PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783982}

Zraniona miłość

Vatanım Sensin
7,9 413
ocen
7,9 10 1 413
Zraniona miłość
powrót do forum serialu Zraniona miłość

Od samego początku serialu uważałem Yildz za rozpuszczoną pannicę, co ma siebie za księżniczkę, której godny jest jedynie książę. Jest ona taką odpowiedniczką dzisiejszych atencjuszek, co to uważają się za nie wiadomo kogo, tylko dlatego że mają ładną buzię ("jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza", "mężczyzna zaczyna się od 180 cm" itp., itd.). A to, że Yildiz mówi, iż zależy jej na miłość, to bzdura - liczy się życie na świeczniku, wśród elit i dostatku - jestem pewny, że gdyby Leon był zwykłym, ubogim mieszkańcem Izmiru - Yildiz nie zwróciłaby na niego uwagi lub bawiła się jego uczuciami, jak w przypadku Alego Kemala.

Ale Yildiz jest nie tylko pustą lalą, przekonaną, iż zasługuje na coś lepszego, bo księżniczkom się należy tylko to, co najlepsze. Ona okazała się przede wszystkim zdrajczynią, która bez skrupułów jest gotowa na wszystko, aby tylko zapewnić sobie życie na poziomie.

Pierwszym sygnałem było zadawanie się z greckim oficerem w czasie okupacji jej kraju. To tak, jakby Polka poszła na bal do dowództwa niemieckiego w okupacyjnej Warszawie, mając u boku syna nazistowskiego gubernatora. To był jednak tylko wstęp do najgorszego. Yildiz zdradziła i wydała Grekom na pewną śmierć członka ruchu oporu, który ją kochał, a wcześniej uratował od stryczka jej siostrę!!! I nie ma tu usprawiedliwienia, że biedna, głupiutka Yildiz myślała, że oni tylko pogrożą Mustafie Samiemu paluszkiem i zaledwie go przesłuchają. Przecież chyba dla każdego średniorozgarniętego człowieka oczywistym jest, że w czasie wojny śmierć czeka na każdego pojmanego członka ruchu oporu, zwłaszcza gdy porwał on wcześniej oficera wrogiej armii i przeszkodził w egzekucji skazańców. Mustafa Sami był szlachetnym człowiekiem, szczerze kochającym Yildiz. Nie był pierdołą, lecz bohaterem, który aktywnie działał w podziemiu, a pierdołowatość udawał, aby odsunąć podejrzenia od swojej osoby. Yildiz miałaby pełną wolność w tym małżeństwie, gdyż ordynator tylko sobie z niej żartował, opowiadając jak ją będzie musztrował - chciał w ten sposób utrzeć jej trochę nosa ;) Yildiz wiedziała, że to Mustafa Sami ocalił jej siostrę, a jednak wydała go...

W okupacyjnej Polsce by ogolono ją na łyso, o ile podziemny sąd nie wydałby na nią kary śmierci za zdradę ojczyzny.

Ale nadeszła jeszcze gorsza zdrada - Yildiz wydała Grekom Leona, gdy ten ukrywał się jako dezerter - dlaczego? Otóż, zrobiła to z dwóch powodów: 1) w poczuciu urażenia, że Leon śmiał odrzucić ją - księżniczkę, miss Izmiru, zamiast dostąpić łaski bycia z nią; 2) nie chciała, aby Hilal mogła być z Leonem (na zasadzie psa ogrodnika - "ja nie mogę być z Leonem, to Hilal też nie będzie"). I w tej drugiej sytuacji było już jasne, że Leon może zginąć, bo za dezercję jest śmierć.

Podsumowując - dla Yildiz nie ma żadnych świętości, żadnych wartości: zdradzić ojczyznę - bułka z masłem; wydać kogoś kto walczy za jej ojczyznę, a wcześniej uratował jej siostrę - żadem problem; narazić na śmierć chłopaka tylko z powodu odrzucenia jej zalotów i chęci budowania związku z jej siostrą - proszę bardzo.

Najczarniejszy z czarnych charakterów - Yildiz.

ocenił(a) serial na 8
mimoza_6

Najpierw mnie z góry oceniasz, nie znając moich poglądów, a potem mnie krytykujesz za to, jak mnie oceniłaś. To jest chore. Widzę, że z takiego powodu odpisujesz na wszystkie moje posty, byle tylko coś zanegować, bo to moja wypowiedź, więc musi być głupia, nieważne, co ja tam napisałam.

Owszem, "Frondę" uwielbiam czytać, ale nic nie wiem o jakimś ojcu z Torunia. Mam swojego ojca i swoją matkę. A tak na poważne, to wiem, że chodzi ci o księdza Rydzyka, który jest biznesmenem. Ma wytwórnię telewizyjną, uczelnię, źródła geotermiczne i telewizję TRWAM, którą lubią oglądać moi rodzice, ale nie ja. Może kiedyś też będę, teraz nie mam na to czasu.
Lubię natomiast czytać Biblię, która jest bestsellerem świata i z niej czerpię mądrości życiowe. Kocham swoją rodzinę, ale jeszcze bardziej kocham Pana Jezusa i tylko Jemu ufam z całego świata.
Obrażasz mnie, że jestem ślepa. Niby dlaczego ? bo wiem, że ludzie mają duszę nieśmiertelną, a zwierzęta nie ? Bo nie podoba mi się ideologia New Age? To Ty jesteś ślepa, nie ja. Będę się za Ciebie modlić, abyś przejrzała na oczy. Na tym świecie wszystko przemija, nic nie jest wieczne. Nic też nie jest ważniejsze od Pana Boga, w Trójcy Jedynego. Kto ma Chrystusa, ma wszystko. On sam wystarczy zarówno na tym, jak i na tamtym świecie. Tylko człowiek spośród wszystkich stworzeń na ziemi będzie żył na wieki. Z Bogiem lub nie, to zależy od nas, czy tu na ziemi przyjmujemy Go za naszego Pana i Ojca. Nie pisz, że o tym nie wiesz. Przecież na pewno kiedyś chodziłaś na lekcje religii. Wiesz doskonale, że zwierzęta nie mają duszy nieśmiertelnej, czyli nie będą w Niebie lub w piekle. I nie są to poglądy ze średniowiecza. Po prostu niektórym ludziom, m.in. Tobie brakuje argumentów, więc najlepiej nazwać odwieczną prawdę ciemnogrodem i średniowieczem.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Skoro Yildiz tak baaaardzo kocha Leona, dlaczego nie pobiegła do szpitala, dlaczego nie czuwa przy jego łóżku? Hilal już tam jest, mimo że wie, co jej może grozić, gdy porucznik się obudzi...

Anonimowy_Anonim102

Nawet gdyby go kochała to by nie pobiegła, bo jej nie wolno. A Hilal tak trzepnęło sumienie, że jak sama powiedziała przyjmie wszystko, byle żył. Poza tym powiedziała, że przyjmie wszystko- śmierć czy miłość, więc gdzieś tam liczy, że nie wszystko stracone i Leonidas jej wybaczy.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Oj tam, wcześniej też miała karę, a jakoś wymknęła się po sukienkę, a później do szpitala, aby zrugać Hilal za tańczenie z Leonem... A przecież na bal też by uciekła, gdyby nie brak sukni... Dla chcącego nic trudnego.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Boląca głową też nie jest wymówką, gdy się kogoś kocha, a grozi tej osobie śmierć.

Anonimowy_Anonim102

Tyle że Yildiz pewnie domyślała się, że w szpitalu siedzą Wasilij i Weronika, którzy niekoniecznie chcą ją oglądać. Hilal jako pielegniarka nie miała problemów z wejściem, obecność Yildiz byłaby jednoznaczna.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Yildiz wiedziała ze w szpitalu sa rodzice Leona, ze Weronika nie chce jej widzieć. Tylko ze gdy chciała zamieszkac po smierci Mustafy w rezydencji jakoś jej nie przeszkadzało ze Weronika jej tam nie chce. Bolaca głowa tez nie jest powodem by udac się do szpitala gdzie leży ukochana osoba.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

A jak oceniasz dzisiejsze "przemówienie" Azize do Alego Kemala o zabijaniu ?

ocenił(a) serial na 7
Alee

Ale przecież Yildiz też pracowała tam jako pielęgniarka...

Myślę, że gdyby Yildiz otrzymała liścik od Leona, w którym on napisałby, że ma zamieszkać z nim w rezydencji, ona od razu pobiegłaby nie patrząc na ból głowy. Tutaj natomiast nie stać jej na wysiłek, aby może ostatni raz zobaczyć jako żywego tego, którego tak niby wielce kocha...

Obawa przed obecnością Wasilija i Weronika to kiepski argument, bo jakoś wcześniej Yildiz nie miała skrupułów, aby pakować się na rympał do rezydencji, chociaż wiedziała, że Weronice się to nie podoba.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

A jak oceniasz dzisiejsze "przemówienie" Azize do Alego Kemala o zabijaniu ?

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Bardzo dobre przemówienie, chociaż nie obyło się bez pewnej wpadki scenarzystów, o czym piszę w wątku o ogólnych wrażeniach. Azize w końcu powiedziała coś mądrego.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Podziwiam Azize za to jak się zachowala gdy dowiedziala sie ze to Hilal strzelila do Leona. Nie pozwoliła go zabic chodz wiedziała ze moga zginąć jej dzieci gdy porucznik powie kto do niego strzelał.

Anonimowy_Anonim102

Kiedy Yildiz pracowała jako pielęgniarka? To był jakiś krótki epizod, nie zdążyła się nawet nic nauczyć, bo nie była tą pracą zupełnie zainteresowana. Przecież wiadomo, że Yildiz Leona nie kocha, ale nie przesadzajcie z tym, że ból głowy to nie wymówka, bo to nie był ból z niewyspania ani z pogody tylko wstrząśnienie mózgu, wcale nie taki lekki uraz. Co do obecności Weroniki- może Yildiz ma jeszcze odrobinę taktu i wie, że cierpiąca matka nie chce jej oglądać przy swoim synu a może straciła nieco tupetu widząc, że Leon jej nie chce i nie ma już sojusznika do rozgrywania Weroniki. Zresztą dobrze, że jej tam nie ma, bo jeszcze by coś palnęła.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Fakt, że Yildiz raczej obijała się, zamiast pracować, nie zmienia faktu, że była tam pielęgniarką, zatem mogła wejść do szpitala bez żadnych podejrzeń i trudności, choćby tłumacząc, że przyszła do matki.

Dzisiejszy odcinek pokazał, że Yildiz nie ma żadnego taktu i wcale nie obawiała się spotkać Wasilija i Weroniki.

Mylisz się z tym rzekomym lekceważeniem poważnego urazu głowy. Otóż, gdy śmierć grozi komuś, kogo kochasz, rzuca się wszystko i pędzi, aby przy tej osobie być, choćby miało się nawet świeżo odciętą nogę.

Anonimowy_Anonim102

Ale ta dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo nikt z nas nie twierdzi, że Yildiz Leona kocha ;) Nawet sama Yildiz nie twierdzi, że go baaaardzo kocha, jak napisałeś. Spytała Hilal czy nie przyszło jej do głowy, że może go kochać, ale z taką miną, że aż dziw, że Hilal w to uwierzyła, bo było mało przekonujące.
W tym serialu jest spory problem z miłością. Hilal strzela do człowieka, którego kocha, Azize rzuca się ze skalpelem na tę swoją miłość życia. Myślę, że do takiej miłości, takiej prawdziwej, o której mówisz jest zdolny tylko Leona. Bo dla Cevdeta ważniejsza jest ojczyzna i chociaż boli go serce, dalej rani bliskich, więc nie jest to ta najsilniejsza miłość ;)

ocenił(a) serial na 8
Alee

Bardzo dobre podsumowanie dotyczące miłości w tym serialu. Na taką prawdziwą miłość gotową do poświęceń stać tylko Leona.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Dobrze, że zgadzamy się odnośnie tego, że Yildiz nie kocha Leona, bo przecież cały ciąg scen po jego postrzeleniu, ukazuje to, chociaż nie wprost. Wystarczy porównać chociażby ogromnie emocjonalną postawę Hilal i zachowawcze zachowanie Yildiz. Niby poszła do tego szpitala, ale dopiero po dłuższym czasie, niby chciała widzieć Leona, ale ostatecznie nawet nie weszła do jego pokoju...

Tak, to prawda, w tym serialu do normalnej miłości, bez zaburzeń emocjonalnych, zdolny jest tylko Leon.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Yildiz pracowała w szpitalu bardzo krótko. Po tym zajściu z Samim już tam nie wróciła.

A co do Leona, to ona tylko mówiła, że go kocha. Nigdy jakoś nie okazywała tej miłości. Po co miała narażać dla niego zdrowie i życie. Potem będzie, że bardzo się ucieszy, gdy Weronika ogłosi jej zaręczyny z Leonem, ale jej radość nie trwała długo, bo Leon przy wszystkich zaprzeczył temu, jakoby kochał Yildiz, czy zamierzał wziąć z nią ślub.

Jednak wydaje mi się, że ten uraz głowy był zbyt poważny, aby mogła lecieć w podskokach do Leona. Tym bardziej, że dostała już od niego "kosza", więc współczucie dla Weroniki wystarczyło i było jak najbardziej na miejscu. Czyżby Yildiz zaczęła się zmieniać na plus ?

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Yildiz nie zmienia się na plus. Najlepszy dowód, chociaż wie, że Leon jej nie chce, będzie pchać się do małżeństwa z nim i skorzysta z oferty Weroniki, która wyrazi zgodę na ślub. Dobrze, że Leon utrze jej ten zarozumiały nosek i odrzuci ją na oczach wszystkich zgromadzonych na balu w rezydencji :)

Jedyny plus, że nie wydała Hilal.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Nie wyda też potem Leona. To już dwa plusy. A tak na poważnie to może i dobrze dla niej, że Leon "utarł jej nos", że ją przy wszystkich upokorzył, ale żal mi wtedy było Cevdeta. On do kogoś/chyba do Jakuba ?/ potem się skarżył, że znieważono przy wszystkich jego córkę. I to już wcale nie było takie fajne. Ale swoją drogą Weronika nie powinna ogłaszać tych zaręczyn, bez porozumienia się wcześniej z synem Leonem.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Jego córki nie można znieważyć i upokorzyć, bo to można zrobić z ludźmi, którzy mają honor, a Yildiz nie ma honoru i sama się prosiła o to, co ją spotkało. Przecież wiedziała, że Leon jej nie chce i nie kocha, powinna zatem odmówić Weronice, a nie pchać się na siłę w ramiona porucznika.

Anonimowy_Anonim102

No i wysłałeś Yildiz do szpitala a ta od razu podłożyła się Stavrosowi :P A mówiłam, że lepiej, że nie wychodzi.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Co ja poradzę, że oni są stworzeni dla siebie i los ciągle ich ze sobą styka ;) Stavros to dobra partia dla Yildiz - inteligentny, grecki pułkownik, wzbudzający strach wśród wrogów ;) I na elektryce się zna, więc i dom zelektryfikuje i w razie awarii sieć naprawi ;)

Anonimowy_Anonim102

I jeszcze jaki przystojny do tego ;)

ocenił(a) serial na 8
Alee

Naprawdę Stavros Ci się podoba, czy to tylko sarkazm ?

A swoją drogą mógłby być taki mini - romans między Yildiz i Stawrosem. Ale facet się nie odważył. Może z obawy przed odrzuceniem, a może dla niego nie są ważne kobiety, tylko nienawiść do wroga ?

AnkaJ_3

Podoba mi się ;)
Nie odważył się, bo on chce, żeby Yildiz go pożądała a nie brać ją siłą za co nawet nie chce sobie wyobrażać co zrobiłby mu Cevdet.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

A ja myślę, że Yildiz dlatego nie pobiegła do szpitala, że jeszcze dobrze nie wydobrzała i nie może tak daleko wychodzić. Dopiero co, sama ledwie się ocknęła. Może też zdaje sobie sprawę po tym liście, że u Leona nie ma większych szans. Natomiast Hilal - wreszcie zaczyna coś rozumieć. Te jej słowa : "To czym my się od nich różnimy" - na widok zabitych żołnierzy mówią same za siebie. W tym momencie z całej trójki najbardziej mnie wkurza Ali Kemal. Jest najstarszy, ojciec go prosił, aby zaopiekował się rodziną, a na nim nie można polegać.

A tak na marginesie - odtwórcy głównych ról Cevdeta i Azize - Halit Ergenc i Berguzar Korel obchodzą dzisiaj w realu 8 rocznicę ślubu. Pobrali się 7 sierpnia 2009 roku, czyli dokładnie 8 lat temu. Wypada im życzyć 100 lat życia w zdrowiu i miłości i niech ich synek Ali chowa się zdrowo.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

W końcu Yildiz ma za swoje :) W pełni zasłużyła na wstyd, który ją spotkał z powodu zerwanych zaręczyn. Tak to jest, gdy nie ma się honoru i skrupułów... Gdyby ta dziewczyna miała resztki godności, to nigdy nie doszłoby do tego przykrego dla niej wydarzenia, bo po tym, gdy Leon wprost powiedział jej, że jej nie kocha, a po ofercie Weroniki, dotyczącej ślubu, powinna wpierw porozmawiać z porucznikiem, a nie pchać się, jak natręt w jego ramiona, nawet nie zamieniając z nim słowa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones