No co Ty?;) Momentami miałam nawet ciarki, a już zdążyłam zapomnieć jak to jest w przypadku akurat tego serialu;P
Doobra, wiem dziwne, sama się sobie dziwię;)

Oj, White... Nie powinnaś oglądać tego w nocy po ciemku :D Jeszcze Klaus przyjdzie i wbije ząbki w Twoją szyję <3

Xenko..problem w tym że Klaus już mnie ni ziębi ni grzeje..a właściwie... to tylko ziębi;)) Smutne ale prawdziwe, hehe.

Normalnie nie wierzę, jakim cudem?

Po prostu gościu już mnie męczy i nudzi, zamiast jarać jak kiedyś;) Wiesz jak jest, wszystko się zmienia, hehe.

Aha i czy tylko ja miałam wrażenie że STEFAN BYŁ ZAZDROSNY ŻE CAROLINE SEKSIŁA SIĘ Z KLAUSEM??! Klefan<33

Kurcze, nie zwróciłam uwagi na ten fakt. Tęsknię za Klefanem <3

Nooo, taki był zawiedziony troszkę...

Gdzieś czytałam, że Stefan i Caroline mogą całkiem przypadkiem stworzyć nową parę więc wszystko możliwe:) Szkoda, że rola Stefana ogranicza się ostatnio do bycia przyjacielem Caroline albo bycia bratem Damona. Nie ma swoich wątków:/

hahahaha, ja też to widziałam! padłam : http://magicalice.tumblr.com/post/75360432772 XD

MIAŻDŻY MÓZGOWNICĘxddddddddddd

Ja mam nadzieje ze to bylo tylko ogromne zaskoczenie ze strony stefana i stąd TO spojrzenie :) Nie chce Stefka z Caro, oni maja byc przyjaciółmi, niech scenarzysci nie upychaja ich w jakies romansowe watki :)

Jeśli to zrobią to rzygnę serio;)

Biedny Stefcio. On jest zazdrosny, ale nie zależy mu na Carolci, tylko na Klausie <3

Odcinek lepszy od poprzedniego i calkiem mi się podobał.
-Zły Damon . W końcu ! Chociaż i tak wiadomo jak to się skończy , dowiedzą się co Kath zrobiła Damon będzie miał wyrzuty sumienia znowu stanie się potulnym barankiem (chociaż mam nadzieję ze Enzo do tego nie dopuści ) , jednak chciałabym aby chociaz przez jeden cały odcinek D. był tym złym :)
-po raz pierwszy dostrzegłam tą przyjaźń Caroline i Stefana . Wcześniej czytałam że ta ich przyjaźń taka super i wgl ale jakoś to do mnie nie przemawiało a po tym odcinku chyba zmienie zdanie
-Matt. Znowu staje się nic nie znaczącą postacią . Po tym jak tamten podróżnik porzyczał jego ciało myślałam ze będzie miał jakieś własne wątki a jednak scenarzyści tego nie chcą a szkoda , bo w ostatnim czasie nawet zaczęłam go lubić.
-to knucie Kath zaczyna się robić nudne . I nie wiem co chce osiągnąć , być ze Stefanem jako Elena , czy wyobraża sobie że on wszystko jej wybaczy i razem uciekną przed przyjaciołmi eleny ktorzy będą chcieli odzyskać jej ciało ?
-Tayler , bardzo dobrze ze się dowiedział , strasznie mnie denerwuje ta postać , chociaż przyznam ze scene złości zagrał bardzo dobrze , A Caro mówiąca o Klausie , taka szczęśliwa.


Mam pytanie , skoro Kath przeżyła w ciele Eleny to dlaczego oni myślą że umarła , przecież gdyby tak sie stało to musiałaby przejść przez Bonnie ?

Też mnie to zastanawia. Chociaż pamiętam jak zastanawiali się, czy Kath przejdzie przez Bonnie, bo przecież była człowiekiem... ale i sobowtórem. Ponad to Bonnie widziała ducha Kath, więc takie to jakieś pokręcone. ;)

Dokładnie, dusza Kath musiałaby przejść przez Bonnie. Dlatego przez cały odcinek wnerwiałam się jacy oni wszyscy są tępi.
A powrót złego Damona ani mnie grzeje, ani ziębi. xD Chyba jestem jedną z niewielu osób, która nie ma za złe Car tego całego skoku w bok. Chociaż w tym odcinku denerwowała tymi pytaniami.

Nie jesteś sama jeśli chodzi o Caroline, też uważam że zrobiła to na co miała ochotę i nikt nie ma prawa jej tego wypominać - z Taylerem już nie była, do Klausa coś tam czuje, więc czemu nie? :P

w tym odcinku wgl wszyscy mieli jakies zacmienie mozgu, juz najbardziej rozwalila mnie rozmowa Stefana z Katherine/Elena jak Kat strasznie sie dziwila ze Stefan tak dobrze radzi sobie z jej "smiercia" i ze wlasciwie mu to zwisa, myslalam ze zaraz wybuchnie ze zlosci. A Stefcio nic, zrobil glupia mine i nic sie nie zczail. buuuu

No dokładnie, ja myślałam że chociaż Stef coś zakmini, ale niestety spotkał mnie zawód. :P

tepaki po prostu :D

Ale przecież Kat stała się człowiekiem, a przez Bonnie przechodzą tylko ponadnaturalne postacie...Co nie tłumaczy oczywiście tego, że w odcinku jak wszyscy siedzieli razem to wspominali o tym, że Kat przejdzie przez Bonnie. A potem co? Nic. Nic mi się tu nie zgadza:D

Kat może i jest człowiekiem ale nadal jest doppelgangerem, co czyni z niej istotę nadprzyrodzoną, więc powinna przejść przez Bonnie (gdy Kat prawie umarła na chwilę to Bonnie ją widziała przecież)

Faktycznie zapomniałam, że ją widziala:P Trochę bez sensu to zrobili, może jednak Bonnie dostanie w końcu olśnienia ;)

A oprócz tego że jest doppelgangerem jest też podróżnikiem :)
Może być też tak że ta cała Mia czy jakoś tak wzamian za to że, zamiast dotrzymać słowa to Kath ją zabiła , zanim przejdzie przez Bonnie powie jej ze Elena to wcale nie Elena, takie moje małe przemyślenia :)

Też właśnie pomyślałam o tym, że Mia mogłaby się zemścić. Myślałam nawet o tym, że może miała jakiegoś asa w rękawie na wszelki wypadek, kto wie;)

Raczej na pewno , teraz jak tam myślę to gdyby nic dalej miała nie zrobić to raczej by jej nie uśmiercali :)

Stefan jest naprawde coraz fajniejszy, charaktery pozostalych postaci robia sie coraz bardziej " rozmemłane", a stefan coraz bardziej ukazywany jest jako postac zdecydowanie pozytywna. pomimo tego ze sam zostal skrzywdzony przez dwie najblizsze mu osoby to dla ich dobra staral sie ich pogodzic nie zważając na wlasne uczucie.(Wiadomo przeciez ze skoro wciaz kocha elene to w jego interesie byloby jej rozstanie z elena)mało tego, jeszcze przekonywal Elene zeby walczyla o Damona. co mi sie w nim spodobało w tym odcinku to fakt, że nie oceniał Caroline. Cześć fanow naskoczyla na Caroline o to że przespała się z Klausem, dlaczego wiec ci sami fani nie hejtowali Eleny po tym jak przespala się z Damonem??

Bo Damon przy Klausie to niewinny harcerzyk?:P

chodzilo mi o to ze damon rowniez uczynil samej elenie( chociazby skrecenie karku jeremiemu) i jej przyjaciołom wiele złego zanim elena wskoczyla mu do łóżka. Tylko że wtedy wszyscy fani damona byli zachwyceni,więc dlaczego teraz za to samo hejtuja caroline? Jestem ciekawa jakby ci ktorzy tak uwielbiaja delene zachowali sie w prawdziwym zyciu w sytuacji gdyby brat(siostra) odbili miłość ich zycia.Czy rowniez zachwycaliby sie jak wspaniale oni ze soba wygladali?? Sądzę że w realu znienawidziliby te osoby, a juz z pewnoscia nie przeszli by nad tym szybko do porzadku dziennego. Zaraz wszyscy naskocza na mnie ze to serial o wampirach i tu wszystko jest inaczej odbierane.Ale podstawowe emocje i uczucia pozostaja wciaz uniwersalne-tj. nie uderza sie do dziewczyny brata! A teraz czekam na gromy i pioruny jakie na mnie zapewne spadna :) pozdrawiam

Przeważnie takie opinie pisały dziewczyny zapatrzone w Damona - czyli nie myślące logicznie. Oj, będą Ciebie hejtować i to ostro. Owszem, Stefan też nie był święty, ale kurna, ile on zaszkodził, a ile Damon - chyba jest różnica, prawda? Delena cieszyła oko (na pewno nie moje) póki była takim zakazanym owocem (a zakazane smakują najlepiej - co wiem z własnego doświadczenia). I taka powinna zostać.
Ale spójrzmy na to z innej strony - w końcu to "Vampire Diaries" - serial, w którym jest więcej absurdów, niż we wszystkim współczesnych serialach razem wziętych:D

Ja do Damona jako postaci nic nie mam, w zasadzie nawet go lubie:) Chociaz uwazam że ukazuja go czasem jak takie male rozkapryszone dziecko, i dosc dokladnie pokazala to sytuacja w tym odcinka. Tzn. elena(katherine) z nim zerwała więc on ze zlosci zabija aarona. I wogole teraz scenarzysci doslownie pokazali ta cala przemiane Damona jako nieautentyczna, wyglada to tak jakby powstrzymywal sie od krzywdzenia innych tylko po to zeby nie wkurzyc eleny. A skoro Elena juz go nie chce to moze sobie mordowac dowoli. Szkoda, bo mogli watek Damona pokazac inaczej, tj. ze milosc go zmienila faktycznie. Fakt, że jako postac jest on zdecydowanie barwniejszy niz stefan i dlatego ma zapewne znacznie wiecej fanów od młodszego Salvatore. A i jeszcze wypowiem sie co do Katherine po ktorej tez nagle wszyscy jada( wiadomo:staneła na drodze Delenie) moze i jest egoistyczna i falszywa, gotowa zrobic wszystko dla wlasnej korzysci, ale w zasadzie wszyscy bohaterowie TVD w wiekszym lub mniejszym stopniu tacy są. Ja tam ja nadal lubie:) To tylko serial i wiadomo juz teraz, ze na 99,9% znajdzie sie sposob zeby elena wrocila do swojego ciała, po co więc sie denerwowac :)

I oto właśnie chodzi. Od samego początku przecież wiadomo, że Damon wcale się nie zmienił, tylko hamował sam siebie ze względu na Elenę. Czy tylko ja to widziałam cały czas?

ja to jestem ciekawa jak teraz scenarzysci zakoncza serial. Jeszcze niedawno wyglądało ze zakonczenie mogłoby byc takie: Stefan+Katherine, Damon+Elena, Caro+Tyler, Bonnie+Jer. Ale teraz po tym jak kath ukradła ciało eleny ciezko widze szanse na stefka z Katherina. Co prawda Delena jest nadal mozliwa bo elena wydaje sie byc slepa na wszelkie czyny Damona. Gdyby z kolei elena miala skonczyc ze stefanem to co, Damon sam>??? zreszta ja juz bym nie chciala chyba zeby stefan zszedł sie z Eleną po tym wszystkim. Ostatnio przegladalam sobie filmiki z elena i stwierdzam ze tej postaci juz po prostu nie ma. Zamiast eleny jest jakis twór elenopodobny. Scenarzysci zeby stworzyc delene musieli zmienic priorytety samej eleny i tak to teraz jakos wyszlo.

Co do ostatniego się nie zgodzę. Najwięcej absurdów jest w PLL i tego co tam się dzieje nic chyba nie przebije;p zaznaczam, że uwielbiam oba seriale, mimo wszystko:)

Dowcip polega na tym, że ja w ogóle nie oglądałam PLL, więc nawet nie wiem o czym mówisz. Obejrzałam tylko pierwsze dwa odcinki i dałam sobie od razu spokój, bo męczyłam się z tym jak diabli.Dlatego to właśnie TVD uznałam za najgłupszy serial ostatnich lat. Oprócz tego, z bieżących rozczarował mnie jeszcze Arrow (ledwo doszłam do połowy pierwszego sezonu i miałam już dosyć) oraz Piękna I Bestia (totalna nuda, kiepsko aktorstwo).

Jestem trochę w stanie zgodzić się z tym, że nie uderza się do dziewczyny brata. Sama nawet nie kręciłabym się dookoła chłopaka którejś koleżanki ALE jak mówisz- to jest serial. Damon Elenę kochał dużo wcześniej, a nie robił nic dopóki była ze Stefanem. No i porównanie Eleny i Damona z Klausem i Caroline jest mało trafione. Elena Damona kocha (kochała), a Caroline Klausa nie-miała na niego tylko ochotę:)

Po prostu miała ochotę i zrobiła to. Samo życie :P
Co ciekawe, z jednej strony była bardzo zadowolona, a z drugiej, miała wyrzuty sumienia. Moim zdaniem niepotrzebnie.

Pomińmy, że obydwoje zabijali peeeełno ludzi.

Klaus - chciał zabić Tylera i Caroline (w złamaniu klątwy), gdy złamał klątwę zabił "3" osoby (Elena przeżyła co nie zmienia faktu, że ją "zabił") - w tym Jenne + zabił matkę Tylera. Przez niego Stefan wyłączył swoje człowieczeństwo i stracił Elene.


Damon - próbował zabić Elenę, karmił ją krwią gdy ona nie chciała, ZABIŁ Jeremyego (nie wiedział, że ma pierścień), bawił się Caroline jak zabawką, to on zabił kilka razy Alarica co doprowadziło go do "being crazy" i następnie jego śmierci, zmienił Vicky - siostrę Matta w wampira co doprowadziło do jej śmierci, zmienił matkę Bonnie w wampira, zabił Katherine, zabił Mysona - Tylera kuzyna. Zabił Lexi - najlepszą przyjaciółkę Stefana.



Klaus zrobił więcej złych rzeczy - ale "tylko" dlatego, że nie da się go zabić i żyje 1,000+ lat. Damon za to jest znacznie młodszy :) Jeżeli jednak porównać och obydwoje co zrobili w stosunku do bohaterów z TVD - nie widzę przeszkód dla Klaroline skoro Delena jest.


a tak btw. Klaus jest taki zły. Elena ZABIŁA jego brata, Kola. Dlaczego ona w ogóle żyje?
btw 2. powtórze - Damon zabił Lexi. Jaki jednak byłby hejt na Stefana gdyby on zabił Alarica - bff Damona:)

Zgadzam sie w 100%, ale az sie bałam zacząc wyliczac grzechy Damona w celu porównania go do Klausa :)

No nareszcie ktoś to głośno i wyraźnie powiedział. Noż kurde, Damon przecież nie jest święty, więc po co go idealizować? W czym niby jest lepszy od Klausa, że jemu wybacza się wszystko, a Klausa wytyka palcami? Nie podoba mi się taka niesprawiedliwość.

Damon zabił jeszcze obojga biologicznych rodziców Eleny;PP Johna i Isobel...
Nigdy nikt o tym nie pamięta jakoś..to chyba zbyt ohydne.

właśnie! Zapomniałam o tym wspomnieć. I co jeszcze ważne - sypiał z matką Eleny - Isobel :D

;) Oj brudno ma Damonek w papierach, brudnoxd

Ale Stefan zabił Andie;p
Nie jestem przeciwna Klaroline z tego względu, że Klaus jest taki zły i w ogóle. Ja go lubię, ale Caroline to idiotka, co on w niej widzi? Jest tępym grzmotem. Żeby jeszcze tak nie jeździła po Damonie i Elenie, a przecież sama nie jest lepsza. Jestem przeciwna Klaroline bardziej ze względu na nią, bo nie wierzę, że ktoś kto ma 1000 lat, poznał tyle ludzi, wiedźm i innych cud i zakochał się w takim czymś:P
A Klaus jest gorszy od Damona, Damon jak kogoś krzywdził to było to właściwie "przypadkiem". Skręcił kark Jeremiemu bo się nawalił i dodatkowo w gniewie nigdy nad sobą nie panuje. Gówniane wytłumaczenie, ale on nie robi wszystkiego z premedytacją. A Klaus sobie planuje, kalkuluje. W prawdziwym życiu to nie miałoby znaczenia, bo efekt byłby taki sam- że ktoś nie żyje, ale to jest serial:) A jak bardzo chcecie porównań do prawdziwego życia to morderstwo w afekcie jest cenione niżej niż takie zaplanowane, z premedytacją.

Stefan zabił Andie - dziewczynę którą Damon znał ile? miesiąc? Nie popieram tego co zrobił Stefan tutaj, ale to, że on ją zabił jest NICZYM w porównaniu do tego, że zabił Lexi - osobe, która uratowała Stefana od bycia rippah:D Lexi znał prawie całe swoje życie.

Już ktoś kiedyś to pisal więc w sumie nie wiem po co mam to powtarzać, bo jak ktoś kogoś nie lubi to szanuję - ty nie lubisz klaroline i ok, dla mnie delena to związek nijaki "Bądź ze mną albo będę zabijać ludzi" - tak widze teraz Damona, gratulacje dla Plec:)
Ale wspomne dwa słówka jeszcze a propo klaroline - Caroline nigdy nie powiedziała do Eleny "nie bądź z Damonem", tylko "I'm fine with you two being together, as long as you can acknowledge the kind of person you are together with", "just admit it", Caroline chciała tylko aby Elena przyznała, że Damon jest złą osobą (wymieniłam chyba wystarczająco aby tak twierdzić?). Nie jest ich fanką - a powinna być po tym co Damon jej zrobił? Manipulował, bawił się, karmił, udawał jej chłopaka? Po tym jak Elena zabiła Jessyego "The Elena I used to know would give Jessy a chance" -Caroline uważa, że Elena się zmieniła pod wpływem Damona. I mnóstwo komentarzy było, że elena jest inną osobą. Związek Deleny - On zmienia ją, ona zmienia jego.
Caroline uważa,że gdyby przyznała na głos, że coś czuje do Klausa to jakby to o niej świadczyło? +myśli, że by to ją zmieniło.

Damon zabił Aarona bo Elena z nim zerwała XD Damon zabił Jeremiego bo Elena powiedziała mu, że kocha Stefana XD Damon leży na ulicy i czeka aż przyjedzie jakiś samochód aby kogoś zabić:D Przypominam, że gdy Elena i Damon pierwszy raz się spotkali - Damon właśnie czekał na ulicy na swój posiłek:D Jedyny powód że nie zabił Eleny - bo wyglądała jak Kath:D

Wolę zaplanowane z premedytacją Klausa zabójstwa kiedy ktoś go okłamie, oszuka. :)

Odcinek na plus; dużo emocji i w ogóle...
Rozwaliło mnie jak Damon zacytował opinię Caroline na swój temat: "Powiedziałaś, że nazwanie mnie szatanem jest obrazą dla szatana" :)
Co do Katherine - szkoda,że w poprzednim odcinku starszy Salvatore nie zadusił ją poduchą; wrrrrr. Na co ona liczy ? Przecież Stefan ją znienawidzi na amen, kiedy w końcu zorientuje się, że siedzi jak pasożyt w ciele Eleny. A jeśli wcześniej prześpią się ze sobą - OMG - to dopiero będzie !

Ten odcinek był durny. Jakim sposobem oni się nie zorientowali że Katherine nie umarła skoro była z nimi Bonnie która czuje śmierć każdej supernaturalnej istoty? Gdyby Katherine na serio umarła to przeszłaby przez Bonnie. Nie rozumiem dlaczego Elena nie zabiła tej travelerki szybkim skręceniem karku (i biorąc pod uwagę, że udało jej się wbić świecznik w Nadię to mogłaby pewnie też spokojnie zgarnąć ciało uniemożliwiając im dokończenie rytuału.) a już na pewno mogła zamiast krzyczeć "Damon! Ach, jak dobrze że jesteś!" mogła krzyczeć "DAMON KATHERINE CHCE PRZEJĄĆ KONTROLĘ NAD MOIM CIAŁEM". _^_ Powrót starego Damona mnie nie cieszy bo znowu w tym serialu sie nic nie zmienia. Caroline też sie kurde niby zmieniła w drugim sezonie a teraz znowu jest puszczalską idiotką. Uhhh.. _^_

Jedyna scena którą lubię to przeprosiny Damona, jest wtedy strasznie słodki mówiąc że bez Eleny w jego życiu jest tylko ciemność. A potem oczywiście odpierdala mu i idzie z Enzem świrować.

Nie narzekajcie w końcu zaczyna się coś dziać!!!
Fakt Kat się robi męcząca tyle razy już powinna zginąć a żyje naadal...no ale cóż jest jedną z najbarwniejszych postaci więc nie dziwię się że scenarzyści nie chcą się jej pozbyć.
DAMON w końcu w swojej dawnej formie! Już myślałam że nigdy nie wróci *.*
Kat w roli Eleny bd chciała być ze Stefanem a on jest taki biedny i zakochany w tej beznadziejnej Elenie że nie sądzę żeby pomyślał że coś nie gra, ale jeśli ktoś wpadnie na to że to nie Elena to tylko on.
Jednak finał jest dość prosty do przejrzenia
Stefan i Damon uwolnią jakimś cudem jak zawsze Elenę zabiją Kat.
Co do Caroline dlaczego wszyscy tak na nią napadacie? Wszyscy chcieliście Klausa i Caroline a jak się coś między nimi wydarzyło to jesteście wiele oburzeni nie rozumiem... Ona była wtedy wolna! Tyler przecież wybrał zemstę...A Klaus obiecał że zniknie z jej życia więc mogła chociaż raz postąpić bezmyślnie. Choć fakt wkurzała mnie tym "powiedz że jestem okropną osobą..." Ale i tak uwielbiam ją i jej przyjaźń ze Stefanem <3
I zgadzam się z niektórymi Stefan i Matt to jedyne postacie które nie zmieniły się negatywnie :)