Pamiętam tylko scenę w której główny bohater jest osaczony w mieszkaniu wraz kobietą cyborgiem,wtedy zabójcy ustawiają się wzdłuż ściany i zaczynają walić w ścianę z karabinów takich jak miał terminator w 2 kiedy rozwalał radiowozy z okna.Dziewczynie po tej serii oderwało nogi a On uciekł do kibla i zaczoł szczelać w...
więcej
Pierwsza część cyborga uważam za najlepszą 10/10.
Dalsze części to kompletne gówno, w filmie cyborg niema głupich scen.
Klimat,muzyka,sceny walk wszystko super, chociaż można by przeciągnąć ten film na
dłuższy.
ludzie czego chcecie? cyborg jest super. mroczny klimat, szybkie tempo, ciągła akcja cóż więcej trzeba? jak dla mnie super film
wiecie dlaczego film cyborg ma drugi tytuł Masters of the Universe II: Cyborg jaki ten film ma związek z He-Manem
Ach te czasy...ojciec kupił magnetowid,przyniósł też zajechaną kasetę z tym filmem i drugi nagrany był "Żelazny orzeł".Wtedy to były nowości.Telewizor nie przestrojony na Pal,obraz czarnobiały,skaczący,ale i tak była zajebista zabawa.Wtedy w Tv była kupa,więc oglądałem chyba z 20 razy pod rząd.;-)
Bardzo fajny choć bardzo niskobudżetowy film z JVCD. Klimat i postapokaliptyczna wizja świata robią wrażenie. Fender-największy madafaka w filmie, koleś zły aż do szpiku kości (ostatnia walka rządzi a zwłaszcza moment gdy dostał z kopa drzwiami od samochodu:-)))) oraz walka w ruinach gdzie laska wywaliła typa do szybu...
więcej"Cyborg".Sugestywna wizja postapokaliptycznego świata wykreowana przez oszczędna,ale dosadną scenografię oraz kapitalną klimatyczną muzykę.Poza tym szybka akcja,w tym filmie nie dłużyzn ani przestojów,nie ma nawet jednej zbędnej sceny, reżyser konsekwentnie podąża od punktu A do Punktu B nie bawiąc się w...
Dlaczego nic nie jest wspomniane i wogóle skąd ten orginalny tytuł? "MASTERS OF THE UNIVERSE 2 The Cyborg"?? Przecież "Masters Of The Universe" to fabularny film o He-Manie z Dolphem Lundgrenem z 1987 roku. Co ma ten film wspólnego z He-Man'em? To podobno tytuł telewizyjny ale o co biega to poprost zagadka...
czy nie uważacie, że Fender jest bad guyem doskonałym? Pomimo, iż inteligencją nie grzeszy, to aż kipi wrogością i złem, nadaje klimatu temu filmowi i jest wiele ciekawszą postacią niż główny hero... Przynajmniej według mnie. =D
ten film jest bardzo mangowy, historia, postacie, osttani boss, retro wstawki, hehe ... nawet fryzurka Van damea jest mangowa, ciuszki, no i ta futurystyczna zniszczona ziemija, hehe ...
Trzeba przyzać że w filmie coraz leci fajny motyw muzyczny, lekka i przyjemna może wiecie o co chodzi. Bardzo klimatyczna można lepiej odczuć klimat zniszczonego świata.
Heh ludzie, film jest ogólnie nawet dobry, jako kopanina niezły, ale te ostatnie sceny zwaliły mnie z łóżka. Chodzi mi o moment gdy Fender ( bad guy ) i Van Damme walczą i ryczą do siebie jakby zwariowali. I ten pysk Fendera... Geez, to tylko mnie tak rozbawiło czy może was też? Ale rzeczywiście to chyba najlepszy film...
więcejna poczatku gral i tworzyl filmy na wysokim poziomie jak np. Cyborg czy Krwawy sport, pozniej było juz coraz gorzej chociaz trzeba wspomniec ze i Ryzykanci sa niezli. szkoda bo jak na razie mało powstaje porzadnych filmów karate
Film morze nie zachwyca fabułą ,ale na pewno warto go obejżeć ze względu na świetnie zrealiozowane sceny walk.