matką jak powinna. Ten żal do siebie przerzuci na Olivera. Jej ojcem jest Merlyn i tutaj już tylko jeden krok, aby poszła jego ślady. Z bratem się nie pogodzi i poza ojcem, nikt z rodziny jej nie zostanie.
Nie no podałem tylko taki przykład, wiem że Thei nie zabiją, a na pewno nie Slade, bo przecież wie że to córka Merlyna, coś mi się wydaję że Slade zna nawet Ra'sa, tym bardziej jak Amanda pokazywała zdjęcia z akcji Slade'a na dalekim wschodzie.
No tak Thea bez problemu może zostać zła bo przecież nic ją nie trzyma z Team Arrow. Być może przez kilka pierwszych odcinków 3 sezonu jej w ogóle nie będzie.(bo jakoś się musi nauczyć walczyć ;)). Jestem tylko ciekaw czy Merlyn wróci jako "dobry" czy po prostu będzie wspierał tylko Thea. hmm no już niedługo się to wyjaśni :)
Sara raczej przeżyje gdyż okaże się być kluczową postacią dla wątku telenowelowatego i powróci gdy Oliver zacznie znowu kręcić z Laurel ;)
Na pewno też nie uśmiercą Roy'a bo już jest zapowiedziana jego przemiana w Arsenala.
No to tym bardziej nie uśmiercą Slade'a ;). Jedynie co to on opuści Starling City i uda się na banicje. I będzie kontynuował swoją działalność zabójcy za kasę. Tak to widzę.
Tak sobie myślę, że teoria z Connorem wygląda najbardziej prawdopodobnie. Kurde, serio, robi się coraz ciekawiej.
A ja myśle ze w dalszym ciągu chodzi o Thee, tylko Slade to tak dziwnie powiedział, po drodze może też być Laurel i jej rodzina bo w końcu tez Sara jest temu winna.
Malcolm znajdzie Thee i ją będzie buntował przeciwko Oliverowi. A jeśli chodzi o dziecko Olivera to mysle, że to moze być mały wstęp do 3 sezonu
ciekawe co bedzie z tymi dzieckiem ;) Bylo juz son of batman. Moze teraz bedzie son of arrow ;D
Odcinek wgniótł w fotel i nie mam co zbierać ze swojej szczęki. Co raz bliżej by Ollie był z Laurel. Końcówka mistrzostwo, po "tylko" kilku dobrych odcinkach. W końcu mamy poziom jaki był z początku sezonu 2, a tu zaraz koniec. Moira miała zaraz powiedzieć że Malcolm żyje a tu kraksa i śmierć :D. Moim zdaniem najbardziej irytującej postaci przejmuję Thea, pytanie teraz czy będzie jeszcze bardziej nienawidzić Olivera, że to przez niego zmarła Moira.
Musiałoby jej odbić tak samo jak Sladowi xD. Sprawa jest prosta - winien śmierci Shado jest Ivo, winien śmierci Moiry jest Slade. Tylko i wyłącznie, end of story.
Jasne, że sprawa jest taka prosta, jednak gdyby ktoś miał wybór (powiedzmy twój przyjaciel), czy ocalić kompletnie obcą ci osobę czy np. twoją żonę i ocaliłby kompletnie obcą ci osobę, wątpię by kiedykolwiek myśl "czemu nie wybrałeś mojej żony k.... !!!!!" dała ci spokój i kiedykolwiek przestałbyś nienawidzić przyjaciela i być może miał chęć się zemścić. Oczywiście my i tak nie mielibyśmy takich możliwości by się tak mścić i pewnie nikt znasz nie posunąłby się do jakiekolwiek zabójstwa, ale Slade możliwości jak najbardziej miał i do tego "opętany" jest przez mirakuru. Po dowiedzeniu się takich rzeczy z kolei można też doszukiwać się pretensji do Arrowa w przypadku Thea, oczywiście, że większą winę ponosi Slade, a Arrow żadnej (nie jego wina, że musiał wybierać cokolwiek, to jest najgorsze, ale tak łatwo nam oczerniać innych, a teraz rozmyśla co może myśleć Thea), ale być może nie w oczach Thea, której może być łatwo pomyśleć, że to Arrow stworzysz "potwora", może myśleć, że w przypadku Saury skończyłoby się na 1 śmierci, a tak ginie wielu w tym jej matka, a Ivo już dawno nie żyje i nie ma jak nienawidzić już jego, a najprościej do kozła ofiarnego jest do Arrowa, najmniej winnej postaci, jak to zwykle bywa :/.
Gdyby to był mój kumpel i miałbym świadomość że ta obca mi osoba dla niego była również ważna, to nie tylko nie chciałbym się na nim mścić, ale wręcz współczułbym mu, że został postawiony przed tak nikczemnym wyborem. Nienawidziłbym osobę inicjującą całą sytuację. Tym niemniej nie wiem czy byłbym w stanie z tym kumplem nadal przyjaźnić, choć myślę, że z czasem jak najbardziej. No ale za zachowanie Slade'a winię mirakuru.
Zal mi Moiry . Odcinek(no zdecydowanie tylko koncowka) wprawil mnie w smutny nastroj, czekam na enrage Olivera. Czy slade ma zginac w drugim sezonie?
No końcówka zmiażdżyła jaja ale odcinek był słaby. A co do wyboru pomiędzy Moirą i Theą to wiedziałem że tak będzie to było logiczne od samego początku, podejrzewam że Olivier będzie musiał jeszcze wybrać pomiędzy Sara a Lauriel.
Kurde scena z mieczem na prawdę genialna, ten aktor co gra Slade'a jest megakozakiem. On nie gra Deatstroke'a on nim jest.
mam nadzieję, że do drugiego wyboru już nie dojdzie, no bo ile można. SLade to pomysłowy człowiek i sposobów na torturowanie Olivera na pewno mu nie brakuje ;)
No i Moiry jest naprawdę, naprawdę szkoda. To była chyba najlepiej stworzona postać w całym serialu, ale jak już się pogodziła z Oliverem i wróciła do gry o fotel Mayora było wiadomo, że nie dożyje końca sezonu :P Jak dla mnie to scena jej śmierci jest najlepszą zaraz po tej, w której Sara, Roy i Slade spotykają się w posiadłości Queenów ;)