Jak dla mnie, to po prostu każda z dziewczyn przeżywa tę sytuację na swój sposób. Emily chce się poczuć pewnie mając przy sobie brań, żeby już nikt więcej nie mógł jej skrzywdzić, Spencer ucieka w prochy, Hanna chce się czymś zająć, żeby nie myśleć jednocześnie zlikwidować wszystko, co mogło by jej przypominać o tamtym miejscu, a Aria utożsamia całe swoje cierpienie z A i chce się go pozbyć. Wszyscy wokoło wmawiają jej, że to Andrew ją skrzywdził, więc w to uwierzyła, bo tak było najłatwiej dla jej psychiki. Dodatkowo, jako jedyna z dziewczyn była z nim romantycznie związana i poczuła się oszukana (znowu, wcześniej to samo było z Ezrą), więc tym bardziej chciała się pozbyć Andrew i ukarać go za to, co jej zrobił i że tak ją podszedł. Dla mnie nie ma nic podejrzanego w jej zachowaniu, każda z nich starała się pozbyć swojego lęku na inny sposób, robiły to wręcz książkowo, takie właśnie przykłady zachowań można znaleźć w podręcznikach do psychologii.

Aria uwierzyła w to,że Andrew jest A ? Wątpię.Już raz się przejechała na tym gdy uwierzyła,że Ezra jest A a okazało się inaczej.Poza tym Spencer w szpitalu mówiła ,że to niemożliwe ,żeby to był Andrew.A jak wszyscy wiemy dziewczyny wierzą Spencer ,bo jest najmądrzejsza.Dla mnie Aria ogólnie jakoś jest podejrzana.Chyba ,że zrobiłą się z niej taka bohaterka :D

Spencer nie mówiła wcale, że Andrew nie może być A, przecież później sama się dziwiła, jak Toby twierdził, że to może nie być on. Spencer tylko mówiła, że policja prześwietli jego przeszłość i sama dojdzie do tego, czy on jest Charlesem. Myślę, że wszystkie dziewczyny uwierzyły (lub sobie wmawiały), że Andrew jest A, w końcu wszyscy im tak mówili, cały ten bunkier i siedziba główna A były na jego terenie. Aria w to uwierzyła, mimo, że rzeczywiście miała powody, żeby ostrożnie podchodzić do tej koncepcji, bo niewiedza, kto jej zagraża była gorsza. Wolała jakoś zwizualizować swój strach i skupić na nim całą swoją wściekłą, pozbyć się źródła swoich lęków, to całkiem normalne zachowanie. Głupia była tylko jej reakcja na komisariacie, najpierw mówiła, że nie widziała jego twarzy, a potem stwierdziła, że jednak widziała, tylko o tym zapomniała, to było durne, no ale cóż... to jest Aria, już nie raz takie głupotki robiła.

skupić na nim swoją wściekłość* ;)

zgadzam się z akimą i jeszcze jedna poprawka najsłabszym ogniwem jest Emilly - przynajmniej tka było to pokazane przez kilka sezonów.

Aria też za bohaterska nie była.Jednak Hanna i spencer ,które według mnie są najbardziej odporne na takie szoki ,załamały się totalnie i nie wiem dlaczego tylko 3 z nich miały wspomnienia z fatalnej gry.Aria słowem nie wspomniała tak jakby nie wiedziała o tej grze.Poza tym chyba każdy by się zwierzył chłopakowi co przeszedł a nie zbywał go odpowiedzią o ścianie :D Chyba ,że to kolejna logika PLL.

Aria przeprosiła :p ale jak spencer powiedziała za co? to ta umilkła.

Przeprosiła ,ale za co? Tak jakby to ona im to zgotowała...

Nadinterpretacja, pewnie przeprosiła za to, co musiała robić w tej grze, że np. poraziła ją prądem, czy coś.

Przecież Ezra nie jest już jej chłopakiem, ostatnio był nim Andrew, który ją ostatnio podobno porwał i torturował, a Ezra wcześniej związał się z nią tylko po to, żeby napisać książkę o jej przyjaciółce, jakoś wcale nie dziwię się jej, że nie ma ochoty do zwierzeń :P

Nie są razem ?! Przecież oni każdy dzień spędzają ze sobą ,a Andrew był jej chłopakiem może 2 dni o ile można by to było nazwać byciem chłopakiem :D Nie wiem jak Aria,ale gdybym przeszła takie piekło to raczej bym komuś o tym powiedziała,bo duszenie takich rzeczy w sobie wcale nie pomaga...Zresztą zobaczymy w przyszłych odcinkach jak to się potoczy...

No, ale ludzie są różni. Po to są psychoterapeuci, żeby z nimi rozmawiać o takich przeżyciach, bo wielu ludzi nie potrafi o swojej traumie rozmawiać z bliskimi.
A Aria i Ezra, przed jej zaginięciem, już się przecież prawie nie widywali. Jeszcze, jak byli razem, to pod koniec potrafili się nie spotykać przez tydzień. O tym, ze Aria nie dostała się na studia Ezra dowiedział się od Emily, więc nie spędzają tak każdego dnia razem. Zresztą Aria zawsze taka przecież była. Chyba najbardziej skryta ze wszystkich Kłamczuch, przecież nie powiedziała nawet dziewczynom, jak się zeszli wcześniej z Ezrą i robiła z tego jakąś tajemnicę. Ona już tak ma ;P

Mi się wydaje, że już od dłuższego czasu Emily jest jedną z najtwardszych dziewczyn. Ona i Hanna są moim zdaniem najodważniejsze i najlepiej radzą sobie z problemami, potrafią się wyżyć, a jak to nie pomaga, to rozmawiają z bliskimi, widać to było w tym odcinku. Emily jako jedyna nie zgrywała twardej i niedostępnej, tylko porozmawiała na koniec z matką i powiedziała jej jak się czuje. Hanna chyba też (o ile pamiętam, to ona powiedziała matce o tych grach w prawda czy wyzwanie?).

No tak Em przeszła zmianę po tym jak wiedziała, ze była tą najwierniejszą.
Ale patrząc na nią jest ją łatwo złamać.
Hana to tak, bo matka jest dla niej najważniejsza i zawsze miały bliskie kontakty to na plus.
Ale Em dopiero zaczyna rozmawiać jak jest już taki kulminacyjny moment emocji.

Właśnie, ktoś zwrócił na to uwagę. Myślicie, że Aria była karana w pokoju i tego nie pokazali, czy wyszła cało z jakiegoś powodu? Bo jeśli nie było to wspomnienie pokazane w odcinku, to coś musi oznaczać. W końcu nic nie dzieje się przez przypadek.

jak dla nie charles to Jason. na youtube jest nawet cala teoria na ten temat

Nie, jak dla mnie, to po prostu nie pokazali tych jej wspomnień, bo ona stara się o tym nie myśleć, ktoś tu napisał, ze Hanny wspomnień z gry też nie pokazano, ale nie pamiętam, czy to prawda. Pewnie w następnym odcinku pokażą też Arii wspomnienia. W końcu ona przepraszała za tę grę spencer, jak już wyszły z pokoi.

W sumie to tak nie pokazali, tylko jak trafia do pokoju i nic więcej.

Hanna o tym rozmawiała.Mówiła mamie o grze i widocznie była załamana.Gdy Ezra spytał Arię o to co przeszła to ta niewzruszona odpowiadała o tym,że chce to wymazać.Tak jakby nic tam nie przeszła.No i zaznaczmy to iż dziewczyny nie chcą się ze sobą spotkać,tak jakby nie chciały konfrontacji z pozostałymi a Aria ma to po prostu gdzieś.Nawet gdy ktoś wypiera z siebie emocje i wspomnienia to jakoś sobie o tym przypomina i od razu nie staje się silnym człowiekiem...Taka osóbka jak Aria nie mogłaby nie wyjść tak po prostu z pokoju w domku.Poza tym jak wyszła to tak dziwnie patrzyła na pozostałe...

Zaczynam się zastanawiać czy Aria w jakis sposób nie uniknęła gry - gdy zostały wypuszczone z pokojów w bunkrze, jedna z nich chciała podjąć temat i Aria rzuciła "nie rozmawiajmy o tym co właśnie przeszłysmy", mogła nie chcieć o tym rozmawiać ale mogła też nie wiedzieć o czym powinna.
Naciągane, ale w miarę możliwe

No, ale najpierw sama zaczęła ten temat, bo jak zobaczyła Spencer, to ją przeprosiła i dopiero, jak ta zapytała za co, to Aria powiedziała, żeby lepiej o tym nie rozmawiać. Jakby uniknęła gry i nie wiedziała, o co w niej chodziło, to by nie przepraszała i nie zaczynała tematu. Poza tym, jej zdjęcie też było na przyciskach.

Na przyciskach było, ale mogła nie być podłączona do aparatury :)

Ale dziewczyny po przyciśnięciu przycisku słyszały krzyki dziewczyny, która oberwała (było to widać we wspomnieniach którejś z dziewczyn), no chyba, że A je z kasety puszczało.

A jest zdolne jak wiemy do wszystkiego.Poza tym kto powiedział,że Aria mogła nie mieszać w tym palców? Ona jest jakaś podejrzana od początku serialu i mogła wiedzieć o grze ale przez nią nie przechodzić.Przecież to logiczne ,że A musiało dać zdjęcie Arii by dziewczyny nie podejrzewały niczego...

A wcześniej sama siebie zamknęła poza bunkrem i pozwoliła głodzić?

Była też scena w pierwszym odcinku kiedy dziewczyny wyszły po 3 tygodniach z pokoi i Aria powiedziała, że nie chce rozmawiać o tym co się wydarzyło, czyli przez co wszystkie tam przeszły.

Właśnie ja tak uważam.Nawet gdyby to było wypieranie wspomnień przez Arię to musiała kiedyś o tym pomyśleć i ekipa powinna pokazać te wspomnienia.Tak się nie stało.Poza tym Aria chyba jako ostatnia wyszła z pokoju i tak dziwnie patrzyła na dziewczyny...

Już tyle razy o tym pisałam, że nie chce mi się powtarzać. A to, że producenci tego nie pokazali, nie oznacza, że Aria o tym wcale nie myślała. Jak wyszła, to jakoś dziwnie patrzyła, no jak ktoś się chce przyczepić, to zawsze sobie coś znajdzie. Ludzie się różnych dziwnych wskazówek doszukiwali tam, gdzie ich nie było. Hanny wspomnień, jak widać, też nie pokazano i to, że o tym mówiła to nic nie znaczy, też powinni pokazać. Dlaczego nie pokazali?
Chciałabym zauważyć, że te dziewczyny od dwóch lat są na celowniku szaleńca, kilka (jeśli nie kilkanaście) razy próbował je zabić, rozjeżdżał samochodem, zamykał w dziwnych morderczych miejscach (typu sauna, chłodziarka, piec garncarski), groził im i ich bliskim, chciał wyjawić ich najskrytsze sekrety, przez które nie tylko mogłyby się najeść wstydu, ale i pójść do więzienia, rzekomo zabił ich dwie przyjaciółki i jedną obcą dziewczynę (Ali, Mona, Bethany) i zawsze znosiły to nad wyraz dobrze i spokojnie sobie w nocy spały, bez lęków. I teraz to jest nagle dziwne, że Aria się nie załamała? Jak dla mnie Hanna też to całkiem nieźle zniosła, tylko przemeblowuje pokój, bo jego wystrój jej się źle kojarzy. Ale nie stroni od ludzi, rozmawia z Calebem i matką. To Aria nie chce z nikim rozmawiać i zamyka się w sobie i wypiera, że cokolwiek się stało. Jak już wcześniej mówiłam: każda z nich przeżywa to na swój sposób i każdy z tych sposobów jest wręcz podręcznikowym przykładem radzenia sobie z traumą i żaden nie świadczy o tym, że któraś z nich była na wakacjach w bunkrze pod ziemią i popijała sobie drinki.

Właśnie Em tak naprawdę wcale nie jest tak łatwo łamać, dobrze znosiła wszystkie rozstania z dziewczynami (może zbyt dobrze, ale nie załamywała się, jak np Aria czy Spenc). Nie wiem, czy emocje osiągnęły u niej kulminacyjny punkt, po prostu poczuła, ze musi z kimś pogadać, Aria i Spencer nie rozmawiają z nikim i niedługo zwariują pewnie, wpadną w jakieś paranoje i lęki (a Spencer zacznie ćpać), a Emily i Hanna się ogarną szybko. Emily zawsze rozmawiała ze swoimi dziewczynami o A, to reszta lasek robiła z tego tajemnice przed swoimi chłopakami. Moim zdaniem Emily stała się bardzo silna po tym, jak "wyszła z szafy", później w sumie jedyną jej słabością była Ali, ale po tym, jak wysłała ją do więzienia i uwierzyła, ze to ona zabiła Monę, chyba i to jej przeszło.

Ale hcyba tej ostatniej starszej nic nie powiedziała ?
I May-i tak samo ? Paige jedyna wiedziała bo chyba zaczęła coś podejrzewać. Em jest skrajną trochę postacią jak dla mnie. Troche mnie irytowała w tym odcinku postawa jej mamy i jej taka obrażona mina. Na samym końcu powiedziała czego się obawia jakby od razu tego nie mogła powiedzieć. No, ale zobaczymy co dalej. Swoją drogą jak Em chce chronić własną rodzinę skoro nie współpracują od x czasu z policją tyko śledztwo na własną rękę. Banda 18 latek bawi się w złapanie osoby, która je przetrzymuje, torturuje do tego wjechała autem w dom Em.

No może rzeczywiście tylko z Paige gadała, ale z nią była najdłużej, przy Mai dopiero w sumie się rozwijała i wychodziła z cienia, z tą starszą, to w sumie jeszcze żaden związek nie był. A swoją drogą, to zastanawiam się, czy producenci o niej przypadkiem nie zapomnieli, bo przecież tuż przed porwaniem Emily pozwoliła jej mieszkać w swoim domu, to gdzie ona teraz jest?

Jak dla mnie odcinek bardzo w porządku, fakt nie wyjaśnia zbyt wiele, ale był dobrze zrobiony i mam wrażenie że poprawiła się gra aktorska głównych bohaterek (może nie licząc odtwórczyni Arii, ale ona chyba po prostu ma tak rozpisaną rolę).
Od strony muzycznej odcinek też prezentował się sympatycznie, miał klimat, sceny wypadały jakoś naturalnie.

Mam tylko nadzieję, że Sara nie okaże się kolejną lesbijką.

To już by był przesyt XD

a nowy odcinek jest dzisiaj? Co wtorki to wychodzi?

Dzisiaj w nocy, koło 2 chyba jakoś, ja zawsze oglądam w środy po południu, bo są już napisy;)

a mozna gdzies obejrzec online?

Ale oryginał "na żywo", czy później z napisami? Oryginał, to chyba na amerykańskich stronach. Przy którymś z ostatnich odcinków ktoś pisał, gdzie ogląda. Ja zawsze czekam do następnego dnia, więc nie wiem. Na stronie abc można chyba obejrzeć, ale trzeba łączyć się przez amerykański serwer, bo mają blokadę na inne kraje, ale jakoś inaczej też się da chyba to zobaczyć.

http://films4free.pl/serial-online/165-sodkie-kamstewka-pretty-little-liars/sezo n-6,odcinek-3

No i co powiedzial Jason do Spencer? Kim jest. Charles? Ktos juz ogladal?

Że to jego wymyślony przyjaciel z dzieciństwa. Jednak nie taki wymyślony, jak się okazuje ;)

Mam zupełnie inne zdanie na temat tego odcinka. W końcu scenarzyści serwują nam trochę logiki. Nie zliczę zachowań dziewczyn w tym serialu, które były tak idiotyczne, że ciężko było na to patrzeć. Dlatego ten odcinek to zupełnie inny, wyższy poziom. Naprawdę z zaciekawieniem oglądałam kolejne sceny - nareszcie jakaś gra aktorska, a nie zwyczajne odklepanie tekstu! Nareszcie możemy zobaczyć emocje! Miałam nawet taką myśl podczas oglądania, że zrobili z tego naprawdę dobry dramat psychologiczny (oczywiście jak na serialowe, lekko różowe standardy). W każdym razie, jestem zaskoczona, że po takim czasie raczenia nas nic niewnoszącymi gniotami (prócz ładnych ubrań i makijażu), wyprodukowali tak dobry odcinek :)

No w sumie to się z Tobą zgodzę, ale na przykład jaką logikę wyciągnęłaś z tego odcinka?

Logiczne (dla mnie) reakcje... To, jak zwykli ludzie zachowywaliby się w takiej sytuacji. Każda przeżywała zamknięcie w tym 'bunkrze' - Hanna znienawidziła swój pokój, Aria odczuwała silną potrzebę, by ktoś poniósł za to karę itd. Prędzej spodziewałabym się po tym serialu, że pokażą nam jak to dziewczyny super sobie radzą, jak 'przechodzą nad tym do porządku dziennego', więc miłe zaskoczenie ;)

aaa to jeśli o to chodzi to mi też się to bardzo podobało, taka rzeczywistość