1) Capone był hajtnięty z Irlandką - Mae Josephine Coughlin - i to jeszcze za czasów brooklyńskich i nie miał żadnego hollywodzkiego romansu z żadną Crawford, bo takie laski zmieniał jak rękawiczki a najważniejsza i tak była dla niego żona i syn - Sonny
2) Frank Nitti był 5 lat starszy od Capone i faktycznie był ważną...
Jedynie tak mógłby być u Ala Capone w kwietniu 1946, bo zastrzelił się w 1943 roku, w marcu. Zadziwiający błąd czy wątpliwa symbolika?
no właśnie był, do jakiegoś momentu. Dobrze mi się go oglądało, ale sęk w tym że strasznie dużo rzeczy nie zostało w nim ujętych. Duże przeskoki między poszczególnym etapami życia Ala Capone tworzyły z życiorysu Ala samą ramę, a to co było istotne zastało pominięte. nic nie było o Alcatraz, o śmierci i można by tutaj...
więcejStallone, już wtedy nie potrafił grać, ale robi to świetnie, wystarczy, że jest.
Rok później napisał scenariusz i zagrał główną rolę w Rocky. I tak przeszedł do legendy :)
Gdyby ten film był czarno biały i nie posiadał takiej dawki przemocy oraz seksu, można by pomyśleć że stworzono go w latach 30. Podobny styl gry aktorskiej, proste wykonanie, identyczna narracja. "Capone" to wręcz sequel "Małego Cezara".
To zarówno wada jak i zaleta, choć bardziej to pierwsze. Trochę przeraża że ten...
Ktoś niżej napisał że ten film ma kilka błędów, ten film to jeden wielki błąd. Zgadza się w nim tylko to że Al naprawdę istniał i pomieszkiwał sobie w Chicago a całą resztę zmienili na potrzeby 'pana rezysera'. Kreacja głównego bohatera tragiczna i już nie mówię o tych kulkach w gębie co dodają pyzusiów naszemu Alowi...
więcejFilm obejrzałem ze względu na Sylvestra Stallone'a oczywiście, jeżeli ktoś lubi stare filmy
gangsterskie, to ten powinien się mu podobać, jednak ja taką osobą nie jestem.
5/10