Dom grozy (2014-2016)
Dom grozy: Sezon 2 Dom grozy sezon 2, odcinek 6
odcinek Dom grozy (2014-2016)

Glorious Horrors

55m
8,0 842
oceny
8,0 10 1 842
Dom grozy
powrót do forum s2e6

s02e06

ocenił(a) serial na 9

Co myslicie o tym odcinku?

pegaz_filmweb

Chandler i detektyw - druga prawie identyczna rozmowa, Chandler i ten koleś w masce - powtórka z rozmowy z 1 sezonu, Dorian i jego nagłe zainteresowanie kolejną zdobyczą i jej uwodzenie - było już tyle razy, John Clare, ta niewidoma dziewczyna i znowu to samo mówienie o postaciach z wosku i dotykanie - to tak na szybko. Ja te rozmowy już słyszałam tylko w innych aranżacjach. Może jest jak piszesz, może to tylko złudzenie. Tylko że wiesz, ja tego złudzenia w 1 sezonie nie miałam. Skądś mi się musiało wziąć akurat teraz.

I może jestem totalnie odporna na wdzięki madam, ale gadka szmatka o tym, że jaka ona biedna, bo walczy o życie wieczne w tym okropnym, brutalnym, zuym świecie, do którego okropieństw, brutalności i zua dokłada szuflami - no więc drogi pegazie, to było dla mnie super śmieszne. Acha, i nie zapominajmy, że ją Pan Bóg opuścił, (więc temu zaczęła mordować niemowlaki, jak rozumiem w akcie rozpaczy po owym opuszczeniu) to on zaczął, gdyby jej nie opuścił, nie stałaby się złą wiedźmą. No ludzie kochani, co za prymitywne rozumowanie, nie spodziewałabym się tego po PD. Zabrało się na filozofowanie masowej morderczyni, heh, dla mnie wyszło sztucznie. Jako villain madam jest dla mnie jak Gubernator, brakuje tylko białego perskiego kota. O wiele lepszy villain jest w serialiku Daredevil, jak chcesz zobaczyć wielowymiarowość, złożoność, niejednoznaczność tzw. Czarnego Charakteru, to polecam :)
Przepraszam, że nie podzielam twoich zachwytów nad tym sezonem PD, dla mnie niestety z każdym odcinkiem postępuje coraz większy spadek formy i odejście od Grozy i Tajemnicy w kierunku sukienek, bród i coming-outów.

Apropo Dorianka, czworokąt miłosny Dorian, Angela, Victor i Brona to było coś, na co patrząc przecierałam oczy ze zdumienia. I zażenowania. Victor ochrzaniający Bronę za robienie mu wstydu - widziałam coś takiego, ale na pewno nie w produkcji grozy, oj na pewno. Na to przeznaczony jest czas antenowy? Odynie... tęsknię za uganianiem się za wampirami :D

Chociaż wiesz, w sumie to muszę powiedzieć, że mimo nudnego wątku Doriana koleś jest konsekwentny. Bez pudła wyławia z tłumu osoby nietuzinkowe :D Wyłowił opętaną, wilkołaka, transwestytę i frankensztajna :D Choć w sumie dziwne, że nie wyczaił wiedźm we własnym domu.

emo_waitress

Hejka :) Wreszcie nadrobiłem zaległości i jestem na bieżąco z tym sezonem :)

Zgadzam się, że jest dużo słabiej niż w s1. Pisałem już o tym w temacie o piątym odcinku i ten niestety niewiele zmienił w mojej ocenie. Staram się jednak dostrzegać jakieś plusy, bo nie jest wszak tak źle jak chociażby w - uchowaj Boże! - "GoT" ;) Nie mam poczucia żenady, traktowania mnie jak durnia i tym podobnych. Ten sezon określiłbym jako taką "solidną nudę" z przebłyskami ;) Najnowszy odcinek był w sumie jak na ten sezon całkiem niezły i mimo, że podzielam wrażenie deja vu, oglądało się przyjemnie. Obyczajowe scenki na balu rzeczywiście średnio pasują do klimatu grozy, ale było trochę interakcji między bohaterami, którzy wcześniej albo nie mieli okazji się spotkać, albo ostatnie wspólne sceny mieli bardo dawno. Podobały mi się rozmowa Vanessy z Madam, jej córeczka która być może ma jakieś własne plany (to by urozmaiciło trochę ten wątek), sceny Brony z Dorianem, który chyba ją rozpoznał, a ona chyba zaczyna pomału odzyskiwać pamięć. Oby to miało jakieś konsekwencje dla jej relacji z Victorem (dość mdłej do tej pory). Wiem, że to drobiazgi i trochę dorabiam do nich ciąg dalszy na zasadzie "chciejstwa", ale podobały mi się.

No i nie mógłbym nie wspomnieć o Chandlerze, dla mnie zdecydowanie najfajniejszym wątku tego sezonu i żałuję, że twórcy nie skupili się na nim w większym stopniu (słyszałem jednak jakiś ploty o całym odcinku mu poświęconym - oby to się sprawdziło!). To prawda, że rozmowy z detektywem i tym poharatanym gościem w sumie niewiele nowego wniosły, ale były świetne. Zwłaszcza pan inspektor wyrasta na jedną z moich ulubionych postaci tego sezonu i nie chciałbym, by Ethan za szybko się z nim rozprawił ;) Nie wiem czemu, ale rozwaliła mnie jego opowieść o poszukiwaniu odciętej ręki :D No i końcowa przemiana w wilkołaka - klimatyczna i dobry był motyw z Sembene obserwującym całe "show" - ciekaw jestem czy będzie to miało jakiś wpływ na funkcjonowanie Ethana w grupie, czy Sembene zachowa to dla siebie, a jeśli tak to jak to wpłynie na relacje tej dwójki.

PS Świetne porównanie Madam do Gubernatora :D Też wydaje mi się trochę przerysowana. Szkoda, bo aktorka jest znakomita i przy lepszym rozpisaniu jej postać mogła być gwiazdą tego sezonu. Tzn. i tak jest aktorsko jednym z najjaśniejszych punków obsady, ale wiać, że zabrakło pomysłu na jej ciekawszą charakterystykę.

Dwight_

Hejka :)
"Ten sezon określiłbym jako taką "solidną nudę" z przebłyskami"
GENIALNE.

Wiesz, w jeżeli chodzi o PD to nie mogę się absolutnie przyczepić do wykonania. Ale że użyję nędznej symboliki, coraz bardziej mam wrażenie, że ten sezon to pięknie wykonane, lakowane pudełko, misternie zdobione - acz puste w środku. Które będzie zbierało kurz na półeczce, podczas gdy wspominam inne, równie pięknie, w którym coś tajemniczo grzechotało. I okazyjnie drapało od środka :P

Chandler jest naprawdę gwiazdą tego sezonu.
Czekam na przebudzenie Vanessy, bo coś za bardzo nią pomiatają :)

W sumie to ci bohaterowie "zubożeli", którzy poszli w kierunku miłosnym. Nawet Malcolm - szuja i skomplikowana, złożona osobowość, odkrywająca kolejne warstwy swojego występku, ale też obsesji i determinacji - w tym sezonie za sprawą romansu staje się mdły.
:(

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

To prawda- jakoś nieumiejętnie przedstawiają miłość. Albo to sama natura uczucia spłaszcza i zubaża postacie? ;) To że Malcolm się zrobił taki jednowymiarowy- zrzuciłabym na karb uroku. Ale jak wytłumaczyć słabą reakcję reszty drużyny? Wiedzą, że są w stanie wojny i zagrożenia, jednemu z nich odbija delikatna palma- a oni idą na bal? Wow. A nie- od czasu do czasu, spotykają się przy wielkim stole, żeby podumać nad skorupami... Hmmm

Victor i Brona są nudni jak cholera. Rozsądny doktorek przemienia prostytutkę, lezie z nią do ludzi- chyba może się spodziewać, że ktoś ją pamięta? Jak pisałam już kiedyś gdzieś- nie mają pomysłu na rozwinięcie jego postaci. Idealnym podsumowaniem jest zdanie wypowiedziane przez Clare( oby sczezł asap tak na marginesie): "Czym byłby doktor Frankenstein bez swojego potwora?". Imho mogliby go rozwinąć w stronę van Helsinga badającego osobliwości skoro już biedny dziadek został zabity na śmierć w 1. sezonie... A tak- dociekliwy doktorek, zafiksowany na walce ze śmiercią, co krok spotyka nadprzyrodzone, nieśmiertelne istoty i spokojnie wcina ziemniaki z mięsem gotowane przez ex- trupa.
Tu rodzi się kolejne pytanie- ożywieńcy są zimni niczym marmur, a jedzą czyli system( organizm) im pracuje.. Hmmm. Ale wchodzimy w strefę fizjologii, która zazwyczaj w fantastyce jest najsłabiej przemyślana i ma najmniej sensu, więc lepiej nie przypatrywać się zbyt wnikliwie.

Dochodzimy do Doriana. Jeśli ktoś przypuszczał, że zależy mu na Anieli jako takiej- to ten odcinek chyba powinien całkowicie wybić mu takie bezeceństwa z głowy. Dorian zabija nudę nieśmiertelności, a jedyny sposób jaki zna, to kolekcjonowanie freaków, kontrowersje i seks. Myślę, że Brona mu podpasuje :)
Po co ten wątek? Tzn dorianowa niesamowitość jest tak nierozwojowa, że w sumie nie ma jak inaczej wpleść go do historii. Ale za dużo tego- to że jest hedonistą, biseksualistą, rozpustnikiem- wiemy już od pierwszego sezonu. Żeby pokazać po co zorganizował bal- wystarczyłaby połowa tego czasu, który poświęcili wątkowi Anieli. Aczkolwiek przyznam, że scena w sali ping ponga- była mega! Taki smaczek epoki. Mam nadzieję, że Anielia się wkurzy i zniszczy jego obraz i będzie koniec Greya.

Podpisuje się :
"Ten sezon określiłbym jako taką "solidną nudę" z przebłyskami"

zarazzapomnelogin

Masz rację, mają do czynienia z wiedźmami. Wiedźmami! Heloł! I jeden z nich zaczyna zachowywać się całkowicie ooc, jego wierny sługa mówi wprost - to nie on... i nic. Vanessa tylko bardzo atrakcyjnie marszczy brew.

Victor był moim ulubieńcem w poprzednim sezonie, był taki zimny, analityczny, a równocześnie z szaleństwem w oczach, kiedy mówi o swojej pasji - jaką jest śmierć. I okej, niech mu się ta pasja kontynuuje w przypadku żeńskiego frankensztajna (jak już MUSI) - ale wybaczcie, ten wątek został spłycony do zwykłego romansu, motyw śmierci został z niego wyrugowany. Mamy zwykłą miłość, seks, fatałaszki, grę pozorów, wzloty i i upadki początkujących zakochanych. Nic nowego, nic DREADFUL.

Mnie kwestia fizjologii nigdy nie raziła w PD... do czasu kiedy wiedźmy nie zaczęły wyczarowywać sukien i włosów z powietrza.

"Dochodzimy do Doriana. Jeśli ktoś przypuszczał, że zależy mu na Anieli jako takiej- to ten odcinek chyba powinien całkowicie wybić mu takie bezeceństwa z głowy"
I dobrze! Niech się już skończy ten wątek obyczajowy i Dorianek pokaże swoją prawdziwą twarz.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Wychodzi, że tytuły odcinków są bardziej dreadfull niż sam film.. Mam wrażenie, że akcję rozwijają jakby dysponowali 15 odcinkami a nie 10...
I, kurka, mega się zdziwiłam rzeczywistym wiekiem Pani Pool. Ja bym jej 55 dała, a ona tymczasem ma 46.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Jeśli chodzi o wątek Framkiego, to wydaje mi się, że może sie jeszcze zrobić ciekawie.. ;)

http://film-book.com/tv-review-penny-dreadful-season-2-episode-7-little-scorpion -showtime/

emo_waitress

"GENIALNE"
Dziękuje, ale gdzież mi tam do Twojego pudełka! :) "Drapanie od środka" - to dopiero było genialne :)

No właśnie Vanessa zrobiła się strasznie umęczona w tym sezonie. W pierwszym miała w sumie gorzej, a nie była taką cierpiętnicą :/

Prawda, romanse zdecydowanie nie przysłużyły się Malcolmowi i Victorowi. O ile u tego pierwszego można to przynajmniej zrzucić na karb uroku (tylko to słabe pocieszenie) to niestety wątek doktorka niezbyt się udał :(

ocenił(a) serial na 8
Dwight_

Aczkolwiek ze wszystkich pocałunków najgorszy ever był Malcolma z wiedźmą. Wyglądało jakby ja chciał zjeść. Wyjątkowo nieapetyczne...

Dwight_

Kolego, jutro wielki dzień! Czy jesteącie psychicznie przygotowani na pierwszy taniec z jarzębiną we włosach Justyny Orzelskiej i Janka Bohatyrowicza tfu! tzn. Jona i Tormunda? Bo ja tak, aż mam przyszykowany punkcik dla GoT na tę okazję.
A czy jesteście gotowi mentalnie na to, jak Król Śniegu wyskakuje z szatek? Bo ja tak i mam przyszykowany punkcik dla GoT na tę okazję.
Całe, okrąglutkie, rumiane DWA punkciki! Szaleństwo!

emo_waitress

A juści! Justyna i Janek - składam się :D Się wie, że czekam na naszych ulubieńców, choć nie ukrywam, że głównie chciałbym zobaczyć jeden z Twoich wcześniejszych typów - Brienne wiedziona światełkiem w okienku wchodzi do komnaty a tam Ramsay spożywa wieczerzę ;) Do Twoich dwóch punktów dorzucę 3, albo i nawet 4 swoje, jeśli to zobaczę. Mam nawet szampana przygotowanego specjalnie na tą okazję ;)

emo_waitress

Jak Chandler powiedział żeby skuć go w kajdany do głowy mi przyszło "50 twarzy Chandlera".
Co do twojej wcześniejszej wypowiedzi,to mam tak samo w tym sezonie z tym serialem,jak w pierwszym napalałem się na kolejne odcinki xD tak teraz zupełnie mi się nie śpieszy,dopiero przed chwilą obejrzałem 6 odcinek,a już jest 7.

Adorianu

Pierwszy sezon to w ogóle oglądałam bez napisów nawet, byle jak najszybciej obejrzeć :)

emo_waitress

Też mnie kusiło,ale poczekałem.

Hikisato

Świetny odcinek. Tak, pewnie oczekiwałem więcej relacji między postaciami na balu Doriana, to i tak świetnie się oglądało. Na plus chyba wszystkie, włącznie z wizualną stroną balu (i krwią :D) czy cała reszta wątków (zazdrosny Victor? Robi się ciekawiej), czy Pan John którego boi się niewidoma dzierlatka. Natomiast jedno dla mnie jest pewne: sam Chandler jak i jego wątek w tym sezonie, to obok Victora najlepsza perełka tego sezonu (kto wie czy nie najlepsza). Świetny był w scenach z detektywem, jak i z odmową Vanessie - a cliffhanger z nowym przyjacielem był boski (wreszcie się chłopak komuś 'wygadał'). Ciekawie, nie powiem.

Niestety, mimo, że świetny odcinek to dalej nie kumam wątku Doriana bo chyba nie sprowadzał się do balu dla 'wszystkich'? Albo inaczej: wreszcie zakumałem, że wątek Doriana w serialu jest chyba tylko po to, aby był.. ewentualnie istnieje połączenie, że jego nieśmiertelność będzie miała związek z panem szatanem od pani Kali.. xD Nic, czekam dalej..

Jest malutki minusik: jak wspomniałem na początku, bal oferował więcej możliwości sparowania ze sobą wielu osób.
Dorian coś może zakumał ale pewnie tyle osób przewinęło się przez jego życie że miał efekt deja vu.

Aha, wizualnie wilkołak Chandlera dalej mi się podoba jak w finale s1 :) Lubię ten ukłon w stronę pierwszego wilkołaka.

matiiii

Zgadzam się - bal dawał więcej możliwości interakcji między bohaterami, ale i tak udało się parę fajnych scenek z tego wycisnąć. Mnie osobiście zainteresowała córka Madam i jej wzmianka że ma swoją grę. Ciekawe jakie implikacje będzie to miało dla wątku wiedźm. Rozczarowałbym się gdyby to zostało porzucone. I skoro wszystkich nurtuje jaką rolę będzie miał Dorian, to być może będzie katalizatorem odzyskania przez Bronę wspomnień. Widać było, że się nią zainteresował i może tak tego nie zostawi. Wolałbym taki rozwój wypadków, niż ciągnięcie dalej tych pierdoły z jego transem ;)

Chandler rządzi w tym sezonie! :) W pierwszym zresztą też był świetny, ale odkąd znana nam jest jego druga natura i ma na karku tego nieustępliwego inspektora (bardzo fajna postać tak w ogóle, dużo daje), jest jeszcze ciekawiej.

Mnie również podoba się wizualnie wilkołak. Taki ukłon w stronę klasyki. Zbyt dużo zwierzęcych cech wymagałoby więcej CGI, a to mogłoby zepsuć fajny klimat.

Dwight_

Odnośnie córki: też mam nadzieję (znaczy, mam nadzieję, niczego już nie jestem pewny :D), że nie bez powodu pokazywana jest w ten a nie inny sposób. Tutaj nieco więcej się wygadała, ale już wcześniej 'syczała' na swoją matule - więc jeśli było to tylko ot tak se dla zabicia czasu antenowego to byłbym rozczarowany.

No ba! Kapitalny jest :D I zgadzam się z inspektorem :) Chociaż szkoda, że okazał się 'zwykłym' detektywem dla wątku Chandlera.

matiiii

Hehe liczyłeś że okażę się Kubą Rozpruwaczem ;P
Nie powiem że fajnie byłoby zobaczyć taką postać,ale mogliby ją też "popsuć" bo mogliby go pozbawić tej aury tajemniczości jaka krąży wokół tego nieznanego do dziś seryjnego mordercy.

Adorianu

Cóż, nadzieja matką i takie tam, ale myślałem, że kocha swoje dzieci xD
Racja, chyba lepiej aby został jako 'smaczek' z już poprzedniego sezonu i że ktoś taki został wspomniany. Zawsze to coś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones