SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - SURVIVE (TM).
Forumowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, zachwytów oraz krytyki na temat finału siódmego sezonu TWD oraz przewidywań na temat rozwoju akcji w kolejnym sezonie w jednym miejscu.
Korzystanie z tematu - jak zwykle - dobrowolne.
Previously on AMC's The Walking Dead:
- odsiadka Sashy w celi Zbawców umilana pocharkiwaniem zombie Rejpiego Dejwiego i wizytami Negana;
- zbrojna akcja oddziału S.W.A.T. (Specjalnie Wyszkolonych Aleksandryjskich Taktyków) celem zdobycia broni z Oceanside;
- niespodziewane przybycie Dwighta do Aleksandrii.
Świetny odcinek oprócz tego, jak zepsuli akcję z Sashą. Ale wiemy, jak umierał Tyreese. Dobrze, że to ostatnia z tego rodu. Choć miło było jeszcze raz zobaczyć Abrahama.
Hah, sądziłam, że Złomiarze po prostu wezmą broń i pójdą precz, a nie że ułożą się z Neganem.
Shiva super, Zbawcy świetni, czy tylko ja mam wrażenie, że Wzgórze to sami randomi.
I proszę państwa, Negan wreszcie się przebrał na końcu.
Dobrze, że Trevor nie zginął.
Nie mogę się doczekać października.
Cytując Negana, "tak śmierdzi g*wno". Tak samo śmierdzą wasze hejty, więc polecam znaleźć sobie coś innego do roboty, nikt nie zapłacze, jeśli przestaniecie oglądać.
Ja na pewno znajdę sobie coś lepszego do oglądania. To był mój ostatni sezon z zombiakami w wydaniu Ricka. Bez żalu, bez łez, po ludzku podziękuję ekipie, że przez 7 sezonów trzymali mnie przy sobie. Ale kiedyś musi nastąpić taka chwila, że powiem "dość" i...to właśnie jest ta chwila :)
No już, już!
http://68.media.tumblr.com/afacfb49265d5eb4f69bedde24bfbad8/tumblr_inline_o1bviy QkiS1sr6nal_500.gif
Negan spiewa do Lucynki "I've been good to you baby, please don't lead me along.":)
"Cicho, to wariat..."
Hucznie zapowiadali jakąś ewolucję postaci i inne fajerwerki w 7 sezonie, a powiedzmy sobie szczerze - ten sezon był żałośnie słaby. Finał sezonu był co najwyżej na poziomie średnich odcinków z sezonów 1-2. Będzie dosyć krótko jak na podsumowanie sezonu, bo nie ma za bardzo nad czym się rozwodzić.
1. Sasza. Pisaliście przed tygodniem, że żegna się z serialem, więc niestety jej śmierć nie była zaskoczeniem. Nie lubiłem jej, ale myślę, że zasługiwała na coś więcej niż samobójstwo.
2. Judżin. Facet podjął decyzję, wybrał stronę mimo, że mógł uciec w zamieszaniu. Mam nadzieję, że gdy nadejdzie odpowiedni czas, to nikt nie okaże mu litości.
3. Korniszon. Ta ewoluowała. Stała się miękka jak gnijący melon. Dawniej nie pozwoliłaby się tak zaskoczyć i tym bardziej zlać jakiejś blondi cizi. Szkoda, że to nie ją uśmiercili.
4. Złomiarze. chyba przed tygodniem pisałem, że tylko oni mogli poinformować Negana o planach Ricka, więc zaskoczenia ze zdrady nie było. Jedynym zaskoczeniem było to, z jaką oni łatwością pokonywali mury Aleksandrii gdy uciekali w popłochu.
5. Tygrys. Pomijając CGI, czy on ma powyrywane zęby? Przecież to maszyna do zabijania, która jednym szarpnięciem powinna rozerwać gardło ofiary. Za długo się męczył :)
6. Rick. Jedyny pozytyw. Gdy klęczał z synem facet zachował się jak mężczyzna i jak każdy filmowy/serialowy bohater, który wie, że nie może zginąć. Zachował się tak, jak kiedyś się zachowywał, czyli nie dał się złamać.
Szkoda tylko, że dał się w tak naiwny sposób wpuścić w maliny ze złomiarzami i nie przygotował na wszelki wypadek jakiejś tylnej straży.
Mam nadzieję, że kolejny sezon zacznie się od odwetu na złomiarzach. Okazali się bardziej podli od Negana, który gra w otwarte karty. Zasługują na bezwzględną śmierć, a poza tym trzeba odebrać broń.
No ja myślę, że już po pierwszych migawkach Sashy w ciemności albo rozmowie z Abrahamem, dość oczywista była jej śmierć. Nie wiadomo tylko po co rozciągnęli wątek jej zgonu na kilka odcinków, zamiast ją zabić w walce tydzień albo dwa temu, a uwagę Negana mogło odwrócić naprawdę cokolwiek, nie musiała to być akurat zombie Sasha. Po co w ogóle był ten idiotyczny motyw z przywożeniem jej w trumnie? Ktoś skumał co autor miał na myśli? Negan mówi Sashy, że ta nie musi jechać do Aleksandrii w trumnie, ale ona jest zadowolona "bo sobie odpocznie". Co to miało niby być?
Sasza musiała jechać w trumnie, bo jakiś idiota wymyślił sobie samopoświęcenie i nie wpadł na lepszy pomysł jak to zrealizować.
Przecież to złomiarze, a mury Aleksandrii są ze złomu, więc pewnie nie mieli najmniejszego problemu, patrząc jak niedorzecznie stworzona jest ta grupa, całkiem możliwe jest, że po prostu przegryźli się na drugą stronę. Poza tym trzeba też brać poprawkę na to, że pewnie mają jakieś moce psychiczne czy hipnotyzują ludzi, bo inaczej się wytłumaczyć tego nie da, dlaczego Rick tak da Tak samo jest z królestwem, skąd oni się tam tymi końmi dostali? A może to pegazy?
Sądzę, że motyw z Shibą która "męczyła się" z zabijaniem randomowego Sejwiorsa był podyktowany "łagodnością" narzuconą przez producentów po protestach za zbyt brutalne otwarcie sezonu.
Heh..., masowa rozrywka zabija kino. Po pierwsze jest przesączona niepotrzebną propagandą (zawsze musi grać czarny, geje, lesbijki i najlepiej transseksualiści), po drugie przekaz powinien być prosty, by 15 latek zrozumiał, dodatkowo wytłumaczony by zrozumiał 10 latek i nie zawierać lub zawierać minimum scen brutalnych z uwagi na dzieci oglądające TV. I w ten sposób dochodzi do jakiś paradoksów, kiedy film o zoombie nie jest brutalny i nikt w nim nie przeklina,a w erotyku nie ma erotyzmu, że o nagości nie wspomnę. Propo nagości czy w ogóle totalnego oblechu to, tydzień temu obejrzałem sobie na przewijce klasykę z lat 70-tych Elsa - strażniczka haremu i Elsa - Nikczemna strażniczka Greta. I jeżeli ktoś mi powie, że dawniej seks był tematem tabu, to ja pytam czym jest dzisiaj? Niby wszyscy o nim mówią, ale nikt go nie widział ;)
Myślałem, że w tym sezonie zakończą wątek Negana, a tu się okazuje, że będą się ze zbawcami brandzlować kolejny sezon, byle tylko jeszcze więcej wycisnąć z szybko postępującej akcji w komiksach. Finał sezonu, a im wzięło się na jakieś retrospekcje i pokazywanie mordy Sashy słuchającej muzyki. Nuuuuda. Sama walka została jakoś śmiesznie obcięta, bo toczy się bitwa, a w kolejnym ujęciu już wszyscy Zbawcy stoją w Aleksandrii - pewnie zabrakło czasu antenowego, a koniecznie chcieli pokazać kilka wątków melodramatycznych. Mogli zamknąć akcję w jednym/dwóch odcinkach, ale twórcy założyli, że mniej niż co najmniej połowa sezonu, nie wystarczy. Czyli pierwszą połowę 8-smego sezonu będziemy oglądać rozterki głównych bohaterów przeplatane, co jakiś czas, akcją. Ogólnie słabo i gdyby nie podsumowanie na końcu (które przewinąłem), pomyślałbym, że źle spojrzałem i nie jest to jeszcze finał sezonu, bo spokojnie taki odcinek mógłby być jednym z wielu w środku sezonu.
Nie zauważyłeś, ze w The Walking Dead jest inna zależność? Pierwsze 8 odcinków dają wypełnione akcją i adrenaliną. W 6 sezonie była horda, w 7 Lucille i terroryzowanie Alexandrii, dopiero w drugiej części sezonu akcja zwaaaalnia..
Moje przewidywania:
VIII 1-8: będzie wypełniony walkami ze Zbawcami z różnych perspektyw (sam Lincoln zapowiedział, że początek sezonu to będzie coś mocnego). Na mid-season finale może !SPOILER! pojmą Negana.
VIII 8-16: będzie lizanie ran i przygotowywanie się do ostatecznego uderzenia na finał sezonu.
Chyba jedno ze słabszych zakonczen sezonu, skoro nie mialo byc smierci nigana to mysle ze wiekszosc z nas zadowolila by sie ciekawa niezbyt szybka przynajmniej smiercia Pani od śmieci za zdrade lub slugusa nigana co przyjezdzal do gregorego. Za malo emocji w tej koncowce Sasha nigdy mnie jakos zbytnio nie obchodzila wiec raczej mnie jej smierc nie poruszyla. Mam wrazenie ze nie przemysleli zbytnio scenariusza na ostatni odcinek sezonu. Oby nastepny byl lepszy bede czekal z niecierpliwoscia.
Mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa . Gregory uciekł z hilltop, ale nie on zdradził bejsboliście co knuje Rick bo bejsbolista się zdziwił jak zobaczył nasza wdówkę żywą . Albo zdradził tylko część żeby chronić osadę czy wdówkę , kto ogarnie umysł tchórza i pijaka.
Greg nie uciekł. Dogadał się w poprzednim epizodzie ze Stiwenem, że jeśli będzie czegoś od niego potrzebował, to ma się zjawić w miejscówce zaznaczonej przez Stiwena na mapie. Tak, pisakiem :D Gregory może planuje swoją misję przeciw Sejwiorsom?
Czyli Greguś nadal tam jest? Bo z tego co gadali, to inaczej wynikało, sam już nie wiem nic. I w ogóle kim jest ten Steve? I kto od kogo będzie potrzebował? Greg od tajemniczego Stiwa? Tyle pytań, a tajemnica pozostaje nieodkryta...
"Steve" to jak mniemam Simon, ten Zbawca ściągający haracz z Hilltop (grany przez Stevena Ogga, stąd pewnie pomyłka Pieseua). W poprzednim odcinku Gregory poprosił jakiegoś randoma, żeby zabrał go w jakieś bliżej nieokreślone miejsce na mapie (prawdopodobnie wskazane wcześniej przez Simona, ale równie dobrze może to być lokalny magazyn gorzały, znając Grega :D)
Ryszard Grymas, człowiek, który przeżył tak wiele i zabił tak wielu zaakceptował śmierć takową.
- KORAL, nie bój się nic nie będzie z twoją głową!
Carl spogląda kątem oka.
- Tato, ale Negan już swym ciałem miota.
Po policzku ryszardowym, łza spłynęła. Był gotowy.
- Panie Neganie? Mam do Pana jedno zasadnicze pytanie?
- O co chodzi człeku mały, czyżbyś jeszcze nie zrozumiał swojej kary?
- Co to będzie za ambaras gdy mi syna zabijesz zaraz?
Negan zamyślony. Cóż za widok! Cóż za stan skupiony.
- Grymasie drogi przez twe rządy giną młodzi. Czy Ty się na to godzisz?
- Rób co musisz. Mam tego dość. Przebiję twą tętnice szyjną na wskroś.
Negan w szoku.
"Ten człowiek musi być w amoku.".
Nagle na scenę tygrys wpada.
- Kuźwa!
- Uszanownko! - Shiva odpowiada.
Negańczyk grzecznie się ukłonił.
- Co tu robisz pasiasty?
- A Ezekiel zjadać mi Ciebie zabronił...
- A czemuż to? Jeśli można wiedzieć?
- Dobrych aktorów zjadam po obiedzie.
Grymas wstał dumnie. Spojrzał na wroga swego.
- Wygląda na to, że z tego epizodu wyjdziemy cali, kolego.
#taGbyło
--------------------------
Finał sezonu nawet dobry, ale jedynie jego druga połowa, o pierwszej się nie wypowiem gdyż to klasyczne lanie klusek w sosie twd'owskim. Ewidentnie obecnie leży montaż scen batalistycznych. Bitwa z Gubernatorem wypadała o wiele soczyściej. Wymianą ciosów Ricka i Gubcia dawała niemałą satysfakcję.
Jestem pod wrażeniem jak bardzo udało im się skopać drugą połowę sezonu. Ciągle się łudzę, że 8 sezon będzie tą wojną totalną jak w komiksie...
Na plus tego sezonu niewątpliwie postać Pana Żelazko (Dwighta). Dawno nie było tak dobrze zarysowanej i złożonej postaci, ale duża tu zasługa materiału źródłowego. Strasznie gościa polubiłem, aktor dobrze przez cały sezon odgrywał jego fatalne położenie w Neganowie. Kradzież lekarstw, zabicie swego przyjaciela, robienie kanapeczek, dbanie o bezpieczeństwo żony, która omen omen sypia z kimś innym, wsypanie doktorka by przetrwać i na koniec zdrada i próba odnalezienia siebie. Dwight obok Rycha wyrasta na jedną z moich ulubionych postaci, dla których jeszcze oglądam ten serial, okej jeszcze dla Negana i jego spaghetti.
Widzimy się w kolejnym sezonie!
Zakończenie w dobrym, ZjedzCiastkowym stylu, szanuję, a nawet więcej, uszanuję! ;]
PS. Nie wiedziałem, że scena w której RYYYYK! leży na glebie i dostaje baty to "wymiana ciosów" ;D Oka, oka, coś tam go prasnął raz czy dwa, ale potem przegrywał na punkty i gdyby nie Myszon, która zrobiła szaszłyka ze swojego wroga, to byłoby po walce!
O przepraszam na początku go dobrze punktował, niczym Pączusia na którym sobie uszkodził rękę :/
"Bitwa z Gubernatorem wypadała o wiele soczyściej. Wymianą ciosów Ricka i Gubcia dawała niemałą satysfakcję."
Mam identyczne zdanie. Odcinek "Too Far Gone" wspominam z przyjemnością. Przede wszystkim, bohaterowie stracili bezpieczne schronienie, w którym spędziliśmy 1,5 sezonu, w którym widzieliśmy jak ludzie żyją, pracują, odpoczywają i walczą o życie. Po drugie, zginął powszechnie lubiany bohater i to dość okrutną śmiercią. Strzelanina była dobrze zaplanowana, obrońcy za płotem, napastnicy przed siatką, czołg, walka wręcz, mimo chaosu było wiadomo co się dzieje. Walka między głównym protagonistą i antagonistą dodała smaczku całemu starciu, nawet jeśli Rick nie miał przewagi, a cios zadany przez Michonne satysfakcjonująco zakończył wątek Filipka.
Teraz ludzie bardziej się martwią o tygrysa i Gabriela, niż głównych bohaterów, a całe starcie kwituje środkowy palec antagonisty :D
Odcinek "Too far gone" też ma swoją przeróbkę na blogu Pieseu ;) Koniec chamskiej reklamy :D
Tak. Odcinek 4x8 był super zrealizowany. To dobry przykład jak powinni nakręcić 7x16.
Podobna bójka jak w 4x8 będzie dopiero pewnie w 8x16 w
ostatecznym starciu Ricka z Neganem pod Hilltop.
Spoiler.
Rick tnie Negana nożem w szyję. Cięcie nie było zbyt głębokie, więc Negan atakuje Ricka. Łamie mu nogę po czym mdleje od utraty krwi. Pozostali Zbawcy szykują się do walki, ale zostają powstrzymani przez Dwighta, który przejmuje nad nimi dowodzenie. Rick oświadcza Neganowi, że nie zamierza go zabić. Zamiast tego postanawia trzymać go zamkniętego w więzieniu.
Tak jeszcze z dwa lata w TWD i Lincoln i JDM będą już tylko "kiedyś dobrymi aktorami".
Ale finałowa przeróbka palce lizać ;]]
Jezu ludzie czy Wy macie zwierzęta? Ciągle tylko piszecie skąd tygrys wiedział kogo atakować.. One mają coś takiego jak instynkt czują niebezpieczeństwo a to w dodatku jest że tak to ujmę udomowiony tygrys więc wyczuwa, kto jest zagrożeniem dla jego Pana, dlatego nie mam zamiaru czepiać się tego wątku, zwierzęta są naprawdę inteligentne.
Co do reszty jasne wątek Sashy zbyt długo się ciągnął i jedna retrospekcja z rudym by wystarczyła (fajnie było go znów zobaczyć, chociaż wolę go w pairingu z Rositą;P). Ogólnie jej śmierć mną jakoś nie wstrząsneła ale podobało mi się jak na Negusia wyskoczyła i chłopina się zdziwił ;)
Ezekiel i jego wyżej wspomniany tygrys extra wejście <3 uwielbiam kiedy Ricki podnoszą się z kolan i w beznadziejnych sytuacjach są ratowani przez swoich ;) przemowa super, jestem na tak!
Rick i powtórka wypowiedzi z odcinka pierwszego 7 sezonu to było coś! Duma mnie rozpierała, takiego Ricka z pazurem uwielbiam <3 Neguś się trochę wk**wił i o to chodziło, mam nadzieje ze szykuje się nam bardzo emocjonująca wojna.
Krejzi Morgan i reszta wątków trochę gra na czas i dosyć przewidywalne to pomijam, szczególnie zachody Słońca z wyżej wspomnianą śp Sashą i Maggie.
Czekam na 8 sezon oby był bardziej trzymający w napięciu i więcej zombiaków proszę.
Hmmmm... udomowiony tygrys wyczuwa, kto jest zagrożeniem dla jego pana? Mnóstwo ludzi z bronią w rękach, strzelających do siebie nawzajem, a Shiva atakuje wyłącznie Sejwiorsów, ponieważ ma instynkt?
Poza tym, skoro już o instynktach mowa - kij z tym, że Shiva jest udomowiona. Gdyby rzeczywiście polegała na instynkcie, to po pierwszym zabójstwie włączyłby się jej tryb zabójcy a wtedy nie ma zmiłuj, każdy miałby przekichane, nawet jej właściciel.
Nie mam tygrysa, mam kota. I on ma zwyczaj urządzania na nas zasadzki i cap! za łydkę! Łydkę będącą częścią całości, w skład której wchodzą ręce, które karmią i głaszczą za uszkiem. Tak że ten :>
Zwierzę można wytrenować, by nie bało się wystrzału z broni palnej, ale ciężko mi sobie wyobrazić jak taki trening mógłby pomóc w sytuacji, gdy wszędzie szaleje chaos, śmigają pociski, biega tłum obcych ludzi, których Shiva NIGDY nie widziała. Dla Shivy random z Hilltop, random z Aleksandrii, Złomiarz czy Zbawca to jedno i to samo, biegające i krzyczące mięso.
Każdy kto ma kota to wie jak ciężko go wytrenować, dużo trudniej niż psa. A co dopiero Tygrysa. Jak ta Schiva jest udomowiona to ostatnie co by zrobiła to skok na człowieka, bo tak by skakała na wszystko. Tutaj nie ma co logicznie kombinować, bo nic nigdy się nie sklei, trzeba to brać jako taki rodzaj świata, gdzie są Zombie, Tygrys wege. Ilość mięsa jaki potrzebuje prawdziwy Tygrys to coś na co Królestwa nie stać. A suchej karmy czy warzyw to raczej nie je. Głodny kot zje wszystko. To tylko tygrys komputerowy. Równie dobrze mógłby być smok. Próba tłumaczenia zachowań tego kociaka to takie samo tłumaczenie dlaczego smok zieje ogniem.