Ja na pewno zmienilabym w ostatnim odcinku to ze Hilal podeszla by do Leona gdy ten wchodzil na statek i sie z nim pożegnała.

Trochę to dziwne, bo finałowego odcinka jeszcze nie było. Turcy skończyli kręcić dopiero pierwszy sezon.

Mialam na mysli odcinek 31 turecki. Przepraszam jesli wyprzedzilam fakty.

Aha, Rozumiem. Prosze, spodziewałam się, że będziesz miała więcej obiekcji :)

Nie polaczylabym tez Ali Kemala i Yldiz jako zakochanych. Namieszalabym tez u Wasilija i Weroniki. Weronika mogla by miec jakiegos adoratora, lun by pojawil sie ktos z rodziny Weroniki ojcec, brat ktory by za nim nie przepadal. Ten ktos bez przerwy dawałby Wasilijemu ze nie jest godny Weroniki. Pominelabym ciaze Azize, kolejne dziecko to komplikacja w jej zyciu.

To kto został by ukochanym Yildiz? I co by się stało z Ali Kemalem?

Ali Kemal odwzajemnil by milosc Eleni przyjaciolki Yildiz.

Jeśli chodzi o to, co było do tej pory to na pewno scenarzyści powinni coś zrobić z Tevfikiem. Niekoniecznie od razu kara śmierci, ale żeby np. Cevdet wcześniej się zorientował, jaki to szuja, że kiedyś mu strzelił w plecy itd. a temu facetowi wszystko uchodzi bezkarnie, aby mógł knuć dalej. I wszyscy mu wierzą. Nawet mama Hasibe wpatrzona w niego jak w tęczę i syna uważa za zdrajcę, a jemu by chyba nieba przychyliła. I Azize, i Hilal wszyscy mu wierzą. To powinno być zmienione, bo inaczej robi się idiotów z aktorów, oczywiście w pewnym stopniu. Druga rzecz, to mogło być ułaskawienie Hilal i Mehmeta po liście od premiera. Wasilij nie byłby wtedy taki okrutny. Jeszcze - moim zdaniem - Azize powinna nie nalegać na ślub Yildiz z ordynatorem, jeśli dziewczyna tak bardzo tego nie chciała.

Co do Yildiz ja bym ukazala jej zycie jako mezatki, lub ukazala jej walke z Hilal o Leona.

Ciekawy pomysł. Yildiz była by żoną ordynatora, czy kogoś innego?

Ordynatora tylko ja bym pominela poszukiwania jego przez Grekow. Jesli by juz zginal to Yildiz cala swoja uwage skierowalaby na Leona. Zrobilabym z niej tez prawdziwy czarny charakter.

Faktycznie, to, że Tevfikowi niemal wszystko uchodzi płazem, może wydawać się niektórym widzom nużące i monotonne i tak jak pisałaś, robi naiwniaków z głównych postaci. Ale z tego co widzę, wszystko zaczyna się zmieniać. Jakieś pomysły odnośnie wątku Cevdeta i Azize? Alego Kemala i Yildiz itd?

Co do Azize i Cevdeta, Cevdet od razu po pojawieniu sie wyznaje zonie prawde o swojej misji. Jak nie to w zyciu Cevdeta mogla by sie pojawic kobieta ktora namieszalaby w jego zyciu i Azize. Azize mogla zostac tez zona Tefika wczesniej. Gdy myslala ze maz nie zyje.

Yildiz czarnym charakterem? Jak to sobie wyobrażasz? Masz jakieś opcje, co by robiła i dla czego? Robiła by na złość, tylko Hilal, czy ogólnie wszystkim? Jak przyjęła by to reszta jej rodziny? Możesz jakoś to rozwinąć?

Ale długo jeszcze się nie zmieni. To prawda, że Azize mogła już wcześniej poznać prawdę o misji Cevdeta, ale Esref Pasza zabronił mu o tym mówić komukolwiek. Zresztą Azize pewnie by się z czymś zdradziła, bo jest taka szczera i autentyczna, a tu trzeba by było cały czas udawać. Nie każdy to potrafi. Poza tym w tym serialu wszystko rozwiązuje się w ostatniej chwili. Faktycznie, Azize mogła wcześniej zostać żoną Tevfika, miała na to 7 lat i dopiero wtedy się zdecydowała, jak zaczęło jej brakować pieniędzy na utrzymanie rodziny i nie miała już czego sprzedać. I wtedy Cevdet pojawił się w ostatniej chwili i ślub został przerwany. Hilal i Mehmet - uratowani w ostatniej chwili. Może odbiegłam od tematu, ale dlaczego Azize za swoją pracwe w szpitalu nie była w stanie utrzymać rodziny ? Czyżby podczas wojny pielęgniarki musiały pracować za darmo ?

Tego akurat nie wyjaśniono. I chyba już nie wyjaśnią. Padła tu opcja, że w zmianach myszka4, zrobiła by z Yildiz czarny charakter. Co ty na to?

Myślałam o tym. Nie za bardzo mi się ten pomysł podoba, bo ja lubię Yildiz jakoś od początku, a tureckich serialach jak już jest czarny charakter, to już naprawdę czarny ( np. Ahmet Moran w "Cenie Miłości", Eda w "1001 nocy", tutaj Tevfik). A Yildiz mimo wszystko była wrażliwą dziewczyną. Kochała ojca, potem się okazało, że siostrę też i w ogóle całą rodzinę. Trochę by nie pasował taki charakter do pięknej twarzy. Lepiej niech zostanie tak jak jest. Natomiast powinna bardziej walczyć o odzyskanie względów Leona, nawet z własną siostrą. Nawet mogły by się pobić o niego. Albo np. mogła by się całować z Ali Kemalem i matka by to zobaczyła i byłaby załamana. Po prostu Yildiz mogła by więcej namieszać w życiu innych, ale niegroźnie.

Może i masz rację. Ale gdybyś musiała coś takiego wymyślić? Ja na początku miałam tę postać za taką która zrobi wiele by zapewnić sobie wygodne życie. Więc wymyśliła bym tak, że po usilnych staraniach wepchnęła by się do łóżka Leonowi a może i nawet samemu Wasilijowi. Ta druga opcja była by chyba lepsza. Generał zaczął by z nią sypiać a Yildiz chcąc wymusić na nim, by już zawsze zapewniał jej wygodne życie, zacznie udawać, że zaszła z nim w ciążę. Lub na prawdę zajdzie w ciążę z generałem, lub z kimś biedniejszym i będzie chciała złapać generała na dziecko.

Ciekawa opcja, zwłaszcza z tym sypianiem z generałem. Trochę się uśmiałam. Wasilij i Yildiz ? Ale chyba byłby dla niej za stary, pewnie by się nie przemogła. Ale na pewno taki wątek by uatrakcyjnił serial. Tym bardziej, ze Wasiliemu chyba nie bardzo układa się z żoną w sprawach intymnych, więc taka odmiana chyba wyszła by mu na dobre. Może wreszcie przestał by być taki ponury i bezwzględny. I miałby swój sekret, który by musiał ukrywać przed Cevdetem. A Leon ? Niby na początku się mu podobała, ale jakoś szybko mu przeszło i chyba z nim nie poszło by jej tak łatwo. Stary bardziej dałby się skusić na jej wdzięki. Może i szkoda, że nie namieszali w tym serialu bardziej wątków obyczajowych. Teraz muszę wyjść, ale postaram się wieczorem coś wymyślić, co można by zmienić.

Yildiz przede wszystkim dokuczalaby Hilal, ale moglaby zle odnosic sie do matki i babci. Piękna buzia nie zawsze idzie w parze z dobrym charakterem. Z tym sypianien z Generalem to przegiecie. Akcja dzieje sie sto lat tenu i w kraju mulzumanskim to by nie przeszło.

Rozwinelabym tez postac Mehmeta, ktory zakochujr sie w Hilal i wraz z Yildiz robia wszystko by rozdzielic Hilal i Leona.

To akurat by przeszło. Akcja toczy się przecież na terenie okupowanym przez chrześcijańską grecką armię. Poza tym, nikt nie powiedział, że o tym, że Wasilij sypia z Yildiz wiedział by ktokolwiek poza Wasilijem i Yildiz.

Może by to i przeszło. W końcu tyle różnych dziwnych związków kobiety i mężczyzny powstaje czasem przypadkowo. Niby to miłość, a w rzeczywistości to namiętność, która zniewala człowieka. A co do Greków, to oni chyba są wyznania prawosławnego. Jest to pewien odłam chrześcijaństwa. A co do zmian w serialu próbowałam coś wymyślić, ale nic nie przychodzi mi do głowy. Chyba, żeby zostały wprowadzone jeszcze dodatkowe osoby. No i ostatecznie Yildiz mogła by -
jeśli już nie być czarnym charakterem, to przynajmniej prowadzić się niemoralnie, nawet dla korzyści majątkowych, eleganckich ciuchów, wystawnych kolacji itd. Mogła by mieć dużo facetów, wreszcie być w ciąży nie wiadomo z kim i być bohaterką skandalu obyczajowego. I cała rodzina szuka jej faceta, którego mogła by poślubić. Wreszcie wychodzi za jakiegoś 50 - letniego wdowca z czwórką dzieci i potem najstarszy syn jej męża się w niej zakochuje. Po urodzeniu dziecka ucieka z nim, zostawiając córeczkę mężowi. Nie wiem, ale to chyba głupie, a ciężko jest cokolwiek wymyślić, jeśli się nie ma do tego predyspozycji.

Pomysł ktory opisujesz na Yildiz nie jest ogolnie zly, tylko raczej bardziej pasuje do telenoweli latyno-amerykanskiej. Ja bym pokazala jej dążenie do bycia z Leonem. Wspolne intrygi z Mehmetem przeciwko Hilal i Leonowi. Charlas ten Anglik mogl by np zainteresowac sie Azize lub którąś z jej córek.

Rzucacie kolejnymi pomysłami. A ja jeszcze żadnym. Jednak raczej się wstrzymam, gdybym trochę nad tym pomyślała, na pewno coś bym wymyśliła. Ale podejrzewam, że wtedy "Jesteś moją ojczyzną/Zraniona miłość", to była by już zupełnie inna historia, niż to co oglądamy w tv.

Mam pytanie jak myslicie jakie beda dalsze losy bohaterow w drugim sezonie? Jak wy byście pokierowali ich losami?

Co do pierwszego pytania, to lepiej nie bawić się w jasnowidza :)

Jeśli chodzi o moje zmiany, wpadło mi coś do głowy, ale tak jak pisałam, to była by zupełnie inna historia od tej, którą oglądamy. Wszystko kręciło by się wokół Yildiz.

Widzę ze lubisz Yildiz ja lubię Hilal i serial glownie ogladam przez watek jej i Leona?

Za Yildiz przepadam średnio. Mnie bardziej interesuje wątek Cevdeta i Azize.

Ja mam podobnie. Też najbardziej mnie interesuje wątek Azize i Cevdeta. Mam nadzieję, że w drugim sezonie będą znowu razem, całą rodziną. Polscy widzowie na pewno by tego chcieli. A wątki miłosne tych młodych mniej mnie interesują. Hilal i Leon - ładna para, ale on na początku był zakochany w Yildiz, nawet do Weroniki tak mówił, potem nagle zakochuje się w jej siostrze. Nie wiem, którą bardziej lubię/nie lubię, ale obie mnie denerwują, tylko każda na innym "polu". Ali Kemal też pozostawia wiele do życzenia. I żadne z nich nie umie stworzyć takiego związku, jak ich rodzice. W sumie dorastają podczas wojny i okupacji i na pewno jest im trudniej niż kiedyś nam było. Ale cała trójka jest bardzo "problemowa", może z tego powodu, że przez 7 lat nie mieli 'twardej ręki ojca'.

Przez cały czas myślę, co mogło by być inaczej i ciężko jest cokolwiek wymyślić.

To fakt cała trojka nie raz przysporzyla matce i babci zmartwien. Jesli chodzi o Azize i Cevdeta to zmienic mozna to ze ona by znała prawdę wczesniej. Jakoś jeśli chodzi o nich to trudno wymyslic cos innego. Trochę po za tematem w tym serialu jest ukazane jak tesciowa i synowa kochają sie jak matka i corka
Często nawet matki z corkami nie maja takich relacji.

To prawda. Te zauważyłam wspaniałe relacje między Azize i jej teściową. Bardzo się szanowały i wspierały. To rzadko spotykane bo kiedyś Azize mówiła, że na początku się jej bała. Mnie jeszcze zadziwia to, że stara Hasibe lepiej traktuje Tevfika niż własnego syna. Oczywiście nie zna prawdy, ale odwracać się od własnego jedynego syna ? I jeszcze gloryfikować taką kanalię, tego niby - przyjaciela z dzieciństwa. Okropność. Że też jako matka nie miała intuicji. A Azize nie mogła wcześniej poznać prawdy, bo nie potrafiła by udawać, że nie wie i mogła by Cevdetowi przysporzyć wiele kłopotów.

Mam pomysł, ale on całkowicie zmienił by przebieg fabuły. Postacie jakie znamy z serialu nie są ze soba w ogóle spokrewnione. Jedynie Hasibe, tak jak w serialu jest babcią Yildiz. Akcja zaczynała by się podczas Pierwszej wojny światowej w 1917. Yildiz uczyła by się w szkole, i przeżywa swoją pierwszą miłość, zakochując się w nieco starszym od siebie uczniu maturalnej klasy, Alim Kemalu. Po czym oboje zostają rozdzieleni. Ali Kemal zostaje razem z kolegami ze szkoły, wcielony do osmańskiej armii i wysłany na front, na Kaukaz by walczyć z Rosjanami. Yildiz czeka na niego jednak ślad po nim znika. Nie wiadomo czy żyje, czy też może został wzięty do niewoli. I to był by taki początek.

W tym czasie do Izmiru wkraczają Grecy wraz z młodym porucznikiem Leonem. Leon ratuje Yildiz z rąk greckich żołnierzy, którzy chcieli ją zgwałcić i zakochuje się w niej. Dziewczyna jest nieufna, ale powoli upór Leona, jego częste wizyty, kwiaty, prezenty itp. przełamują upór dziewczyny, a nawet jej babci. Wtedy do miasta wraca Ali Kemal, jako turecki oficer-członek ruchu oporu...

Hmmmm niezłe. Ale ja miałam inny pomysł.

Gratuluję pomyslu i wyobraźni, tylko ze to nie jest zmiana fabuły serialu tylko pomysł na nowy.

Wiem, pisałam o tym.

Mehmet jako grecki szpieg w tureckim ruchu oporu - taki Cevdet bis ;)

Mehmet chyba by na to nie poszedł. To już lepiej, żeby jakiś grecki żołnierz wstąpił do tureckiego wojska jako szpieg. Robiłby to samo co Cevdet, tylko dla swojego kraju.

Mnie to dziwi ze turecki-osmanski oficer, jeniec wojenny zajął tak wysokie stanowisko w greckiej armi. Jeszcze jak by byl zwykłym żołnierzem to rozumiem. Myślę ze turcy nie zaufali by grekowi. To by przeszło jak by ten grek miał "tureckie papiery" taki grecki Hans Kloss.

Na razie jest chyba tylko pułkownikiem. Mnie się wydaje, że to jest ważne, że generał Wasilij mu ufa. Chociaż czasem miewa wątpliwości. Ale np. na tą akcję w lesie wysłał swojego syna z Cevdetem będąc pewnym, że przy nim nic mu się nie stanie. To dość wysokie zaufanie powierzać mu jedynego syna. A inni greccy żołnierze rzeczywiście nie powinni ufać Turkowi, który "stał się Grekiem". To jakby przemalować lamparta, który i tak pozostanie lampartem. No i jeszcze Wasilij mu zaufał, gdy Cevdet zabił tego Turka w obozie, który się poświęcił dla Ojczyzny. Potem rzeczywiście to trochę dziwne, że tak wysoko awansował w greckim wojsku.

Wiadomo serial rządzi się swoimi prawami chodz jest historyczny. Jeszcze by nie bylo dziwne gdyby Cevdet był pół grekiem pół turkiem. Który mieszkajac w Turcji sluzyl w wojsku tego kraju a po wybuchu wojny przeszedł by na stronę kraju drugiego rodzica.

Proszę, nie sądziłam, że ten temat okaże się taki żywotny. Chodź to zasługa ledwie kilku osób, to taka liczba postów w ledwie dwa dni robi wrażenie. A jak oceniacie mój pomysł?

Tak jak pisałam, mój pomysł nie był by tym samym co serial. Ale właśnie o to chodzi w wymyślaniu zmian :)

Pomysł był bardzo dobry z tymi zmianami, gratuluję pomysłu, ale nie wszyscy mają taki polot, żeby coś wymyślić. Mi przychodzi to z wielkim trudem. Po ostatnich odcinkach emitowanych w TVP, zmieniła bym to, żeby do ślubu Yildiz i ordynatora jednak nie doszło, bo on jako poszukiwany musiał wyjechać i się ukrywać, ale jednak by żył. A tak Yildiz została młodą wdową, nawet bez nocy poślubnej. I jeszcze nasuwa mi się taka myśl, ale ktoś już o tym pisał. Nie wiem, czy pamiętasz pierwsze odcinki i pierwsze spotkanie Hilal i Mehmeta. Ja byłam pewna, że między nimi zaiskrzy, tak na siebie patrzyli. Szkoda, że tego nie było, lub chociaż żeby Mehmet zakochał się w Hilal bez wzajemności.

Cała sytuacja związana z karierą Cevdeta w greckiej armii jest jak najbardziej realistyczna i prawdopodobna. Postać Cevdeta ma bowiem dla Greków znaczenie symboliczne i propagandowe - dzięki niemu mogą pokazać ludności tureckiej, że już przegrali, gdyż nawet taki bohater i były żołnierz osmański, jak Cevdet, jest po greckiej stronie, a Imperium uważa za martwe i już nie do uratowania. Dlatego Cevdet został tak chętnie przyjęty do greckiej armii i jeszcze uzyskał awans z majora na pułkownika. On jest dla Greków cenny z powodów propagandowych. Przecież mogli oni również zachodniej opinii publicznej pokazywać przykład Cevdeta i mówić, że nawet byli osmańscy oficerowie popierają grecką obecność w Anatolii.

Nie wiem, czy wiesz, ale ten serial powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, i naprawdę był ktoś taki jak Cevdet. Pisałam już o tym, ale Ty jesteś nowy na Filmwebie, więc wklejam ten fragment z WIKIPEDII :
"Postać Cevdeta jest inspirowana historyczną postacią Mustafy Mümina Aksoya, który na rozkaz Mustafy Kemala udaje zdrajcę przenikając do greckiego sztabu w Izmirze".

Ale to o czym piszesz, czyli, że jest cenny dla nich ze względów propagandowych, to nie jestem pewna, czy do końca tak jest. Zauważ, jak mu nie ufają. Niby żołnierze muszą wykonywać jego rozkazy, ale Wasilij zaczyna wątpić, wątpi w Cevdeta też syn Wasiliego - Leon, a najbardziej okrutny pułkownik Stavros. I jak tu zrobić karierę w takich okolicznościach. Cevdet miał się za co mścić na Osmanach, bo został przez nich zdradzony i postrzelony, ale nie tak znowu chętnie został przyjęty do greckiej armii. Musiał Wasiliemu coś udowodnić i zabił swojego krajana, aby ten mu uwierzył. Cała jego kariera w greckiej armii też nie była łatwa, ani prosta. Wątpię też, czy jego przykład wzmocnił morale Greków, lub odebrał nadzieję Turkom. Nawet jeśli tak, to w niewielkim stopniu. Mnie bardziej zadziwia to, że w ogóle został przyjęty do greckiej armii. Samo to, że chce służyć wrogowi kraju to już zdrada Ojczyzny. Jeśli ktoś raz zdradził, może to zrobić ponownie, a pierwotny tytuł tego serialu miał być "Zdrajca", ale został zmieniony po wydarzeniach w Turcji w ubiegłym roku na "Jesteś Moją Ojczyzną".
.

Dziękuję. Wiem, że nie każdy ma do tego głowę, ale twoje pomysły też nie są najgorsze, zwłaszcza jeśli weźmiemy, że chodzi jedynie o "kosmetyczne zmiany". Nie tak drastyczne jak te które wymyśliłam.

Co do mojego pomysłu. Była by również postać Cevdeta, był by mniej więcej w podobnej sytuacji, do tej z serialu. Jednak on Yildiz i Ali Kemal nie byli by ze sobą spokrewnieni.

To wobec tego, kim Cevdet byłby dla Hilal, Ali Kemala, Yildiz i Azize ? Byliby tylko znajomymi ? Przeczytałam już ten Twój fragment nowej wersji, że Ali Kemal poszedł na front i zostawił zakochaną w nim Yildiz bez śladu. Jestem ciekawa, co dalej. A co do moich kosmetycznych zmian, to jak pewnie zauważyłaś - nie lubię jak kogoś pozbawia się życia. Więc bardzo mi szkoda Andreasa i ordynatora.

W mojej wersji? Azize i Cevdet byli by małżeństwem, jednak Azize została by zamordowana przez Greków, ktoś doniósł by o tym, że rzekomo ukrywa partyzantów, bądź że im pomaga. Greccy żołnierze nie oszczędziliby ani Azize, ani dwójki dzieci jakie miała by z Cevdetem. Cevdeta akurat nie było by wtedy. Najpierw walczył by z Rosjanami, gdzie został by ranny, po czym został by przeniesiony na inny front, do będących wówczas częścią osmańskiej Turcji, Iraku i Syrii, gdzie dostał by się do brytyjskiej niewoli i został osadzony w obozie jenieckim gdzieś na terenie obecnego Iraku. Został by wypuszczony w dniu, w którym Grecy zajęli by Izmir i wrócił do domu miesiąc lub dwa po śmierci rodziny. Po czym.....tak jak w serialu został by zwerbowany, przez Esrefa. A drogi Cevdeta, Yildiz i Alego Kemala przecięły by się przed wcieleniem Alego do wojska i po greckiej inwazji.