Dobrze, że nie kasujesz :D Ja bardzo lubię czytać to co piszesz, jedynym minusem jest to, że zawsze mi głupio, że Ty się tak postarasz, a ja potem nawet w połowie tak długiej wiadomości nie mogę napisać :D
Od kiedy jesteś Dynią, zauważyłam u siebie, że zwracam na nie większa uwagę. Tak jak kiedyś Dynie kojarzyły mi się tylko z halloween, tak teraz te zupy dyniowe, w sklepach jakieś gadżety, nawet ostatnio koleżanka wstawiła jakieś zdjęcie i na koszulce miała Dynie :D
Wiadomo, to jest możliwe, ale z drugiej strony, mam jeszcze kilka takich znajomych z którymi piszę tylko przez internet, jeszcze ich nie widziałam na oczy, a jednak słabiej mi się z nimi rozmawia. Mniej tematów nas łączy, a z Tobą jest tak łatwiej jakoś. Zresztą pisałam Ci to już :D Więc podsumowując, myślę że i w normalnym życiu było by ciekawie :D Nie wiem czy zrozumiesz, trudno mi to dokładnie wyjaśnić co mam na myśli :D
Uboga krewna z zadupia?? SERIO? :D Hahhahahahha, to ja się zawsze taka czuje, głupiutka, nieobeznana Marta. ;D
"Marta nie chodziła do gimnazjum, z podstawówki od razu do liceum trafiła". Nie zapominaj, że jestem 47letnim wąsaczem, za moich czasów nie było gimnazjum!! :D
Ja też mam nadzieje, że kogoś w najbliższej przyszłości namówisz :D Co do lustra, ja następnego dnia po seansie, sama w mieszkaniu na noc zostałam, to nie było za miło, ale potem już zapomniałam i teraz normalnie u siebie w pokoju śpię i nie myślę o lustrze :D

W takim razie miło mi :)
Ja się nie muszę starać, żeby napisać tak dużo. Ja się staram gdy próbuję napisać skróconą wersję xD
Nie razi mnie jakoś specjalnie gdy rozmówca mówi/pisze mniej póki własnie wiem, że nie przeszkadzają mu moje wywody :D Gorzej jak widzę, że kogoś męczę, to wtedy mi może być przykro.

Czasami się zastanawiam nad tym czy rzeczywiście nas łączą jakieś tematy czy to taki zbieg okoliczności połączony z magią internetu. Chciałabym wierzyć, że to pierwsze :)
W każdym razie, bardzo miło mi znów coś takiego przeczytać. Trochę rzeczywiście nie wiem co masz na myśli pisząc normalne życie, moje chyba nigdy normalne już nie będzie, to nawet nie wyobrażam sobie nas w normalnym życiu xD

No tak się czasem mówi "ubogi krewny" czy jak :D Nieobyta? Ja to nawet jak teoretycznie jestem już obyta, to za 100 razem i tak odwalę coś głupiego i wyjdę na tłumoka i durnia xD

Matko, mogłabyś być moim ojcem! Nawet jesteś w jego wieku!

Namówiłam! :D I potem spałam w obcym domu i też było oczywiście lustro przy łóżku... I w nocy mnie wystraszyło odbicie psa xD

Ja chyba tylko z Tobą mam tak, że to ja piszę mniej, bo ze mnie też okropna gaduła, dlatego nie do końca jestem przyzwyczajona do takich sytuacji, dlatego mam takie wyrzuty sumienia hahah :D ale skoro mówisz że Ci to nie przeszkadza, to już nie będę się zadręczać :D
Trudno powiedzieć na sto procent, ale też wole myśleć że to pierwsze :D Normalne życie, czyli nie przez Internet tylko na żywo :D O to mi chodziło;)
Ehh, stary wąsacz ze mnie już jest ;(
Właśnie widziałam, że oglądałaś i że nie wiesz jak ocenić :D Możesz chociaż napisać co Ci się podobało a co nie jak będziesz mieć chwile;)

To może napiszę w tym miejscu, że chyba ostatnią rzeczą jaką bym chciała to mieć świadomość, że ktoś do mnie pisze/odpisuje przez wyrzuty sumienia. Nic mi nie będzie jak odpiszesz zwięźlej czy niektóre rzeczy zostawisz bez komentarza. No chyba że bym Cię czymś zniesmaczyła/zdenerwowała/zszokowała, wtedy lepiej też napisać cokolwiek niż tak zostawiać bez komentarza, nie lubię niedomówień. Chociaż to tak może na przyszłość uwaga, bo nie wydaje mi się, żeby coś takiego do tej pory miało miejsce :)
Nie zdziwiłabym się gdyby na żywo było na odwrót :D Czasem tak jest, że ktoś mnie krępuje do tego stopnia, że robię się dosyć milcząca, także może Ty na żywo nadrabiasz gadatliwością :D Nawet teraz, na myśl o tym normalnym, nieinternetowym życiu automatycznie włączyły mi się blokady i skrępowanie xD
Jeszcze ten wiek przełknę, ale te wąsy :/

Wiesz co? Trochę żałuję, że ten film obejrzałam akurat z tą osobą i to miało niestety wpływ na jego odbiór. Tzn było fajnie i w ogóle, ale skończyło się na konieczności włączania światła, siedzenia mega daleko od ekranu przez co ledwie słyszałam dialogi i z połowa mi uciekła, a że oglądałyśmy oryginał, bez napisów, to jednak miało znaczenie. Cały potencjał tego filmu przepadł i klimat, który go bronił nie był już taki klimatyczny :D A jeszcze na koniec obejrzałyśmy jak go zjechali na CinemaSins https://youtu.be/tV4MnmOi5KI I naprawdę się uśmiałam :D Chociaż wiadomo, w każdym filmie są takie głupoty i trzeba przymykać oko :D
Do tego po seansie przy wystawianiu oceny odczułam presję postawienia niskiej oceny, bo moja znajoma dała 5/10 :D Trochę mi głupio, że coś takiego Ci piszę, ale myślę, że też znasz to uczucie kiedy ciężko się tak jakoś wychylić z własnym zdaniem, także dlatego brak oceny xD

A co do mojego zdania, to tak jak już napisałam - klimat według mnie był świetny, ale niestety nie przyszło mi się nim cieszyć w 100% :(
Zajebiste były te dźwięki płynące z tego lustra, praca kamery i gra tej rudej. Takie miała psycholskie spojrzenie, że to chyba jej się najbardziej bałam :D Początek zapowiadał się bardzo fajnie, ale potem ta mieszanka retrospekcji z czasem rzeczywistym z dodatkiem iluzji już trochę mnie zawiodła. Według mnie nie było w tym za dużo konsekwencji i zabrakło jednak czegoś czego można się złapać, a tak to było tylko takie robienie widza w ch*** i tyle :D Także trudno mi powiedzieć czy ten film można jakoś interpretować czy jakoś da się odróżnić rzeczywistość od iluzji czy to po prostu takie miało być, a wniosek płynący pod koniec filmu jest taki, że tak naprawdę nic nie wiadomo :D
Chociaż prawda jest taka, że jestem przekonana, że ten film by mi się spodobał gdybym:
- oglądała go po ciemku :D
- oglądała go u siebie w domu na dużym telewizorze słysząc dialogi
- oglądała go z moją znajomą z którą zwykle zapraszam na seans horrorów (wtedy nawet najgorsze gnioty oglądane razem bardziej mi się podobają :) Ona też się boi tak jak ja, ale mimo wszystko nigdy nie pauzujemy na jump scarach, a światło jest włączone w innym pomieszczeniu, a nie w tym co leci film xD)

Za jakiś czas chyba obejrzę ten film jeszcze raz :P

A tak w ogóle to masz rzeczywiście prześliczny uśmiech :) Szczerze zazdroszczę :)

Ponadto, strasznie jestem ciekawa jak wygląda ten twój kolor włosów, bo nie mogę go rozgryźć do końca :D

Jejku, zarumieniłam się aż chyba;) Dziękuje za tak miły komplement ;)
A co do tych włosów to one różnie wychodzą w zależności od światła, plus dochodzi jeszcze fakt farbowania i schodzenia farby później :D Jak będę w warszawie to zrobię zdjęcie włosom lepszym aparatem to Ci pokaże jaki mam naprawde kolor :D bez żadnych filtrów itp.

A proszę bardzo :)

Ja też tak mam z tym światłem, szczególnie teraz latem :)
A ciekawa Twoich jestem głównie dlatego, że ten kolor od góry przypomina mi coś co sama kiedyś miałam na głowie gdy zaczął mi płowieć taki średni brąz. To mogło by mi pasować :D Tzn Ciebie ogólnie też jestem ciekawa i w ogóle, ale jednak rozumiesz... :D Szukam trochę dla siebie koloru na przyszłość jak już doprowadzę włosy do idealnego stanu :)

To byłoby naprawdę kochane z Twojej strony, nawet chciałam o coś takiego poprosić, ale uznałam, że to chyba za dużo z mojej strony i ostatecznie skasowałam ten fragment :D Oczywiście jeśli Ci się nie chce/nie możesz/zmienisz zdanie, to nie będę zła ani nic :*

A tak, zapomniałam dopisać, nasza miłość jest piękna!

<3

A co do zdjęcia - ciągle planuję akcję skanowania fajnych zdjęć z dzieciństwa, żeby je zawsze mieć przy sobie, ale na planowaniu się kończy, a skaner leży w kącie na przewróconych głośnikach xD

Ale jak zeskanuje, to Ci pokażę, a czemu nie :)

Też mam takie plany, tylko że nie mam skanera :D
Ale mam sporo takich ładnych foteczek z dzieciństwa, więc muszę chyba u kogoś poskanować ;)

Też mam takie plany, tyle że ze mnie SKNERA xD

Brawo Dynia, znów świetnie przeczytałaś xD

OK, jest później xD
To silniejsze ode mnie :D http://oi62.tinypic.com/wrjio6.jpg Olaf <3

*.*

Some people are worth melting for <3
I chyba już nic więcej nie muszę pisać.

To prawda, niektórzy są. Szkoda, że nie właścicielka tej koszulki :D

Ja bym się tam roztopiła, nie wiem jak inni ;*

http://i868.photobucket.com/albums/ab242/cortnyann1/400x400px-LL-e95604cb_Happy- oh-stop-it-you-l_zpsb767b493.png
Bo zaraz ja się roztopię z tego wszystkiego :D;*

Już przestaję, już już ;*

ohhh, przypomniałaś mi żebym się pochwaliła
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t34.0-12/11694190_8709953596 16420_988761086_n.jpg?oh=24e81503c42649da28bfb0e2ee6863c0&oe=55A99384

widzisz? :D

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! :D

CHCĘ TAKĄ! :D

Poza tym, przypomniało mi się!

I kiedy Marta myślała już, że nie może być gorzej i zastanawiała się po cholerę znów weszła na to forum, Dyni przypomniał się dalszy ciąg jakże zajebistej anegdotki o szpitalach psychiatrycznych...
Tak więc jakiś czas temu idę sobie z tatą i rozmawiamy o czymś i nagle pada zdanie z ust mojego taty "takich ludzi to powinni zamykać w Tworkach" Ja na to: "w Tworkach"? A tata, że to szpital psychiatryczny pod Warszawą. Kiedyś to była miejscowość normalnie, a teraz już tylko dzielnica Pruszkowa :D To tyle, nawet już nic nie pisz, mam mózg zlasowany (czy też zlansowany jak mówiłam jeszcze parę lat temu xD) i odczuwam najwyraźniej silną potrzebę dzielenia się czyms takim xDDD

Gdybym była normalna, to "to tyle" znaczyłoby rzeczywiście tyle, ale że sama powinnam w tym Pruszkowie jakiś czas spędzić, to jeszcze z międzyczasie znalazłam oczywiście jakieś forum gdzie ludzie wypisują jak się mówi w ich stronach xD:


Zauważyłam dosyć ciekawe zjawisko w naszym języku. W większości regionów unika się mówienia o szpitalach psychiatrycznych wprost (nawet w żartach), zazwyczaj używa się w miejsce tego zwrotu ich położenia - miejscowości lub ulicy.
I tak w Krakowie jest Kobierzyn, w Warszawie Tworki, w moim rodzinnym Chełmie Abramowice.
"Nie zachowuj się tak, bo zabiorą cię do Kobierzyna/Abramowic" (wszystko zależy od regionu, w którym toczy się rozmowa)
Takie zdanie jest dużo bardziej prawdopodobne niż "Nie zachowuj się tak, bo zabiorą cię do wariatkowa".

Z moich okolic jest wspomniany Bełchatów :D: "U nas żartowano "zabraniem do Bełchatowa". Wcześniej nie byłam świadoma tego fenomenu w całej Polsce." - Uff, czyli nie tylko ja tak mówiłam xD

To już autentycznie tyle, idę się schować xD

http://kwejk.pl/zobacz/2383601/glowna-zasada-w-psychiatryku.html

To tyle w kwestii posty do danej osoby czyta tylko dana osoba, hahaha xD

Tiaaa... Wciaz mam nadzieje :D

Upss :D

No trudno się mówi :D

Na pocieszenie nam napiszę, że chociaż ludziom się może humor poprawi, jak sobie poczyta takie pierdoły o których czasem piszemy :D
Chociaż z drugiej strony tak sobie myślę, jak ja bym chciała żeby to wszystko można było usunąć, albo żebyśmy to wszystko w prywatnych wiadomościach pisały ahahha :D

Powiem Ci szczerze, że te prywatne wiadomości nie działają jak marzenie tutaj xD Ostatnio się o tym gorzko przekonałam i nawyzywałam co swoje :D

Tak naprawdę nie sądzę, żeby na świecie było aż tylu desperatów którzy nie mają co robić o tej porze i czytają o czym piszemy :D A jak są, to apeluję o znalezienie sobie innego hobby,bo mózg im się "zlansuje" xD

U mnie się zabiera do Gorzowa xDDD

Marta czasem musi tutaj wejść i się trochę odstresować ;) Także nie żałuje tego nigdy :D
Chociaż nie, żałuje wtedy gdy z rana patrzy, jakie czasem głupoty wypisywała w nocy :D
A jeśli chodzi o te Tworki i psychiatryk, to faktycznie śmieszne to jest, jak tak teraz czytam co napisałaś. W sensie nigdy nie przypuszczałam, że to aż tak popularny zwrot, który ludzie dostosowują w zależności od miejsca zamieszkania.

Myślałam, że Marta wchodzi specjalnie dla mnie :(

Ja bym pewnie miała tak teraz po przerwie (wstydziłabym się tych anegdot), ale mam dzisiaj taki humor niesamowity, że mam w sumie to gdzieś xD Pomartwię się później :D

Nie Marta, to nie jest nawet ciekawe, a co dopiero śmieszne, a i tak mam jakoś banana na gębie jak o tym pomyślę xD

Nie chciałam tego tak wprost pisać :( Myślałam, że w głębi serca o tym wiesz po prostu.

No to cieszę się, że mam dzisiaj dobry humor, to podstawa dobrego dnia ;D

Ale ja lubię takie pierdoły, o śmieszniejsze takie rzeczy najłatwiej zapamiętuje w ogóle ;D

Do mnie trzeba wprost chyba jednak... Ale teraz gdy już wiem <3

A dzień taki sobie, a humor nie wiem skąd się wziął :D Chichram się jak głupek :D

No tak, to jest rzecz warta zapamiętania :D I potem się dziwię, że mnie ludzie kojarzą z takimi głupotami xD

Dobrze, że już wiesz <3

Przy okazji się spytam jeszcze, kiedyś się już pytałam o to, ale teraz zanim ja to znajdę :D
Polecasz jakiś dobry horror na wieczór? Oprócz Babadook, bo to już mam w planie oglądać jutro :D

Zaraz przejrzę te co ostatnio widziałam i Ci odpiszę :)
Babadook jest specyficzny od razu zaznaczę, ale ten klimat boski <3

http://www.filmweb.pl/film/Annabelle-2014-700711
Kejt widzę też podobnego zdania co ja. Dupy może nie urwał, ale warto zobaczyć :D
http://www.filmweb.pl/entityLink?entityName=film&id=228865
To też dupy nie urywa, ale są w nim też takie creepy lalki. Zresztą... możesz obejrzeć, bo ja do tej pory mam z kumpelą rozkminki po tym filmie, bo nie załapałyśmy do końca i potem pół nocy było gadania o co kaman.
http://www.filmweb.pl/film/Oculus-2013-655542 - nie widziałam tego, ale znajoma twierdzi, że świetny mimo złych opinii. Możesz w sumie obejrzeć i mi powiedzieć :D:*

Nie widziałam w sumie za dużo w ostatnim czasie :D
Jeszcze może Klątwe jessebel, w sumie klimat był fajny, ale koniec zrypany... No i "Mama" też to samo, początek super, a potem się pod koniec śmiałam już, a oglądałam sama wiec musiało być śmiesznie skoro się śmiałam :D

Ok, dzięki wielkie za propozycję :* Jutro będziemy wybierać z tego ;) Już tyle czasu się z koleżanką umawiam na ten seans horrorów i się zebrać nie mogłyśmy, więc jutro pewnie ze 3 filmy polecą :D

Ja też tak próbuję dobić do 3 i ostatnio padł rekord 2 :D Nie dajemy rady, zasypiamy zawsze :D

hahaha, to ja Ci powiem, że i tak dobrze. Ja z moją najlepszą przyjaciółką, zawsze jak się tak umawiamy to nawet jednego filmu nie jesteśmy w stanie dokończyć :D
Jakiś czas temu przyjechała do mnie, zrobiłyśmy sobie spagetti, kupiłyśmy jakieś drinki i chciałyśmy co najmniej 2 filmy obejrzeć, no i skończyło się tak, że zjadłyśmy kolację, wypiłyśmy po drinku i Kinga mi po 15 minutach filmu odpłynęła :D A że nie miałam serca jej budzić i też zachciało mi się spać, to odłożyłam tylko laptopa i położyłam się koło niej :D
No i tak właśnie o to tym sposobem usnęłyśmy około 21 i wstałyśmy o 8 czy 9 i dopiero wtedy obejrzałyśmy te 2 filmy ahhahahah :D

No żalix z nas ogromny. I tak jest za każdym razem :D Z Amelii od 5 lat się śmiejemy, że jeszcze nadejdzie ten dzień kiedy dokończymy ten film ;D

No właśnie... drinki. Raz miałam tak, że właśnie dobrze się oglądało, ale ja się gdzieś jeszcze przed przyjazdem zdążyłam lekko wstawić i potem w nocy mnie kac złapał i musiałam ściemniać, że mi się spać chcę, bo mi głupio było się przyznać, że jeszcze chwila i zwymiotuję xD A co ciekawe wtedy oglądałam film polecony przez Ciebie albo po prostu brałam go z Twojej listy filmów (wiem, że na 100% Anulka coś poleciła, Kasia, a od Ciebie "wzięłam" właśnie tę "Plagę" z Hilary Swank :P)

Amelia taki piękny film :( W kinie byłam nawet <3
I ten soundtrack przecudowny, chyba jeden z najulubieńszych motywów przewodnich w filmach :)

Niestety z tymi drinkami nieraz problem jest właśnie, mnie one często usypiają właśnie;)
Plaga <3 Bardzo lubię ten film, no i Hilary bardzo lubię i tak ładnie w tym filmie wygląda, no i ta mała dziewczynka też ładna. Ja w ogóle lubię filmy z tymi motywami biblijnymi chyba xD

Oj, kocham soundtrack z Amelii, a film pewnie już bym dawno obejrzała do tej pory, ale obiecałyśmy sobie z Kingą że razem obejrzymy ;D

Ja to dziwnie reaguję na alkohol od dłuższego czasu. Kiedyś miałam taką dobrą głowę do tego, a teraz mnie muli strasznie, a czasem to mi potrafi się zrobić niedobrze po kilku lampkach wina :( Tak sobie tłumaczę, że to odkąd trochę schudłam, źle się trawi czy jak.
Też lubię takie motywy, poza tym ogólnie lubię takie z jakimś ciekawym motywem, legendy/podania itp. Np tę "Klątwe Jessabelle" warto trochę dla motywów voodoo, te bagna Luizjany też są takie straszne, dobra lokalizacja na horror :D No ale niestety w tym filmie to nie wyszło do końca jak mogło wyjść :(

Obietnica święta rzecz :D

+ JESTEM ABSOLUTNIE PO USZY ZAKOCHANA W MARVELU

No właśnie widziałam, że Avengersi Ci się strasznie podobali :D
Jak nie lubię serii Iron Mana tak sobie nie wyobrażam tego filmu bez Starka, a ponoć Downey Jr musiał szantażować producentów, żeby mu więcej scen dali xD Ogółem, oni chyba lepiej wypadają wszyscy razem niż w pojedynczych produkcjach :)
Chociaż doczytałam o kotach i nawet miłość do Marvela tego nie przykryje xD

Chris Evans zawładnął moim światem i już nawet nie wiem czy kocham go za Steva czy Steva za Chrisa :D
Avengers to genialny film (nie przebije kapitana 2). Najbardziej lubię w Marvelu to, że oprócz świetnej akcji wplątują też mnóstwo humoru. I tu brawa za RDJ, bo co jak co, ale żartowniś to z niego niezły :D

Iron Man jest dla mnie chyba najmniej interesującą produkcją marvela... Ale za to Kapitan, Avengersi i Thor, mistrzostwo :D

kooooty, wyglądają słodko ale to wszystko. :D

Właśnie widzę :P
Oj fakt, Chris jest świetny... zresztą Kapitan też jest super :D Te akcje z przeklinaniem w Avengersach mnie rozj.ebały xD No ale Hemsworthowi też niczego nie brakuje :D I pomyśleć, że mi się kiedyś strasznie nie podobał! xD

Nie widziałam jeszcze wszystkich niestety, ale fakt, póki co to Iron Man taki sobie, chociaż RDJ jest super w tych filmach :D
Ty chyba póki co też tak bardziej oglądasz tego Marvela kręconego przez studio Marvela :D Ale dla mnie nr 1 to są dwie części X-Menów i Strażnicy Galaktyki (też Marvelowskie studio) :D Chyba jednak na tych trzech filmach się najbardziej uśmiałam :D
Też właśnie ten humor chyba do mnie najbardziej przemawia :)
zarówno Kapina jak i Thora widziałam tylko 1 część.
Thora - 1, Kapitana - 2 (ale słyszałam, że 1 kiepska)

Chociaż tyle, bo już myślałam, że zupełnie postradałaś rozum :D

Chris jest absolutnie niesamowity. Daj mi jedną jego wadę i będę Cię kochać przez wieczność bo już po prostu perfekcyjność tego faceta mnie zabija :D ja fangirl :D

Kapitan 1 dużo słabszy niż 2 (oglądają oba filmy po raz pierwszy nie wiedziałam, że tak się w nich zakocham) Winter Soldier to mistrzostwo świata :D

nie oglądałam GOTG, ale mam szczerą chęć to zrobić :D Pratt <3 X men póki co mnie nie interesuje :P

Pewnie coś bym znalazła, ale nawet nie wierzę, że byłabym w stanie Cię przekonać, że to prawda :D Mnie też się podoba, to nie będę nawet nic na siłę szukać xD

Pratt się tak wylaszczył, że to głowa mała :D A film jest zajebisty. Byłam w kinie i nie pamiętam kiedy miałam tak żeby się ludzie aż tak śmiali na jakiejkolwiek komedii, a przecież to nawet nie jest komedia :D Aż mam ochotę jeszcze raz zobaczyć i sprawdzić czy w domu też mi tak podejdzie :D