Dark
powrót do forum 2 sezonu

Sezon 2

ocenił(a) serial na 9

Jedynym rozczarowaniem była ostatnia scena ostatniego odcinka...
Serio idziecie w taką tandetę po tym wszystkim co było takie super? To już za dużo. Dodawanie multiświatów jak dla mnie jest oznaką, że serial pójdzie w kierunku debilnych komiksów o super bohaterach i do tego twórcy sami się pogubią we własnym labiryncie, który już jest dość skomplikowany... o ile sezon 3 powstanie oczywiście, bo jak wiemy Netflix lubi ucinać seriale skończone na cliffhangerach.

ocenił(a) serial na 10
blaankaa

Nawet przechodzenie w czasie tutaj nic nie ratuje. Chyba że czegoś nie wiem to proszę wytłumaczyć.

blaankaa

Teoretycznie jest to możliwe jednak szansa na wystąpienie takiego zjawiska wynosi mniej niż 1 do ilości atomów w widziałbym wszechswiecie, więc to bardzo mało. Charlotte musiała by przekazać dokładnie te 50% kodu genetycznego który dostała od swojej matki, kod genetyczny człowieka to z tego co pamietam +- 3.4mld par zasad dobieranych i przekazywanych losowo dla potomstwa. Trzeba pamiętać że żeby urodziła się zgodna genetycznie Charlotte 2 z oryginałem ojciec też musi przekazać dokładnie te same geny, więc możliwość zaistnienia takiego zdarzenia teoretycznie istnieje ale jest zbyt niskie aby je faktycznie rozważać.

ocenił(a) serial na 10
blaankaa

Tez wlasnie tego nie rozumiem jak ten wątek jest mozliwy.

blaankaa

Myśle że właśnie przechodzenie w czasie wszystko tu tłumaczy, pochodzenie rodziców Charlotte było niewiadome, wyjaśnia je dopiero Noah przy spotkaniu u zegarmistrza i później dowiadujemy sie że matką Charlotte jest Elizabeth. Charlotte mówi w pewnym momencie że musi być z tym wszystkim powiązana i że to ma związek z jej rodzicami wtedy ktoś odpowiada że została wychowana przez dziadka a ona stwierdza że to nie był jej dziadek tylko tak go nazywała (jeśli dobrze pamiętam może coś namieszałem) jej przyszywanym dziadkiem był zegarmistrz, twórca wehikułu. Wydaje mi sie że w tej pętli Charlotte spłodzona przez Elizabeth i młodego Noah którzy przeżyli w bunkrze jako niemowlak jest przeniesiona przez Noah do przeszłości i powierzona zergamistrzowi aby ją wychował i aby mogła urodzić Elizabeth która później przeżywa apokalipse w bunkrze i doprowadza do narodzin Charlotte i tak w kółko, w ten sposób Noah jako żołnierz tego stowarzyszenia dopilnowuje stabilności pętli żeby wszystko wydarzyło sie jak wcześniej itd.

ocenił(a) serial na 10
Jintachi

Tak :D tylko nie zrozumiałeś do końca co mam na myśli - spróbuję inaczej.
Dajmy na to że wszystko się zaczyna w 1954 i jest linia czasowa do 2053, jest to prawie 100 lat. Jest całkiem dorosła Elizabeth i Noah, robią Charlotte, ok tutaj jest wszystko w porządku. Po 2000 roku rodzi się GENETYCZNIE taka sama osoba która już chodzi po tym świecie czyli jej matka - Elizabeth.

ocenił(a) serial na 9
blaankaa

Wy tak serio z tym rozważaniami? Sam motyw podróży w czasie jest bzdurny, bo rodzi same paradoksy logiczne. Dlatego podróż w czasie nigdy nie będzie możliwa, bo przeczy jakiemukolwiek sensowi i podstawowej fizyce.

Serial bardzo mi się podoba, ale patrzę na niego z przymrużeniem oka, bo głupota goni głupotę.

ocenił(a) serial na 9
blaankaa

Właśnie nie możemy "dać na to" że to zaczyna się w tym czy innym roku. Pętla nie ma początku ani końca. Tak jak napisał kolega wyżej, wszystko się powtarza, Elizabeth rodzi Charlotte, potem Charlotte rodzi Elizabeth by ta mogła urodzić Charlotte i tak w nieskończoność. Jak było wspominane w którymś z wcześniejszych odcinków przez dziadka Charlotte - to tak jak z tą zagadką, co było pierwsze, kura czy jajko?

ocenił(a) serial na 9
Dulk9

zgadzam się , fatalne zakończenie sugerujące bardzo zły kierunek mocno zepsuło smak....

Dulk9

Połowa 2 sezonu była o apokalipisie i przejściu (zbawienia) do innego świata (końca tej ludzkości, która jest w ciągłym splocie), więc skąd to zaskoczenie, że pojawił się element multiświata?

ocenił(a) serial na 10
Dulk9

Miałem podobne odczucia pod koniec 1 Sezonu, kiedy wszyscy zaczęli wysnuwać wku* teorie, że "Willkommen in der Zukunft" to zapowiedż multiświatów. Szkoda, bo serial to wielka mozaika, gdzie każdy element wynika z kolejnego, a multiświaty będą mocno "doklejone".

Dulk9

Zastanawia mnie dlaczego ludzie, którzy tak łatwo uwierzyli w podróże w czasie bulwersują się a zakończenie sugerujące wieloświaty. Czy aby na pewno?? Każda zmiana dokonana przez bohaterów tworzy inny świat. Wydaje wam się że to pętla a tak naprawdę to nie pętla. To czas biegnący od początku do końca tylko pocięty. Coś jak A ->Z ale w tym przypadku to jest raczej A-> Z-->B--> H. Coś w tym stylu. Nie prawda, ze nie można zmienić przyszłości. Przecież ci bohaterowie tego nie sprawdzili. Mikel zabił się kolejny raz a Jonas który miał do tego nie dopuścić do tego dopuścił. Dlaczego uwierzył Adamowi ze musi tak być? Bo Adam bał się śmierci. Nie fizycznej ale osobowości. Każdy z nich boi się śmierci swojej osobowości. Bo zapytajcie siebie czy chcielibyście być kimś innym?? Nadal z tym ciałem ale innym charakterem, nie wiedząc jakim? Dla każdego to byłaby śmierć. Dlatego walczą i pilnują żeby było jak było. Pytanie tylko czy np. taki Jonas zniknąłby gdyby Mikel nie trafił w przeszłość??? Ja myśle ze nie bo Jonas to wypadkowa kilku różnych światów. Gdyby pozostał w tym świecie w którym Mikel nie znika to Jonas rzeczywiście by się nie narodził ale on nie jest Jonasem z tej rzeczywistości wiec dlatego Jonas by nie zniknął, Adam by się nie zmienił. Nie oglądałem tego tak dokładnie jak wy wiec nie przykładam uwagi do poszczególnych postaci. Wszystko to tłumaczyła mi żona. Nie lubie filmów o podróżach w czasie bo zawsze wtedy wychodzą inne rzeczywistości a akcja może być poprowadzona w każdy wariacki sposób. Wg mnie to wszystko skończy się dobrze bo Jonas i Martha będą razem. Tak mi się zdaje.

ocenił(a) serial na 10
mazik19

Dokładnie tak jak napisałeś - bawi mnie, kiedy czytam że ludzie mają z tym problem, a tak naprawdę to jest "logiczne", Terminator, Avengers etc - zmiana w przeszłości niczego nie zmienia, tylko tworzy alernatywną rzeczywistość.

Już wcześniej zostały przedstawione motywy z bohaterami z innych linii - np. jeden to jeden z Jonasów zaprowadził Mikkela do jaskini, co wyszło podczas rozmowy z Jonasa z ojscem - a przeciez to nie był ten Jonas.
Kolejna sprawa - Claudia mówiła, ze widziała świat bez Jonasa i też nie jest on dobry...

Większość natomiast zorientowała się w końcowej (!) scenie, ze są kolejne światy - brawo :)

ocenił(a) serial na 8
Dulk9

Muszę przyznać że mam mieszane odczucia co do tego drugiego sezonu. W zasadzie tak samo jak pierwszy sezon, drugi również ogląda się bardzo przyjemnie. Serial trzyma poziom jeśli idzie o zaangażowanie widza, jest interesujący i wciągający. Ale…nie wiem czy dobrym pomysłem było, to żeby praktycznie wszyscy zaczęli podróżować w czasie. Wydaję mi się, że gdyby listę podróżników uszczuplić do tych najbardziej kluczowych postaci jak Jonas, Claudia, Noah, Mikkael, mogłoby by to wyjść nieco lepiej. Zachowano by wtedy większy mistycyzm i uniknięto by zbytniego zagmatwania i bajzlu. Osobiście nie miałam problemów z ogarnięciem kto, co i kiedy (no dobra przez pierwsze dwa odcinki miałam, bo pamięć już nie ta, a jednak od pierwszego sezonu minęło dużo czasu), niemniej co za dużo to nie zdrowo. Im dalej w sezon, tym coraz bardziej zaczynałam mieć poczucie, że zaczyna robić się nieco groteskowo. Bohater stoi w salonie i nagle ot, tak zjawia się kolejna postać, która oznajmia, że jest jego córką z lat 50, która będzie jego matką w przyszłości. Momentami brzmiało to jak parodia Mody na Sukces czy inna satyra na opery mydlane. Innymi słowy, nie wiem czy twórcy trochę nie popłynęli i mam obawy, czy w kolejnym sezonie dokładając sobie tzw., multiversa, ten serial nie stanie się po prostu głupkowaty.

ocenił(a) serial na 9
Dulk9

A ja tam na przykład nie wiem, skąd u was bierze się skomlenie z powodu wprowadzenia wątku wieloświatów.

Po pierwsze:
Przecież już kończąc pierwszy sezon twórcy zapowiedzieli apokalipsę i wydawać by się mogło, że to zły kierunek, a jednak wątek ten rozwinęli koncertowo i idealnie wpletli w uniwersum, którym rządzi się serial Dark.

Po drugie:
Widać, że serial to scenopisarski majstersztyk i każdy wątek jest tu dokładnie przemyślany i przekalkulowany. Rzeczy, które nie dopowiedziano w pierwszym sezonie, zostały kapitalnie przedstawione w drugim. Przede wszystkim wątek samobójstwa Michaela został arcygenialnie rozwiązany, podobnie jak i poprowadzenie postaci Noah, który w pierwszym sezonie był jedną wielką tajemnicą, a tu mamy znakomicie nakreślone jego rolę oraz motywacje, którymi się kieruje.

Po trzecie:
Hipotezę wieloświatów bardzo łatwo wpisać w uniwersum Dark. Jako że cały koncept fabularny opiera się o niekończącej się pętli, która oplata całe Winden, a Adam wyjawia młodemu Jonasowi, że są w tym świecie luki, dzięki którym można pętlę powstrzymać, to ewentualna zmiana decyzji lub ingerencja kogoś z multiświata, może doprowadzić do stworzenia alternatywnych rzeczywistości. Zresztą, w jednym momencie 2 sezonu Claudia Tiedemann mówi do Jonasa kwestię, że widziała świat bez niego. Także jest to bardzo ciekawy materiał z solidnym potencjałem na kolejny sezon.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones