PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735683}
7,6 130 268
ocen
7,6 10 1 130268
8,3 49
ocen krytyków
Ostatnia rodzina
powrót do forum filmu Ostatnia rodzina

Wczoraj obejrzałem i mogę powiedzieć jedno - jestem oburzony!
Nie będę zbytnio spojelrować, choć raczej każdy historię zna, ale dlaczego do k***y nędzy w tym filmie totalnie przejaskrawiono Tomka i zrobiono z niego wariata, który zachowuje się jakby był dzieckiem z autyzmem, a na domiar złego sprawiał wrażenie prawiczka, który nie wie gdzie dotkąć i jak pocałować kobietę?
A komputeryzowanie archiwalnych materiałów i wstawianie do nich twarzy aktorów to największe oszustwo w tym filmie.
Ogólnie film OK, ale dla "znawców" tematu jest dużo pola do niesmaku, brak pokazania wrażliwości i romantyzmu Tomka, tak naprawdę o Tomku z tego filmu niewiele można się dowiedzieć, co dla zielonego widza może być trudne w odbiorze i zrozumieniu o co w tym wszystkim chodzi, a pewnie zrozumie, że ta rodzina to dom wariatów, ale niestety wariatów w negatywnym odczuciu, bo to raczej byli pozytywni wariaci.

ocenił(a) film na 7
gothic_romance

Młody Beksiński wyraźnie wykazywał cechy osobowości narcystycznej... A to jednak jest zaburzenie i to dosyć poważne. No ale wynika z niewłaściwej relacji między rodzicem a dzieckiem co akurat mnie w ogóle nie dziwi, wiedząc kim był i co robił jego ojciec.

ocenił(a) film na 9
margalit

Wreszcie głos rozsądku w fali hejtu! To samo spostrzeżenie wyniosłem z seansu.

margalit

Ale w filmie na próżno szukać owego narcyzmu, natomiast na tacy kreowany jest obraz zagubionego w wielkim mieście dzikiego przybysza z prowincji, który nie potrafi się odnaleźć w codziennym życiu, który nie ma w życiu nikogo - pominięci zostali jego przyjaciele i bliscy, ba! pominięte były jego miłości (nadkobiety), a przedstawione zostały tylko jakieś przelotne miłostki, jakby w Tomka życiu nigdy nie było prawdziwej partnerki.

ocenił(a) film na 7
gothic_romance

Myślę, że dobrze był pokazany jego skrajny egoizm, brak empatii, eksploatowanie rodziców (szczególnie matki), aroganckie zachowanie i ciągłe rozczarowania innymi ludźmi i całym światem (które mocno idealizował), jego przekonanie o tym jaki jest wyjątkowy i że inni powinni z tego powodu szczególnie go traktować, pobłażać jego wybrykom a także, że zwykli ludzie nie dorastają do jego poziomu (choćby ta jego wyidealizowana "nadkobieta").
Przecież ta cała akcja z wywieszeniem własnego nekrologu.. To było działanie typowo nakierowane na zaspokojenie miłości własnej - chciał zobaczyć jak inni go opłakują, w ogóle nie pomyślał o tym ile bólu i cierpienia przysporzy swoim bliskim. Był totalnie emocjonalnie niedojrzały (co też było pokazane w filmie przy okazji jego relacji z kobietami).

margalit

Ja na tym filmie ujrzałem gościa z dość poważnymi zaburzeniami psychicznymi - gdybym nie wiedział o kim jest ten film to bym pomyślał, że o wariacie. To, że Beksa miał swoje za uszami to jedno, ale to nie jest powód by ukazywać te cechy z pięciokrotnym wzmocnieniem, nie ukazując tych dobrych. Ewidentnie autor filmu miał plan i zamiar zrobić z Beksy postać szokującą i zwracającą uwagę widza - szkoda tylko, że ze szkodą dla kogoś kto już nie żyje i nie może się obronić.

ocenił(a) film na 10
gothic_romance

No więc właśnie bardzo się cieszę, że ten film powstał, bo może zdejmie stygmę "wariatów" z chorych ludzi. Depresja to poważna choroba, zaprzeczać że Tomek był chory tylko dlatego, że nie chcemy w fajnym facecie widzieć "wariata" jest morderczo szkodliwe. Właśnie ta stygma sprawiła, że Beksińskiemu nikt nie pomógł jak należy.

Yorick

dokładnie, zgadzam się; ludzi, którzy maja problemy natury psychicznej, jest naprawdę sporo, zatrważająco dużo, depresja, nerwica nie czyni człowieka gorszym, ludzie z tymi chorobami pracują w przeróżnych miejscach, więc nawet jeśli Tomek był chory, to co z tego??!!? czy to go określa, mówi jakim był człowiekiem? nie, bycie chorym to nic złego (to po prostu duży "pech" dla osoby chorej, bo jest to męcząca choroba, mimo że fizycznie nie cierpisz)

ocenił(a) film na 1
margalit

No i tak tez myślałem, że wielu zapamięta dzięki filmowi i tej hipsterskiej książce Grzebałkowskiej, Tomasza jako świra a Zdzisława jako nawiedzonego artystę. Dlaczego cały czas podkreśla się wszędzie że Zofia była normalna i większość się z nią utożsami. Gdzie do licha jest ta granica normalności ? Beksińscy to była rodzina niesamowita, nietuzinkowa ale nie jakaś obłąkana, psychopatyczna. Ba niektórzy piszą o wiszącym fatum ... Może jeszcze jakieś egzorcyzmy odprawią ? Ci ludzie byli tak inteligentni że dziw bierze że zostają teraz spłyceni do nawiedzeńców i świrów. No ale tak to jest jak się robi film- teledysk w czasach smartfona o ludziach z tamtej epoki błyskających intelektem na każdym kroku, tworzącym wielkie rzeczy jakie były obrazy Zdzisława czy niesamowite, pełne angażu i stylu audycje Tomka czy tłumaczenia filmów.

RawLuke

książki nie czytałam, ale film obejrzałam 2 godziny temu i po nim nie mogę się zgodzić, że Z. Beksiński był "nawiedzonym artystą"-byłam przekonana, że takiego go właśnie w tym filmie ujrzę, a zobaczyłam naprawdę mądrego faceta, ciekawego, chcącego iść do przodu, ale na pewno nie nawiedzonego

ocenił(a) film na 8
margalit

Co do klepsydry, nie demonizujmy - na samym początku dokumentu "Dziennik zapowiedzianej śmierci" Tomasz wyjaśnia, że miał to być tylko kawał

ocenił(a) film na 10
margalit

Ja bym nie przesadzała z narcystyczną osobowością... Filmowy Tomasz Beksiński raczej "zalatywał" osobowością typu borderline. Ilość prób samobójczych oraz jego wybuchy agresji, czucie się niezrozumiałym przez innych i problemy z przywiązywaniem się do ludzi (pada stwierdzenie, że "za dużo daje" dziewczynie, natomiast do rodziny ma dużo wyrzutów i nic nie daje, nie chce z nimi być i przebywać, a jednocześnie przychodzi). Równie dobrze mógł mieć zaburzenie afektywne dwubiegunowe (sami psychiatrzy potrafią mieć problemy z zdiagnozowaniem i rozróżnieniem tych dwóch F-ek, jeżeli pacjent przychodzi raz na jakiś czas), która była źle leczona jak i również sam Tomasz mógł nie chcieć być leczony (np. nie zażywaniem leków). Nie wydaje mi się, by stwierdzenie "nadkobieta" miała oznaczać, że wreszcie ktoś dorównał jego poziomowi (jakby powiedział narcyz). Raczej było autoironią, bo jak sam powiedział "ktoś z nim, kto daje radę wytrzymać" (jak mówią borderline).
Bardzo ciężko jest analizować postacie filmowe, bo dają urywki i można sobie pogdybać. Jeszcze ciężej osoby, których się nie zna i nie pozna. Nie wiem nawet, czy jakiś psychiatra powiedział, na co Tomasz był leczony.

ocenił(a) film na 10
strawberrydarki

^this. chociaż moja pierwsza myśl, to był bipolar

ocenił(a) film na 10
Yorick

Mógł. Mógł mieć rys osobowości chwiejnej emocjonalnie, mógł mieć borderline wraz z zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym. Mógł mieć po prostu dwubiegunówkę.
Nie czuję się dobrze z myślą analizowania kogoś za pomocą urywek w filmie, nawet biografii. Zawsze to będą domysły. Jedno jest pewne - był chory (leki) i nie czuł się dobrze sam ze sobą.
Masz rację w innym komentarzu. Możliwe, gdyby dostał lepszą opiekę, byłby jeszcze wśród żywych (może nawet gdyby żył w innym kraju, ta pomoc by szybko nadeszła). I że dobrze, że pokazuje się tę "słabszą" stronę człowieka.
To co mnie najbardziej zasmuciło w kinie, to fakt, że sala się śmiała. Śmiali się ludzie z wybuchów Tomasza, śmiała z prób samobójczych i jego ruchów.
To co mnie najbardziej przeraża, że Zbigniew Beksiński uznawany jest za "normalnego", chociaż moim zdaniem było z nim coś bardziej niehalo niż z Tomaszem.
Ponieważ jednak żyjemy w kulturze, gdzie mężczyznę nieukrywającego emocji nazywa się "beksą" (http://www.fpiec.pl/post/2016/10/07/nniemamwsobiezgodynatakiegotomaszabeksinski ego), a niewyrażającego żadnych i dowcipkującego jako "równego gościa" - mężczyzni chorzy psychicznie będą częściej popełniali skutecznie samobójstwa.

ocenił(a) film na 10
strawberrydarki

Zgadzam się - śmiechy w scenach z TB, tak jak komentarze tutaj świadczą, że mamy problem z odnoszeniem się do osób chorych psychicznie. No, ale im więcej się będzie o tym mówiło, tym prędzej ludzie się przyzwyczają. I zgadzam się, że problemy Tomka (filmowego, o prawdziwym się nie wypowiem) są katalizowane przez problemy Zdzisława. Scena z "nieprzytulaniem" jest wstrząsająca.

ocenił(a) film na 8
Yorick

Nie przesadzajmy już z tym przytulaniem. Gdyby nie te rozwlekłe wyolbrzymianie w każdym miejscu tego faktu, to pewnie do dnia dzisiejszego nie byłabym świadoma, że mój ojciec również nigdy mnie nie przytulił. Mimo to o dziwo jakoś żyję i nie miałam żadnych prób samobójczych.

Nie wiem też dlaczego komuś przyszło do głowy, że Zdzisław był uznawany za normalnego, na pewno nie wynikało to z filmu. Prawdopodobnie zarówno ojciec jak i syn cierpieli na depresję (i cholerę wie na co jeszcze) obydwoje byli też niezaradni życiowo.

ocenił(a) film na 10
aurora_21

Tu nie chodzi o samo przytulnie i braku kontaktu fizycznego, a o odcięcie się od ludzi emocjonalnie i to całkowicie. To, że ktoś nie umie okazać uczuć fizycznie nie oznacza, że nie umie ich okazać poza werbalnie.
Zbigniew Beksiński odciął się od ludzi uczuciowo w pełni. Nic to wspólnego z depresją nie miało.
Beksińscy byli bardzo zaradni życiowo - pracowali i utrzymywali się.

ocenił(a) film na 8
strawberrydarki

Tomasz i Zdzisław byli życiowo zaradni?
Czytałaś- Beksińscy. Portret podwójny?

ocenił(a) film na 10
aurora_21

Nie czytałam niestety, jest na półce. Oceniam na podstawie wiedzy ogólnej. Tomasz pracował w kilku miejscach, zajmował się wieloma rzeczami, ojciec sprzedawał obrazy, skończył politechnikę oraz dział także w kierunkach technicznych.
Nie wiem o co dokładnie Ci chodzi z "zaradnością życiową". Choroba psychiczna, problemy z integracją z ludźmi (bycie unikającą osobą w szczególności) nie świadczy o byciu niezaradnym.

ocenił(a) film na 8
strawberrydarki

Tomasz był zupełnie niesamodzielny, mieszkał w kawalerce obok mieszkania rodziców, nieustannie się u nich stołując, czy też przybiegając z byle pierdołą do matki. Mentalnie był nastolatkiem, nie potrafił wykonywać prostych czynności jak np zakupy spożywcze. Spał pół dnia, wiązał się jedynie z nastolatkami gdyż kobiety były dla niego zbyt dojrzałe...
Szczerze mówiąc to w ogóle wątpię czy Tomasz by cokolwiek osiągnął gdyby nie ojciec.

Co do ojca. Jego "nieżyciowość" widać było przede wszystkim po śmierci Zofii (to właśnie ona nadskakiwała nad obydwoma chłopcami dzięki czemu wszystko trzymało się kupy.) Zdzisław zupełnie nie miał głowy do interesów, dawał się naciągać... Kiedy zabrakło małżonki zatrudnił majstra, który w pewnym sensie przejął pałeczkę po Zofii. Namówił Zdzisława aby ten zatrudnił jego żonę do sprzątania mieszkania za 250zł dziennie, później pojawiły się dzieci, które jedynie ogołocały mu lodówkę. Kojarzę też coś takiego, że Zdzisław mógł rozwalić ostatni grosz np na nowy sprzęt elektroniczny, nawet jeśli miałoby się to wiązać z głodowaniem całej rodziny.

aurora_21

pamiętajmy, że był też coraz starszym człowiekiem, mieszkanie mieli spore, więc po prostu, byc może, jak każdy starszy człowiek potrzebował pomocy w "ogarnianiu" domu

ocenił(a) film na 10
aurora_21

Faktycznie, ciężko funkcjonowali...

ocenił(a) film na 10
Yorick

Mnie też ta scena wstrząsnęła. Jedna z mocniejszych w tym filmie:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
raj001

Fajnie napisane.

użytkownik usunięty
strawberrydarki

Tomek miał problemy ze sobą, ale nie wyrzucił telewizora przez okno. Film dobrze zrobiony i ciekawy. Świeży taki. Nie arcydzieło, ale bardzo dobry.

ocenił(a) film na 7
margalit

dokładnie tak. Szkoda tylko że Ogrodnik przerysował postać młodego Beksińskiego nadmierną ekspresją. Niepotrzebnie.

ocenił(a) film na 7
gothic_romance

Zgadzam się, jestem równie oburzony jak tendencyjnie ukazano Tomasza. Postać aż odrzuca widza. Na zachowanych nagraniach i audycjach był zupełnie inny niż ukazano go w filmie.

ocenił(a) film na 7
fiskr

Dokładnie takie samo wrażenie odniosłam....

ocenił(a) film na 5
fiskr

ja również mam takie samo wrażenie

gothic_romance

Niestety zgadzam się ! Ten film jest "niepełny" :(
Film bardzo dobry ale faktycznie obrazujący tylko "wnętrze" rodziny Beksińskich i skupiające się tylko na tych relacjach.
Ja miałem nadzieję, że film będzie toczył się dwutorowo - oprócz powyższego pokaże nam jaki wpływ na "zewnątrz" na świat miała ta rodzina (ojciec i syn).
Dla każdego widza który nie kojarzy Zdzisława i Tomka Beksińskich (nie zna ich, nie słyszał, nie czytał) - nie zrozumie jak duży wpływ mieli na sporą grupę Polaków. Ktoś uzna to za stwierdzenie na wyrost ale naprawdę w tamtych czasach przełomowych dla rozwijającej się gospodarki, nowych technologii i zmian w naszym kraju - np. to co realizował i jak Tomek w sferze muzyki i filmów jest nie do powtórzenia.
Mam o to żal do reżysera że film tego nie pokazuje. Brakuje mi tego bo byłoby to pięknym podziękowaniem dla nich za ich twórczość.
A Tomek jest przerysowaną postacią w tym filmie (najbardziej - bo ojciec zbliżony do oryginału) co uważam za niesprawiedliwe bo on się już nie obroni.

sekozu

ale istotą filmu miało być to, co dzieło się wewnątrz rodziny; o wpływie na środowisko można zrobić osobny film

ms_morgan

Sorry ale mam inne zdanie :)
Nie kręci się filmów o Beksińskich co rok. To jest prawdopodobnie jedyny jaki powstał w najbliższym okresie.
Poza tym jedno nie przeczy drugiemu. Ja nie neguję wpływu negatywnych cech Tomka Beksińskiego na relacje rodzinne - ja neguję pokazanie go tylko JEDNOWYMIAROWO. On nie był taki jak w filmie od rana do wieczora. Gdzie są inne sceny i sytuacje z tym bohaterem w filmie ? Nie ma ich ...
To jest zresztą zarzut grupy osób, które znały Tomka z tamtych lat - poszukajcie w sieci ich wypowiedzi na temat filmu - ja się tylko z nimi zgadzam :).
A właśnie TA rodzina i dlatego o TEJ rodzinie miał być ten film, ponieważ relacje rodzinne a ich życie zawodowe wpływały na siebie. Przecież Tomasz Beksiński żył filmami i muzyką 24 godziny na dobę ! A ten film tego nie pokazuje. Niestety.
Poza tym z punktu logiki to bez sensu. Jest wiele rodzin w Polsce z podobnymi zaburzonymi relacjami rodzinnymi i nikt nie kręci o nich filmów. O Beksińskich nakręcili bo wpływali na świat na zewnątrz.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
sekozu

Nie wiem gdzie wy wszyscy widzicie jednowymiarowość w pokazaniu postaci T.Beksińskiego. Wmówiliście to sobie czy co?
Jego postać w filmie jest bardzo zróżnicowana i bynajmniej nie jednowymiarowa. Tylko trzeba umieć przyjrzeć się człowiekowi głębiej, a nie oceniać powierzchownie...

gothic_romance

Nie wiem, czy czytałeś książkę Grzebałkowskiej, ale to, co pokazano w filmie, to zaledwie fragmencik zbiorowej psychozy Beksińskich. A człowiek, który miał kilka prób samobójczych, z czego ostatnią udaną, z pewnością miał problemy.

Gerard_Polanski

Psychozy?
Znajdź człowieka bez problemów albo idąc tym tropem każdy kto ma problemy to powinien się powiesić, bo ma problemy i już. Z resztą największym problemem Tomka było to co w filmie w ogóle nie zostało pokazane - brak zrozumienia, brak akceptacji, idealistyczne podejście do świata i życia, w końcu brak miłości - zawody miłosne i poczucie, że życie bez miłości nie ma sensu - i na to ostatnie są dowody w postaci archiwalnych nagrań, w których można usłyszeć skruszałego i opuszczonego z wiary człowieka, który w żadnym wypadku nie przypomina "tego" po**ba z filmu.

ocenił(a) film na 8
gothic_romance

Nie chcę Tomka osądzać, ale też nie rozumiem nadmiernego brania go w obronę. Gościo dwudziestoparoletni demoluje mamie kuchnię? To się nijak nie broni. Zwykły rozwydrzony bachor. Mógł się wkurzyć, nawymyślać, mógł, ale nie więcej. A to coś poważnego pokazuje. Piszesz o braku zrozumienia, a czy on próbował zrozumieć innych?
Był szalenie pogięty...

gothic_romance

Opieram swoje wyobrażenie na filmie i ani nie uznałem Tomasza za psychopatę, ani za nieudacznika, prawiczka itd, itp. Jego wrażliwość i romantyzm czuć w filmie, a także to, że był człowiekiem, który oczekiwał od życia czegoś większego niż mieszkanie w Warszawie. Wszystkie negatywne wnioski jakie według ciebie wyciągnie widz po filmie są naciągane i świadczą jedynie o czepialstwie, ba! niepohamowanej potrzebie wyjścia przed szereg i powiedzenia, że znało się to zanim zrobiono o tym film, że przeczytało się książkę, znało człowieka, bla, bla bla.
Jeżeli uważasz, że przy napisach końcowych, gdzie puszczane są archiwalne materiały rodziny Beksińskich widz nie dostrzeże kontrastu bijącego między aktorską kreacją, a rzeczywistą osobą to jesteś po prostu tak samo niewyrozumiały, jak ludzie którym to zarzucasz.

mormonau

No ale normalny to on nie był i tu nie ma co dyskutować!

marcinn_ek

Co to znaczy "normalny"?

mormonau

Taki, który umie ułożyć sobie życie prywatne i seksualne, bez rzucania się od ściany do ściany?

zweistein

Bycie stabilnym emocjonalnie nie świadczy o "normalności". Znaczna część społeczeństwa ma problemy ze sobą, duża część ma weltschmerz. Z definicji to oznaka bycia normalnymi. A jeżeli bycie szarym, co nie zadaje pytań i nie szuka, jest według ciebie pożądane przez ludzi, to wolę jak Tomasz się zabić.

mormonau

Od płaskiej szarości do nieprzytomnej ferii barw jest jeszcze sporo miejsca "między". I nie trzeba być histerycznym egoistą, żeby "naprawdę" żyć.

zweistein

Tak, ale bycie histerycznym egoistą na pewno nie czyni z nikogo "nienormalnego".

mormonau

Mam szczerą nadzieję, że jednak nie jest to norma. Ciężko byłoby żyć w takim społeczeństwie.

ocenił(a) film na 8
mormonau

Czyni. Osobiście zdefiniowałbym "normalność" jako umiejętność współżycia z innymi, bardzo różnymi ludźmi, w różnych życiowych sytuacjach.
Możesz mi powiedzieć co jest w tym normalnego, gdy ktoś będzie miał atak nieuzasadnionej furii wobec mnie?

ocenił(a) film na 8
mormonau

Zgadzam się. Całe to święte oburzenie, na przykład autora książki o Tomaszu, wygląda mi raczej na próbę zareklamowania swojego dzieła.

użytkownik usunięty
gothic_romance

Fakt, że postać Tomka jest nieco przerysowana w filmie, ale odnoszę wrażenie, że zrobiono to specjalnie - żeby pokazać kontrast między wyważonym ojcem a niespokojnym synem. Poza tym ciężko byłoby ukazać jakiś wewnętrzny konflikt, który ostatecznie doprowadził do tragedii - podejrzewam, że ludzie z depresją ukrywają swój ból bardzo głęboko. Ja sam nie wiedziałem wiele o rodzinie Beksińskich (oprócz paru obrazów), ale po filmie mam powód, żeby zainteresować się tym tematem bardziej. I zobaczyć, jak to było naprawdę.

Podobnie jak Ty niewiele widziałam o Beksińskich (nic ponad to co przeczytałam ogólnikowo w Internecie) i również mam zamiar zweryfikować przekaz filmowy z literaturą.
Film zrobił na mnie duże wrażenie jako całość - zdjęcia, obsada, muzyka, charakteryzacja. Jedyne co mnie szalenie irytowało - a co jest niestety typowe w polskich produkcjach - to dźwięk.

ocenił(a) film na 8

Moim zdaniem postać jest przerysowana z sensem - to bardziej pokazuje jego wnętrze niż nagrania VHS. Był bez wątpienia poważnym neurotykiem.
Gdyby przedstawić go jak na taśmach video, nie zobaczylibyśmy jego prawdziwszej twarzy. Jak każdy człowiek, chciał wypadać w lepszym świetle wobec ludzi niż jakim był, nosił maski. To nie jest przytyk, a tylko stwierdzenie faktu.

gothic_romance

Był narcyzem, egoistą, chamem, wrażliwy, ale nie na innych a raczej na siebie, widać zwłaszcza po tym jak matkę traktował, i nie jest to bynajmniej wyssane z palca a fakt wcześniej zaobserwowany już przez Dmowskiego, który napisał o nim parę słów prawdy. Inteligenty, ale nie emocjonalnie bo takowa była u niego na poziomie bezkręgowca. Ogólnie miał więcej wad niż zalet, więc dziwne żeby reżyser skupiał się ze scenarzystą na pozytywach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones