Sezon 1: The Expanse

Po obejrzeniu kilku pierwszych odcinków wchodziłem na internet żeby zobaczyć nie - spoilerowane opinie, czy warto w ogóle kończyć pierwszy sezon i widziałem odpowiedzi w stylu "tak, poczekaj jeszcze chwilę, zaraz się rozkręci ;)". No i poczekałem do końca ostatniego odcinka, obejrzałem i faktycznie się rozkręciło, ale...

Bałem się kolejnej tandety w stylu "Dark Matter", ale mile się zaskoczyłem. Jak na razie zapowiada się poważniejsze Firefly. Zobaczymy dalej.

zdanie które miałem z tyłu głowy przez cały czas trwania serialu.
ktoś wie o co chodziło Ade?

Jestem przy końcówce 1 sezonu i myślę, że może to być następca Battlestar-Galactica. Książki nie czytałem ale temat "pasiarzy" i Marsa był też poruszany np. przez Orsona S. Carda w prequelu sagi Endera. Fabuła rozkręca się powoli i można przy oglądaniu rozwiązać krzyżówkę.
Daję zasłużone 8.

Ten serial to żart. Chyba zapomnieli, że do stworzenia serialu potrzeba aktorów, a nie ładnych twarzyczek. Dialogi są tak sztuczne, że słuchanie tego powoduje wewnętrzny ból. Postępowanie postaci nie ma absolutnie żadnego sensu, wszyscy nagle są ekspertami od wszystkiego. Zmarnowany czas na obejrzenie całego sezonu....