Amerykanka polskiego pochodzenia - Lucy - dostaje w spadku po babci stary dworek na polskiej wsi. Przyjeżdża zobaczyć i zastanowić się co z tym zrobić. Na dworek ma chrapkę wójt (Cezary Żak), który chce go kupić dla córki żeby nie wyjechała do miasta. Jego skąpstwo doprowadza do tego, że z czasem Lucy zadomawia się na wsi i coraz poważniej myśli o zamieszkaniu tutaj.
Czuję nieodparty sentyment do tego serialu, ale z perspektywy czasu dostrzegam jak wiele niedorzeczności nam zaserwowano. Zwłaszcza od 5. sezonu. Ogólnie im dalej w las, tym mniej się scenarzyści starali, niestety.
1) Pierwszy absurd to Solejukowa jako całość. Prosta kobieta bez szkoły okazuje się człowiekiem...
Wydawało mi się, że Ranczo to kolejny serial jaki taśmowo serwuje nam TVP, TVN czy Polsat. Pamiętam swoje zdziwienie jak obejrzałam jeden z odcinków 4 serii i okazało się, że byłam w błędzie. Wkręciłam się, zostałam i nadal wracam.
Nie ma drugiego takiego serialu w Polsce, który by przez tyle sezonów był na aż tak...
Zauważyliście, że większość kobiet w Ranczu zachowuje się tak samo. Halina, Klaudia, Doktorowa, Michałowa, Więcławska, Hadziukowa, Kinga, Monika, wszystkie to takie agresywne, apodyktyczne, wydzierające się na mężczyzn, humorzaste i histeryczne babochłopy. Nawet takie postacie, które wcześniej były inne, z czasem...