PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659055}

Wikingowie

Vikings
8,4 174 033
oceny
8,4 10 1 174033
6,8 8
ocen krytyków
Wikingowie
powrót do forum serialu Wikingowie

Dziwne to mnie, tym bardziej że w czołówce widzimy tonącego wikinga, któremu spada hełm z głowy...
Jednak serialowi wikingowie nie noszą ich nawet w walce. Posiadają tarcze i hełmy, jednak brak jakiegokolwiek uzbrojenia ochronnego. Powinni nosić kolczugi i hełmy. W tych czasach były już powszechne, w przeciwieństwie do starożytności. Jedynie Ragnar nosi "coś" (przypis) na wzór kolczugi. <Coś, ponieważ w tym serialu stroje są tworzone chyba przez jakichś współczesnych nam projektantów.>
To nie jest kwestia budżetu, ponieważ hełmy można zrobić na potrzeby serialu, przynajmniej dla głównych postaci i przywódców.

Hełmy wikingów przypominały wcześniejsze wersje saskie, które z kolei były wzorowane na późnych hełmach rzymskiej kawalerii.

Przykłady hełmów wikingów:

http://24.media.tumblr.com/559af40682c0f3821238fb42e932d50f/tumblr_mugj4mStGu1r4 1w71o3_1280.jpg

http://37.media.tumblr.com/0060aced0eeb57dd7b61d8d3f305e5ff/tumblr_mugj4mStGu1r4 1w71o2_1280.jpg

A tak wyglądały hełmy saskie:

http://th03.deviantart.net/fs70/PRE/f/2010/249/2/8/saxon_helmet_2_by_lughofthelo ngarm-d2y5s86.jpg

http://www.medieval-weaponry.co.uk/acatalog/AB0521-1000.jpg

No i najbardziej znany w kulturze masowej (jarl mógł na niego sobie pozwolić i klimatycznie byłoby zobaczyć w tym Ragnara):

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/26/Sutton_Hoo_helmet_reconstruct ed.jpg


Nie chcę być zaraz obrażany jak to się przyjęło na filmwebie. Hełmy na głowach dodałyby większego klimatu, zwłaszcza że to serial na History Channel i nieraz czytałem, że serial odtwarza wiernie realia epoki.

KLAssurbanipal

Mógłby na zasadzie - "walczę na tych samych zasadach co moi ludzie stojąc pośród nich".

Tak poza tematem kolczug i hełmów. Orientujesz się jaka była masa z trzonkiem, najlżejszego toporka bojowego, jednoręcznego? Po mojemu obstawiam, że nie więcej niż 700 gramów.

KLAssurbanipal

Odnośnie samego typu hełmu okularowego/vendel. Był używany do VIII wieku w Szwecji, czyli prędzej pasowałby gdyby zrobili serial o ekspansji szwedzkich wikingów na wschód. Serialowi wikingowie to Duńczycy.

Arg

Podałem przykłady pewnych trendów. Hełmy zmieniały się nawet co kilkanaście lat niekiedy. Do dziś wszystkich nie znamy szczególnie w starożytności. Znana jest jednak ewolucja hełmów, pewne trendy, style. Tak samo jest z tym hełmem.
Wiesz w ogóle skąd on się wywodzi? Pradziada tego typu hełmów używali w starożytności Partowie. Kiedyś miały pełną maskę na twarz. Z czasem przeszły do Rzymu. Następnie Germanie je przejęli. Forma cały czas się zmieniała. Ramy używania danego hełmu są umowne, myślisz że jak wiki poda Ci datę 790 to wtedy przestali uzywać? Niezależnie od siebie wszyscy wojownicy te hełmy wyrzucili nagle w danym roku? Pomyśl trochę. Te daty umowne mają pokazać kiedy hełm był szczególnie popularny. To nie pień drzewa gdzie po słojach określasz lata. Duńczycy używali podobnego uzbrojenia.
Tu masz ewolucję od Sasanidów do wikingów:
http://i5.photobucket.com/albums/y199/Comerus/LydianironHelme.jpg
http://www.thorkil.pl/platnerstwo/helmy/antyk/berkasovo2.4.jpg
http://cdn.obsidianportal.com/assets/182586/Bejeweled_helm.jpg
http://www.medieval-weaponry.co.uk/acatalog/AB0521-1000.jpg
http://2.bp.blogspot.com/_RoaCkKjdTJE/TLeGBOH0moI/AAAAAAAAA9g/OcwXA-YLcW8/s1600/ P1040060+Sutton+Hoo+Helmet.jpg
http://fc02.deviantart.net/fs71/i/2012/344/e/4/vendel_helm_with_pressblech__top_ view_by_royaloakarmoury-d5nldaz.jpg




KLAssurbanipal

Właśnie, dlatego sęk w tym, że mogli ich przestać używać dużo wcześniej niż w 790.

Arg

Nie da się tego określić. Przyjęcie tego nie będzie błędem. Gdyby dać hełm odległy o 100-200 lat już tak. Wiele hełmów nie znaleziono do dziś. Gniją gdzieś pod ziemią.
Tak czy siak nie tylko wtedy używany był okular. Jest wiele innych hełmów np. najbardziej prosty stożkowy z nosalem, który używany był jeszcze długo w średniowieczu.

ocenił(a) serial na 4
Arg

Żal czytać Twoje wpisy, w których próbujesz polemizować z KLA. Nie chodzi o braki w wiedzy i argumentacji, ale o ton.

Nawet gdyby hełm albo kolczuga hałasowały, co jest nieprawdą, to nie rozumiem jaki to miałoby wpływ na wodzie skoro żagle okrętów można dostrzec z kilku kilometrów. Uzbrojenie ochronne dawało ogromną przewagę i nikt by z niego nie zrezygnował dla nieco większej swobody ruchów bo korzyści z nawiązką rekompensowały tą niedogodność.

W serialu brakuje kolczug i hełmów - i jest to ogromna wada serialu. Przecież te hełmy z okularami są obok okrętów znakiem rozpoznawczym wikingów.

Richtie

Ton jest adekwatny do reakcji drugiej strony + dochodzi fakt, że to dyskusja nie na żywo i pewne niuanse nie są widoczne, a jeszcze inne tylko się wydają. Ale to już chyba sobie wyjaśniliśmy, więc nie musisz robić za adwokata.

Oczywiście, w walnej bitwie kolczuga zapewnia osłonę, gdy sobie stoją w szeregu za tarczami i przed bitwą mieli czas by się poubierać. Na tkaninie z Bayeux, jeśli możemy ją uznać za wiarygodne źródło, widać wojowników na okrętach bez kolczug, za to kolczugi są wnoszone osobno na kijach. Tych okrętów na tkaninie wydziergali sporo i są na nich wojownicy bez zbroi. Czyli ubierali uzbrojenie ochronne dopiero po zejściu na ląd, bo gdyby któryś wypadł w tym za burtę, to wiadomo. W trakcie wyprawy trzeba było to też pewnie konserwować przed rdzą. Pytanie czy w wyprawie rabunkowej, organizowanej przez kolesi, dla których zginąć w bitwie to największa chwała, było miejsce na takie wyposażenie, gdy mieli zmieścić w drodze powrotnej łupy i jeńców. Raczej brali je gdy wiedzieli, że na 100% będzie jakaś spora bitwa. I to nieliczni, których było stać, w późniejszych czasach gwardziści cesarscy itp. A tak zadowalali się skórzanym kaftanem i główną osłoną czyli tarczą. Peace&Love.

Obrazki wspomnianej tkaniny
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:BayeuxTapestryScene37.jpg
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:BayeuxTapestryScene38.jpg
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:BayeuxTapestryScene39.jpg

ocenił(a) serial na 4
Arg

Czyli jednak z tkaniny wynika, że zbroje mieli.

Noszenie ich na samej łodzi nie ma sensu bo na morzu zanim dojdzie do walki jest czas aby włożyć i zdjąć taką kolczugę co najmniej 10 razy. Żagle widać z daleka. Na lądzie noszenie ich ma sens bo do walki może dojść w każdym momencie. Jest możliwość zaskoczenia.

Gdy wyruszasz na wyprawę nigdy nie wiesz czy dojdzie do bitwy czy nie. Rozsądny człowiek zabiera zbroję na wypadek gdyby prawdziwa okazała się ta pierwsza opcja. Z kolei to czy bitwa będzie spora czy mała nie ma znaczenia bo szanse śmierci w małej bitwie 100vs100 są podobne do szans śmierci w bitwie 1000vs1000. A szanse na to, ze dojdzie do małej bitwy są zawsze spore.

W jakimś odcinku wikingowie zostali zaskoczeni w lesie i ponieśli duże straty od strzał. Gdyby mieli kolczugi i hełmy to straty byłyby znacznie mniejsze.

Richtie

Tkanina pokazuje wydarzenia mające miejsce 266 lat po tym co jest w serialu.

Na takim dystansie jak w tym lesie, kolczuga Ci nie pomoże zbytnio na strzałę z odpowiednim grotem.

ocenił(a) serial na 9
Arg

Na strzałę z silnego łuku, z odpowiednim grotem nie pomoże nawet niezła zbroja i spory dystans. W 1415 roku pod Agincourt łucznicy angielscy strzelali do francuskich rycerzy z odległości ok 300 m. Wszyscy wiemy z jakim skutkiem. Przeciwko strzałom o wiele skuteczniejsza jest tarcza. Kolczuga jest ciężka i ma źle rozłożony ciężar - wszystko spoczywa na barkach. Do tego dochodzi przeszywnica w której człowiek czuje się jak ludek michelina. Chodzenie w tym po lesie, podmokłym (płynęła tam rzeczka) i nierównym - było by bardzo męczące i zapewne niejeden by się wywrócił. Myślę że tkaniny pokazują realia - na większą bitwę czy zaplanowany szturm co zamożniejsi mogli ubrać kolczugę.

kaus

Specjaliści od rekonstrukcji w kolczugach z nierdzewnych podkładek i stalowych hełmach wiedzą lepiej i tak. Taka kolczuga musiała być stale konserwowana, czyszczona, smarowana, od tego rycerz miał właśnie swoich ludzi. Król albo ważny jarl, mógł mieć kolczugę, ale pewnie miał też swoich niewolników/sługi do konserwowania tego drogiego sprzętu. Niech wcześniaki pobiegają w takich kolczugach i żelaznym hełmie w deszczowe poranki to pogadamy. Co do ciężaru kolczugi, aby barki nie były obciążone, część ciężaru przyjmował pas. Hełmy, jeśli nie były zrobione ze skóry, to były żelazne i też przede wszystkim na wyposażeniu zawodowych wojowników takich jak np gwardia wareska. Skórzane osłony były tańsze, lżejsze, wygodniejsze, nie rdzewiały, prawdopodobnie były najpowszechniejsze.

ocenił(a) serial na 6
Arg

ty najlepiej wiesz. Wszystko co piszesz to tak ci się wydaje na logikę. Nie zawsze w historii było tak, że używano tylko logicznych rozwiązań. To co dziś nam się wydaje niewiarygodne kiedyś mogło być całkiem normalne i nikt nie miał z tym problemów. Np. Hełmy dowódców samurajów czy Azteków. Z logicznego punktu widzenia niktby tego nie nalozył, a jednak nosili.

http://www.uer.varvar.ru/images/maeda-toshiie-kato-kiyomasa.jpg

http://www.miniaturasjm.com/userdata/image/samurais_009.jpg

http://img.4plebs.org/boards/tg/image/1377/57/1377577947307.jpg

albo daleko nie suzkajac, mundury napoleonskie.

http://members.upnaway.com/~obees/soldiers/nap_uniforms/n22.jpg

http://cheznapoleon1er.pagesperso-orange.fr/grenadier_planche_couleurs.jpg

Czy wygodnie bylo w tym walczyć? Wtedy istaniała inna logika. Z tego co kojarzę do nowoczesny sposob umundurowania powstał w I wojnie światowej. Kolorowi Francuzi w czerwonych gaciach i niebieskich kurtkach zostali pokanani przez Niemców w kolorach brązowych i ciemnej zieleni.

http://www.ilbe.com/files/attach/new/20130623/377678/1390970641/1460772736/7713c 838bdd7fc17a7ad571d42f9795c.jpg

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9f/French_heavy_cavalry_Paris_Au gust_1914.jpg

http://pixhost.me/avaxhome/ff/af/000dafff_medium.jpeg

Alex_Tyler

Te wielkie czapki z wojen napoleońskich miały swoje zastosowanie. Były robione z grubej skóry dzięki czemu uderzenie w głowę szablą nie zawsze kończyło się śmiercią. W XVIII i XIX wieku nie prowadziło się wojen jak współcześnie. Armia stawała naprzeciwko armii i dochodziło to regularnej wymiany ognia. Mundury miały symbolizować często kolory flagi danego państwa.

To samo tyczy się czerwonych spodni Francuzów. Nikt się nie spodziewał że konflikt, który rzekomo miał skończyć się po dwóch tygodniach przedłuży się do czterech lat, a walki będą w brudnych okopach. Czerwone spodnie zostały usunięte z umundurowania.

http://fr.academic.ru/pictures/frwiki/70/French_soldier_uniform_WWI.jpg

Jednak kolor niebieski został aby odróżnić się od Niemców.

http://www.theblaze.com/wp-content/uploads/2013/01/WWI_p1.jpg

Alex_Tyler

Aztekowie, samuraje to inny świat, metody prowadzenia wojen itp, zbyt wiele to oni nie podbili i zostali wyparci. Ich stroje mogą się komuś wydawać ładne, ale na tle Europy były prymitywne, to samo z ich uzbrojeniem. Tak, z kataną też. Za wiele by im nie pomogła gdyby boski wiatr nie rozwalił floty mongolskiej swego czasu. Wikingowie za to podbili i odkryli kawał ówczesnego świata doskonaląc swój ekwipunek. Nie używali cały czas mieczy wątpliwej jakości rodzimej produkcji tylko zaczęli sobie sprowadzać klingi z południa i oprawiać wedle swoich upodobań. Tak mi się wydaje na logikę, plus podpieram się wiedzą ogólnodostępną.

ocenił(a) serial na 4
Alex_Tyler

Alex_Tyler:
"Np. Hełmy dowódców samurajów czy Azteków."
XXXXXXXXXXXXXXx

u samurajów należy odróżnić "hełm" od "ozdoby na hełm"
Japończycy nie używali tarcz, więc znaki o przynależności rodowej/klanowej umieszczali na hełmach
a także amulety - np. zajęcza łapka (zając "MOŻE" ;-))) wiele razy dziennie) była symbolem męskości

na zdjęciu usuniętym była pokazana wysoka czapka z materiału - w filmie "Zarządca Sansho" taką czapkę nosi "zarządca prowincji" i jego bezpośredni podwładni
film "Zarządca Sansho" będzie w ten piątek 15 kwietnia w TVP KULTURA o 16:15 (nie jest to film wojenny ani "pojedynkowy")

w radzieckim filmie "Aleksander Newski" ozdoby na hełmach garnczkowych noszą dowódcy "krzyżaccy" (z tych drugich krzyżaków")
jeden "Krzyżak" ma hełm z ROGAMI...
https://www.youtube.com/watch?v=yDLYO5KA3DQ

co do Azteków to o ile pamiętam z książki RYSZARD TOMICKI - "TENOCHTITLAN 1521" to dowódcy Azteków mieli jakieś ozdoby, w trakcie walk Hiszpanie celowo atakowali i zabijali dowódców, przez co dowódcy zaczęli zdejmować ozdoby - a zwykli żołnierze oskarżali swoich dowódców o tchórzostwo
drugi Aztek na usuniętym zdjęciu wyglądał na zawodowego wojownika - taki strój jaki miał, to według w/w książki ciężko było przebić szpadą. Aztekowie nie znali żelaza ani brązu - więc strój był "kombinowany" z surowców naturalnych
trzeci Aztek wyglądał na żołnierza z pospolitego ruszenia będącego jednocześnie tragarzem (w Amerykach nie znano wtedy koni, ani wozów transportowych)

ocenił(a) serial na 6
Wladca_Piersicieni

"u samurajów należy odróżnić "hełm" od "ozdoby na hełm"
Japończycy nie używali tarcz, więc znaki o przynależności rodowej/klanowej umieszczali na hełmach
a także amulety - np. zajęcza łapka (zając "MOŻE" ;-))) wiele razy dziennie) była symbolem męskości "

Z tego co mi wiadomo to armie samurajskie nosiły sztandar zamocowany na zbroi w okolicach pleców, aby określić przynależność rodową. Hełmy to był tylko ozdobnik i każdy arystokrata miał wręcz inny.

ocenił(a) serial na 8
Richtie

Miales kiedys kolczuge na sobie? Ja mialam (uwielbiam sredniowiecze od dziecka, wiec szukam takich przygod ;) ). Jest ciezka, bardzo ciezka. I owszem, wielu naukowcow uwaza, ze mezczyzni w sredniowieczu bedac nizszymi niz teraz, byli jednoczesnie znacznie silniejsi, ale jednak po wyskoczeniu ze statku i biegnieciu w wodzie po pas, a i glebiej taka kolczuga moglaby byc sporym obciazeniem. Doloz do tego ciezar miecza i tarczy. Jedno i drugie wazy sporo.

Naprawde chcialbym bardzo zobaczyc was, dzielni panowie wyskakujacych z lodzi w kolczudze, z mieczem i tarcza i biegnacych po pas w wodzie. I pisze to bez grama zlosliwosci. To zwyczajnie bylby interesujacy eksperyment.

ocenił(a) serial na 4
bellsomni

Kilka lat temu należałem do bractwa wojowników i nosiłem kolczugę, hełm, tarczę i miecz regularnie. Na początku było to duże obciążenie, ale byłem wówczas 60 kg chucherkiem z chudymi łapkami, które robi na ławce serie z obciążeniem 30 kg (sztanga 20 kg + dwie piątki).

Z czasem przybrałem na wadze do 80 kg, nabrałem tężyzny i siły - obciążenie to po jakimś czasie nie stanowiło dla mnie większego problemu. Myślę, że wikingowie zajmujący się ciężką fizyczną pracą i walką byli znacznie silniejsi i wytrzymalsi ode mnie więc ten ciężar nie stanowił dla nich wielkiego problemu. Mój znajomy zrobił kiedyś salto do tyłu w zbroi płytowej - chociaż akurat zrobił je z podwyższenia o wysokości krzesła. Ale zrobił.

Byłem ostatnio na treningu mojego bractwa (nabrałem znowu zajawki na wczesne średniowiecze min. przez serial) i znowu powalczyłem sobie i naprawdę czułem się ok. Mógłbym brodzić w kolczudze w metrowej wodzie.

Zresztą co to za argument? Jak można oceniać przydatność uzbrojenia przez pryzmat malutkiego promila ogólnego czasu wyprawy jaki się spędza ze stopami zanurzonymi w wodzie? Przecież to wprost nieistotny okres. Poza tym po co wikingom kolczuga podczas desantu? Można było je przenieść osobno. Przecież na wikingów nie czekali na plażach żołnierze niczym na Aliantów w Normandii 6 czerwca. Na tym polegała ich przewaga - atakowali z morza, z rzeki, z zaskoczenia. Nie można było obstawić całego wybrzeża. Wojsko siedziało w miastach i zamkach. Założyć zbroje można było już po wylądowaniu. Zresztą jako wódz po zbliżeniu się do brzegu na głębokość pozwalającą na desant, wysłałbym najpierw z dwóch-trzech ludzi na zwiad, aby zobaczyli czy można bezpiecznie zejść na ląd.

Mój znajomy, który zajmuje się rekonstrukcją XV, XVI wieku mówił mi wiele razy, że walka bez zbroi w tym okresie to kompletny idiotyzm. Każde trafienie człowieka bez zbroi, czy to bronią dystansową, czy to mieczem i toporem było równoznaczne z wyeliminowaniem wroga z walki. Pociski i ciosy wchodzą w nieosłonięte ciało ludzkie jak w masło. Opancerzenie daje gwarancje tego, że większość ciosów i strzał, które doprowadziłyby do ciężkich ran lub śmierci, prowadzi do powstania siniaka albo draśnięcia. Można nawet olać trochę cios przeciwnika, zrezygnować z jego sparowania po to aby samemu zadać cios. Jego cios zatrzyma się na hełmie albo kolczudze, a nasz... nasz to już co innego.

Gdy odbywasz pojedynek z tarczą i bronią ręczną to najczęściej otrzymywałem trafienie w hełm albo bark. Ot o ułamek sekundy za późno podniosłem miecz i nagle gong w hełm. Mimo oberwania solidnym kawałkiem żelastwa nie niosło to ze sobą większego poczucia dyskomfortu. Nawet gdyby to żelastwo było ostre to uważam, że większe szanse byłyby na to, że cios okaże się nieskuteczny i ześlizgnie się albo zatrzyma niż na to, ze przebije zbroje. Nawet gdyby przebił ten hełm to może jeszcze wytracić swój impet i zatrzymać się na czaszce nie doprowadzając nawet do jej pęknięcia.

Uzbrojenie zapewnia olbrzymią przewagę i nikt rozsądny nie wybiera się na bitwę bez niego.

ocenił(a) serial na 8
Richtie

Richtie - dzieki za sensowny post :)
Masz duzo racji i ja wiem o tym, niemniej ja staram sie opierac na opiniach ludzi, ktorzy zajmuja sie takimi rzaczami zawodowo.
A inna rzecz jest: my zwyczajnie nie wiemy co nosili sie Wikingowie. Podspodem Gryzio pisze o XII wieku, jest wczesniejsza (z Xwieku) - pisaam o tym w innym miejscu, ale to wszystko.
Poza tym jest tez kwestia dostepnosci, technologii, ceny.
Ja w zadnym wypadku nie roszcze sobie prawa do bycia jakims fachowcem, jedynie hobbystka, ale z drugiej strony mam podobne doswiadczenia do twoch, jak rowniez sporo czytam, dzieki czemu wiem, ze nie mozna udowodnic, ze WIkingowie mieli dostep do kolczug w VIII wieku.

ocenił(a) serial na 4
bellsomni

Założyciel tego tematu zajmuje się tymi rzeczami zawodowo. Czytałem wiele jego postów w innym miejscu i widać, że się na tym zna.

A co do wikingów to moim zdaniem wiemy, a nawet jeśli nie mamy 100% pewności to bohaterowie powinni nosić to co wikingowie nosili prawdopodobnie. Przynajmniej część powinna mieć kolczugi, a duża część powinna posiadać hełmy. Jeśli Anglicy mogą to mieć to wikingowie też powinni. Jeśli ich nie stać to dlaczego nie zabrali sobie uzbrojenia od wrogów, których kilka razy pobili?

W ostatnim odcinku mamy dwie głupoty. Po pierwsze angielską ciężką kawalerię. Według mojej wiedzy w tamtym okresie w Anglii nie używano ciężkiej kawalerii w bitwach. Walczono wówczas piechotą w ścianie tarcz. W tym okresie jednostki ciężkiego rycerstwa były dopiero tworzone w królestwie Franków w celu odpierania najazdów wikingów i muzułmanów. Na gruncie angielskim ciężka kawaleria pojawiła się po raz pierwszy w 1066 r. pod Hastings po stronie Normanów. Po drugie ta ciężka kawaleria miała hełmy z XVII w - jak ktoś już trafnie zauważył.

Nie jestem fanatykiem wierności historycznej w filmach. Cenię ją, ale np. Królestwo Niebieskie jest dla mnie w pełni ok, mimo że moi znajomi, którzy znają się na tym okresie narzekają, ze jest tam błąd na błędzie. Ja jako historyk-amator tego nie zauważam. I tak powinno być. Film historyczny powinien być tak robiony, aby historyk-amator nie dostrzegł niczego co razi w oczy - wiadomo, ze nie da się oddać wszystkiego i czasem jest to po prostu niedobre z punktu widzenia atrakcyjności filmu. Nie mam nic przeciwko. Jednak gdy ktoś mi sprzedaje bzdurę za bzdurą to niesmak rośnie. Filmy i seriale historyczne są produkowane dla osób zainteresowanych historią i powinny cechować się jakąś tam poprawnością bo oglądając jakiś obraz historyczny oglądam go dla klimatu np. lubię klimaty drugowojenne i wczesnośredniowieczne. No i ten serial budzi coraz większy niesmak.

ocenił(a) serial na 8
Richtie

Szczerze mowiac to nie sadze, aby ktokolwiek robil filmy i seriale w celu edukowania nas. I naprawde sie tego po nich nie spodziewam. Seriale i filmy robi sie, zeby zarobic kase i jestem pewna, ze Wikingom sie to udalo.
Bez zlosliwosci tutaj: jesli ci sie serial nie podoba, daj mu 1 gwiazdke i nie ogladaj. :) Proste.

Ja uwazam, ze jest swietny, i ma te zalete, ze przynajamniej czesc ludzi sie czyms zainteresuje, cos poczyta.

ocenił(a) serial na 4
bellsomni

Nigdzie nie użyłem słowa edukacja. Nie obchodzi mnie to po co są robione filmy i seriale (powód jest w sumie oczywisty). Nie ulega wątpliwości, że poziom większości społeczeństwa jest niski, a co za tym idzie nie powinien dziwić fakt, że serial na niskim poziomie (teraz - w pierwszym poziomie nie) odniósł sukces (o ile go odniósł).

Serial historyczny jak sama nazwa wskazuje powinien w miarę wiernie oddawać realia historyczne - na tyle wiernie na ile pozwala kasa, wiedza konsultantów historycznych i wymogi współczesnego kina. Przyjęcie innego założenia sprawiłoby, że równie dobrze bohaterowie mogliby pływać współczesnymi żaglówkami, walczyć mieczami z rurek pcv, za tarcze mieć pokrywki od stalowych śmietników, na głowie durszlaki (ale tylko Anglicy bo wikingowie hełmów nie używają) i powinni mieszkać we współczesnych domach. Bo w sumie po co się trzymać jakoś szczególnie realiów historycznych? Przecież film jest po to aby odnieść sukces kasowy, a nie po to aby edukować.

Ja nie mam zamiaru patrzeć na film/serial z punktu widzenia producenta, wykładającego pieniądze. G mnie obchodzi jego punkt widzenia. Mój punkt widzenia sprowadza się do tego, że serial ma nie obrażać mojej wiedzy i inteligencji i być wizualną ucztą. Serial obraził już moją inteligencję postępowaniem Borga i ogólnym prowadzeniem fabuły. Obraża moją wiedzę tym jak przedstawia realia epoki.

Niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o oddanie realiów jest Master and Commander z Russelem Crowe. Nie wymagam tego od każdego filmu. Cenię ten film za realizm, ale naprawdę tego nie wymagam bo nie uważam, że w kinie chodzi o 100% oddanie realiów. Wystarczy mi poziom Królestwa Niebieskiego. Ale już taki Robin Hood ze sredniowieczną wersją desantu w Normandii to jakaś pomyłka :)

Richtie

Krucjatami zajmuję się od lat, od roku zawodowo :) I muszę przyznać rację zarówno Tobie, jak i Twoim kolegom. Królestwo Niebieskie zawiera masę nieścisłości. Nie chodzi mi o to kto jaki hełm założył, czy o to jaki miecz trzyma w łapie. Stosunki społeczne są pokazane nierealnie, a postać Baliana z Ibelinu nijak się ma do historycznego pierwowzoru (lepiej mogli też pokazać Renalda i Saladyna). Ale wciąż uważam ten film za bardzo dobry (Za drugim razem się do niego przekonałem).

Podobnie w Wikingach. Czasami twórcy odchodzą od zgodności z historią, ale to nie rzuca się tak naprawdę aż tak bardzo w oczy. Sam napisałeś, że interesujesz się wczesnym średniowieczem i dlatego zauważasz te błędy (może lepiej brzmi "nieścisłości"). Podobnie jak ludzie, którzy zajmują się rekonstrukcją historyczną. Dla "zwykłego" widza, takie niedoróbki są niezauważalne i jeśli się nad tym zastanowić, to nie mają większego wpływu na ocenę serialu.

Nie masz natomiast racji pisząc, że serial czy film historyczny robi się dla ludzi zainteresowanych historią. A na pewno już nie są oni podstawową grupą odbiorców. Dość wyrażnie mówi o tym twórca Wikingów Michael Hirst
http://www.nytimes.com/2013/02/24/arts/television/vikings-struggles-come-to-life -in-history-channels-series.html?_r=0
"We want people to watch it. A historical account of the Vikings would reach hundreds, occasionally thousands, of people. Here we’ve got to reach millions."

I wciąż twierdzę, że przedstawienie realiów epoki w tym serialu jest na bardzo dobrym poziomie. (OK, te nowożytne hełmy to pomyłka wynikająca z niedbalstwa producentów i szkoda, że nie zrobili tego lepiej). Nie nakręcono jeszcze niczego tak dobrego o tym temacie (to już sukces). Wymiar edukacyjny też jest bardzo istotny. W sposób w miarę bezbolesny przybliża przeciętnemu odbiorcy wcale nie łatwy kawałek historii. Znam ludzi, którzy właśnie dzięki serialowi, zaczęli bardziej interesować się wikingami, a to już moim zdaniem świadczy o sukcesie serialu :)

PS za Robin Hooda Ridley Scott powinien jeszcze dłuuuugo przepraszać :)

ocenił(a) serial na 4
guytzoo

To nie jest tak, że na wczesnym średniowieczu znam się lepiej dlatego zauważam więcej błędów. Sam również zauważyłem błędy w Królestwie Niebieskim, Kompanii Braci czy w Ryanie jednak tamte błędy miały uzasadnienie w pewnej mierze. Np. Tygrysy w Ryanie miały podwozie T-34, ale budżet chociaż ogromny nie jest z gumy i trzeba było wybudować makietę, która chociaż dobra, nie była doskonała. Podobnie w filmie Miasto 44' nie będę wypominał Komasie, że Pantera jeździ na podwoziu T-55. Nie będę wypominał Spielbergowi sceny ze snajperem na wieży - było to efektowne i klimatyczne chociaż większość facetów chyba zdawała sobie podświadomie sprawę z tego, ze to raczej niemożliwe z takiej odległości. W Kompanii Braci nie zawsze używano prawidłowego umundurowania po niemieckiej stronie - to się zupełnie nie rzucało w oczy i tu także budżet nie był z gumy. Nie czuję też jakiegoś wielkiego dyskomfortu gdy widzę gdy w filmach strzały z łuków przebijają zbroje płytowe - wiem, że w rzeczywistości szansa na to była nikła (chyba, że wpadła w jakąś szczelinę) bo groty strzał były miękkie, a zbroje raczej porządne, ale akceptuje to. Podobnie jak akceptuje to, że filmowi bohaterowie są doskonałymi łucznikami i prawie każdy ich strzał oznacza kolejnego trupa w sytuacji gdy w rzeczywistości trafienie kogokolwiek z łuku było stosunkowo trudne. Nie narzekam też na to, że na filmach gdy bohaterowie wyruszają gdzieś w długą podroż to od razu galopem co tak na zdrowy rozsądek jest niezbyt ekonomiczne. Takie są realia filmu. nawet podoba mi się to czasem. Ale są pewne granice.

W Królestwie Niebieskim masz błędy typu - wiek w jedną stronę albo w drugą. Czy to jakaś wielka różnica? Nie sądzę. Nie razi to w oczy. Co innego w Wikingach gdzie mamy hełmy typu "miejsce dobre, ale 8 wieków za wcześnie". Albo "ciężka kawaleria? ok, ale ona pojawiła się w Wessexie dopiero w 1066 roku". Z Wikingami bez hełmów to trochę tak jakby w Szeregowcu Ryanie Kapitan Miller i jego podwładni nie nosili hełmów. No tu już geniuszem być nie trzeba, aby zorientować się, ze coś jest nie tak. Jak to bez hełmów?

Praktycznie każdy film/serial historyczny zawiera jakieś błędy. Nawet Master and Commander i Rome. Jednak niektóre filmy/seriale zawierają błędy szkolne i elementarne.

ocenił(a) serial na 9
bellsomni

Z kolczugami jest pewien problem. O ile wiem, najstarsza zachowana kolczuga pochodzi chyba z XII wieku (chyba , że coś archeolodzy wykopali w ostatnich latach) i jest bardzo zniszczona. Oczywiście próbuje się na podstawie średniowiecznych opisów, czy wizerunków (tkanina Bayeux) rekonstruować kolczugi. Wychodzi na to, że kolczuga kolczuga ważyła ok - 14 -15 kg. Problem w tym, że dotyczy to chyba kolczug późniejszych - normańskich. Jak wyglądały kolczugi Wikingów - trudno mi się wypowiadać, były zapewne krótsze.

KLAssurbanipal

Ja chciałabym zobaczyć Ragnara w czymś takim:
http://2.bp.blogspot.com/-hXLNgKWblXY/UK-UkFoxtfI/AAAAAAAAX4o/cbLngdKBPCI/s1600/ 2.jpg
To oczywiście żart, żebyście się trochę uśmiechnęli;) Zgadzam się z Tobą, mogliby mieć hełmy, z tego co pokazałeś to rzeczywiście byłoby w czym wybierać.

ocenił(a) serial na 9
alien_2

.....a ja Lagerthe w czymś takim:

http://i00.i.aliimg.com/wsphoto/v0/650283426/FREE-SHIPPING-Adult-Sexy-Cuddly-Lio n-Costume-Lovely-women-Halloween-costume.jpg

...to oczywiście nie jest żart.

Co do hełmów, a właściwie ich braku u Wikingów w serialu: moim zdaniem jedynym powodem dla , którego ich nie ma , jest wyeksponowanie fryzur, tatuaży i mimiki twarzy w czasie bitwy głównych bohaterów. Historycznie ma się to nijak..Wikingowie byli ZDECYDOWANIE lepiej uzbrojeni niż większość przeciwników z którymi walczyli....w wypadku królestw anglosaskich mogli im dorównywać w tym, członkowie drużyn poszczególnych królów, ale większość FYRD'u (anglosaskiego pospolitego ruszenia) mogła pomarzyć o takim uzbrojeniu (ochronnym i ofensywnym) jakim dysponowali Wikingowie.

Gryzio_2

Masz jakieś źródło, czy to taka rewelacja jak to, że katana jest najlepszym mieczem? Tym lepszym uzbrojeniem prawdziwych wikingów było ich wysokie morale i nastawienie do walki. A i tak czasem ponosili klęski.

ocenił(a) serial na 9
Arg

Niewiele wiem o katanach, natomiast co nieco orientuję się w strukturze socjalnej armii państw anglosaskich, królestw frankijskich, iroszkockich, czy emiratu/kalifatu kordobańskiego w IX wieku czyli potencjalnych przeciwników Wikingów z zach. Europy. Co do morale Wikingów ciężko mi się wypowiadać.....materiały zódłowe to przede wszystkim sagi, kroniki anglo-saskie, frankijskie i zabytki kultury materialnej. Oczywiście , że Wikingowie ponosili klęski.....Alfred Wielki, obrona Paryża przez hrabiego Odo, powstanie Irlandczyków przeciwko rządom Thorgila (Thorgilsa) i wiele innych, żeby trzymać się tylko IX wieku. Nie zmienia to faktu, że tak naprawdę przez ok trzy stulecia to wojskowość wikińsko-normańsko-normandzka zdominowałą nasz krąg kulturowy.

ocenił(a) serial na 10
Gryzio_2

"....a ja Lagerthe w czymś takim:"

Hahaha

ocenił(a) serial na 7
KLAssurbanipal

Ostatnie zdjęcie to Anglo-saskońska maska pogrzebowa

zebeerde88

To hełm sutton hoo. Jest spór historyków na ten temat. Ja jednak stoję za tym, że mógł służyć do walki. Dlaczego? Hełm ten jest następcą hełmu rzymskiego, który upowszechnili Rzymianie stacjonujący w Brytanii. Jak wiemy rzymskie hełmy z czasów późnego Cesarstwa często miały maski twarzowe, nieraz bardziej odwzorowujące twarz niż sutton. Były najczęściej używane przez katafraktów (ciężką jazdę całą opancerzoną), a we wczesnym Cesarstwie przez signiferów.
http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/f3/0a/c4/f30ac4c58d849f7c4ccc2a5f13cb5e70 .jpg

ocenił(a) serial na 4
KLAssurbanipal

Ja bym się jeszcze przyczepił do Anglosasów. W tym filmie wyglądają jak jacyś niedorobieni. Wygląda to tak jakby królowie anglosascy wybierali do swoich armii najbardziej chuderlawych i słabych mężczyzn-ułomków, którzy w dodatku są "Atakiem klonów". Mają takie same hełmy, jak już ktoś tu napisał. Zbroje chyba zresztą też.

Anglosasi to była ta sama rasa co Skandynawowie i wcale nie odżywiali się gorzej od nich. Rdzeń armii powinien bić się tak samo dobrze jak wikingowie i być tak samo dobrze uzbrojony w hełmy i kolczugi. Z kolei Fyrd jako pospolite ruszenie to już co innego. Ale i fyrd nie składał się z ułomków.

ocenił(a) serial na 4
Richtie

Ktoś podał też argument o mimce bohaterów. Jak o to chodziło to zawsze mogli przecież uzbroić wojowników w kolczugi i hełmy, a bohaterów tylko w kolczugi. Zresztą - Ragnar wyglądałby w hełmie okularowym świetnie. Floki jest specyficzną postacią i mógłby być taki jak jest.

Richtie

Skandynawowie byli wyżsi od wyspiarzy. Mieli średnio jakieś 175 cm w czasach gdy gdzie indziej średnio było to 165 cm. Gdzieś nawet widziałem rozpiskę dla poszczególnych rejonów Skandynawii na podstawie szkieletów. Rasa ta sama, ale do dziś Norwegowie, Szwedzi i Duńczycy to najwyżsi Europejczycy.

ocenił(a) serial na 4
Arg

Mimo wszystko z jednej strony mamy karków, a z drugiej ułomków. Zrozumiałbym gdyby wyglądało tak, że 70 Skandynawów jest równych 100 Anglosasów. W filmie wygląda to tak, że 30 Skandynawów jest warta 100 Anglosasów.

Richtie

Cóż, wytrenowani, doświadczeni i nie bojący się śmierci wojownicy walczący w wyćwiczonej formacji vs żołdaki, które być może nigdy nie walczyły w takiej potyczce. Wiking się nie przejmował, że może zginąć. Anglosas chciał przeżyć. Ragnar i jego kompani to weterani walk na wschodzie z bardziej zawziętymi i bezwzględnymi ludźmi od Anglosasów. Sytuacje, gdzie mniejsza armia miała lepsze morale, taktykę i przejęła inicjatywę zwyciężając były nierzadkie w historii. W tej bitwie na plaży Anglosasi zostali już na początku zbici z tropu. Myśleli, że jak jest ich dwa razy więcej i mają łuczników to wygrają z palcem w d...

Co do warunków fizycznych. Anglosaski żołdak sobie trenował pewnie przez jakiś czas i siedział poza tym na posterunku, patrolował. Skandynawski robił jako farmer, wiosłował w drakkarze gdy było trzeba np w górę rzeki i walczył. Arne dla przykładu karkiem nie był. Z tych dużych to są tam Rollo i był Erik albo Kauko, który zresztą poległ w walce z cherlakami.

ocenił(a) serial na 4
Arg

<sciana> Co za ignorancja.

Myślisz, że królestwa pentarchii żyły między sobą w zgodzie i harmonii, a Brytowie z Walii, Szkoci z północy, Irlandczycy zza morza to już w ogóle żyli w sielskim pokoju i nie wyruszali ze swoich pieleszy...

Poczytaj książki zamiast na siłę usprawiedliwiać absurdalne realia przedstawione w tym serialu.

ocenił(a) serial na 9
Richtie

IMO hełmów brak bo w okularowym hełmie trudno cokolwiek grać i każdy wygląda tak samo - a telewizja rządzi się swoimi prawami. A co do kolczug to na razie oglądamy wczesny etap wikingów - końcówkę VIIw. Raczej niewielu miało wtedy kolczugi bo to nie ich wynalazek a dopiero zaczęli pływać na zachód. Kolczugi są bardzo pracochłonne i drogie. Ich upowszechnienie wymagało by powstania licznych wyspecjalizowanych warsztatów. 200 lat później w czasach Chrobrego kolczugę miał mało kto choć nie było problemu z mieczami czy hełmami (często importowanymi Skandynawii i Rusi) No i najważniejsze - wbrew pozorom (i filmom) nikt, a już na pewno nie wikingowie nie nosił kolczugi na wierzchu tylko pod tuniką - więc i tak nie było jej widać. Kolczuga łatwo rdzewieje (zwłaszcza narażona na kontakt ze słoną wodą) a na słońcu szybko się nagrzewa.

ocenił(a) serial na 4
kaus

VII wiek.... taaaa. Temu panu już podziękujemy.

Skoro w hełmie okularowym trudno grać to mogli je dać chociaż statystom. Poza tym to i tak idiotyczny argument. Wielka mi gra podczas bitew...

ocenił(a) serial na 9
Richtie

Zwykła literówka miał być oczywiście VIII w. ale skoro cię to dowartościowało... Gdyby dali hełmy statystom to efekt byłby równie dziwny - statyści mają hełmy a przywódcy nie? Coś takiego mamy np. w LOTR - bohaterowie bez hełmów a statyści i owszem. Nie jestem ekspertem ale jeśli bohater w ogóle nosi w filmach hełm to ściąga go przy byle okazji.

ocenił(a) serial na 6
kaus

''IMO hełmów brak bo w okularowym hełmie trudno cokolwiek grać i każdy wygląda tak samo - a telewizja rządzi się swoimi prawami. ''

Russell Crowe nosił hełm okularowy w Gladiatorze i nikt nie przejmował się że mu twarzy nie widać. Każdy wiedział który to głównym bohater. Mogliby przecież zrobić zwykłe hełmy bez ozdób dla wojowników a Ragnar, Horik, Borg mieliby hełmy odabiane i specyficzne, a każdego z nich można odróżnic nie tylko po hełmie - mają inne fryzury, budowy ciała, inaczej przystrzyżone brody. Nie wierzę że nie odróżniłbyś Ragnara od Horika kiedy mieliby hełmy okularowe.

ocenił(a) serial na 6
Arg

Co nie znaczy, Że Anglicy byli chuderlawi, cherlawi i jak kolega wyżej ujął wyglądali na ułomków. Wikingowie za to są silni, przystojni i dobrze zbudowani. Myślisz ża armia angielska nie trenowała ludzi? Że w koszarach to tylko spali, pierdzieli i grali w kosci?

Alex_Tyler

Chuderlawość to nie moje spostrzeżenie. Napisałem zresztą, że wzrostem i/lub siłą wyróżnia się u wikingów może 4 albo 5 ludzi - Eryk, Floki, Rollo, Torstein, Leif. Poparłem to argumentem o wykopaliskach szkieletów. Wojacy w serialu wyglądają jak normalni faceci, to te stroje, jednakowe u wszystkich czynią ich mniej ciekawymi, mniej indywidualnymi wojownikami. Do tego strach przed śmiercią, otwarte pokazywanie zaniepokojenia itp. Owszem trenowali, ale jednak uważam, że wikingowie mogli być lepiej zahartowani i zbudowani, a do tego naprawdę byli średnio wyżsi.

Alex_Tyler

Ciekawe czy po 9 odcinku Sasi nadal wyglądają wam na ułomków, a wikingowie na same niepokonane olbrzymy. Chociaż nawet Eckbert powiedział to co pisałem - "Jednocześnie są farmerami i wojownikami, stąd są silnymi ludźmi, nie lękającymi się walki".

ocenił(a) serial na 8
Arg

Dokladnie.

ocenił(a) serial na 4
Arg

Arg: "Skandynawowie byli wyżsi od wyspiarzy. Mieli średnio jakieś 175 cm w czasach gdy gdzie indziej średnio było to 165 cm."
A kobiety Wikingów ile średnio miały wzrostu???? Pytam w kontekście serialowego "równouprawnienia" kobiet w walce.

ocenił(a) serial na 8
KLAssurbanipal

Mnie po obejrzeniu 9-go odcinka zastanawia jedno. Kiedy jedną z głównych broni stały się łuki? Angielscy kusznicy i łucznicy stali się poważną siłą w dawniejszych czasach. W jednym z poprzednich odcinków oddziały Horika zostały zdziesiątkowane przez łuczników, a w tym odcinku miała miejsce walka wikingów z piechotą i kawalerią, a przecież dobrzy łucznicy mogli zadać im poważne straty, bo poruszali się pieszo i zanim zbliżyliby się na odległość walki wręcz, to wielu padłoby trupem. Z drugiej strony jak było z używaniem łuków i strzał przez Wikingów? Ich atutem był atak z zaskoczenia, więc taka broń powinna nadać się idealnie. Czy kiedykolwiek zaczęli jej używać? Czytając twoje posty widzę, że masz dużą i rzetelną wiedzę na temat uzbrojenia, więc liczę na odpowiedź.

kinomanpl

W tej bitwie nie użyto łuczników najprawdopodobniej z powodu pogody - padał deszcz. Poza tym wiedzieli, że jak zaczną strzelać, to wikingowie zbiją się w żółwia z tarcz i nici z planu rozdzielenia ich sił. W jednym starciu kilka wieków po Ragnarze, Anglicy wygrali z przeciwnikiem między innymi, bo schowali na czas ulewy cięciwy pod hełmami. Przeciwnicy mieli kuszników, ale ci nie mogli tak łatwo zdjąć cięciw i ich broń była bezużyteczna po zmoczeniu. Gdy przestało padać, Anglicy założyli suche cięciwy.

ocenił(a) serial na 6
Arg

ejjj. weź daj spokój. Poza tym wkurzasz mnie głupim avatarem za którego powinieneś mieć bana bo narusza regulamin. Masz zero wiedzy, zero myślenia logicznego a "wywyższasz się nad inne mocarze". wg mnie żenada i prostactwo razem wzięte...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones