PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=498675}
7,0 91 206
ocen
7,0 10 1 91206
6,4 25
ocen krytyków
Wszystko, co kocham
powrót do forum filmu Wszystko, co kocham

Szczerze powiem, że nie rozczarowałem się tym filmem. Bardzo dobra gra aktorska. Bardzo fajnie zagrana rola Andrzeja Chyry. Kościukiewicz idealnie wpasowany jako grzeczny chłopak w domu i nie do końca grzeczny poza nim. Jakub Gierszał wręcz rewelacyjny chociaż było go bardzo mało.
Moim zdaniem troszeczkę za lekkie ukazanie stanu wojennego. Czegoś mi tu brakowało. Wprowadzony został stan wojenny i w sumie nie wiele się zmieniło.
Muzyka - świetna!
Reakcja Janka pod sam koniec filmu, coś pięknego! Zakończenie w idealnym momencie.
Jak dla mnie jeden z lepszych Polskich filmów ostatnich lat.

EldosPlutos

WCKWK (wszystko co kocham w kinie) to od dziś nie tylko popkorn. /uwaga, tekst napisany dla siebie i dla osób, które już ten film widziały!/ Początkowe ujęcia i ten rok 1981 - pomyślałam sobie, Czy oni muszą tak zaczynać film? żeby mi się płakać chciało? Taki początek nastawia. No więc oglądam dalej, co zrobić - chyba kolejny film, który zachęca trailerem, a potem rozczarowuje - a po pierwszej "scenie pocałunku" myślę sobie, gdzie ten punk? Parę piosenek i trochę mody? No gdzie te wielkie wydarzenia, gdzie ten konflikt, gdzie ten stan wojenny? Te wszystkie rzeczy to tylko jakaś scenografia chyba! Film zrobiony dla tzw. klimatu, tylko jakoś go chyba nie ma? Pretekst do zaserwowania zwykłej obyczajówy (copyright T. - przyp.red.)? A najwięcej tego klimatu i chyba główne przesłanie, to historia grzebienia: aha, mamy drugie dno: nie używa grzebienia, znaczy niepokorny! Nie da się ustawić, przyczesać, ułożyć przez system (ząbków grzebienia? zębów? zębów systemu! HA! trzecie dno!). No więc jest! POLSKOŚĆ! To ten Mickiewicz i ten Słowacki! No dobra, przyznaję, że niedługo po tamtej pierwszej scenie pocałunku przypomniałam sobie tytuł: WSZYSTKO CO KOCHAM. Ten tytuł to informacja: to będzie film z punktu widzenia jakiejś osoby. Tutaj tą osobą jest chłopak przeżywający swoją młodość w niełatwych czasach. 81 rok... Miałam dwa lata. Pamiętam (SIC!) ten głos z telewizora i migawki z wystąpień gen. J. No dobra, wspomnień czar, a tu mamy nastolatka. Podoba mi się, jak go przedstawiono: młody człowiek, a już dorosły, ale bez przesady, żaden sztywniak. Ale też nie ćpa, nie alkoholizuje się, umie rozmawiać z ludzmi, nie ma "kłopotów ze starymi", dobry syn, ale też nie lizus. Nie jest to dziecko z dworca, gnój; ani też dziecko z pełnej chaty. Jest prawdziwy, naturalny. Umie też inteligentnie (no, to było czarujące!;) poprosić o coś, skończyć temat a po chwili jakby nigdy nic dać taki sentymentalny prezent: bursztyn (polskie złoto, hehe). No czy można być na niego złym? Nie można! Po hecy w szkole ojciec tylko poklepał go po plecach. Wierzyć się nie chce, ale nie ma wyjścia. Chcę wierzyć, że polska rodzina to nie tylko margines obejmujący ponad połowę kartki (a przynajmniej tak uczy propaganda). Drugi chłopak - no, tutaj mamy sytuację typowo polską, he he. Kiedy cytuje ojca "Pokorne cielę dwie matki ssie" - o, miałam niezły ubaw. Czy jest w PL ktoś, kogo by nie hodowano takimi głodnymi kawałkami? (Mam nadzieję, że to nie jest pytanie retoryczne i że jest coraz więcej przeczących odpowiedzi). No i ten mąż, tamtej nieszczęsnej, co Jankowi dobrze zrobiła. (Btw. bezpruderyjny film - brawo!). Plejada gwiazd normalnie. Serio - dla mnie piękny film. Subtelny. Nowoczesność - przejawia się w tym, że reżyser nie bał się pokazać szczęścia między ludźmi, ALE jednocześnie tego szczęścia nie przesłodził, nie wbił w schemat. (No, może poza sytuacją, kiedy cziksa w końcu mu się oddaje, po tym jak jej tatuś go zaakceptował - panie reż., feminiści panu to wypomną!;). Nowoczesność - także w tym, że tych trudnych chwil w życiu nie pokazał w sposób przytłaczający, wbijający w fotel: "No tak, my Polacy to mieliśmy najgorzej!" - g. prawda, Czesi mieli gorzej, a Rosjanie nadal mają źle!). Jest to film wyciszony - ale nie epatuje tym; nie jest to "artystowska" cisza. Reżyser nie popisuje się ani swoimi poglądami, ani nie stara się niczego uczyć, do niczego przekonać - takie wrażenie to dla mnie jako widza bezcenny prezent. To jest dla mnie świeże. Zabawne momenty (np. scena u nauczycielki muzyki) przeplecione dobrze wyważonym napięciem (np. moment, kiedy się bałam, czy Janka nie zgarną z ulicy za brak dokumentów: w sztampowym filmie tak by właśnie było i na tym by pojechał na łowy po Złotego Misia czy inną zwierzynę - młody chłopak aresztowany za niewinność i to pod domem, a ojciec bezradny mimo niezłej pozycji). Film bezpretensjonalny. Z jajem (mój synonim na zrobienie czegoś szalonego, emocjonalnego, ale w granicach rozsądku) - spodobało mi się to zaskoczenie, jakiego doznałam, kiedy Janek dołożył tylko samochodowi, a nie osobie. Film ładny wizualnie - ładny w moim pojęciu: kolory pewnie odrobinę podrasowane, ale tak, by wyglądały naturalnie, jednocześnie nie będąc wyprane jak w jakimś czeskim kinie moralnego niepokoju (no offence, przecież nie wiem o czym mówię). Świetne kadrowanie. Moja ulubiona scena - kadr z plaży, po seksie młodych. Niezła muzyka! Pierwszy współczesny polski film. Jedyny minus, przynajmniej według mnie, to te cukierkowo czyste polskie ulice i plaże; no ale może to cukierek na eksport do bratnich narodów? No dobra, trochę popkorny na kolacyjkę jednak nie zaszkodzi, niedługo biegnę na Szerloka, astalawista Panowie i Panie! :)

ziew

Fantastyczne! Świetny opis filmu. Czytać i uczyć się jak powinno się pisać. Szacunek wielki dla autora tekstu i dla całej ekipy tworzącej film. Mnie przeszkadzało jedynie mała ilość muzyki i długość, czyli krótkość tej produkcji, bo można było rozwinąć trochę temat. Ale cóż... i tak jest bardzo dobrze. Mogło być też więcej Fryczówny ;-)

Polecam!

ocenił(a) film na 10
EldosPlutos

tak, też czegoś mi zabrakło, historia wiem, że miała być osadzona w czasach historycznych, ale trochę mało było dwójki tytułowych bohaterów. ale przyjemny film, b. dobre zdjęcia, aż by się chciało wyjechać nad morze i spotkać tam kogoś :) Frycz nie widziałem u Wojewódzkiego, więc nie mam na jej temat zdania i po tym filmie mogę powiedzieć jedynie to, że bardzo dobrze grała i była dla mnie najjaśniejszym punktem filmu, choć Kościukiewicz jako Janek i jego blond kolega też byli bardzo przekonujący

film momentami się dłużył ale piękna historia. no właśnie - historia

greg_00

dla jasności: wyskakiwał mi error, kiedy klikałam "wyślij" po utworzeniu nowego tematu na tym forum, dlatego wpisałam się tu; mnie w tym filmie owej polskości nie brakowało - może powtórzę: tylko na początku, ale potem tytuł mnie uratował. To NIE jest film o historii, całe szczęście. I ten "lajcik" w jej ukazaniu jest moim zdaniem jak najbardziej na miejscu: pasuje do tematu filmu, zawartego w jego tytule. Ojej ale się zasapałam. ;)

ziew

Pi.eS. Wczoraj, kiedy analizowałam ten mój zachwyt (nigdy tego nie róbcie!;) nad "filmem wolnym od stereotypów", doszłam do wniosku, że wcale nie jest od nich wolny, tylko zgrabnie nimi gra. Przypomniała mi się kolejna rzecz, która nieznacznie mnie zirytowała (tylko takie ukłucie, prawie niewyczuwalne), a trochę rozbawiła w stylu "nooo, wiedziałam!". Ta rzecz dotyczy ojca Janka vs ojca Baśki. Oto właśnie ten schemat: zły nie jest zły (to akurat wiemy od początku filmu), a dobry nie jest wcale taki kryształowy. Jest raczej przeciętny: ani specjalnie zły, ani wyjątkowo dobry (jak na Solidarność przystało, jak uczą niektóre źródła!), co przejawia się w jego stosunku do chłopaka, którego nawet nie zna - bo myśli, że zna jego ojca. No, to chyba tyle tych moich przemyśleń nad dziełem, które tak mi się spodobało, że nie daje mi spokoju.

EldosPlutos

btw. czytaliście? http://film.onet.pl/0,0,1594252,1,596,artykul.html :)

ocenił(a) film na 10
ziew

super, dzięki za link!

jakoś naprawdę ja też nie mogę przestać myśleć o tym filmie, nie zapomnę go na długo, coś jak ważnej dziewczyny w życiu

greg_00

ha! a zobacz to!

http://www.multikino.pl/ursynow/aktualnosci,pokaz,3338.html

:))

ocenił(a) film na 9
EldosPlutos

Mi też film, bardzo się podobał. Wciąż o nim myślę! To nie jest jedna z tych głupich polskich komedii romantycznych tylko naprawdę piękny, wzruszający (a wciąż!) polski film.
Podobała mi się gra młodych aktorów (chłopcy, chłopcy <3) i Olgi Frycz. Cała historia jest piękna bo opowiada o tym co mi bliskie i przedstawia to w sposób prawdziwy, naturalny- o młodości. Tylko że w innych, trudniejszych czasach ;).
I jeszcze jedno (bo nie moge sie powstrzymać)- Kaziik!! Dlaczego, było go tak mało? Taka cudna postać <powierzchownie też, śliczny chłopiec>. <33. No i oczywiscie- Punk's dont died.
Bardzo pozytywny (pozostawiający emocje) piękny film.

Nadia15

:)

No owszem, Kazik to wspaniała postać i świetnie dobrano aktora. Te blond włosy i ten spokój mimo nieciekawych doświadczeń rodzinnych - no, jest jakiś taki anielski... ;))

ziew

(nie zapominając oczywiście o błękitnym spojrzeniu i androgynicznej urodzie - anioł wypisz wymaluj ;)

Nadia15

btw. dzięki Twoich ulubionych będę mieć kilka filmów do obejrzenia; a interesuje mnie "tematyka młodzieżowa" i jej kinowe ujęcia - dzięki!

ocenił(a) film na 9
ziew

Nie ma za co, ciesze się że mogłam pomóc ;).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones