PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783982}

Zraniona miłość

Vatanım Sensin
7,9 412
ocen
7,9 10 1 412
Zraniona miłość
powrót do forum serialu Zraniona miłość

Od samego początku serialu uważałem Yildz za rozpuszczoną pannicę, co ma siebie za księżniczkę, której godny jest jedynie książę. Jest ona taką odpowiedniczką dzisiejszych atencjuszek, co to uważają się za nie wiadomo kogo, tylko dlatego że mają ładną buzię ("jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza", "mężczyzna zaczyna się od 180 cm" itp., itd.). A to, że Yildiz mówi, iż zależy jej na miłość, to bzdura - liczy się życie na świeczniku, wśród elit i dostatku - jestem pewny, że gdyby Leon był zwykłym, ubogim mieszkańcem Izmiru - Yildiz nie zwróciłaby na niego uwagi lub bawiła się jego uczuciami, jak w przypadku Alego Kemala.

Ale Yildiz jest nie tylko pustą lalą, przekonaną, iż zasługuje na coś lepszego, bo księżniczkom się należy tylko to, co najlepsze. Ona okazała się przede wszystkim zdrajczynią, która bez skrupułów jest gotowa na wszystko, aby tylko zapewnić sobie życie na poziomie.

Pierwszym sygnałem było zadawanie się z greckim oficerem w czasie okupacji jej kraju. To tak, jakby Polka poszła na bal do dowództwa niemieckiego w okupacyjnej Warszawie, mając u boku syna nazistowskiego gubernatora. To był jednak tylko wstęp do najgorszego. Yildiz zdradziła i wydała Grekom na pewną śmierć członka ruchu oporu, który ją kochał, a wcześniej uratował od stryczka jej siostrę!!! I nie ma tu usprawiedliwienia, że biedna, głupiutka Yildiz myślała, że oni tylko pogrożą Mustafie Samiemu paluszkiem i zaledwie go przesłuchają. Przecież chyba dla każdego średniorozgarniętego człowieka oczywistym jest, że w czasie wojny śmierć czeka na każdego pojmanego członka ruchu oporu, zwłaszcza gdy porwał on wcześniej oficera wrogiej armii i przeszkodził w egzekucji skazańców. Mustafa Sami był szlachetnym człowiekiem, szczerze kochającym Yildiz. Nie był pierdołą, lecz bohaterem, który aktywnie działał w podziemiu, a pierdołowatość udawał, aby odsunąć podejrzenia od swojej osoby. Yildiz miałaby pełną wolność w tym małżeństwie, gdyż ordynator tylko sobie z niej żartował, opowiadając jak ją będzie musztrował - chciał w ten sposób utrzeć jej trochę nosa ;) Yildiz wiedziała, że to Mustafa Sami ocalił jej siostrę, a jednak wydała go...

W okupacyjnej Polsce by ogolono ją na łyso, o ile podziemny sąd nie wydałby na nią kary śmierci za zdradę ojczyzny.

Ale nadeszła jeszcze gorsza zdrada - Yildiz wydała Grekom Leona, gdy ten ukrywał się jako dezerter - dlaczego? Otóż, zrobiła to z dwóch powodów: 1) w poczuciu urażenia, że Leon śmiał odrzucić ją - księżniczkę, miss Izmiru, zamiast dostąpić łaski bycia z nią; 2) nie chciała, aby Hilal mogła być z Leonem (na zasadzie psa ogrodnika - "ja nie mogę być z Leonem, to Hilal też nie będzie"). I w tej drugiej sytuacji było już jasne, że Leon może zginąć, bo za dezercję jest śmierć.

Podsumowując - dla Yildiz nie ma żadnych świętości, żadnych wartości: zdradzić ojczyznę - bułka z masłem; wydać kogoś kto walczy za jej ojczyznę, a wcześniej uratował jej siostrę - żadem problem; narazić na śmierć chłopaka tylko z powodu odrzucenia jej zalotów i chęci budowania związku z jej siostrą - proszę bardzo.

Najczarniejszy z czarnych charakterów - Yildiz.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Mustafa Sami nie kochał Yildiz. Miał się z nią ożenić na polecenie swojego stryja, to po pierwsze. Po drugie - ona szczerze żałowała, gdy zginął. Tego nie przewidziała. A on wcale nie żartował z tym małżeństwem i chciał sobie zrobić z niej nie żonę, lecz niewolnicę, która ma go nawet pytać, czy może wstać od stołu. Leona to nie ona wydała, tylko Ahmet. W tym serialu nie ma wredniejszej postaci niż Tevfik, a Ty napisałeś to wszystko tylko dla prowokacji.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

To nie jest prowokacja, tylko moja rzeczywista opinia na temat Yildiz. Mylisz się, ordynator pod żadnym pozorem nie planował z niej zrobić niewolnicy. Mustafa Sami był wykształconym człowiekiem, bardzo taktownym i na pewno nie zachowywałby się jak pan i władca wobec swojej małżonki. On chciał tylko nastraszyć Yildiz, gdy zobaczył jej butę i aroganckie zachowanie wobec niego. Zresztą zauważ, że Mustafa Sami w ogóle nie był taki, jak go pierwotnie pokazywano w serialu. Zrobiono bowiem z niego takiego tchórzliwego safandułę, a on po prostu przyjął takie zachowanie, aby ukryć swoją konspiracyjną działalność i uznając, że nikt nie będzie podejrzewał takiego nieudacznika. Mustafa Sami kochał Yildiz - inaczej nie parłby do ślubu i nie nagabywał Azize wtedy, gdy już musiał się ukrywać i uciekać. Jego stryjek na pewno zrozumiałby, że nie wziął ślubu z Yildiz w tej sytuacji, a on jednak pragnął pojąć ją za żonę i ryzykował zostając dłużej w Izmirze i opuszczając to miasto z Yildiz zamiast samemu.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

A, i jeszcze jedno - oczywiste było, że Mustafę Samiego czeka śmierć, w najlepszym razie tortury i długoletnie więzienie. Yildiz przed denuncjacją ordynatora nie powstrzymało nawet to, że uratował on jej siostrę. W takim razie można powiedzieć, iż Yildiz uznała de facto uratowanie swojej siostry przez Mustafę Samiego za przestępstwo, a jego za złoczyńcę, na którego należy donieść greckim władzom.

Scenarzyści pokpili ten wątek, tego niby żalu Yildiz po śmierci Samiego - przecież trzeba być totalną idiotką, aby nie widzieć czym ten donos się może skończyć...

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

A mnie było czasami żal Yildiz, mimo niewątpliwie jej wrednego charakteru. Dziewczyna mówi, że nie chce wyjść za mąż za ordynatora, a wszyscy mają to gdzieś. Podobno Azize wyszła za mąż z miłości, matka Cevdeta też, a tutaj nic ich nie obchodziły uczucia Yildiz. Azize zachowywała się jak głucha na wszelkie jej argumenty. A Hasibe słyszała tę rozmowę Mustafy z Yildiz i jakie będzie ich życie w małżeństwie i nawet jej się to niezbyt podobało. Ale tak ją obie pchały do tego związku. Nic na siłę. Mogła jeszcze kilka lat poczekać. A młodsza Hilal miała większą swobodę, wychodziła, kiedy się jej podobało i robiła co chciała. Niby patriotka, ale głupia i tylko się pchała w kłopoty. Ojciec musiał ją z nich wybawiać, a ona jeszcze dla ojca żadnego szacunku. A Yildiz przynajmniej jako jedyna w rodzinie nie odwróciła się od ojca. Wszyscy pozostali - zero szacunku dla Cevdeta. A przecież mąż czy ojciec powinien być ważniejszy od Ojczyzny. A jeśli chodzi o ten donos, to Yildiz mogła nie wiedzieć czym to się skończy - to była tylko bardzo młoda dziewczyna, nastolatka. Skąd mogła wiedzieć, że Grecy go zabiją ? A jeśli chodzi o tę niby miłość Mustafy Samiego do Yildiz, to sam powiedział - chyba do stryja - że nawet jej nie lubi, ale wpływ stryja i jej uroda sprawiły, że się zgodził na to małżeństwo. Nie wiem, jakby ją traktował po ślubie, ale z tego, co wtedy mówił w restauracji, to nie dałby jej żadnej swobody. Nie mogła by tak jak Azize wychodzić z domu kiedy tylko by chciała, to wszystko było powiedziane w serialu. Przecież oglądam drugi raz, a niektóre fragmenty - nawet więcej. A do uratowania Hilal w największym stopniu przysłużył się Esref Pasza na prośbę/polecenie Cevdeta. Mustafa Sami tylko wykonywał ich rozkazy.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Jesli chodzi o wydanie Mustafy Samiego mogła przewidzieć co się stanie. Jesli chodzi o malzenstwo z nim to nawet bylo mi jej trochę żal. Gdyby mnie przyszły mąż postawił takie warunki jak Mustafa Yildiz. Nie ważne czy to byl by moj wybór czy nie najpierw przepraszam za wyrazenie walnela bym go w lep a pozniej zrobilabym wszystko by nie dopuścić do slubu. Co do Hilal głupia nie jest moze lekkomyslna i nie ostrozna. Tak naprawdę jest bardzo inteligenta i może wiele osiagnac w życiu, tylko powinna byc bardziej rozwazna i uwazac na to co mówi

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Zgadzam sie Anka z tobą że najblizsi powinni być wazniejsi.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Ja miałem wrażenie, że babcia bardziej podśmiechiwała się w tej scenie, niż jej się to nie podobało. Odniosłem takie wrażenie, że zdaje sobie sprawę, że ordynator wkręca Yildiz, a ta zaczyna mieć pietra. Zauważ, że babcia i matka Yildiz nie latały za greckimi oficerami. Gdyby Yildiz nie uganiała się za Leonem i nie zyskała złej reputacji, matka nie wydałaby ją tak szybko za mąż. Moim zdaniem Mustafa Sami nie wykonywał wyłącznie rozkazu w przypadku uwolnienia Hilal, lecz sam się zgłosił do tej akcji, nawet za cenę ujawnienia się ze swoją działalnością, ponieważ Yildiz prosiła go wcześniej, aby pomógł jej siostrze. Przecież sensowniej byłoby, gdyby nadal jako tajniak pracował w szpitalu, a tak ujawnił się, bo widział go Leon.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Może trochę masz rację, że gdyby Yildiz nie uganiała się za Leonem, to pewnie nie zmuszano by jej do szybkiego wyjścia za mąż. Trzeba też zrozumieć jej pozycję. Była najstarszą córką i jej zniszczona reputacja przyczyniła by się do tego, że ani ona ani jej młodsza siostra nie znalazłyby mężów. Tak to było wtedy i chyba do dzisiaj jest w niektórych krajach islamskich. Gdzieś czytałam, że przez złą reputację najstarszej córki ojciec zabił wszystkie młodsze, bo nie miały by szansy na zamążpójście. Rzecz dzieje się współcześnie. Chyba nie było to w Turcji, lecz w którymś z krajów arabskich sąsiadujących z Turcją. A co do Mustafy Samiego, to w sumie go lubię. Tylko jeden raz mnie zdenerwował tą wizją małżeństwa i za to /jak pisała myszka4/ powinien od niej dostać po łbie. Ale pod innym względem był dobrym człowiekiem. Patriota, dobry lekarz ratujący ludzi, pomógł w uwolnieniu Hilal, tylko - moim zdaniem - trochę naiwny. Na polecenie wuja otruł Hasana. Na jego też sugestię zgodził się na to małżeństwo. Trochę to tak wygląda, jakby nie miał swojego zdania. Ale mimo wszystko żal mi go, po tym co go spotkało /mało świadomie lub nieświadomie/ od Yildiz

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Co więcej, mimo przyczynienia się do śmierci ordynatora, Yildiz nadal będzie uganiać się za Leonem, a po próbie linczu na niej (tureccy mieszkańcy Izmiru dowiedzą się o jej zdradzie i przyczynieniu się do śmierci Mustafy Samiego), zamieszka w greckiej rezydencji, a Hilal i rodzinie powie, że od teraz stoi po stronie greków i jest im wierna. A więc, nadal wspiera tych, którzy zabili Mustafę Samiego i chcieli zabić jej siostrę. Zero skruchy...

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Skruchę to ona okazała zaraz po śmierci Mustafy. Nie myślała, że aż tak źle się z nim Grecy obejdą. Była zrozpaczona, może też bała się linczu. Nie pamiętam już w którym odcinku chcieli ją zlinczować, ale zupełnie sobie nie przypominam, żeby poszła zamieszkać w greckiej rezydencji. Chyba jednak tego nie było. Jestem tego pewna na 100%, chyba, że aż tak zapomniałam. Mnie zastanawia co innego. W końcu Esref Pasza był wujkiem Mustafy, który zginął przez córkę Cevdeta, więc dlaczego Esref nigdy tego Cevdetowi nie wypominał ? Powinien się obrazić na niego, wykrzyczeć mu to, stracić do niego zaufanie, a nic takiego nie miało miejsca. Może Esref uważał, że każdy, kto działa w ruchu oporu jest w niebezpieczeństwie i musi się liczyć z takim 'końcem życia' i dlatego nic nie mówił ? Ale potem był moment, gdy o jego życie chodziło, że przestał ufać Cevdetowi i bał się o swoje życie.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Fakt okazala skruche, ale nie tylko z zalu za Mustafa Sami, ale też ze ona nigdy nie zazna spokoju. Bała się berdziej tego, ze ludzie wokół jej nie wybacza. Po za tym od razu po smierci męża myślała tylko jak sie zbliżyć do Leona.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Z tym zamieszkaniem w rezydencji chodziło mi o to, że Leon zabrał ją tam na krótko po tej próbie linczu.

Wydaje mi się, że Yildiz nie żałowała Mustafy Samiego i skrycie nawet była rada, że się od niego "uwolniła". Ten płacz nad jego grobem to raczej było przerażenie, że będzie musiała żyć ze świadomością, że przyczyniła się do jego śmierci, a poza tym spotka ją ostracyzm i wrogość ze strony tureckich mieszkańców Izmiru. Ta rozpacz to zatem znowuż była rozpacz nad sobą, a nie śmiercią Mustafy, zatem Yildiz ponownie pokazała swój egoizm i miłość własną.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Rozumiem, że Leon zabrał ją tylko na chwilę do rezydencji. Nie jestem też pewna, że Yildiz cieszyła się z zabicia Mustafy Samiego, a jej żałoba to tylko na pokaz. Na pewno bała się o siebie, bała się zlinczowania, ale to, że go wydała to wina Wasilego, który ją okłamał. Ona go pytała, co z nim zrobicie, jak go znajdziecie, a on na to, że tylko go przesłuchają, bo nie chodzi im o niego, tylko o innych członków ruchu oporu. To skąd młoda, naiwna dziewczyna mogła wiedzieć, że tak to się skończy ? Gdyby wiedziała i tak zrobiła, to można by ją zlinczować i nawet zabić. Ale ona została oszukana. Może i w duchu odczuła ulgę, ale nie było to pokazane w serialu.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Tak jak pisałam ci w innym temacie. Większa kontrola Azize i Hassibe nad Yildiz była jej winą. Obie kobiety zdawały sobie sprawę z tego jaka ona jest. Gdyby nie ta ich nadmierna kontrola, Yildiz już dawno temu wepchnęła by się Leonowi do łóżka.

ocenił(a) serial na 8
HotChocolate90

No nie wiem. Jakoś do końca nie jestem o tym przekonana. Gdyby naprawdę Yildiz chciała to zrobić, to miała ku temu okazję, gdy jeszcze całą rodziną mieszkali w rezydencji. Azize nie mogła mieć nad córkami aż tak dużej kontroli, bo musiała pracować i najczęściej zabierała je z sobą do pomocy. Babcia w domu też nie była w stanie upilnować 'takich wnuczek'. Ona była już stara, schorowana, a dziewczyny młode, z temperamentem, zdolne nawet do kłamstwa, byle tylko wyjść z domu. I tak Hilal chodziła na zebrania patriotyczne, a Yildiz tam, gdzie chciała. A jakoś nie próbowała uwieść Leona, chociaż wtedy jeszcze on mówił Weronice, że ją kocha. Tylko parę razy z nim rozmawiała, a matka z babcią już wyciągnęły daleko idące wnioski i szybko chciały się 'pozbyć problemu', tzn. wydać ją szybko za mąż za niekochanego człowieka. Ja wiem, że obie wiedziały, jaka ona jest, może się bały hańby, skandalu, ale czy to naprawdę było dla Yildiz najlepsze ? Zniszczyły by jej życie i tyle. Już taka się urodziła niepokorna i trudno taki charakter zmienić. Może też z innych powodów nie próbowała uwodzić Leona. W końcu to było niemoralne, zwłaszcza 100 lat temu w muzułmańskim kraju i Yildiz o tym wiedziała. Chciała żyć w dostatku i mieć luksusowe życie, ale z mężem, którego będzie kochać. I wtedy wydawało się jej, że kocha Leona, więc marzyła o życiu z nim i nie przeszkadzało jej to, że on jest Grekiem i jeszcze innego wyznania. Ale nigdy nie próbowała tego, o czym piszesz.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Leonowi tez tylko wydawało.się ze kocha Yildiz. Na pewno cos do niej czuł, ale to nie była milosc. Gdyby ją kochal to inaczej by reagował na jej ślub, myślę ze nawet by zdecydowal się na ucieczkę wraz z nią.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

No nie jestem pewna, czy Leon uciekł by z Yildiz, to nie w jego stylu. Potem się okazało, że kocha Hilal, ale nie planował żadnej ucieczki z nią. Jego miłość polegała głównie na tym, że życzył jej jak najlepiej i usuwał jej z drogi wszystkie przeszkody, byle tylko ona mogła żyć. Nawet jeśli bez niego. A do Yildiz nie czuł takiej miłości, może to bardziej było krótkotrwałe pożądanie. Chciał przeszkodzić jej ślubowi z ordynatorem, ale bardziej, aby jej pomóc, bo go o to prosiła, niż w tym celu, aby ją mieć dla siebie.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Fakt Leon nie planował ucueczki z Hilal, ale gdyby to ją chciano wydac za mąż i on by wiedział ze ona nie chce tego małżeństwa, to by sie na pewno nie poddał aby przeszkodzić temu malzenstwu.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Nie próbowała, bo to turecki serial, a tam z reguły nie pokazuje się takich scen. Jasnym jest natomiast, że Yildiz cały czas podrywała Leona, narzucała mu się wręcz - po prostu zastawiła na niego sidła. Ciało Mustafy Samiego jeszcze nie ostygło, a ona już poleciała do Leona.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

To prawda, że Yildiz podrywała Leona przez cały czas, może nawet mu się narzucała, ale on pierwszy zaczął. Kupił jej sukienkę, tańczył z nią na balu. Jej to dało pewną nadzieję. Ale nie próbowała go uwieść, może dlatego, że to nie w stylu tureckich seriali. Właśnie dlatego są chwalone na świecie, że nie ma w nich takich scen. Ludzie już mają dosyć tego. A tu ciekawe wątki, intrygi. Nie przypominam też sobie, w którym odcinku Yildiz poleciała do Leona - czy to już było wczoraj, czy będzie dzisiaj ?

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Leon po tym, jak Ali Kemal uratuje Yildiz przed linczem, zabierze ją na krótko do rezydencji. Wtedy też Yildiz oświadczy, że przechodzi na stronę Greków, a więc tych, którzy chcieli zabić jej siostrę, a zabili Mustafę Samiego. Zero skruchy... A ta rozpacz nad grobem Mustafy, to tylko znowuż wynik miłości Yildiz do samej siebie - płakała nie po Mustafie, lecz bardziej z tego powodu, że będzie musiała żyć ze świadomością, że wydała go na śmierć, a Turcy mogą ją zlinczować.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Jesteś bardzo surowy w ocenie postaci Yildiz. Może i słusznie, ale ja jednak obwiniam po części jej rodzinę. Dlaczego ją na siłę pchali do tego małżeństwa ? Rozumiem, że reputacja, że jest młodsza siostra, ale aż tak zupełnie ją ubezwłasnowolnić i unieszczęśliwić ? Ona prosiła Azize, a ta głucha na jej prośby, chociaż sama wyszła za mąż z miłości. Nie wiadomo, jakim mężem byłby Mustafa Sami, ale jeśli nie było między nimi nawet "nitki" sympatii, to co ta za związek ? Czy naprawdę tak wtedy dobierano małżeństwa w Turcji przez rodziców i czy tak jest do tej pory ? Dla mnie jest to co najmniej dziwne.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Mylisz się. Przeklejam jako odpowiedź mój wpis z innego wątku:
Moim zdaniem postaci Yildiz nie da się w żaden sposób wytłumaczyć i usprawiedliwić. Najlepszy dowód - pochwaliła się Weronice, że wydała męża na śmierć i zrobiła to dla Leona. Yildiz po prostu stwierdziła, że może na śmierci Mustafy Samiego zbić niezły interes - czyli osiągnąć bogate życie u boku Leona, w rezydencji greckiego generała, który kazał zabić jej siostrę.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

OK. Przyjmuję Twoje argumenty, są całkiem logiczne. Ja nie lubię stosować w życiu zasady : "co by było gdyby", ale w tym przypadku, gdyby rodzina nie zmuszała Yildiz do tego małżeństwa, to cała tragedia z Mustafą Samim nie miałaby miejsca. Fakt, że ona powiedziała Weronice prawdę bez żenady, ale chyba nie liczyła na życie u boku Leona. To było niemożliwe, nie dlatego, że byli z różnych krajów i innego wyznania, ale ostatnio Leon traktował Yildiz raczej chłodno i nigdy niczego jej nie obiecywał. Musiała by być bardzo naiwna, żeby liczyć na cokolwiek u boku Leona. Chyba, że rzeczywiście była taka naiwna we wszystkich sprawach.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Yildiz jeszcze długo nie będzie pojmować, że Leon jej nie chce... Doprowadzi nawet do sytuacji, że rodzice Leona zgodzą się na ich ślub, z czego Leon będzie musiał się wykręcać i w końcu zostanie zmuszony powiedzieć wprost natrętnej Yildiz, że jej nie chce.

Zresztą zauważ, że, gdy Weronika kazała jej się wynosić z rezydencji i powiedziała, że nawet nie ma marzyć o Leonie, ta zostając sama w pokoju powiedziała do siebie, że "jeszcze zobaczymy". Zatem Yilziz była pewna, że jej się uda, a gdy była wypychana drzwiami, wchodziła oknem.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Gdy Leon bedzie leżał bw śpiączce po postrzale, Weronika znajdzie napisany przez Leona list do Hilal, ale pomysli ze jest do Yildiz. Przez strach ktory przeżyła myśląc ze straci syna, postanowi go "uszczeiwic" i wraz z mezem zorganizuja ślub.

HotChocolate90

I co z tego, że by się wepchnęła? Tylko by się wstydu najadła, bo by nie skorzystał i ją wyrzucił. Nie wiem czy to dostrzegacie, ale Leon jest naprawdę prawy i szlachetny. Jest mniej więcej w wieku Yildiz, może nieco starszy, czyli ma jakieś 17-18 lat i nie łazi po domach uciech, chociaż mógłby jako młody zołnierz, potrzebujący się wyżyć. On nie czeka na okazję, więc nie połasiłby się na Yildiz, bo to przekraczałoby jego system wartości. Ten chłopak szuka miłości, której nie doświadczył od rodziców, żyjąc w cieniu tragedii starszego brata- matka kochała go histerycznie, ojciec nie okazywał miłości zaślepiony zemstą. Nie miał ciekawego dzieciństwa, poczucie bezpieczeństwa i ciepła rodzinnego na poziomie zerowym, jak nie ujemnym. Leon to najszlachetniejsza postać w serialu, nie wiem czy twórcy się zorientowali, ale Turcy wypadają tutaj naprawdę blado.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Zgadzam się z toba ze Leon jest dobrym czlowiekiem. Na poczatku moglo sie wydawac ze jest rozpuszczonym zadufanym chlopczykiem. Wystarczy porownac go z Mehmetem, ktory jest zdolny zastrzelic bezbronnego czlowieka, ktoremu mial pomóc.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Popieram. Dla mnie Mehmet jest okrutnym, typowym fanatykiem, dla którego zabić człowieka to zaden problem. Wyjątkowo paskudna postać, nie mam dla niego żadnego usprawiedliwienia.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Z Hilal i Leonem było trochę inaczej niż z Yildiz i Leonem. Po pierwsze, Hilal walczyła z uczuciem do oficera wrogiej armii, a nie narzucała mu się jak siostra. Po drugie, Azize mogła mieć już inne podejście do związku Hilal z Leonem, bo lepiej poznała tego chłopaka, a on jeszcze dodatkowo wykonał już w tym czasie kilka zadań na korzyść Turków.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

No i jeszcze Hilal, jako młodsza córka i o nieco innym charakterze, może bardziej prawym, miała większą swobodę niż jej starsza siostra. Nie wszystko w jej działaniach mi się podoba, ale chciała dobrze. Tylko, że swojego ojca powinna kochać bardziej niż Ojczyznę i to jej bezczelne pyszczenie jemu wcale mi się nie podoba. Taka głupiutka, naiwna i sama pakuje się w kłopoty. Chyba we wczorajszym odcinku (41) padło takie zdanie, że kto nie kocha swojej rodziny, nie może kochać prawdziwie swojej Ojczyzny. I to powinno być mottem dla 'małej panienki Hilal'.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

W 7 lub 8 odcinku tureckim Leon powiedział do Hilal, że jesli ktoś nie potrafi kochać ludzi to nie umie kochac swojej ojczyzny. On sam bardziej pokochał Hilal niz kochał swoją ojczyznę.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Jak pisałam juz wczsniej Yildiz spodobała sie Leonowi fizycznie, pewnie był tez zadowolony że nie krytykuje greckiej Armi. Ona widziała w nim szansę na dostatnie życie i też pewnie jej się podobał, ale nic więcej. Jak wpadł w kłopoty to jakoś się nim nie przejmowala, nawet zanim dowiedziała się co łączy go z Hilal.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

Ale czy też uważasz Yildiz za najwredniejszą postać w serialu ?

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Żeńską postać tak ogólnie nie. Mezczyzni w tym serialu sa gorszymi postaciami niż kobiety. Nie mozna porównać jej.do Wasilija Tefika czy Charlesa. Więc porównując Yildiz z kobietami z jej.rodziny, Eftalia, Lucy czy nawet Weronika to jest najwredniejsza

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Gdyby nie sytuacja z aresztowaniem Hilal, Leon nie zbliżyłby się do młodszej Cevdetówny i nadal flirtował z Yildiz. A tak już mu insze Słońce zaświeciło i Yildiz przestała go obchodzić.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Nie do końca się zgadzam ze między Leonem a Hilal zaczęło sie coś dziac dopiero po jej aresztowaniu. Zaczęło między nimi iskrzyc już wczesniej. 7 odcinek turecki gdy Hilal zmieniala opatrunek Leonowi, ten opowiadal jej o amazonce Smyrnie powiedział cos takiego nikt nie mogl przed nia ustac tak.jak ja przed tobą. Pozniej ta sytuacja z Andresem, czy jak jej mówił ze kto nie kocha ludzi to nie potrafi kochać mezczyzny. Jak sie zawstydzila gdy weszla do sali gdzie czekał Leon na zmianę opatrunku bez koszuli.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

Ja też myślę, że jednak dużo wcześniej przed jej aresztowaniem. Leon tak jakoś inaczej patrzył na Hilal. Może urodą nie dorównywała Yildiz, ale on patrzył na nią z podziwem.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Owszem, wtedy, w szpitalu zaczęło między nimi iskrzyć, ale gdyby nie aresztowanie Hilal, to iskrzenie by się dalej nie rozwinęło. A tak, Leon miał okazję lepiej poznać Hilal, mógł ją uratować, gdy próbowała się zabić, a co ważniejsze, jeszcze bardziej mu ona zaimponowała, gdy nawet w obliczu śmierci nie wyrzekła się honoru i ojczyzny. Ponadto, moim zdaniem Leon zraził się ostatecznie do Yildiz na wieść, że to ona wydała Mustafę Samiego. Zdrada to jednak zdrada, a zdrajca to zdrajca, nawet, gdy donosi na twoją korzyść.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Tu akurat możesz mieć rację w Yildiz Leon widział ładna buzię. Jeśli chodzi o Hilal to nie tylko zobaczył w niej piekno zewnetrzne, ale spodobało mu sie tez to co ma w środku. To co podobało mu się w Yildiz czyli uleglosc wobec greckiej armi, to po poznaniu Hilal tego jak kocha swoją ojczyzne podobnie jak on swoją. To po tym wszystkim zaczelo go cos oddalac od Yildiz. Mysle ze to dalo Leonowi do myslenia, ze skoro Yildiz była zdolna zdradzić ojczyzne to kiedys moze zdradzić tez jego to jest moja subiektywna ocena.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Ja jednak myślę ze nawet bez aresztowania by cos między nimi bylo. Może dluzej by po prostu ze sobą walczyli.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

Masz rację z tym uczuciem Leona do Hilal, a nie do Yildiz. Oni bardziej do siebie pasują, mają ze sobą wiele wspólnego. Ale wciąż się zastanawiam, czy Hilal już coś czuje do niego, czy jeszcze nie. Dzisiaj mocno wzdychała, te jej westchnienia, gdy mówił, że nigdy Yildiz nie dawał żadnej nadziei. I tak na nią patrzył. Mimo, że Hilal jest jeszcze dzieckiem, ma może z 17 lat, ale chyba się domyśla uczuć Leona do niej. Też myślę, podobnie jak Ty, że nawet bez aresztowania - prędzej czy później - coś by było między nimi. Po prostu by zaiskrzyło. Leon to wrażliwy młodzieniec i zwraca też uwagę na piękno duszy, a u Yildiz trudno by mu było dostrzec coś takiego. Dlatego nie dziwi mnie, że zmienił obiekt swoich uczuć.

Anonimowy_Anonim102

Oj tam walczyła. Ledwie wyszła z więzienia już oboje rozanieleni o sobie rozmyślali. Nawet głową nie pokręciła i nie skarciła się w duchu "Hilal, dziewczyno, no co ty". Walczyła jak nic ;)

ocenił(a) serial na 7
Alee

Fakt po wyjsciu z aresztu Hilal myslala o Leonie, ale jak miała nie myśleć o czlowieku ktory się o.nią troszczyl uratował jej życie i z jej powodu zostal porwany. Do postrzalu ukrywala ze cos czuje do Leona a ze go kocha powiedziała dopiero wtedy gdy Mehmet chciał zastrzelic Leona.

Anonimowy_Anonim102

Nie porównywałabym z okupowaną przez Niemców Polską. Jeśli serial wiernie oddaje rzeczywistość tej wojny to Izmir nawet nie przypomina sytuacji w GG. Jest dosyć spokojnie, nie ma łapanek, rozstrzelań, ludzie normalnie chodzą po ulicach o każdej porze, gdyby nie żołnierze i gadanie Hilal pewnie niektórzy nie zorientowali się, że tam jakaś wojna jest. Ludność cywilna ma się całkiem dobrze (tak, pamiętam o zgwałconych dziewczynkach i wyrżniętej wiosce, ale mówią o rzeczywistości jakiej na co dzień doświadcza Yilidiz), czego nie uświadczysz w żadnym polskim filmie czy serialu o IIWŚ. Stąd stwierdzanie, że to co jest oczywiste dla widzów musiało być oczywiste dla Yildiz nie ma sensu. Owszem była może i naiwna, że uwierzyła Wasilijowi, ale patrząc na sytuację tę naiwność da się zrozumieć. Yildiz nie doświadczyła okrucieństw wojny, nie siedziała nawet w areszcie tak jak Hilal, żyła trochę w swojej bajce, gdzie świat był dosyć różowy, była nieco głupiutka, ale miała do tego prawo- ona miała jakieś 16, max.17 lat.
Nie usprawiedliwiam wydania Mustafy Samiego, ale dla Yildiz to małżeństwo to był koniec świata. Nie dość, że ją matka na siłę, poza wszelką logiką, wepchała w ramiona człowieka, którego nie dość, że nie kochała, to wprost nie znosiła, to jeszcze miała opuścić rodzinę, wszystko co znała i kochała i wyjechać z obcym gościem na wojnę! Wiem, że jesteś mężczyzną i Ci trudno, ale chociaż spróbuj się wczuć w jej sytuację. Was znacznie rzadziej zmuszono do małżeństwa wbrew woli a nawet jeśli już zmuszono to i tak było Wam łatwiej, bo w takich małżeństwach rządziliście , braliście co i kiedy chcieliście od tych biednych żon i jeszcze za pełnym społecznym przyzwoleniem zdradzaliście na prawo i lewo. A te biedne kobiety siedziały w domu i rodziły po kilkanaścioro dzieci a potem umierały. I taki los czekał Yildiz. Fajnie, nie? I nie chcę tutaj wyjść na jakąś wojującą feministkę, bo z takową nie mam nic wspólnego, czasem myślę, nawet że urodziłam się w złej epoce, bo brakuje mi dżentelmenów i miłości rodem z powieści Jane Austen, ale na pewne fakty trzeba spojrzeć trzeźwo i nie zmyślać- na Yildiz sielanka nie czekała. I to co zrobiła jej Azize, dalej zmuszając do małżeństwa i wysyłając córkę na front, zamiast zatrzymać w miarę bezpiecznym domu to było zmykłe świństwo, którego jako matka nie miała prawa się dopuścić. Nie oglądałam jeszcze zeszłotygodniowych odcinków i nie mogę ocenić czy Yldiz szczerze czy nieszczerze żałowała, nie wiem też co będzie dalej (kiedy Leon i Hilal będą chcieli być razem), ale jak na razie nie dziwię się, że przeszła na stronę Greków. Trudno, żeby kochała swoich rodaków, po tym jak ją chcieli zabić, tak to tylko Hilal potrafi.
Na dobrą sprawę Yildiz miała dwa wyjścia, żeby wyplątać się z tego układu, oba równie beznadziejne- albo pozbyć się męża albo pozbyć się siebie. Umierać raczej nie chciała, więc wolała wydać męża. Nie wiem jak jej postępowanie ma się do jej wiary, dla mnie jako katoliczki, oba są niedopuszczalne, także nie mam pojęcia co bym zrobiła, bo nie pozwoliłabym się dotknąć takiemu mężowi (i nie chodzi tu o wady czy zalety ordynatora, ale o sam fakt małżeństwa z człowiekiem, na którego nie może nawet patrzeć i wymuszenie szybkiego ślubu). Niestety, ale ich noc poślubna byłaby niczym innym jak gwałtem.
Czy Mustafa Sami kochał Yildiz? Zdjęcie w książce może świadczyć, że jednak mu się podobała, ale gdyby ją kochał to dałby jej czas a nie wymuszał ślub i zabierał na wojnę- jak się kogoś kocha, to raczej nie zabiera się go w miejsce, w którym może łatwo zginąć. I nie zgadzam się, że w kawiarni się z nią droczył. Może i był szlachetnym patriotą, ale to nie wyklucza, że był życiowym i emocjonalnym tyranem i taka była jego wizja małżeństwa.
Yildiz żyła złudzeniem, że Leon ją kocha. Gdyby dano jej czas, gdyby zobaczyła, że Leon kocha Hilal, to może pogodziłaby się z losem i spojrzała inaczej na ordynatora, wiedząc, że nie wybiera między młodym, przystojnym greckim żołnierzem a dość starym jak dla niej gościem, którego nie lubiła, ale między nie takim najgorszym lekarzem a staropanieństwem. A tak, nawet gdyby Mustafa Sami był faktycznie taki szlachetny w miłości jak w służbie ojczyźnie, to nie mieli szans. Jeśli jedna strona kocha do szaleństwa druga nienawidzi to nie stworzą szczęśliwego małżeństwa za Chiny ludowe. Bo Azize i Hasibe, wpychając Yildiz w to małżeństwo za wszelką cenę, spowodowały, że dziewczyna znienawidziła Mustafę Samiego. I choć to co zrobiła Yildiz było okropne, to trzeba dostrzec pełen dramatyzm sytuacji. Do śmierci Mustafy przyczynił się ciąg zdarzeń- Ali Kemal, Azize i Hasibe skrzywdzili Yildiz a skrzywdzona Yilidiz była tak zaślepiona nienawiścią, że zrobiła wszystko, żeby uwolnić się od Mustafy, którego nie znosiła, a który miał wejść w jej najbardziej intymną sferę i czego już nikt by jej nie zwrócił. Nie usprawiedliwiam Yildiz, nie stwierdzam jakoby działała ze szlachetnych pobudek, być może później zachowa się tak podle, że nie będę w stanie nawet tego analizować, ale teraz proponuje zobaczyć pełen obraz i wczuć się w rolę 16 czy 17-latki postawionej przed tak patową sytuacją.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Brawo za tak długą i piękną wypowiedź. Ja kiedyś też tak się rozpisywałam, ale teraz szkoda mi czasu. Gdybym miała się na ten temat wypowiedzieć, tzn. o Yildiz i o Mustafie Samim, to w 90 % zgadzam się z Twoimi poglądami. Pisałam już o tym. Zamiast obwiniać Yildiz, cała rodzina jest współwinna tej tragedii. W głównym stopniu Azize, no i Ali Kemal. Córka jej mówiła, że nie chce tego ślubu, ale Azize pozostała głucha na wszelkie jej argumenty. Ona do kogoś powiedziała, że wolała by umrzeć. Zamiast swojej śmierci, wybrała śmierć męża. A do Hilal mówiła, że jej taką samą pętlę kładą na szyję, jak kiedyś ona miała przed powieszeniem. To dramat młodej dziewczyny. Natomiast z tym gwałtem na niej się nie bardzo zgadzam. Nawet jeśli miała 16 czy 17 lat, to już nie dziecko, skoro wtedy i dzisiaj dziewczynki w islamie wychodzą za mąż w tym wieku. Na pewno Yildiz nie chciała Mustafy Samiego jako męża, ale - jak tu ktoś pisał - Leonowi chętnie by weszła do łóżka, gdyby tylko mogła. To była już młoda kobieta i nawet w Polsce kiedyś jeszcze młodsze wydawano za mąż. Po prostu myślę, że rodzina jest tu winna, a Yildiz chyba była szczęśliwa, że się uwolniła od tego małżeństwa. Natomiast Mustafa Sami, gdyby ją naprawdę kochał, to sam by zrezygnował z tego małżeństwa.

AnkaJ_3

A co ma wiek do gwałtu? Zgwałcić można w każdym wieku, każdy niechciany stosunek, kiedy ktoś mówi nie- nieważne kobieta czy mężczyzna- jest zgwałceniem. Więc noc poślubna Yildiz, która nie chciała Mustafy Samiego byłaby de facto gwałtem małżeńskim. To że z kimś innym by chętnie poszła do łóżka i że osiągnęła już dojrzałość płciową nie mają tu nic do rzeczy. Wbrew poglądom pewnego już świętej pamięci polityka, prostytutkę też można zgwałcić.

ocenił(a) serial na 8
Alee

No dobrze. Twoja definicja gwałtu jest logiczna i uzasadniona. Ale mam tylko jedno pytanie. Na pewno znasz serial "1001 noc". Czy Szeherezada została przez Onura zgwałcona w tą ciemną noc ? Bo ja uważam, że nie, mogę to uzasadnić, ale nie teraz, natomiast zdania na ten temat są podzielone. Co prawda zdecydowana mniejszość, wypowiadająca się na tym forum, może tylko jedna lub 2 osoby, ale są tacy, którzy uważają, że to był gwałt. I co Ty na to ? Proszę o odpowiedź i krótkie uzasadnienie, oraz, żeby już do tego nie wracać. Przecież to forum innego serialu.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Gwałt to nie był. Ale wykorzystanie seksualne tak. Szeherezada została potraktowana jak prostytutka. Ale poruszono tutaj pewną kwestię. Mianowicie co by było z nocą poślubną Mustafy i Yildiz? Wiadomo, że pewnego dnia musiało by do tego dojść. Zwłaszcza, że on myślał o tym małżeństwie, na zwyczajnych zasadach, to nie miało być tzw. białe małżeństwo.

AnkaJ_3

Nie oglądałam "1000 i 1 nocy" ;) Coś tam zerknęłam na pierwszy i ostatni odcinek, ale nie chciałam się wtedy wciągać w kolejny serial. Z tego co słyszałam to on zaproponował jej pieniądze na leczenie syna w zamian za seks, tak?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones