PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684049}

Bóg nie umarł

God's Not Dead
6,3 50 600
ocen
6,3 10 1 50600
3,2 4
oceny krytyków
Bóg nie umarł
powrót do forum filmu Bóg nie umarł

Wykładowca-"ateista" używa tak płytkiej argumentacji, że aż zęby bolą. Zatrudniliby jako współscenarzystę, lub chociaż konsultanta, jakiegoś prawdziwego ateistę toby się to wszystko chociaż kupy trzymało. Ale wtedy zmianie uległoby również zakończenie i to już nie byłby film "od chrześcijan dla chrześcijan" ;)

Hubert_Michalak

bardzo to wszystko interesujące, ale czy ktoś mógłby napisać tu coś o filmie? jeśli ktokolwiek z obecnych ( i z tego co widzę oceniających też) go widział -.-

telegrafistka

Raczej nikogo takiego tutaj nie znajdziesz. Ostatnio forum Filmwebu to jeden wielki troll a w tym wypadku ateistyczny troll.
Ocenianie filmu 1/10 tylko dlatego, że ma związek z wiarą bez jego obejrzenia to przejaw czystej pychy i chamstwa, co tylko buduje wokół ateistów otoczkę "dziwności" - niestety ci normalni niewierzący mocno tutaj cierpią.

Proponuję od dziś oceniać każdy film z gatunku, którego nie oglądamy/nie lubimy na 1/10, a dodatkowo wszystkie filmy fantasy/s-fi też na 1/10, bo w końcu pokazują samą nieprawdę, coś co nie może mieć miejsca i jest czystą fikcją (tak jak Bóg dla ateistów) i człowiek myślący nie powinien takich filmów oglądać - a ateiści w końcu przedstawiają się tutaj na forum jako wielcy myśliciele zasypujący forum n/t filmów, gier argumentami o nieistnieniu Boga.

Nasuwa mi się tutaj jedna myśl... ze swoim natręstwem niedaleko ateistom do Świadków Jehowych.. :) ciekawe kto zapuka do drzwi następnym razem :D

ocenił(a) film na 1
ka_lol

Nie dałem temu filmowi 1/10 dla tego, że ma związek z wiarą czy jakimś bogiem. Oceniłem go tak nisko, ponieważ jest głupi, płytki, infantylny, tendencyjny i nudny; ma tragiczny scenariusz, kiepską reżyserię i średnie aktorstwo (no i nie zapominajmy o muzyce ;).
Podobały mi się Pasja, Dziesięcioro Przykazań, czy Ben Hur (z Hestonem, a nie ta wydmuszka sprzed kilku lat). Pasja przedstawiała mękę Jezusa, a nie skupiała się na tych "bogobójcach żydach"; Dziesięcioro Przykazań było historią Exodusu z Egiptu, a nie egipskich panów i żydowskich niewolników; a Ben Hur to upadek i powstanie żydowskiego księcia w czasach rodzącego się chrześcijaństwa. Każdy z tych filmów był o czymś, przedstawiał jakąś historię; natomiast jedynym celem tego gniota ocenionego przeze mnie na 1/10 jest pokazanie jacy to ateiści są źli, a teiści dobrzy. To właśnie ta tendencyjnie przedstawiona różnica światopoglądów jest osią tego filmidła; poza tą udawaną walką ten film "od chrześcijan dla chrześcijan" nie ma nic więcej do zaoferowania.
Gdyby chociaż filmowi "ateiści" nie używali argumentacji na poziomie niedorozwiniętego gimnazjalisty ale czegoś czego nie powstydziliby się Czterej Jeźdźcy, to przymknąłbym nawet oko na wygraną teistów w tym sporze. Ale jeśli ktoś gra sam ze sobą w szachy i robi wszystko by czarne przegrały, a później tryumfalnie oznajmia, że odniósł wielkie zwycięstwo białymi, to niech się nie dziwi, że inni mają go za debila.

Hubert_Michalak

Szanowny użytkowniku Hubert_Michalak wypowiadasz się o tym filmie z taką agresją, że równie dobrze można stwierdzić, że oceniając reżyserię, grę aktorską, muzykę i całą resztę zaślepiła Cię nienawiść do jego twórców, bo urazili oni Twoje wyobrażenie o samym sobie.

Przeglądając wystawiane przez Ciebie oceny widzę, że dominują oceny wysokie... Zatem proszę, nie próbuj wmówić, że w ocenie 1 - nieporozumienie, znajduje się choćby ksztyna obiektywnej oceny wszystkich aspektów filmu. Gdyby to było chociażby 2 albo 3, to byłabym skłonna uwierzyć, że kierowałeś się rozumem, a nie urażonym ego.

Masz prawo czuć się urażonym. Szkoda tylko, że nie masz odwagi przyznać się, że Twoja ocena ma czysto emocjonalny charakter.

Pozdrawiam,
Karolina

ocenił(a) film na 1
charlotte_1989

Niska ocena i negatywna opinia na temat technicznych kwestiach filmu, scenariuszu itp nie dziwi i nie musi mieć nic wspólnego z emocjami.
Film ma obecnie 10 recenzji w renomowanych pismach i portalach. Średnia tych ocen wynosi 2.1/10. Sądzisz, że krytycy też są zaślepieni emocjami?

Film jest po prostu słaby. Gdyby odwrócić pozycję ateistów i wierzących w nim, cały czas był by tragiczny..

Dealric

Zasadniczo, szanowny Delaric'u, zgadzam się z Twoimi wypowiedziamy, toteż na pozostałe dwa komentarze nie udzielę odpowiedzi.

Odnośnie powyższego natomiast, bardzo proszę o rozszerzenie wypowiedzi, bo ja naprawdę nie rozumiem (oglądałam wszystkie możliwe trailery, sprawdziłam opinie dotyczące aktorów grających, słuchałam ścieżki dźwiękowej), dlaczego niby 2,1/10 (bardzo zły)? Widziałeś może cały film?

Czy krytyk nie jest człowiekiem i nie ma emocji?
Ponadto, proszę, podaj przykłady (najlepiej z jakąś możliwością ich prześledzenia), tych ''renomowanych'' pism i portali. Chętnie się im przyjżę. Muszę jednak przyznać, że z dużą rezerwą podchodzę do opinii ''krytyków'', bo według mnie piszą tak, jak im się opłaca. Przykładem są wszystkie przecenione obrazy (wiele z Oskarowych pozycji) i cały ciąg świetnych dzieł, które nie zostały docenione. Kiedyś na Filmwebie był potężny artykuł podający przykłady wypromowanych i niedocenionych filmów... Rankingi Oskarowe i niedoszłe Oskary (a raczej zastępcza propozycja rankingu).

Żyjemy w czasach, w których coraz trudniej o autorytety, dlatego nie dziw się proszę, mojemu sceptyzmowi. Ponadto... małostkowość i złośliwość ludzi... a także obraza z jaką spotykają się osoby wierzące (już pisałam, że traktuje się nas jak bezmózgie dinozaury ery wieków ciemnych), skłania mnie ku trwaniu w przekonaniu, jakoby ocena filmu nie miala nic wspólnego z jego ''obiektywną'' jakością.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
charlotte_1989

Nie widziałem całego przyznam szczerze. Odpadłem po może 15 minutach w zasadzie przed realnym rozpoczęciem dyskusji itp. Po prostu dostawałem szału przez właśnie kwestie techniczne, reżyserie, tragiczne dialogi i prowadzenie fabuły.
Co do opinii krytyków: Sam nie uzależniam od nich własnych ocen, ale w sytuacji kiedy średnia z dostępnych recenzji wyraźnie wybija się w którąś stronę to jest to argument godny wzięcia pod uwagę. Poza tym nie mieszajmy oscarów z ocenami, bo to dwie różne rzeczy, a same oscary są martwe od lat.

Jak mówię, nie stawiam opinii krytyków jako autorytetu, ale średnią z ich opinii stawiam wyżej niż średnią na filmwebie czy imdb.

Przykładowa recenzja? Amerykański Variety (jest dostępna na ich stronie).

Co do traktowania wierzących jak bezmózgów. Z przykrością muszę powiedzieć, że to wy sami sprowadziliście to na siebie. Nie twierdzę, że wszyscy tacy są. Jestem przekonany, że większość nie jest ale najwięksi krzykacze wystawiający opinie wam wszystkim to właśnie bezmózgie i przygłupie dinozaury. Tacy się wypowiadają gdzie popadnie, a potem wielkie zdziwienie jak się traktuje całą społeczność.
A Ci inteligentni zwykle słusznie wolą zamilknąć bo zdają sobie sprawę, że nie mogą udowodnić swojej wiary (w końcu na tym polega wiara. Wierzysz, choć nie wiesz, a skoro nie wiesz nie możesz udowodnić), a także z tego, że ich wiara to jest prywatna sprawa, a nie powód do chwalenia się, bo innych to specjalnie nie obchodzi.

W każdym razie moja opinia co do filmu: Tragedia, nie udało mi się go nawet skończyć. Są dobre związane z wiarą filmy, ale ten do nich nie należy.

Inna sprawa, że patrząc po wszystkim trudno nie odnieść opinii, że jest to film propagandowy.

Dealric

Muszę odpisać tylko na jedno...

''Sami sprowadziliście to na siebie''...

uuu... Niby jaki wpływ mam ja czy ktokolwiek inny na to, co robią media? Ja nie mam TV i nie oglądam, ale wiem, że podbno na Krakowskim Przedmieściu akcja ''Gdzie jest krzyż?''. Trwała miesiącami przy olbrzymiej liczbie ludzi... Ile razy tamtędy nie szłam, to tv kręciła garstkę osób ... Ludzi, którzy po prostu nie mają co robić, a fajnie się w TV zobaczyć. To nie jest wina osób wierzących, że przedstawia się ich w złym świetle, bo zamiast rozmawiać z ''przeciętnym'' wierzącym, to wybiera się osoby skrajne.

Idąc Twoim tropem, to ja powinnam mieć takie wyobrażenie o homoseksualistach, jak to, które mi daje TV.

Staram się patrzeć na człowieka indywidualnie. Po raz któryś podkreślam, że wiara nie determinuje zachowania. Tak strasznie krytykowany hipokrytyzm osób wierzących, dotyczy każdego człowieka. Co więcej... jeśli jakikolwiek wierzący uważa, że jest lepszy, bo wierzy... to już popełnia błąd.

Według wiary chrześcijańskiej, wierzący nie są lepsi... różnica polega na tym, że oni wierzą. Zbawienie pochodzi z wiary, a nie z uczynków. Oczywiście, byłoby wspaniale, gdyby chrześcijanie (gdybym ja) umieli żyć tak, jak poleca Chrystus.

Od filmu już się odczepiam, bo ja go nie widziałam. Jak obejrzę, to się przekonam, czy rzeczywiście jest kompletnym nieporozumieniem. To, że jest propagandowy, to nie jest przekreślenie. Masa propagandowych filmów jest dobra (nawet tych, co propagują, w moim odczuciu, rzeczy złe).

Pozdrawiam po raz ostatni :)
Wszystkiego dobrego

ocenił(a) film na 1
charlotte_1989

To jest wina ludzi wierzących. Nie wszystkich ale wielu. Ci najgłośniejsi przedstawiają często naprawde prymitywne poglądy, zachowanie czesto wręcz fanatyczne.
Media kręcą takich, bo dzięki temu mają oglądalność, jest głośno o ich reportażach. Przeciętny, inteligentny wierzący zdaje sobie sprawę, że wiara jest sprawą prywatną i nie ma co nią tak epatować bez potrzeby.

Masz rację, wiara nie determinuje zachowania i sam też niczego nie generalizuje. Zauwazam tylko, że plakietkę macie ze względu na jednostki które rzeczywiście tak się zachowują, a do tego czesto mają wysokie stanowiska, są politykami itp. To Ci ludzie pokazują obraz człowieka wierzącego, a że jest to obraz bardzo negatywny to ciężko cokolwiek poradzić. Potem argumenty i zachowania takich ludzi mogą być wykorzystane przeciw całemu społeczeństwu.
W żadnym razie nie oznacza to, że każdy wierzący taki jest, ale to z takim przedstawieniem spotykają się ludzie, to właśnie tacy kłócą się zawsze najgłośniej.

Są dobre propagandowe filmy, ale ten do nich nie należy ;)

ocenił(a) film na 1
charlotte_1989

Wszem i wobec oznajmiam, że absolutnie wszystkie moje oceny mają czysto emocjonalny charakter! Lepiej?

Obiektywnie to można napisać o długości filmu, a nie o tym czy się podobał, czy nie. Scenariusz, reżyserię, aktorstwo i muzykę - jako całość - oceniam subiektywnie (bo przecież inaczej się nie da) jako nieporozumienie. Choć, jak już pisałem w innych komentarzach, największą wagę w mej ocenie ma ten kretyński scenariusz.

I masz rację - czuję się urażony! Urażony głupotą tego filmu!

Hubert_Michalak

Brawo za szczerość.

Ale trywializujesz i udajesz, że nie wiesz, o co mi chodziło...

Nie istnieje czysta obiektywność. Niemniej... cóż... wiecej nic nie dodam, bo przeczytałam wszystkie (niezależnie jak długie), całe Twoje komentarze i doszłam do wniosku, że nie kontrolujesz agresji.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
charlotte_1989

"Ale trywializujesz i udajesz, że nie wiesz, o co mi chodziło..." Więc mi wyjaśnij.

" wiecej nic nie dodam, bo przeczytałam wszystkie (niezależnie jak długie), całe Twoje komentarze i doszłam do wniosku, że nie kontrolujesz agresji." Cyyykor! Cyyyykor! ;)

telegrafistka

Szanowna telegrafistko,
jeśli znasz dobrze język angielski, to zamiast filmwebu polecam stronę imdb.com. Tam pojawiły się dziesiątki recenzji. Niestety, bardzo wiele z nich jest (1/10), które są autorstwa ateistów o silnych antychrześcijańskich poglądach (których film bardzo obraził), pewna grupa (widziałam kilka) jest 10/10 i są to opinie rozentuzjazmowanych wierzących, którzy poczuli się pokrzepieni… Najbardziej jednak polecam te opinie z zakresu 4-8 – one wydawały mi się najbardziej sensowne i wyważone.
Mogę tutaj zacytować jedną z nich, jeśli potrzebne Ci będzie tłumaczenie, to pisz, a przetłumaczę:
Autor ‘’bkoganbing’’ z Buffalo w Nowym Yorku wystawił ocenę 4/10, i zatytułował swoją wypowiedź ‘’no freeacademic discourse ’’i, oto jego recenzja (oryginał, bezpośrednio ze strony):
‘’ It's impossible to review Christian films because if you're a believer you think this is a great film with a great message. If you're a skeptic or an out and out atheist you'll not view it kindly. Credit however should have gone to such items as Crash, Magnolia, and heaven forfend Boogie Nights because in terms of structure God's Not Dead most closely resembles those films. There's a bunch of stories with people all interconnected somehow.

But the main plot line involves young Shane Harper who is a Christian kid who is taking philosophy as an elective course. Instead of free academic discourse we have Professor Kevin Sorbo right off the bat wants to have his students declare God is dead. Harper is the one holdout and Sorbo essentially turns the class over to him, not for just one lecture, but for several periods where Harper has to get up and defend his faith.

Back in the day I had college professors, mostly liberals to be sure, but would never act like Kevin Sorbo does. Later on we learn in the film that he's got some deep issues.

As for Harper, he's told by the local pastor David A.R. White that this is an opportunity to go to bat for his faith. It would have been a lot easier to just drop the course and take another elective. In fact Harper is such a devoted believer one wonders why he's not in some place like Jerry Falwell's Liberty Baptist University or Pat Robertson's Regent University. Especially the latter since they have a law school there with guaranteed employment in the Justice Department when a Republican administration is in power.

As we all know Kevin Sorbo first came to prominence portraying that most mythic of pagan heroes Hercules on television. Another former television superhero in this film is former Superman Dean Cain who is a lawyer with one colossal ego. His part is almost a caricature, especially when his girlfriend tells him she's got cancer. What a comfort Cain is to her.

Christian icons like Willie and Korie Robertson from Duck Dynasty make an appearance. The finale is a concert by that most noted Christian Rock group the Newsboys.

As a non-believer, not an anti-believer and there is a difference despite the position this film takes I'm not thoroughly trashing a job moderately well done. Why though the existence of a Creator/Deity is automatically meaning that a fundamentalist interpretation of Christianity is necessarily valid. Or a literal interpretation of any religion for that matter. Harper even concedes that there was no literal 24/7 creation. I suspect that if he had tried to defend the Bible in a literal interpretation of the flood or Joshua stopping the sun, etc., things might have turned out differently.

One thing however did offend me greatly. David A.R. White is playing host to a visiting missionary from some unnamed African country. These are the same people who are currently pushing with glee and delight pogrom like laws against gay people in many African countries. Of course no mention of that in God's Not Dead, but I assure you that any gay people who see this film will mark it well for this colossal bit of hubris.

Technically God's Not Dead is not a horrible film, but people depending on their point of view will react accordingly to it.’’

ocenił(a) film na 1
charlotte_1989

Nie czuję potrzeby udowadniania prawdziwości Biblii, bo na każdy argument znajdzie się kontrargument, wyssany z interpretacyjnego palca. Chciałbym jednak odnieść się do nowożytności i faktów ogólnie przyjmowanych, wśród których nie ma miejsca na filozoficzne bajdurzenie.

Chciałby Cię zapytać. KK w swoich wiekach świetności wymordował niebotyczną ilość ludzi. Dopuścił się zbrodni na ówczesnych narodach w tym narodzie naszym - Słowian. Palił, mordował i grabił nasze dawne ziemie, nie patrząc czy o dziecko, starcy czy kobiety. Wszystko w imię łagodnego baranka. Nie tak dawno temu, poglądy świętego Wojtyły na temat antykoncepcji przyczyniły się do śmierci milionów osób w Afryce. Trzy tygodnie temu znaleziono w Irlandii masowy grób dzieci (prawie 800) na miejscu byłego sierocińca, prowadzonego przez siostry zakonne.

Wojtyła również ukrywał masową falę pedofilii w KK, a gdy wszystko ujrzało światło dzienne, znany zakonnik z USA (Groeschel) stwierdził: "Młodzi" często sami są winni sytuacji seksualnego molestowania przez księży, a księża, którzy takie wykroczenie popełniają po raz pierwszy, nie powinni iść za to do więzienia." Przypominam, że spraw molestowania liczyć już można tysiącach, nie są to więc pojedyncze przypadki.

Mimo to, ludzie dalej chodzą do Kościółka i słuchają o miłości i miłosierdziu.

Powiedz mi, dlaczego?

Fishbon3r

Od jakiegoś czasu nie śledzę dyskusji, więc pozwolę sobie odnieść się tylko do tej jednej wypowiedzi.
To nie jest łatwe do pojęcia, zgodzę się. Chciałbym zauważyć, że wielu wiernych tego nie rozumie mówiąc na przykład: "Jestem katolikiem, ale z Kościołem się we wszystkim nie zgadzam". To zdanie jest absurdalne, bo katolicyzm polega właśnie na ważności głosu Kościoła, ale ludzie często źle definiują czym jest Kościół.

Czy mordy opisane powyżej popełniał Kościół, czy ludzie "w imię Kościoła"? Bo jest różnica. Jeśli pójdę wyrzynać rozpustników w "imię Kościoła" to oskarżysz o to Kościół czy potraktujesz mnie jak szaleńca? Bo to na co się powołuje może być potężnym oszustwem lub błędem z mojej strony.

Ludzie z wykładnią Kościoła na ustach dokonywali różnych rzeczy, ale to właśnie miłość jest wartością nadrzędną i ludzi głoszących miłość należy traktować jako tych podążających za nauką Chrystusa. Tyle, że nie jest to miłość pojmowana w sposób świecki. Kolega popełnia klasyczny błąd traktując Kościół jako organizację świecką. Kościół nie jest taką organizacją i jako taki nie ma prawa bytu. To nie organizacja charytatywna (czy też pseudocharytatywna jak się powszechnie utrzymuje). Kościół sam siebie traktuje (i tak go traktuje katolicyzm) jako byt nadprzyrodzony, po pierwsze walczy o zbawienie ludzi. Tu wchodzimy na rzeczy materialnie patrząc bzdurne, ale bez nich nie można polemizować z Kościołem, dla którego świat (powiedzmy wyimaginowany) nadprzyrodzony jest ważniejszy od materialnego. Stąd stosunek do antykoncepcji na przykład. Brzmi to nieco brutalnie ale z punktu widzenia Kościoła lepiej żeby Afrykanin umarł teraz "z braku antykoncepcji", niż za dwadzieścia lat używając jej cały czas. Oczywiście sprawa nie jest taka prosta i Kościół wcale nie skazuje tych ludzi na śmierć, ale pomaga inaczej. Oczywiście znowu np. misje można potraktować jako bezsensowne, bo zamiast pomagać ludziom materialnie (co i tak robią) uczą ludzi wiary i godnego umierania. Z punktu widzenia prezentowanego przez Kościół jest to bardzo oczywiste, że ważniejsza jest wiara niż dobrobyt. I to stanowisko można się starać podważyć, choć może to być karkołomne.

Ukrywanie pedofilii wśród księży to sprawa dosyć skomplikowana, a potem w dodatku mocno rozdmuchana. Nigdy się nie spotkałem z liczbami, bo ilu było złapanych księży? Trzech? Chętnie poczytam w jakiś ciekawych źródłach o rzeczywistym rozmiarze tego zjawiska liczonego "w tysiącach". A nawet jeśli. Nie wiem jak kolega sobie wyobraża co robi Kościół odkrywając takie zjawisko w swoich szeregach. Biegnie po telewizję, czy próbuje załatwić sprawę normalnie, po cichu?
I co z tego, że jakiś zakonnik (nawet znany) wypowie się dziwnie? Czy każda wypowiedź kogoś uważającego się za katolika jest od razu stanowiskiem Kościoła? W dodatku zacytowane zdanie brzmi bardzo jak wyrwane z kontekstu. Umiem sobie wyobrazić bardzo logiczny ciąg myślowy prowadzący do takiego zdania. Bo Kościół propaguje przede wszystkim wybaczenie, jeśli spotka się ze skruchą.

Na koniec. O czym świadczy masowy grób dzieci? O tym, że były chowane? Nie znam tego niusa ale prosiłbym o rozwinięcie.

Ludzie chodzą do Kościoła, bo to co głosi jego nauka to nie puste słowa. Ludzie chcą nimi żyć i żyją, przeżywają je, są dzięki nim szczęśliwi. A to że świat nie jest utopią i zdarzają się smutne rzeczy, nawet wśród najbliższych. Czy to jest powód, żeby porzucić to czym się żyje? Nawet jeśli wielu żyje tym tylko w praktyce? Czy to znaczy, że każdy jest parszywym oszustem i pod płaszczykiem miłości molestuje dzieci?

ocenił(a) film na 1
TS095

Trzech złapanych księży? W samej Ameryce, jest kilka tysięcy pozwów. Nie mam potrzeby podawania Ci źródeł. Google nie boli.

ocenił(a) film na 1
Fishbon3r

Dzieci były "chowane" w starym zbiorniku retencyjnym, czyli w błocie. Ponadto, przeprowadzano tam testy na większej ilości dzieci (w tamtym sierocińcu). Nie będę podawał źródeł, bo tak jak wyżej, wystarczy Google.

Gdyby religia i katolicyzm trzymał się tylko Kościołów, miałbym to gdzieś. Ale tak nie jest. Wciąż muszę płacić podatki na instytucję, której nie uznaję i wciąż jest ona obecna w polityce i życiu publicznym wbrew konstytucji.

"Zdarzają się smutne rzeczy" - rzygać mi się chce. Serio?

Fishbon3r

Ach, rzeczywiście jako obywatele świata powinniśmy patrzeć za granicę! A ja bym spojrzał na nasz zaścianek. Jakoś nasi zacofani kapłani nieczęsto się przymierzają do dzieci.

Mam coś takiego. Artykuł można przeczytać, jeśli chcę się spróbować złapać różnicę między wiarą, a dziwnymi rzeczami w Kościele, ale wystarczy sam skan dokumentu z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dokument świeżutki, bo z zeszłego roku. A propos pedofilii. Co się Amerykanom wydaje to ja nie wiem, ale oni się potrafią sądzić o gorącą kawę. Google nie boli.

http://www.michalosiej.pl/dla-wierzacych-niepraktykujacych/

ocenił(a) film na 1
TS095

Super artykuł, napisany tak subiektywnie, że aż rani oczy. Wygodnie jest pisać, iż inkwizycja nie była taka zła, ale o misjach chrystianizacyjnych już autor nie raczył wspomnieć, bo przy liczbie ofiar samej wojny trzydziestoletniej, wszystkie jego podpunkty zbladłyby. I nie, w ogóle Kościół nie łasi się na hajs. Pragną mieć tylko kilka złotych na chlebek i mleko, a Świątynie Opatrzności Bożej finansował sam Jezus (i oczywiście, zgodnie z konstytucją - wszyscy obywatele Polski). Wyliczenia działań Caritasu jest też wygodne, bo nie porównuje się go z wynikami Czerwonego Krzyża czy ONZ (samej akcji "Cele Milenijne"). na każdy jego punkt, mógłbym podać dziesięć innych, stawiających tą instytucję ( Kościół) w negatywnym świetle. Bo pedofilia wśród kapłanów to tylko wisienka na krwawym torcie religii.

Na szczęście, według samych statystyk robionych przez Kościół, praktykujących katolików w Polsce jest o wiele, wiele, wiele mniej niż 90-parę procent. . Kościół będzie tak powoli się staczał i może za kilkanaście lat w Polsce przestanie się czcić Bogów z nad Jordanu, których dawniej przynieśli tu ich rycerzyki na ostrzach mieczy.

ocenił(a) film na 1
TS095

"Nie wiem jak kolega sobie wyobraża co robi Kościół odkrywając takie zjawisko w swoich szeregach. Biegnie po telewizję, czy próbuje załatwić sprawę normalnie, po cichu?"

Przypominam, że to "zjawisko: jak to eufemistycznie raczyłeś napisać, "odkrył" Wojtyła, którego wzniesiono na ołtarze. Czy tak czyni Kościół wysławiający miłosierdzie i Boga-baranka?

PS. Podpowiedź, źródło masowego grobu dzieci opublikowało BBC, bo nasze "media" to karykatura.

ocenił(a) film na 1
TS095

"Jeśli pójdę wyrzynać rozpustników w "imię Kościoła" to oskarżysz o to Kościół czy potraktujesz mnie jak szaleńca?" Jeśli twój Kościół wzywa do karania rozpustników to część (i to całkiem spora) winy leży po jego stronie. Ważniejszy byłby jednak stosunek tego Kościoła do twojego czynu i do ciebie - czy twój czyn zostałby oficjalnie potępiony, i czy ty zostałbyś jakoś ukarany np poprzez wydalenie ze wspólnoty.

"Ludzie z wykładnią Kościoła na ustach dokonywali różnych rzeczy, ale to właśnie miłość jest wartością nadrzędną i ludzi głoszących miłość należy traktować jako tych podążających za nauką Chrystusa." Czyli aprobujesz homoseksualizm?

"Brzmi to nieco brutalnie ale z punktu widzenia Kościoła lepiej żeby Afrykanin umarł teraz "z braku antykoncepcji", niż za dwadzieścia lat używając jej cały czas." Ależ my to rozumiemy! A teraz wy zrozumcie, że uważamy takie twierdzenia za zbrodnicze.

"Oczywiście sprawa nie jest taka prosta i Kościół wcale nie skazuje tych ludzi na śmierć, ale pomaga inaczej." Sprawa jest prosta - Kościół katolicki skazuje tych ludzi na śmierć, a jego pomoc nie różni się niczym od pomocy w oczyszczeniu duszy poprzez spalenie na stosie - co twój Kościół praktykował przez setki lat.

"Z punktu widzenia prezentowanego przez Kościół jest to bardzo oczywiste, że ważniejsza jest wiara niż dobrobyt." Podziwiając Pałace Biskupie, czy Watykan bardzo oczywiste wydaje mi się coś zgoła odmiennego.

"(...) co robi Kościół odkrywając takie zjawisko w swoich szeregach. Biegnie po telewizję, czy próbuje załatwić sprawę normalnie, po cichu?" Wystarczyłoby gdyby "pobiegł" po policję.

ocenił(a) film na 1
telegrafistka

Ale co dokładnie chciałabyś wiedzieć?

Hubert_Michalak

chciałabym wiedzieć jaką formułę ma ten film. To są jakieś rozmowy z wierzącymi i niewierzącymi czy bardziej fabularyzowana historia czy może jakieś historyczne nakreślanie Jezusa...??

ocenił(a) film na 1
telegrafistka

Akurat tego to się dowiesz z trailera.

Hubert_Michalak

dzięki za odpowiedź -.-

ocenił(a) film na 1
telegrafistka

Do usług!

Hubert_Michalak

kiepskie te twoje usługi....-.-

użytkownik usunięty
Hubert_Michalak

to w Pakistanie są ateiści i mają cokolwiek do powiedzenia? :) zaciekawiło mnie to. Chyba, że to był tylko przykład.

ocenił(a) film na 1

Według Gallupa w 2012 było ich około 2% (wzrost od 2005 o 1 pkt.).
Ale masz rację - głównie chodziło mi o przykład czym zajmują się ateiści.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones