A jakie przykłady niby? Mam napisać, że opętany byłem czy co? ;P

tak zdecydowanie czekalam wlasnie na to:D

W takim razie dobrze, przyznaję się - opętał mnie kiedyś wielki latający potwór spaghetti (bóstwo pastafarian), ale nie chcę o tym pisać, bo to było straszne :O Od tamtej pory boję się choćby pomyśleć o spaghetti :)

a ja widze ze Ci uszami wychodzi wiec chyba jeszcze w Tobie siedzi:D

Nic nie widzisz i nic nie siedzi ;p

spaghetti:) Oddałbym w tej chwili lewe jądro żeby pojawił się przede mną talerz z tym daniem.

uwazaj bo ci kiedys odpadnie i wleci pod stol:D

Niedożywiony jesteś, rozumiem :)

Nie:) Kocham Spaghetti, Rigatoni i wszystkie włoskie dania. Moge je jeść codziennie, a że dawno nie jadłem to mi smaka narobiłeś i jutro będę zmuszony zrobić sobie spaghetti na obiad::D

Hehe, no ja tak samo - włoskie bardzo dobre jest, może i najlepsze ;p

xsaav Ty musiales ostro tu kolezance podpasc bo zapisala prawie cala strone :D nieladnie nieladnie:) a co do spaghetti ja tam ostatnio przeszlam na zdrowe odzywianie i teraz jak taki krolik wciagam warzywa:D dzisiaj danie dnia: warzywa na patelni:D

Ostro, nie oto będę otwarcie opanować, że po prostu czcionka w moich postach jest większa, na pewno nie są długie :D... Mogłabym dłużej ;)

"Dodam jeszcze, że Stary Testament sam sobie zaprzecza, bo np. składanie ofiar z owiec czy czegoś tam to zabijanie, a Bóg nie chce zabijania."- Może tego nie trzeba było dodawać wszak jakoś nikt nigdy nie mówił, że Jezus powiedział, że nie wolno zabijać zwierząt, nie chce zabijania zgodzę się, ale ludzi a nie zwierząt to podstawa więc nie wiem kto CI powiedział, że jest inaczej.

Biblia w pierwszych rozdziałach prehistorii biblijnej odnosi się wrażenie , że autor pragnie zrekonstruować dzieje ludzkości od pojawienia się człowieka do zdarzeń kolejnych, nie przekazuje ona jednak prawd innych poza religijnymi, nie należy się więc ich na siłę doszukiwać.

Jest w niej pełno zabiegów literackich np. świata nie stworzono w sześć dni lecz w 6 okresów, dla ułatwienia zrozumienia koncepcji mówi się o 6 dniach poza tym jest to tekst Pisma Świętego, którego nie wolno już korygować z uwagi na to, iż jest traktowany jako święty.
Warto też zwrócić uwagę na to, że w Piśmie Świętym są 2 opisy stworzenia świata, które owszem kolidują ze sobą a więc negowanie jednego z nich jest pustym patrzeniem na ogląd gdyż one już Cię uprzedziły bo same siebie w pewnych granicach negują;).
Założenie ogólne jest takie, że Bóg stworzył świat, mówi się, że wszechświat powstał w wyniku wybuchy jednakże to Pismo Święte jako jedno z pierwszych jeżeli nawet nie pierwsze powiedziało, że to Bóg go stworzył ludzie w pierwszych wiekach przed mądrością naukowców myśleli, że świat jest płaski i istniał od zawsze. Opis Jahwistyczny ( nie oba są Jahwistyczne, 2 jest... zapewne wiesz więc nie będę tłumaczyć ) z Pisma Świętego o stworzeniu świata jest na TYLE prosty i obrazowy, że już sam w sobie jest tak prymitywnie obrazowy, że wiadomo iż ostatecznie nie jest prawdziwy ... jednakże, coś dało początek materii gdyż mówimy "był wieki wybuch" - czego? patrząc ogólnikowo materii, ale jak wiemy materia nie bierze się z niczego ... Prosty eksperyment- wytworzenie całkowitej próżni, kompletne nic - po jakim czasie coś tam zaistniej? Po żadnym, a więc skąd materia, która wybuchła ? TY czekasz,. aż na to pytanie odpowiedzą naukowcy, ja wierze w to, że powstała od Boga. Poniekąd nie bronię tego co o inni podają na talerzu.
Spekulacje na temat powodów mojej wiatry są wysoce nietrafione i poniekąd obcesowe, najłatwiej godzić w podstawy kolumny wszak tam szuka się dziury w całym, jak uszkodzi się podstawę myśli się, że można zwalić kolumnę. Jednakże świat poniekąd jest grą. Godzisz w to co wierzę ja tylko dotąd odpierałam atak ale skoro negujesz naszą wiarę - chodź nie wiem czy tylko nie moją, nie wiem jaka jest innych obecnych tu muszę zapytać koro godzisz w to co ja wierzę i próbujesz marnymi sposobami mnie skompromitować i wyśmiewasz mnie w sposób oczywisty odpowiedz sam --- Mówisz, że wierzysz w Boga a raczej w to, że on tam jest a wiec uzasadnij mi to jak wierzysz - szanuję ludzi, którzy mają inne często ogromnie ciekawe podejście do świata empirii - Czym dla Ciebie jest Bóg, jeżeli wierzysz, że gdzieś tam jest to co on robi? Staniesz kiedyś przed nim? Jeżeli tak to co mu powiesz? Jak wyglądałaoby Twoje życie bez wiary w "coś" a jak wygląda z wiarą wto co wierzysz, co z tej wiary spawia, że jesteś takim a nie innym człowiekiem?
I wbrew twojemu sposobowi bycia (przynajmniej taki stosujesz do mnie) zauważ, że nie próbuję tu Cię upokorzyć, albo zasadzić "klina" pytam bo się określasz, negujesz moją wiarę tym co mówią inni to tak jakby cudze słowa ubierać w swoje przez co samemu pozostajesz neutralny. Neutralny = dobry. Łatwo negować trudniej się bronić.
Przekonanie o tym, że to ja nie potrafię spojrzeć prawdzie w oczy jest gwarantem absolutnej pewności a niestety dla ciebie badacze nie obmyślili jeszcze wszystkiego, przepraszam nie zbadali , a także wielu z nich ma sprzeczne opinię. Np. dla przykładu mówisz, że Pismo to brednie - jednakże np. całkowicie zgodzę się z tym, że owszem może Stary Testament to nie źródło historyczne, jednakże wciąż się je bada i wyjaśnia tak jak i Twoi naukowcy badają i wyjaśniają na wszystko trzeba czasu, ale ponoć wyjście Żydów i ich pobyt w Egipcie nie miały miejsca a całkiem - historycznie - nie dawno temu odkryto obelisk skalny Mameptapa - z 13w. p. n.e. rządził w latach - 1234-1200 jest na nim wyryta relacja zwycięstwa nad Żydami... niby tam byli, niby nie ... no wiemy jak jest według Ciebie bujda z Pisma Świętego bujdę goni.
Łatwo mówić, wierz sobie w bajki, ale jeszcze łatwiej jest negować trudniej bronić, tak więc wyciągam CI głównego obuszka z ręki - za przyzwoleniem- nie wierzę we wszystko co znajduję się w Piśmie Świętym - w Starym Testamencie - albo inaczej i właściwiej wierzę we wszystko co napisano w Starym Testamencie- w to co jest prawdą religijną, etyczną moimi prawdami wiary nie uznaję jednak, że wszystko to jest prawdami historycznymi.

P.S.
Czekam z niecierpliwością na odpowiedź o sens Twojego wierzenia, wszak to nowa ciekawa interpretacja - nowa dla mnie.
CO do manipulacji kościelnej - jeżeli tak to traktujesz każdy film o głupocie mojej wiary i każdy dokument można więc traktować jako manipulację masową, inaczej- światopoglądową - Proszę Cię, nie bawmy się w tu małe "prawdy wiary masowej" bo to do niczego innowacyjnego nie prowadzi.
A nawiązując do desek, zwłaszcza ratunku skąd spekulacje, że tonę skoro nie znasz mojego okrętu? :) Nie traktuj go schematycznie, jako masowy, wszak nie każdy okręt jest każdego. Płynę z wyboru, nie z przymusu i nie strachu...Przepraszam, że odpisuję tak rzadko, ale człowiek zabiegany jest...

Zolc...
Powiedziałeś chyba wszystko, a nawet więcej niż to o czym chciałem napisać:-P Podpisuje się pod powyższym postem:-)
Pozdrawiam

Jeszcze apropos samych zjawisk opętania...
...ktoś tam napisał, iż opętanie to nic innego jak pewnego rodzaju schizofrenia lub syndrom paranoidalny. Chyba jednak nie do końca... Jest masa przypadków gdzie terapia psychologiczna zawodzi - bezradni specjaliści zwracaja się wtedy o pomoc właśnie do egzorcystów, lub po prostu się poddają.

"""Może tego nie trzeba było dodawać wszak jakoś nikt nigdy nie mówił, że Jezus powiedział, że nie wolno zabijać zwierząt"""

Co mówi 10 Przykazań?
Nie zabijaj. Bezcelowe zabijanie zwierząt to też zabijanie.
Jednak zabijanie w celu zdobycia pożywienia to już coś innego.

"""Mówisz, że wierzysz w Boga a raczej w to, że on tam jest a wiec uzasadnij mi to jak wierzysz """

Co tu uzasadniać. Wierzę, że coś jest po śmierci - jakiś swego rodzaju stan duchowy, reinkarnacja, a nawet jak mówi wiara "niebo", ale nie chcę się utożsamiać z żadną wiarą, a już na pewno nie katolicką, która np. celibatem wynaturza ludzi przez co wielu księży staję się pedofilami i tego typu zboczeńcami.
Co do Pisma Świętego to dla mnie to tylko Nowy Testament, bo Stary jak pisałem jest stekiem bzdur i mitów w które ciemnogród do dziś wierzy - bez obrazy, ale to tak jak by Grecy do dziś wierzyli w swoje mity; Zeusa, Herkulesa itd.

"""jednakże, coś dało początek materii gdyż mówimy "był wieki wybuch" - czego? patrząc ogólnikowo materii, ale jak wiemy materia nie bierze się z niczego"""

Materia powstała z energii. Skąd się wzięła energia? Nie wiem, to są rzeczy których nikt nigdy się nie dowie. Mógł to być Bóg, a równie dobrze nie.

Co do opętań to dajcie mi dowód a uwierzę. Dowodów nie ma, są tylko poszlaki, a poszlaki prowadzą do nikąd.
A skoro według Was opętania istnieją to dlaczego tak skrajnie rzadko się pojawiają? Nie dziwne?

jestes monotematyczny jak powiedzial wczesniej irishfolkfan:P chcialbys zeby pojawial sie czesciej?? chcialbgys go zobaczyc?? gdyby bylo tak jak mowi pismo i ogolnie religia to chcialbys sie z nim zmierzyc?? tylko sie ciesz ze nie ma tego wiecej zdecydowanie lepiej zyc w blogiej nieswiadomosci niz w koncu zetknac sie z czyms w co sie nie wierzy:) przedstawilam Ci juz kilka swoich przykladow i uwierz mi wcale nie byly przyjemne. zadna przyjemnosc zobaczyc ducha mowie to z wlasnego doswiadczenia;/ to samo sie tyczy wywolywania duchow;/ moj ojciec mowil ze kiedys z kumplami to robil ale nie wiem co musialo sie wydarzyc bo powiedzial mi stanowczym tonem ze nigdy mi nie powie jak to robili, bo nie chce zebym cos zlego na siebie sciagnela;/ wiem tylko ze wywolali wtedy jakas babcie i nic wiecej. moj tata jest katolikiem ale jak sporo ludzi niepraktykujacym ale w w duchy wierzy. powtarzam poraz enty do znudzenia ze wystarczy wlasne doswiadczenie i oczy Ci sie otworza tylko zeby nie bylo za pozno;/

Ale kto żeby się pojawiał częściej? Bóg czy demony/opętanie? Jeśli opętania istnieją to chciałbym zobaczyć na to dowody, a że dowodów nie ma to zakończmy ten temat:)

""""przedstawilam Ci juz kilka swoich przykladow i uwierz mi wcale nie byly przyjemne. zadna przyjemnosc zobaczyc ducha mowie to z wlasnego doswiadczenia;/"""

Sorry, ale nigdy nie uwierzę, że widziałaś ducha, bo duchów nie można zobaczyć skoro są niematerialne.
Mogłaś sobie coś wyobrazić, przewidzieć itd. Ludzki mózg jest zawodny i każde rzekomo widzenie ducha można naukowo wyjaśnić tak samo jak np "fata morgana" czyli złudzenie.

Co do wywoływania duchów to próbowałem kilka lat temu ze znajomymi jak się podpiliśmy, mieliśmy nawet tabliczke ouija(czy jak to się nazywa). Zrobiliśmy wszystko wedlug jakiejś tam książki i nic z tego nie było.
Nie chciałem wtedy tego robić, bo nie jest to zbyt w moim stylu, ale przynajmniej przekonalem się na własnej skorze, że nic się nie dzieje.

o opetaniu pisalam. wierz sobie lub nie powiem szczerze ze jakos mnie to nie martwi. wiem dobrze co widzialam bo nie moglam sie kompletnie wtedy ruszyc nie wiem czy to byl paraliz ze strachu nie mam pojecia. dopiero jak ona zniknela to udalo mi sie ruszyc. w kazdym razie nocke mialam z glowy taka bylam przerazona;/a co do wywolywania duchow Wam sie nie udalo a mojemu ojcu i jego kolegom udalo. oczywiscie podeszli do tego bardzo powaznie nie robili tego dla jaj.w kazdym razie niechetnie o tym wspomina wiem ze on nigdy nie lubil wymyslac historii i nie lubi sie zwierzac a tym bardziej ze on ogolnie nie praktykuje jako katolik to jestem pewna ze faktycznie tego ducha widzieli;/ 2 historia sie wydarzyla kiedy zmarl jego ojciec. totalnie zero wiatru upal ze nie szlo wytrzymac tata sobie smacznie spi a tu mu sie nagle balkon otwiera firana sie odsuwa czuje przeplyw jakiegos wiatru jakby ktos go dotknal po czym balkon sie zamyka.. jak to wytlumaczyc?? to bylo jakos chyba dzien albo 2 po smierci dziadka. ojciec jest przekonany ze to byl wlasnie jego tata.a w ogole w dzien kiedy zmarl jego tata spadl zegar ze sciany dokladnie o tej godzinie w ktorej nastapila smierc...no nie uwierze ze to byl przypadek bo to sie zdarzylo tylko wtedy juz nigdy pozniej ani wczesniej.;/

Bez obrazy, ale mam wrażenie, że sobie jaja ze mnie robisz, bo dziwnie dużo dziwnych rzeczy Cię spotkało z tego co czytam.
Spadający zegar o dokładnie godzinie śmierci dziadka?
Takich rzeczy to w horrorach nawet nie widziałem.
Mi zmarło 2 dziadków i babcia. Spałem w łóżku w którym zmarł mój dziadek, przez kilka tygodni chodziłem wieczorem w ciemnościach do pustego domu żeby nakarmić koty które po nich zostały i o absolutnie nic mi się nie przydarzyło, więc nie jestem w stanie uwierzyć w takie rzeczy, bo są one nieprawdopodobne i niemożliwe, przeczące wszelkim prawom fizyki.

"""totalnie zero wiatru upal ze nie szlo wytrzymac tata sobie smacznie spi a tu mu sie nagle balkon otwiera firana sie odsuwa czuje przeplyw jakiegos wiatru jakby ktos go dotknal po czym balkon sie zamyka.. jak to wytlumaczyc??"""

Tak, że balkon był niedomknięty, albo ta sytuacja się nigdy nie wydarzyła, bo jak duch może balkon otworzyć skoro jest niematerialny?

No ciekawe życie ma koleżanka, nie powiem xD

A 'duchy' faktycznie są niematerialne (no bo jakżeby inaczej :P) i nie mogą manipulować otoczeniem.
Pamiętam jak ksiądz kiedyś mówił, że nie da się wywołać duchów :) Można podobno tyko diabła przywołać robiąc takie cuś. Czytałem, że właśnie dużo 'opętań' następuje właśnie po wywoływaniu 'duchów'.

nie zartuje sobie z Ciebie;/ nie po to zaczynalam ten temat zeby sobie jaja porobic tylko zeby udowodnic w jakis sposob ze to co sie innym, wydaje fikcja moze sie zdarzyc;/ a to z tym zegarem nie spotkalo mnie tylko mojego ojca i to on mi o tym powiedzial.ja mialam wtedy 6 lat wiec tego nie pamietam;/a co do wywolywania duchow masz racje tym mozna wywolac tylko i wylacznie zlo dlatego tak mnie ojciec przed tym przestrzegal , chociaz nawet nie pomyslalam zeby sie za to zabierac.

Wiesz. Ja mimo wszystko nie wykluczam, że takie rzeczy się nie zdarzają, bo może to tylko ja jestem jednym z wielu, który nic nigdy takie nie doświadczył i nie doświadczy.
Moi znajomi nie raz opowiadali mi podobne historie, a co do jednej zapierali się, że jest prawdziwa - odnośnie śmiechu/chichotu dziecka na odludzi w lesie podczas tzw. rykowiska jeleni. Żadnych domów nic tam nie ma, ale oczywiście wyśmiałem tą historię.
Moja babcia ta która jeszcze żyje mówiła mi kiedyś, że zmarły brat raz ją nawiedził zaraz po śmierci i powiedział żeby się go nie bała, bo nie będzie jej nigdy straszył.
Też w to nie uwierzyłem, bo wiadomo babcia prawie 70 lat, mogło jej się ubzdurać itd. , ale nie wykluczam na 100% jak pisałem i do momentu aż mnie coś takiego nie spotka będę sceptycznie nastawiony do wszelkich tego typu opowieści.

Dla mnie bardziej niewiarygodne od istnienia Boga, jest istnienie świata i życia, które rządzi się własnym porządkiem:-) dlatego nie moge nie wieżyć w Stwórcę...
Niemiecki filozof napisał : Dlaczego jest raczej coś niż nic? Przecież nic jest prostsze niż coś." G.W.Leibniz
Życzę każdemu, aby odnalazł wiarę w życiu, bo inaczej zawsze będzie poszukiwał odpowiedzi na sens istnienia...zawsze będzie poszukiwał prawdziwego sensu zycia.

Wystarczy obejrzeć "Sens życia według Monty Pythona" ;P

sens zycia...Matie masz racje... kiedys mojego wspollokatora zagielam bo probowal podwazyc moja wiare. ale biedny polegl na pytaniu jak powstal wszechswiat bo tego juz nikt nie wie a jakas sila musiala to stworzyc:)sam sie raczej nie stworzyl:)
przyznaje ze lubie zadawac trudne pytania na ktore ciezko jest odpoweidziec bo wtedy mam chamska satysfakcje:D

Chamstwo bywa spoko xD

no dokladnie a szczegolnie w zacnym celu:)

Odbiegając od tematu (znowu ;p) - twierdzisz, że polskiego rocka nie lubisz, ale np to jest good :) -
http://www.youtube.com/watch?v=O9dKpXj7dv8&feature=related
Albo to ;p - http://www.youtube.com/watch?v=jyoyP8InuLA&feature=related

heh spoko jak widac zakladka jest uniwersalna i kazdy znajdzie w niej cos dla siebie:D no mi w ogole polska muzyka nie podchodzi. fakt ze sa pojedyncze piosenki ktore lubie ale ogolnie tego nie slucham chyba ze juz na serio nie mam czego.:) uwierz mi ze nawet chinski rock czy hh mi sie bardziej podoba:) polecam :) ogolnie przerylam juz muzyke calego swiata (nie bede tu wymieniac:p ) i doszlam do wniosku ze tylko polska mi sie nie podoba;/

A irlandzką 'przeryłaś'? ;P
PS: Fajny hełm? xD

bys lepiej twarz pokazal a nie żelastwem sie przykrywal:D jasne ze irlandzka przerylam:) zreszta nieraz bywalam w pubach z muzyka irlandzka:D swietny klimat:D

Jasne... A dlaczego ja? ;p

I tak lepsza jest irlandzka w stylu punkowym ;P

a dlaczego nie:>? mi sie bardzo ten chinski rock widzial:D

Nie wystawiam facjaty na pokaz ;P

Trochę mnie odstrasza sama nazwa - 'chiński rock' :)

pewnie boisz sie ze przyjdzie XSAAV i Ci wleje:P a co do tej muzyki to najpierw posluchaj pozniej gadaj:P

Nie boję się go ;p
Posłucham... chyba :P

Co do księży to dawno tak dobrego żartu nie słyszałam :), wynaturzenie też mi coś - owszem zgodzę się ksiądz to też człowiek i wielu z nich niestety nie powinno nimi zostać, jest to poniekąd hańba dla Kościoła, tu się zgodzę, ale ludzie nie są idealni i niestety niektórzy źli stają się księżmi... ALE wynaturzanie? Proszę Cię, przecież te przypadki są zawsze potwornie nadmuchiwane po to właśnie żeby pokazać skazę w wizerunku kościoła - nie atakuje za to i nie neguję tego, bo nie powinno się bronić osób, które popełniają przestępstwa niezależnie od tego kim są...
Druga strona twego żarciku - właśnie to sprawia,że ten argument mnie tak rozśmieszył- patrząc na tą wspaniałą teorię większość starych "pannien" powinno czyhać ze zboczonymi rękami na małe dzieci i gwałcić mężczyzn bo przecież sobie nie poużywają samotnie no i oczywiście idąc tym tropem wynaturzania - jakby 1 procent pedofilii i zboczeńców, gwałcicieli a także młodzieży, która gwałty zbiorowe nagrywa komórką było księżmi to wiesz ile było by na świecie księży? Jeju, już widzę te fale powołanych zmierzające do seminarium i parafie wręcz nimi przepełnione. hmmmm
Żartowniś z Ciebie, lubię ludzi z poczuciem humoru chodź może ten żart nie jest zbytnio smaczny ;)

Co do Starego Testamentu już po raz ostatni zapewne powtórzę, że nie ma tam zbytnio prawd historycznych tylko religijne - etyczne - prawd wiary, więc jeżeli ktoś wierzy w to, że połowa z tych rzeczy miała miejsce - zwłaszcza złe interpretacje a raczej tłumaczenia to na pewno nie jestem to ja, i generalnie nikt świadomy interpretacji właściwej Starego Testamentu też nie. (np. To, że potop zalał cały świat podczas gdy jeżeli już był potop to była to po prostu duża powódź a wymiary arki w Piśmie Świętym nie były faktyczne tylko są to dokładne cyfry, z których każda coś symbolizuje).


Co do powstania energii to zaskoczenie dla mnie, ze jednak nie wykluczasz, iż zrobił to Bóg - jak widać nie wszystko w naszym sposobie patrzenia na świat jest takie sprzeczne.

Ponawiam pytanie - BO Twoja interpretacja "Boga" jest interesująca chodź niezwykle ogólnikowa - przynajmniej w odpowiedzi na pytanie, no i nie odpowiedziałeś na to pytanie, stosunkowo mocno fundamentalne - Jak wyglądałaoby Twoje życie bez wiary w "coś" (Twojego Boga) a jak wygląda z wiarą w to co wierzysz? Co z tej wiary/w tej wierze spawia, że jesteś takim a nie innym człowiekiem? - "Co tu uzasadniać" no to co wierzysz a także zapewne wiele osób, które myślą podobnie jak Ty, to sposób patrzenia na życie i śmierć jednocześnie to jakby podstawy postaw, interesujące bardzo. :)


Gdyby na świecie kończono np. śledztwa w momencie gdyby zbyt długo istniały tylko poszlaki a żadnych dowodów to wiesz o ile zwiększyłaby się liczba przestępstw? Aż strach myśleć.
"Dajcie mi" - hmm pewne rzeczy trzeba zdobyć samemu albo też cierpliwie na nie czekać a nie oczekiwać, że wszytko zostanie podane na tacy.

P.S. Mnie ich częstotliwość nie dziwi, po pierwsze nie wiem jak inni, ale gdybym ja znalazła się w takiej sytuacji to bym się specjalnie tym nie chwaliła(Witam. Byłam opętana, zróbcie ze mną wywiad), egzorcyzmy to jakby skryta strona Kościoła dla tego nie spodziewajmy się newsa w wiadomościach to ma być ukryte, żeby np. jakieś małe dzieci nie bawiły się w księdza i opętanego - niezbyt wyszukany przykład , ale jakże przejrzysty i dobitny zarazem. Co zaś tyczy się już częstotliwości samych opentań nie są one częste bo to jest jakby ostateczne ujawnienie i zawładnięcie człowiekiem przez zło także życzę całemu światu, żeby to było jak najrzadsze.

niepotrzebnie sie rpozpisujesz takimi laboratami bo to sie az ciezko czyta i linijki mi sie zlewaja:D ale tu sie z Toba zgadzam w 100% ze swiat nie mogl

Trudno odpisywać na każde zagadnienie "po krótce", dlatego też wychodzi co wychodzi<bezradny> :). Dziękuję bardzo za poparcie mojego zdania, miło mi :).

Jutro odpiszę na ten post. bo dziś już nie mam siły. Pozdrawiam.

Dobrze, nie ma sprawy. Ja również ;) (Nie musisz odpisywać co chwilę ja często kilka dni podrząd nie korzystam z komputera)

wiesz moze nie zgadzam sie z Toba w 100% ale w wiekszej mierze tak:) i nie wyplywa to bynajmniej z tego ze jestem katoliczka bo samo "bycie" nie wystarcza ale masz duzo racji w tym co piszesz:)

Co do księży mam takie zdanie, że celibat jest głupotą, bo zabrania normalnym ludziom żyć tak jak stworzył nas Bóg - to tak po krótce. W religii protestanckiej jak zapewne wiesz są pastorzy, którzy mogą normalnie mieć żonę, dzieci, normalny dom i to jest świetne podejście do sprawy, bo nie trzeba jak to napisałem się "wynaturzać" żeby być kapłanem kościoła i dobrym człowiekiem szerzącym konkretną wiarę.
Dla Kościoła Katolickiego grzechem jest jak ksiądz się masturbuje, ale jak on do cholery ma to napięcie rozładować? Przecież to człowiek. Warty odnotowania jest też fakt, że w kościołach protestanckich czy prawosławnych nie ma kapłanów-zboczeńców.
Kolejna sprawa to to, że Pismo Święte w żadnym jego fragmencie nie nakazuję celibatu, więc dlatego uważam to za wynaturzenie człowieka.
I to nie jest żart jak to odebrałeś tylko moje zdanie, które popiera spory % społeczeństwa.

Co do Starego Testamentu to dla mnie ma on charakter mitów, jest zbiorem przypowieści i historyjek, który mamy opowiadały swoim dzieciom, aby je dobrze wychować.
To jest moje zdanie, i nie doszukuję się na siłę interpretacji, bo nie widzę tej, która by świadczyła, że to Pismo jest rzeczywiście święte.

Co do powstania wszechświata i tej energii.
Jak to kiedyś powiedział mi jeden mądry człowiek:
"nikt nie wie jak powstał wszechświat i nigdy się nie dowie, dlatego wszelkie religie mają tu pole do popisu i wymyślania swoich teorii" - jest w tym wiele prawdy.

[[["""Jak wyglądałaoby Twoje życie bez wiary w "coś" (Twojego Boga) a jak wygląda z wiarą w to co wierzysz?"""]]]

Krótko mówiąc identycznie, bo mam wielu znajomych, którzy nie wierzą w nic i żyją w całkowicie normalny sposób.

[[["""Co z tej wiary/w tej wierze spawia, że jesteś takim a nie innym człowiekiem?"""]]]

Nic, wiara nie ma żadnego wpływu na moje życie. Nie myślę o niej, nie zagłębiam się, ale wierze, że jest coś po śmierci, jakiś stan duchowy, reinkarnacja, albo nicość. Żyjąc z dnia na dzień wydaję mi się, że w ogóle nie mam myśli związanych z wiarą, wiadomo raz na jakiś czas takie myśli przyjdą, ale niezwykle rzadko.


[[["""Gdyby na świecie kończono np. śledztwa w momencie gdyby zbyt długo istniały..."""]]]

Na podstawie poszlak nie wymierza się kary. Potrzebne są konkretne dowody.



Wracając do opętań to według mnie zdarzają się zdecydowanie zbyt rzadko w stosunku do liczby ludności na świecie, dlatego pojedyncze przypadki można łatwo wytłumaczyć, bo są na świecie ludzie z na prawdę dziwnymi schorzeniami psychicznymi i fizycznymi.

Doleję jeszcze trochę oliwy do ognia i wspomnę o Ojcu Pio i jego stygmatach.
Jakiś czas temu przeczytałem że był oszustem i szarlatanem. A to dlatego, że potajemnie kupował jakiś kwas dzięki, któremu rany nie goiły się przez lata.
Oczywiście Kościół od razu uznał to za bujdę, tak samo jak większość ewangelii, więc ciężko mi się ustosunkować do tego tematu.