Odcinek podobał mi się najbardziej w tym sezonie. Dużo Merlina, Nyssy, Liga Zabójców - to co lubię najbardziej.
Tak jak podejrzewałem to nie Malcolm zabił Sarę. Ta kwestia dalej jest otwarta.
Malcolm jak zawsze świetny. Oczywiście doskonale poinformowany - wie że Sara zginęła, że była ukochaną Nyssy, wiedział o mirakuru, nawet o tajnym więzieniu Olivera.
Sekwencja walki " każdy na każdego" faktycznie średnia, takie zamieszanie. Ale oczywiście na końcu wygrał Oliver- jak prawie zawsze :)
Tea jak ruszyła w stronę Nyssy to myślałem że będzie z nią walczyć :)

Zgadzam się że Rasa pokazali za krótko żeby coś konkretnie go ocenić. Może to jednak on kazał zabić sarę skoro zaznaczył że nie była ona jedną z nich

Thea nie bedzie tutaj pokazywac ze umie walczyc bo cos knuje z Malcolmem.
Sama pierdzielila ze wszyscy maja tajemnice a teraz sama je ma.
Co do Ra'sa to wyglada w miare ok no i licze ze od teraz bedzie go wiecej

"Malcolm jak zawsze świetny. Oczywiście doskonale poinformowany - wie że Sara zginęła, że była ukochaną Nyssy, wiedział o mirakuru, nawet o tajnym więzieniu Olivera."
O, właśnie, zapomniałem o tej wspomince z więzienia z wyspy - skoro Malcolm coś takiego rzekł możemy śmiało założyć, że Slade długo sobie tam nie posiedzi (co mnie niezmiernie cieszy).

Właśnie z tym Rasem - zastanawiam się czy aby na pewno on faktycznie stoi za zamachem. Po tym odcinku jest to w zasadzie pewne z punktu widzenia widza, ale jak napisałem wyżej wolałbym jednak jakieś plot twisty w tym wątku. Nie, żeby mi przeszkadzało, że Ras za tym stał (argumentacja Malcolma była pierwsza klasa) - po prostu wolałbym być zaskoczony.

Wątek zabójstwa Sary jest niewątpliwie najciekawszy więc trochę sobie poczekamy na odpowiedź. Amell mówił chyba w jakimś wywiadzie że w 9 odcinku poznamy odpowiedź na ważna kwestię z początku sezonu więc prawdopodobnie chodziło właśnie o zabójcę Sary.

Mnie Malcolm przekonał że tego nie zrobił :)

W 9 bodajże też ma być (w sumie to chyba spoiler jeśli ktoś nie śledzi tematu ze spoilerami)

SPOILER

pojedynek Rasa z Oliverem więc dużo na to wskazuje. Pytanie tylko, czy jeśli rzeczywiście wyjdzie kto zabił Sare to jak to się ma do postaci Rasa na resztę sezonu? Wydaje mi się, że to ciekawa kwestia rzucająca światło na resztę sezonu później.

Nie będę ukrywał, że mnie też kupiła jego argumentacja : )

No Ras ma być głównym "villainem" tego sezonu więc zobaczymy jak będzie. Jak wynika z tego odcinka to Oliver robi sobie z Ligii wroga chroniąc Malcolma

I powiem Ci, że jest to dosyć intrygujące w tej chwili. W s1 Malcolm był po prostu kolesiem do odstrzału (fakt, arch-nemezis GA), w tej chwili jest dodatkowo ojcem przyrodniej siostry Olivera - sprawy się diametralnie pogmatwały (co zresztą było widać w tym odcinku, kiedy Oliver 'chciał' strzelić). Powiedziałbym, że teraz zrobiło się naprawdę interesująco na linii Oliver - Malcolm (a jeśli dojdzie do tego Thea? Masakra xD).

Prędzej czy później wyjdzie na jaw kwestia szkolenia czy też kontaktów Tea z Malcolmem. Bardzo ciekawe są kwestie tego sezonu: Tea& Malcolm, Ras al. gul, zabójstwo Sary więc oby je dobrze scenarzyści poprowadzili

Mam nadzieję że w Hong Kongu też się będzie działo. Pojawiła się blondyna z Triady więc może być interesująco

"Bardzo ciekawe są kwestie tego sezonu: Tea& Malcolm, Ras al. gul, zabójstwo Sary więc oby je dobrze scenarzyści poprowadzili"
Amen.

Czytasz mi w myślach xd Podzielam zdanie, retrospekcje w Hong Kongu póki co są całkiem całkiem, a teraz jeszcze 'powrót' znanej osoby. Teraz, jak napisałeś, wszystko zależy od scenarzystów i co zrobią i z tym, i z tym. Bo potencjał jest, i to nie mały.

Dokładnie ten sezon ma szanse być lepszym od poprzedniego pod warunkiem że dobrze to pokierują

Ja bym się bardzo cieszył, gdyby to Ra's stał za śmiercią Sary (czy ją zabił osobiście, czy wydał rozkaz - obojętnie). Oliver by go za to nienawidził i pragnął odwetu, a z kolei al Ghul miałby do Arrowa problem ze względu na to, iż trzyma z Malcolmem. I znów dynamika pomiędzy głównym bohaterem, a głównym czarnym charakterem byłaby duża i pełna emocji, a przez to ciekawa xD.

" I znów dynamika pomiędzy głównym bohaterem, a głównym czarnym charakterem byłaby duża i pełna emocji, a przez to ciekawa xD"
W sumie racja - zazwyczaj (cokolwiek by o nich nie powiedzieć) scenarzyści jakoś łączyli 'głównego złego' sezonu z Oliverem, a śmierć Sary byłaby genialnym łącznikiem na linii Oliver - Ra's (stąd też, gdyby tak rzeczywiście było, śmierć Sary na początku sezonu = budowanie już tego napięcia miedzy bohaterami od pierwszego odcinka). Podoba mi się to rozumowanie, obyś miał rację bo przez Wasze posty zaczynam się do tego przekonywać xd

Też mam nadzieję, że mam rację xD. A skoro wspomniałeś o wcześniejszych "głównych złych" - to nie do końca zawsze ta dynamika była aż taka dobra. W drugim sezonie ze Sladem Oliver miał historię, a ich spór był sprawą bardzo osobistą dla obydwóch postaci. To było rewelacyjne. Natomiast w pierwszym sezonie tak nie było - Malcolm chciał zrobić coś złego, Oliver chciał temu zapobiec, ale żaden z nich tak naprawdę nic do tego drugiego nie miał, to nie była sprawa osobista. I przez to tych emocji i napicia pomiędzy nimi nie było tyle, co w pojedynku Arrow vs Deathstroke.

xD Teraz będę Ci przyznawał rację co post xd Mimo wszystko uwzględniłem, że ze strony Malcolma było ciekawiej, bo wiedział o Oliverze wcześniej a i Tommy był najlepszym kumplem Olivera. A jak sobie teraz zdałem sprawę to nie pamiętam, czy do ostatniej chwili Oliver wiedział o tożsamości Dark Archera czy dopiero w trakcie pojedynku? Jeśli to pierwsze to zawsze łącznikiem mógł być właśnie Tommy (tak jak teraz Thea, silniejszy bodziec bo siostra, może być łącznikiem z Rasem). A jeśli to drugie to się z Tobą zgadzam.

nie wiedział do momentu walki w biurze gdy oliver pyta merlina o urządzenie do trzęsienia ziemi a następnie do niego strzela a on łapię strzałę.

To miało miejsce na sam koniec, tak? W takim razie myliłem się, bo to za mało jak na cały sezon.

tak to był 22 odcinek, wcześniej Oliver nie wiedział że DA to Malcolm , a Malcolm nie wiedział że Oliver to arrow

Dzięki za info! : )

Mnie rozbroił tekst Malcolma w tej scenie: "Na święta prawie Cię zabiłem. Kilka miesięcy później uratowałeś mi życie. A teraz Ty chcesz zabić mnie. Weź się zdecyduj." :P

Poważnie był takie tekst? Chyba sobie odświeżę ten odcinek bo czytając brzmi to.. komicznie xD (choć fakt, rzeczywiście tak było: najpierw ten tego by zabił, później ten tego ratuje, po czym znów ten tego chce zabić ale zapomniałem, że Malcolm był takie sarkastyczny, haha)

Wejdź na główną stronę youtuba, dopisz do adresu: /watch?v=OqQgDFwcYIg , następnie odpal w momencie 1:10. A poza tym polecam obejrzeć wszyskie odcinki Arrowa dla utrwalenia (ja tak zrobiłem xDDD).

Dzięki, obejrzałem te lekko ponad 2 minutki, ehh, jednak ostatnie odcinki 1 sezonu były świetne. Fajnie po tym tekście Malcolma Oliver od razu mówi 'done', haha xD I cliffhanger ze ściągnięciem kaptura - jeden z nielicznych razy kiedy 'ten zły' dowiaduje się tożsamości bohatera i przy tym mówi 'oh no' : ) Sentyment, ale od razu przypomniało mi się oczekiwanie na następny odcinek - za późno 'stworzyli' twórcy to zainteresowanie z poznaniem tożsamości, wg mnie.
Nie wykluczam, że tak zrobię, ale kiedyś.. teraz odświeżam sobie House'a a już zarezerwowałem sobie Beware the Batman xP

No właśnie o tym pisałem kiedyś.Skoro więzienie nie jest tajemnicą dla Malcolma,to kto jeszcze może o tym wiedzieć? Slade może już dawno wesoło hasa na wolności i nikt z zainteresowanych o tym nie wie.Śmierć Sary,to afera szyta grubymi nićmi.Retrospekcje z Hongkongu dopiero się rozkręcają i być może poznamy tam kogoś tak samo,jak niegdyś Slade'a,który tak namieszał w drugim sezonie.Ewentualnie mógł w tym maczać paluchy Ra's,do czego oczywiście się nie przyzna,ale kto był "cynglem" pozostaje sprawą otwartą.Aktor całkiem fajnie wygląda,bałem się,że to jakieś kluchy będą,ale zapowiada się sympatycznie.Z innych spraw,to już dawno wiedzieliśmy,że Amanda chciała zestrzelić samolot (te słynne nogi) ale co będzie dalej,to zobaczymy.Walki całkiem fajne,nawet Laurel gdzieś mi się bardziej momentami podobała,Thea twardo trzyma z tatą,Oliver zbyt szybko kupił kit wciśnięty mu przez siostrę,Ra's potwierdził słowa Malcolma,że Sara "nie była jedną z nas" czyli sprawa w dalszym ciągu otwarta.Ciekawe też,kiedy i kto w końcu uświadomi biednego Quentina w sprawie córki.

"No właśnie o tym pisałem kiedyś.Skoro więzienie nie jest tajemnicą dla Malcolma,to kto jeszcze może o tym wiedzieć? Slade może już dawno wesoło hasa na wolności i nikt z zainteresowanych o tym nie wie."
I przyznam, że to mi się podoba - szanse na Slade'a, powiedzmy w drugiej połowie sezonu, wzrastają. Nie wiem czy dobrze pamiętam (najwyżej poprawcie mnie : ) ) ale bodajże były njusy, które sugerowały, że Slade może się pojawić w s3. Po tekście Malcolma właśnie pomyślałem o ucieczce Slade'a, hehe

"Ciekawe też,kiedy i kto w końcu uświadomi biednego Quentina w sprawie córki."
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że kiedy dowie się to za pewne będzie obwiniał Laurel, że mu nie powiedziała wcześniej.. a co za tym idzie więcej scen z Laurel. Chociaż wolałbym, aby Quentin.. sam się dowiedział, w końcu jest 'detective' (a przynajmniej był).

Najsłabszy był Roy jak chciał ochronić Theae. Zamiast po prostu przeskoczyć nad autem to musiał jakieś wygibasy robić... Po co to komu? To mi się najbardziej rzuca w oczy, że cały czas robią jakieś głupie triki.

porazka z tym Royem ja to bym go ubil razem z Thea bo za duzo sie tych super bohaterow narobilo

to jest typowe dla serialu takiego rodzaju , dlatego juz nie ogladam wiecej

Fakt, ale trzeba przyznać, że twórcy są konsekwencji - od startu s3, bez mirakuru(?), Roy co chwila robi jakieś wygibasy czy to w trakcie pościgów czy walki. Mam wrażenie, że jego styl został wzorowany na parkour (przeskok nad autem w tym odcinku też do tego pasuje).

Dla mnie ta scena z Roy'em trafionym strzałką Nyssy była elementem komediowym. :D Może nie zamierzonym, ale mnie rozśmieszyło jak tak szybko padł. Przypomniało mi się jak podobnie padła Laurel pod koniec 2 sezonu. Uwielbiałam w tamtym momencie Nyssę. Teraz jej postać i słowa służyły przekonaniu widzów, że Laurel może być godna zastąpić Sarę. Nie lubię takiej bezczelnej reklamy. Postać sama powinna udowodnić swoją wartość i to nie super przyspieszeniem scenariusza. Twórcy serialu mieli dwa lata, aby w tym czasie pokazać treningi Laurel. Mogła trenować dla samej siebie, a nie truć swój organizm prochami i alkoholem. Teraz widzowie mają uwierzyć, że nawet jak dbała o organizm przed nałogiem, to może szybko wrócić do formy. Kompletnie nie rozumiem dlaczego producenci wymyślili sobie taką historię na jej postać. Dlaczego ona od początku nie miała historii Sary, a musi być prawniczką. Sami producenci doprowadzili do takiej niechęci widzów wobec tej postaci jej historią. Plus, zawsze będę przy tym obstawać, że to nie Cassidy powinna grać rolę Laurel, a jakaś inna, miła, żywiołowa, sympatyczna aktorka. Wtedy być może nawet głupoty scenariusza byłyby łatwiej wybaczane.

Podoba mi się jaką kłamczuchą stała się Thea. Temu serialowi brakowała takiej bohaterki wśród tych głównych. Na plus jak zawsze była Amanda. Kobieta bez serca, której zawsze mało w "Arrow". Sceny z Hongu Kongu niezmiennie mnie interesują. Mam teorię, zapewne się nie spełni, ale i tak napiszę, że Maseo i jego żona, ich dziecko, tak naprawdę nie są rodziną. Może okaże się, że Amanda po prostu wiedziała jak manipulować Oliverem i poznała jego słabe punkty.

Trochę żałuje, że Oliver nie dowiedział się, że Malcolm nadal żyje, w rozmowie oko w oko. Fabularnie nie miało sensu, aby Malcolm wyszedł z "cienia", ale chciałabym zobaczyć minę Olivera. Wiadomość od Nyssy nie miała tej siły rażenia :P

Ra's al Ghul jest... cóż, nie wiem co o nim myśleć. Mam tylko nadzieję, że nie będzie pojawiał się jedynie na końcu odcinków, ale będzie go więcej.

Teraz mi się przypomniało że Nyssa już wcześniej trafiła Roya zatrutą strzałką i powiedziała mu że powinien nie żyć. Roy miał w sobie wtedy mirakuru, Była to wycięta scena z 13 odcinka, Ja widać zmniejszyła dawkę trucizny :)

Haha xD

"Uwielbiałam w tamtym momencie Nyssę. Teraz jej postać i słowa służyły przekonaniu widzów, że Laurel może być godna zastąpić Sarę. Nie lubię takiej bezczelnej reklamy."
Fakt, trafne spostrzeżenie (psycholog albo wybierasz się na psychologię? xP żarcik)

"Plus, zawsze będę przy tym obstawać, że to nie Cassidy powinna grać rolę Laurel, a jakaś inna, miła, żywiołowa, sympatyczna aktorka. Wtedy być może nawet głupoty scenariusza byłyby łatwiej wybaczane."
Szkoda, że się nie przekonamy, ale być może masz rację, że inna, bardziej żywiołowa i z wyrazu twarzy bardziej sympatyczna aktorka oznaczałaby inne odbieranie postaci.. właśnie pomimo 'głupoty scenariusza'. Jednak Cassidy tak się nie odbiera, jak - po prostu - na nią patrzysz.

"Podoba mi się jaką kłamczuchą stała się Thea. Temu serialowi brakowała takiej bohaterki wśród tych głównych. "
Hehe, jaka matka taka córka.. i ojciec. Thea była skazana na kłamanie xD

"Mam teorię, zapewne się nie spełni, ale i tak napiszę, że Maseo i jego żona, ich dziecko, tak naprawdę nie są rodziną. Może okaże się, że Amanda po prostu wiedziała jak manipulować Oliverem i poznała jego słabe punkty. "
Nie byłbym takie pewien, że nie może się spełnić. Fajny plot twist i świetne zagospodarowanie postacią Amandy. Oby rzeczywiście tak było (bo prędzej czy później Oliver i tak wróci na wyspę, więc COŚ się musi wydarzyć, np. dodam do teorii: jeśli Oliver się dowie to Amanda już takimi 'słabościami' nic nie wskóra z Oliverem bo ten jej po prostu odpowie o przypadku poprzednim, kiedy przedstawiła mu rodzinę która rodziną nie była = Amanda rzuca Olivera z powrotem na wyspę. Bo jakoś musi trafić z powrotem na wyspę a to się wydaje dobrym posunięciem).

Już na początku gdy się pojawił w serialu (1 sezon?) - gdy walczył z tymi oprychami którzy zaczepili Theę - zrobił taki wbieg po ściane. To parkourowiec.

O, dzięki, widzę, że nie jestem sam co to zauważył. Wydaje mi się, że twórcy serialu przy Roy'u (już, teoretycznie, bez mirakuru co czyniło go 'specjalnym' w porównaniu do Olivera przy s2) chcieli jakoś wyróżnić go od Queena dając mu właśnie taki styl. I o ile mi to nie przeszkadza a nawet się podoba tak w tym odcinku wyszło śmiesznie: ot, przeskoczył nad samochodem po czym zaraz dostał strzałką xD

zwalowy byl ten jump :)

Merlyn jest świetny! :) Oby był w serialu jak najdłużej! Odcinek bardzo mi się podobał...jak na razie najlepszy i daje nadzieję na dużo więcej. Nie moge się doczekać, ąż Thea pokaże nowe umiejętnosci:) Laurel bez zmian....albo nie...jest coraz bardziej irytuąca. Nie jestem w stanie znieść tej postaci. Oglądam mnóstwo seriali ale nigdy nikt nie budził we mnie takich negatywnych odczuć. Laska zachowuje się jakby była samym Rasem, nic jej się na podoba, wiecznie kogoś opier.. a to całe ukrywanie przed ojcem, że Sara nie żyje jest tak strasznie słabee!

Powiedzcie mi jest szansa, że ktoś ją uśmierci???:p Inaczej, jutro kupuję łuk i uczę się strzelać:p

niestety nie jest to glowna postac przyszly czarny kanarek i milosc arrowa

Absolutnie masz moje poparcie względem kupna łuku i ustrzelenia ,,bohaterskiej'' Laurel:-) haha

Niestety nie. Scenarzyści uśmiercili nie tą siostrę co trzeba. Naprawdę strasznie zepsuli tą postać. Uważam że w pierwszym sezonie była spoko. Pierwsza połowa drugiego sezonu to kompletna porażka. W drugiej połowie po pogodzeniu się z Sarą trochę przestała mnie denerwować. Jednak teraz znowu jest masakra. Rozumiem chęć pomszczenia siostry no ale dlaczego chce zabijać każdą podejrzaną osobę. Najpierw tego Komodo teraz chciała aby Oliver zabił Merlina. Te jej ciągłe pretensje- czemu go nie zabiłeś, znowu ci uciekł.
To że chce się stać drugą Sarą też jest słabe. Nie kupuje tego. Może i tak było w komiksach ( btw na których w ogóle się nie znam bo z żadnym nie miałem styczności) ale nie podoba mi się to.
Aktorką może i jest niezłą ( widziałem jej filmiki z innego serialu) ale tu nie mogę na nią patrzeć. Jeszcze strasznie schudła przez treningi + teraz jej pobijana twarz strasznie osłabia

Jak Lourel zostanie super bohaterką po kilku odcinkach trenowania na worku bokserskim to uczę się strzelać z łuku z Tobą i idziemy na polowanie :)

ja się dołączam do polowania na Laurel :-) i z całą pewnością stwierdzam że ona w Arrow jest potrzebna jak dziura moście.

Laurel to stopa Achillesowa serialu..

Dokładnie tak. Więc skoro mam całą Ligę Zabójców po swojej stronie to i ja się przyłączam do polowania na nią ;)

"Więc skoro mam całą Ligę Zabójców po swojej stronie to i ja się przyłączam do polowania na nią ;)"
XD

My tu rozmawiamy o polowaniu a Laurel ostro pakuje

http://instagram.com/p/urNVCalSxI/

O fak! Kanarek w tym sezonie więcej niż pewny.

...

Dobra, to kiedy zaczynacie nauki w strzelaniu z łuku? xP

po zobaczeniu tego foto -od zaraz ;p;p

Ale, kurcze, dopiero zaczniecie pobierać nauki - kiedy można się spodziewać wieści o 'przykrym wypadku' Cassidy (dobra, zwalam winę na aktorkę za rolę Laurel, ale przy okazji możecie skasować parę bubli, które nie potrafią robić serialu xd)

na początek do odstrzału jest Laurel:-) A o innych bublach możemy podyskutować xd

W takim razie zachęcam Ciebie i innych do pisania, kogo uważają za bubla w produkcji serialu. Od siebie dodam: niech strzała amora nie trafi nikogo z ekipy od castingu - stosunkowo dobrze się spisują xP

mi w serialu tylko Laurel nie pasuje:-) a jeśli chodzi o strzałę amora myśle podobnie jak Ty :-)