Nie nie ;)
Tu była Killer Frost: http://files.tinypic.pl/i/00666/myhznz7rfah5.png
Ja mówiłem o scenie z trailera LoT :)
http://files.tinypic.pl/i/00666/d7dp3a0ylolz.png

Ale przyznam się że wcześniej (dopóki nie napisałaś) nie zauważyłem Caitlin :)

Spoczko :)

Była tez hawkgirl :)

nooo zapowiedź masy osób i wydarzeń :) Hawkgirl, Cap Cold, Jay Garrick (hełm ;p), Vibe, Killer Frost, Rip Hunter, muzeum Flasha, Barry w więzieniu... pewnie jeszcze coś bardziej spostrzegawcze oko wypatrzy :D

Jako że Flasha znam głównie z serialu z lat 90 to niech mi ktoś powie czy Killer Frost to dobra postać czy zła?

http://dc.wikia.com/wiki/Killer_Frost

jest jedną z przeciwniczek Firestorma co w przyszłości będzie bardzo fajnie obserwować w serialu jeżeli twórcy pójdą w stronę złej Caitlin

ale zła Caitlyn ;s chyba tak na chwile tylko, no żeby z niej nie zrobili villain'a na stałe ;/

no nie wiadomo co tam w głowach twórców siedzi, jaki plan, mi sie pomysl ogolnie podoba. zawsze to inna dynamika postaci :)

twórcy idą za tym co chcą widzowie, raczej nie zepsują postaci Caitlin, ma zbyt wielu fanów ;)

Z tego co wyczytałem to jest opisana jako super-villain na wikii.dc. Po opisie na wikipedii niby dobra,, niby zła. Poszukaj jej historii.

Co to LoT? nie można pełną nazwą? Nie wiem co to LoT!!!

Legends of Tomorrow - długa nazwa wiec nie chce sie całej pisać :D

TSJTZNBP bo długa nazwa... :?

to teraz będziesz wiedział co oznacza, cieszę się że mogłam pomóc :)

W pewnym sensie finał nie był jakimś wielkim zaskoczeniem, bo od pewnego czasu wydawało się prawie pewnym, że cała sprawa zabójstwa Nory zakończy się momentem, w którym Barry dążący do jej uratowania jednak odpuści zdając sobie sprawę z tego, że osobiste szczęście i ocalenie matki nie jest ważniejsze niż wszystko, co dokonał i dokona jako Flash. To jest ten moment, w którym Barry staje się tak naprawdę Flashem i nawet sam mówi to swojej matce "Who are you?" "I'm the Flash".

Dużo było też przypuszczeń, że Eddie, który okazał się być jednak tym dobrym, może zginąć żeby Eoboard przestał istnieć, lub nawet sam się poświęcić dla dobra sprawy, chociaż trzeba przyznać, że jego powrót do bardzo dobrych relacji z Iris zbił z tropu. Inna sprawa jest taka, że uśmiechnięta postać, której wszystko zaczyna się nagle układać, to klasyczny schemat prowadzący do śmierci, ale nad tym nie było zbytnio czasu się zastanawiać, bo choć pierwsza połowa odcinka jest wolna i przesiąknięta ckliwymi rozmówkami Barry - Wells, Barry - ojciec, Barry - Joe, Cisco - Wells, ten doktorek - Eddie, to druga jak na serial o Flashu przystało: mocno przyśpiesza.

Podsumowując, finał jednocześnie oczekiwani i świetny. 10/10. Mokry sen fanów, szkoda tylko Eoboarda, który był tak świetnie zagraną i napisaną postacią, że jeszcze niedawno wydawał się pewniakiem do pojawiania się w kolejnych sezonach.

Grant Gustin dobrym aktorem jest i basta. Ile on emocji musiał zagrać w drugiej połowie sezonu, w samym finale. Chłopak jest naprawdę świetny. Na minus aktorka grająca Iris, która wygląda prześlicznie, ale grać to ona niestety nie potrafi niczego poza uśmiechem albo zwykłym foszkiem.

Ktoś wyżej napisał, że jeśli Eobard przestał istnieć, to też nie mógł zabić Wellsa w przeszłości... Niby logiczne, że Ci których zabił nie powinni żyć, ale zobaczymy co będzie... Aktora grającego Wellsa też jeszcze nie skreślajmy, wszystko się może zdarzyć :P
Tak, ja też ostatnio stwierdziłam że Grantowi dobrze wychodzi granie emocji, zachwyt nad jego aktorstwem nie maleje ;-;

Teraz będzie ogólny chaos lub bardzo duże rozczarowanie i mam nadzieję, że mają pomysł jak to rozwiązać. Idealnym wyjściem z sytuacji byłoby nie usuwanie wstecz wpływu Eobarda, bo jak będą konsekwentni to w drugim sezonie obudzimy się w nowej rzeczywistości i jeśli wierzyć temu co było powiedziane w serialu Flash powstałby dopiero za jakieś 10 lat, do tego wpływ na Arrow itd.

W finale wg mnie Iris nie była aż tak tragiczna.

Choć bardzo lubię ten serial to finałowy odcinek mnie zawiódł. Przez pierwsze 15 minut ziewałem słuchając debaty nad tym czy ma się cofnąć w czasie czy nie, choć wiadomo było, że się cofnie. Tak samo nudne było tłumaczenie (jak dzieciom) na czym będzie polegało stworzenie nowej linii czasu. No ale serial jest też dla małolatów, oni mogą nie wiedzieć. Dopiero w ostatnich 10-15 minutach odcinek ma to, co powinien mieć cały finał. Zdecydowanie lepiej by było, gdyby te ckliwe rozmowy przerzucono do przedostatniego odcinka zostawiając w finale więcej miejsca na ciekawe kwestie.
To co zrobił Eddie było całkiem przewidywalne, ja spodziewałem się, że zasłoni Barry'ego i zginie w ten sposób. Powiedzmy, że odrobina zaskoczenia była. Niestety od razu przysłonięta przez niepowetowaną stratę jaką jest zniszczenie Wellsa.
Ogólnie jeśli miałbym ocenić odcinek to 7/10, jeśli mam wziąć pod uwagę, że to finał (spodziewałem się czegoś więcej) 6/10.
A cały sezon Flasha 7,5/10. Dobry plus naciągnięty do "bardzo dobry" - 8/10. ;)

dla mnie odcinkiem jak i scena finalowa mogla byc walka flasha z RF moment gdy sie zderzają ze sobą.

Zgadzam się, za dużo było smętów, powinni zrobić 2-odcinkowy finał

trochę mnie zwiodło te wolniutkie tempo, ale gdy zobaczyłem scenę w której flash wyskakuje z pięścią do reverse'a wiedziałem że będzie teraz tylko lepiej :) - niesamowite przyspieszenie, godny plot twist, smaczki typu vibe,killer frost i jay garrick, czyli w sumie w większości rzeczy których można było się spodziewać, a i tak nie ujmuje to faktowi że finał w moim odczuciu niesamowicie satysfakcjonujący, i to co lubię najbardziej - walka dwóch speedsterów w zwolnionym tempie, mimo iż krótka tak niesamowicie efektowna, czekam na drugi sezon!

Odcinek zdecydowanie od początku szedł bardzo wolnym tempem, ale mimo wszystko te emocjonujące sceny oglądało się z czystą przyjemnością. Wiadome było że na koniec odcinka dostaniemy prawdziwy wybuch akcji i tak sie stało z plot twistem, easter eggami i cliffhangerem. Co do tych spokojniejszych scen - ten odcinek udowodnił że Grant Gustin jest świetnym aktorem, to jak wyraża emocje, jego mimika - coś pięknego :) moje ulubione sceny to:
- początkowe intro "My name is Barry Allen..." z rezygnacją w głosie i wkracza Reverse Flash, ahh i tak ich rozmowa
- później scena w więzieniu między Barrym a jego ojcem - kolejna łezka w oku (śmierć Eddiego mnie tak nie wzruszyła jak to )
- pożegnanie z matką, tego Barry potrzebował i cała scena w domu Barrego
- Joe i Barry "Goodbye Dad, Goodbye Son" !!!
Co do smaczków, tak jak już było wspominane - Killer Frost, Jay Garrick, Barry w więzieniu, Legends of Tomorrow, czas jaki ma Barry (1m 52 s = New 52 ), Vibe itd
Ostatnie sceny w finale zrobione na miarę kina akcji, bardzo dobre efekty specjalne, szokujące zakończenie które zostawia jeszcze więcej pytań :P
Czy Eddie naprawdę nie żyje? (wątpię ;p), Skoro RevFlash przestał istnieć tzn że matka Barrego żyje w tej linii czasowej? Harisson Wells żyje?? ( spoiler : producenci potwierdzili że Tom Cavanagh w 2 sezonie jest w regularnej osadzie ) i dużo innych więc z niecierpliwością oczekuje na październik na sezon 2 Flasha i sezon 4 Arrow :D

Skoro RF nie istniał to nie zabił (wchłonął) Wellsa, tylko idąc tym tropem matka Barrego też powinna żyć, a akcelerator nie powstać tak wcześnie. Chyba, że wyjaśnią (bądź nie), że w tej linii czasowej historia toczy się niezmieniona, a w innej te wydarzenia nie miały miejsca

naprawdę, tyle linii czasowych, paradoksów więc można dostać zawrotów głowy od tego myślenia. zobaczymy jak twórcy to rozwiążą :)

Zabili go już po śmierci Nory, więc w ich linii czasowej nic się nie zmieniło - Nora nie żyje...

Zabili go zanim się urodził rozumiesz człowieku ? A skoro sie nie urodził to nie mogl zabic Nory .Pozdr

teraz wiemy od czego barry zaginał jak pisali w gazecie od wellsa

No właśnie skoro Eddie się zabił a eobard thawne nigdy więc się nie narodził to matka Baryego żyję ojciec nie trafił do kicia itd ciekawe jakie będzie rozwiązanie w drugim sezonie, jak myślicie???

trochę w innym kierunku :
http://www.filmweb.pl/serial/The+Flash-2014-694518/discussion/S01E23+Fast+Enough -+mia%C5%82+szanse+i+j%C4%85+zmarnowa%C5%82,2640897#post_13510007

Może być tak że jeżeli to jest ten wielki kryzys ,a jest to możliwe bo wszystko co zrobił RF musiało wydarzyć się kilka lat wcześniej. Wszystko może się cofnąć do tego jak Barry został flashem którym sam się stworzył. Widzieliśmy nawiązanie do Garricka i do killer frost więc wychodzi na to że wszystko będzie się działo w alternatywnym wymiarze . W 2 sezonie może pojawić się Wally west albo Garrick ,na pewno RF żyje i Eddie też.

Niee Barry zaginął w przyszłości podczas innego kryzysu.

hmm serio mozesz mi jakos oświecic ?

No a co tu takiego trudnego do zrozumienia jest? o kryzysie wiemy z gazety z przyszłości i wtedy on ma miejsce.Kryzys z czerwonym niebem miał miejsce w przyszłości.Wtedy to Barry ma inne logo na kostiumie.Kryzys o którym mowa jest w gazecie to pewnie "Crisis on Infinite Earths".Barry zniknął by powstrzymać Reverse Flasha przed zabiciem jego młodszej wersji.Udaje mu się siebie uratować,przez co matka ginie.

ok ok zapomniałem o tym logo na kostiumie

Przyznam się ,że Flash w wykonaniu pana Gustina na początku mnie przeraził , fajne efekty, scenariuszowo też było nieźle, tylko pinczerek w trampkach w roli Flasha i to przerysowanie jego niedojrzałości , które momentami zakrawało na tragifarsę ,. jest różnica miedzy lekkoduchem , a mentalnie rozstrojonym małolatem z adhd , a Gustin celował w to drugie. Na szczęście serial po dość przegadanej pierwszej połowie , ruszył z kopyta i się nie zatrzymał ,a wielki plus świetne crossovery, na niewielki minus Wentworth Miller jako kpt Cold, facet nie czuje blusa tej postaci i wątek jego ekipy zapychał tylko czas antenowy , boje się o LoT. Finał świetnie zrobiony, mam cicha nadzieję ,ze o reversie jeszcze usłyszymy , bo Tom Cavanagh , pokoszę się nawet o stwierdzenie ,że skradł ten sezon samemu Flashowi , magnetyczny , tajemniczy,,z tym cyniczno- mentorskim tonem, wzór do naśladowania dla szwarccharakterów

Mnie ciekawią paradoksy, skoro Eddie wymazał Eobarda, to czy w takim razie nie powinna zostać wymazana cała reszta? Skoro Eobard nie istniał, to nie zabił mamy Barry'ego, nie stworzył Flasha itp?

Pytanie pierwsze brzmi czy coś się zmieni? A pytanie drugie jeśli tak to czy będzie to miało wpływ również na Arrowa?

Wyjasni mi ktos o co chodzi z tym jay garickiem i inne spoilery?

Trudno to wyjaśnić do końca. Uniwersum komiksowe jest tak rozbudowane, że momentami trudno się połapać.
W każdym razie Jay, to pierwszy Flash, Vibe to alter ego Cisco, a Killer Frost, to Cat w wersji z piekła rodem :)

Coś jeszcze? :P

spróbuj ściągnąć Flash v1 #123 - "Flah of Two Worlds".

...nie spotkał Eddiego, przez co ten nie miał powodu by się zabić, więc nie usunął Eobarda i ten mógł cofnąć się w czasie... Pętla. A w niej paradoks goni paradoks. Wydaje mi się, że scenarzyści rozwiążą to tak, jak będzie im po prostu wygodniej (tak jak niekonsekwencję przebywania dwóch Barrych w jednym czasie - raz jest ich dwóch raz "przenosi umysł" do Flasha z przeszłości).

Tzn z dwoma Flashami to jest wg mnie tak, że gdy Barry (czerwony) cofnął się w czasie blokując tsunami, to był to jego wymiar, i nadpisał tego samego barrego. A przy morderstwie matki biały Barry pochodził z całkiem innej lini czasowej(wymiaru) - tego w którym Flash powstał bez pomocy Wellsa. Tylko to dalej nie wyjaśnia jak mógłbyć mały Barry i duży Barry jednocześnie (nie ważne z jakiego wymiaru)

Kurczę, co oznaczała ta końcówka? Gdzie Barry pobiegł? Czy to zwaistuje Crysis on Infinity Eatrh?

Barry wbiegł w czarną dziurę, która powstałą z tunelu czasoprzestrzennego. Kryzysu nie ma co sie spodziewać, ale 3 najbardziej prawdopodobne teorie to:
- 2 Ziemia - hełm Jay'a Garricka, który w New 52 działa (właściwie to działał) na 2 Ziemi, Gustin twierdzi, że jest duża możliwość rozwinięcia multiwersum w 2 sezonie;
- Speed Force - czarna dziura może sprawić, że Barry zostanie wciągnięty do Speed Force, wymiaru z którego czerpie moc;
- Flashpoint - już od dawna jest zwiastowane pojawienie się wątków z Flashpoint w przyszłości serialu. Przez czarną dziurę Barry mógł dostać się do alternatywnej rzeczywistości w której uratował swoja matkę,ale sprowadził zgubę na świat.

Flashpoint jest mi akurat znany, więc rozumiem. A o co chodzi z helmem Garicka? Co to znaczy, że działa? : )

Wydaje mi się że BluRay2012 chodziło, że Jay Garric działał na 2 ziemi

W starym DC Jay Garrick był pierwszym Flashem, bohaterem z tak zwanej złotej ery. W 2011 DC zrobiło reboot o nazwie New 52. W tej wersji Jay Garrick jest nadal Flashem, tyle że na 2 Ziemi. Działa znaczy, że "pracuje" jako superbohater. A sam fakt, że hełm wyleciał z tunelu może oznaczać, że ten tunel nawiązał połączenie z 2 Ziemią.

Dzięki wielkie, postać Garricka znam, niestety reboot u prawie w ogóle dlatego pytam :D. No nic, trzeba czekać do października.