PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=795912}

Ciche miejsce

A Quiet Place
6,6 117 337
ocen
6,6 10 1 117337
6,9 45
ocen krytyków
Ciche miejsce
powrót do forum filmu Ciche miejsce

Życzyłbym sobie, aby takie stwory były w każdej sali kinowej. Kiedy jakiś burak zacznie głośno jeść, lub komentować film z sąsiadem obok, to momentalnie byłby usuwany :-)

ali_g77

Telefon jest potrzebny. Szczególnie jeśli ktoś ma dzieci. Koleżanka raz wyleciała z sali jak oparzona po telefonie od opiekunki, że jej synek spadł z huśtawki. Ale seans bez jedzenia... Cóż, dopłaciłabym za taką możliwość w przypadku filmów takich jak Ciche miejsce, gdzie to jak głośno ludzie zachowują się na sali ma znaczenie

ocenił(a) film na 9
Raven_86

Przykład, jakich naprawdę niewiele. Oczywista sprawa, że w skrajnych przypadkach telefon powinno się odebrać, ale zauważ, że takich sytuacji jest znikoma ilość a jedzących buraków całe mnóstwo...

ali_g77

No właśnie. Wczoraj na Dziewczynie we mgle jakiś palant przez pierwsze 10 minut filmu szeleścił foliową torebką i nic nie dało zwracanie uwagi. A że niestety ze względu na pracę musiałam zobaczyć film albo wczoraj, albo czekać aż będzie dostępny w internecie, to musiałam się męczyć...

ali_g77

Aż człowiek się zastanawia, jak kiedyś ludzie żyli bez telefonów. Czy wtedy na pewno istniało w ogóle życie?

wilczekstepowy

Pamiętam te czasy. Było zajebiście. To co teraz się dzieje, to jakaś paranoja. Młodzi ludzie (a nawet ci nieco starsi) nie potrafią już ze sobą normalnie rozmawiać. ZAWSZE muszą się gapić w ten ekranik, jakby od tego ich życie zależało. Raz byłem świadkiem jak jakaś para wybrała się na obiad i zgadnijcie co robili? On i ona gapili się w swoje telefony i sprawdzali jakieś pierdulety na fejsie albo innym tłicie.

makowiec1975

mój kolega przyjechał z Angli na 2 tygodnie . I ale tu nie miał neta za bardzo to jak do mnie wpadł to dwie godzinny przeglądał od fb po youtube itd . Film szedł też w telefon on bez neta to by umarł

ocenił(a) film na 5
wilczekstepowy

Istnialo zycie i nie bylyo popeirdolonych nastolatek udajacych celebrytki z torba w jednej rece i fonikiem przyklejonym do drugiej. Problem w tym ze obecnie nawet stare lafiryndy zachowuja sie jak nastolatki.

obleh

Dodałbym jeszcze opcję seansu bez wysokich fryzur.

ocenił(a) film na 7
ali_g77

Ja z takimi delikwentami robię szybko porządek.
Głośne i dobitne zwrócenie uwagi daje zawsze rezultat.
Tez mam alergię na takie zachowania.

ocenił(a) film na 9
permis

Może po prostu losowo wybrany numer fotela (a co za tym idzie jeden z widzów) byłby odpowiedzialny za spokój na sali? Miałby pełne prawo wyprosić kogoś z kina a jako nagrodę za trzymanie porządku otrzymałby darmowy bilet ;-)

ali_g77

Chyba, że widzowie mieliby ogromnego pecha i taki przywilej przypadłby właśnie jakiemuś burakowi ;)

ali_g77

Gdyby tak się dało...to bym znowu zaczął chodzić do kina. A tak to odpuściłem całe lata temu i wszystko oglądam w domu.

ocenił(a) film na 9
ReveAnge

Przykre to, nieprawdaż? Niektóre tytuły można 'poczuć' tylko na sali kinowej a z powodu garstki wieśniaków sale kinowe powoli pustoszeją. Oczywiście można narzekać na ceny biletów, ale uważam, że gdyby były niższe, to na salach w ogóle byłaby jedna chołota. W temacie cen biletów, to osobiście jestem użytkownikiem karty Unlimited i ta forma płatności wydaje mi się najkorzystniejsza dla osób, które odwiedzają kino przynajmniej dwa, trzy razy w miesiącu.

użytkownik usunięty
ali_g77

Hmm... Ja tydzień temu byłam z kolei na nowym "Tomb Raider" - i oczywiście musiałam siedzieć koło pary, która żre czipsy... I to spokojnie przez godzinę seansu... Niestety, takie sytuacje sprawiają, że coraz mniej mi się chce chodzić do kina...

ocenił(a) film na 9

Jak dla mnie rozwiązanie jest jedno - kontrola wnoszonych na salę toreb. Ewentualnie wypraszanie takich osób z sali przez obsługę. Regulamin mówi jasno,że nie wolno wnosić do kina produktów zakupionych poza kawiarenką kinową. Tylko jak to miałoby wyglądać? Jeden z widzów ma w trakcie seansu wyjść i naskarżyć? Błędne koło... Chyba problem będzie trwał tak długo,dopóki sami nie nauczymy się kultury (a przynajmniej część osób).

ali_g77

Zrobić kina premium dla kulturalnych i tanie sieciówki dla hołoty :)

ocenił(a) film na 9
ReveAnge

Tylko dlaczego osoby, które potrafią się zachować kulturalnie mają płacić więcej?
Mam rozwiązanie! Idąc wzorem zakazów stadionowych wprowadzić bilety imienne i 'zakazy kinowe' :-D
Ktoś podpadnie, to dostanie bana na pół roku i w ten oto sposób w kinach zacznie panować ład i porządek! Brawo ja! :-D

ali_g77

Niewykonalne, z 70% ludzi by dostało takie zakazy a jak wiadomo kasa się musi zgadzać. Kino ma gdzieś to czy ktoś mlaska, szeleści, siorbie, beka, chrapie, gada przez telefon, gada sam do siebie bo jest pijany, gada z kolegami / koleżankami siedzącymi obok, wychodzi co 10 minuta zapalić albo donieść więcej prowiantu. Tak tak, wszystko to przerobiłem jak jeszcze chadzałem na filmy. Teraz uznałem że szkoda kasy, mam płacić za bilet i liczyć na szczęście że tym razem takie typy nie przyjdą. Dziękuję, oglądam sobie spokojnie w domu. Nie tak szybko jak w kinie ale wolę poświęcić te parę miesięcy i oglądać tak jak lubię. Kina patrzą tylko na zysk, można robić co się chce byle zapłacić za bilet. Dlatego teraz ciągle mamy takie hity kasowe bo przestały obowiązywać jakiekolwiek zasady dobrego wychowania i wszyscy latają do kina tak ja się lata do marketu czy "maka".

ocenił(a) film na 9
ReveAnge

Smutne to, ale prawdziwe... Miejmy nadzieję, że to się w jakiś sposób jednak zmieni, choć nic na to nie wskazuje :-/
Można powiedzieć, że na chwilę obecną sezonowe buractwo wyciska z sal kinowych osoby, które z oglądania filmów czerpały radość... Pozostaje mieć nadzieję.

ali_g77

Oskarzacie innych o niestosowne zachowanie, ale sami siebie klapiecie po plecach jesli zachowujecie sie niekulturalnie. Rozumiem, ze do kina dine-in wzielibyscie bron automatyczna aby powystrzelac delikwentow, ktorzy osmiela sie cos zamowic. W takim kinie w dobrym tonie jest zlozenie zamowienia - a poniewaz kelnerzy chodza przez caly film podajac i zabierajac talerze, jest tam rowniez jasno (i oczywiscie bardzo halasliwie).

Proponuje jeszcze zamknac drzwi podczas seansu i nie pozwolic nikomu wyjsc za potrzeba - bo przeciez takie przeciskanie sie przez fotele jest rowniez uciazliwe. Dozywotni zakaz wstepu dla osob, ktore musza sie wysiusiac. No i koniecznie zakaz smiania sie na komediach.













ocenił(a) film na 9
cumartesi

Przesadzasz... Nie rozumiem, jak ktoś, kto wychodzi do WC ma się do kogoś, kto wpieprza chipsy, bo nie potrafi wytrzymać bez jedzenia. Można powiedzieć, że ktoś lubi sobie coś przegryźć oglądając film w domu, więc dlaczego by nie mógł i w kinie? Ale kino, to miejsce publiczne i należy się stosować do pewnych norm i zasad. Czy jeśli ja oglądam film w domu z nogami na oparciu i bez butów z to w kinie też mogę? Człowieku, ogarnij się... Od lat interesuję się filmami i ich oglądanie zawsze traktowałem szczególnie. Jeszcze w czasach video kupowałem oryginalne kasety z serii Klub Konesera, aby film obejrzeć w angielską ścieżką dźwiękową i napisami. Przeszkadzał mi lektor. A co dopiero ktoś, kto siedząc dwa rzędy dalej gada sobie w najlepsze z sąsiadem, odbiera telefon, lub szeleści paczką 'paprykowych X-cut'. Wracając do ubikacji, to w kinach do których chodzę jest ogrom miejsca pomiędzy fotelami. Poza tym DAWNO nie byłem na filmie, gdzie sala byłaby tak zapełniona, żeby ktokolwiek musiał się przeciskać wychodząc.

ali_g77

Jakie normy i zasady? Zapewniam cie, ze kino bardziej sie cieszy z takiego klienta, ktory wykupuje pol sklepiku przed seansem niz takiego, ktory nie kupi nic. Wlasnie dlatego powstaja kina dine-in. Wlasnie dlatego kina sa usadowione w centrach handlowych w punktach gastronomicznych (przynajmniej w USA). I jakos nikomu to tutaj nie przeszkadza.
Zyj i daj zyc innych. Jak chcesz sztuki to idz do teatru - masz pewnosc, ze nikt nie otworzy paczki z chipsami. Ale kino to rozrywka masowa. A mi taka osoba z pelnym pecherzem przepychajaca sie dwa razy w kulminacyjnych momentach filmu przeszkadza o wiele bardziej niz przegryzajacy popcorn sasiad.

ocenił(a) film na 9
cumartesi

Fakt - kino ma być rozrywką, więc nikt nie będzie tutaj przychodził pod presją, czy może otworzyć coś do zjedzenia, czy też nie. Aczkolwiek takie moje spostrzeżenie odnośnie tego, co napisałeś o normach - korzystam z sieci CinemaCity i tam w sklepikach NIE ma chipsów a skoro spożywanie produktów nie zakupionych w ich sklepiku jest zabronione, to jest to łamanie regulaminu, prawda?

ali_g77

Tu sie odnosisz do konkretnego kina - nie bylam w takim, bo nie mieszkam w Polsce. Natomiast wiem, ze tutaj chipsy sa regularnym produktem sprzedawanym w kinach - oczywiscie oprocz czekoladek, gumisiow czy pizzy. W wiekszosci kin jest rowniez bar gdzie sprzedaja alkohole - nie jestem tylko pewna czy mozna go wniesc na sale, ale w sumie nikt tego nie kontroluje.
Panuje tutaj wieksza zyczliwosc do drugiego czlowieka, gdzie nikt nie syczy ci do ucha, ze za glosno zujesz, twoj hotdog za bardzo smierdzi, czy nie daj Boze, sprawdzasz wiadomosci na telefonie, bo jest nieciekawy film. Na premiere filmu Jurassic World o dziesiatej wieczorem
jeden z gosci przyniosl dziecko w nosidelku - niemowlaka, ktore plakalo caly seans. I naprawde przez dwie godziny nikt mu nie zwrocil uwagi. W Polsce by juz go na taczkach wywiezli...

ocenił(a) film na 8
cumartesi

No i nie dziwię się że by go wywieźli. Sala kinowa to głównie miejsce do oglądania filmów. Nie zwracam nikomu uwagi jak sobie kanapkę, ale jak cały seans szeleści paczką chipsów już tak. Nie ogarniam jak można za przesadzoną dostępność przekąsek chwalić USA. Jeszcze trochę i pizzę tam będą wciskać w gabinecie u lekarza. A filmy to (czasem) również jest sztuka, widać w Stanach już widzom wodę z mózgu robią Transformersami itp. Kultura to nie tylko umiejętność odpowiedniego zachowania się w określonej sytuacji, ale też myślenie o komforcie innych. Jak uważasz że przychodzenie z płaczącym dzieckiem na salę to dobry pomysł to Twoja sprawa, ale duża szansa że w Polsce by Cię wyprosili. I mieliby rację.

ocenił(a) film na 9
EternalViewer

Oby więcej takich kinomanów... Twoja wypowiedź, to kwintesencja tego problemu. Bo jak dla mnie (i zdecydowanej większości widzów) problem z brakiem kultury poszczególnych osób widać jest. Niektórzy płacąc za bilet chcą obejrzeć film w kinowej atmosferze, poczuć większe wrażenia, bardziej się zintegrować z bohaterem. Często te osoby mogą po prostu nie mieć możliwości obejrzenia filmu w domu (młodsze rodzeństwo, sytuacja rodzinna, brak komputera) i z pewnością nie płacą po to, żeby tracić nerwy na kogoś, kto nie potrafi uszanować tego, że w zależności od miejsca w którym się znajdujemy obowiązują nas pewne normy - czy to poczekalnia u lekarza, czy Kościół, czy klasa lekcyjna, czy kino właśnie...

ocenił(a) film na 7
ali_g77

Bingo. To jest fragment szerszego problemu. Problemu pod tytułem wychowanie w cywilizacji "brawo ja" i "róbta co chceta". Produkcja skrajnych, konsumpcyjnie nastawionych egoistów, którzy błędnie nazywanym prawem do wolności maskują zwykły brak wychowy. Przenosi się to na wszystkie sfery działalności człowieka w tym kino.

EternalViewer

To jest juz smieszne. Oczywiscie kina robia nam tutaj sieczke z mozgu - chociaz w zyciu nie widzialam Transformersow. Nie, po prostu my mamy wieksza cierpliwosc i jestesmy zyczliwi w stosunku do innych - nie lecimy z piana na ustach i nie wykopujemy tatusia z niemowlakiem, bo dziecko odwazylo sie zaklocic seans. Chcesz ciszy - idz do teatru.
Na serio, nie dogadamy sie. To co dla ciebie jest kultura - miedzy innymi wyrzucanie innych za drzwi, bo nie daj Boze przyniosl popcorn, dla mnie jest jej brakiem. I zeby bylo jasne: jestem jedyna osoba na swiecie, ktora nie lubi popcornu i pizzy.

ocenił(a) film na 8
cumartesi

Może macie większą cierpliwość, a może większe przyzwolenie i tolerancję na bycie burakiem. Nie wierzę w to co czytam - "Chcesz ciszy - idz do teatru" - upadek cywilizacji po prostu. W bibliotece to samo powiesz? Ja powiem odwrotnie - chcesz oglądać rozmawiając z innymi albo pić/jeść/szeleścić podczas seansu? Proszę Cię bardzo, poczekaj na wydanie bluray. Film to medium audiowizualne: tak jak może przeszkadzać zasłonięte pół ekranu, tak samo może przeszkadzać rozmowa/płacz/ciągły szelest gdzieś obok, tu nie ma o czym dyskutować. Nikt normalny nie będzie zwracał uwagi na chrząknięcie czy krótką wymianę zdań, ale już powtarzające się przejawy braku kultury mogą skutecznie zakłócić czy nawet zepsuć seans. A płacąc za bilet możesz oczekiwać tego, że kino zapewni Ci optymalne warunki do obejrzenia filmu. Jeszcze odniosę się do prowokacji o pianie na ustach i wykopywaniu kogokolwiek. Nie wiem skąd jesteś z Polski i jak Cię wychowywano, ale to że ktoś Ci przeszkadza nie oznacza od razu że trzeba do tej osoby lecieć z ryjem i z pretensjami. Widać masz jakieś uprzedzenia, albo sama nie potrafisz się zachować i z takimi reakcjami się spotkałaś. Jak ktoś jest głośno, to na początku grzecznie zwracam uwagę. Tatę z dzieckiem też poproszę najpierw o to żeby się przesiadł, albo ewentualnie sam to zrobię (już raz tak zrobiłem, zgrzytając zębami, kiedy rodzice przyszli z dziećmi na seans bez dubbingu i uznali że to zupełnie normalne że cały film będą czytać im na głos napisy), a nie od razu kopnę gościa w dupę. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

EternalViewer

To, ze posluguje sie polskim nie czyni mnie automatycznie Polka. Jak wspomnialam wczesniej - wiekoszsc Polakow nie jest zyczliwych w stosunku do innych. Jesli mam problem w kinie to przesiadam sie, nie wolam ochrony bo ktos za glosno chrupie popcorn.
A pomiedzy nami - najgorzej w kinach zachowuja sie Polacy, ktorzy komentuja caly film, wyja ze smiechu na dramatach i smieca po calym kinie rozrzucajac popcorn, a mimo to nie widzialam nigdy nikogo kto by doniosl na nich do obslugi. Wyznajemy zasade - po co sie denerowac na cos na co nie masz wplywu?

ocenił(a) film na 6
cumartesi

Idąc Twoją logiką ludzie w kinie posługujący się polskim niekoniecznie byli Polakami ;) A serio to życzliwość o której tyle piszesz nie powinna działać w jedną stronę. Przyprowadzając małe dziecko na seans o 22 (swoją drogą świetne rodzicielstwo) nie jesteś życzliwym w stosunku do reszty sali. Tyle.

cumartesi

Wiesz, Henryk Sienkiewicz włożył w usta jednego ze swoich bohaterów pamiętne słowa: "Kończ… waść!… wstydu… oszczędź!". Idealnie odnoszą się do głupot, które wypisujesz. Porównujesz kina w Polsce do zagranicznego typu dine-in, chrzanisz farmazony o wychodzeniu do toalety w trakcie seansu, czy śmianiu się na komediach i totalnie nie rozumiesz tego, że to, co w kulturze w której żyjesz jest dopuszczalne, w Polsce widzom przeszkadza. Zostań sobie za granicą i chodź do kin dine-in. Będzie jednego niekulturalnego ignoranta, który nie rozumie, że hałasem przeszkadza innym mniej w Polskich kinach.

Raven_86

Zaufaj mi, do Polski nawet nie jezdze na wakacje. A twoj poziom wypowiedzi mowi juz o twojej kulturze.

ocenił(a) film na 9
cumartesi

Jaki poziom wypowiedzi? To, co napisał jest adekwatne do odczuć zdecydowanej większości osób, które do kina chodzą, które pasjonują się filmem a wizytę na sali kinowej traktują w sposób szczególny. Masz inne zdanie, to ok - zajadaj się chipsami, komentuj, odbieraj telefon, itp, aczkolwiek CAŁE SZCZĘŚCIE, że żaden z nas nie spotka Cię na sali kinowej.

ali_g77

A dlaczego uwazasz, ze jesli bronie wiekszosci to musze sie upodobnic do nich? Rozczaruje cie - nie jadam na sali kinowej. Ale nie przeszkadza mi gdy ktos to robi - zgroza!!! Naprawde brak kultury - roznimy sie tym, ze ja jestem zyczliwa a wy nie.

cumartesi

wcale nie jesteś życzliwa - jesteś po prostu tak skrajną konformistką, że nawet jak Ci ktoś celowo napluje w twarz, to powiesz że deszcz pada, albo co gorsza jeszcze sama przeprosisz za kłopot. Naucz się szacunku do samej siebie, bo kiedyś ludzie zaczną Ci w końcu wchodzić na głowę, a wtedy będzie już za późno.

ocenił(a) film na 9
cumartesi

A co ma wspólnego życzliwość z tym, że ktoś nie potrafi dostosować swojego zachowania adekwatnie do miejsca w którym się znajduje? Ty widać po prostu stawiasz czyjeś dobro ponad swoje własne - my nie. Jestem w kinie, więc chcę w spokoju obejrzeć film.

ali_g77

Wiesz - my po prostu nie dojdziemy do porozumienia. Standardy w naszych krajach zbyt sie roznia. Tylko nie rozumiem - wsciekasz sie na ludzi, a to wina kina. Tak dlugo jak sprzedaje popcorn i inne duperele, publicznosc bedzie to kupowac. Albo przestaniesz chodzic na filmy, albo przejdziesz nad tym do porzadku dziennego (niestety watpie aby kino zrezygnowalo z intratnego biznesu dla twojego komfortu). Pozdrawiam.

cumartesi

Dostosowuję swoje wypowiedzi do poziomu rozmówcy. A skoro tak ci w Polsce źle, to dlaczego tak bardzo angażujesz się w dyskusję o tym, jak w Polsce ogląda się filmy w kinie?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Justyna_0288

Wlasnie ty dalas popis swojej wysokiej kultury. Tak, przynoszenie niemowlaka w nocy na seans jest glupie - nie zaprzeczam. Ale jak widac dziecko przeszkadzaloby tylko tobie, skoro nikt go nie wyprosil z sali.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Justyna_0288

Dyskusja miedzy nami nie ma sensu - dziwie sie, ze ktos taki smie kogos pouczac o kulturze. Ty tez kiedys bylas "bachorem".

cumartesi

Oczywiscie, ze bylam i co w zwiazku z tym?
Jesteś śmieszna- tutaj wypominasz brak kultury , ale w miejscach publicznych moga nawet kolo ciebie sikac i zachowywać sie jak świnie a ty będziesz wniebowzięta. Ale slowo już cie bardzo razi. Niewiarygodne.

Justyna_0288

Swinia, bo smie w miejscu publicznym spozywac popcorn, ktory kupil za wlasne pieniadze? Na serio?
Slowo mnie nie razi - pod warunkiem, ze grzeczne. A nie syczenie do czyjegos ucha, ze ma w...dalac z sali, bo za glosno chrupie.
Wybacz - jesli oczekujecie kultury i slowa przepraszam, to wy tez zachowujcie sie kulturalnie zwracajac uwage.

ocenił(a) film na 9
cumartesi

Wiesz, są seanse dla matek z dziećmi - na sali pali się delikatne światło, dźwięk jest przyciszony a w niektórych miejscach stoją przewijaki dla niemowląt. Rozumiem i popieram taki gest w stronę matek... Ale dziecko w trakcie normalnego seansu, to dla mnie porażka i wybacz, ale taką osobę wyprosiłbym z sali.

ali_g77

Ja rozumiem - to nie jest super przyjemne, tzw. kwilace ci dziecko na seansie, szczegolnie jesli idziesz o takiej porze i na taki film gdzie dzieci powinny miec wstep wzbroniony. Ale widzisz - jedyny raz widzialam jak wyproszono z sali ludzi (Polakow, niestety), ktorzy rozbili butelke z alkoholem i mieli z tego nadzwyczajny ubaw, zagluszajac seans swoim rechotem. To byla ekstremalna sytuacja - widocznie niemowlak wedlug kina do takich nie nalezy. Ale ok, ja rozumiem co masz na mysli. Tylko zycze wiecej cierpliwosci - przynajmniej tak dlugo jak kina beda sprzedawac cos wiecej procz biletow :)

ali_g77

Tak szybko dodam - ze u nas bilety kinowe sa smiesznie tanie. Jesli czujesz dyskomfort na filmie, wlasnie przez placzace dziecko czy panow z alkoholem to mozesz sie zglosic do menadzera, aby zwrocono ci za bilet lub podarowano ci inny. To mysle, uczciwa praktyka.

cumartesi

No ja nie dziwię sie, ze sa takie tanie, jak takie towarzystwo naokoło. Jaka cena , taki poziom. Jakby ludzie wiecej placili to by wymagania rosły Jak ci dobrze w chlewiku , to sobie toleruj bydlo w tanim kinie , ale nie wszyscy muszą.

Justyna_0288

Och, oczywiscie. Wiesz, szkoda mi dnia na klotnie z kims takim, kto w zyciu nie byl tutaj w kinie, ale wiem najlepiej co i jak. Mam dosyc twoich inwektyw - rozmawiac moge z panem powyzej, bo jest kulturalny i tego wymaga od innych. Ale dziwie sie, ze ktos kto zamiast rozmawiac, wyzywa oczekuje szacunku do siebie.



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones