PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783982}

Zraniona miłość

Vatanım Sensin
7,9 413
ocen
7,9 10 1 413
Zraniona miłość
powrót do forum serialu Zraniona miłość

Od samego początku serialu uważałem Yildz za rozpuszczoną pannicę, co ma siebie za księżniczkę, której godny jest jedynie książę. Jest ona taką odpowiedniczką dzisiejszych atencjuszek, co to uważają się za nie wiadomo kogo, tylko dlatego że mają ładną buzię ("jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza", "mężczyzna zaczyna się od 180 cm" itp., itd.). A to, że Yildiz mówi, iż zależy jej na miłość, to bzdura - liczy się życie na świeczniku, wśród elit i dostatku - jestem pewny, że gdyby Leon był zwykłym, ubogim mieszkańcem Izmiru - Yildiz nie zwróciłaby na niego uwagi lub bawiła się jego uczuciami, jak w przypadku Alego Kemala.

Ale Yildiz jest nie tylko pustą lalą, przekonaną, iż zasługuje na coś lepszego, bo księżniczkom się należy tylko to, co najlepsze. Ona okazała się przede wszystkim zdrajczynią, która bez skrupułów jest gotowa na wszystko, aby tylko zapewnić sobie życie na poziomie.

Pierwszym sygnałem było zadawanie się z greckim oficerem w czasie okupacji jej kraju. To tak, jakby Polka poszła na bal do dowództwa niemieckiego w okupacyjnej Warszawie, mając u boku syna nazistowskiego gubernatora. To był jednak tylko wstęp do najgorszego. Yildiz zdradziła i wydała Grekom na pewną śmierć członka ruchu oporu, który ją kochał, a wcześniej uratował od stryczka jej siostrę!!! I nie ma tu usprawiedliwienia, że biedna, głupiutka Yildiz myślała, że oni tylko pogrożą Mustafie Samiemu paluszkiem i zaledwie go przesłuchają. Przecież chyba dla każdego średniorozgarniętego człowieka oczywistym jest, że w czasie wojny śmierć czeka na każdego pojmanego członka ruchu oporu, zwłaszcza gdy porwał on wcześniej oficera wrogiej armii i przeszkodził w egzekucji skazańców. Mustafa Sami był szlachetnym człowiekiem, szczerze kochającym Yildiz. Nie był pierdołą, lecz bohaterem, który aktywnie działał w podziemiu, a pierdołowatość udawał, aby odsunąć podejrzenia od swojej osoby. Yildiz miałaby pełną wolność w tym małżeństwie, gdyż ordynator tylko sobie z niej żartował, opowiadając jak ją będzie musztrował - chciał w ten sposób utrzeć jej trochę nosa ;) Yildiz wiedziała, że to Mustafa Sami ocalił jej siostrę, a jednak wydała go...

W okupacyjnej Polsce by ogolono ją na łyso, o ile podziemny sąd nie wydałby na nią kary śmierci za zdradę ojczyzny.

Ale nadeszła jeszcze gorsza zdrada - Yildiz wydała Grekom Leona, gdy ten ukrywał się jako dezerter - dlaczego? Otóż, zrobiła to z dwóch powodów: 1) w poczuciu urażenia, że Leon śmiał odrzucić ją - księżniczkę, miss Izmiru, zamiast dostąpić łaski bycia z nią; 2) nie chciała, aby Hilal mogła być z Leonem (na zasadzie psa ogrodnika - "ja nie mogę być z Leonem, to Hilal też nie będzie"). I w tej drugiej sytuacji było już jasne, że Leon może zginąć, bo za dezercję jest śmierć.

Podsumowując - dla Yildiz nie ma żadnych świętości, żadnych wartości: zdradzić ojczyznę - bułka z masłem; wydać kogoś kto walczy za jej ojczyznę, a wcześniej uratował jej siostrę - żadem problem; narazić na śmierć chłopaka tylko z powodu odrzucenia jej zalotów i chęci budowania związku z jej siostrą - proszę bardzo.

Najczarniejszy z czarnych charakterów - Yildiz.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Niezupełnie tak, ale dla kogoś, kto nie zna serialu nie da się odpowiedzieć o tym krótko, w jednym zdaniu. Myślałam, że znasz ten serial, przepraszam. Spróbuję krótko napisać. Otóż Szeherezada miała dziecko chore na białaczkę i potrzebowała na leczenie 150 tysięcy dolarów. Mąż jej nie żył, a bardzo bogaty teściu nie dał pieniędzy na leczenie wnuka. Nie dostała też kredytu, bo miała umowę na czas określony i dopiero pracowała w firmie niecałe 3 miesiące. Miała tylko kilka dni na zdobycie takiej sumy, bo lekarz prowadzący leczenie jej syna, powiedział, że pieniądze mają być do niedzieli, inaczej dawczyni z Azerbejdżanu pojedzie do innego chorego dziecka do Norwegii. Wtedy zdesperowana Szeherezada postanowiła poprosić o pożyczkę swojego szefa Onura. Był to już piątek i po skończonej pracy odważyła się na to, bo to była jej ostatnia szansa. Ale nie powiedziała Onurowi, na co potrzebuje tych pieniędzy. Na początku szef był bardzo oburzony jej odwagą i tupetem - jak może prosić o taką kwotę firmę, w której pracuje niecałe 3 miesiące. Ale ponieważ ona od początku bardzo mu się podobała i skrycie się w niej podkochiwał, więc wpadła mu do głowy szatańska myśl, żeby ją wypróbować, czy poleci na kasę. Zaproponował jej spędzenie z nim nocy, to w zamian otrzyma żądaną sumę. Ona wybiegła oburzona, lecz po chwili wróciła i powiedziała, że się zgadza. Onur ucieszył się, gdy z początku odmówiła, a potem był wściekły, że jednak się zgodziła i rozczarowany jej postawą, bo nie wiedział co ją do tego skłoniło. No i zaraz się umówili na noc z soboty na niedzielę w hotelu i Onur przyniósł żądaną sumę.

AnkaJ_3

To gdzie tu gwałt? Bezwzględne, cyniczne wykorzystanie sytuacji i zrobienie z dziewczyny ekskluzywnej prostytutki (150 tys. $ za noc?! On był jakimś milionerem?), owszem, ale gdzie tu jakieś przesłanki do gwałtu?

ocenił(a) serial na 8
Alee

Alee
Długo się zastanawiałam, jak Ci odpisać, żeby było zgodne z prawdą w serialu. Szkoda, że nie znasz serialu "1001 noc", ale prawie wszyscy, którzy są tutaj na forum świetnie znają ten serial i gdybym napisała coś nie tak, zaraz by mi się oberwało. To jeden z moich ulubionych seriali, obejrzałam go wiele razy na YT, dopóki jeszcze była taka możliwość. Otóż wrócę do sceny tych pieniędzy za noc. Na pewno było to ze strony Onura wykorzystanie sytuacji, może - jak piszesz -
bezwzględne i cyniczne, bo dziewczyna się mu podobała, a tutaj sama się zgadza na tę noc, jeszcze wylicza warunki (ma to zostać między nimi, pieniądze tej samej nocy w gotówce, tylko jedna noc i aby to nie miało wpływu na ich stosunki zawodowe).

Ale nie uważam, że potraktował Szeherezadę jak prostytutkę.
-Po pierwsze - kto płaci prostytutce aż taką sumę za noc ?
- Po drugie - jak potem się okazało był wobec niej czuły i delikatny, zaczął od pocałunku w szyję, w ramię, aż się obydwoje zakochali w sobie po tej nocy. [Około półtora roku później zostali małżeństwem]. Czy tak się traktuje prostytutkę ? Na pewno nie !!!
- Po trzecie, kiedy jej proponował te pieniądze za wspólną noc, to miał nadzieję, że jednak odmówi. Bardzo się ucieszył, gdy z początku odmówiła, gdy powiedziała, że nigdy się na to nie zgodzi. Pomyślał sobie : 'oto jest kobieta, której szukam'. Wiedział, że wszystkie inne znane mu kobiety na pewno by mu nie odmówiły, a nawet wskoczyły by mu do łóżka bez pieniędzy. Więc przez te 15 minut bardzo się cieszył, że ona jest inna. Nie dosyć, że ją kochał skrycie od pierwszego wejrzenia, to jeszcze się nie zgodziła. Kiedy jednak po tych minutach wróciła zapłakana do jego gabinetu, mówiąc, że się zgadza, widać, że mina mu zrzedła. Był zły i rozczarowany. Może ktoś powie, że mógł się wtedy wycofać. Może i tak, gdyby chodziło o jakąś inną dziewczynę, ale to była jego pracownica. Skoro obiecał jej te pieniądze pod warunkiem, że spędzi z nim jedną noc, to musiał tego słowa dotrzymać. W pewnym sensie Onur sam stał się ofiarą tych swoich słów. Zresztą ja myślę, że też się nie wycofał, bo pragnął tej nocy.

Onur nie wiem , czy był milionerem, ale był współwłaścicielem holdingu, był bogaty i stać go było na to, żeby jej dać te pieniądze. To był też duży błąd Szeherezady, że mu nie powiedziała mu na co potrzebuje tych pieniędzy. Z dalszych odcinków wynika, że gdyby wiedział, że to na leczenie syna, to bez niczego dałby jej potrzebną sumę. Wiele razy potem ją za to przepraszał. Poza tym, a co by było gdyby z szacunku do niej jednak wycofał się z tej obietnicy i powiedział jej, że chciał tylko ją sprawdzić ? Co wtedy byłoby z jej synkiem ? Bardzo ryzykowała, że mu nie powiedziała prawdy. Jeśli się bała, że straci pracę, bo zataiła że ma dziecko, to mogła mu już w hotelu powiedzieć, na co te pieniądze. Chociażby wtedy, kiedy zaczął jej ściągać ramiączko sukienki. Pieniądze były już w pokoju. Ale ona wolała zostać z nim na całą noc, niż powiedzieć prawdę. Dlatego uważam iż mimo tego, że płacił jej za tę noc, to wcale nie potraktował jej wtedy jako prostytutki. Jednak na pewno było to skorzystanie z okazji i wykorzystanie sytuacji oraz wykorzystanie Szeherezady też.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Dlaczego miała mu mówić w hotelu na co potrzebuje pieniędzy? Nic się przecież nie zmieniło, gdyby przyznała się, że skłamała i ma syna, mogłaby stracić pracę. Onur był dla niej surowy, skąd mogła wiedzieć, że da jej pieniądze, że nie jest mu obojętna? Te fakty wychodzą dopiero w dalszej części serialu.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Yildiz sama się skrzywdziła. Gdyby nie uganiała się za okupantem, jej matka i babcia nigdy nie zmusiłyby jej do tego małżeństwa. Zauważ też, że w tamtym czasie w Turcji takie śluby były na porządku dziennym. Babcia i matka Yildiz miały jednak to szczęście, że ich mężowie byli szanowanymi tureckimi oficerami, zatem nikt nie sprzeciwiał się zawarciu przez nie małżeństwa z miłości. Mylisz się także, że Yildiz była naiwna, bo nie doświadczyła okrucieństw wojny - otóż ona była dzieckiem wojny, gdyż 2/3 jej dotychczasowego życia przypadło na I i II wojnę bałkańską, I wojnę światową i wojnę grecko-turecką, musiała ewakuować się z Salonik, doświadczyła rzekomej śmierci ojca - po takich doświadczeniach powinna być dojrzalsza i zdawać sobie sprawę, czym jest wojna. I tu dochodzimy do sedna - przecież Yildiz wiedziała przez cały czas, że Cevdeta zabili greccy żołnierze, a mimo to zaczęła się zalecać do Leona, poszła na bal do greckiej rezydencji, fetując tam początek greckich rządów w Izmirze. To działo się przecież jeszcze przed tym nim Cevdet powrócił... To też źle świadczy o Yildiz. Ponadto, Yildiz nie przeszła na stronę Greków, bo Turcy chcieli ją zlinczować, lecz to Turcy chcieli ją zlinczować, bo przeszła na grecką stronę, wpierw migdaląc się do greckiego porucznika, później wydając męża-członka ruchu oporu na śmierć.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Ale jednak Yildiz byłaby gwałcona w tym małżeństwie. Ordynator nie obiecywał jej białego małżeństwa. A powinien dać jej czas, ze 2 lub 3 lata, może chociaż kilka miesięcy, próbować ją czymś ująć, a on jeszcze ten tekst, że nawet od stołu nie może wstać bez jego pozwolenia. Ten Twój argument, że takie małżeństwa wtedy w Turcji były na porządku dziennym, niczego nie zmienia. Ona tego nie chciała, i zmuszanie jej do seksu z nim to byłby gwałt. W innych małżeństwach, jeśli było podobnie, to też te młode dziewice były gwałcone. Czy wiesz ile tych nastoletnich żon i matek było potem nieszczęśliwych ? Może niektóre z nich też by wolały nie żyć lub żeby mąż gdzieś zginął na wojnie niż takie życie !!! Azize miała szczęście, że wyszła za mąż z miłości, babcia Hasibe też. Dlaczego nie potrafiły się wczuć w sytuację Yildiz ? Nie dziwię się Yildiz, że chciała się wyplątać z tego chorego układu ładnie nazywanego małżeństwem. Mając 2 wyjścia, albo unicestwić siebie, albo męża, wybrała to drugie. Może i była egoistką, ale tutaj nie miała innego wyjścia. Jestem w stanie zrozumieć jej postępowanie. Dlatego rodzina jej tak szybko wybaczyła ten czyn, że czuli się współwinni. Nawet Esref Pasza - wujek ordynatora - skwitował to jednym zdaniem, że Mustafa Sami poległ za Ojczyznę. Nie czynił z tego powodu Cevdetowi jakichś wyrzutów, a na pewno wiedział, co było przyczyną zabicia siostrzeńca. Aha, ale w innych sprawach Yildiz - masz trochę racji. Chodzi o jej stosunek do Greków i o to, że jednak od dzieciństwa znała okrucieństwo wojny.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Po pierwsze, skąd tu nagle wizja rzekomego gwałtu na Yildiz??? Ordynator był wykształconym i szarmanckim człowiekiem, zatem na pewno dałby Yildiz czas, by mogła dojrzeć do pełnego wymiaru tego związku. Po drugie, pozwolenie Yildiz na ślub z miłości równało się wyrażeniu zgody na jej związek z nieprzyjacielskim oficerem-okupantem, w dodatku synem generała rządzącego Izmirem z nadania wroga. Po trzecie, Eszref miał w ogóle chłodny stosunek do swoich bliskich i współpracowników i to z tego powodu nie rozpaczał po Mustafie Samim. On po prostu nie przejął się jego śmiercią, tak samo, jak nie ruszała go możliwa śmierć Hulał na szubienicy.

Anonimowy_Anonim102

Gdyby ordynator był taki wspaniały jak go próbujesz przedstawić to wyczułby jak postąpić z Yildiz- ona chciała być głaskana, komplementowana, zdobywana a nie straszona- i żyłby. Yildiz dokonała tego czynu, bo ją przeraził swoją wizją małżeństwa, więc tą swoją głupią gadką przyczynił się do swojej śmierci niestety. Nie jestem pewna czy dałby jej czas- dla niego ważniejsze było, że on ją "kocha" niż, że ona go nienawidzi. Yildiz nie musiała wychodzić za mąż z miłości, ale powinna chociaż potrafić spojrzeć bez wstrętu, uśmiechnąć się i porozmawiać przyjaźnie z człowiekiem, z którym miała spędzić resztę życia.
To że większość życia Yildiz to była wojna nie oznacza, że doświadczyła jej okrucieństwa na własnej skórze. Na pewno brakowało jej ojca, ucieczkę też gdzieś musiała mieć w głowie, ale widać wyraźnie, że ona się w tym Izmirze nudziła- pociągała ją wizja balu, nie mieli tam wojennych atrakcji typu rozstrzelania, łapanki, nawet ich nie legitymowali dla sportu, zgwałconą dziewczynę zobaczyła, kiedy już w mieście pojawiło się więcej Greków i długo po wydarzeniach z pierwszego odcinka. Yildiz widziała miłego, przystojnego żołnierza- trudno by jej było to powiązać ze śmiercią ojca- ona słyszała, że zginął na wojnie, nie sądzę, żeby tłukli małym dziewczynkom do głów, że zabili go źli Grecy.
Yildiz chciała się przypodobać Leonowi, flirtowała z nim, a tym samym można powiedzieć, że flirtowała z grecką armią. Otwarcie przeszła na ich stronę dopiero po linczu, choć też pod wpływem silnego wzburzenia i strachu. Yildiz nie pojmowała wydania Mustafy Samiego jako zdrady ojczyzny, tylko jako osobiste uwolnienie. Trzeba też spojrzeć kto zabrał się za lincz- zwykłe trutnie, nieroby, które zamiast wziąć się do pracy albo do walki siedzą cały dzień, pewnie piją i ględzą, ale palcem nie kiwną. To nie byli towarzysze broni, członkowie ruchu opotu, którzy mieliby prawo do zemsty, tylko element- tacy "nasi" panowie spod sklepu co to proszą o 5 zł na mózgotrzepa. Najlepszy argument tej hołoty- trzeba ją ukarać, żeby pokazać naszym kobietom. Rzeczywiście było komu być wierną. Jaka by Yilidiz nie była, wybór pomiędzy próbującą ją zabić hołotą a Leonem był oczywisty.
A co do Esrefa to on dla mnie jest taki sam jak Wasili. Róźnica taka, że Wasili nie był taki z natury, zmieniła go chęć zemsty. Znów punkt dla Greków.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Powtórzę to, co już napisałem w innym wątku. Yildiz nie zna takiego pojęcia, jak miłość, bo dla niej ważny jest tylko przepych i dostanie życie, na które liczyła u boku Leona. Miałem gdzieś nawet to, że jej potencjalny przyszły teść chciał zabić jej siostrę. Myślę, że gdyby to Leon był tureckim ordynatorem-patriotą, a Mustafa Sami bogatym greckim oficerem, Leon byłby teraz martwy, a Yildiz siedziałaby w rezydencji u boku Samiego. Tak stałoby się nawet, gdyby Leon-Sami wyglądał jak Sami-Sami ;) Na dowód mam dwie sceny: 1) rozmowa Yildiz z Ali Kemalem, gdy zapytana czy kocha Leona, czy jego rezydencję, nic nie odpowiedziała, 2) gdy Yildiz zaczęła robić wyrzuty matce, że źle traktowała ojca i przez to ona nie może mieszkać w rezydencji.

Współczuję Samiemu, że zakochał się w tej podłej i zarozumiałej dziewczynie, która dla swej wygody i męża wyda na śmierć, i ojczyznę zdradzi.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Miało być oczywiście: Miała gdzieś nawet to, że jej potencjalny przyszły teść chciał zabić jej siostrę.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

A ja znowu stanę w obronie Yildiz. To prawda, że Leona też nie kochała, tylko marzyło się jej wygodne życie w rezydencji. Patriotką nie była, Ojczyzna mało ją obchodziła, i faktycznie nawet to jej nie przeszkadzało, że Wasilij chciał zabić jej siostrę. Ale z tym się nie zgadzam, że gdyby Leon był na miejscu Samiego, to byłby martwy, a ona wiodła by szczęśliwe życie przy kimś takim jak Mustafa w greckiej rezydencji. Dlatego się z tym nie zgadzam, bo nic takiego nie padło w serialu. My mamy komentować fakty, a nie domniemanie, co by było gdyby. Te Twoje 2 argumenty nie są żadnym dowodem. W rozmowie z Ali Kemalem nie powiedziała, że kocha Leona, ale na pewno, gdyby siłą zmusili ją do małżeństwa z nim, to by nie protestowała. Zresztą będzie później taki odcinek. Weronika będzie chciała małżeństwa Leona z Yildiz, ogłosi ich zaręczyny na pewnym przyjęciu i jest zupełnie nieświadoma, że Leon kocha inną. Po drugie - w tym, co powiedziała Yildiz do Azize, ja bym się raczej doszukiwała tego, że dziewczyna chciała, żeby mieszkać z ojcem i żeby Azize z Cevdetem tworzyli rodzinę. A jakie by to było wspaniałe dla Cevdeta !!! No, ale Azize wolała wierzyć temu zdrajcy Tevfikowi. I tu dobrze, że Yildiz robiła matce wyrzuty.
Piszesz, że współczujesz Samiemu, że w takiej dziewczynie się zakochał. On się wcale w niej nie zakochał, ożenił się z nią z polecenia wujka, za namową Azize i ledwie raz przed ślubem coś tam przebąkiwał do niej o miłości. Wcale też nie dawał jej czasu na oswojenie się z tą sytuacją. Mimo wykształcenia nie był wobec niej zbyt delikatny i w powozie jasno jej dał do zrozumienia, że to będzie pełne małżeństwo. Ona popełniła przestępstwo, mniej lub bardziej świadomie, ale to co on chciał z nią zrobić po ślubie, to też można nazwać przestępstwem.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Po pierwsze, wtedy dziewczyny w wieku Yildiz wychodziły za mąż i nikt nie traktował je jako nieletnie. Zauważ, że nawet dzisiaj w Polsce 16-letnia dziewczyna może wziąć ślub za zgodą rodziców. Ten argument z nieletnością Yildiz nie jest zatem trafny, gdyż pozostaje oderwany od ówczesnych realiów. Po drugie, skoro Yildiz nie chciała tego małżeństwa, miała wiele innych możliwości, aby do niego nie dopuścić i nie musiała z premedytacją wydawać Mustafy Grekom - np. mogła obiecać matce zerwanie wszelkich kontaktów z Leonem, mogła trzymać się matki i pokazywać jej, że unika Leona, unika Greków, myślę, że wtedy Azize dałaby jej spokój z tym ślubem widząc poprawę córki. co natomiast robiła Yildiz - jeszcze bardziej zaczęła lgnąć do Leona i Azize w zasadzie co chwilę na nich wpadała, co jeszcze bardziej przekonało ją do szybkiego wydania Yildiz za mąż. Po trzecie, gdyby Yildiz nie uganiała się za greckim okupantem, nie chodziła na greckie bale, po prostu nie zszargała sobie reputacji, to miałaby więcej kawalerów do wyboru, a tak, nikt jej nie chciał oprócz tego kulawego kowala i Mustafy Samiego. Yildiz zatem sama sobie ograniczyła grono adoratorów.

Uważam również, że moja teza o tym, że gdyby to Mustafa Sami był Leonem, a Leon Samim, to Yildiz siedziałaby teraz obok Sami-Leona w rezydencji, jest jak najbardziej uzasadniona. Dla Yildiz liczył się splendor, bogactwo, miłość była dodatkiem, a to czyni wielce realnym możliwość zaistnienia w praktyce mojej tezy.

Moim zdaniem natomiast na wyrost są te wasze (Twoje i Innertii) podkreślania, jaki to z Samiego byłby tyran i gwałciciel. Sami był dobrym człowiekiem, nawet w ostatnich chwilach życia chciał nieść pomoc tym ludziom, którym niby przewrócił się powóz, chociaż woźnica ostrzegał go, że to może być podstęp. Tak samo nie musiał brać udziału w porwaniu Leona, aby uratować Hilal - przez to zdekonspirował się i musiał uciekać z Izmiru, a zrobił to dla Yildiz, która prosiła go, by pomógł jej siostrze, a zrobiła to tylko (o zgrozo), aby uzyskać dowód, ze współpracuje z podziemiem, by wydać go Grekom. Mustafa zatem na pewno nie gwałciłby Yildiz co noc i do niczego nie zmuszał. A te jego poglądy na rolę kobiety w małżeństwie, to był żart, chęć utarcia nosa zarozumiałej i niemiłej Yildiz.

Anonimowy_Anonim102

Nie rodziców tylko sądu. I nie porównywałabym, bo małżeństwo takie może być zawarte jeśli będzie służyło dobru założonej rodziny co w zasadzie równa się rozwijającej się już ciąży. Pozamałżeńska ciąża w Turcji na początku XX w. nawet jeśli nie skończyłaby się ukamienowaniem kobiety (tylko kobiety a nie badź co bądź sprawcy "zamieszania") jak do dziś dzieje się w wielu krajach muzułmańskich, byłaby absolutną hańbą dla rodziny dziewczyny (znowu tylko dziewczyny) i wykluczeniem społecznym, wytykaniem palcami, wyzywaniem od takich nietakich :)

ocenił(a) serial na 7
Alee

Według mnie w przypadku ciąży chyba jednak nie tylko mężczyzna jest sprawcą zamieszania... Jeżeli już, to obie strony powinny być uznane za winne.

Ale tak ogólnie to Twój post raczej nie odnosi się za bardzo do mojego, zatem chyba skończyły się Tobie argumenty ;)

Postawy Yildiz nie da się w żaden sposób usprawiedliwić, zwłaszcza że wiedziała, że to Sami pomógł uratować jej siostrę. Mogła zrobić tak, jak mówiłem, po prostu całkowicie zerwać z Leonem oraz Grekami i pokazać matce, że już nie podstaw do obaw.

Anonimowy_Anonim102

Odniosłam się tylko do Twojego błędnego stwierdzenia, ża małżeństwo 16-latki odbywa się za zgodą rodziców a Ty wysnuwasz z tego, że skończyły mi się argumenty. Aha.
Obie strony są zaangażowane, ale zawsze odium krytyki a raczej wylawanie pomyj spada na kobietę. Nie słyszałam, żeby facet był nazywany puszczalskim. I nie chodzi mi o to, żeby bronić kobiet, które pakują się każdemu do łóżka, sama uważam że to wstrętne, ale wykazuje podwójne standardy. I o ile u nas ogranicza się to obecnie do wyzwisk i plotek, o tyle w krajach muzułmańskich kobiety nadal mogą stracić życie a faceci są świeci i nie do ruszenia.

ocenił(a) serial na 8
Alee

To prawda, co napisałaś w ostatnim zdaniu. Pewna znajoma moja z innego forum przesłała mi przeczytane informacje, jakie prawa mają kobiety w Turcji obecnie. A co dopiero 100 lat temu. Wklejam to bez zmian, tzw. 10 ciekawostek o współczesnej Turcji:
1. maihir czyli coś podobnego do intercyzy małżeńskiej nie ma mocy prawnej w Turcji....podobnie np....jak małżeństwo z drugą żoną..tak jak druga żona jest w świetle prawa tureckiego obcą kobietą,tak żona której obiecano maihir nie ma jak tego wyegzekwować przed sądem....
2. rozwód...z roku na rok liczna rozwodów wzrasta...pozew do sądu rodzinnego może złożyć zarówno mąż jak i żona...
aby uzyskać rozwód małżonkowie muszą najpierw przejść sześciomiesięczny okres separacji...oboje małżonkowie mogą ubiegać się o alimenty...
.3. kobiety które zachodzą w ciążę w wyniku związku pozamałżeńskiego pozostają pod ogromną presją rodziny....dzieci pozamałżeńskie traktowane są w społeczeństwie jak hańba dla całej rodziny i dlatego też kobieta często decyduje się na dzieciobójstwo...
4. w Turcji praktycznie nie ma nastoletnich samotnych matek jeśli dziewczyna zachodzi w ciążę szybko wydaje się ją za mąż....
5. rozwód przy zdradzie lub opuszczeniu małżonka rozwód może zostać udzielony natychmiast na wniosek jednego z małżonków... może zostać udzielony po roku separacji, prawo tureckie rozróżnia ogólne i szczególne przyczyny rozwodu...do szczególnych przyczyn rozwodu zalicza się... niewierność, rozpad pożycia... znęcanie się lub zniesławienie, porzucenie....i choroba psychiczna....
6. pomoc finansowa. . obowiązują zasady wyrównania przyrostu majątkowego małżonków i uwzględnienia alimentów....
7. rozwód w islamie.. . rozwód może być przeprowadzony przez mężczyznę niezależnie od powodu....w takim przypadku przeprowadzony jest poprzez trzykrotne wypowiedzenie formuły rozwodzę się z tobą....w razie rozwodu mąż musi zwrócić żonie posag w podwójnej wysokości...opieka nad starszymi dziećmi przysługuje mężczyźnie nad młodszymi kobiecie....kobieta traci jednak prawo do opieki jeśli ponownie wyjdzie za mąż....
8. ślub...tylko ślub cywilny jest w Turcji prawomocny, legalny...śluby religijne również się odbywają ale nie mają mocy prawnej.... są częścią tradycji ... podczas ślubu cywilnego państwo młodzi mogą wymienić się obrączkami jednak nie jest to obowiązek....
9 . wielożeństwo w Turcji.... wielożeństwo w Turcji jest zakazane, są jednak śmiałkowie którzy sprzeciwiają się prawu i biorą sobie drugą czy trzecią żonę...islam na to nie pozwala, w takiej sytuacji w świetle prawa ważne jest tylko pierwsze małżeństwo zawarte w tureckim urzędzie stanu cywilnego....
10. kiedyś w Turcji za zdradę karane były tylko kobiety ale od 1996 roku karze podlegają także mężczyźni i to aż do 5 lat pozbawienia wolności przy czym tureckie więzienia słyną ze swojej surowości...(.to co mi się udało wyszukać chociaż to co przeczytałam to dla mnie horror)...tam w Turcji kobiety są zgwałcone ot tak... są poniżane a nawet zabijane gdy żądają rozwodu...to wszystko zmienia, tylko niby kobieta w Turcji ma takie same prawa jak mężczyzna jednak nie do końca.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

W Turcji nie ma kary za cudzołóstwo ani dla kobiet, ani dla mężczyzn,tak było kiedyś.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Z faktu, że Sami był dobrym człowiekiem, bo jako lekarz niósł pomoc innym oraz pomagał wyratować Hilal - jeszcze nie wynika, że byłby dobrym mężem i ojcem. I wcale te jego poglądy na temat małżeństwa nie były żartem. On to mówił poważnie. A jeśli rzeczywiście trochę żartował, to Yildiz odebrała to bardzo poważnie. Przez to wystraszyła się tej wizji małżeństwa z nim. Są sprawy, o których żarty są nie na miejscu. I wcale nigdzie jej nie powiedział, że byłby delikatny i dałby jej czas na oswojenie się z nim w małżeństwie. Nawet wręcz odwrotnie - w powozie powiedział, że od razu będzie to "pełne małżeństwo". Można sobie wyobrazić rozpacz młodej dziewczyny, której w takich intymnych sprawach, nikt nie pyta o zdanie. Masz być moją nałożnicą i już. Co innego z Leonem. Podobał się jej, był delikatny i chociaż też go nie kochała, to czuła do niego jakąś cząstkę sympatii. A do doktora nic. Ali Kemal powiedział jej, żeby wreszcie dorosła, no ale tym bardziej, jeśli nie była jeszcze dorosła i dojrzała, to po co rodzina tak szybko ją pakowała w to małżeństwo ? No, ale rodzinka taka sama jak ona. Azize oświadcza się Tevfikowi, ale nawet ona nie chce z nim iść do łóżka bez miłości, a Yildiz próbowała do tego zmusić. Nie zgadzam się też z Twoją tezą, że gdyby zamienili się miejscami Sami i Leon, to Yildiz zgodziła by się mieszkać z kimś takim jak Sami w rezydencji. To pogląd wyssany z palca, bo nigdzie w serialu tak nie było powiedziane. Trzymajmy się faktów, a nie swoich poglądów. Nie wiem także, czy gdyby Yildiz zmieniła swoje postępowanie względem Leona, to matka nie wypychała by jej za mąż. Też nie było o tym mowy. To, że nikt inny nie chciał Yildiz, to po prostu miała jeszcze czas, była wojna, okres okupacji, mogła jeszcze kilka lat być panną. A przyjaźń z Leonem, to nie jest żadne bratanie się z wrogiem. Leon był szlachetny, o prawym sercu, tyle razy pomógł im obu w kłopotach, bardzo przystojny, to po prostu najlepsza postać tego serialu. Zresztą Leon i Yildiz tylko lubili ze sobą porozmawiać, co w tym było złego, żeby Azize wyciągała z tego tak pochopne wnioski ? To nie było bratanie się z wrogiem. Po prostu nieodpowiedzialna rodzinka chciała zniszczyć życie młodej dziewczyny, a w efekcie jej mąż został pozbawiony życia. I tyle.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Cytat: "Po prostu nieodpowiedzialna rodzinka chciała zniszczyć życie młodej dziewczyny, a w efekcie jej mąż został pozbawiony życia. I tyle."

Czyli Twoim zdaniem Yildiz dobrze zrobiła, bo wyratowała się z niechcianego małżeństwa, a że zginął z tego powodu dobry człowiek i patriota, to już trudno, grunt, że Yildiz jest znów wolna... Szkoda gadać, jeżeli masz taki pogląd na tą sytuację...

Yildiz nie chciała przyjaźnić się z Leonem - ona chciała zostać jego żoną i on początkowo też był nią zainteresowany jako potencjalną partnerką, zatem nie pisz, że to były tylko niewinne, przyjacielskie rozmowy.

Tak Yildiz bratała się z wrogiem - poszła na bal do greckiej rezydencji, gdzie fetowano grecką obecność w Izmirze, doniosła Leonowi na Hilal w sprawie Andreasa (przecież istniało ryzyko, że Hilal może za to oberwać, a pewność, że Andreasa rozstrzelają za odmowę rozkazu pacyfikacji tureckich wsi), no i w końcu doniosła na męża...

Zauważ, że Cevdet był zadowolony z Mustafy Samiego jako zięcia. Jak myślisz, dlaczego zaczął tak naciskać na Azize, aby wydać Yildiz za Leona, ano właśnie w tym celu, by wywołać u niej odwrotną reakcję i sprowokować do szybkiego wydania córki za prawego Turka. Nie miał też nic przeciwko jej ślubowi z Samim, gdy ten już był poszukiwany, a tym tekstem, że ma nadzieję, że nie wzięli ślubu, bo ordynator jest poszukiwany, chciał raczej im powiedzieć między wierszami, że muszą szybko ewakuować się z miasta, bo jest niebezpiecznie. A widząc Yildiz w tej sukni, dobrze wiedział, że jest już po ślubie.

Anonimowy_Anonim102

Nie no nie przesadzaj, bo teraz Ty naciągasz fakty. Cevdet zaakceptował Samiego, bo był siostrzeńcem Esrefa, co do którego jeszcze wtedy nie miał wątpliwości, ale nie był jakoś szczególnie zachwycony osobą ordynatora, po prostu rozumiał to tak jak reszta- Yildiz trzeba jak najszybciej wydać za mąż a lepszego kandydata nie ma. Wolałby, żeby córka jeszcze trochę została w domu, poczekała ze ślubem a on mógłby nadrobić stracone lata. A sytuacja z szybkim ślubem mu się nie podobała z prostego względu. Kto normalny chce, żeby jego dziecko wyjechało w teren działań wojennych z człowiekiem poszukiwanym za porwanie syna generała wrogiej armii? Cevdet miał więcej rozsądku niż Azize i nie wyrażał zgody na ten ślub w zaistniałej sytuacji. Ale w tej rodzince nikt Cevdeta nie słuchał i nie pytał o zdanie. Ba, nawet nie informował- tak, wiem, że o ślubie mu nie mogli powiedzieć, bo musiałby Mustafę Samiego aresztować, ale już w zaręczynach mógłby uczestniczyć.

Anonimowy_Anonim102

Obycie i wykształcenie nie równają się konkretnym poglądom na rolę kobiety w małżeństwie. Przez lata/wieki edukacja była domeną mężczyzn, kobieta miała siedzieć w domu i rodzić dzieci.
Nawet wykształcony może uważać, że ma prawo do ciała swojej żony.
W sumie czy ja dobrze pamiętam, czy Mustafa powiedział jej w powozie, że to ma być pełne małżeństwo?

ocenił(a) serial na 8
innertia

Oczywiście, że tak powiedział. Nie dał jej nawet czasu na to, żeby mógł zdobyć jej sympatię. Dla mnie byłby to gwałt na nieletniej i koniec. Przecież teraz w Polsce zdarza się, że kobiety są gwałcone przez pijanych mężów, nawet w ciążę z tego zachodzą. Czasem nawet nie przez pijanych, ale takich psychopatów. A wszyscy dookoła myślą, jaka to wspaniała rodzina. To w ogóle głębszy problem. Ale nie chodzi tylko o przypadki patologii. Mustafa Sami, mimo wykształcenia, przejawiał pewne cechy "pana i władcy" w stosunku do Yildiz. Przy tej jego wizji małżeństwa. Coś tam mówił jej o miłości, ale dopiero przed samym ślubem. Ona rzekła, że gdybyś mnie naprawdę kochał, to byś tego nie robił. On pozostał głuchy na jej słowa. Mnie się wydaje to dziwne, że on może myślał, że zmusi ją do miłości. A to nie jest takie proste. W ogóle cała ta sytuacja dla mnie była co najmniej dziwna. Po co ten pośpiech ze ślubem ? Cevdet przyszedł, aby powiedzieć, że Yildiz nie może wyjść za Mustafę Samiego, bo jest on poszukiwany. A nie miał świadomości, że Yildiz jest już po ślubie. Zwrócił tylko na to uwagę, że Azize w tej sukni brała ślub, którą teraz córka ma na sobie. To Azize ponosi tutaj dużą winę, za to co się stało. Yildiz też oczywiście nie jest bez winy, w tym co zrobiła, ale nie miała innego wyjścia.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Moim zdaniem trafne są słowa Ali Kemala do Yildiz: "Dorośnij!" Gdyby Yildiz zachowywała się choć odrobinę rozsądnie, patriotycznie i uczciwe, a nie leciała na wszystko co błyszczy, nikt nigdy nie zmuszałby jej do żadnego ślubu.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Odpowiem krótko tak : Jeśli jeszcze nie była dojrzała i nie dorosła do poważnych spraw, to tym bardziej nie dorosła do małżeństwa. To, co zrobiła jej Azize , wspólnie z Ali Kemalem, to jakby kara za to, że jeszcze jest taka głupiutka i niedojrzała. To należało ją wpakować w związek ze sporo starszym doktorem, ładnie nazywany małżeństwem, to wtedy dorośnie ? Co za dziwny tok rozumowania. Ale nie dziwi mnie to. Azize sama miała w głowie nie po kolei, więc starszą córkę traktowała jak problem, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć z domu.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Gdyby Yildiz nie latała za Greckim porucznikiem, miałaby więcej adoratorów do wyboru, a tak, nikt nie chciał kolaborantki. Tak, trzeba było ją wydać jak najszybciej za mąż, jeżeli nie chciało się mieć Wasilija za teścia córki.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Yildiz była według tamtych kryteriów jak najbardziej dojrzala do małżeństwa. Azize i Ali Kemal chcieli ja ratować a nie krzywdzic. Jest taka scena, gdy swatka wręcz mówi o złej reputacji Yildiz i proponuje starca z dziećmi na jej męża, bo lepszy kandydat by się nie zgodził. Małżeństwo z lekarzem było w jej sytuacji bardzo dobrym wyjściem, taka różnica wieku była w tamtych czasach normalna - mężczyzna musiał mieć stabilną sytuację majątkową, bo miał utrzymac rodzine.. Pisanie o Azize, że była głupia jest zupełnie nie na miejscu.

ocenił(a) serial na 8
Zuzia7810

Może z tą Azize to przesadziłam. Nie o to mi chodziło, że jest głupia, tylko, że taka bez serca i chciała unieszczęśliwić córkę. Sama wyszła za mąż z miłości, a tu pozostała głucha na wszystkie argumenty Yildiz. Nikt mi natomiast nie wmówi, że skoro w tych czasach różnica 20 lat w małżeństwie - to było na porządku dziennym, to Yildiz powinna skakać z radości jaka to "wspaniała partia jej się trafia". Nikt inny jej nie chciał, ale ona miała jeszcze czas na małżeństwo. W końcu Ali Kemal podkochuje się w niej, a ona w nim. Po co było tak szybko dążyć do tego ślubu, tym bardziej, że Mustafa Sami był poszukiwany przez ruch oporu. Gdyby nie ta sytuacja, że on zginął, to Yildiz doświadczała by na co dzień gwałtu w małżeństwie.

Tu wklejam opinię pewnej Pani z innego forum o tej sytuacji, z którą ja prawie całkowicie się utożsamiam, bardzo ten wpis mi się podoba, ponieważ ja nie umiem tak ładnie pisać :

"Ja myślę że Yildiz nie zasługuje na potępienie... żadna kobieta by nie chciała mieć nie kochanego męża i na siłę wydana za mąż. Myślę że Yildiz nie wiedziała czy nawet nie przypuszczała że Grecy mogą go zabić, może chciała tylko by go zatrzymali?Wtedy byłaby jego żoną ale nie musiałaby z nim spać. Przecież będąc żoną, Yildiz musiałaby spędzić małżeński obowiązek i kochać się z nim, nawet gdyby odmówiła to on nie uszanował by jej decyzji i mógł zmusić Yildiz do uległości nawet siłą, wtedy byłby to gwałt tylko czy ktoś by na to zwrócił uwagę? Czy jakby Yildiz przyszła do Azize i powiedziała że mąż ją wziął siłą czy Azize stanęła by po stronie córki?czy dałaby jej wsparcie?na pewno nie. Azize by powiedziała że żona musi być posłuszna mężowi i tak naprawdę Yildiz musiałaby spełniać rolę żony która nie kocha męża, którą siłą zmuszono do małżeństwa. Zresztą jak można wydać młodziutką dziewczynę za mąż za takiego starego pryka? Jak matka może nie patrzeć na dobro córki i poświęcać swoje dziecko takiemu staremu capowi ? Wydając męża Yildiz uwolniła się od niego bo tak naprawdę to albo by musiała zabić siebie by nie żyć w piekle i z tym się zgadzam. Nie miała innego wyjścia i musiała wydać męża by uwolnić się z chorego związku z niechcianym mężczyzną. Ja uważam że innego wyjścia nie miała, przecież ten jej mąż nigdy by jej rozwodu nie dał, Yildiz miała być jego i koniec, tak naprawdę to starszy facet sięga po młodą kobietę która ma jeszcze czas na zostanie żoną i chociaż widzi niechęć Yildiz i tak pojmuje ją za żonę i tak naprawdę to on zasługuje na więcej negatywnych opinii jak Yildiz. Wątek Yildiz i jej męża pokazuje nam kawałek Turcji, pokazuje nam że młoda dziewczyna zmuszana jest do zawarcia małżeństwa wbrew jej woli i to matka wybiera jej kandydata na męża, pokazuje nam że Yildiz nie ma prawa głosu odnośnie swojego życia, to co postanowi rodzina, matka, ona musi to zrobić"

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Czyli według Ciebie Yildiz miała prawo wydać Mustafę Samiego na śmierć i mogła to uczynić nawet z tak błahego powodu, że jej się nie podobał... Przepraszam, ale to jest instrumentalne podejście do wartości ludzkiego życia, bo według Ciebie życie Samiego było mniej warte niż marzenia Yildiz o bogatym życiu u boku Leona (co okazało się później i tak totalną mrzonką).

Dziewczyny, czy Wy macie po 13 lat? Czy naprawdę facet po 30-stce jest dla Was starcem? Przecież Mustafa był młodym człowiekiem, starszym od Yildiz, ale nadal jeszcze młodym. To, że niby Mustafa gwałciłby Yildiz, to są tylko Wasze domysły i wymysły. Nic nie wskazywało na to, aby próbował brać ją siłą. Myślę, że gdyby wyczuł jej opór w tych sprawach, dałby jej czas, bo najważniejsze dla niego byłoby to, że jest już jego żoną.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Anonimowy Anonim 102
Już odpowiem Ci na kilka pytań. Nie mam 13 lat i moja znajoma z innego forum też nie. Ona ma synka 7 - letniego, ja mam nieco starsze dzieci. Dla mnie facet po 30 - tce nie jest żadnym starcem, znam kilka przypadków, że taki facet żeni się z kobietą dwudziestokilku - letnią i jest w porządku. Jeśli się kochają i chcą być ze sobą, to nic złego. Ale w serialu to była nastolatka, on 20 lat starszy i się jej nie podobał. Nikt nie liczył się z jej zdaniem. Może - jak piszesz - byłby delikatny i dałby jej po ślubie trochę czasu na to, żeby go pokochała, ale z serialu nic takiego nie wynika. Piszesz, że nic nie wskazywało na to, aby próbował brać ją siłą. Właśnie, że wszystko na to wskazywało, bo ona nie chciała jego, ani tego małżeństwa. Wcale też nie uważam, że miała prawo wydać go na śmierć, bo jej się nie podobał. Nigdy tak nie pisałam. A może, gdyby się okazało, że on jest delikatny i ją rozpieszcza, ona w końcu by znalazła szczęście w tym małżeństwie. Tego nie wiemy, chociaż ja w to wątpię. Nie mam też instrumentalnego podejścia do ludzkiego życia. Po prostu uważam, że nie powinno dojść do tego małżeństwa, wbrew woli Yildiz. To, że wtedy takie małżeństwa aranżowane były na porządku dziennym, niczego nie tłumaczy. Jeśli kobieta mówi NIE, to mamy gwałt i koniec. Ale to się dzieje prawie 100 lat temu, w innej kulturze, w innej religii. Zresztą kobiety w Islamie do dzisiaj nie mają szacunku i mają niewiele do powiedzenia w sprawach swojego małżeństwa.
Aby nie być gołosłownym, wkleję dla Ciebie też ten fragment artykułu, który wkleiłam dla Zuzi . Cały artykuł jest na stronie Fronda.pl i nosi tytuł "Islamski seks przeraża. Ponury świat wyznawców Allaha". Ten artykuł ukazał się wczoraj, z datą 20 lipca 2017 roku, czyli jest bardzo aktualny. Możesz sobie tam wejść i przeczytać całość. A teraz wklejam fragment:

"Wkraczamy w ciemny i zamknięty świat, gdzie kobiety są zmuszane do utrzymywania przez lata stosunków seksualnych z bliskimi członkami rodziny. Tutaj znęcanie się nad kobietami jest niezwykle powszechne, a dziewczynki i kobiety muszą ukrywać swoje piękno za oszpecającymi chustami czy burkami. W tym świecie mężczyźni mają ciche przyzwolenie na gwałt, ponieważ i tak kobieta jest postrzegana jako prowodyr.

GWAŁT I ZMUSZANIE DO WSPÓŁŻYCIA

W artykule” The Independent” pod tytułem „Question of Honor”, na temat przestępczości związanej z seksem w środowiskach muzułmańskich, przytoczone zostały dane policji brytyjskiej, według których prawie 17 000 kobiet każdego roku staje się ofiarami agresji związanej z „honorem”, włącznie z morderstwami. Jak mówią szefowie policji, liczba przymusowych małżeństw również jest bardzo duża, a oficjalne statystyki to tylko „wierzchołek góry lodowej”.
AnkaJ_3
Zuzia 7810
Ale z faktu, że taka była epoka i obyczaje, nie wynika, że młoda kobieta, żona nie była gwałcona. Jeśli kobieta nie chce zbliżenia, to już jest gwałt. To, że wszyscy tak robili, bo rodzina aranżowała małżeństwa, to jeszcze niczego nie usprawiedliwia. Wiem, że tak było w Islamie i tak jest do dzisiaj. Ale wszystkie te dziewczyny, dziewice, które mówiły NIE, były gwałcone i koniec. Musiały się do tego przyzwyczaić i z tym żyć. Może niektóre z nich pokochały swojego męża, ale nie wszystkie i na pewno wiele z nich wolało się zabić, niż mieć takie życie.
Wkleję teraz dla Ciebie fragment ze strony Fronda. pl o tym, jak teraz jest z kobietami w Islamie. Tytuł tego artykułu brzmi : "Islamski seks przeraża. Ponury świat wyznawców Allaha". Ten artykuł ukazał się wczoraj, z datą 20 lipca 2017 roku, czyli jest bardzo aktualny. Możesz sobie tam wejść i przeczytać całość. A teraz wklejam fragment :

Wkraczamy w ciemny i zamknięty świat, gdzie kobiety są zmuszane do utrzymywania przez lata stosunków seksualnych z bliskimi członkami rodziny. Tutaj znęcanie się nad kobietami jest niezwykle powszechne, a dziewczynki i kobiety muszą ukrywać swoje piękno za oszpecającymi chustami czy burkami. W tym świecie mężczyźni mają ciche przyzwolenie na gwałt, ponieważ i tak kobieta jest postrzegana jako prowodyr.

GWAŁT I ZMUSZANIE DO WSPÓŁŻYCIA

W artykule” The Independent” pod tytułem „Question of Honor”, na temat przestępczości związanej z seksem w środowiskach muzułmańskich, przytoczone zostały dane policji brytyjskiej, według których prawie 17 000 kobiet każdego roku staje się ofiarami agresji związanej z „honorem”, włącznie z morderstwami. Jak mówią szefowie policji, liczba przymusowych małżeństw również jest bardzo duża, a oficjalne statystyki to tylko „wierzchołek góry lodowej”.

Vib Klarup Voetmann, dyrektor schroniska dla kobiet Dannerhuset w Kopenhadze, na łamach gazety „Kristelig Dagblad” stwierdził, iż 70% z 1400 kobiet zgłaszających się do centrum co roku, ma korzenie bliskowschodnie. Donnerhuset jest tylko jednym z czterdziestu takich schronisk w Danii, więc istnieje prawdopodobieństwo, że aktualna liczba maltretowanych kobiet szukających pomocy terapeuty jest zdecydowanie większa, a możliwe, że przekracza nawet kilka tysięcy, bo należy również wziąć pod uwagę fakt, że wiele muzułmanek milczy, bojąc się zemsty ze strony rodziny.
PRZYMUSOWE MAŁŻEŃSTWO TO FORMA NAPAŚCI

Jeśli chodzi o zmuszanie do małżeństwa, dziennikarze oraz media nadal nie potrafią pojąć, że jest to nie tylko pogwałcenie podstawowych praw człowieka, ale jednocześnie „zamach” na kobiecą seksualność. W takich związkach kobieta musi utrzymywać stosunki płciowe z mężczyzną, którego sama nie wybrała. Co więcej, taki stan rzeczy utrzymuje się przez wiele lat, bowiem rozwód jest dla kobiet rzadko dostępny.

Jeszcze bardziej odrażającą cechą takich małżeństw jest to, że kobiety są zmuszane do poślubienia członka swojej wielopokoleniowej rodziny. W Pakistanie na przykład, blisko 70% (wg badań duńskiej gazety Jyllands-Posten) wszystkich małżeństw to tzw. związki wewnątrzrodzinne, natomiast w Turcji liczba ta waha się między 25-30%.
Tego rodzaju związki są nie tylko traumatycznym przeżyciem, ale są także nienaturalne w sensie biologicznym. Zgodnie z artykułem z duńskiego dziennika „BT”: „Endogamia wśród emigrantów pochłania miliony”, konsekwencją takich stosunków są często dzieci z upośledzeniami fizycznymi i umysłowymi. „Kiedy kuzynostwo ma potomstwo, ryzyko upośledzenia dziecka wzrasta dwukrotnie, a koszty leczenia pokrywa państwo”. I dalej: „Tylko w roku 2000 obliczono, że 13% dzieci w Kopenhadze pochodzi z rodzin imigranckich i stanowią one 24% dzieci poważnie upośledzonych.”

W wielu takich muzułmańskich małżeństwach panna młoda jest wyjątkowo młoda. Dziewczynki nie mają realnej szansy na odmowę, tak więc wniosek, że wykorzystywanie seksualne jest wkalkulowane w małżeństwo, nasuwa się sam. Szwedzka badaczka Pernilla Ouis, która sama jest muzułmanką, sporządziła raport, dotyczący tzw. przemocy usprawiedliwianej obroną honoru. Badania przeprowadziła na Bliskim Wschodzie, a w konkluzji napisała: „Wczesne zawieranie małżeństw może być postrzegane jako wykorzystywanie seksualne z uwagi na bardzo młody wiek dziewczynek.” Jej wnioski były tak obciążające, że artykuł został ocenzurowany przez organizację Save the Children, która zajmuje się ochroną praw dzieci (!) i która zamówiła raport."

I co Ty na to ? Jaki jest Twój męski punkt widzenia na tematy poruszone w tym artykule ?

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Oczywiście, że takie traktowanie kobiet jest naganne, ale musisz wziąć pod uwagę to, że takie są obyczaje i tradycje w świecie islamu i ani pokojowe, ani zbrojne próby westernizacji tego kręgu kulturowo-religijnego jeszcze nigdy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Nawet, zdawałoby się, cywilizowana, zachodnia Turcja nigdy do końca nie wyzbyła się przedmiotowego traktowania kobiet, a teraz nawet swój renesans w tym państwie przeżywa nawrót do tych złych tradycji.

Co do kwestii Yildiz i Mustafy jednak kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Otóż, matka Cevdeta wyszła za mąż i urodziła syna w wieku 15 lat (była zatem 2 lata młodsza od Yildiz), jej mąż też musiał być od niej jakieś 10-12 lat starszy, skoro już był legendarnym, bohaterskim osmańskim oficerem. I jakoś wszystko ułożyło się i nikt z Was nie uważa tego za skandal i koszmar. Po drugie, zauważ że Twoja teza o rzekomych gwałtach i brutalności Mustafy wobec Yildiz są nieuzasadnionymi wymysłami. Dlaczego tak uważam? Otóż, w całym serialu jest tylko dwóch mężczyzn, którzy nigdy nie podnieśli ręki na kobietę - Mustafa Sami i Leon. Wszyscy pozostali faceci albo szarpali, albo nawet je podduszali (Cevdet, Ali Kemal, Tevfik, Wasilij). Poza tym, gdy Yildiz wrobiła Samiego w to, że niby się nad nią znęcał, ten powiedział Leonowi, że nigdy nie podniósłby ręki na kobietę. I ja w to wierzę, bo zauważ, że zarówno Mustafy, jak i Sami byli delikatnymi mężczyznami, wręcz romantykami. Myślę, że Musatafa Sami był tak zwariowany za Yildiz, że ta szybko wzięłaby go pod pantofel i to on musiałby spełniać wszelkie zachcianki żony, aby ta zechciała dopuścić go do małżeńskie łoża.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Oczywiście miało być: I ja w to wierzę, bo zauważ, że zarówno Mustafa, jak i Leon byli delikatnymi mężczyznami, wręcz romantykami.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Może spróbuję Ci odpowiedzieć po kolei. Wiem, że matka Cevdeta tak młodo wyszła za mąż i w wieku 15 lat urodziła pierwszego syna, a 5 lat później - Cevdeta. Była o tym mowa w serialu. Ale nie było powiedziane, o ile lat jej mąż był od niej starszy ? Skąd pomysł, że o 10 - 12 lat ? Może tylko o 5 lub 6 ? Poza tym to było małżeństwo z miłości, a nie - jak piszesz - jakoś im się ułożyło. Hasibe sama chciała tego małżeństwa. Yildiz była w innej sytuacji, bo nie kochała męża i była zmuszona do poślubienia go. Z punktu widzenia kobiety - ja widzę nikłe szanse, żeby potem im się wszystko ułożyło. Niby Mustafa Sami mówił potem do Yildiz, że ją kocha, ale chyba zepsuł wszystko wcześniej tą rozmową na temat swojej wizji małżeństwa.

Masz rację, co do tego, że Sami nie podniósł ręki na kobietę, zresztą Leon też nie. Ale dalej mnie to nie przekonuje, że Sami byłby tak wspaniałym mężem dla Yildiz, że dałby jej czas, że ona w końcu by go pokochała itd. Niestety, ale to nie było wyjaśnione w serialu i my możemy się tylko domyślać, co by było gdyby.... Nie pochwalam tego, co zrobiła Yildiz, ale myślę, że byłaby w tym małżeństwie bardzo nieszczęśliwa. I duża różnica wieku, i brak do niego choćby nitki sympatii, i wyjazd w nieznane z dala od rodziny. Jeśli inne dziewczyny były w ten sposób przymuszane do małżeństwa, a nawet tak jest do dzisiaj, to dla mnie to jest chore i nienormalne. Piszesz, że Sami był romantykiem, widzę, że bardzo go bronisz, że lubisz tę postać, masz do tego prawo. Ale spróbuj się wczuć - chociaż przez chwilę - w sytuację Yildiz. Wiem, że to trudne, ale spróbuj popatrzeć na to z jej punktu widzenia. Ja już celowo tym razem pomijam pomijam słowo "gwałt". Jeśli Ty i kilka innych osób tu na forum, uważacie, że Yildiz powinna być przeszczęśliwa, bo ordynator był dobrą partią, a takie małżeństwa były na porządku dziennym, to ja już nie wiem, jak Was przekonać, że to nie tak. Po prostu ja bardzo współczuję Yildiz, że rodzina ją zmusiła do tego małżeństwa.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Ale ja nie neguję, że Yildiz mogła czuć się nieszczęśliwa i zdradzona przez bliskich, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia jej donosu na Mustafę Samiego, nawet jeżeli nie domyślała się, że Grecy go zabiją (w co trudno uwierzyć, bo średniorozgarnięte dziecko, by się tego spodziewało). Jej czyn był jeszcze bardziej naganny z tego powodu, iż wiedziała, że Sami pomógł uratować Hilal i za to był poszukiwany.

Mustafa traktowałby dobrze Yildiz. Pewnie skończyłoby jak Bogumił i Barbara z "Nocy i dni". Mustafa, tak jak Leon, nie uznawał przemocy wobec kobiet, na co w serialu było pokazane dosyć dużo dowodów, zatem Yildiz nie doświadczyłaby przemocy domowej.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Masz w zupełności rację. Pisanie o gwałtach na "młodych dziewicach" jest tutaj nie na miejscu, taka była epoka i takie obyczaje, kobieta miała słuchać męża, rodzić dzieci itp., zwłaszcza w islamie. Rolą mężczyzny było zapewnienie jej i dzieciom bytu. Mężczyźni również rzadko się żenili z miłości, małżeństwa były aranżowane przez swatów i rodziców.

ocenił(a) serial na 8
Zuzia7810

Zuzia 7810
Ale z faktu, że taka była epoka i obyczaje, nie wynika, że młoda kobieta, żona nie była gwałcona. Jeśli kobieta nie chce zbliżenia, to już jest gwałt. To, że wszyscy tak robili, bo rodzina aranżowała małżeństwa, to jeszcze niczego nie usprawiedliwia. Wiem, że tak było w Islamie i tak jest do dzisiaj. Ale wszystkie te dziewczyny, dziewice, które mówiły NIE, były gwałcone i koniec. Musiały się do tego przyzwyczaić i z tym żyć. Może niektóre z nich pokochały swojego męża, ale nie wszystkie i na pewno wiele z nich wolało się zabić, niż mieć takie życie.
Wkleję teraz dla Ciebie fragment ze strony Fronda. pl o tym, jak teraz jest z kobietami w Islamie. Tytuł tego artykułu brzmi : "Islamski seks przeraża. Ponury świat wyznawców Allaha". Ten artykuł ukazał się wczoraj, z datą 20 lipca 2017 roku, czyli jest bardzo aktualny. Możesz sobie tam wejść i przeczytać całość. A teraz wklejam fragment :

Wkraczamy w ciemny i zamknięty świat, gdzie kobiety są zmuszane do utrzymywania przez lata stosunków seksualnych z bliskimi członkami rodziny. Tutaj znęcanie się nad kobietami jest niezwykle powszechne, a dziewczynki i kobiety muszą ukrywać swoje piękno za oszpecającymi chustami czy burkami. W tym świecie mężczyźni mają ciche przyzwolenie na gwałt, ponieważ i tak kobieta jest postrzegana jako prowodyr.

GWAŁT I ZMUSZANIE DO WSPÓŁŻYCIA

W artykule” The Independent” pod tytułem „Question of Honor”, na temat przestępczości związanej z seksem w środowiskach muzułmańskich, przytoczone zostały dane policji brytyjskiej, według których prawie 17 000 kobiet każdego roku staje się ofiarami agresji związanej z „honorem”, włącznie z morderstwami. Jak mówią szefowie policji, liczba przymusowych małżeństw również jest bardzo duża, a oficjalne statystyki to tylko „wierzchołek góry lodowej”.

Vib Klarup Voetmann, dyrektor schroniska dla kobiet Dannerhuset w Kopenhadze, na łamach gazety „Kristelig Dagblad” stwierdził, iż 70% z 1400 kobiet zgłaszających się do centrum co roku, ma korzenie bliskowschodnie. Donnerhuset jest tylko jednym z czterdziestu takich schronisk w Danii, więc istnieje prawdopodobieństwo, że aktualna liczba maltretowanych kobiet szukających pomocy terapeuty jest zdecydowanie większa, a możliwe, że przekracza nawet kilka tysięcy, bo należy również wziąć pod uwagę fakt, że wiele muzułmanek milczy, bojąc się zemsty ze strony rodziny.
PRZYMUSOWE MAŁŻEŃSTWO TO FORMA NAPAŚCI

Jeśli chodzi o zmuszanie do małżeństwa, dziennikarze oraz media nadal nie potrafią pojąć, że jest to nie tylko pogwałcenie podstawowych praw człowieka, ale jednocześnie „zamach” na kobiecą seksualność. W takich związkach kobieta musi utrzymywać stosunki płciowe z mężczyzną, którego sama nie wybrała. Co więcej, taki stan rzeczy utrzymuje się przez wiele lat, bowiem rozwód jest dla kobiet rzadko dostępny.

Jeszcze bardziej odrażającą cechą takich małżeństw jest to, że kobiety są zmuszane do poślubienia członka swojej wielopokoleniowej rodziny. W Pakistanie na przykład, blisko 70% (wg badań duńskiej gazety Jyllands-Posten) wszystkich małżeństw to tzw. związki wewnątrzrodzinne, natomiast w Turcji liczba ta waha się między 25-30%.
Tego rodzaju związki są nie tylko traumatycznym przeżyciem, ale są także nienaturalne w sensie biologicznym. Zgodnie z artykułem z duńskiego dziennika „BT”: „Endogamia wśród emigrantów pochłania miliony”, konsekwencją takich stosunków są często dzieci z upośledzeniami fizycznymi i umysłowymi. „Kiedy kuzynostwo ma potomstwo, ryzyko upośledzenia dziecka wzrasta dwukrotnie, a koszty leczenia pokrywa państwo”. I dalej: „Tylko w roku 2000 obliczono, że 13% dzieci w Kopenhadze pochodzi z rodzin imigranckich i stanowią one 24% dzieci poważnie upośledzonych.”

W wielu takich muzułmańskich małżeństwach panna młoda jest wyjątkowo młoda. Dziewczynki nie mają realnej szansy na odmowę, tak więc wniosek, że wykorzystywanie seksualne jest wkalkulowane w małżeństwo, nasuwa się sam. Szwedzka badaczka Pernilla Ouis, która sama jest muzułmanką, sporządziła raport, dotyczący tzw. przemocy usprawiedliwianej obroną honoru. Badania przeprowadziła na Bliskim Wschodzie, a w konkluzji napisała: „Wczesne zawieranie małżeństw może być postrzegane jako wykorzystywanie seksualne z uwagi na bardzo młody wiek dziewczynek.” Jej wnioski były tak obciążające, że artykuł został ocenzurowany przez organizację Save the Children, która zajmuje się ochroną praw dzieci (!) i która zamówiła raport.

Alee

Alee - nie wiem czy oglądałaś "Miasto 44", ale tam jest taka porażająca scena, kiedy główni bohaterowie uciekają kanałami do dzielnicy, w której jest spokojnie i co widzą po wyjściu na powierzchnię? Panienki wystrojone w sukienki i umalowane, ludzie jedzący lody na ulicy... Nawet kiedy płonęło getto, to za murem działała karuzela (były co do tego wątpliwości, ale ponoć w końcu ustalono, że takie były fakty) i ludzie się bawili. Na jakimś tam poziomie życie toczyło się "normalnie". Właściwie pewnych rzeczy się po prostu w filmach nie pokazuje. Dla mnie np. trochę szokujące było, że jest wojna, a tu dziewczyny chodzą uszminkowane, kiecki jak z żurnala. Właściwie w Warszawie chyba był spokój od poddania miasta, aż do czasu powstania. Terror był o wiele większy niż pokazany w "Z.M.", ale to nie było tak że cały czas naloty, łapanki, wywożenie do obozów.

innertia

Oglądałam ;) Nie pamiętam akurat tej sceny, sam film jest tyleż specyficzny (mnie ta wizja artystyczna nie przekonała) co jednak ciężki, brutalny, dosłowny w pewnych scenach. Oczywiście, że przez 6 lat wywózki nie zdażyły się codziennie i jakoś trzeba było żyć i z życia korzystać jak się dało, szczególnie, że nikt nie wiedział kiedy to życie może się w ułamku sekundy skończyć- dobrze jest to pokazane w "Czasie honoru"- niby ludzie żyją w miarę normalnie, ale w każdej chwili można natrafić na "dobry humor" Niemców i trafić na łapankę albo widzieć się rano z bliską osobą a wieczorem dowiedzieć się, że jest już w drodze na roboty w Rzeszy.
Myślę, że gdyby Turcy mieli co pokazać to by pokazali. Gdyby Grecy siali terror podobny do tego, którzy serwowali Niemcy Polakom, to nie szczypaliby się z przedstawieniem tego na ekranie w swoim serialu ;) Teraz zaczyna się robić rzeczywiście bardziej niebezpiecznie, nastroje się radykalizują, Grecy stosują ostrzejsze środki, jednak dorostanie Yildiz nie przypadało na czasu brutalnych działań wojennych w samym Izmirze. Sam fakt, że z Salonik uciekli do Izmiru- nie uciekaliby do miasta zajętego ówcześnie przez Greków, gdzie toczyłyby się walki i gdzie byłoby niebezpiecznie. Nie wiem, kiedy dokładnie Grecy zajęli Izmir, ale w mojej ocenie Yildiz miała prawo do pewnej nieświadomości i naiwności. Ważny jest też kontekst kulturowy-imperium Osmańskie było państwem, gdzie w zgodzie przez wieki współistniały różne narody i kultury, niechęć nie była dla nich zjawiskiem mocno znanym i codziennym.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Moim zdaniem domniemana śmierć ojca z rąk Greków i przymusowa ucieczka z rodzinnego miasta przed grecką ludnością chcącą ich zlinczować są wystarczającą traumą wojenną, która powinna skutecznie odstręczać Yildiz od bratania się z wrogiem.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Fakt malzenstwo Yildiz bylo zaaranzowane, ale w tamtych czasach i wczesniej wiekszosc malzenstw była tak zawierana i to nie tylko w krajach islamskich w krajach europejskich tez. Wiec wszystkie te młode dziewczyny powinny doprowadzic do smierci mężów dopiero co poslubionych? Nie można usprawiedliwić donosu ktory zakończył się śmiercią człowieka niechcianym malzenstwem.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

Nie wiem, czy masz rację i czy rzeczywiście większość małżeństw wtedy była aranżowana przez rodziców. Wiadomo, że bywało tak w Turcji i zdarza się także dzisiaj gdzieś po wsiach. Ale nie każde małżeństwo z zaaranżowania musi być nieudane. Czasem może po prostu obydwoje są młodzi, pokochają się. Chociaż - jak to było pokazane w serialu "1001 noc", Fusun i Ali Kemal tak właśnie się pobrali i wcale nie byli szczęśliwi. Zdradzali się nawzajem, rozwiedli się mimo trójki dzieci. Gdyby nie rodzice, każde z nich znalazło by swoje szczęście z kimś innym. Więc też różnie bywa i bywało między takimi małżeństwami. Nie mówię, że wszystkie te młode dziewczyny miałyby pozabijać swoich mężów, ale też nie wszystkie były tak źle traktowane, jak ona. Duża różnica wieku, on despotyczny mąż, który chce realizować swoją wizję małżeństwa. Poza tym pewnie niejedna z tych nastoletnich żon wolała by umrzeć lub zabić męża, niż żyć w tym piekle. To wszystko zależy od sytuacji, a sytuacja każdego przypadku jest inna. Nie wiem, czy tak też było w Europie, ale jeśli uważasz, że to takie wspaniałe, to dlaczego do dzisiaj tak nie ma ? Po co mówić o jakiejś miłości, skoro i tak jest tyle rozwodów ? Może lepiej wróćmy do starych, dobrych czasów, gdzie tych rozwodów raczej nie było. Pewnie, że donosu na męża nie można usprawiedliwiać niechcianym małżeństwem, ale Yildiz była wyjątkowa, wrażliwa, łasa na komplementy, piękna, a co doktorek chciał z nią zrobić ? Miała 2 wyjścia, aby się "wymiksować' z tego związku, w którym byłaby gwałcona, a który ładnie nazywa się małżeństwem : zabić siebie lub jego, to co Ty byś wybrała ?

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

W Europie rowniez tak było w Polsce jeszcze przed 2 wojną swiatowa czesc małżeństw byla tak zawierana. Wiem to z opowiadan mojej prababci ktora urodzila sie na początku 20 wieku tak jak Hilal i Mehmet. Z jednej strony to straszne ze sie kogos zmusza do małżeństwa zwlaszcza dla młodej dziewczyny która marzy o milosci takiej jak sie czyta w piwiesciach. Jest tez druga strona medalu najpierw wielka miłość ba pozniej bol i rozczarowanie. Pomysl jakie rozczarowanie by przeżyła mloda kobieta ktora wychodzi za mąż z milosci a po ślubie okazuje się ze mąż wprowadza wizję Mustafy Samiego. Nie bronie tu doktora, ale przynajmniej byl szczery od początku, chodz za to ze bez jego zgody nie może sie oddezwac czy wstac od stołu to było przegięcie i powinien za to nie ladnie mówiąc dostac w lep. Myślę ze jednak nie bylby takim tyranem jak na poczatku to wygladalo.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

W poprzednim poscie mialo byc Hilal i Yildiz. Mehmet napisałam przez przypadek. Yildiz nie powina byla tak otwarcie okazywać zainteresowania Leonem, to przez to Azize postanowila wydać ja za mąż.

myszka4

Tutaj w całej rozciągłości widać problem gorsetu obyczajów i zasad społecznych- kiedyś za ciasny, teraz nie ma go wcale. I tak źle i tak niedobrze. Zainteresowanie Yildiz młodym, przystojnym, uprzejmym chłopakiem było NATURALNE. To, że się do niego uśmiechała i z nim rozmawiała było NORMALNE. Tylko nie mieściło się w obowiązujących obyczajach. To, że coś było czy jest powszechne nie znaczy, że było czy jest dobre. Przypadek Yildiz zapewne nie był odosobniony, ale to nie powoduje, że takie praktyki były sprawiedliwe i słuszne. Nikt Yildiz nie usprawiedliwia, bo zrobiła coś karygodnego. Przedstawiamy tylko jej motywy i próbujemy zrozumieć co nią kierowało. I nie można jej osądzić jak Anonimowy, bo to nie jest pełny obraz- Yildiz została skrzywdzona przez bliskich co doprowadziło ją do ostateczności. Pewnie gdyby zabiła siebie to byłaby wielka rozpacz i płacze: Co myśmy jej zrobili?! Moja mała córeczka! itd. I paradoksalnie jej samobójstwo zostałoby przez społeczeństwo ocenione lepiej. Dzicz, która się na nią rzuciła nie uznałaby w tym winy rodziny. Była głupia to się zabiła.
Co do współcześnie aranżowanych małżeństw, o których wspomniała AnkaJ. Nie oglądałam serialu a zdradę uważam za straszliwe świństwo, ale jak pisze AnkaJ to małżeństwo zdradzało siebie nawzajem. Gdyby Mustafa Sami zdradził Yildiz to powiedziano by, że jest mężczyzną, należy mu się. Gdyby Yildiz zdradziła to byłaby puszczalską wywłoką i w najlepszym przypadku wytargałby ją za włosy, powtórzył 3 razy magiczną formułkę i zostawił shańbioną na pastwę losu. I tak skończyłaby się wielka miłość Mustafy Samiego do Yildiz.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Ordynator nie był wcale taki stary - mógł być starszy od Yildiz o jakieś 10-12 lat. Nie był też jakimś brzydkim potworem, lecz normalnie wyglądającym facetem. Yildiz wcale nie trafiła źle. No ale ona chciała księcia z bajki... Powinni ją wydać za tego kulawego kowala.

Anonimowy_Anonim102

Yildiz miała 16-17, ordynator był po 30, więc jednak nieco więcej. Zgodzę się, że nie był potworem, jednak przystojny szczególnie też nie był. Wiem, że odsądziłeś już Yildiz od wszelkiej czci i chwały, ale urody jej chyba nie odmówisz? ;) Yildiz jako piękna młoda kobieta (i nie mieszaj tu jej wrednego charakteru i aspiracji do bycia wielką panią) miała prawo liczyć na młodego i przystojnego męża. Więc nie trafiła źle, ale zdecydowanie poniżej możliwości.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Yildiz jest piekna dziewczyną to fakat.Miala prawo marzyć o tym by ten kto z nią będzie był przystojny. Leon jest dobrym czlowiekiem chodz na początku moglo sie wydawac ze jest inaczej, dlatego ma prawo do tego by byc z osobą dobrą. Uroda przeminie a podly charakterek zostanie.

myszka4

Ale ja Leonowi Yilidiz w ramiona nie wpycham :D Są naprawdę uroczy z Hilal ;) Do Yilidiz to bardziej pasuje Stavros- przystojny jest, jako pułkownik już pewnie jakiś majątek zgromadził, a charakter jaki ma każdy widzi :D Nie no, żartuję, nie widzę kandydata dla Yildiz, Ali Kemal nie pasuje. Poza tym dwóch braci i dwie siostry, to nudne...

ocenił(a) serial na 7
Alee

Starvos i Yildiz ciekawe. Starvos jest potworem i dopiero z nim by miała ciekawe życie.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Może i Ali Kemal też nie pasuje do Yildiz, nie zastanawiałam się nad tym, ale jeśli ona kocha kogokolwiek, to właśnie jego. Z Leonem chciała mieć wygodne życie, być panią, bywać na salonach, ale jeśli ktoś z was oglądał dalej, to jest tam taka scena, że ona mu proponuje, żeby razem uciekli, że pójdzie do pracy i jakoś dadzą radę, ale muszą gdzieś wyjechać. A on na to, że jesteś dla mnie zakazana. Więc mnie nasuwa się wniosek, że jeśli kogokolwiek choć trochę kochała, to właśnie Alego Kemala. Co prawda mówiła do Eleni, że on jest niezbyt pracowity, nieodpowiedzialny, ale może w tym celu, żeby jej go obrzydzić, bo Eleni się w nim podkochiwała. A Yildiz była nawet gotowa zakasać rękawy i wziąć się do pracy, byle być z Ali Kemalem.

ocenił(a) serial na 7
Alee

No tak, jak miał ponad 30 lat, to był już starcem nad grobem… Rzeczywiście, biedną Yildiz chcieli wydać za emeryta. Wolne żarty! Przecież kobiety lubią starszych, dojrzalszych, taki 30-latek to marzenie dla nastolatki narzekającej na niedojrzałość rówieśników.

Czyli Twoim zdaniem liczy się tylko zewnętrzne piękno – tzn. możesz być najuczciwszym, najlepszym i kochającym człowiekiem, ale jeżeli jesteś brzydki, na nic nie zasługujesz, a już na pewno nie na miłość pięknej kobiety, bo piękne kobiety są tylko dla przystojnych mężczyzn i odwrotnie. Tak wynika z toku Twojej wypowiedzi… Ale z drugiej strony Twój post potwierdza w pełni moje tezy dotyczące Yildiz – tzn. była ona totalnie pusta i leciała tylko na to, co zewnętrznie piękne, uważając, że skoro sama jest piękna, zasługuje tylko na to co najlepsze, tak po prostu, wyłącznie z powodu urody…

Owszem Yildiz jest piękna, ale jak wielkanocna wydmuszka, z zewnątrz bogato zdobiona, w środku wiejąca pustką. I możesz mi wierzyć, gdybym był na miejscu Leona, też odrzuciłbym Yildiz, bo uroda to nie wszystko, a zwłaszcza uroda skrywająca wewnętrzną brzydotę. Uwierz mi, że często początkowo atrakcyjne pod względem fizycznym osoby, tracą to swoje całe piękno dla przedstawicieli płci przeciwnej, gdy tylko się odezwą i odkryją swoją intelektualną pustkę. I na odwrót, brzydal zyskuje po bliższym poznaniu i w naszych oczach staje się piękny.

Skandaliczne jest też to Twoje segregowanie ludzi na podstawie urody – Twoim zdaniem piękna Yildiz „trafiła poniżej swoich możliwości” w przypadku ordynatora. Jak można tak oceniać wartość ludzi wyłącznie na podstawie urody, której braku nikt nie jest winien!!! Ja uważam, że to ordynator trafił poniżej możliwości, bo zasługiwał na dobrą, czułą, patriotycznie usposobioną i uczciwą dziewczynę, a nie takiego pięknie opakowanego pustaka jak Yildiz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones