kurde. wprowadźcie filmwebowe lubię to :P 100% racji. takie to pseudointeligentne. te przemyślenia po śmierci babci. on w ogóle nie był z nią zżyty a potem beczał ni z tego ni z owego. no sorry, jak mi babcia powiedziałaby, że chce umrzeć to już bym się podłamał, a nie poszedł do obory czy gdzieś malować "kocham Basię".

Gratuluje. (Sarkazm) Ale mu pokazałeś. Zaprawdę pokazałeś swoją znawczość i fachowość względem filmu.
A tak na poważnie to może byś wyraził się dlaczego ci się film podobał zamiast bluzgać ludzi.

(do ural) Żal mi Cię, skoro jakiś zwykły post na filmwebie jest w stanie wywołać w Tobie taką agresję...szczerze współczuję...swoją drogą ocenianie "American pie" na 10 to niewątpliwa oznaka wysublimowanego gustu filmowego i niebywałej inteligencji...:/

Zamilcz lepiej ur..yna (czy jak Cie tam zwą) i swoje fekalia wylewaj na własnym podwórku (a najlepiej do szamba), a nie na forum publicznym. Dałbym Ci nawet radę, żebyś wziął ze stodoły drewniane koło i pierdyknął się nim w czoło, ale w twoim przypadku nie ma to najmniejszego sensu, bo widać, że cierpisz na postępującą wklęsłość mózgu. Film Ci się podobał to się kurna ciesz, zamiast wywyższać się ponad ludzi, którym do pięt nie dorastasz. Na przyszłość zastanów się kilka razy zanim publicznie puścisz śmierdziela. Ani to fajne, ani dobre, pożytku też żadnego tylko niesmak zostaje z powodu chamskiego wywodu. Bez odbioru...

Obejrzałem i tak jak obiecywałem, odpisuję. Faktycznie trochę nudnawy, wydaje mi się jednak, że bohater jest, mianowicie: Janek, przecież wszystko kręci się wokół niego. Szkoda że aktorzy grali jak w kiepskich telenowelach, jedynie Chyra zagrał profesjonalnie, chociaż babka Janka też nieźle wypadła. To, że Janek płakał po stracie babki to nie fałsz. Ja też w tamtych czasach straciłem Babcię i płakałem. To że aktor kiepsko ten płacz zagrał to już inna sprawa. Sytuacja ogólnie trochę pokrywa się z ówczesną rzeczywistością, też grałem w zespole, tyle że nie punk-rock ale zwyczajne chałtury na weselach czy zabawach i to było dla nas ważne. Czasami gdy wracałem późno z prób to trzeba było padać do rowu w śnieg bo samochód jechał, a wiadomo było że po 22:00 tylko wojsko, policja i zomo jeździło, ale dla mnie wtedy to było nawet nie straszne a śmieszne. Za to jak grali w filmie, w hokeja to mieli oryginalne kije a my wtedy samoróbki, z czego było to się robiło i grało, bo co można było zrobić z taką ilością wolnego czasu? Od szkoły było wolne bo stan wojenny. Film na pewno nie odzwierciedla takiej rzeczywistości jak powinien, wg. mnie to jest poniekąd wina obsady. Nie jest rewelacją, ale według mnie zasłużył na więcej niż 1/10. Pozdrawiam.

no.... więcej napisałeś o swym zyciu; nie musimy sie w pelni zgadzac ale zaprzeczasz faktom? nie. aktorstwo i scenariusz do d.... co do babci to on ja chyba pierwszy raz widział. chłopaki w tym wieku pija, pala i bluzgaja, nieliczni płaczą-nie żebym sie ciebie czepiał. Możliwe ze film może mieć 2 czy 3 gwiazdki...ale za jawne anachronizmy, niedoróbki daje 1. Teoretycznie jest "bohater" ale to papierowy typek. Dzięki za podzielenie sie opinia [która moim zdaniem wspiera moją].

Nie jest łatwo obiektywnie ocenić film, który przypomina ci młode lata (zakrawa na sentyment, co? ;) i poniekąd utożsamiasz się z sytuacją.
Sorki za to, że napisałem o sobie więcej niż o filmie, ale tak jakoś wyszło :).

nie.........to dobrze. podziel sie jeszcze opowiesciami z zycia. TO CIEKAWSZE NIŻ TEN FILM. Zomowcy i wojsko naprawde bylo grozne. No co by było jakbys tak odpyskowal wojakowi jak tamten "bohater"? Pyjas wie i inni co bylo. A to jest durna bajka i tyle.

Co by było, gdyby odpyskował? Może by przeżył na ojomie. Byliśmy na zabawie w remizie, jeden gostek potrącił w tańcu zomowca w mundurze, powiedział "przepraszam" a tamten : "nie ma przepraszam" zdjął pas i sprzączką go po głowie. Było więcej zomoli, stanęli za tym i rozgonili zabawę, bili nie patrząc czy to chłopak, czy dziewczyna.
Co do sceny z filmu, za Wartburga też by tak dostał jak napisałeś, wtedy auto nie było narzędziem jak dzisiaj, tylko cackiem dopieszczanym.

i to jest PRAWDA CZASU a nie prawda ekranu!
Krzywo spojrzałeś na zomowca bez zębów lub za długo mu w oko popatrzyłeś i był łomot. Sprawcy nieznani. Stan ciężki.
Mnie chodzi o REALIA, nie sentymenty. Realia w "filmiku" są z kosmosu. Nie widziałem wiarygodnego polskiego filmu o okresie stanu wojennego ale ten filmik to parodia studencka i to dostało Nagrodę w Gdyni? PORAŻKA.

"film obejrzalem z obowiazku krytyka f.
streep-1 klasa. dlatego 2 zamiast 1."
to jest skopiowana wypowiedź schiza. Prawda że śmieszna :) Ten baran uważa się za krytyka :)