PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=208630}

Zbuntowani

Rebelde
7,4 8 799
ocen
7,4 10 1 8799
Zbuntowani
powrót do forum serialu Zbuntowani

Rebelde - Czyli parada oszustów.

Patrząc na to co działo się tutaj do tej pory to chyba będzie najbardziej wiarygodna krytyka serialu. Ten temat w zasadzie powinien się nazywać "Cała prawda o Rebelde". Sam serial jest dosyć długi, nawet przydługi. Liczy 440 odcinków i napewno nie wyrobi się o nim wiarygodnej opnii po obejrzeniu 20 odcinków. 100 - 120 wystarzczy aby wiedzieć mniejwięcej o co chodzi i jak tam jest naprawdę. Obejrzałam trochę więcej odcinków serialu, przemyślałam to co się tam działo, zastanowiłam się jak konkretnie to opisać itp. . I powiem szczerze, zgadzam się z fankami. Serial jest niesamowity....we wciskaniu kitu, zamydlaniu oczu i żerowaniu na naiwności oglądających to dziewczyn. I w związku z tym mam pytanie. Jakim cudem, szmira pokroju Rebelde odniosła na świecie aż tak wielki sukces !? Piszę Rebelde bo polski tytuł jakoś nie jest w stanie przejść mi przez gardło. A to dlatego, że ma niewiele wspólnego z głównymi bohaterami. Dlaczego ? Wyjaśnię w punktach które napisałam niżej. . Oglądając serial znalazłam mnustwo wad oraz minusów, które każą mi wątpić w niezwykłość serialu i jego pouczający przekaz. W punktach opisałam to jak tam jest naprawdę i trochę własnych przemyśleń. Mam nadzieję że to co przeczytacie was jakoś specjalnie nie urazi ani wami nie wstrząśnie. Liczę na szczerą, normalną opinię z waszej strony. A to największe minusy serialu. :

1. Szkolne mundurki. :

- Uczennice Elite Way School od prostytutek różni w zasadzie tylko to że mają jeszcze odrobinę godności, nie stoją przy drodze i nie zatrzymują tirów. Mundurki jakie noszą uczennice w EWS to dowód na wszechobecny w Meksyku seksizm, ale przedewszystkim marketingowa sztuczka. Producenci z Televisy dając dziewczynom jako mundurek białą koszulkę z krawatem, bardzo krótką mini i kozaczki kierowali się wcześniej utartym wnioskiem...."I więcej ciała dziewczyn odkryjemy i im bardziej wyzywająco je ubierzemy, tym więcej nastolatek uzna że są one wyzwolone i naprawdę zbuntowane a to przyniesie nam kasę"... I niestety to działa. A wystarczy obejrzeć jakikolwiek odcinek by zauważyć że jest inaczej. Żenujący widok chłopaków, którzy cochwilę oglądają się za uczennicami, patrząc im wyłącznie na dolne partie ciała udowadnia że taki mudurek może dawać do zrozumienia conajwyżej, że dziewczyny są łatwe a nie zbuntowane. Wiem że to przeszło w Meksyku. Ale strasznie smuci mnie fakt, że także polskie dziewczyny dały się nabrać na tak tani chwyt. Dowód, fragment innego tematu a teksty z niego brzmiały mniej więcej tak.........;

Antyfan: Ale one ubierają się jak dziwki....mają mini tak krótkie że widać im z podnich intymne części ciała kiedy się pochylają.
Odpowiedź fanki: Noszą mini i kozaczki bo są poprostu takie zbuntowane.

Jedyne co mi pozostaje to współczuć głupoty tej fanki.


2. Miłość rodzicielska :

- W odniesieniu do większości bohaterów to również bujda. Zdecydowana większość rodziców, jakoś specjalnie nie kocha swoich dzieci ani ich nie lubi. Skad to wiadomo ? Z faktu że uczą się w EWS. Uczniowie większość roku spędzają poza domem w szkolnym internacie. Rodzice zabierają ich stamtąd na jeden dzień w tygodniu a to w sumie daje tylko cztery dni w ciągu miesiąca ! Niewiele prawda ? Alma Rey, Bustamante i inni wychodzą z założenia że poco zajmować się dzieckiem, skoro można je wysłać do szkoły z internatem i widywać się z nimi w soboty i święta a przez resztę roku mieć od nich spokój.


3. Alma Rey czyli "Chciałabym mieć taką mamę jak ona."

- W pewnym temacie, nie pamiętam już w którym, ale na tym forum przeczytałam że kilka dziewczyn chciałoby wymienic swoje mamy na Almę. Smutne że dziewczynom bardziej niż rodzice imponuje strasznie niedojrzała i nieodpowiedzialna 40-stka po operacji powiększenia biustu, babka która chce się na siłę odmłodzić i upodobnić do nastolatki. Często wpada do szkoły, ale przy ilu z tych wizyt odwiedziła córkę, lub z nią porozmawiała ?...Cóż, niewiele tego było. Ciągle albo wyleguje się na plaży, albo siedzi w tej swojej kiczowatej przyczepie od ciężarówki. Mówiąc wprost, zrobiłaby wszystko by córka się od niej odczepiła. Podobno bardzo ją kocha, ale w późniejszych odcinkach bez większych oporów będzie chciała się zrzec praw rodzicielskich do niej. Jest kobietą, która bardzo lajtowo podchodzi do wszystkiego. Jej największymi pragnieniami są sława i chęć prowadzenia łatwego, bezproblemowego życia w którym dorastająca, nastoletnia córka najwyraźniej jej przeszkadza. Niezbyt dobry wzór do naśladowania.


4. Roberta. :

- Odziwo to postać, którą uznaje się za najbardziej zbuntowaną, ale to bzdura. Zastanówmy się dlaczego, tak naprawdę ciągle pakuje się w różne tarapaty, ciągle się z kimś kłuci i tak często ląduje na dywaniku ? Głupi i naiwny jest ten, kto uważa że z powodu buntu i faktu że niepozwoli sobie w kaszę dmuchać. Roberta doskonale wie w jakiej jest sytuacji i na czym stoi. Jej rozumowanie w tych sprawach jest proste. Gdyby istniała naprawdę i zadanoby jej pytanie. Dlaczego zachowujesz się w ten sposób ? To napewno odpowiedziałaby tak ;..." Zachowuje się tak bo nieważne w jaki sposób tym razem złamię regulamin szkoły. Nieważne czy upokorzę przy dyrze nauczycielkę tańca, albo obleje farbą nauczyciela plastyki, czy zniszczę czyjąś własność. Poza kilkuminutową paplaniną Gandi nie grozi mi tak naprawdę nic poważnego. A newet jeśli ? To nie mam się czym przejmować. W końcu w budzie jest Madarriaga, który zwykłą, bójkę z Mią usprawiedliwi tekstem że nastolatki nie znoszą ograniczeń. A jeśli to też nie pomoże ? To mam jeszcze asa w rękawie. Swoją mamę, jest sławna, dyrektor na nią leci i wrazie czego, ona wyciagnie mnie z kłopotów. Jestem córką Almy Rey ! Jestem tu nietykalna ! Robię co chcę a inni mogą mi naskoczyć"... Taka jest w rzeczywistości Roberta, rozwydrzona smarkula, która uważa że cały świat kręci się wokół niej. Jak pokaże w późniejszych odcinkach, praktycznie wszystko robi na poklask, poto by być zawsze w centrum uwagi i skręca ją na samą myśl o tym, że w szkole może być o kimś głośniej niż o niej. Kreuje się na bardzo dorosłą, ale jej konflikty z Mią pokazują że zachowuje się raczej jak przedszkolak a nie zbuntowana nastolatka. Jest przeciwniczką Loży, ale to właśnie ona, obok Diega najbardziej pasowałaby na członkinię tego stowarzyszenia. Powód takiego myślenia jest prosty, pasuje do opisu osoby należącej do Loży - wulgarna, do tego bogata gówniara, która sądzi że wszystko jej wolno. Pozatym potrafi doskonale kłamać i stwarzać pozory troski, sympati oraz przyjaźni. Świetnie manipuluje ludźmi, zwłaszcza Lupitą i Jose, dowód ? Nakłoniła Jose i Miguela aby zniszczyli sprawdzian Diega bo rzekomo martwiła się o Madarriagę i nie chciała by go zwolniono. A tak naprawdę chodziło jej o to, aby po szkole, wśród reszty uczniów nie rozniosło się że jej chłopak ma fory u nauczyciela. Kolejna sprawa to jej zemsty, zwłaszcza te w szkole wobec kadry pedagogicznej. Roberta bardzo nie lubi gdy ktoś się jej sprzeciwia, odmawia jej lub nie robi tego czego ona chce. Gdy tak się dzieje zaczyna działać. Zwykle knuje intrygę, która ma doprowadzić do zwolnienia z pracy nauczyciela, który akurat jej podpadł. Tak było z Maurem, Rob zniszczyła facetowi karierę zawodową i możliwe że całe życie bo ten nie dał się jej poderwać. A w odcinkach emitowanych obecnie w TV 4 jej ofiarą padła nauczycielka tańca, Lulu bo ta jeden, jedyny raz zakończyła lekcję przed dzwonkiem. Oprócz tego chce doprowadzić do zwolnienia Estebana, Roberta zachowuje się tak bo chce mieć z tego zysk. Wkońcu prefekt w przeciwieństwie do dyrektora i Madarriagi nie wyznaje zasady..." Złamałaś regulamin szkoły, ale masz sławną mamę, więc ci odpuszczam."

5. Loża :

- Wątek zupełnie pozbawiony logiki, nie wnoszący kompletnie nic do fabuły, wdodatku niepotrzebnie ciągnięty na siłę. Banda gówniarzy w gajerkach z kominiarkami na głowie. Przez cały czas siedzą w jakichś komórkach, podziemiach szkoły i tylko dużo gadają, pozatym są raczej mało aktywni. Mimo tego wszyscy robią w gacie na samą myśl o nich. Co dziwniejsze, czepiają się też uczniów z najbogatszych rodzin co tylko potwierdza bezsens istnienia Loży bo postępuje wbrew zasadom którymi niby miała się kierować. Grupka wyrostków a wszyscy boją się ich tak jakby mieli gangsterów na karku. Jeden wielki bezsens !


6. Grupy społeczne/ podziały w szkole :

- Owszem podziały są ale bardzo płytkie. W szkołach jest tak że uczniowie dzielą się na: sportowców/mięśniaków, cheerlederki/laski, mózgowców i całą resztę. Tutaj tego wogóle nie ma, może poza Teo. Nie istnieją nawet podziały związane z subkulturami muzycznymi nie ma metali, techno, emo, hip - hopowców ani punków. Podziały w EWS są powierzchowne, np. dziewczyny dzielą się na, nazwijmy to umownie "słodkie laleczki" z grupy tanecznej Mii i resztę która trzyma z Robertą. Chłopacy to Teo kontra cała reszta.

7. "Prawdziwa" przyjaźń :

- O ile z chłopakami, może nie jest jeszcze aż tak tragicznie, wśród dziewczyn jest to mit, który wraz z jednorożcami i syrenkami można wsadzić między bajki. Przykład to trio Jose/ Lupe/ Roberta. Przyczym ta ostania to osoba, która nigdy dokońca nie robi niczego bezinteresownie. Wszystko czym się kierowała, m.in założenie zespołu tanecznego konkurencyjnego dla grupy Mii, było powodowane chęcią odegrania się na niej a pozatym Rob niemogła się pogodzić z faktem że ona, córka sławnej Almy Rey nie została wzięta do szkolnego zespołu i tym samym może być w szkole mniej popularna od Mii. Potrzebowała sprzymieżeńców którzy pomogą jej zrobić na złość młodej Colucci, więc zakumplowała się z Jose Lujan i Lupitą. Wkorzystała fakty że Jose też nie przepada za Mią a Lupe jest naiwna i zrobi w zasadzie wszystko o co się ją poprosi, pod warunkiem że jest się dla niej miłym oraz udaje sympatię. Nigdy nie pomagałaby im gdyby nie miała z tego jakichś korzyści. Gdyby twórcy inaczej ułożyli fabułę a pierwsze spodkanie Rob z Mią wypadło lepiej to pewne że nigdy nie zakumplowałaby się ani z Lupitą, ani tymbardziej z Jose i traktowałaby je z góry, tak jak inne "dziane" uczennice w szkole. Kolejny przykład to Mia, Vico i Celina. Podobno są przyjaciółkami, ale w między czasie wszystkie nawzajem się obgadują i wyśmiewają z siebie. Osoby które sądzą że bogaci uczniowie tacy jak Roberta i Mia lubią sytpendystów czy uczniów takich jak np. Jose Lujan naprawdę mają zakitowane oczy. Wśród uczniów pojawił się pomysł, by sprawić aby Estebana wywalono z pracy. Prześladował Jose i inni udawali że chcieli jej pomóc. Inicjatywa zrobienia tej akcji wyszła od bogatych uczniów. A ci czym się kierowali ? Nie oszukujmy się, bogaci uczniowie wzieli w tym udział, dlatego że chcieli pozbyć się z Elite Way, jedynego pracownika szkoły, który jeszcze stosował wobec nich dyscyplinę, trzymał ich krótko i niepozwalał im aby "weszli innym na głowę". Liczyli na to że kiedy Esteban wyleci na bruk dostaną prefekta, który będzie udawał że nie widzi ich wybryków a oni będą mogli wreszcie bezkarnie i bez żadnych ograniczeń robić to co im się żywnie podoba. Biedna Jose, nawet nie zdawała sobie sprawy z tego że była tylko przykrywką dla ich prawdziwych intencji. O tym o czym opowiem teraz miałam napisać w osobnym punkcie, ale sobie darowałam. Chodzi mi o Tea. Wogóle twórcy pokazali że wymyślając tę postać, kierowali się wyłącznie stereotypami. Teo jest prymusem, żywcem zerżniętym z żałosnych amerykańskich komedyjek takich jak "Dziewczyny z drużyny" albo "American Pie". Postać chcącego łapać dobre stopnie i ukończyć szkołę z wyróżnieniem chłopaka została....cóż, nie oszukujmy się, totalnie zeszmacona ! Pokazano go jako ofiarę losu. Ciamajdę w okularach, której nikt nie lubi. Taki typowy kujon z filmów dla nastolatków. Po nim najwyraźniej widać że szczera przyjaźń, jest w tym serialu tylko mitem. Jak wiecie był niezbyt popularny w szkole. I we wszystkich, chodźby w tych którzy mu pomagali wzbudzał raczej politowanie niż sympatię. Za radą naszej słynnej Roberty postanowił jednak tak jak ona, wejść w okres udawanego zbuntowania. I co się stało ? Inni nagle przestali mu dokuczać. Zaczeli go tolerować, ale większość go polubiła bo przeszedł przemianę. Ale to nie była zmiana na lepsze a przyjaźń ze strony innych uczniów wcale nie była prawdziwa. Dlaczego ? Dlatego że Tea nie lubiano za to kim jest naprawdę. Musiał zacząć udawać kogoś innego, by zdobyć szacunek. Musiał udawać kogoś, kim raczej nie był. Gdy był normalny wszyscy się z niego śmiali. Ale to się zmieniło, gdy stał się taki jak inni chłopacy w Elite Way. Zgolił tę swoją szopę włosów z głowy, ściągnął okulary i przestał się uczyć. Został luzakiem z nażelowanymi włoskami, który poza uganianiem się za spódniczkami i obijaniem się ma, za przeproszeniem na wszystko wyjebane. Mam nadzieję żę się nie pogniewacie za tego jednego wulgara. A ten punkt to kolejny przykład żerowania na naiwności fanek.


8. Walka z wyróżnianiem uczniów. :

- To tylko ściema wciskana naiwnym małolatom. I wcale nie trzeba wymieniać wielu przykładów aby to udowodnić. Wystarczy wspomnieć o Robercie, Diegu i niezliczonych wybrykach, które uszły im na sucho. Roberta ma na koncie tyle naruszeń regulaminu szkoły, że powinna zostać z niej wyrzucona gdzieś w okolicach 70 odcinka. Ta dziewczyna, nawet jeśli zrobi coś poważnego np. zniszczy samochód prefekta, albo urządzi pokazową bójkę to dyrektor po kilku minutach i tak jej odpuszcza. Podobnie jest z Diegiem, któremu między innymi Madarriaga postawił pozytywną ocenę za to że na sprawdzianie oddał mu pustą kartkę. Jego mętne tłumaczenie się na temat tego, dlaczego postawił Diegowi czwórkę jest tak samo wiarygodne jak teoria mówiąca że księżyc jest zrobiony ze śmietankowego sera. W szkole wszyscy, może poza Estebanem myślą sobie..."Co z tego że Roberta jest chamska, wulgarna, arogandzka i bezczelna ? A Diego to zwykły, leniwy gnojek ? Wkońcu ona jest córeczką słynnej piosenkarki a on synem wpływowego polityka i nie wypada wyrzucać ich ze szkoły."
Rozumiem że są jednymi z głównych bohaterów, ale skoro serial ma w założeniu pokazywać jak zwalcza się wyróżnianie uczniów to powinno się to tyczyć, bez wyjątku wszystkich serialowych postaci ! A nie tylko Joaquina którego wywalono za dragi, podczas gdy naprzykład taka Roberta może sobie co chwilę łamać szkolny regulamin i nie zostanie za to nawet zawieszona. Na tym punkcie, widać dokładnie jak strasznie kłamliwy jest ten serial ! Bo mówi o jednym a w rzeczywistości jest w nim coś zupełnie innego. Wciska widzom kit o walce z faworyzowaniem uczniów, równierz tych bogatych a z drugiej strony na postaciach Roberty, Diega i w mniejszym stopniu Mii pokazuje, że wszystko ujdzie ci płazem, jeśli masz dzianych starych i że dzieci znanych ludzi zawsze są traktowane ulgowo.


9. Nauka w szkole :

- Pierwsze co przychodzi mi na myśl przy tym punkcie to mit wysokiego poziomu nauki i nie tylko, który podobno panuje w Elite Way School. W opisie serialu napisane jest że Elite Way School to najlepsza szkoła w Meksyku i ogólnie że to miejsce dla najlepszych. Mówiąc dla najlepszych mamy na myśli przedewszystkim najbogatszych a dopiero potem tych zdolnych. Oprócz tego możemy przeczytać że uczniowie tej szkoły zdobywają najlepsze możliwe wykształcenie a po jej opuszczeniu dołączą do reszt elity kraju. Tymczasem ja, im dłużej oglądałam serial, tym bardziej byłam przekonana że ta szkoła to zwyczajna wytwórnia próżniaków, pustaków i ogólnie ludzi kompletnie nieprzygotowanych do wejścia w dorosłość. Szkoła i uczenie się postaci to kolejny wielki minus. Ktoś kiedyś napisał że..." Nauczyciele w tej szkole są bardzo miłosierni. Dbają o uczniów, pilnąjąc aby nie złamali sobie nadgarstków od pisania w zeszycie. I nie dostali przepukliny od noszenie książek."... Sama prawda bo oglądając film poprostu nie można pomyśleć o tym nic innego niż to, że oni się tam cały czas obijają ! Dziewczyny ciągle, albo bez celu wałęsają się po szkole i plotkują, albo siedzą w pokojach, malują paznokcie......i plotkują. Chłopacy robią podobnie, tylko że im od czasu do czasu zdaży się zagrać jakiś mecz albo z kimś pobić. Ci licealiści to podobno elita meksykańskiej młodzierzy, która później ma żądzić krajem. Osobiście widziałabym ich w innym miejscu i zawodzie, naprzykład jako pomywaczy naczyń w McDonald's. Dlaczego ? Wystarczy spojrzeć na to jak strasznie im zależy na Elite Way. Luz i nonstop relaks. Totalna zlewka na szkołę. Wszyscy, ale wszczególności dziewczyny, ciągle albo spóźniają się na lekcje, albo na nie nie przychodzą bo wolą sobie poplotkować w szkolnym barze lub przez pół lekcji konsultować swoje rozterki sercowe na korytarzu. Uczenie się postaci jest tu żadkim widokiem. Wkońcu mają tam ważniejsze rzeczy do roboty. W realnym życiu też nie zawsze ciekawi nas lekcja ale to co dzieje się w serialu to poprostu porażka ! Oni nawet nie starają się słuchać czy notować czegokolwiek. Na lekcjach są rozproszeni, tradycyjnie knują kolejne intrygi, piszą sms-y na komórkach, czytają biografie gwiazd, zastanawiają się jak jeszcze bardziej dokuczyć nielubianej koleżance i dyskutują o tym, kto z kim się dzisiaj przespał. Nie uważają a później narzekają że dostają prace domowe, których nie potrafią rozwiązać i mają pretensje do nauczycieli że ci wstawiają im jedynki ze sprawdzianów. W prawdzie rozmawiają o swojej przyszłości, ale te ich rozmowy nie wychodzą poza tematy obecnego chłopaka lub dziewczyny. Na dłuższą metę tak naprawdę kompletnie nie zależy im na ukończeniu szkoły i zdobyciu wykształcenia. Gdyby akcję serialu przenieść do prawdziwego życia to matura w wykonaniu paczki Rebelde zakończyłaby się katastrofą, porównywalną z tragedią Titanica. Bo niesądzę aby którekolwiek z nich dało radę zdać maturę, może poza Teo, ale po tym jaki stał się po przemianie jaką przeszedł też w to wątpię. Wszyscy zapominają że nieda się przejść przez życie bez wiedzy. Przekaz tego wątku w Rebelde jest akurat bardzo prosty i mówi...." Nieważne że nie uważasz na lekcji i się nie uczysz. Nie przejmuj się ! To nauczyciele ponoszą winę za twoje złe oceny. Są beznadziejni bo nie robią tego co chcesz i nie wstawiają dobrych ocen za nic, więc trzeba utrudniać im życie, tak jak robi to między innymi Roberta. "... Pokazywanie problemów z nauką i zdobywaniem wykształcenia jako nieistotnego, czwatroplanowego wątku fabuły mnie osobiście zastanawia. Dlaczego twórcy tak postąpili ? Może chcieli pokazać że nauka i wykształcenie nie są w życiu potrzebne ? Że zły nauczyciel to taki, który wymaga od uczennic czegoś więcej, niż tylko ładnego wyglądu i paradowania po korytażu jak modelka po wybiegu ? I że jeżeli chodzisz do elitarnej szkoły, plus do tego masz bogatych rodziców, to wcale nie musisz się uczyć bo i tak zdasz ? Wkońcu w tym serialu nauczyciele zaliczają uczniom sprawdziany, nawet jeśli ci mają z nich jedynki.


10. Szkolne miłości :

- Chyba największe okropieństwo serialu. To wielki niewypał, bo pokazano je na przykładzie kilku małostabilnych emocjonalnie i niedojrzałych gówniarzy, którzy najwyraźniej nie wiedzą co to znaczy być z kimś przez dłuższy czas. Fałszywie pokazuje wyobrażenia o parach nietylko nastolatków, ale o związkach wogóle, wmawiając wszystkim osobom które to oglądają, że prawdziwa miłość nie istnieje bez ciągłej chuśtawki nastrojów, intryg, kłamstw i ciągłego, kilku bądź też kilkunastokrotnego zrywania ze sobą i wracania do siebie. Chodzenie ze sobą serialowych postaci wyglądało tak, że po okresie podrywania się podejmują decyzję o byciu razem, poczym jedna ze stron lub obie jednocześnie dość szybko zmieniają zdanie, potrafią się ze sobą pokłócić o byle pierdołę, oglądają się za innymi co później prowadzi do zdrad. Później się godzą, znów się kochają i są razem. A po pewnym czasie tak jak w "Modzie na sukces", wszystko się powtarza. W efekcie dostajemy żenujący, będący momentami na granicy dobrego smaku, misz-masz w którym praktycznie każdy z każdym chodził lub się przespał.


11. Bunt :

- Jego to tutaj prawie wcale nie ma ! A serialowe postacie kiepsko się nie buntują. Tak naprawdę to ten bunt widziałam żadko i jakoś specjalnie mi nie imponował. Jak zwykle w swoich wyniosłych wypowiedziach, obiecują że zawsze będą wierni sobie i marzą o tym aby mieć własne życie, wkółko powtarzają takie masło maślane. Ale później okazuje się że to puste słowa. Np. Nico wkońcu ulega i odchodzi ze szkoły, rzuca Lupe a później wyjeżdża do Izraela. Z kolei Diego stawia się ojcu wtedy, kiedy nie ma z tego korzyści i gdy nie ma kłopotów z których tatuś musi go wyciągać. Celina nie potrafi się przeciwstawić matce i tak dalej. Roberta i Mia...one wzasadzie nie mają się przeciw czemu buntować. A ta pierwsza pakuje się w kłopoty bo nie jest zbuntowana, tyko poprostu źle wychowana, nie ma klasy (udowodniła to podczas swojego pierwszego spodkania z Mią) i jest gotowa na wiele byle było o niej głośno, aby zaistnieć i zrobić wrażenie na tłumie. Jest jeszcze zespół i przynależność do niego mimo groźby wydalenia ze szkoły. W wypadku serialowego odpowiednika RBD niema mowy o jakimkolwiek buncie. Bo tutaj, podobnie jak wcześniej mamy pokazówę i zwyczajny wyskok. Uciekając z lekcji, aby wystąpić w talk-show udowodnili że to ich kolejny kaprys. To szóstka leni, która szuka sposobu na łatwe życie i szybkie pieniądze. Działając na zasadzie "jak zarobić żeby się nie narobić i przy okazji też niczego przytym się nie nauczyć".

12. Rozwiązywanie problemów przez bohaterów :

- Bohaterowie Rebelde to postacie totalnie wyprane z jakiejkolwiek inteligencji. Ich problemy, nie wszystkie ale w większość są sztuczne, banalne i bardzo wyolbrzymione a rozwiązałyby je jedna lub dwie, góra trzy poważniejsze, szczere rozmowy, lub zwyczajne trzymanie języka za zębami. Tak jednak się nie dzieje, ponieważ oni nie umieją szczerze ze sobą rozmawiać ! I nie potrafią mówić wprost, zamiast tego używają półtekstów, które mogą znaczyć cokolwiek. I typowych dla latynosów, patetycznych tekstów opierających się na "oooohhh !" i "ahhhh !" oraz różnych romantycznych, niezwykle wyniosłych i skomplikowanych tekstach, które po głębszym zastanowieniu, okazują się puste i bezsensu. Ogólnie to można powiedzieć że tak naprawdę sami stwarzają sobie problemy.

13. Złote myśli z Rebelde. :

- To podłożone pod czarno-biały filmik, wygłaszane w dość tandetny sposób, umoralniające tekściki na początku, które jak później się okazuje, nie mają kompletnie nic wspólnego z tym co dzieje się w odcinku do którego dana myśl została przypięta. Z tego względu wydaje się to być tylko kolejny, zbędny i niepotrzebny element serialu.

14. Pozerstwo :

- Widać je już w czołówce. Najpierw w uszy rzuca się słowo Rebelde czyli zbuntowani, notorycznie, co chwilę powtarzane w tytułowej piosence i nadużywane w serialu. To kłamstwo ! Zresztą już niepierwsze w tym serialu. Bunt jeżeli już jakimś cudem się pojawił, to był robiony pod publikę i w celu osiągnięcia rozgłosu. Ja jestem rozczarowana. Bo włączając serial spodziewałam się że oni będą walczyć z przeciwnościami losu, że będę oglądać ludzi mniejwięcej w swoim wieku, którzy chcą żyć inaczej niż ich rodzice i którym z tego powodu starzy będą np. utrudniać życie. A co tak naprawdę zaserwował nam serial "Rebelde" ? Bandę rozpasanynych dzieciaków którzy ciągle się kłucą, obgadują, zdradzają, zmieniają partnerów jak rękawiczki a potem, w przerwach między robieniem tych rzeczy, sprawiają problemy wychowawcze, bo chcą na siłę udowodnić wszystkim jacy to oni są starasznie zbuntowani. Tylko zapomnieli przytym, że prawdziwy bunt nie jest na pokaz i nie jest robiony pod publikę. Gdyby tak jak twierdzą, naprawdę byli zbuntowani, to nie musieliby się tym popisywać na prawo i lewo i nie wykrzykiwaliby słowa Rebelde przy każdej okazji. Czołówka podobnie jak sam serial, poprzez różne triki i tanie chwyty, chcą wmówić nam że jest inaczej. Najpierw atakując widza, widokiem skąpo ubranych dziewczyn a później licealistów, którzy cały czas udają że się buntują (punkty 12 i 14). Identyczna z czołówką jest fabuła serialu, która dodatkowo winą za wszystkie wybryki głównych bohaterów próbuje obarczyć zwykle niczemu niewinnych dorosłych a zwłaszcza nauczycieli i usprawiedliwiać wszystkie ich wyskoki młodzieńczym buntem, którego tak naprawdę nie ma ! Serialowa paczka "przyjaciół" jest podobna i dostosowana do fabuły i poziomu filmu. To grupka różnego rodzaju lalusiów i rozkapryszonych, wytapetowanych panienek z bogatych domów, którym kompletnie nic się nie chce ! I którzy cały czas obnoszą się z faktem że mają kupę kasy. A ich teksty typu: "Jak trudno być mną.", " Niemogłam tego nosić, bo żadnego ciucha nie zakładam dwa razy." oraz "Może aby odpocząć przed jutrzejszą nauką polecimy moim dżambodżetem na zakupy do Paryża, albo Nowego Jorku ?...Ohhh Paryż jest obłędny !!!", przyprawiają mnie o drgawki i robi mi się od nich niedobrze. Wracając do tej paczki, znajduje się w niej także kilkoro stypendystów, którymi bogate dzieciaki sprytnie manipulują. Poza manipulacją dzianych uczniów członków tej grupki łączy miłość do muzyki, ale przedewszystkim lenistwo o którym wcześniej pisałam. Ta mieszanka tworzy iluzję wielkiej, bezinteresownej, szkolnej przyjaźni na którą niestety naiwne fanki łapią się, jak ryba na haczyk wętkarza. Najlepszą przynętą na tym haczyku są serialowi bohaterowie, którzy uważają się za wielkich buntowników dlatego że paru nauczycieli wyleciało przez nich z pracy, bo wystąpili w telewizji zamiast być w tym czasie na lekcjach oraz że kilka razy w trakcie trwania serialu zbiorowo krzyknęli "Zbuntowani !!!!" . Oni nie są zbuntowani tylko żałośni ! A stężenie pozerstwa w serialu przekroczyło wszystkie dozwolone normy.


15. Niezwykłość fabuły i jej przekaz. :

- Główne postacie z "Rebelde" są o 10-15 lat młodsze od bohaterów innych seriali. I to w zasadzie jedyne czym wyróżniają się na tle przeciętnej telenoweli. Reszta jest po staremu, czyli...wyglądające jak lalki dziewczyny uganiają się za pozerami w ulizanych włoskach, zapominając przy okazji o własnym honorze i poniżając się do granic możliwości. Powiedzenie że "to przecież telenowela, czego się spodziewałaś ? ", to kiepskie usprawiedliwienie. Tematyka różnych nałogów była już wielokrotnie poruszana w innych telenowelach i innych serialach. Dlatego niebardzo rozumiem, skąd wziął się ten cały zachwyt nad pokazaniem chandlu dragami w szkole oraz ta cała mowa o tym, że w serialu pokazano coś zupełnie nowego, innego i zrobiono to w sposób lepszy niż w innych serialach. Także zwalczanie tego było nudne ! Jeśli się niemylę a jeśli jednak się mylę to mnie poprawcie... Gdyby Joaquin nie zdradzał Pilar to napewno nie wywalonoby go ze szkoły. Ogólnie to temat dragów i szkoły lepiej i ciekawiej pokazano nawet w tej Weronice Mars. O grze aktorskiej szkoda gadać a ci którzy twierdzą że aktorzy świetnie wczuwają się w swoje role, chyba w życiu nie widzieli dobrego aktora. Fabuła nie jest na wysokim poziomie, dotego pogrążają ją zabiegi scenarzystów, którzy chcieli chyba udowodnić nam że różne wyskoki i zachowania nie na poziomie są przejwem jakiegokolwiek zbuntowania albo sprzeciwu. Sam serial mówi o tym że jeśli ktoś nie może zawsze dać ci tego czego chcesz to możesz a może nawet powinieneś go upokorzyć albo zniszczyć mu życie (punkt 4). Że zdobycie wykształcenia jest nieistotne w życiu (punkt 9). Że wrednym nauczycielem jest ten , kto wymaga od ciebie jakiejkolwiek wiedzy a dobrym ten, który pozwala ci się cały czas obijać (punkt 9). Oprócz tego pochwala kłamstwa, intrygi, zdrady, wzajemne obgadywanie się, częste zmienianie partnerów, pozerstwo i lenistwo głównych postaci. A za wzory do naśladowania stawia nam tępą jak lewy but u nogi i głupszą od Paris Hilton, Mię Colucci oraz Robertę Pardo, która przez cały serial zachowuje się jak rozpieszczony pięciolatek. Myśląc o punktach które napisałam wyżej, zaczynam się szczerze zastanawiać czy w tym serialu jest cokolwiek pozytywnego ?.....Zdecydowanie nie ! Serial jest banalny, dotego zakłamany, strasznie efekciarski i momentami przerażająco płytki.

christinearron

o ludzie :DD pierwszego posta przeczytałam od dechy do dechy, ale całej tej dyskusji już nie chciało mi się czytać.
Częściowo się zgadzam, nawet więcej niż częściowo. w ogóle to ja nie wiem, jak to się stało, że zaczęłam to oglądać, a zaczęłam chyba dopiero w połowie trwania serialu (wiem że mam refleks xD). Dookoła mnie było tak o nim głośno, że postanowiłam zobaczyć co to w ogóle jest -.- pamiętam jak siedziałyśmy z dziewczynami na ławce i gadałyśmy sobie, a tu nagle wszystkie się zrywają bo one lecą na Zbuntowanych. ogólnie moja "przygoda" z RBD wyglądała tak, że oglądałam jakieś tam kilkadziesiąt odcinków, po czym znowu przestałam oglądać. Nawet nie wiem jak to wszystko się skończyło bo ostatniego odcinka na oczy nie widziałam. Ogólnie rzecz biorąc, prawie żadnego serialu nie obejrzałam od początku do końca (poza naprawde ulubionymi).
zbuntowani odnieśli sukces, więc nastolatki na całym świecie ogarnęła rebeldomania. Przychodzi mi do głowy porównanie do Zmierzchu - teraz wszyscy szaleją na tym punkcie, kiedyś na rbd.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Błagam, tylko nie PookEEmooNooweEe pismo!! (to tak na marginesie ode mnie; bez urazy jbc.;p)

Jak patrzę teraz tak bardziej krytycznie na Rebelde, to coraz bardziej zaczyna mnie irytować postać Lupity. Wydaje mi się taka "nijaka" i mocno "przesadzona" z tą skromnością, nieśmiałością itp.;p

ocenił(a) serial na 10
Ewka___

łał. nie było mnie kilka dni, a patrzę teraz, że sporo tu się działo.
Co do Lupity, to masz w sumie rację, ale z drugiej strony to słodkie, zawsze, w każdej społeczności szkolnej wg mnie przyda się taka osóbka, co wszystko załagodzi, zawsze stara się zrozumieć.

a tak nawiasem, nie poruszyłyśmy jeszcze tematu Giovanni'ego. Co o nim sądzicie ?

ocenił(a) serial na 9
poprzednia

Jeśli chodzi o Giovanniego, to dla mnie jest to pozytywna postać. Taki głupi, że aż śmieszny. Jego wypowiedzi czasami potrafią "zwalić z nóg". Strasznie go lubię. Jak dla mnie chyba jedynym minusem jest to, że aż tak bardzo wstydzi się rodziców. Rozumiem, gdyby robili coś niestosownego itp, ale oni mają po prostu taki "sposób bycia". Zresztą, wydają się bardzo, bardzo sympatyczni.;)

ocenił(a) serial na 10
Ewka___

Mam dokładnie taką samą opinię o nim.
Na początku dodatkowo nie podobało mi się również to, że jest takim kobieciarzem, ale z czasem, aż mi się to spodobało, taki jego urok. Zresztą gdy tylko pojawiał się na ekranie, od razu mnie rozbrajał. A z całego serialu najbardziej zapadł mi w pamięci numer, kiedy udawał geja, z takim wieelkim lizakiem. ; D

ocenił(a) serial na 3
poprzednia

Giovanni nie był jeszcze taki męczący, ale chwilami wkurzał. Mnie osobiście najbardziej irytowały wątki takich głupich, bezsensownych zachowań i przemian bohaterów. To niektóre z nich :

- Pilar, która pisała złośliwe anonimy chyba tylko poto żeby dać się przyłapać i być przez to jeszcze bardziej nielubianą w szkole.

- Diego, który udaje że jest ciężko chory żeby Roberta go nie zostawiła.

- Przemiana Estebana, który bez żadnego konkretnego powodu, z dnia na dzień z miłego sympatycznego faceta staje się niemal sadystą, prześladującym uczniów. A najbardziej upodobał sobie Jose, którą męczył niewiadomo dlaczego i niewiadomo poco.

Nie uważacie że te wątki wyżej były poprostu debilne !?

ocenił(a) serial na 10
christinearron

Co do Estebana to się zgodzę, bo sama nie wiem dlaczego właśnie Jose se wybrał.
Bardziej Gastona rozumiałam, ale go to już totalnie nie, bo w żaden sposób nie jest wytłumaczone dlaczego Jose właśnie mu tak podpadła.

A Diego ma trochę badziewne pomysły żeby Roberta go nie zostawiała, albo żeby ją zdobyć, udawał amnezję. Weźcie troszkę dla mnie to była porażka, bo Diego niby taki twardziel, a amnezje udawał.

Pilar , od początku jej nie lubiłam. Tylko pod koniec zrobiła się inna.
Ale tak to pisanie anonimów, albo jej wzdychanie do Joaquina, to tylko pogorszyły jej opinię, niż jej miały pomóc.


I jeszcze pozwolę sobie skomentować początkowe odcinki miłości Mii i Miguela. Trochę mnie to śmieszyło, bo tak się kłócą. A jak coś to jedno i drugie beczy. Albo jak Miguel był z tą Julietą i Mia ile razy ryczała. A tak na serio to obydwoje sobie nie powiedzieli, że siebie kochają. Takie to na poziomie podstawówki, a nie liceum.

Ewka___

ogólnie to założycielka tematu ma sporo racji ale też z kilkoma sprawami sie zdecydowanie nie zgadzam. Sprawa internatów jest dla mnie w idiotyczny wręcz sposob wyłożona. Czyli co jak dziecko idzie do internatu to znaczy że rodzice go nie kochają? Laska coś ci sie poprzestawiało chyba. Jakbyś mieszkała załóżmy 50 km od szkoły to chciałoby ci sie codziennie tłuc autobusem do szkoły i po 7 czy 8 godzinach lekcyjnych z powrotem wracać do domu? I to nie pisze w oparciu o serial tylko o normalne życie, mam sporo znajomych którzy mieszkają w internatach bo wracać co dzien do domu im sie po prostu nie opłaca. I miłosc rodziców nie ma nic do tego. Druga sprawa to te podziały społeczne... co to za brednie? Nie wiem gdzie ty chodzisz do szkoły ale ci szczerze współczuje. U mnie tam nie ma zadnych podziałow, metale kolegują sie z hip hopowcami, osoby z miasta mają sztame z ludźmi ze wsi a biedni lubią sie z bogatymi. A co do resztty punktów tro nie czytałem bo mi sie nie chciało, moze jutro przeczytam to coś jeszcze napisze.

poprzednia

matko ten temat chyba zapołyzła jakaś przestrzała zakonnica która dorwała sie na parę odcinków do telewizora :/

chyba oczywiste ze nastolatek nie ubiorą w habity

co do tej przyjaźni, to we wszystkich grupach były wzloty i upadki ale nie moge sie zgodzić z tym ze roberta miała swoje przyjaciólki gdzieś i je wykorzystywała

i po jaki gwint czepiać sie aktorów, to ich praca, taką mają rolę i za to im płaca

ocenił(a) serial na 9
Ewka___

a ja tam serial ogladam.

ocenił(a) serial na 8
Ewka___

Ale się porobiło!!!!,ludzie to tylko serial,jednym się podoba innym nie.Każdy ma własne zdanie,wiec po co to dogadywanie i obrażanie się.pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
Ewka___

ludize zastanówcie sie co piszecie okey!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

christinearron

Po pierwsze autor(ka) powinien chodzić do szkoły, aby nauczyć się pisać po polsku! ;/ Oglądanie seriali w tym na pewno nie pomoże.
Za dużo wolnego czasu? Trzeba się zająć czymś pożytecznym.
Po drugie, po co pisał(a) tak długi i denny komentarz skoro tego serialu nie lubi?!

ocenił(a) serial na 8
christinearron

masz trochę racji. ale..

1. Może z tymi dziwkami to przesada. Ale rzeczywiście, spódniczki są trochę zbyt krótkie.
2. Co do Bustamanta to się zgadzam. Ale Alma kocha Robertę, choć jest trochę nieodpowiedzialna. I to wcale nie Alma wysłała Robertę do szkoły, tylko jej rzekomy ojciec ;)
3. Patrz wyżej.
4. Lubię Robertę, choć czasem rzeczywiście przesadza swoim zachowaniem. Niektóre rzeczy które robi świadczą o tym, jaka jest dziecinna, a nie zbuntowana. Ale taki urok tego serialu ; ]]
5. Loża wprowadza trochę napięcia do serialu :P
6. Tu się zgadzam.
7. Niestety, tak z przyjaźnią jest też i w realnym świecie. :)
8. To niesprawiedliwe, ale jakże prawdziwe. ;) Przecież jak ktoś ma sławną mamę czy ojca polityka, to ma lepiej..
9. Zgadzam się, akurat nauka w Zbuntowanych jest na daaaaalekim planie. ;)
10. Tu się nie zgadzam. Akurat związki głowne, czyli MyM i DyR dla mnie były okey. Ale najbardziej i tak podobała mi się historia miłości Vico i Rocco, jak Vico powoli stawała się dojrzalsza.
11. Akurat na RBD wszystkim zależało ;)
12. Po części tak. Ale nie zawsze ;) np. problem ze skorumpowanym ojcem Diega, 2 ojców ROberty..
13. A mi się to podoba :)
14. Może i tak jak wymieniłaś jest. Ale serial ma coś w sobie, coś co przyciąga ludzi przed telewizory ;) I ja też należę do tego grona.

Nie miałam siły się rozpisywać.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 3
christinearron

PS:
10. Co ci się takiego podobało w tych związkach ? Że w poniedziałek Diego mówił że kocha Robertę a następnego dnia jej nienawidził w śródę znów kochał itd. Że Mia i Miguel przez 440 odcinków zastanawiali się jak powiedzieć drugiemu że go kocha ? No rzeczywiście były okey. No rety !!!! Dziewczyno !!!! Nie ośmieszaj sie bo z tego co piszesz wynika że masz jakieś 13 - 15 lat ! I nie piszę tego żeby cię obrazić tylko taka chyba jest prawda.

ocenił(a) serial na 8
christinearron

tak, mam 15 lat i nie czuję się urażona ;) tak, właśnie to mi się podobało.. bo ja nie oczekuję od serialu, że będzie wiernie oddawał rzeczywistość, tylko że będę mogła się odprężyć przy nim, czasem pośmiać ;) nie zamierzam cię jednak przekonywać do swojego zdania, tak samo jak nie mam zamiaru przyjmować twojego punktu widzenia.

christinearron

hmmm,zacznę od tego,że musisz być... nie wiem jak to określić żeby było ok :P w każdym razie... masz coś z głową? człowieku...TO JEST FILM! Film... nie rzeczywistość! W każdym filmie coś jest nie tak Oo a Ty siejesz zamieszanie jak nie wiem ... nie oglądaj jak Ci nie pasuje ... bo może podasz serial czy film jaki Ty lubisz i my go tak ocenimy?
i owszem masz rację w niektórych pkt , ale i tak nie rozumiem po co to ?!

Aha... i zauważcie,jak się nie lubi takich filmów to się je będzie krytykowało i przedstawiało w jak najgorszym świetle ;) i Ty właśnie tak to pokazałaś ;)

1.Ty wiesz ile szkół ma takie mundurki ? :P Dokładnie jedna koleżanka napisała, że prostytutki to troche inaczej wyglądają... Twoim zdaniem mini świadczy o tym , że jest się dziwką?! wtf Oo...

"I więcej ciała dziewczyn odkryjemy i im bardziej wyzywająco je ubierzemy, tym więcej nastolatek uzna że są one wyzwolone i naprawdę zbuntowane a to przyniesie nam kasę"

to się zastanów czy mają wyglądać jak zbuntowane, czy jak prostytutki ;) bo jakoś nie wyglądają ani tak,ani tak ;)



2.''Alma Rey, Bustamante i inni wychodzą z założenia że poco zajmować się dzieckiem, skoro można je wysłać do szkoły z internatem i widywać się z nimi w soboty i święta a przez resztę roku mieć od nich spokój. ''

A skąd to możesz wiedzieć ? Powiedzieli coś takiego kiedyś?! Nie ... i to właśnie świadczy o tym,że Ty nie rozumiesz ze to jest TYLKO FILM . Nie powiedzieli nic takiego-to chyba tak nie jest ?
Aha, nie zauważyłaś , że wysyłają tam dzieci ze względu na ''poziom'' ? Bo biedna Lupita,którą ciotka kocha, wysłana jest tam po co ? Bo Jej nie chcieli w domu? pfffff. pomyśl...

3.Może niektóre osoby wolałyby mieć taką matke,bo ich jest zła ?
Alma jest w porządku , mimo że za bardzo pokazuje ciało (ale zauważ , że to piosenkarka i popatrz na nasze Polskie gwiazdy-jak wyglądają) to stara się by jej córce było dobrze... Mimo,że czasem niemądrze postępuje to chyba dobrze , że taki jest film ? Bo takie jest życie, są i tacy ludzie jak Alma ;)

4. jest zbuntowana to po 1 ;) ale z tym zgoda, zawsze ją ktoś uratuje,tylko wg Ciebie to jest tak,że Ona jest tego świadoma i robi to wszystko bo wie , ze nic jej sie nie stanie ,a to nie prawda... czy ona karze mamie,żeby ją ratowała ? Ona odwala głupote a potem jej się zawsze jakoś upiecze,a to fakt , że przez to , bo Alma idzie do dyra z dużym dekoldem XD
i ten wątek po prostu pokazuje jak wiele możemy zdziałać mając wpływowych rodziców=życie.

5.najbogatszych ? raczej najbiedniejszych ;p w każdej szkole jest jakaś grupa , co kozaczy ;p tylko tu w taki nierealny sposób pokazana.

6.Jakby mieli z taką dokładnościa robić film to chyba by musiało być 1 000 odc. żeby to wszystko ująć ...

7.No widzisz, to świadczy o tym,że bohaterka ma wadę- lubi się rządzić innymi ;) być może nieświadomie ? to źle,że pokazują w filmie też wady ?! życie? aha... i to nie znaczy,że nie było przyjaźni... tu się powtórze... oni nie mogli tego ująć dokładnie... przyjaźń była... było zaufanie,wspieranie się, pomoc... były kłótnie... jak Jose nie gadała z Robertą bo jej ktoś nagadał to co, Roberta mściła się na Jose? Nie... czekała na to aż Jose zrozumie... bo ją kochała i to było widać... Przyjaciółka ją osądzała,ale Roberta nie pozwoliła rozpaść się tej przyjaźni... takie właśnie jest życie... bo znam takie przypadki, przyjaźn mimo wszystko.

Kiedy Mia Celina i Vico się z siebie naśmiewały ?

''Prześladował Jose i inni udawali że chcieli jej pomóc.''
udawali ? znów zapytam skąd to wiesz... Ty sobie tak tłumaczysz ten film... On miał przedstawiać zgranie grupy, pomoc, a ty sobie dodajesz swoje rzeczy... może masz jakieś problemy i ludzie nad Tobą sie litują skoro wszystko odbierasz w czarnych barwach?

''Zgolił tę swoją szopę włosów z głowy, ściągnął okulary i przestał się uczyć'' przestał ? nie wiedziałam ;/
Jednym słowem Roberta mu pomogła... bo ludzie nie potrafili go zaakceptować bo dawał sobą pomiatać... zazwyczaj tacy ludzie mają przerąbane... zmienił wygląd i stał się pewniejszy siebie... nie stał się kimś innym na siłe..


8.''wszystko ujdzie ci płazem, jeśli masz dzianych starych i że dzieci znanych ludzi zawsze są traktowane ulgowo. ''
starych ? nie wiem jak możesz tak powiedzieć o rodzicach,ktorych zapewne masz... tak na marginesie.

to zdanie w '' jest prawdą... bo tak jest w życiu... jak mieli to inaczej pokazać? Roberta coś zwojuje i matka nic nie zrobi ? każda by bronila dziecka... a że są wpływowi...bywa.. nie fair to jest owszem ,ale wiadomo.... co w tym zyciu jest fair?

9. No tak... najlepiej pół odcinków mogli pokazywać jak się pilnie uczą :D wiesz... tam nie było pokazane co oni robia 24 h na dobe... tylko hmm.. takie momenty jak coś się dzialo... mozna sie domyslic , ze w innym czasie sie niby uczą, matko.. logiczne...

10. ''wmawiając wszystkim osobom które to oglądają, że prawdziwa miłość nie istnieje bez ciągłej chuśtawki nastrojów, intryg, kłamstw i ciągłego, kilku bądź też kilkunastokrotnego zrywania ze sobą i wracania do siebie.''

znow..ŻYCIE...wiesz co to ? Ono takie własnie jest...zrozum to.. sądzisz że miłość to ciągła sielanka ? nie... to wiele nieporozumień spowodowanych różnicą charakteru, ludźmi wkoło ... i najważniejsze jest to by to przetrwać ... bo uczucie pokona wszystko... i w tych przypadkach tak wlasnie jest... pokonuje wszystko ;) to,ze sobie robia na zlosc to normalne... w takim wieku tak jest... czemu to pisze? bo znam 627272 takich przypadkow.. to,ze wszystko konczy sie happy endem to norma..bo to film,ale gdyby to bylo prawdziwe zycie to problemy by nie zniknely ;)

11. '' Nico wkońcu ulega i odchodzi ze szkoły, rzuca Lupe a później wyjeżdża do Izraela.'' masz błędne info, On jej nie rzucił :D
co, mial się rodzicom sprzeciwiać ?
widze ze Twoim zdaniem bunt to by byl wtedy jakby Nico zabil rodzicow bo nie chcial wyjechac Oo lol....

12. banalne problemy:
*nagle dowiadujesz sie,zee matka zyje, rodzic cię oklamal
* twoj ojciec nie jest twoim ojcem, przez bledy matki
* mama obwinia cie za smierc brata
* mama nie akceptuje twojego wybranka
* nie posiadasz rodzicow
* twoj ojciec to alkoholik

itp.
to są banalne problemy? może dla ciebie... bo u ciebie nic z takich rzeczy się nie zdarzylo , nie ?


13. są tam bardzo mądre rzeczy, muszą pasować ? Oo nie widzialam jeszcze serialu z cytatami na początku i uwazam to za bdb pomysl.

14.i nie chcę mi sie juz powtarzac tego co wyzej pisalam ;p
zacytuję Ci coś

''Pozer jak wynika z nazwy próbuje stwarzać pozory. Pomimo małej wiedzy w wybranej dziedzinie pozer na siłę próbuje udowodnić innym osobom, że się na tym zna.''

to pasuje do Ciebie ... wybacz.. gówno wiesz o serialu,o życiu...a piszesz i wkurwiasz,że tak powiem ludzi...

15.
nawet nie czytam tych bzdet...

''Zdecydowanie nie ! Serial jest banalny, dotego zakłamany, strasznie efekciarski i momentami przerażająco płytki. ''

jest napewno lepszy od wielu innych ;)












pozdrawiam :****

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
christinearron

Dziewczyno nie wiem dlaczego oglądałaś ten film skoro aż tak Ci się nie podobał? Aby go krytykować? Nie masz lepszych zajęć? W życiu nie oglądałabym 120 odc serialu ,który mi się nie podoba. Jeszcze mam co robić w wolnym czasie , którego swoją drogą mam niewiele( w przeciwieństwie do co niektórych) .Sam ten fakt sprawia ,że w moich oczach jesteś osobą co najmniej dziwną .Ale ja tu nie o tym chciałam pisać. Ten film nie jest idealny.Ma niedociągnięcia i jest przerysowany ale bez przesady. Zgadzam się z tym co pisała Klaudia 1244. Podpisuje się pod tym. Nie chcę się powielać ale jeśli uważasz ,że w miłości są same sielanki to zastanawiam się gdzie ty żyjesz? Zwłaszcza w wieku nastu lat takie niezdecydowanie jest normalne. Nie oczekuj od 16 latków dojrzałości. Ci młodzi ludzie reagują impulsywnie i bez zastanowienia.Dopiero się uczą i wchodzą w dorosłe życie. Jak widzę jaka jest teraz młodzież to uważam ,że ten film odzwierciedla zachowania wielu (nie wszystkich) młodych ludzi.
Nie wiem dlaczego masz z tym filmem taki problem? Po co tracisz nerwy? Nie oglądaj , nie czytaj , nie stresuj się. Jeszcze w telewizji mamy wybór ...

ocenił(a) serial na 9
mgielka007

Jeszcze jedno.Co Ty z tą "Szkołą złamanych serc"?.Serial był dobry nie przeczę ale co to za porównania?To jeśli coś już było w filmie to nie można wykorzystać ponownie tego wątku? Ojj kochana w takim wypadku światowa filmografia byłaby o wiele wiele skromniejsza. Myślisz ,że tematy poruszane w "Szkole złamanych serc" nigdy wcześniej nie zostały nigdzie poruszone? Heh.
Jak byśmy mieli tak skrupulatnie analizować każdy film to przy każdym można by wypisać dużo minusów. W "Szkole złamanych serc" co odcinek to nowa para. Każdy tam z każdym kręcił a jak już nie było kogo z kim połączyć to dodawano nowych aktorów. No musiało się coś dziać. Więc nie czepiajmy się szczegółów. Seriale ogląda się dla przyjemności i oderwania od szarej rzeczywistości a nie po to by tracić nerwy.
Propo pokazywania motywu nauki w "Zbuntowanych".Chciałabyś oglądać jak przez pół filmu się uczą? A młodzież chciałaby to oglądać .Nie sadzę.A to do nich był ten serial.Po szkole mieli jeszcze oglądać jak ktoś się ciągle uczy?

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Dobre sobie. Naprawdę uważasz że zwiazki nastolatków są takie jak w tym serialu i polegają na tym, że nastolatki kochają się i jednocześnie udają że się nienawidzą? Przecież to nie jest impulsywność, tylko totalna żenada i niedojrzałość! Nie wiem na jakim świecie ty żyjesz, ale gra wstępna przed zostaniem parą, czyli zarywanie do siebie polega na czymś zupełnie innym.

"Propo pokazywania motywu nauki w "Zbuntowanych".Chciałabyś oglądać jak przez pół filmu się uczą? A młodzież chciałaby to oglądać .Nie sadzę.A to do nich był ten serial.Po szkole mieli jeszcze oglądać jak ktoś się ciągle uczy?" - Masło maślane, żałosny argument, który bez trudu da się obalić. Dziewczyno! Czy ty potrafisz coś takiego jak czytanie ze zrozumieniem? Nigdzie nic takiego nie napisałam! Chodzi o to, że nie pokazuje się tam problemów z nauką, tego jak jest ciężko. Przecież "pseudo Zbuntowani" mają bardzo niski poziom nauczania w swojej szkole a mimo to ciągle narzekają!!! Kiedy czegoś nie umią, zamiast wziąść się do roboty, uprzykszają życie nauczycielą, którzy nie chcą im zaniżyć poziomu nauczania. O to mi biega KPW? O to a nie o to by nonstop ślęczeli przed ksiązkami. Chodzi o to by pokazali, że jednak potrafią zadziwić dyrekcję i "wrednych" nauczycieli i się nauczyć. A tu co ? Nic! Totalne zero i olewka wszystkiego związanego ze szkołą a przecież wykształcenie jest ważne nie uważasz?

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Dziewczyno daj już sobie spokój.Serial ogląda się z przymrużeniem oka a nie analizuje go i traci na nim nerwy.Dziwi mnie ,że taka "inteligentna" osoba nie potrafi tego pojąć.Czego oczekujesz od telenoweli?Nie kręci Cię takie luzackie podejście to nie oglądaj tego typu filmów i nie zamęczaj innych pisaniem ciągle tego samego.To wolny kraj i nie będzie mi obca osoba mówiła co i kiedy mam oglądać?Bo co?Bo czuje się lepsza.Żal mi Cię bo widzę ,że naprawdę nie masz ciekawszych zajęć niż oglądanie "głupiego "wg Ciebie serialu.Ja nie mam ani czasu ani ochoty by komuś coś udowadniać NA SIŁĘ.

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Nie kapuję co takiego luzackiego jest w serialu o perypetiach bandy rozwydrzonych małolatów ?

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Każdy z nas jest inny i co innego mu odpowiada.Ponadto są filmy z górnej półki i są telenowele ,które ogląda się dla relaksu.Tobie się ta telenowela nie podoba.Ok.Masz do tego prawo.Jest taki wybór w dzisiejszym świecie, jeśli chodzi o programy telewizyjne i filmy ,że na prawdę nie trzeba oglądać tego co nam nie odpowiada.Nie musisz rozumieć dlaczego "Zbuntowani "się podobają. Akceptować też tego nie musisz.Jedynie co musisz to to uszanować.Nic innego Ci nie pozostaje.To wolny kraj .Na siłę nic nikomu nie wmówisz.

ocenił(a) serial na 9
Klaudia1244

W PEŁNI SIĘ ZGADZAM Z TYM CO NAPISAŁAŚ :) LEPIEJ BYM TEGO NIE UJĘŁA.

christinearron

Dziewczyno...Ty sobie to za bardzo do serca bierzesz... nie potrafisz naprawde zrozumiec tego,ze to jest film ? Ty bys chciala zeby w nim było tak jak Ty chcesz... Ok z tym masz rację, że np. mówią , ze to najlepsza szkoła w mieście, a tak naprawdę nic tam nie robią... ale czy tak się w życiu nie zdarza? czy nie ma w życiu kapryśnych panienek jak Mia ? To , ze film ma nazwe ''zbuntowani'' to oznacza , ze wszyscy mają się tam buntować ? pomysl trochę... Ty swoją gadką tutaj nie zmienisz nic... bo prawda jet taka , ze kazdy człowiek mógłby rożnie postąpić w kazdej sytuacji,a to oznacza , ze w zbuntowanych nie ma żadnej nieprawdy ... Rzeczywistość... i żałuję , że nie oglądam Szkoły złamanych serc... :) bo wtedy ja bym Ci wymieniła co bohaterowie źle robią... bo Ty wszystkich bohaterów zbuntowanych krytykujesz... jakby oni mieli być idealni... Mia może owszem soie chodzi i kaprysi,ale cóż ... życie.. tak została wychowana...najważniejsze , że ma serce! i że to , że jest taką damulką jednak się przydało ;) ponieważ swoje ciuchy oddawała potrzebującym...
Nie wiem czy mnie roozumiesz... ja nie chcę Cię obrażać... jeśli napisałam coś nie tak-przepraszam... Jednak zrozum... każdy film przedstawia i wady i zalety bohaterów... i dziękuje Ci , że dzięki Tobie zrozumiałam to... bo wcześniej nawet tak bardzo nie przyglądałam się temu,że zbuntowani pokazują rzeczywistość ... m.in masz kasę-rządzisz....
aaa i pisałaś coś tam czy moja mama dzień przed ślubem z tatą mówili sobie ,że się kochają na 2 dzień nienawidzą ;P
ja pisząc ten pkt wyżej nie mówiłam o dorosłych , lecz o młodzieży, która jest jeszcze niedojrzała i często pod wpływem emocji tak postępuje... być może Ty jesteś już dojrzała,masz chłopaka i już rozumiecie , co to znaczy kochać.... mimo wszystko nawet dorośli często postępują źle bo np kłócą się o głupoty....a my? młodzież... jak często dzieje sie tak jak w filmie... nienawidzimy się,robimy sobie na złość ... i tak od nienawiści do przyjaźni ... i naprawdę nie wiem co Ci jeszcze napisać... Ty tak sądzisz , jak napisałaś , ja inaczej... niech tak zostanie... ale pamiętaj , że to film ... i tego nie zmienimy... nie zmienimy ich zachowań i nie można mowic ''gdyby Roberta zachowywala sie tak..'' bo najwidoczniej ona miała być pokazana w takim świetle ... i Ci co oglądają ten film nie powinni się uczyć od niej buntu :P lecz wszystkich pozytywnych rzeczy , które dokonała, to że potrafiła być przyjaciółką mimo wad... itp. itd. pozdrawiam

ocenił(a) serial na 1
Klaudia1244

Droga założycielko tematu.. twój honor wisi na włosku z tego faktu, iż namęczyłaś swoje biedne palce nad taką ilością tak oczywistych informacji. To oczywiste że ten serialik jest prymitywny , niemal bajkowy a scenariusz to jakiś sen schizofremika. Po co się tak męczysz? Te tepe nastolatki i tak nie zrozuzmieja tego, że nauka nie polega na bansowaniu się z pępkiem i toną tapety (zauważyłam nawet brokat wokół oczu, w dzień powszedni o.o). Życzę ci powodzenia i doceniam fakt, że chciałaś przemówić fankom do rozsądku.

ocenił(a) serial na 1
tuttifrutti

Dziwne czemu bronicie tej rudowłosej szmaty.To co zrobiła temu nauczycielowi na letnim obozie było poniżej wszelkiego poziomu.Gdyby to się wam przydażyło? Taka akcja to byłby praktycznie koniec waszej pracy jako nauczycielki.Niemogły byście pracować w zawodzie przez kilka lat albo i wcale.Zostały byście bez pracy, kasy i środków do życia tylko dlatego że niezaczełyście romansować z jakimś rozwydrzonym gnojkiem. Myślcie dziewczyny!!!!!To nie boli!!!!!

A najgłupszy w tym kupiastym szmatławcu jest wątek najważniejszych postaci.Gupa rozpieszczonych dzieciaków,którzy cały czas lansują się na wielkich buntowników.Normalnie można boki zrywać jak się ich ogląda.

wojciechcejrowski02

po pierwsze nie wyzywaj ją od szmat!!!!!!!!!! troche kulturalniej !!!!!!!!!
a po drugie-> NIE OGLĄDAJ I PO PROBLEMIE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) serial na 1
sydziuchna

Autorka ma 100 % racji. Ten serial robi dziewczyną wodę z mózgu. Wmawia nam, młodym że szkoła i nauka to tylko przykre obowiązki. A sama szkoła jest tylko poto by się tam wylansować , pochwalić koleżanką nową miniówą albo cieniem do powiek i poflirtować z osobnikami płci przeciwnej. Mając takie programy w telewizji nie można się dziwić że nasz system edukacyjny produkuje coraz więcej kretynów i pustych lasek.

ocenił(a) serial na 3
gianluigibuffon1

Cały serial opiera się na najeżdżaniu na szkołę.

ocenił(a) serial na 10
christinearron

do christinearron
Mam pytanie. Skoro tak nie lubisz tego serialu i tak cię denerwuje, to po co go oglądasz i udzielasz się na forach ?
Cz to nie troche dziwne ? ;) oczywiscie bez obrazy ;)

ocenił(a) serial na 10
christinearron

Hmm zainteresował mnie ten temat i ogólnie cała ta dyskusja. W sumie po przeanalizowaniu zgadzam się z niektórymi punktami, zaraz postaram się krótko opisać swoją opinię. Uważam, że dyskusje na forum są dobre, o ile każdy mówi swoje zdanie i nawet jeśli się nie zgadza z czyjąś wypowiedzią - szanuje ją. Widzę, że autorka tematu chciała jedynie wyrazić swoje zdanie, a nie obrażać widzów zbuntowanych. Dlatego też nie rozumiem niektórych tu odpowiedzi i obelg, które wg mnie są nie na miejscu. Co innego jakby Christinearron pisała, że Zbuntowani to g*wno, a jak ktoś to ogląda to jest p****any. A takie słowa wcale nie padły, więc tym bardziej nie rozumiem, dlaczego niektóe osoby tak "się rzucają". Mogą sobie być zawziętymi fankami, ale to nie powód aby tak reagować i wyzywać kogoś od kretynów lub zdzir >.<

1. Szkolne mundurki. :
To prawda tu jest trochę przegięcie. Bluzki z krawatem ok, ale długość spódniczki zdecydowanie za krótka, do tego kozaki na obcasie. Myślę, że twórcy serialu chcieli podkreślić nowoczesność szkoły, bo czy w innej szkole coś takiego by się w ogole zdarzyło? Nie, bo serial skupia się na idealnym obrazku, choć współczesne realia też są czasem ukazane. Mówiąc szczerze mi akurat podobają sie te mundurki i jak u mnie w szkole były mundurki żartowałyśmy z koleżanką, że wolelibyśmy takie jak w EWS;p Hmm a tak poważnie to mysle ze to troche niesprawiedliwe ze dziewczyny musialy tam tak sie ubierac krotka spodniczka moze nie kazdy dobrze sie czuje w takich ubraniach np. Celina. a poza tym przez pol dnia w butach na obcasie to troche meczace, tym bardziej ze jest tam ciepło i kozaki.

2. Miłość rodzicielska :
Miłość rodzicielska była tu rzeczywiscie słabo ukazana.
Alma - Z jednej strony w niektórych momentach nadopiekuńcza, zachowywała się jakby Roberta miała 5 lat. CIągle przyjezdzala do szkoly i zawracala innym glowe. Z drugiej strony przesiadywała w EWS aby załatwiać swoje sprawy i często miała gdzies co jej córka robi. Przymykała na wszystko oko, nawet jak Rob ją po prostu obrażała. Ale jako matka też nie była dobrym przykładem. Choć 'lajtowa' nie miala pojecia co bedzie naprawde dobre dla jej corki. Dawala jej zły przyklad. Tym bardziej ze ich relacje poza wieloma 'płaczącymi scenami' opierały się na rywalizacji.
Leon Bustamante - liczyły się dla niego pieniądze i kariera. Zawsze chciał rządzić i traktować wszystkich z góry. Nie umiał obdarzyć swojego syna prawdziwym rodzicielskim uczuciem, czasem pojawiały się u niego jakieś przebłyski, ale ogólnie był człowiekiem zimnym i pozbawionym uczuć.
Mabel - mam wrażenie, że przez większość odcinków ma gdzies syna. Zajmuje się zakupami, paznokciami, włosami i kochankami. Dopiero potem otwiera oczy, co nie zmienia, że jest jakby marionetką w rękach męża, całkowicie od niego uzależniona. Na początku wygląda to tak jakby Leon za nią myślał, decydował, a ona tylko poddaje się jego woli, bo wie, że bez niego zostałaby z niczym.
Colucci - on najbardziej okazuje rodzicielską miłość wg mnie. Może troche zbyt pobłażliwie traktuje córkę, a jego kary mało przypominają kary, ale jest najbardziej rzetelny. choc zdziwiło mnie, ze gdy żenił się z Valerią mial gdzies zdanie Mii, a gdy planował ślub z Almą bardziej sie tym przejmowal.
Poza tym myślę, że prawdziwa miłość rodzicielska była pokazana ze strony rodziców Giovanniego (choć byli troche świrnięci), matki Miguela (choć mieszkała w innym miescie a pomysl syna z nauką w Meksyku byl tylko i wyłącznie jego), ciotki Lupity (częściowo zastępowała jej matke).
Pozostali rzeczywiscie zasługują na krytykę.

3. Alma Rey czyli "Chciałabym mieć taką mamę jak ona."
Alma jakby nie mogla sie pogodzic ze straciła młodosc i za wszelka cene chciala byc w centrum, przebywac w towarzystwie znajomych corki. Rob przejmowala tą sama taktyke, w rzeczywistosci mysle ze czula sie zawsze gorsza i w cieniu, stąd jej zachowanie aby zwrocic na siebie uwage.
U Almy najbardziej denerwowało mnie to, że chyba nie było odcinka żeby nie miała wielkiego dekoltu. Łaziła tak po szkole, Gandii wręcz stawał na widok jej biustu (heh troche mnie poniosło chyba)=p

4. Roberta. :
Przyznam, że była moją ulubioną bohaterką. Fakt, że ciągle łamała regulamin i nie ponosiła za to konsekwencji, ale mimo to ją lubiłam. Wprowadzała coś do tego serialu, w przeciwieństwie do np. Lupity, za którą nie przepadałam (zawsze chciała tak bardzo innym pomagac a za kazdym razem pogarszała sytuacje np. gdy Lola zakochała się w Leonardzie a potem w Santosie. poza tym byla szara, wiecznie niby sie uczaca, podenerwowana, nie wiedziała czego chce).
Roberta chciala na siebie zwrócić uwagę, mysle ze jej zachowanie bylo wiekszosci spowodowane zlymi metodami wychowawczymi matki, brakiem dyscypliny i ojca.

5. Loża. :
Tu się w pełni zgadzam, wątek zupełnie niepotrzebny i źle rozwinięty. Nie mówiąc już o tym, że potem loża niby się rozwiązała, potem znów miała być utworzona i nagle temat ucichł.
Poza tym wszystko było przesadzone. Wszyscy drżeli ze strachu, a oni umieli tylko walić jakimiś pałkami w podłoge i robić dużo hałasu. Zreszta tylko Miguel tak naprawde ucierpiał na tym wszystkim. Próbowali też się pozbyć Jose i o ile pamiętam Vico? Ale np. Lupity czy Nico ani razu nie tknęli;/
Nie mówiąc już o tym, że dyrektor haha sam się bał niewiadomo czego i wolał udawac, że nic nie widzi i nie słyszy.

6. Grupy społeczne/ podziały w szkole :
Mi brakowało subkultur i pokazania grup, w których każdy jest inny. Tak, podział był głupi. Tymbardziej niezgodnosc, że w pierwszych odcinkach niemal wszystkie dziewczyny walczyly o uznanie Mii, a potem juz tego nie bylo. Obgadywały Mię, a gdy ta miala problem to nie mogla liczyc na pomoc. Jedynie Celiny i Vico (o ile nie byla z nimi pokłócona albo one nie mialy wazniejszych spraw), Rob (niby pomoc, niby litosc + docinki z obu stron), Lupity i czasem tam Raguel i te pozostałe trzecioplanowe, które w paczce z Sol potem obgadywały wszystkich, nawet siebie;/

7. "Prawdziwa" przyjaźń :
Rob+Lupe+Jose - wg mnie najlepsze przyjaciółki. Roberta i Jose chyba najbardziej. Pomijajac ich wady, zawsze sobie pomagały.
Mia's Club - ciągła huśtawka, obgadywanie, wszystko kręciło się wokół Mii.
Paczka Sol - wszystko kręciło się wokół Sol
Chłopacy - trudno tu mówić o przyjaźnaich. Diego trzymał sie z Tomasem i byli dobrymi kumplami. Giovanni na początku chciał się tylko z nimi lansować i był taką kukiełką.
Miguel+Nico+Teo - oni akurat byli spoko kolegami, choć bez większych więzi


8. Walka z wyróżnianiem uczniów. :
Prefekt akurat nie lubił stypendystów i raczej wyróżniał tych bogatszych, choć w sumie zawsze mu sie coś nie podobało. Dyrektor ulegał wpływom Bustamante i Mendiolii, był przekupny i bał się o stanowisko dlatego przymykał oko na występki bogatszych uczniów.


9. Nauka w szkole :
Mnie też to zawsze drażniło. Często na lekcjach siedziała tylko połowa klasy. Ciekawe co z usprawiedliwianiem xD Nauka to też żadna, bo jedynie przed jakimiś tam egzaminami widziałam niektórych uczniów z książką. Jeszcze częstszy to był widok u Tea i Lupity, ale tez rzadszy. Ogólnie się obijali xD i mieli wazniejsze sprawy xD ale wiadomo, że zawsze w takich filmach i serialach tak to wyglada^^


10. Szkolne miłości :
Mnie denerwowało ciągnięcie wątków miłości Mii i Miguela w stylu "nienawidze tego wieśniaka", "Pusta barbie". Tak, to byly dziecinne podchody, które trwały za długo. Tak samo w przypadku Roberty i Diega "Kukiełka tatusia, syndrom plastikowej lalki", a on mial ją za wariatkę;p Po jakims czasie to bylo nudne.
Pozostałe miłostki bywąły różne, niektore mi sie podobaly, inne mniej np. to że Santos zmarnował tyle czasu dla niezdecydowanej wiecznie Lupe ;/


11. Bunt :
Czasem był ale nie aż tak jak o nim mówiono i śpiewano...

12. Rozwiązywanie problemów przez bohaterów :
Ograniczało się do dzwonienia do mamusi lub tatsia po kaske xD

13. Złote myśli z Rebelde. :
Troche niepotrzebne, bo choc ładne, to nijak się mialy do odcinków.

14. Pozerstwo :
No tak dużo rzeczy jest na pokaz, zgadzam się.

15. Niezwykłość fabuły i jej przekaz. :
W zasadzie serial różni się od jakiejs szmirowatej telenoweli, ale mysle ze na koncu fabula juz kompletnie sie rozpadla. Alma nie pamietala do owego odcinka odnalezienia sie biologicznego ojca Rob, z kim jeszcze spała;/ Uśmiercona wpierw matka Mii okazuje sie ze zostawila córkę i jest uzaleziona;/ i pozostałe...

Zwróć też uwagę na mocne makijaże (tu już przesada u Rob;p) i niemal każda bohaterka choć raz farbowała włosy. Poza tym do kwestii mundurków dochodzi często rozpięta koszula az widac stanik.

ocenił(a) serial na 10
Rockin_Up

Dobra obiecałam sobie że już nie będę tu wracała i isała w kółko tego co piszą Ci dziewczyny, ale niech będzie. Dziewczyno większośc dziewczyn pokazuje Ci swój pogląd na to wszystko, jak tak naprawdę widzi ten serial i postawione przez Ciebie oskarżenia. ale Tobie to się nie podoba! Dziewczyno to po co zakładałaś wgl. ten wątek? Ok przedstawiłaś swoje zdanie ale dlaczego nie szanujesz zdania innych? Mimo że my tu poświęcamy czas i pokazujemy że widzisz to wszytko w jakiś dziwnych, czarnych barwach to dyskryminujesz nasze zdanie! Tak bo tak jest! I nie musi mi tu zaraz pisac że ty nic takiego nie napisałaś, bo ty nic dokładnie nie musisz napisac ale widac to po Twojej wypowiedzi! Widac że jeste ogromną antyfanką zbuntowanych ale trochę opamiętania no proszę! Ty chcesz zaakceptowania swoich poglądów, a my chcemy tego samego! Mimo tego że piszemy Ci różnego rodzaju argumenty to Ty nie zwracasz na nie najmiejszej uwagi i nadal kurczowo trzymasz się swojego! Więc przepraszam bardzo ale jakim sposobem możemy tutaj kulturalnie wymienic zdanie? No powiedz mi bo ja tego sposobu nie widzę!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
fuego23

Wreszcie jakaś wypowiedź na poziomie. Obrazująca to, co się tutaj tworzy. ; ) - fuego23: całkowicie popieram.

ocenił(a) serial na 9
poprzednia

"na poziomie"? tak, tak, oczywiście. Już nawet nie będę się wypowiadać, w jaki sposób to zastało napisane.;/ Niektóre zdania są "powalające", np.: "Tak bo tak jest", " (...)ty nic takiego nie napisałaś, bo ty nic dokładnie nie musisz napisac (...)''. Czytając wszystkie wpisy, nie zauważyłam, aby założycielka tematu nie szanowała naszych poglądów. Rzeczywiście trzyma się kurczowo swojego zdania, ale co w tym złego? Każdy kto się tutaj wypowiada, nie ma zamiaru zmieniać swoich poglądów pod wpływem, co niektórych, durnych wpisów. Asertywność to podstawa i duży szacun dla niej.;p

ocenił(a) serial na 10
Ewka___

Według mnie te całe kłótnie i wyzywanie się kto akceptuje czyjeś zdanie, a kto nie jest bez sensu. Uważam że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Jeśli druga osoba tego nie szanuje to jej sprawa. Fajnie, że autorka założyła temat o takim wątku, bo każdy może wyrazić swoje opinie i to co mu się podoba, a co nie. Nie ma sensu kłócić się o takie rzeczy. Lepiej wymieniać poglądy i swoje zdanie o poszczególnych wątkach w serialu. Wtedy na pewno każdy przemyśli swoją ocenę w stosunku do serialu ;))

ocenił(a) serial na 10
Ewka___

Ewka___ - wydaje mi się, że nie zrozumiałyśmy się. Popieram (fuego23 ), w tym, iż każda z nas ma swoje zdanie. No i powiedzmy sobie szczerze, że większość dziewczyn, udzielających się w tym temacie, ma pozytywną opinię o serialu i wątpię, że któraś chce ją zmienić. Po prostu pokazujemy tu, dlaczego serial nam się podoba, a autorka tematu, na siłę chce nam wcisnąć swoje zdanie. I teraz uważam, że również masz racje, bo każda trzyma się swojego zdania, swojej opinii i z pewnością jej nie zmieni, a po wypowiedziach autorki tematu wnioskuję, że ona właśnie próbuje nam "wcisnąć" swoje zdanie.

Tyle ode mnie. ; )

ocenił(a) serial na 9
poprzednia

No to w takim razie sorry;))

ocenił(a) serial na 9
Ewka___

Kocham ten serial i nic tego nie zmieni :D i nie czytam krytyki na jej temat

ocenił(a) serial na 10
S_z_y_m_o_n

ja tak samo ;p
szkoda czasu to czytać bo to i tak brednie xd
Rebelde is best ^^

christinearron

Matko, jakie to długie... no ale skoro już to jako tako przeczytałam to powiem co myślę o Twojej wypowiedzi i samym serialu.
No więc tak:
- co do słynnych mundurków: fakt, że były za krótkie te spódniczki, ale przypomnijcie sobie jak w jednym z odcinków pierwszej serii Gandia na widok uczennic w mini powiedział coś w stylu "te spódniczki robią się coraz krótsze, coś z tym trzeba zrobić" czy jakoś tak, to by znaczyło, że taki wygląd mundurków nie był narzucony przez szkołe tylko uczennice przerabialy mundurki wedle własnego gustu. Zgadzam się z toba co do faktu, że televisa tak ubrała dziewczyny by zwiększyć oglądalność, ale można się w tym doszukać właśnie drugiego dna. Co do chłopaków podglądających dziewczyny, to ja kojarzę tylko dwóch, którzy mieli na tym punkcie obsesję ale w końcu z tego wyrosli. Mnie zastanawiała natomiast jedna rzecz- jak w meksykańskim upale te dziewczyny wytrzymywały w kozakach i podkolanówkach, przecież mozna sobie było nogi ugotować, o smrodzie nie wspomnę, chyba że meksykankom nogi się nie pocą O_o
- co do miłości rodzicielskiej, to masz rację, ale to nie miał być serial o miłości rodziców do dzieci tylko właśnie o braku wzajemnego zrozumienia, wiele dzieci jest w podobnej sytuacji, myśle że akurat tą kwestię w rebelde pokazano całkiem nieźle;
- Alma Rey rzeczywiście była większym dzieckiem niż Roberta, do tego byla dość naiwna, ale dla córki była gotowa na wszystko, zgodziła się nawet wyjechać z kraju bo uważała że robercie będzie bez niej lepiej mimo, że wcale nie chciala tego robic. Nie mogę sobie natomiast przypomniec, kiedy wyrzekla się córki ( twierdzisz że widziałaś jakieś 130 odcinków czy coś koło tego, a w tej czesci nic takiego nie było, chyba że przegapiłam);
- co do Roberty to zgadzam się na 95%, wnerwia mnie ta dziewucha, zwłaszcza z pochopnymi decyzjami i niepotrzebnym komplikowaniem stosunkowo prostych spraw, ale z drugiej strony czasami potrafila się przemóc i nawet Mii pomóc ( strajk w sprawie Vico, wyjazd do Monterrey), poza tym sporo ryzykowała opiekując się Marcelino;
- Loża to faktycznie był dość nietrafiony pomysł, ale chociaż serial był w miarę ciekawy. Mówisz, że banda szczeniaków była traktowana jak jakaś mafia. Fakt, to wydaje się dziecinne, ale postaw się na miejscu tych prześladowanych dzieciaków: są na stypendium, nie chcą go stracić, a banda bogatych ( automatycznie nietykalnych) maniaków bije ich, niszczy im rzeczy ( ciuchy Vico czy szafka Nico) i gania za nimi z bejsbolami. Twierdzisz, że byli nieszkodliwi, ale przypomnij sobie, że o mało nie zabili Teo, podpalili część szkoły, a ich przywódca prawie zgwałcił Robertę) jak to jest nic to ja nie wiem czego się spodziewałaś, piły łańcuchowej? Zgadzam się co do części, że to nie byli stypendyści, ale jak w każdej organizacji tego typu, Loża najbardziej mśliła sie na zdrajcach, a Teo, Roberta, Giovanni byli zdrajcami swojego statusu społecznego.
- podzialów w szkole nie było, ale były grupki przyjaciół, jak ktoś tu juz napisał pomyliło ci się z czyms amerykańskim;
- co do przyjaźni- serial mówi o 16-latkach, ktorzy dorastają, nigdy nie byłaś w tym wieku? Nigdy nie wkurzyłaś się na przyjaciółkę z jakiegoś powodu? Nastolatki tak mają i już.
- walki z wyróżnianiem uczniów sobie nie przypominam, sam dyrektor w pierwszym odcinku powiedział, że "niestety musi rzyjąć stypendystów" co znaczy że popiera dyskryminację, gdyby od początku do końca panowała równość i tolerancja to serial zamieniłby się we flaki z olejem.
- dalej po skrócie: zlote myśli na ogół były dość trafione, o ile ktoś lubi metafory i potrafi znaleźć jakiś głębszy sens w tym co ogląda ( nie twierdzę że nie potrafisz, ja tak po prostu myślę), pozerstwo i cała reszta to fakt, ale zdarza się w każdej szkole, to nie jest jakiś kosmos, co do rozwiązywania problemów, to mówimy tu o nastolatkach, a nastolatki maja to do siebie, że lubią komplikować sobie zycie i nie widzą najprostszych rozwiązań, co do miłości to też nie zauważyłam niczego nienormalnego, to poprostu szczeniaki i tyle, na dorosłą miłość mają jeszcze czas;
- co do samego serialu to nie jest zły, napisałaś ze dziewczyny są jak lalki ale jaka jest przyjemnośc w oglądaniu zaniedbanych, chamskich osób, sorry ale takie rzeczy to sobie mogę pod monopolowym obejrzeć;

serial jest po to zeby szare życie widza przynajmniej przez te kilkadziesiąt minut dziennie stało sie kolorowe, żeby można było sobie pomyśleć, że fajnie iż inni maja tylko takie problemy na głowie ( niektorym ludziom pomaga użalanie się nad sobą).
Jesteś nastawiona negatywnie bo zmuszałaś się do oglądania zbuntowanyych i to widać w twoich wypowiedziach, ale masz prawo do własnego zdania, a forum jest po to zeby to zdanie wyrazić i tyle.
Ja sama długo nie mogłam się przekonać do tego serialu, bo pierwszy odcinek na jaki sie natknęlam byl tak denny że dwa dni się zastanawiałam czym się ludzie zachwycają, ale gdy zaczęłam oglądać rebelde od pierwszego odcinka przekonałam się że nie jest to takie najgorsze :)
Narzekałam, że ty się rozpisałaś, a ja nie jestem lepsza.






użytkownik usunięty
Lili89

To jest dyskusja, mozna krytykowac lub wielbic, wszystko dozwolone. Wiec nie zaslaniajcie sie takimi tekstami tylko prowadzcie dyskusje, jesli potraficie.
Niestety poziom wiekszosci obrony jest mizerny, nie maja zadnych argumentow w wiekszosci, jedyne co pisza to "co ty masz z glowa?", "porabalo cie?" itd.

A nawed jesli sie pojawia jakies odpowiedzi to tez raczej sa slabe i malo rozbudowane. To jest serial dla nastolatek, a nie dla kobiet. Telenowela to telenowela, choc na pewno zdarzaja sie lepsze i mniej zalosne, tak jak piosenka przewodnia serialu ktora jest tylko i wylacznie dla malolatow, jesli ktos rozumie hiszpanski to porazi sie glupota i infantylnoscia, teksty disco polo.

Autorko tematu nie mozesz liczyc na jakas ciekawa, zawzieta, odkrywcza czy inteligentna dyskusje, bo sie nie da. Dlatego bo trudno jest bronic takich seriali i murem tez jest przedzial wiekowy.
Bo to nie dla doroslych

użytkownik usunięty

Nie mozna sie tlumaczyc tym ze serial ma relaksowac... Jak tu sie relaksowac przy czyms dla dzieci, ani nie nowym, ani nie ciekawym, ani smiesznym z kiepskim scenariuszem i dialogami, serial powiewajacy glupota, zachowaniami aktorow itd.
Przeciez normalny czlowiek pusci, wlaczy to co lubi, cos co jest dobre, tez moze sie relaksowac po pracy, studiach.
Wiadomo ze zadnej doroslej kobiecie sie to nie spodoba

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Na moje każdy lubi to co lubi :) skoro nie podoba ci sie serial to czemu ogladnelas az tyle odcinkow? Cos musialo cie wciagnac, bo chyba nie traciłabys codziennie cennej godziny na obejrzeniu jakiegos shitu? No własnie. A mnie sie serial osobiscie podoba. Co w tym zlego ze uczennice nosza mini spodniczki? Nie rozumiem :) poza tym to tylko serial, po co wiec taki długi wywód na temat jaka to Roberta jest. Fikcyjna postac stworzona przez ludzi odpowiedzialnych za serial. Osobiscie mnie sie podoba. Czemu nie dodałas ze ma swoje zasady ktorych nie złamie? Poswieci nawet milosc swojego zycia (pewnie zaraz zauwazysz ze majac 17 lat jak ona, nie ma mowy o milosci na cale zycie) tylko po to zeby nie zmienic przekonac (mowa tu o tym ze oskarżała Diega o to ze ojciec go "kupuje".) Poza tym w serialu gra twardy charakter, wiec musi sie buntowac. Mnie sie serial podoba , napewno nie jest dla osob ktore maja juz meza, dzieci i wlasny dom bo faktycznie - dla takiej osoby Rebelde moze wydac sie beznadziejnym serialem o mlodych, rozkapryszonych buntowanikach ;]

ocenił(a) serial na 3
aanuss91

To co piszesz anusiu jest strasznie banalne. I nijak ma się do rzeczywistości na świecie jest mnustwo nastolatek poważnie myślących o związku. Nawet jeśli nie jako o przyszłym małżonku ale o kimś z kim chcą być bardzo długo. I nie odwalają takich manian jak Roberta i Diego. A ja mam 17 lat, jestem panną. I jakoś nierozumiem tej durnej fabyły . Co ty na to ?

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Kazdy jest inny :) a serial to tylko serial :) jesli zrobiliby film na podstawie prawdziwego zycia to kazdy by sie wynudzil a producenci i aktorzy nic by nie zarobili ;) wiec nie ma co dyskutowac. Jednym sie serial podoba, innym nie. NORMALNE

użytkownik usunięty
christinearron

A czy Ania z Zielonego Wzgorza nosila miniowki? Co to w ogole za glupoty pisza ze tak jest ciekawiej z odkrytymi cialami?
Czy pokazanie nogi cz< dupy jest czyms ciekawym i odkrywczym na serial czy film? No chyba ze jakis koles chce sobie ulzyc.
Chyba najwazmniejsza jest fabula, oryginalnosc, wyszukane inteligentne dialogi. Moze ktoras z was ogladala Archiwum X, serial jest naprawde blyskotliwy, i chyba w obsadzie nie ma dziwek czy polnagich wyzywajacych kobiet czy mezczyzn, o seksie ani erotyzmie nic! Jak i w wiekszosci filmow czy seriali, we wszystkich ktore odniosly wielki sukces.
Bo takie cos jak Rebelde, to moze sie sprzedalo, ale jako wielki chlam dla gowniarzy z beznadziejnymi recenzjami.

Jesli chodzi o relaks to juz wole disco polo - bo nawed chwytliwe melodie wpadajace w ucho i czasem smieszne, glupe teksty ale bez udawania niczego do tego zostalo stworzone.
Rebelde dostarczaja tylko glupote i nic wiecej udajac ze sa czyms wiecej, a wy tego broniac
Trzeba przyznac jaka jest prawda

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones