bardzo dobry film i muwie to glosujac na PIS pokazuje prawde o politykach i polityce w polsce

Kompletne dno którego sięgnął reżyser wraz z tym czymś zwanym filmem „Polityka” kicz i bagno p. Vega jest jak gasnący znicz nad mogiłą, wypalony i bez pomysłu

Może producent nie miał tak dobrych inspiracji za innych rządów? A obecne wydarzenia idealnie nadają się do kabaretów, filmów :) Radę wszystkim o ochłonięcie i nie szerzenie tej nienawiści która zapoczątkowało PIS.

Nie, po prostu Vega to Vega. Zdaje się że pragnie aspirować to statusu polskiego Tarrantino, ale w rzeczywistości nie dorasta mu do pięt. W żadnym aspekcie, a przy tym osobiście uważam go za małego człowieczka.
Jeśli to miało być zabawne, dramatyczne lub pokazywać prawdę jako taką... to radzę dla porównania obejrzeć np. "On wrócił", które bez żadnych kompleksów, odważnie i bezkompromisowo, a przy tym z jajem pokazuje dzisiejszą rzeczywistość. Bez kompromitowania żadnej konkretnej osoby bardziej niż ta na to zasługuje.
Jeśli zaś chcę już zobaczyć polską wersję polityki, wyolbrzymioną i również zrobioną w fajny sposób, to zdecydowanie wolę sięgnąć dziesięć razy po "Ucho Prezesa", które oceniam naprawdę wysoko, przynajmniej do trzeciego czy czwartego sezonu, bo od kiedy zniknął z YT to niestety już go nie oglądam. Od WP trzymam się z daleka.

Fakt jest taki, że Vega robi filmy w taki sposób, żeby budzić kontrowersje. Nie ma w tym nic złego, bo "Ucho Prezesa" jest również kontrowersyjne. Ale zachowuje jakąś... równowagę. Jest kpiną z polityki dla każdego. Vega niestety poszedł w kierunku robienia anty-piaru dla konkretnej partii, a to uważam za niskie. Tzn. zależnie od tego, w jakiej jest formie. Bo jeśli główni bohaterowie w filmie Vegi nazywali by się tak jak nazywają się ich odpowiednicy w świecie realnym to... szanowałbym go. Serio. Bo gość dostałby najpewniej serię pozwów a potem procesów. Ale z drugiej strony, jeśli chciałby pokazać cokolwiek "odważnego" lub budzącego emocje... powinien być na to przygotowany.

Pozwolę sobie tutaj porównać tego Vegę do pana redaktora Wojciecha Sumlińskiego. Jeden i drugi mówi o swoim/swoich dziełach jako o ukazywaniu prawdy. Czym się różnią? Pan Sumliński pisze niestety książki, a Vega robi filmy. Piszę tutaj niestety, ponieważ filmy mają z reguły znacznie szerszy odbiór... i w ten oto sposób dyskutujemy o gównianej produkcji Vegi, a nie mamy takiej okazji wobec dzieł pana Wojtka. Bo główna różnica między nimi to odwaga. Pan Sumliński w swoich książkach pisze o takich osobach jak Donald Tusk czy Bronisław Komorowski. Pisze o nich jako o bandytach. Mówi o nich jako o bandytach. Pokazuje wyroki sądowe, sugerujące jakoby ci ludzie faktycznie winni zostać postawieni przed konkretnymi instytucjami.
Szczerze liczę, że pan Wojtek zdecyduje się kiedyś zrobić film. I to nie jeden i nie wyłącznie o Jedwabnem, co jest w planach. Chciałbym zobaczyć ekranizację serii niebezpiecznych związków.

I jeszcze jedno. Można pokazywać różne rzeczy, pozornie śmieszne. Np. specyficzną relację Macierewicza i Misiewicza, co zrobił np. Górski. Wtedy wszyscy klaskali. A kiedy polityczny romans Budki i Pichowicz Górski sprowadził do formy nieco bardziej fizycznej... to Ci sami ludzie, którzy zachwycali się "Uchem Prezesa" nagle stali się krytyczni. Obrzucali serię błotem, uważali że ukazywanie rzeczy w takiej formie uderza w ich rodziny. Zatem żona i dzieci posła Budki są poszkodowani kiedy ukazuje się jego "romans" z inną posłanką, ale kiedy silnie sugeruje się relacje seksualne Maciereiwcza i Misiewicza, to już rodziny tych ostatnich nie mają prawa czuć się dotknięte? Bo serial był fajny dzięki temu? Te podwójne standardy niektórych osób publicznych są obrzydliwe. I takowym filmy Vegi na pewno przypadną do gustu, a on będzie kreowany na artystę światowego formatu. Jedyne co czasem mu dobrze wyjdzie, to dialogi. Tylko tyle i aż tyle.

Z reguły nie oceniam, tutaj chyba też pominę. Czy umiem to ocenić jako film? Trudno powiedzieć. Ale mogę to ocenić za to czym jest: próbą nieudolnej anty-reklamy. Szczere, pewne 1/10.

Ten film jest nudny jak flaki z olejem, jedynie śmieszny wątek jest ten Antoniego Królikowskiego, gdyby zrobić w okół tego cały film, a resztę wkleić jako wątki dodatkowe to może i coś by z tego wyszło nawet śmiesznego. No ale nie w momencie gdy początek filmu i historia o "Pani premier" jest tak słaba że idzie usnąć, historia o prezenterce nie ma sensu i wydaje się być sklecona na biegu (dodatkowo Strachu tutaj szaleje pod względem gry aktorskiej), historia o romansie również w żaden sposób nie jest powiązana z resztą no i właściwie również wydaje się trochę zapchajdziurą i tylko jeszcze opowieść o prezesie wydaje się być zrobiona naprawdę z pomysłem. Vega to nie Smarzowski choć bardzo chyba chciałby nim być, ale jego "poważnym" historią brakuje ikry, zrozumienia postaci czy głębi. Filmy są płaskie jak stół, niczym nie zaskakują, w żaden sposób nie szokują. Ogląda się to bez żadnego zaangażowania podobnie jak zresztą bez zaangażowania te filmy były kręcone.

Najgorsze jest to że zwykły kowalski dzisiaj musi się zastanawiać czy fatalna ocena, wiele gorsza od np. Botoksu wynika tylko z naturalnego hejtowania przez armię PiSowskich zwolenników czy raczej jest praca służb i podległych władzy zasobów... to jest przerażające....

Taki film zawsze będzie albo uwielbiany albo nienawidzony wiadomo dlaczego. A ludzie zamiast rozmawiać obrzucają się błotem. Czy można się różnić bez gróźb odbierania sobie tytułów pieniedzy i grożenia więzieniem?

No właśnie ta droga jest tak toksyczna że PiS ma tak oddanych ludzi ale też ludzi którzy go szczerze nienawidzą.

No wątpie żeby komukolwiek opłacało się płacić za wystawianie temu filmowi słabych ocen skoro ten film jest po prostu słaby i ludzie również po prostu wystawiają mu słabe oceny. No ale Vega tutaj widocznie namieszał w głowie niektórym i znalazł wymówke w postaci ataku opłaconych troli. Recenzeni też opłaceni. Przy kolejnym filmie wszyscy będą opłaceni, tylko nie on ;) A niby to Macierewicz chory psychicznie.

Nie chce być tendencyjny ale film anty PiS a Patryk 500 + bierze :) kogo jak kogo ale chyba ciebie chłopie stać na utrzymanie dzieci :) film polityczny totalnie, dla mnie nijaki i bez polotu, stronniczy, P Vega było stać Cie na więcej (może kasy zabrakło ? Rządowej ? Wsparcia ? )

Czy ja wiem czy taki antypisowski...

Politic must be pathological liar! Polityk vs politicus!

Bardzo dobrze, że jest anty-pisowski. Ta partia to największe zło w polskiej polityce.

I dobrze; niezależnie od tego jak głupim ten film jest. Film ten nie uczyni nikogo mądrzejszym, ale żeby nie zauważać stężenia smrodu szamba od partii aktualnie rządzącej - świadczy o tym, jak odmóżdżonym się jest. Organizacja władz była lepsza nawet podczas stanu wojennego. Możliwe, że jest to najgorszy rząd w historii Polski. Samowolka, złodziejstwo gorsze niż kiedykolwiek (wyjdzie na głos po kadencji), manipulacja religijna i patriotyczna oraz poparcie dla patologii.
"Just give me a break!"

i o to chodziło, aby pokazac pisowskie szambo!

Dlaczego Vega nie pokazał:
1) romansów prezesa kaczyńskiego z młodymi chłopcami?
2) Misiewicza z Macierewiczem jak współżyli?
3) przetargów ustawianych?
4) wyborów sędziów po nocy
5) itd.
....bo się bał - pokazał pis jako wesołych, walecznych młodych gniewnych, którzy korzystają z życia :(
a Oni bawią się za Nasze ciężko zarobione pieniądze !

sporo prawdy w filmie. nie lubie wegety, ale tu mamy podobne zdanie.