Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że według bożego rozkazu:
Kto nie pokochał Stalkera od razu,
Ten nigdy nie może być w niebie.

Ooooo! :-)

Dla jednych tak, dla innych nie, normalne sprawa różnych gustów

Niestety Tarkowski i jego twórczość jest przereklamowana. Wystarczy obejrzeć jakiś odcinek MÓJ GUST FILMOWY, co druga osoba wypowiadająca się tam, bez namysłu strzela: uwielbiam filmy Tarkowskiego i na tym niestety się kończy. Wolałbym,aby ludzie mówili: uwielbiam filmy Tarkowskiego, takie i takie, za to czy za tamto, a pamiętasz tą scenę? Wydaje mi się,że rozmawianie o nim i o jego filmach samo w sobie ma budzić respekt w drugiej osobie, która pomyśli sobie: "Cholera, ale on musi mieć wysublimowany i specyficzny gust"

Nie

Aha.

dobre argumenty^

Aha.

Najważniejsze to jest mieć własne zdanie^

Aha.

Uwielbiam filmy Tarkowskiego.

Ty snobie! :P

No ale pomysl - po co osoby wypowiadajace sie w tej serii (uznani przeciez aktorzy i tworcy filmowi), czy nawet najwieksi rezyserzy swiatowego kina mieliby powolywac sie na Tarkowskiego? By dodac sobie estymy? Nie, nie musza zapewne. Zwyczajnie Tarkovsky to inna wrazliwosc, inny sposob odkrywania swiata i jezyk filmu. I to sie podoba lub nie. Ale jesli nawet sie nie podoba, nie mozna powiedziec, ze to jest zle czy przereklamowane kino. Tak jest ze sztuka generalnie, to wlasnie kwestia odbioru, na co skladaja sie m.in. indywidualny smak, wrazliwosc, inteligencja, wiedza, fantazja, wyobraznia, wlasne doswiadczenia etc.

"Wydaje mi się, że rozmawianie o nim i o jego filmach samo w sobie ma budzić respekt w drugiej osobie, która pomyśli sobie: "Cholera, ale on musi mieć wysublimowany i specyficzny gust" "
- i to, co powiedziales, dotyczy wielu innych rezyserow, nawet mniej znanych niz Tarkovsky. Tarkovsky to nie jest szpan ;-)

Nie słyszałem żeby wielcy aktorzy wypowiadali się o Tarkowskim, to samo tyczy się reżyserów, tych znanych.
Mówią o nim zwykle wyrobnicy i marni dublerzy, którzy chcą nadać swoim wypowiedzią powagi i sprawić,aby słuchacz pomyślał: "Cholera, ale oni są zajebiści". Pijar.

Sluchaj, w necie znajdziesz i uslyszysz ;-) Co Ci moge podac na goraco... np. Bergmana (no chyba ze i ten to zaden autorytet ;-)) wypowiedz o Tarkovskym: ‘the greatest, the one who invented a new language, true to the nature of film, as it captures life as a reflection, life as a dream.’ Wybacz, ze nie chce tlumaczyc, skopiowalam. Serio mowie, poczytaj troche o gosciu. Zostal doceniony i nagrodzony przez ludzi, ktorzy sie na kinie znaja/znali lepiej niz ja :-P

Bergman...
Ale, co mnie obchodzi,że został doceniony przez ludzi, którzy znają się na kinie,skoro mnie ta opinia grzeje, również jak sama osoba tego "reżysera"?. Właściwie, co to znaczy "znać się na kinie'? Oglądać dużo filmów/ Oceniać wysoko filmy wymienionego wyżej Bergmana, Tarkowskiego, Felliniego, Kubricka? A może tu chodzi o długość filmów i o to,że docenia się np. Szatańskie tango za to,że jest takie..naturalne

1. Metro 2034 było równie dobre, miało elementy nawet lepsze.
2. Porównujesz grę do filmu, no brawo...
3. Film jest świetny, trzeba tylko użyć mózgu i ruszyć wyobrażnię.

Od Metra 2034 Glukhowskiego jest już znacznie lepszy cykl Diakowa w tym samym uniwersum, po prostu poziom Metra 2033 był wręcz miażdżący w porównaniu w moim zdaniu przeciętnym Metro 2034, Momentami nawet Dzielnica Obiecana Pawła Majki ma lepszy klimat i fabułę. Przytaczając grę Stalker miałem na myśli klimat post-apo, sam film Tarkowskiego w żaden sposób Mnie nie zachwycił, bo czym miał to zrobić???

Film jest prosty i jednocześnie ma wiele ukrytych znaczeń zarazem. Trzeba go obejrzeć razy, dwa czy nawet kilka i się to zrozumie. Nie rozumiem co wszyscy mają do Metra 2034, miało momentami podejścia filozoficzne, a fabułą czy akcją nie ustępuje 2033.