Wikingowie (2013-2020)
Wikingowie: Sezon 3 Wikingowie Sezon 3, Odcinek 7
Odcinek Wikingowie (2013-2020)

Paryż

Paris 44m
7,7 2 680
ocen
7,7 10 1 2680
Wikingowie
powrót do forum s3e7

S03E07

ocenił(a) serial na 8

Świetny odc bitwa o Paryż będzie świetna:)

ocenił(a) serial na 10
Prawdziwa_Magdalena

Przyznaję Ci rację. Akurat w tym wypadku Ci się udało :D

ocenił(a) serial na 8
ALbatrOS1996pl

Hahaha, może jeszcze zdarzy się nam jakaś bitwa idei i się odkujesz;D

ocenił(a) serial na 7
Prawdziwa_Magdalena

Floki się nadaje na dowódcę! Potrafił zmanipulować całe Kattegat, żeby wszyscy znienawidzili Athlego. Buduje wikingom łodzie, teraz wymyślił wieże oblężnicze. Jest mądry i ma wyobraźnię. Zna się na ludziach - sam mówił, że potrafi powiedzieć, jaki jest człowiek tylko patrząc na jego twarz. Nie pociąga go też władza (a Ragnara już tak), bo wszystkim - nawet jego rękami podczas budowy wież - rządzą bogowie.

ocenił(a) serial na 8
LadyLannister

"bo wszystkim - nawet jego rękami podczas budowy wież - rządzą bogowie." - bo on tak myśli - i na tym się właśnie przejedzie. Ragnar umie liczyć na siebie, a Floki jest wizjonerem, owszem, ale zbyt nawiedzonym, by myśleć taktycznie i umiejętnie oszacować ryzyko. Gra na żywioł, a jedyny moment gdy naprawdę pomyślał jak taktyk, a nie jak dewot (no nie oszukujmy się,w tym sezonie zdecydowanie "popłynął"...), to gdy w zmowie z Ragnarem nabili w butelkę Horika.
To oczywiście moje zdanie, a jak będzie zobaczymy w kolejnym odcinku;)

ocenił(a) serial na 7
Prawdziwa_Magdalena

Wtedy też był wierny bogom, a zdradził tylko Horika, jak sam powiedział. Inspiruje się Lokim, więc umie kombinować i oszukać wszystkich wokół.

Prawdziwa_Magdalena

Floki w tym sezonie płynie na falach fanatyzmu religijnego i to go przekreśla. Żeby być dobrym graczem na arenie politycznej i społecznej, kandydat musi mieć żelazną kontrolę nad swoimi emocjami, a także jego decyzje powinny być podejmowane na zimno z opracowaną wcześniej kalkulacją, co się opłaci, a co nie. Dlatego w tej kwestii Floki jest lata świetlne za Ragnarem i Egbertem.
Ragnar potrafi przedłożyć dobro Wikingów, swojego rodu ponad swoje własne osobiste szczęście - Floki nie jest do tego zdolny.
Floki mógłby nienawidzić Athelstana całą mocą swojego wikińskiego serca i wcale mu tego nie odmawiam. Ale żeby w momencie, kiedy obecność mnicha mogłaby się przydać w ogromnym, największym w życiu Flokiego przedsięwzięciu (które ma się nijak do przepychanek w Kattegat z 1 sezonu i najazdu na jeden klasztor), Floki daje dojść do głosu swoim religijnym odchyłom stawiając "wolę bogów" ponad korzyści przekreśla go jako potencjalnego lidera lub przynajmniej doradcę lidera. Dobry gracz GRA wolą bogów, jak to zrobił Egbert w przypadku Judith i Alfreda. Co ważne - osobista wiara nie ma tu nic do rzeczy, żarliwy wyznawca może odłożyć swoje przekonania na bok, jeżeli tak trzeba. I na odwrót :)
"jedyny moment gdy naprawdę pomyślał jak taktyk, a nie jak dewot (no nie oszukujmy się,w tym sezonie zdecydowanie "popłynął"...), to gdy w zmowie z Ragnarem nabili w butelkę Horika."
to był chyba w ogóle plan Ragnara? :)
Floki się sprawdza jako wykonawca planów Ragnara. Kiedy sam próbuje coś działać, nie wychodzi z tego nic dobrego. Przecież on nawet nie potrafi przewodzić własnej rodzinie, gdzie mu tam do myślenia w stylu Ragnara. W tej kwestii zaczyna go przerastać nawet Rollo, który przecież do tytanów intelektu nie należy.

Z drugiej strony Floki teraz, a Floki z 1 sezonu podobni są tylko z gestykulacji i takich tam. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale ten koleś był drugim po Ragnarze wizjonerem i człowiekiem o otwartym umyśle, a teraz zaczyna się robić się taki zaściankowy :(

ocenił(a) serial na 10
NikKlik

ten flirt Egberta - no właśnie to mnie zastanawia... wydaje mi się, że to nie flirt, chce chyba jakoś Judytce w głowie namieszać, albo uzależnić ją od siebie - pokazać wydatniej, co jakie uczucia żywi do niej jej mąż i jaki to on przy nim jest dobrotliwy i opiekuńczy (vide scena przy tronie gdy książę zwyzywał Judytę od ladacznic). wszak wcześniej mówił, że rozmyśla jakby tu ojca Judyty zamordować i jak ona by się na to zaparywała - może chodzi mu o to właśnie, by sprzątnąć jej ojca a jej zamknąć usta, bo nie mogłaby się odwrócić od jedynego sprzymierzeńca?

ocenił(a) serial na 8
nomiko

Ogólnie po prostu chodzi o możliwość szantażowania Judytki;)
I myślę, że bardziej jednak po to, by nie pisnęła słowa swojemu tatusiowi, gdyby ewentualnie dowiedziała się o zdradzieckich planach E.

michalkuc1993

Świetny odcinek, mamy nową lokację i to nie tylko Paryż, ale też piknik, jaki sobie urządzają Wikingowie :D
O pięknej angielskiej prowincji nawet nie wspominam.

Podoba mi się Ragnar manipulujący wszystkimi dookoła, w tym Flokim, któremu wystarczyło powiedzieć, miłe słowo i że jest szefem i robi co mu się każe wzbijając się na wyżyny kreatywności. Ragnar szybko dogania Egberta. No i co smutne (ale też osom), dociera do niego dewiza Egberta, że lepiej nie mieć przyjaciół :(
Apropo Egberta - kolega wyrasta na jednego z najlepszych bohaterów, jakich mam przyjemność oglądać w serialach. Jego "coś w tym rodzaju" na widok zgorszonej miny biskupa - bezcenny :D Płowowłosy władca wprowadza humor i lekkość do fabuły. MEGA plus. Na koniec serialu powinni wydać tomik bon motów Egberta.
Ciekawe, czy synek mu kiedyś dorówna, chyba mu się łyso zrobiło, kiedy ojciec wspomniał, że nie ma przyjaciół (czyli też jego nie uznaje za przyjaciela), ale z tego co widzę, młody szybko się wyrabia, przezwycięża uczucia, które jeszcze w nim buzują i uczy się. Po scenie z Królową, której "intrygi" wyśmiał, może jest jeszcze dla niego szansa - albo nie, jeżeli jednak pozwoli się ponosić emocjom.

Szalona Królowa pokazuje, jakim ujowym jest władcą, wydaje jej się, że wszystkie problemy załatwia się przez seks i morderstwa.

Smutna scena, kiedy Ragnar paczy na Paryż bez ukochanego u boku. Myślę, że nie tylko myślał o Athelstanie w tym momencie, ale jego naturalna ciekawość świata pozwala mu patrzeć na to miasto nie tylko jako źródło złota, ale też wiedzy. Ja za to kochać Ragnara.

Reszta bohaterów również na plus, za wyjątkiem Flokiego, do którego czuję wręcz organiczną odrazę oraz Thorunn, która czuja się nie godną opieki nad dzieckiem, bo... nie wiem.. nie jest już ładna? O to chodzi?

Ojoj, jak się nie mogę doczekać ataku na Paryż, dawno nie oglądałam serialu, w którym tak bardzo czekałabym na nowe odcinki, cóż za przyjemne uczucie :3

emo_waitress

Miałem wrażenie, że Ragnar w tym stroju wejdzie do Paryża jako chrześcijański duchowny wędrowiec na zwiady i będzie przypadkowa wymiana spojrzeń na uliczce z ksieżniczką Polańską. Ale na szczeście darowali nam taki zwrot akcji.

Floki jest do odstrzału. Jego żona i Ragnar, widzą że nieźle go opętało z tymi bogami, nawet jak na tamtejsze standardy jest je...nym dwotem i fanatykiem, który czasem bywa przydatny, ale w końcu trzeba się kogoś takiego pozbyć by nie bruździł tam gdzie nie trzeba. Floki skończy martwy albo na wygnaniu.

Arg

Czyli nie tylko ja zwróciłam uwagę na zastanawiająco mnisi kubraczek u Ragnara? :)

Podejrzewam, że kiedy Floki przestanie być przydatny, Ragnar ukarze go za zabicie Athelstana.

emo_waitress

Raczej go odprawi na Islandię, po tym jak Floki zabije własną żonę w ataku religijnej pasji, gdy ta może zdąży nakablować, że to Floki zabił mnicha. Albo sam po tym optrzytomnieje i uda sie na wygnanie. Zważ na to, że Ragnar Flokiemu wisi życie. Kto go przygarnął, ukrywał z rodziną i leczył, gdy był jeszcze zwykłym farmerem, który podpadł Jarlowi? Ragnar może i na 99% wie, że Floki zabił mnicha, ale powinien pamiętać co Floki swego czasu dla niego zrobił. Bez niego nie byłoby samego Ragnara ani okrętów. Oczywiście Floki mógłby zginać w szturmie na miasto i oszczędzić Ragnarowi trudnych decyzji.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Może jednak opcja z mnichem ma szansę sie spełnić. Mam na myśli to że jeśli Floki będzie dowodził to Ragnar ma cza dla siebie- może sie swobodnie wkraść do miasta pod przykrywką mnicha.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Syn Egberta w historii był wielkim władcą, może nie aż takim jak ojciec i tym bardziej jak jego syn (w serialu syn Athelstana) ale był dobrym władcą. Nie rozumiem zarzutów do postaci, jest honorowym i wiernym swym przekonaniom człowiekiem tylko pod silnym wpływem charyzmatycznego ojca. Thorunn ma depresję po prostu, w świecie gdzie kobieta jest zależna od mężczyzny, uroda to silny argument, boi się odtrącenia przez Bjorna i nie chce być kulą u nogi (bo tak sama siebie postrzega).

Tommy_DeVito

Czy ja mam jakieś zarzuty wobec tej postaci? Absolutnie nie, uważam, że jest świetnym bohaterem i jak na postać drugoplanową jest świetnie stworzony i grany.

U Thorunn nie widać depresji poporodowej, nie z tego powodu odtrąca Bjorna, ani nie z tego powodu odtrąca dziecko (bo widać, że kocha oboje). Cały czas przejawia się motyw, jakoby Thorunn nie jest "godna" Bojorna, ani wychowywania dziecka. Bjorna spycha na inną kobietę, dziecko też na inną. Przy czym - może to wina scenariusza, nie wiem - ale wszystko się u niej zmienia po obudzeniu się z raną i uświadomieniu sobie, jak wygląda. Thorunn nie smuta z powodu przegranej walki z innym wojownikiem, nie z powodu swojej głupoty, bo narażała siebie i dziecko (co bym kupiła, gdyby tak to zostało przedstawione), ani przez wzgląd na swoje pochodzenie (co jest trochę naciągane) - nie ma tego pokazanego, jest tylko cały czas nawiązywanie do wyglądu. To jest strasznie głupie i płytkie i stawia ją w złym świetle.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Nie pisałem o Tobie odnośnie młodego królewicza ale odczuwam niechęć wielu ludzi do tej postaci. Co do Thorunn, nie miałem na myśli depresji poporodowej tylko zwykłą depresję, spowodowaną oszpeceniem.

Tommy_DeVito

Aaa, to okej :)

Może - tylko z czego byłaby ta depresja?

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Depresja bierze się z załamania, kompleksów, gorszego samopoczucia. Piękna buźka na którą się złapał syn króla Normanów została okaleczona. Nie patrzcie przez pryzmat dzisiejszych kobiet (choć owszem u wikingów miały sporo praw), tylko przez czasy średniowieczne. Los kobiety był zależny od mężczyzny. Thorunn wmawia sobie, że Bjorn jest z nią z litości (to jak ludzie po wypadkach na wózkach). Dlatego pcha go w ramiona innych i użala się nad sobą. Boi się, że i tak ją zostawi więc sama chce to wyprzedzić. Jedynym atutem kobiety w tamtych czasach była uroda i zdolność rozrodcza, jeden z tych atutów Thorunn utraciła (wg jej samej).

Tommy_DeVito

Tylko że ta sama Thorunn nie była klaczą rozpłodową, której egzystencja zależy od płodności - jej ideałem jest Lagherta, chciała być jak ona: silna, niezależna, zdolna do zarówno założenia rodziny (choć Thorunn wcześniej ewidentnie nie miała do tego głowy), ale też opuszczenia męża na swoich warunkach i sięgnięcia po władzę bez pomocy mężczyzny u boku.
Więc, sorry, ale nie kupuję tego argumentu i tym bardziej nie przykładam współczesnej miary, bo - może się mylę - ale blizna zdobyta w walce, szczególnie przez świeżą wojowniczkę, która popłynęła na swój pierwszy rajd, została ciężko ranna i się z tych ran wylizała, przy okazji rodząc zdrowe dziecko - to był cholerny powód do dumy :D
Thorunn powinna z dzieciakiem na biodrze paradować dumnie po Kattegat wodząc zakochanego w takiej wojowniczce Bjorna na pasku :)
Nie rozumiem tego emo wątku. Szczególnie że jest to tylko rana na policzku, takie zachowanie, o jakim ty mówisz jest owszem prawidłowe - ale dla ofiar poważnych wypadków, poparzeń, inwalidów. Tacy ludzie właśnie wtedy próbują "szlachetnie" rozstać się z ukochanymi. Jest o tym mnóstwo książek i filmów.
Thorunn nie jest inwalidką. Jest zdrowa i sprawna i ma tylko ranę na twarzy, która jest całkowicie nieistotna dla Bjorna. Thorunn zachowuje się, jakby było jej za dobrze, zapomniała jak potrafi być źle i teraz wymyśla problemy.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Skąd wiesz czy nieistotna, ona nie ma pewności ;-) A Thorunn to nie Lagherta, zważywszy na to, że na polu walki też zawiodła czyli kolejny powód do dołowania się. Jest młoda to i głupia jeszcze ;-). A uroda dla kobiet wtedy jak i dziś jest ważną sprawą heh. Ja też widzę przerysowanie tych problemów ale jestem w stanie zrozumieć ten wątek. Zawiodła jako wojowniczka, zawiodła jako kobieta pod względem urody, tym się dołuje a wie, że Bjorn to łakomy kąsek dla pań, toż to sam syn króla który może mieć każdą, a ona jest tylko byłą niewolnicą (kolejny powód do kompleksów).

Tommy_DeVito

No chyba że... może jakby to zostało lepiej (więcej) pokazane, bo do tej pory mieliśmy jedno odepchniecie Bjorna, scenę porodu i drugie odepchnięcie Bjorna. No i ta scena dziś. Chyba tyle, nie? Mało na wiarygodne pokazanie załamki.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Co do Thorunn, po wypadku jej psychika cofnęła się do stanu mentalnego niewolnika.
Ciekawa postać, po odzyskaniu wolności wciąż chciała wszystkim udowadniać że jest im równa.
Dostała po buźce i to ją rozbiło psychicznie bo pokazało że to z czym utożsamiała swoje szczęście może zostać łatwo odebrane.
Widzę dwa wyjścia dla niej teraz, albo wpadnie jeszcze bardziej w emo stan, zrobi coś głupiego i umrze..lub tym razem naprawdę zerwie z dawnym życiem które nie wypaliło i prawdopodobnie przeistoczy się w silną kobiecą postać <stawiam na połączenie Aslaug z Lagherthą> Widzę duży potencjał dla niej.

Arayen

Może, kto wie :) Ja ją nawet lubiłam wcześniej, ale teraz mnie irytuje.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Thotunn chce oddać córkę pod opiekę "teściowej" bo wie, że dopóki będzie się opiekować dzieckiem dopóty Bjorn z nią będzie - czy to z miłości, czy z poczucia obowiązku, a sama nie jest pewna, w które z tych uczuć wierzyć, mimo jego zapewnień. wie, czy też przypuszcza albo wmawia sobie, że dziecko jest taką kartą przetargową - zresztą podobnie było w wypadku ojca Bjorna, Ragnara. przecież nie byłby z Asloug gdyby ta nie pojawiła się z jego dzieckiem w łonie. mimo chyba specyficznego - z naszego punktu widzenia - rozumowania czy podejścia do wierności, miłości czy małżeńskiego pożycia Wikingów mieli najwyraźniej poczucie obowiązku opiekowania się swym potomstwem - tzn. mężczyzna zostawał z kobietą, która była matką jego dziecka/dzieci, przynajmniej tych małych. Thorunn wie, że Bjorn jest - albo stara się być - honorowy i nie chce być mu kulą u nogi. tak przynajmniej ja to widzę.

nomiko

Rozumiem twoje argumenty, ale powiedz szczerze, czy w zachowaniu Bjorna widziałaś przymus i poczucie obowiązku? Bjorn zachowuje się dla mnie jakby nie widział żadnych oszpeceń na twarzy Thorunn, kiedy zabiera się do macania jej cycków :D nie widać po nim, jakby wypełniał nudny, czy co gorsza - obrzydliwy dla niego obowiązek :) Dla mnie przynajmniej jest jasne, że Bjorn żyłby z nią i że się tak wyrażę *khem* ruchałby ją bez dorabianej ideologii :D To jest Bjorn, który jest wg mnie dość prostolinijny (zarówno z charakteru, jak i z faktu, że jest jeszcze młodziutki), który raczej na tym etapie życia nie jest zdolny do grania, udawania itd. Chce Thorunn, ją sobie upatrzył i gdyby nie cudaczne zachowanie dziewczyny byliby teraz ze sobą i śmiem twierdzić, że byliby bardzo szczęśliwi.

Całkowicie kupiłabym wersję o dziecku, jako zakładniku, spoiwu ich związku, ale kurcze - Bjorn jasno i dobitnie okazuje Thorunn oddanie, wsparcie i pożądanie, jakie wciąż do niej czuje. Gdyby przychodzi ją odwiedzić, nie przebiera nogami, nie patrzy na zegarek :), nie sugeruje, że chciałby być w tym momencie gdzieś indziej. Dzieckiem jest zachwycony i nie traktuje Thorunn jako cielnej krowy, która dała bachorexa, wypełniła obowiązek i teraz trzeba ciągnąć ten wspólny wózek, bo tak trzeba, lub uchowaj Odynie - bo tak "wypada" :D

Dlatego zachowanie Thorunn wydaje mi się całkowicie niezrozumiałe. Jest jak emo kid: będzie pisała na blogu, że nikt jej nie kocha i nie potrzebuje oraz że jest do niczego, będąc zaproszoną na kilka imprez, klubów i do znajomych :D

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Co do Ecberta i Porunn mam podobne odczucia. Ale Kwentrith radzi sobie cudownie jako królowa! Sojusz z Ragnarem jest super planem. I naprawdę większość rzeczy da się załatwić seksem lub przemocą. Z Aethewulfem akurat nie wyszło, ale to on jest dziwny. Zamiast swoich pragnień i swoich myśli ma "poczucie obowiązku". Ech, mina Kwentrith jak tego słuchała doskonale to podsumowała. A Floki znów tworzy nowe wynalazki i znów mogę słuchać jego śmiechu! :D

ocenił(a) serial na 10
LadyLannister

Aethewulf - imponuje charakterem, poważnie traktuje swoją wiarę. Brak mu tylko takiej charyzmy jak ojciec, który go tłamsi. Mi się wydaje, że po śmierci Egberta pokaże swoje talenty.

ocenił(a) serial na 7
Tommy_DeVito

Po śmierci Ecberta zabraknie mu motywacji do działania. Co on będzie robił, kiedy przestaną wydawać mu rozkazy?

ocenił(a) serial na 10
LadyLannister

Zacznie rządzić? A motywacji mu na pewno nie zabraknie. W historii to był świetny król, może nie taki jak ojciec i nie taki jak syn Alfred ale był dobrym królem, który wsławił się walkami z Normanami. Będą z niego ludzie jeszcze.

ocenił(a) serial na 7
Tommy_DeVito

Ale on się zachowuje, jakby jedynym jego celem w życiu było zadowolić ojca (który może właśnie przez to nie jest z niego jakoś super zadowolony).

ocenił(a) serial na 10
LadyLannister

Przecież zdarza mu się głosić inne zdanie niż ma ojciec, Egbert jest władcą absolutnym ale dopuszcza rady innych, w tym swojego syna. Co do zadowolenia ojca? To leży w interesie rodziny, trudno by się buntował przeciw własnemu ojcu, jest wiernopoddańczy ale to nie jest wada. Po prostu Egbert ma tyle charyzmy, że trudno przy nim rozbłysnąć, ale myślę, że Aethewulf jeszcze będzie miał swój czas.

ocenił(a) serial na 9
michalkuc1993

Taka myśl mnie naszła. Jasnowidz powiedział, że miasta nie zdobędą żywi tylko umarli. A może ekipa Ragnara podrzuci jakieś trupy za mury Paryża, co wywołałoby jakąś zarazę?? Hmm, alew źródłach chyba nie ma niczego na ten temat...

ocenił(a) serial na 7
rafalniemiec712

Może napadną ich wikingowie zombie?

ocenił(a) serial na 10
Arayen

The Walking Vikings

ocenił(a) serial na 9
Loney94

The Viking Dead ^^

ocenił(a) serial na 9
Kocham_Skippera

Świt Martwych Wikingów? :P

ocenił(a) serial na 7
Kocham_Skippera

Szeryf Ragnar Grimes i Shanerollo jego prawa ręka.

ocenił(a) serial na 10
rafalniemiec712

Można to też interpretować, że 'umarli' np. 'umarli w wierze przodków' czyli przechrzczeni. Ale wątpię by Paryż miał taką cenę dla mas wikingów, choć kilkaset lat później pewien protestant się przechrzcił by zostać królem Francji mówiąc 'Paryż wart jest mszy' ;-)

ocenił(a) serial na 8
Tommy_DeVito

Mnie się wydaje, że mogło po prostu w jakiś sposób chodzić o Athlestana - Ragnar użyje całej wiedzy, którą od niego zdobył do podbicia miasta. Te przepowiednie to w większości są dość enigmatyczne, więc nie łączyłabym ich z jakąś zarazą... Ale wikingowie-zombie brzmią interesująco;D

michalkuc1993

A mnie osobiście ten odcinek jakoś nie zachwycił. Miałam wrażenie, że tam się nic nie działo. Prawie cały czas oglądaliśmy albo Francuzów, albo Anglików. Jeśli chodzi o tych ostatnich, to Egkbert wymiata :) Mam wrażenie, że on sobie robi jaja ze wszystkich dookoła, łącznie ze swoim synem. Jego umiejętności manipulacji są wprost powalające, życie to dla niego rozgrywka, którą prowadzi, jak mu się podoba. Flokiemu odbija i jest coraz bardziej szalony, też odnoszę wrażenie, że jego postać się wypala i niedługo zakończy swój żywot. Thorunn mnie męczy, ma dwie ledwo widoczne blizny i ciągle jest nieszczęśliwa. jest wolną kobietą, a była niewolnicą, nauczyła się walczyć, ma męża i zdrową córeczkę, ale ciągle narzeka...Ech no nic, zobaczymy, co się będzie działo za tydzień :)

perelka

Wikingowie nie zdobyli Paryża z marszu, trochę to potrwało. Ale go zdobyli, złupili i wyjechali dopiero z okupem w złocie od jego władcy.

Thorunn bardziej szpeci ta fryza wygolona i skwaszona mina niż te blizny.

Arg

Hehe dokładnie- fryzura straszna i odbiera jej dużo z urody.

ocenił(a) serial na 9
perelka

Wygląda lepiej niż poprzednim sezonie :P

Lares91

Zgadzam się ;d

ocenił(a) serial na 7
Arg

Właśnie, że fajną miała fryzurkę. Wygolona z boku i te misterne warkoczyki. Tylko teraz się zastanawiam, czemu po prostu nie zaczesze włosów na druga stronę, żeby zasłonić blizny zamiast zasłaniać niezeszpeconą stronę twarzy jak robi to teraz?

ocenił(a) serial na 8
perelka

Dokładnie to samo, tylko w dłuższej wersji napisałam wczoraj w nocy, niestety filmwebowski serwer padł z wrażenia i musiałam obejść się smakiem założenia wątku ;D Również odniosłam wrażenie, że nic się nie działo, a sam odcinek był jakoś źle pocięty, poszatkowany trochę chaotycznie.
Dodatkowo męczące jest dla mnie to, że rola Rollo - mojego ulubieńca - w tym sezonie oprócz sceny po śmierci Siggy (moja ulubienica) ogranicza się do powielania dwóch kadrów - kadr w stylu zbliżenie na zadumaną twarz patrzącą w dal, oraz kadr w stylu R. widoczny od pasa w górę, goła klata. Tzn BARDZO spoko, ale jednak liczyłabym na coś więcej - i nie chodzi mi tu o kadr goły od pasa w dół, a jakąś głębie postaci, bo coś się zrobiło to takie papierowe;)


Thorunn tak się dobrze zapowiadała, a zrobili z niej jakąś psychiczną rozpuszczoną emo. Wydaje mi się, że długo nie pociągnie, chyba stracili pomysł na tę postać.

Przypomnijcie mi proszę, ale czy nie było kiedyś przepowiedni (nie w tym sezonie, nie chodzi o niedźwiedzia-Rollo), że Bjorn poślubi księżniczkę?

ocenił(a) serial na 8
Prawdziwa_Magdalena

To Rollo przepowiedziano , że ma poślubić księżniczkę .

ocenił(a) serial na 8
michalkuc1993

Właśnie nie o to mi chodzi. No nic. Muszę sobie wrócić do tych odcinków, gdy Ragnar pytał o swoich synów (nie wiedząc wtedy nawet, że Bjorn dalej żyje).

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

Miał poślubić księżniczkę i/lub (nie jestem pewna) popłynąć na zachód. Może Ameryka?

ocenił(a) serial na 10
MissWinter

Ale gdzie w tamtych czasach w Ameryce księżniczki? Chyba, że indiańskie ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones