Jeszcze nie wszystko stracone: do tej pory pokazywała się nago 'co drugi sezon', tj. w s1, w s2 nie było takowej sceny, w s3, w s4 nie było takowej sceny.. więc jeśli w s5 nie pokaże się nago to znaczy, że mówiła prawdę xp

Bloopersy z 4 sezonu:

http://www.youtube.com/watch?v=y6B2ssor0wQ

"He needs to learn how to swing a sword, how to.... f*ck..." kwikam^^

A ten chichot Leny mnie rozbroił totalnie^^
Czemu tak krótko, ech;)

Moje top:
- scena z Oberynem i Tywinem w przybytku LFa, gdzie Pedro 'zakrztusił' się oparami, hahah xD
- Oberyn 'spada' ze schodów :D
- wyżej przytoczony cytat :D
- odpadający miecz - to jest dopiero złośliwość rzeczy martwych :D
- 'łoczko' Pedro xD

Jeszcze jak Tywinowi się tron rozpadał^^

No właśnie, czemu taki krotki :( Tak czy owak dla mnie Oberyn, który prawie się udusił przed Tywinem, a potem prawie że się zabił na schodach, rządzi :D

Przeczytałem i na samą myśl dalej z tego śmieje, haha xD

Hahaha xD W ogóle byłem zaskoczony, że 'tron' się rozpada - to z czego on jest? Do tej pory myślałem, że ktoś znany to zrobił jakoś profesjonalnie, wręcz 'poważnie', a tutaj.. co to, klocki.. xD

https://www.youtube.com/watch?v=v-7Fs9HJvs0

Fajnie było obejrzeć ten filmik po ponad pół roku, nadal tak samo śmieszy, a nawet jeszcze bardziej, zwłaszcza, że Oberyn jeszcze dostał pochodnią :D Jak tu nie kochać Pedro. Ale dał chłopak radę, dotrwał do wyciśnięcia oczu przez Górę, choć jak widać, łatwo nie było :D

a ja naiwny myślałem że pierwszy to znalazłem ;)
pozdrawiam

Zapodałeś tu chyba pierwszy, a do tego ładnie się komponuje z poprzednim, myślę, że wiele osób tego jeszcze nie widziało, więc spoko, dobrze że dodałeś. I to we właściwym miejscu, co na tym forum jest prawdziwym wyczynem. Ja po prostu zawsze śledzę CC na bieżąco (nie tylko panel GoT, ten to przy okazji właściwie), tak że mną się nie przejmuj :) Również pozdrawiam.

Genialne, haha xD

Tak sobie pomyślałem, że 5 sezon GoT zacznie się w kwietniu, a skończy w czerwcu o.O Czyli niecałe dwa miesiące pocieszeń poniedziałkowych ;_; To niesprawiedliwe :(

Niestety :(

Przecież zawsze każdy sezon zaczynał sie w kwietniu i kończył w czerwcu. I 5 sezon zaczyna sie praktycznie na początku kwietnia a kończy sie w czerwcu no to będzie tych pocieszeń 2 miesiące i pół

Alfie Allen o Theonie:
http://winteriscoming.net/2015/02/23/alfie-allen-talks-season-5-and-theons-priva te-parts/
Rozwalił mnie ten tekst związany z kastracją Theona:
"The Rains of Castrate-amere”

Ten cytat jest interesujący:
“I can tell you that there will be characters crossing paths and interacting — especially in my storyline — who have never met, or have had just minute amounts of screentime together."

Wyniki sprzedaży dvd/br s4 GoT ponoć pobijają rekordy sprzedaży :)
http://winteriscoming.net/2015/02/23/game-of-thrones-season-4-box-set-sales-brea ks-records/

- Bękarcice w pełnej krasie.. no może nie do końca:
http://winteriscoming.net/2015/03/02/making-game-of-thrones-first-look-at-the-de adly-sand-snakes/
Hmm, bez zaskoczeń, będzie co podziwiać na ekranie <3

- jeśli ktoś nie widział, nowy poster s5:
http://winteriscoming.net/2015/02/27/new-game-of-thrones-season-5-poster-release d/
Szczerze? Jak zobaczyłem przymiarkę ludzi ze smokiem z s4 to tak jakby graficy odstawiali fuszerkę z kopiuj-wklej xP Ale poza tym ciekawy plakat z motywem z dwoma najpopularniejszymi postaciami (Tyrionem i Dany-smoki). Szkoda, że nie ma jak w ubiegłych latach, że pojawiały się plakaty z co ważniejszymi postaciami (rok temu brakowało mi Stannisa więc łudziłem się na jego 'udział' w tym sezonie plakatowym).

- Aidan Gillen o s5 i Jonathanie Pryce'ie:
http://winteriscoming.net/2015/03/04/aidan-gillen-talks-jonathan-pryce-season-5/
W sumie dowiadujemy się jedynie, że w tym sezonie LF i Sansa będą podróżować po Dolinie. O Pryce'ie mówi, jak to każdy każdemu słodzi, same pochlebstwa a na pytanie czy ma z nim sceny odpowiada, że nie może powiedzieć - strzelam, że takie się pojawią (odsyłam do njusa w którym napotkano Aidana na planie 'KP', najprawdopodobniej pojawi się więc w stolicy w związku ze swoim interesem.. ahh ta dwuznaczność, z burdelem xP)

Co tam bękarcice, ja tam wolę Tommy'ego Dunne'ego ^-^ Ale może mnie dziewczyny zaskoczą swoim urokiem :D Chociaż te sutki mogą to trochę utrudnić
Co do samych bękarcic to oczywiście musiały nastąpić zmiany dla samej zmiany, wiem, że co niektórzy zakrzykną: "ale super, dedecy odcisnęli swój odcisk, juupi!", ale cóż, ja to odbieram jako coś na siłę, i raczej nie kliknę w "lubię to" (gdyby był taki klik:D)

Co do plakatu to do mnie nie przemawia, bo to kolejne robienie z Tyriona nie wiadomo kogo i układanie pod niego fabuły, ale gawiedź to kupi i będzie zachwycona.

"Aidan Gillen wants you to know he’s not his character, and has little in common with puppet master Petyr Baelish"
Wiemy wiemy :) Jesteś niesamowitym aktorem :)

"There was a time I disliked when people associated me with the name of this character"
Naprawdę? Ale głupi ci Rzymianie, pardon, widzowie (chociaż wcale mnie to nie dziwi tak właściwie, można to było wywnioskować już dawno przy okazji innych spraw), pomijam juz fakt przenoszenia swoich uczuć z danej postaci na odgrywającego ją aktora, ale przecież Petyr to świetna postać, nawet i w serialu (zasługa aktora niezaprzeczalna), sama byłabym w fandomie, gdyby nie inna :D
No chyba, że w wypowiedzi nie mówi o Petyrze, a np. o tym geju, co go z takim natchnieniem swego czasu grał czy coś tam innego. No, ale reszta tego, co napisałam, o przenoszeniu antypatii do bohatera na aktora, bez zmian.

"This year I can reveal yet less than in the previous ones: at this point of the series the authors are distancing themselves even more from the books and are inventing many things; henceforth in this season they are framing many acts that are not in the novel."
Taa, ostatni sezon to już w całości będzie fanfikiem, nawet bohaterów wymienią (poza Tyrionem oczywiście, hmm może go sklonują, potroją czy cuś, w sam raz na trzy głowy smoka by było)

"I root for the good. Arya Stark is my favorite character"
Och, to nie Sansa? 0_0 Wygląda na to, że serialowa Arya odbiła siostrze obu adoratorów :D

Mieliby go ściągać tylko do burdelu? I co, padnie przed Sparrowem na kolana i będzie błagał: Och WIelki Wróblu, zlituj się nad interesem mym? :D Tylko czemu utrzymują to w aż takiej tajemnicy, że Aidan nie może ani potwierdzić, ani zaprzeczyć? W każdym razie skoro są przecieki, że tam się pojawił, no to się pojawi. Zapewne nie będzie to miało ładu i składu, ale to już inna para kaloszy :D

Haha, świetnie czytało się Twoje docinki xP xD

btw. brakuje tutaj przycisku 'lubię to' bo zdarzają się sytuacje, gdzie człowiek chciałby tylko zaznaczyć że lubi czyjś post zamiast odpisywać, a tu lyyypa :x

To miło, że są jeszcze ludzie z dystansem do serialowogotowej rzeczywistości :)

Postanowiłem, że od tego sezonu wyluzuję z podejściem do tematu i niech się dzieje wola Rulora xD

Czyli jednak Rulor. A mówiłeś, że mu niedowierzasz? I co ładnie tak?

Pan Światła pokazał mi drogę :D

Nareszcie!!! A jednak się nawróciłeś. Miłościwy ten Rulor, że Cię oświetlił :D

Rulor jest miłościwy, przyjmie z powrotem tych którzy zbłądzili a nie, że.. od.. razu.. ich spali :D

Bardzo czekam na Dorne w ogóle i bękarcice w szczególe. Z tego co widać, zapowiada się nieźle.
Plakat jest, moim zdaniem, ok, jako gawiedź wstępnie "kupiłam" ;D , choć wolę ten ze skrzydłami/mieczami.
Nader ciekawi mnie Sansa w tej "gotyckiej" wersji. Dark Sansa? Why not takoż kupuję (wstępnie).
Ale że Arya to ulubiony charakter Aidana? I to na dodatek uważa ją za "dobrą". W życiu. To nie jest "dobra" postać.
High Sparrow ani mnie ziębi, ani grzeje, podobnie jak Pryce. W sumie nawet niezbyt dobrze go pamiętam. Wiem, że był i tyle.

"Ale że Arya to ulubiony charakter Aidana? I to na dodatek uważa ją za "dobrą". W życiu. To nie jest "dobra" postać."
Jego wypowiedź odebrałem tak, że chyba rozeszło się po całej tej gamie postaci - na etapie 4 sezonu w sumie Arya chyba najbardziej 'dobra' się wydaje (no i gawiedź (:D) raczej bierze Starkównę jako tę dobra, może Aidan się w to wpisuje xP)

Sure, że gawiedź myśli "jak Stark to wprawdzie głupi ale dobry i honorowy" ;D. Ach, żeby tak Bran okazał się zły i demoniczny. A zresztą Starkowie się demoralizują - Arya szkoli się na płatnego zabójcę, Sansa`s getting dark, Bran nie wiadomo. A dla odmiany Jaime - wzór cnót rycerskich. Czekam jeszcze na Cersei pochlipującą nad losem maluczkich. Albo lepiej, niech zostanie milczącą siostrą.

Wiesz co - w tej chwili zdałem sobie sprawę (do tej pory jak o tym pisano to traktowałem to z przymrużeniem oka), że Bran stającym się 'tym złym' byłoby świetnym posunięciem. Arya jak Arya ale czytając jej rozdziały z UdW/TzS odnoszę wrażenie że o ile stanie się zabójcą na zlecenie będzie to raczej jej fucha aniżeli cokolwiek innego w tym brutalnym świecie (a to, że trzyma się Igły i jej przynależności do zemsty czyni z niej ciekawego.. hmm.. anty bohatera?). Dla odmiany gdyby jakiś STARK stał się zły byłoby to ciekawym zabiegiem i widzowie/czytelnicy zostali by 'zaskoczeni', ponownie - oto Stark, ci powszechnie 'dobrzy' a tu taki wał. A pisząc 'ten zły' mam na myśli zło wcielone a nie powód typu: Bran staje się zły dla większego dobra blabla xD

Arya jest złą pod tym względem, że począwszy właściwie od pierwszego tomu/sezonu bezrefleksyjnie przyjmuje odbieranie życia innym, w sensie, że gdy ona ma w tym jakikolwiek interes to jest to spoko. A jednocześnie ma o to samo pretensje (i to mało powiedziane) do innych.
Ja tam zawsze pisałam, że wszyscy Starkowie staną się darkstarkami :D (co nie znaczy, ze nie będziemy, a przynajmniej ja) im w tym kibicować (tzn. jeżeli chodzi o Brana, Sansę, Rickona i Jona, bo los Aryi jest mi raczej obojętny, zresztą i tak jest on już przesądzony, co jest dla mnie ok na tyle, że wpisuje się w darkstarków).

Bran może też zostać oszukany, w sensie Bloodraven przekonuje go, że działa w służbie "dobra" podczas gdy jest dokładnie na odwrót. Na koniec Bran uświadamia sobie co się stało i z rozpaczy podcina sobie korzenie. I usycha :((.
Natomiast na tym etapie ciekawi mnie jak M. poprowadzi Aryę. Tu może być wiele różnych ścieżek i wszystkie prawdopodobne. No, może z wyjątkiem jakieś cudownej przemiany. Arya to jednak nie Jaime. No i jest Rickon, który miał charakterek, chyba przypominać może bardziej Brandona niż Neda. Tak czy inaczej, z "honorowych" Starków stał się jeno Jon, i tak nie do końca wiadomo w jakiej postaci.

Już kiedyś coś o tym więcej pisałam, ale tak w skrócie to dla mnie Bran jest wcieleniem Króla Nocy, który wedle Starej Niani (a ja jej wierzę) był Starkiem z WInterfell i bratem Króla Północy, a także poczyniła aluzję, że miał na imię Brandon.
Aczkolwiek tak sobie teraz myślę, że skoro "Stara Niania zawsze powtarzała, że Nocny Król za dnia był tylko człowiekiem, lecz nocą władał niepodzielnie", a jak wiadomo, był też dowódcą Nocnej Straży, jak i wojownikiem, to równie dobrze może też się odnosić do Jona.
To "nocą władał niepodzielnie" może mieć coś wspólnego z wargowaniem, z tym że Bran coraz mniej ma wspólnego z byciem człowiekiem, czy to w dzień czy w nocy.

Hmm, czy Król Nocy nie sypiał przypadkiem z Inną? Z drugiej strony Bran ma ewidentnie zaplanowaną przyszłość jako drzewko. W sensie siedzi na de i widzi wszystko. Może też nie będzie musiał się wwagrowywać, skoro drzewa mu wszystko powiedzą. No chyba, że na terenach gdzie ich nie ma.
Bardziej pasowałby Jon, ale tego z kolei wszyscy typują na Azora. Czyli albo, albo.

JAK KTOŚ NIE CZYTAŁ KSIĄŻEK TO SPOILER
Mi osobiście na Azora najbardziej pasuje Dany. Z samym Jonem też jest teraz problem, bo nie wiadomo, ile właściwie zostanie w nim człowieka. A moim zdaniem jego człowieczeństwo nie powinno zostać nietknięte.

A jeszcze do przyszłości Aryi kto wie, czy Martin nie dał do zrozumienia na temat jej losu już na samym początku:
"Lepiej biegnij do swojego pokoju, mała siostrzyczko. Septa Mordane pewnie cię już szuka. Im szybciej cię znajdzie, tym łagodniejszą dostaniesz karę. BĘDZIESZ SZYŁA PRZEZ CAŁĄ ZIMĘ. KIEDY NADEJDĄ WIOSENNE ROZTOPY, ZNAJDĄ TWOJE CIAŁO Z IGŁĄ W ZAMARZNIĘTEJ DŁONI"
Imo, można ten żart Jona rozumieć dwojako, biorąc pod uwagę tytuły dwóch ostatnich książek, jak i samą igłę i to szycie.

Pamiętam ten dialog, ale nie pomyślałam, że może mieć profetyczne znaczenie. Ale jeśli tak, to byłby to niezły smaczek plus blada rozpacz dla wielbicieli Starkówny, bo wprawdzie trochę się laska nazabija, ale niestety takoż i ona w końcu zejdzie. Co byłoby logiczne i w sumie sprawiedliwe. Bo ja dla Aryi "normalnej" przyszłości po prostu nie widzę. Nawet szansy na odkupienie swych win, jak w wypadku Jaime.
Co do Dany, może być Azorem, why not. Natomiast Jon ... Wciąż mam nadzieję, że jakoś się wywinie normalnym sposobem. Bo w każdym innym przypadku będzie miał "pod górkę". Albo coś w rodzaju zombie, albo wwarguje się w Ducha... Ale jak w wilkora, to jak się będzie porozumiewał?

Moim zdaniem to byłoby ładne, wręcz poetyckie zakończenie losów Aryi, współgrające z jej całym życiorysem. Dwuznaczność dialogu łatwo pominąć, jako że na tym etapie czytelnik jeszcze nie wie o innej Igle w jej życiu i innym nią "szyciu", że już o Wichrach Zimy i Śnie Wiosny nie wspomnę.
No właśnie, martwię się niezmiernie o Jona. No nie ma bata, musi mieć coś wspólnego z tytułowym "lodem", inaczej się śmiertelnie obrażę :D Jednakże zdecydowanie wolę go jako człowieka. Zwłaszcza o twarzy Kita. Mam nadzieję, że Martin to jakoś zgrabnie połączy.

A więc nie należysz do widzów, którym przeszkadza "drewniana" mimika Kita ;)? No, chłopię jest urokliwe, aczkolwiek chyba nie do końca przypomina książkowego Jona. Ok tylko, że jeśli ma robić z "lód" to Mel nie może mieć nic wspólnego z jego ocaleniem, bo czego jak czego, ale lodu to ona nienawidzi. I nie działała by na szkodę "ognia", że tak powiem. Chyba, że po raz kolejny się pomyli i tym razem to Jona weźmie za Azora. A jeśli nie Mel go uratuje, to albo wykaraska się o własnych siłach, albo nie wiem co :(

Ano nie należę, Już nie raz pisałam, że uwielbiam Kita w roli Jona, uważam że idealnie odgrywa jego postać i osobowość, jeżeli ktoś uważa, że jest drewniany, to niech ma pretensje do samego Jona. Zresztą na etapie przemiany Jona jakoś dziwnie zaczęły się pochwały na temat kitowej gry. Wiem, że jestem tu na forum raczej odosobniona (choć mam poparcie takiego chociażby Pieczyka, co mnie niezmiernie cieszy), ale trudno. Ja jestem w fandomie :D
Co do Mel to mam wrażenie, że biedaczka dopasowuje najlepsze z dostępnych jej przed oczyma rozwiązań i korzysta z tego, co akurat ma. Na tym etapie zapewne zrobi wszystko, by Jona ocalić, a jego wargowe umiejętności na pewno się przydadzą. Trzymajmy kciuki, aby najwięcej jona w tym procederze ocalało.
Jest jeszcze możliwość, że Jon będzie współpracować z Dany (która mi się z ogniem jednoznacznie kojarzy) i np. będą walczyć z Branem, ale jakoś Jon jest dla mnie tak cżłowiekiem Północy, zimy, starych bogów i w ogóle, że nie chciałabym.

Do książkowego fandomu Jona, rzecz jasna, należę, a filmowy mi nie przeszkadza. Rzadko kiedy przeszkadzają mi przystojni mężczyźni na ekranie ;)).
Tak, Dany na pewno należy do ognia, przecież w końcu jest "niespalona". Plus smoki, żywy ogień. Jon niby jest dzieckiem Północy z tym, że nie do końca. Bo, po pierwsze urodził się w Dorne, a po drugie jego ojciec to najprawdopodobniej Targryen a więc raczej ogień. To już Bran bardziej pasuje na lód, Dany na ogień a Jon na "pieśń lodu i ognia" bo ma w sobie i krew Północy i ognistej Valyrii. I w tym sensie może być bliższy Mel. Tak, biedaczka przędzie jak może. Rulor niczego jej nie ułatwia, tylko mnoży dajlemy. Mało to sensowne i mało efektywne.

Ano słuszna uwaga, Jon jest lodem i ogniem typu wash&amp;go, ale tu raczej występuje coś w stylu co za dużo to niezdrowo, gdziekolwiek się biedny ruszy, to będzie czuł się nieswojo względem drugiej strony. Zdecydowanie lepiej być tak prosto ustawioną jak Dany. Czy Bran, bo on to Północ, zima i starzy bogowie, i w ogóle dosłownie wrósł w tamtejszy klimat. No chyba że Jon stanie się rozjemcą, czując się odpowiedzialny za obie strony. Tak czy owak, biorąc pod uwagę tytuł sagi, wyglądałoby na to, że chodzi właściwie o tę wyżej wymienioną trójkę, a reszta ma po prostu rolę do wypełnienia w ich historii i tyle. A Mel to chyba ma dodatkowo za zadanie dodawać kolorytu :D

"w ogóle dosłownie wrósł w tamtejszy klimat"
:DD No raczej.
O, Mel nie tylko dodaje kolorytu, ona nader aktywnie wpływa na wydarzenia, choćby cała ta akcja ze Stachem. Ale jedna rzecz jest dziwna. Nie wiem czy pamiętasz, ale Duch reagował na nią bardzo pozytywne (co wzbudziło zdziwienie Jona), a przecież wilkor to symbol Północy. No i wilkory wyczuwają wrogów swoich panów, czyli z tego wynika, że Mel jest Jonowi przychylna. I nie jest "zła" w konwencjonalnym znaczeniu tego słowa, choć lubi wykorzystywać "niewiernych" w charakterze" podpałki.

Dlatego napisałam, że reszta ma swą rolę do wypełnienia, a Mel dodatkowo jeszcze (choć oczywiście nie ona jedyna) znacznie ubarwia fabułę ;)
No właśnie, ale pamiętajmy też, że Duch to też taki nietypowy wilkor, jakby "wybryk natury", może jak jego pan jest dualny? W ogóle z Mel jest problem, jak ją usystematyzować, bo dodatkowo jeszcze Martin zagmatwał wszystko jej POVem, ukazując jej wrażliwość i szczere serce.
Może zdaje sobie sprawy z pokrewieństwa Stannisa z Targaryenami i chce mu zrobić dobrze? ;)

Faktycznie, zapomniałam, że i w Stannisie płynie trochę valyriańskiej krwi. O tak, robi mu dobrze na różnych hmm frontach ;). Duch rzeczywiście jest trochę inny i też ma czerwone oczki jak Mel. I w sumie to by potwierdzało teorię o dualności. Oczki czerwone jak ogień, a sierść biała jak lód. Jon jest bękartem, a Duch jakby też (w sensie albinos, a zwierzęta odrzucają takie wybryki natury). Dobrze się czuje na Północy, jest jej dzieckiem, ale ognista Mel takoż mu przypasowała. Czyli wszystko się zgadza :)

No jak ładnie, nadal coś się daje jeszcze z tej sagi wycisnąć, mimo przeanalizowania jej wzdłuż i wszerz :)

Zapewniam Cię, że nasze dyskusje na tym forum to jedynie czubek góry lodowej ;). Zauważ, że pewne tematy wciąż się powtarzają, podczas gdy na pewno są takie, które leżą odłogiem. Tak, że nic tylko wyciskać :D

Niezły ten cytat i faktycznie brzmi jak jakie proroctwo :)

Prawdopodobne tytuły trzech pierwszych odcinków 5. sezonu:

watchersonthewall. com/first-three-episode-titles-game-thrones-season-5-revealed/

Episode 501: “The Wars to Come”
Episode 502: “The House of Black and White”
Episode 503: “High Sparrow”
Zapewne powiecie, że się czepiam, ale coś mało polotu mają :D

Nie przyczepię się, lecz zgodzę nawet. Dla mnie również nie są błyskotliwe, ale dla osób nie znających sagi i unikających spoilerów (czy w ogóle takie osoby istnieją? :p) mogą się wydawać w pewien sposób "intrygujące". Pamiętać należy, że nie są to oficjalnie potwierdzone tytuły, lecz domniemywane na podstawie jakiejś ankiety. Może niektóry(-e) się nie potwierdzą?
Czy ktoś pamięta, bo ja niestety nie :( z jakim wyprzedzeniem w stosunku do premiery pierwszego odcinka danego sezonu podawano oficjalne tytuły poszczególnych odcinków w danym sezonie?

Jest jeszcze ponoć czwarty The Sons of the Harpy.
A będą podawać jak przy innych serialach, sukcesywnie. Oficjalnie ich raczej jeszcze nie podali, zerknęłam na dwie strony, które podają oficjalne tytuły odcinków i tam nic nie ma, tak że mam nadzieję, że są one robocze.