Bejbi blues
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Ja 25 lat ocena 4/10.
Temat na film dobry, jednak film nakręcony beznadziejnie....
13 lat ... 10/10 Film wcale nie był przekoloryzowany , jak to niektórzy twierdzą . Wręcz przeciwnie , ale trzeba sie rozejrzeć i zobaczyć jaki jest świat. W 100 % za to zgadzam się z Stev_Kowalski85. Chociaż musze przyznać , że końcówka nie była za bardzo naturalna.
Mam 23 lata i dałam ocenę 2/10 - i tak naciąganą. A i tak obejrzałam tylko połowę filmu, wytrwać do końca niestety się nie dało.
20 lat, ocena 4/10. Spodziewałam się czegoś więcej po tym filmie, czuję się zawiedziona.
temat ciekawy i wcale nieśmieszny, ale pokazany/przekazany w żenujący sposób. plus ostatnia scena - poziom abstrakcji MAX
Dobry temat! Z tych ocen można teraz wyciągnąć całkiem niezłe wnioski; po pierwszy dość przychylni są starsi widzowie, nieprzekonani i negatywnie nastawieni ludzie, do których film w zamierzeniu był skierowany. Co to może oznaczać? Chyba to, że film jest nierealny, nastolatki nie uosabiają się z bohaterami, nie posiadają podobnej trajektorii myśli, natomiast 25+ są przekonani, że właśnie tacy są dzisiejsi nastolatkowie.
Być może się mylę, ale te wnioski nasuwają się same, jeśli ktoś ma inne zdanie to proszę o sprostowanie. Osobiście filmu nie widziałem, pewnie kiedyś zobaczę, najlepiej za darmo, by nie mieć wyrzutów sumienia z wydanych pieniędzy. ;)
Normalny polski nastolatek by im zasadził bułe w pysk, zabrał portfel i więcej się z nimi nie zadawał. Te mordy z filmu to totalna lamusiarnia.
Starsi widzowie są bardziej przychylni bo może trochę trochę więcej przeżyli i więcej wychowywali się "wśród ludzi". Człowiek nie miał czasu bujać w obłokach i trzeba było się z życiem realnie wziąć za bary. Współczesny nastolatek ma w głowie coraz mniej realnego życia a coraz więcej "wirtuala". Niestety w prawdziwym życiu nie ma przycisku "reset" po którym się wraca do stanu default, tylko trzeba ponosić konsekwencje .... A jak ktoś nie chce ponosić konsekwencji to może jakieś ziele .... i dalej będzie pięknie .... kółko się zamyka. Tak jak już wcześniej napisałem ..... prawda w oczy kole .... co ? ;-)
Jeśli kole to nie mnie ;) Wiem do czego służy penis i wiem, że wylatują z niego miniaturowe dzieciaki. Nie spijam się jak szmata do porzygu, nie jaram zielska czy innego gówna. Z używek tylko kawa i fajki; internet olewam na rzecz książek. Uczę się, pracuję w księgarni, płacę podatki, nigdy nie miałem konfliktu z prawem. Wydaje mi się, że takich młodych ludzi jest zdecydowanie więcej, choć może się mylę bo nie jestem nastolatkiem.
to też ja i Ciebie się "nie czepiam" ;-) a bardziej tych "wirtualnych" i mniej kumatych ..... ;-)
Zgadzam się ze stonesami (dobrze odmieniłam?) , sama niedawno wyszłam z nastoletniego wieku, więc nie tak dawno byłam w wieku głównych bohaterów, znam wiele młodszych ludzi ode mnie. Także mam wrażenie że młodych ludzi ambitnych jest zdecydowanie więcej. Nawet jeśli nie są ambitni na płaszczyźnie naukowej bądź zawodowej, to zakładają rodziny i oddają się dziecku bądź zarabianiu pieniędzy na to dziecko i też ich życie się jakoś kręci, też mają swoje cele i też mają rozum.
Film widziałam i jest to jeden z gorszych, jaki oglądałam, zastanawiam się, czy można w ogóle utożsamiać się z tak sztucznie wytworzonymi postaciami. Nie wiem, czy szukano sensacji, czy może ktoś wierzy, że tak wygląda normalny świat nastolatków - ludzi bez wyrazu, charakteru i rozumu - ale film jest według mnie w ogóle nieadekwatny, nierealny, pomijając już fakt, że nieciekawy. Zastanawiałam się, co ja robię w kinie. Wytrwałam do końca i żałowałam. Pierwszy raz spotkałam się z tym, żeby ludzie zapłacili i autentycznie wychodzili w połowie seansu. Ostatnie sceny może miały zaskakiwać - mnie znużyły, zniesmaczyły i odrzuciły. Dałam 3 bo... było mi żal autorki. Teraz dałabym mniej. Choć... może faktycznie przydatny jest ten film bo nie zdawałam sobie sprawy, że wiele ludzi starszych ode mnie ma takie zdanie o moich niewiele młodszych kolegach. Daje do myślenia to, że niektórzy wierzą, że współcześni nastolatkowie mają w głowie tyle, co bohaterowie filmu.
Ad 1 część Twojej wypowiedzi (bo druga to skrajnie subiektywne opinie i nie ma sensu o tym gadać): to że młodych "ambitnych" jak to mówisz jest więcej oznacza, że nie warto pokazywać pozostałych? Nie wydaje Ci się że Ci pozostali mogą być właśnie ciekawsi i warto się czegoś o nich dowiedzieć, a nie o tych wszystkich z jednej gliny?
to, że coś jest inne, nie dotyczy mnie bezpośrednio i nie jest mi bliskie nie znaczy, że nie powinnam próbować tego zrozumieć czy choćby poznać. Chociażby po to, żeby zweryfikować swoje wybory. Nie każdy jest "ambitny" w jakiejkolwiek płaszczyźnie i nie wiem, jak możesz ich oceniać, skoro nie jesteś z ich świata. nie widzę innej postawy niż przyjęcie z dozą pokory i zaufania obrazu "innych", do których nie należysz - nie wiem też na jakiej podstawie możesz zweryfikować, że są sztuczni. bo co, bo kilkoro znajomych studiuje/pracuje czy cokolwiek ambitnie poczynia? rozczaruję, ale nie wszyscy są tacy.
Film sugeruje, że całe społeczeństwo młodych jest takie, nikt ze znajomych nie potępił zachowania głównych bohaterów, jedyne co mógł robić to oddawać się seksualnym ekscesom. Jak to nie jestem z ich świata? Co możesz wiedzieć o tym z jakiego jestem świata? Gdybym nie znała lub choćby nie obserwowała młodych ludzi z różnych środowisk nie wypowiadałabym się na ten temat, a tak jak mówisz, przyjęłabym z pokorą, że pewnie tak świat młodych wygląda. Jednakże sama należę do tego świata i chcę tylko przekazać, że nie, wcale tak nie jest, za to dużo starszych osób tak właśnie chce postrzegać młodych.
"nie jesteś z ich świata" - wiem o tym, bo sama o tym powiedziałaś. "światem" o którym mówię jest środowisko młodzieży ukazanej w filmie. podkreślasz, że do niej nie należysz, jesteś z tych "ambitnych". Nie chodzi mi o młodzież w ogóle, myślałam że to jest jasne jak słońce - rozmawianie kategoriami generalizacji odrzućmy od razu na bok, bo młodość to żaden wyznacznik. od wewnątrz możesz poznać tylko jedno środowisko, w tym wypadku zdecydowanie nie jest to środowisko takie jak z filmu. obserwacja uczestnicząca zawsze będzie czymś innym. i nie ma w tym nic dziwnego, że obracasz się w całkiem innym środowisku, natomiast nie fair wobec filmu jest jego ocena z perspektywy "bo moi znajomi tak nie robią, to znaczy że to jest sztuczne i bujda na resorach", a tak piszesz o tym filmie.
i niby w jaki sposób "film sugeruje, że całe społeczeństwo młodych jest takie"??? wręcz przeciwnie! film wyraźnie opowiada o jednym przypadku, pewnym zjawisku, ale nigdy nie aspiruje do pokazywania "całego społeczeństwa młodych"! Już abstrahując od tego, że byłoby to porywanie się z motyką na słońce, i chyba żaden twórca, nawet najmniej wprawiony, nie byłby skłonny być tak głupim... jestem w tego typu sytuacji co Ty, tzn. nie znam takich ludzi i funkcjonuję w innym otoczeniu, jedyne co mnie z nimi łączy to młodość, ale to niemalże żaden wyróżnik. znasz jakąś siedemnastolatkę która zrobiła sobie dziecko tylko dla mody i funu? no właśnie, nie mów więc, że ma to być sugestia, że całe społeczeństwo tak wygląda, bo to dobitna sugestia, że MOGĄ SIĘ ZDARZAĆ takie przypadki. a jeśli znasz taką osobę i Twoim zdaniem zachowuje się ona inaczej, czekam na Twoją wizję na ekranie. Nikt nie powiedział, ze twórca ma być obiektywny. Ma święte prawo pokazywać sobie co chce i jak to widzi. To nie jest film, który ma wychowywać pokolenia. Ma raczej zdejmować klapki z oczu. Chyba nie w każdym przypadku mu wyszło.
Tylko główna bohaterka była taka? A różnego typu koleżanki spotykane w filmie, znajomi chłopaka, całe gromady młodych ludzi, przypadkowych, jej szef w sklepie, schlana koleżanka uprawiająca seks w kuchni głównej bohaterki i tym podobne. Nikt nie reagował, nikt nie pomógł, nikt nie był normalny. Nie mówię, że każda nastolatka zachodzi w ciążę i zabija dziecko, tylko że całe środowisko przedstawione w filmie było spaczone. A według mnie przypadki takich ludzi jak Ci przedstawieni w filmie (mówię o wszystkich bohaterach, nie o jednej głównej). To nie jest jeden przypadek! Nie muszę kręcić, żeby wyrażać swoje zdanie, według mnie ta tematyka nie jest interesująca, tworzyłabym nie na ten temat, więc nie masz co czekać na moje produkcje ;)
a myślałaś, że osoba typu główna bohaterka będzie się przyjaźnić z wzorowymi uczennicami? wychowywać w domu pełnym miłości, w którym szanuje się pewne wartości? chodzić na chórek i kółko teatralne? nie wierzę w to co czytam...
"Gromady" młodzieży? mamy właściwie czwórkę młodych bohaterów, wątpliwa reszta stanowi ewentualne tło, które ma tylko wzmacniać wyraz. Masz rację, że "całe środowisko przedstawione w filmie było spaczone", bo O TO CHODZIŁO. to mocny argument za realizmem (może trochę specyficznym, ale nie czuję się uprawniona tego oceniać) filmu. środowisko ma to do siebie, że jest jakieś, posiada pewne cechy odróżniające je od innych środowisk. Nie ma środowiska, w którym jedni się uczą, inni ćpają - to są zawsze różne środowiska, choć każdy przynależy do kilku - może do obu wyżej wskazanych.
"To nie jest przypadek" - brawo że to zauważyłaś, to jednak jakiś znak że film ma pewną wartość! :) Skoro nie jest przypadkowy, musi być sensowny, musiał powstać z jakimś zamiarem, co wiele znaczy (nie mówię że do arcydzieła mu blisko).
Mam nadzieję, że ostatnie zdanie jest czystą ironią (nie napisałabym tego, bo mogłoby się to wydawać oczywiste, ale w kontekście całej wypowiedzi obawiam się, że może być inaczej).
22lata ocena 3, film jest dnem pod wszelkimi dnami, przedewszystkim jest kiepsko nakręcony cały czas są jakieś wstawki z dupy strony i ogólnie masakra, jedyna scena jaka mi się podobała to ta gdzie głowna bochaterka siedzi z synkiem w kuchni u figury, fajne zestawienie to było, poza tą sceną ten film według mnie nie ma nic do zaoferowania.
25 lat. jestem matką . i ten film mnie przeraził. za to 7/10 dziwne ze oceniacie tak film ;/ prawda jest taka że gdzieś na ,,slamsach,, dzieje się taka sama historia w rzeczywistości!!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
